Druga randka tak czy nie?

[krystian110]

Cześć, po nicku pewnie się domyślacie, że jestem facetem, ale potrzebna mi kobieca rada, a przynajmniej tak sądzę.

Umówiłem się na randkę/spotkanie z nieznaną wcześniej mi dziewczyną. Umówiliśmy się zgodnie z jej propozycją w nowej pijalni piwa na godzinę 23 (wyszło w zasadzie mega spontanicznie, zgadaliśmy się dosłownie półtorej godziny wcześniej). Poznaliśmy się, przypadła mi do gustu, nie wiem, czy z drugiej strony jest to samo - wypiliśmy to piwo, rozmawialiśmy ok. godzinę, potem ona zaproponowała, że zgłodniała i w sumie moglibyśmy iść gdzieś coś zjeść. Było już późno, poszliśmy na to jedzenie, ona sprawdziła potem autobusy i ok godziny 2 się pożegnaliśmy. Mieliśmy o czym rozmawiać - głównie o studiach (nawet zwróciła uwagę, że tyle czasu przegadaliśmy na temat jej kierunku studiów), ale też o zainteresowaniach, trochę o związkach (w zasadzie tylko o portalu randkowym, przez którego się poznaliśmy). Ja byłem zadowolony, ona też na znudzoną nie wyglądała, nie latała do łazienki, kilka razy odpisywała na smsy (raz nawet powiedziała, że miała odpisać, ale zaczęła mi opowiadać i jakoś jej to uciekło).
Ona poszła na swój autobus, ja na swój. Napisałem smsa z pytaniem czy zdążyła i że jak coś, to niech pisze oraz że jak ma ochotę to następnym razem możemy spotkać się w jakimś cieplejszym miejscu (było jej dość zimno, co kilkukrotnie sugerowała). Odpisała, że jest na przystanku i czeka na autobus i że ciepłe miejsce byłoby dobrym pomysłem. Ja w takim razie napisałem: "no to następnym razem gdzieś cieplej, napisz tylko, kiedy masz czas. I daj znać jak dojedziesz do domu ". Napisała pół h później, że jest już u siebie i dobranoc. Odpisałem i koniec rozmowy.

Było to jakieś kilka dni temu, zastanawiam się, czy powinienem napisać z propozycją spotkania. Na mój profil na tym portalu od tego czasu nie wchodziła. W zasadzie nie miałbym wątpliwości, gdyby nie fakt, że w tej drugiej wiad nie zająknęła się nawet o tym kolejnym spotkaniu, z drugiej strony - mogła olać sprawę i w ogóle nie pisać, że dojechała itd. Poza tym - sama zaproponowała jedzenie po tym piwie, gdyby było aż tak źle to chyba wolałaby być głodna i uciec ode mnie niż się męczyć kolejną chwilę?
Jestem dość nieśmiały i nie umiem interpretować zachowań kobiet. Może wy wiecie, co miała na myśli? Czy powinienem zaproponować drugie spotkanie?

[134079501]

Pewnie czeka na Twój krok. Wiele dziewczyn uważa, ze to facet powinien wychodzić z inicjatywa. Pisz i sie umawiajcie jak nie będzie mieć ochoty, to nie odpisze

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kelecka]

Zaproponowac. W najgorszym wypadku odmowi.

[lolita96]

Hej, wyluzuj!
Ile dokładnie dni minęło ??

[krystian110]

Widzieliśmy się w czwartek

[lolita96]

No to napisz do niej jutro i zaproponuj spotkanie we czwartek.
Tylko poważnie, wyluzuj i weź kilka wdechów, bo widziales się z dziewczyną raz 3 dni temu(!) a już przezywasz, ze się nie odzywa.
Z tego co napisales, ona będzie się chciala spotkać, wszystko zrobiles okej. Wiecej pewności siebie i mniej rozkładania wszystkiego na czynniki pierwsze.

[Adrianna_8]

Mysle, ze smialo mozesz zaproponowac spotkanie! Tutaj nie ma co interpretowac!!!

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

[krystian110]

ok, zrobię tak.

staram się nie analizować i tego generalnie nie robię, ale rozmawiałem ze znajomą i ona powiedziała, że gdyby nie była zainteresowana to by przemilczala temat kolejnego spotkania tak jak w tym smsie "Już jestem w domu, dobrej nocy " -bez wspomnienia o tym następnym spotkaniu.

Ale zrobię jak radzicie.

[AlaZala]

Napisane przez krystian110

Cześć, po nicku pewnie się domyślacie, że jestem facetem, ale potrzebna mi kobieca rada, a przynajmniej tak sądzę.

Umówiłem się na randkę/spotkanie z nieznaną wcześniej mi dziewczyną. Umówiliśmy się zgodnie z jej propozycją w nowej pijalni piwa na godzinę 23 (wyszło w zasadzie mega spontanicznie, zgadaliśmy się dosłownie półtorej godziny wcześniej). Poznaliśmy się, przypadła mi do gustu, nie wiem, czy z drugiej strony jest to samo - wypiliśmy to piwo, rozmawialiśmy ok. godzinę, potem ona zaproponowała, że zgłodniała i w sumie moglibyśmy iść gdzieś coś zjeść. Było już późno, poszliśmy na to jedzenie, ona sprawdziła potem autobusy i ok godziny 2 się pożegnaliśmy. Mieliśmy o czym rozmawiać - głównie o studiach (nawet zwróciła uwagę, że tyle czasu przegadaliśmy na temat jej kierunku studiów), ale też o zainteresowaniach, trochę o związkach (w zasadzie tylko o portalu randkowym, przez którego się poznaliśmy). Ja byłem zadowolony, ona też na znudzoną nie wyglądała, nie latała do łazienki, kilka razy odpisywała na smsy (raz nawet powiedziała, że miała odpisać, ale zaczęła mi opowiadać i jakoś jej to uciekło).
Ona poszła na swój autobus, ja na swój. Napisałem smsa z pytaniem czy zdążyła i że jak coś, to niech pisze oraz że jak ma ochotę to następnym razem możemy spotkać się w jakimś cieplejszym miejscu (było jej dość zimno, co kilkukrotnie sugerowała). Odpisała, że jest na przystanku i czeka na autobus i że ciepłe miejsce byłoby dobrym pomysłem. Ja w takim razie napisałem: "no to następnym razem gdzieś cieplej, napisz tylko, kiedy masz czas. I daj znać jak dojedziesz do domu ". Napisała pół h później, że jest już u siebie i dobranoc. Odpisałem i koniec rozmowy.

Było to jakieś kilka dni temu, zastanawiam się, czy powinienem napisać z propozycją spotkania. Na mój profil na tym portalu od tego czasu nie wchodziła. W zasadzie nie miałbym wątpliwości, gdyby nie fakt, że w tej drugiej wiad nie zająknęła się nawet o tym kolejnym spotkaniu, z drugiej strony - mogła olać sprawę i w ogóle nie pisać, że dojechała itd. Poza tym - sama zaproponowała jedzenie po tym piwie, gdyby było aż tak źle to chyba wolałaby być głodna i uciec ode mnie niż się męczyć kolejną chwilę?
Jestem dość nieśmiały i nie umiem interpretować zachowań kobiet. Może wy wiecie, co miała na myśli? Czy powinienem zaproponować drugie spotkanie?

Nie miała na myśli niczego innego, niż to co pisała i mówiła. Chce się spotkać drugi raz, tylko w jakimś cieplejszym miejscu. Więc, jeśli Ty masz ochotę, zaproponuj jej spotkanie.

[Phibi]

Po prostu chce abyś ty wyszedł z inicjatywą drugiego spotkania i abyś się trochę domyślił. tak mi się wydaję

[nowaliia]

Zdecydowanie uważam, że powinieneś zaproponować . Ja miałam taką sytuację, że chłopak dużo pisał, wydawał się zainteresowany, ale na zasadzie "jeśli tylko będziesz miała czas i ochotę to chętnie bym się z Tobą spotkał", ale nie proponował konkretnie i w pewnym momencie nie wiedziałam czy nie chce (chociaż dalej wydawał się zainteresowany i dużo pisał) czy nie za bardzo wie jak zaproponować, bo ja nie ukrywałam, że mam ochotę. Wolałabym, żeby zapytał się "Może miałabyś ochotę wybrać się jutro na spacer?" niż "Jak będziesz miała czas to daj znać". Poza tym zgadzam się z tym, że wiele kobiet czeka na krok ze strony mężczyzny, nie chce się narzucać. Nic nie tracisz, a wiele możesz zyskać, powodzenia!

[I am Rock]

Wystosuj wiadomość z pytaniem, czy byłaby chętna na kolejne spotkanie. Jesteś zainteresowany, to pisz.
Gdybym umówiła się z facetem, a po spotkaniu byłaby z jego strony cisza, to pomyślałabym, że się nie spodobałam.

[nowaliia]

Napisane przez I am Rock

Wystosuj wiadomość z pytaniem, czy byłaby chętna na kolejne spotkanie. Jesteś zainteresowany, to pisz.
Gdybym umówiła się z facetem, a po spotkaniu byłaby z jego strony cisza, to pomyślałabym, że się nie spodobałam.

O tak, też bym tak pomyślała. Cóż, jednak przyjęło się, że to mężczyzna przejmuje inicjatywę, przynajmniej na początku znajomości .

[saab_]

Może trochę OT, ale dlaczego jej nie odprowadziłeś na przystanek? Ja bym tego po facecie oczekiwała, szczególnie, gdy jadę komunikacją miejską (chociaż w sumie - gdy zamawiam taksówkę - też). Dobrze by o Tobie świadczyła eskorta kobiety, szczególnie o takiej porze, do końca.

A żeby nie było całkiem nie na temat - zaproś były już tu wątki, w których dziewczyna czekała, a potem miała pretensje, że to facet z...l
Ku przestrodze: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=764632

[December12]

Napisane przez saab_

Może trochę OT, ale dlaczego jej nie odprowadziłeś na przystanek? Ja bym tego po facecie oczekiwała, szczególnie, gdy jadę komunikacją miejską (chociaż w sumie - gdy zamawiam taksówkę - też). Dobrze by o Tobie świadczyła eskorta kobiety, szczególnie o takiej porze, do końca.

A żeby nie było całkiem nie na temat - zaproś były już tu wątki, w których dziewczyna czekała, a potem miała pretensje, że to facet z...l
Ku przestrodze: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=764632

Fakt, mi się nigdy nie zdarzyło żeby facet o tak późnej porze nie odprowadził mnie przynajmniej na przystanek.

[topdong]

Napisane przez nowaliia

Ja miałam taką sytuację, że chłopak dużo pisał, wydawał się zainteresowany, ale na zasadzie "jeśli tylko będziesz miała czas i ochotę to chętnie bym się z Tobą spotkał", ale nie proponował konkretnie i w pewnym momencie nie wiedziałam czy nie chce (chociaż dalej wydawał się zainteresowany i dużo pisał) czy nie za bardzo wie jak zaproponować, bo ja nie ukrywałam, że mam ochotę. Wolałabym, żeby zapytał się "Może miałabyś ochotę wybrać się jutro na spacer?" niż "Jak będziesz miała czas to daj znać".

Ja nie raz miałem podobnie jako facet, tylko że było tak, że ja coś proponuję typu pon/wtorek 19:00 = nie mogę bo coś tam. Ok, więc chwila przerwy. Znowu kolejna konkretne propozycja dwóch terminów. A tu powiedzmy odpowiedź typu: teraz mogę nie mieć czasu przez najbliższy tydzień bo coś tam, ale może jak mi się uda to się wyrwę.

Po drugiej takiej odmowie bez podania terminu alternatywnego ja to właśnie kwituję stwierdzeniem "jak będziesz miała czas czy tam ochotę to daj znać". Bo ja nie mam zamiaru robić z siebie debila i pytać się po raz setny czy jej pasuje i złapać odpowiedź typu "nie wiem, nie mam pojęcia". Niezdecydowanym mówię zdecydowane NIE Aczkolwiek Ty przypuszczam wykazałaś nieco więcej inicjatywy niż w opisie powyżej :P

[thirky]

Zaproponuj.
Nie uważam żeby nie odprowadzenie dziewczyny było czymś złym.

[nowaliia]

Napisane przez topdong

Ja nie raz miałem podobnie jako facet, tylko że było tak, że ja coś proponuję typu pon/wtorek 19:00 = nie mogę bo coś tam. Ok, więc chwila przerwy. Znowu kolejna konkretne propozycja dwóch terminów. A tu powiedzmy odpowiedź typu: teraz mogę nie mieć czasu przez najbliższy tydzień bo coś tam, ale może jak mi się uda to się wyrwę.

Po drugiej takiej odmowie bez podania terminu alternatywnego ja to właśnie kwituję stwierdzeniem "jak będziesz miała czas czy tam ochotę to daj znać". Bo ja nie mam zamiaru robić z siebie debila i pytać się po raz setny czy jej pasuje i złapać odpowiedź typu "nie wiem, nie mam pojęcia". Niezdecydowanym mówię zdecydowane NIE Aczkolwiek Ty przypuszczam wykazałaś nieco więcej inicjatywy niż w opisie powyżej :P

Oczywiście, rozumiem Cię doskonale . Chyba powinnam na przyszłość zastosować Twoją taktykę pt. "niezdecydowanym mówię nie". W moim przypadku (o którym kiedyś na innym wątku wspominałam) facet tuż po spotkaniu napisał, że jeśli będę mieć ochotę i czas to on bardzo chętnie by się spotkał, ja odpisałam, że oczywiście bardzo chętnie, później kilka dni codziennych rozmów, pomyślałam "może nie chce się narzucać, skoro pisze to chyba jest zainteresowany", więc zaproponowałam spotkanie, bardzo chętnie przystał, później znów pisanie i zastanawianie się "chce czy nie chce", cały czas twierdził, że chce kontynuować znajomość, były jeszcze jakieś spotkania w międzyczasie, ale miałam wrażenie, że ten kontakt jest coraz rzadszy, a może po prostu pojawiła się lepsza opcja, koniec końców po codziennym kilkumiesięcznym pisaniu i spotkaniach zniknął bez słowa .

Tak więc autorze - jeśli Ci zależy myślę, że warto zaproponować .

[krystian110]

Odprowadziłem kawałek, później powiedziała, że nie chce "ciągnąć mnie za sobą, żebym potem musiał wracać", zapytałem, czy na pewno, skwitowała, że tak, więc odpuściłem. Nie jestem z typu narzucających się.

A jak myślicie, ile trwa dobra, pierwsza randka? I po czym poznać, że jest dobra, udana?

[Damayanti]

Napisane przez topdong

Ja nie raz miałem podobnie jako facet, tylko że było tak, że ja coś proponuję typu pon/wtorek 19:00 = nie mogę bo coś tam. Ok, więc chwila przerwy. Znowu kolejna konkretne propozycja dwóch terminów. A tu powiedzmy odpowiedź typu: teraz mogę nie mieć czasu przez najbliższy tydzień bo coś tam, ale może jak mi się uda to się wyrwę.

Po drugiej takiej odmowie bez podania terminu alternatywnego ja to właśnie kwituję stwierdzeniem "jak będziesz miała czas czy tam ochotę to daj znać". Bo ja nie mam zamiaru robić z siebie debila i pytać się po raz setny czy jej pasuje i złapać odpowiedź typu "nie wiem, nie mam pojęcia". Niezdecydowanym mówię zdecydowane NIE Aczkolwiek Ty przypuszczam wykazałaś nieco więcej inicjatywy niż w opisie powyżej :P

i to jest słuszne podejście, które nie sprawdza się nie tylko w relacjach damsko - męskich.
jedna odmowa ok, każdy ma przecież jakieś swoje obowiązki ale druga odmowa to dla mnie jest sygnał, że ktoś nie jest zainteresowany.

Napisane przez krystian110

Odprowadziłem kawałek, później powiedziała, że nie chce "ciągnąć mnie za sobą, żebym potem musiał wracać", zapytałem, czy na pewno, skwitowała, że tak, więc odpuściłem. Nie jestem z typu narzucających się.

A jak myślicie, ile trwa dobra, pierwsza randka? I po czym poznać, że jest dobra, udana?

oj, to chyba nie byłeś nigdy na dobrej randce
Jak randka jest udana to po prostu się wie, czuje, że coś "zaskoczyło".
nie ma reguł ile powinna trwać. nawet 15 minutowe spotkanie może być ekscytujące.

[I am Rock]

Udana randka jest wtedy, gdy patrzysz na zegarek i stwierdzasz:
Rany, to już ta godzina?!
I nie wypuszczasz dziewczyny, nie umówiwszy się na kolejne spotkanie.
Jeżeli po pierwszym spotkaniu zastanawiasz się, czy umówić się na kolejne... to średnio jakoś.

[thirky]

Napisane przez krystian110

Odprowadziłem kawałek, później powiedziała, że nie chce "ciągnąć mnie za sobą, żebym potem musiał wracać", zapytałem, czy na pewno, skwitowała, że tak, więc odpuściłem. Nie jestem z typu narzucających się.

A jak myślicie, ile trwa dobra, pierwsza randka? I po czym poznać, że jest dobra, udana?

zaprosiłeś ją już na następne spotkanie czy nie? nie rozumiem co tu przeżywasz. jeśli podobało Ci się, zauroczyła Cię itd to ją zapros.