Pominięte urodziny

[Mirabelka]

Hej J
Nigdy nie prosiłam o rady na forum, ale teraz mam pewien problem i nie wiem, jak mam go rozwiązać.

Jestem z moim chłopakiem od ponad 1,5 roku. Układa nam się różnie, często ma do niego rozmaite żale bo nie jest do końca taki jakim chciałabym by był, irytują mnie różne jego zachowania, nawyki, sposób myślenia. On akceptuje mnie właściwie bez zastrzeżeń. Jesteśmy razem, bo mimo wszystko bardzo do siebie pasujemy.

Otóż moim problemem jest to, że niestety mój chłopak „pominął” moje urodziny, które były już miesiąc temu. Nie jestem rozpieszczona materialistką, ale uważam, że prezent na urodziny dla dziewczyny, z która się wiąże przyszłość do dosyć oczywista sprawa. Przed urodzinami powiedział, że będę musiała poczekać do nowego roku, bo chce mi dać coś wyjątkowego. Przesunięcie terminu zupełnie mi nie przeszkadzało. Później w nowym roku raz tylko wspomniał, że nadal nic dla mnie nie ma. I na tym koniec.

Nie chcę się na niego złościć, bo chciałam byśmy mieli trochę spokoju po ostatniej sporej awanturze, ale denerwuje mnie to. Ja nigdy nie dopuściłam do takiej sytuacji, zawsze obchodziłam „jego okazje” w terminie. On tymczasem zwleka już ponad miesiąc i nie ma widoku na poprawę. Martwi mnie to tym bardziej, że już kilka razy zapominał o różnych okazjach. Nie wymagam od niego wiele, ale mam wrażenie, że teraz chce przeczekać i puścić tą sprawę w niepamięć. Postanowiłam jeszcze poczekać i jeśli nic się nie zmieni zapytać go o to w dzień trzy miesiące po moich urodzinach. Bardzo chciałabym by zmienił swoje postępowanie, bo zależy mi na nim i nie chce się z nim kłócić. Wiem jednak, że jeśli będę tolerować takie olewanie mnie to za kilka lat już nawet życzeń smsem nie dostanę.

Chciałam jeszcze dodać, że nie jestem egoistką, ani pijawką. Nigdy niczego od niego nie chciałam, ale uważam, że coś dostać od mojego chłopaka na urodziny powinnam.

Nie wiem właściwie, czy chcę rady, zrozumienia, czy tego by ktoś to przeczytał. Jeśli macie jakieś refleksje na ten temat to, bardzo proszę, podzielcie się nimi ze mną.

[ushia]

rozumiem, ze to niezbyt mile, gdy sie nie dostanie prezentu, ale z drugiej strony, jak co chwile czytam, ze taka *******a jak pominiete urodziny urasta do rangi problemu na miare byc czy nie byc dla zwiazku to zastanawiam sie, czy ludzie naprawde nie maja wiekszych problemow

i to tresowanie faceta - "nie jest taki jakim chcialabym zeby byl" "jak bede tolerowac takei olewanie"...

kup sobie psa, latwiej wyszkolic

[Elsi81]

No cóż nie wesoła sytuacja ale życzenia dostałaś? Ja myślę, że skoro powiedział iż chce Ci coś wyjątkowego dać to tak będzie może zbiera kasę na ten podarunek.A jeśli nic nie da to raczej nie pytaj się o zapomniany prezent, po prostu jak on będzie miał urodziny to zrewanżujesz mu się tym samym.

[Hultaj]

dobrze, gdy ludzie mają tylko takie troski...

Za to ja nie kumam idei ''pomijania'', lol, urodzin. Chyba bym padła. Ciekawe, czy matki na porodowkach też tak czasem słyszą z brzuchów: mamo, mamo, za tydzień, ja chcę w Mikolaja!

Nie ma kasy czy pomysłu to dobre ciacho czy kwiatek. A nie takie 'poczekaj, ależ bedzie wyjątkowa niespodzianka'. To niech będzie, potem, bez okazji, jak słowo daję.

[lauracrow]

Wydaje mi się, że jeśli nie zapomniał o Twoich urodzinach to nie ma problemu.... i uprzedził, ze prezent dostaniesz... to tylko facet-oni nie pamietaja takich reczy jak dotrzymanie obietnicy w terminie... a może nie ma kasy chwilowo... nie jest źle...

[eLWhy]

wg mnie jeśli rzeczywiście powiedział, że zamierza Ci coś dać z tej okazji, możesz się o to upomnieć. Może nie jakoś z pretensją, aletak 'niby przypadkiem', między obiadem adeserem "Słońce, jak tam postęp z moim prezentem?"
Co innego, jesliby zlozyl Ci wtedy zyczenia i nic poza tym, to wtedy upominanie się byłoby trochę nie na miejscu. rożnie jest - wiadomo.

Przyznam, że miałam podobną sytuację, urodziny mam w lutym, w zeszłym roku też mi powiedział,że chce coś fajnego wymyslić... I co? zdążyliśmy się rozstać, zejść, przeszły w międzyczasie jego urodziny i... nic! (tylko ja tak ze 3-4 miesiące po urodzinach przestałam się upominać)
Ale za to na minione Boże Narodzenie zrobił mi tak kosztowny prezeny i mimo, że nie powiedział,ze to prezent 'łączony', nie śmiałabym teraz się upomnieć. Zobaczymy co będziew tym roku... [zwłaszcza, że się pożarliśmy niedawno, a urodziny za 2 tygodnie ;x)

[Renatka_2108]

Ja uwazam ze nie ma co zbytnio sie przejmowac nie dostaniem prezentu urodzinowego. Zyczenia zlozyl ? Zapewne tak. Moze zbiera na cos dla ciebie naprawde wyjatkowego i chce np dac w inne świetp ? Moze Walentynki ktore sie zblizaja, i zeby to byla nie zpomniana dla Ciebie data? Jesli sie nic nie pojawi mysle ze nie warto robic z tego wielkiego problemu. Po prostu "zapomniec" o jego świetach.

Moj TZ ktory ma okropna pamiec do dat zlozyl mi zyczenia urodzinowe a za miesiac zapytal kiedy mialam urodziny dokladnie i czy mi zlozyl w ten dzien zyczenia jakies. (byl za granica) wiec zadnego prezentu nie dostalam i nie ubolewam nad tym.

[Mirabelka]

ushia, Hultaj,
Wiem, że ludzie mają dużo większe problemy, ale ja ich aktualnie nie mam więc przejmuję się tym. Wolałabym nie musieć rozważać takich problemów, bo wiem, że to ogólnie żałosne, ale w pewien sposób mi to ciąży, choć nie daję mu tego odczuć.

Elsi81,
Przez chwilę pomyślałam, żeby mu się tak zrewanżować, tyle że tak naprawdę rodziłoby to kolejny zgrzyt. Ja chcę, żeby było dobrze- już w styczniu zaczęłam planować, co dam mu na urodziny za cztery miesiące, co zrobić by nie był to zwykły dzień. Wyobrażałam sobie jego radość i to już sprawiało, że miałam ochotę zaplanować to już w najdrobniejszych szczegółach. Życzenia dostałam smsem. Też mi się to nie podobało, ale byliśmy wtedy pokłóceni, a on był w domu (300 km ode mnie). W nowym roku wszystko się unormowało, dlatego chciałbym by sobie o mnie przypomniał i byśmy nie musieli się sprzeczać.

Lauracrow,
Właśnie mam nadzieję, że po prostu trochę się to odwlecze, bo jeśli zapomniał to nijak nie idzie to w parze z jego zapewnieniami, jak bardzo mu na mnie zależy. Co do pieniędzy to wiem, że je miał i po prostu wydał na co innego… Poza tym nie oczekuję czegoś mega drogiego, w ogóle nie mam określonych preferencji. Nie chce po prosu by zupełnie to olał.

[Amathea]

Ja tam Cię rozumiem, nic dziwnego że Ci przykro, mnie też by było i to baardzo.

Dla mnie naturalną rzeczą jest, że kiedy dwoje ludzi się kocha, to najchętniej obdarowywaliby się nawet bez żadnej okazji (i nie ma tu znaczenia cena prezentu, chodzi o samą pamięć, zrobienie czegoś miłego dla drugiej osoby). Ale to chyba kwestia charakteru, niektórzy ludzie tego po prostu nie lubią i koniec. I Wy się widocznie pod kątem tych cech osobowości lub podejścia do związku różnicie. Możesz spróbować z nim o tym pogadać, ale możliwe, że nie będzie Cię satysfakcjonowało takie "wymuszone" zaangażowanie...
I nie uważam, że ta kwestia jest śmieszna pod kątem "być czy nie być dla związku", bo nie jest, skoro autorkę to rani - niezależnie od tego, jak zabawnie to wygląda z pozycji osoby postronnej, której akurat ten problem nie rusza.

[Elsi81]

To zaplanuj takie urodziny dla niego żeby mu się głupio zrobiło może wtedy sobie przypomni, że Ci nic nie dał.Niestety ale faceci maja marna pamięć do dat ale za to dobrze pamiętają kiedy i jakie mecze się rozgrywają.

[Amathea]

Napisane przez Elsi81

To zaplanuj takie urodziny dla niego żeby mu się głupio zrobiło może wtedy sobie przypomni, że Ci nic nie dał.Niestety ale faceci maja marna pamięć do dat ale za to dobrze pamiętają kiedy i jakie mecze się rozgrywają.

A ja myślę, że na 85% nie skojarzy tych faktów i mu się nie zrobi głupio. Niestety...

P.S. Poza tym on pamiętał o dacie, tylko olał prezent.

[TmargoT]

Napisane przez ushia

rozumiem, ze to niezbyt mile, gdy sie nie dostanie prezentu, ale z drugiej strony, jak co chwile czytam, ze taka *******a jak pominiete urodziny urasta do rangi problemu na miare byc czy nie byc dla zwiazku to zastanawiam sie, czy ludzie naprawde nie maja wiekszych problemow

i to tresowanie faceta - "nie jest taki jakim chcialabym zeby byl" "jak bede tolerowac takei olewanie"...

kup sobie psa, latwiej wyszkolic

mnie się wydaje,że tu nie za bardzo chodzi o prezent,tylko o pamięć.
jeśli kogoś się kocha to pamięta się o okazjach.nie trzeba kupowac drogich prezentów,wystarcza kwiaty zerwane z łąki,czy lodowe serce.

fakt,że każdego ciesza inne prezenty.jeden lubi naturalność i samodzielne wykonanie,inni lubia wyrafinowane,a inni zadowolą się życzeniami.

druga sprawa jest taka,że JA cenię sobie słowność.wydaje mi się,że autorka rownież.
jeśli ktoś obiecuje mi coś,powinien dotrzymac obietnicy.czasem zdarzy się,że nie może,bo coś wypadnie,wtedy wystarczy wytłumaczyć.
jeśli nie jestem pewna,czy mogę nie dotrzymac obietnicy,poprostu jej nie składam.

ludzie nadmiernie rzucają obietnicami bez pokrycia na prawo i na lewo.jak potem ufać takim ludziom

dla mnie takie traktowanie drugiego człowieka,to okazywanie mu szacunku.
pamięć,szczerość i zaufanie to podstawa związku.od błachostek się zaczyna.

[Elsi81]

Napisane przez Amathea

A ja myślę, że na 85% nie skojarzy tych faktów i mu się nie zrobi głupio. Niestety...

P.S. Poza tym on pamiętał o dacie, tylko olał prezent.

No cóż i tak może być Ale jak dostanie fajny prezent i jeśli autorka zaplanuje jakąś kolację czy coś w tym stylu to już powinno mu być głupio.No cóż to tylko facet

[Amathea]

TmargoT - bardzo mądrze napisane.

[Mirabelka]

Chodzi mi o to, żebyśmy traktowali się z jednakowym zaangażowaniem. W ogóle lubię, jak w związku jest po równo. Żeby nie było niejasności ustaliliśmy przed rokiem, że obchodzimy niemal wyłącznie urodziny. Nie mam roszczeniowej postawy i nigdy niczego bez okazji nie dostałam.
Nie chcę wymuszonego zaangażowania, dlatego czekam na jego krok. Po prostu postanowiłam dać mu te trzy miesiące na ogarnięcie sytuacji, później już będę pewna, że zapomniał, albo chciał zapomnieć.


Poza tym, dziękuję za odzew i zrozumienie. Nie spodziewałam się tak szybkich i rozbudowanych odpowiedzi.

[Madaaa]

Nie dziwie ci sie, ze jest ci przykro. Tez byloby mi smutno. Bo jednak rzucił slowa na wiatr, obiecal i nie dotrzymal slowa...
I nie oszukujac sie napewno kazdy w zwiazku w dniu swoich urodzin liczy na jakis prezent, drobiazg od swojego ukochanego. Prezentami tez okazujemy swoje uczucie, bo pamietamy i chcemy uszczesliwic nasza drugą polowke.

Na Twoim miejscu zrobiłabym mu wypasiony prezent, a nawet zorganizowala wyjatkowy dzien w jego urodziny. Pokaz mu, ze można jak ma sie checi. Jak chlopak jest porzadku, ma tupet i sumienie powinno go to ruszyc. Czasami ludzie popelniaja bledy i staraja sie je naprawic. Nie ma co odrazu skreslac chlopaka.

[***luna]

O urodzinach pamietał,życzenia złozył
Myślę,że tracisz energię niepotrzebnie wałkując ten temat. W dodatkuchcesz czekać 3 miesiące
Moim zdaniem powinnaś powiedzieć chłopakowi wprost co cie boli i już; a nie czekać na prezent w niepewności

[201803290936]

Napisane przez Hultaj

dobrze, gdy ludzie mają tylko takie troski...

Za to ja nie kumam idei ''pomijania'', lol, urodzin. Chyba bym padła. Ciekawe, czy matki na porodowkach też tak czasem słyszą z brzuchów: mamo, mamo, za tydzień, ja chcę w Mikolaja!

Nie ma kasy czy pomysłu to dobre ciacho czy kwiatek. A nie takie 'poczekaj, ależ bedzie wyjątkowa niespodzianka'. To niech będzie, potem, bez okazji, jak słowo daję.

Jak wyżej.

[Klarissa]

Czasem zdarzy się zwyczajnie zapomnieć, na prawdę. Należę do osób, które zawsze pamiętają - o urodzinach babci, imieninach cioci, "świętach" rodziców, teściów czy rodzeństwa - ich imienin, urodzin, rocznicy I komunii świętej, rocznicy ślubu i rocznicy bóg_wie_czego... No i co? I w tym roku zapomniałam o urodzinach mojego męża, tak po prostu zapomniałam o tym. Właśnie dzisiaj rano kupiłam zaległy prezent z początku stycznia, bo urodziny miał blisko miesiąc temu. Też było mu przykro - szczególnie gdy wie, że ja "zawsze o wszystkich pamiętam"... no i on o moich nie zapomina nigdy... To się po prostu czasem zdarza, mimo starań, mimo chęci i nie zawsze oznacza to brak miłości.

[Eva ID]

Napisane przez Hultaj

dobrze, gdy ludzie mają tylko takie troski...

Za to ja nie kumam idei ''pomijania'', lol, urodzin. Chyba bym padła. Ciekawe, czy matki na porodowkach też tak czasem słyszą z brzuchów: mamo, mamo, za tydzień, ja chcę w Mikolaja!

Nie ma kasy czy pomysłu to dobre ciacho czy kwiatek. A nie takie 'poczekaj, ależ bedzie wyjątkowa niespodzianka'. To niech będzie, potem, bez okazji, jak słowo daję.

Zgadzam sie z Hultaj, wystarczy jedna roza i slodki buziak, wystarczy telefon i slodkie slowa, wystarczy byc milym jak zawsze ale w ten dzien wyjatkowo zlozyc szczere zyczenia urodzinowe, wszak w ten szczegolny dzien sie urodzilismy i powinien byc on szczegolny.

Taki przyklad co do urodzin: obchodzimy urodziny Jezusa w Boze Narodzenie a nie w Wielkanoc.

Dla mnie pamietanie o urodzinach jest bardzo wazne.

[Krakoska87]

Dla mnie prezent jest mało istotny. Miło jest dostać,ale jeśli facet nie ma kasy to ok. Ważne,żeby pamiętał i złożył mi życzenia.

Kiedyś byłam w niewesołej sytuacji. To były moje 18 urodziny. Posprzeczałam się kilka dni wcześniej z eksem i nie odzywaliśmy się do siebie. W urodziny cały dzień dostawałam od wszystkich życzenia. Smsem, osobiście, przez telefon, nawet kumpela z USA,której kilka lat nie widziałam dzwoniła. A od niego- nic... Czekałam cały dzień. Pół nocy przepłakałam, bo to na jego życzeniach najbardziej mi zależało Życzenia dostałam chyba dzień lub 2 dni później. Smsem i to od niego, jego siostry i kolegi. Jak gdyby nigdy nic....

Zakochana byłam ostro więc wybaczyłam,a prezent dostałam jak robiłam imprezę. To dopiero nie jest miłe. Prezent można przeżyć, to nie jest najważniejsze...

[Mirabelka]

Też byłam z nim pokłócona w dniu moich urodzin i dostałam bardzo nijakie życzenia SMSem (Wszystkiego najlepszego.). Myślałam, że skoro się pogodziliśmy i praujemy nad tym, żeby było lepiej, on się jakoś zrewanżuje i pokaże swoje zaangażowanie, ale nie dostałam nawet różyczki...
W ogóle mi nie chodzi o prezent, tylko, żeby o mnie pamietał tak, jak ja o nim i by dotrzymał obietnicy, którą sam złożył. Poza tym, to urodziny to jedyna okazja w roku, kiedy sobie coś dajemy.
Ech, ale poczekam jeszcze...

[Aninek]

Napisane przez Mirabelka

Też byłam z nim pokłócona w dniu moich urodzin i dostałam bardzo nijakie życzenia SMSem (Wszystkiego najlepszego.). Myślałam, że skoro się pogodziliśmy i praujemy nad tym, żeby było lepiej, on się jakoś zrewanżuje i pokaże swoje zaangażowanie, ale nie dostałam nawet różyczki...
W ogóle mi nie chodzi o prezent, tylko, żeby o mnie pamietał tak, jak ja o nim i by dotrzymał obietnicy, którą sam złożył. Poza tym, to urodziny to jedyna okazja w roku, kiedy sobie coś dajemy.
Ech, ale poczekam jeszcze...

Ale dostałaś życzenia,więc jednak jakoś pamiętał.Jak tak bardzo to Tobie przeszkadza,to z nim porozmawiaj,innej rady nie widzę.Chłopak mojej siostry zapomniał raz o Walentynkach-jakoś nie skojarzył tłumu ludzi biegających z prezentaminajlepsze,że prezent kupił już wcześniej...dał następnego dnia.
A jak nie chcesz rozmawiać,to zrewanżuj mu się tym samym w jego urodziny-życzenia i zapewnienie,że dostanie potem coś ekstra

[Pomadka]

Napisane przez Mirabelka

Hej J
Nigdy nie prosiłam o rady na forum, ale teraz mam pewien problem i nie wiem, jak mam go rozwiązać.

Jestem z moim chłopakiem od ponad 1,5 roku. Układa nam się różnie, często ma do niego rozmaite żale bo nie jest do końca taki jakim chciałabym by był, irytują mnie różne jego zachowania, nawyki, sposób myślenia. On akceptuje mnie właściwie bez zastrzeżeń. Jesteśmy razem, bo mimo wszystko bardzo do siebie pasujemy, jesteśmy podobnie „niedzisiejsi” i nieco odizolowani z (własnej woli) od innych ludzi.

Otóż moim problemem jest to, że niestety mój chłopak „pominął” moje urodziny, które były już miesiąc temu. Nie jestem rozpieszczona materialistką, ale uważam, że prezent na urodziny dla dziewczyny, z która się wiąże przyszłość do dosyć oczywista sprawa. Przed urodzinami powiedział, że będę musiała poczekać do nowego roku, bo chce mi dać coś wyjątkowego. Przesunięcie terminu zupełnie mi nie przeszkadzało. Później w nowym roku raz tylko wspomniał, że nadal nic dla mnie nie ma. I na tym koniec.

Nie chcę się na niego złościć, bo chciałam byśmy mieli trochę spokoju po ostatniej sporej awanturze, ale denerwuje mnie to. Ja nigdy nie dopuściłam do takiej sytuacji, zawsze obchodziłam „jego okazje” w terminie. On tymczasem zwleka już ponad miesiąc i nie ma widoku na poprawę. Martwi mnie to tym bardziej, że już kilka razy zapominał o różnych okazjach. Nie wymagam od niego wiele, ale mam wrażenie, że teraz chce przeczekać i puścić tą sprawę w niepamięć. Postanowiłam jeszcze poczekać i jeśli nic się nie zmieni zapytać go o to w dzień trzy miesiące po moich urodzinach. Bardzo chciałabym by zmienił swoje postępowanie, bo zależy mi na nim i nie chce się z nim kłócić. Wiem jednak, że jeśli będę tolerować takie olewanie mnie to za kilka lat już nawet życzeń smsem nie dostanę.

Chciałam jeszcze dodać, że nie jestem egoistką, ani pijawką. Nigdy niczego od niego nie chciałam, ale uważam, że coś dostać od mojego chłopaka na urodziny powinnam.

Nie wiem właściwie, czy chcę rady, zrozumienia, czy tego by ktoś to przeczytał. Jeśli macie jakieś refleksje na ten temat to, bardzo proszę, podzielcie się nimi ze mną.

POwiedz to jemu, bo to z nim się spotykasz od 1,5 roku. MY na forum nie porozmawiamy za ciebie z twoim chłopakiem, tylko dlatego, że ty nie chcesz psuć sytuacji po kolejnych zgrzytach, chcesz by było dobrze jak teraz...
Rada-żadna rada, jest olewacki, nie przywiązuje do tego wagi i TY sobie musisz odpuścić taką "drobiazgowość". Faceci czasami tak mają, że nie wiedzą o swoich urodzinach, a co dopiero o cudzych... ot, wychowanie.