Gamonie

[Szczypta Chili]

Tak, przyznaję się jestem Gamoniem. Nie jakąś tam niezdarą czy gapą, tylko Gamoniem przez duże "G". Właśnie rozgotowałam sobie ulubione pierożki z truskawkami i musiałam takie sflaczałe, workowate jeść do tego bez śmietany bo mój niedołężny umysł nie wpadł na to by najpierw spojrzeć do lodówki czy takowa jest.Ehhh... Gamoniem jestem odkąd pamiętam. Nie wiem czy to jakiś błąd genetyczny, czy moja mama, gdy była w ciąży na tyłach domu sobie blanciki skręcała, lecz skutek jest taki, że jestem jakaś niepełnosprytna Sama nie wiem czy śmiać się z tego czy płakać, ale nieraz sytuacje wynikające z mojej ociężałości umysłowej są nieciekawe. Tak, jak np.2 lata temu omało nie wysadziłam w powietrze całego piętra, ponieważ zapomniałam zakręcić gazu pod patelnią. I tak cały tłuszcz wyparował, patelnia zaczęła się jarać, płomień dostał się do okapu, który zresztą też poszedł z dymem. Na szczęście brat to zauważył i w pore opanowaliśmy ogień. Uffff... Opróćz poważniejszych przypadków, codziennie napotykam się na nieco lżejsze, za to nie mniej irytujące- czeszę się bezzębną stroną grzebyka (zanim się zorientuję, zdąrzę już dobrych kilka razy przejachać włosy), myję zęby bez nałożenia pasty, nakładam bluzki tył naprzód, czyszczę meble muchozolem...
Chyba powinni założyć jakieś grupy wsparcia dla ofiar losu. Wstałabym i powiedziała- "Nazywam się Magda i jestem Gamoniem. Wczoraj spaliłam kurtkę z ortalionu podczas prasowania".
Błagam niech ktoś powie, że też ma w sobnie choćby ten 1 podatkowy procent gamoniostwa. Mam nadzieję, ze nie jestem sama

[rachela]

Napisane przez Szczypta Chili

czyszczę meble muchozolem...

Nie martw się, też mam coś z Gamonia
Jestem przygłucha i przytępa, ciągle obijam się o meble (a to krzesło na mnie wyskoczy, a to drzwi na mnie wpadną...)
Potrafię po kilka razy gotować wodę na herbatę, bo zapominam że ja gotowałam i zdąży ostygnąć, zanim cokolwiek zrobię...
I mam strraszną sklerozę
I notuję coś, np. czyjś numer telefonu, oczywiście nie zapisując co to.
Potem w notatkach z inżynierii znajduję jakieś cyferki

[Little_Shee]

to dołączam do grona gamoni!! też często zdarzy mi się o coś obić, na coś wpaść. Ostatnio jechałam ruchliwa jezdnią rowerem i sznurówka mi sie wplątała w pedały i fartem udało mi się uniknąc przewrócenia na jezdnie. Na szczęście na tyle udalo mi się rower przechylić, że runęłam na chodnik i nie mogłam wstać bo ta cholerna sznurówka nie chciała się wyciągnąć musialam buta zdejmować.

Albo kiedyś z psiapsiółą na andrzejki chciałyśmy wosk sobie polać no i zaczęłysmy od skrojenia świeczek, wrzucenia do gara. No i tak rozstapia się, rozstapia, a my gadu gadu w pewnym momencie ogień, chciałysmy to zagasić no i durnowaty zimną wodą gasiłyśmy Rezultat: roztopione kasetony na suficie i opalona ściana....

[ruda7816]

oj ja też jestem gamoniem!!!

choć w zasadzie nie cierpię tego słowa,bo tak nazywal mnie moj ojciec !!!
wrrrrrrrrrrrrrrrrrr!!!!


zalewam kubek bez zawartosci ,wkladam chleb do piekarnika,a mieso do szafy,dzwonie do kogos nie wciskając ''słuchawki'',myslę na glos,co do ubran to tez mi sie zdarza zalożyc z tyłu na przod,albo na odwortna stronę/przewaznie bielizna/ i sobie tak chodze nieswiadoma ....
czesto zastanawiam sie gdzie sa moje okulary a mam je na nosie heheheh,a kiedys dziwilam sie hilaremu!!!

[bro]

oj gamoniu nie ty jedna ja wpadłam ostatnio do mieszkania tylko na chwile żeby sobie zrobić kanapkę na obiad bo mi się spieszyło, ale nie mogłam już niestety z niego wyjść tak szybko bo się gdzieś klucze zapodziały no i zanim je znalazłam w lodówce to straciłam tyle czasu, że spokojnie bym zupę ugotowała..

[Szczypta Chili]

Widzę, że klątwa Gamonia nikogo nie omija. Jak miło nie czuć się odmieńcem

[tak-po-prostu]

Szczypta Chili tez jestem gamoniem ale to co napisalas o sobie rozlozylo mnie na lopatki

[kamuha]

Ja często palnę coś głupiego i bezsensownego np. w zimie poszłam na łyżwy i stoję z koleżanką w kolejce do wypożyczenia ów sprzętuByło sporo ludzi i zaczęłam się denerwować, że nie będzie mojego rozmiaru. upatrzyłam piękne niebieskie 38 Przyszła moja kolej i mówię co chce, koleś, że sprawdiz czy są, ja; <dumna z siebie> są tam u góry te niebieskie Koleś się dziwnie spojrzał bo wszystkie łyżwy były niebieskie
A z bardziej codziennych zdarzeń to często nei mieszczę sie w drzwiach i wchodzę w futrynęczęsto wychodząc z domu zapominam czegoś zabrać i wtedy z powrotem na 4 piętro, zdarza mi się mieć odruch wyrzucenia majtek do kibla, a chusteczki do nosa do prania (ale to jeszcze opanowuje)
Gamonie są fajne

[martina@]

to co dziewuszki, jakis klubik zakładamy?

ja jestem sierotą do potęgi entej. Ostatnim moim sukcesem bylo nastawienie jajek i zapomnienie o tym fakcie. W efekcie jajka znalazły się na suficie....

[windykatorka]

Gamoń,sierota to ja

Ale jak tak nie chce!!!!!

[patrycjaaP]

Tylko dziś NIECHCĄCO:
-pociągnęłam koleżance z głowy w nos
- trzepałam butem o ziemie( wytrzepywałąm piach bo skakałm z dal na wf) zamiast o ziemie walnęłam w drugą kolezankę..
-dwa razy nadepnęłam trzecią...
Liczy się? liczy...? TEŻ JESTEM GAMOŃ

[bierdonka]

Napisane przez kamuha

Ja często palnę coś głupiego i bezsensownego np. w zimie poszłam na łyżwy i stoję z koleżanką w kolejce do wypożyczenia ów sprzętuByło sporo ludzi i zaczęłam się denerwować, że nie będzie mojego rozmiaru. upatrzyłam piękne niebieskie 38 Przyszła moja kolej i mówię co chce, koleś, że sprawdiz czy są, ja; <dumna z siebie> są tam u góry te niebieskie Koleś się dziwnie spojrzał bo wszystkie łyżwy były niebieskie

to ja na wfie usiłowałam koleżance wyjaśnić, że okrągłe piłki mia schować do szafki a wszystkie inne do składziku...

[króliczek]

no to ja się przyłączam!
Jestem przygłucha, przyślepa i ciągle wpadam na meble. Najbardziej kocham nieruchomą, ogromną szafę, na którą nie sposób wpaść Ale ja mam stale po niej siniaki. No i ostatnio wyrzuciłam majtki do śmieci .

[AAgusiaczeK]

to się usmiałam...aż mi łzy polecialy..
A tak patrząc na siebie,to Gamoń ze mnie...mam obie skarpetki ubrane na lewą strone

[króliczek]

Napisane przez AAgusiaczeK

to się usmiałam...aż mi łzy polecialy..
A tak patrząc na siebie,to Gamoń ze mnie...mam obie skarpetki ubrane na lewą strone

a propos skarpetek, to te oznakowane L i P założyłam dzisiaj odwrotnie...

[ruda7816]

Napisane przez AAgusiaczeK

A tak patrząc na siebie,to Gamoń ze mnie...mam obie skarpetki ubrane na lewą strone

hehehhehehhehehehhe
no to podobnie jak ja.
ja dzis stanik na lewa strone zalozylam i wyszlam w papciach na dwor
na chodniku się skapnęlam że coś mi tak jakoś lekko się idzie!!!

[AAgusiaczeK]

Napisane przez ruda7816

hehehhehehhehehehhe
no to podobnie jak ja.
ja dzis stanik na lewa strone zalozylam i wyszlam w papciach na dwor
na chodniku się skapnęlam że coś mi tak jakoś lekko się idzie!!!

Ojj, ile to ja razy w kapciach z psem szłam...kurcze dobrze,że nie w piżamie

[lalesia]

kolejny gamon

chcialam wczoraj polozyc sobie recznik na sedesie ale nie zauwazylam, ze jest otwarty

innym razem nasikalam na zamknieta deske ale nie w domu, tylko gdzies w sklepie, jak usilowalam "na malysza"

[Filusia88]

Kolejny gamon sie zglasza

zawsze wychodze na jakas ofiare losu, bo przytrafiaja mi sie rozne dziwne wypadki przy wykonywaniu prostych czynnosci (ku uciesze calego towarzystwa )
dzis np.: majac swiezo pomalowane paznokcie i czytajac wizaz, tak mnie to pochlonelo, ze zamiast napic sie soku z butelki stojacej na biurku, napilam sie... zmywacza do paznokci
takie ze mnie zdolne dziecko

[patrycjaaP]

Napisane przez Filusia88

Kolejny gamon sie zglasza

zawsze wychodze na jakas ofiare losu, bo przytrafiaja mi sie rozne dziwne wypadki przy wykonywaniu prostych czynnosci (ku uciesze calego towarzystwa )
dzis np.: majac swiezo pomalowane paznokcie i czytajac wizaz, tak mnie to pochlonelo, ze zamiast napic sie soku z butelki stojacej na biurku, napilam sie... zmywacza do paznokci
takie ze mnie zdolne dziecko

to wina WIZAŻU !

[AAgusiaczeK]

lalesia

[jaszmurka]

Napisane przez rachela

Nie martw się, też mam coś z Gamonia
Jestem przygłucha i przytępa, ciągle obijam się o meble (a to krzesło na mnie wyskoczy, a to drzwi na mnie wpadną...)

I mam strraszną sklerozę
I notuję coś, np. czyjś numer telefonu, oczywiście nie zapisując co to.
Potem w notatkach z inżynierii znajduję jakieś cyferki

mam tak samo

Tez obijam się o meble a nieee przepraszam- to one się przesuwają i stają mi na drodze ()

Pamięć mam gorszą od muchozola jak mi ktoś coś powie to za dosłownie minutę nie pamiętam co do mnie mówił -ale to akurat nie jest śmieszne

Poza tym kiedyś przyjarałam żelazkiem podkolanówki z lajkrą no i się jeszcze dziwiłam że się posklejały

[jaszmurka]

no i standardem jest że wkładam majtki i skarpetki do sedesu

Wlewam mleczko do herbaty

[Lovisa]

.

[Momo]

Cieszę się ,że nie jestem osamotniona w swym gapiostwie
Zapominanie reszty w sklepie,toreb z zakupami,spalanie potraw,wieczne zamyślenie (często idę przez to nie tą drogą,którą zaplanowałam) - to cała ja.
Żeby się jednak pocieszyć nazywam się osobą roztargnioną.Po za tym głupio w wieku 37 lat być gamoniemLepiej brzmi - roztargniona

[lalesia]

Napisane przez AAgusiaczeK

lalesia

no coooo

[AAgusiaczeK]

Napisane przez lalesia

no coooo

tak sobie pomyślałam,ze....troszke sie pochlapałaś

[rachela]

Napisane przez jaszmurka

Pamięć mam gorszą od muchozola jak mi ktoś coś powie to za dosłownie minutę nie pamiętam co do mnie mówił -ale to akurat nie jest śmieszne

Znam to!
A najgorsze przyzwyczajenie to odruchowe potakiwanie, kiedy jestem zamyślona, a ktoś coś do mnie mówi... Nienawidzę tego momentu, kiedy wszyscy w pokoju się na mnie patrzą jak na parapet; ojciec nawija do mnie od pół godziny albo ktoś mi zadaje pytanie trzy razy z rzędu, a ja ciągle tylko to swoje "mh"
I nie wiem, o co chodzi.
Nawet jak rozmawiam przez telefon; po odłożeniu słuchawki łapię się na tym, że nic z tej rozmowy nie pamiętam

[króliczek]

z zapominaniem to zupełnie jak ja ostatnio, koleżanka się produkuje, produkuje i mówi do mnie "tylko pamiętaj", a ja mhm i za 10 minut jak pyta czy pamiętam to ja ją raczę "aleossssooooooochozi " ?
ehh...

[ufcio]

stop. dosyc czytania o gamoniach
a myslalam, ze to ja jestem zawsze zakręcona dzisiaj w takiej niewinnej rozmowie z tatą spytałam go czy mozliwe jest obrać kurę ale tak zeby pozniej chodziła nago
tak mysle, co jeszcze robie nie tak... zazwyczaj zapominam o waznych sprawach(przykład: miałam urodziny, chciałam rozdać cukierki w szkole na nic sie nie uczyłam, pech chciał ze zapomniałam cukierków, oczywiscie przypomniałam sobie o tym jak mi juz wszyscy zyczenia składali czekając na cukry...)
cóż jeszcze... z ubraniami nie mam problemu bo sobie wieczorem szykuje no mimo, ze do szkoły sie pakuje wieczorem to zawsze zapomne czegoś, sie dziwie ze w ogole nie zapominam samej siebie do szkoły zabrac