wymagania wobec kandydatów na psychiatrów - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2017-05-09, 15:32   #1
antypsychiatra
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 49

zaniedbywanie higieny, zbieractwo - zespół Diogenesa?


Moja matka potrafi nie myć się miesiącami, jak już do tego dojdzie, to tylko w miednicy w kilku litrach wody, bo prysznica nie uznaje. Nawiasem mówiąc jeszcze dwa lata temu nie było łazienki, przyłącze do kanalizacji oraz prysznic są tylko dlatego, że ja tego chciałem, bo reszcie rodziny na tym nie zależało i robili wszystko, by nie robić łazienki.
Ktoś wie jak wygląda badanie sądowo-psychiatryczne w takich przypadkach?
Szczegóły innym razem, bo mi bibliotekę zamykają
antypsychiatra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-10, 15:01   #2
Gloria100
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 373
Dot.: zaniedbywanie higieny, zbieractwo - zespół Diogenesa?

Cytat:
Napisane przez antypsychiatra Pokaż wiadomość
Moja matka potrafi nie myć się miesiącami, jak już do tego dojdzie, to tylko w miednicy w kilku litrach wody, bo prysznica nie uznaje. Nawiasem mówiąc jeszcze dwa lata temu nie było łazienki, przyłącze do kanalizacji oraz prysznic są tylko dlatego, że ja tego chciałem, bo reszcie rodziny na tym nie zależało i robili wszystko, by nie robić łazienki.
Ktoś wie jak wygląda badanie sądowo-psychiatryczne w takich przypadkach?
Szczegóły innym razem, bo mi bibliotekę zamykają
Chcesz mamę zmusić do badania sądowo-psychiatrycznego bo się rzadko myje?
Wolno jej tak postępować.
Gloria100 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-11, 12:29   #3
Niekonwencjonalna_blog
ŁYSA_MÓWI
 
Avatar Niekonwencjonalna_blog
 
Zarejestrowany: 2016-07
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 86
Dot.: zaniedbywanie higieny, zbieractwo - zespół Diogenesa?

Tak jak pisze Gloria100 - nie zmusisz mamy do badania psycho, bo się nie myje. Moje się nie myć i ma do tego prawo. Żyła w warunkach bez łazienki, przyzwyczaiła się do takiego bytu.

Zaproponowałabym wannę, zachęciła kosmetykami maści wszelkiej. Poinformowała i tym że zwyczajnie będzie czuła się lepiej, a zdrowie też na tym zyska.

W żadnym wypadku nie zmuszać i nie straszyć, bo to chyba Ty mieszkasz u mamusi, nie mamusia u Ciebie?
__________________
Zapraszam na swojego bloga, który jest wsparciem mojej terapii z depresją i pomocą wyjścia z trudnego dzieciństwa.

http://lysamowi.pl
Niekonwencjonalna_blog jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-22, 16:25   #4
antypsychiatra
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 49
Dot.: zaniedbywanie higieny, zbieractwo - zespół Diogenesa?

Najpierw prośba organizacyjna - zwłaszcza do Gloria100: jak macie potrzebę cytowania czyjejś wypowiedz, to cytujcie tylko ten fragment, do którego chcecie się odnieść, a nie całość. A jak chcecie się odnieść do całości - to nie cytujcie wcale. To wygląda bardzo nieczytelnie na tym forum, jak ciągle są cytaty z poprzedników.

Przede wszystkim - weźcie pod uwagę, że dom, w którym mieszkamy nie ma korytarza (więcej w wątku "dom bez korytarza" w dziale "Dom, mieszkanie, nieruchomości"
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1131216)
To oznacza w praktyce, że nie sposób jest nie wchodzić sobie w drogę. Taki dziwaczny układ mieszkania jest bardzo konfliktogenny, myślę że nawet z normalnymi ludźmi byłoby trudno w takim domu mieszkać (acz normalni ludzie chyba raczej takiego dziwadła nie zbudowaliby).
Spróbuj sobie wyobrazić, jak się czuję, mieszkając z wariatką (pewnie moderatorki to usuną - tylko jak to inaczej nazwać?!) i musząc do pokoju w którym śpię wchodzić przez zasyfioną przez nią kuchnię i pokój? Pewnie uważasz, że jej pokój to jej sprawa, ale tak się składa, że innej drogi, niż przez jej pokój nie ma, więc chlew jaki tam zrobiła chyba ma wpływ także na mnie??

Podkreślam: zaniedbuje nie tylko własne ciało, ale także dom. Zbiera niepotrzebne przedmioty bez wartości nawet sentymentalnej.
Podłogi kleją się, bo myję je średnio może raz na miesiąc.
Matka nie myje. Ja ja próbuję to uczynić (używam zwykłego płynu do mycia powierzchni płaskich, a nie żadnego żrącego) to drze się, że ją truję. Cóż, nawet jakby można kupić płyn bezzapachowy, to by pewnie wymyśliła coś innego...
Cytat:
Napisane przez Niekonwencjonalna_blog Pokaż wiadomość
Tak jak pisze Gloria100 - nie zmusisz mamy do badania psycho, bo się nie myje. Moje się nie myć i ma do tego prawo.
Cytat:
Napisane przez Gloria100 Pokaż wiadomość
Chcesz mamę zmusić do badania sądowo-psychiatrycznego bo się rzadko myje?
Wolno jej tak postępować.
Ma także prawo chodzić brudna do miasta? Rozumiem, że chętnie siadły byście na siedzeniu zajmowanym przed Wami przez taką fleję np. u lekarza, czy u fryzjerki?

Rozumiem, że wolno jej było zmuszać mnie do podobnego życia jak ona, za wyjątkiem 2 lat od których mamy łazienkę? Twierdzisz zapewne, że jako dorosły nie mam prawa stawiać wymagań i mam się wyprowadzić? A jak skomentujesz to że (jak zresztą wynika z tego co napisałem wyżej) jako dziecko nie mogłem się normalnie umyć, tylko raz na tydzień w miednicy? Przez zaniedbania higieniczne byłem ofiarą na całą szkołę (wiejską!). Przygadywały mi też nauczycielki (zupełnie, jakbym to ja był winien warunków w jakich się "wychowywałem"... Idiotki podobnie, jak Wy nie rozumiały podstawowych elementów mojej sytuacji)

Wytłuściłem wyraz "mama" bo pokazuje on iż, albo nie dowierzacie, iż mogą być takie matki, jak moja, albo wyznajecie staropolską zasadę, popularną w mojej rodzinie: "Motke nalezy sanuwoć, jako by nie beła".
Cytat:
Napisane przez Niekonwencjonalna_blog Pokaż wiadomość
Żyła w warunkach bez łazienki, przyzwyczaiła się do takiego bytu.
Przypuszczam, że większość ludzi 50+ mieszkających obecnie w blokach pochodzi ze wsi i wychowana była w domach bez łazienek. Myślę, że ponad 99% z nich nie przeszkadza to w korzystaniu z prysznica lub wanny.
A i na wsiach, zdaje mi się że większość ludzi w tym wieku mających takie rzeczy w domach, też wychowywała się bez nich...
Zgodnie z Twoim podejściem jeśli w pracy ktoś mi za 10 lat karze nauczyć się obsługi urządzenia, które teraz jeszcze nie istnieje, a wtedy będzie powszechne, to będę mógł się od tego migać, bo przecież wychowałem się bez tego?
Cytat:
Napisane przez Niekonwencjonalna_blog Pokaż wiadomość
W żadnym wypadku nie zmuszać i nie straszyć, bo to chyba Ty mieszkasz u mamusi, nie mamusia u Ciebie?
Więc jej wszystko wolno? A jak nie pasuje to JA mam się wyprowadzić, choć to ja jestem normalny, a ona p...a??
Tak zresztą zamierzam uczynić, do tej pory tego nie uczyniłem tylko dlatego, że nie miałem pieniędzy. (Pewnie uważasz, że jestem nierobem, więc wyjaśniam: mieszkam w miasteczku gdzie ciężko o pracę. W dodatku rodzina jest przeciw mnie, więc na zrobienie prawa jazdy nikt mi nie da, a to by mi trochę zwiększyło możliwości znalezienia pracy. Jak starsze rodzeństwo było na studiach to mi rodzice odbierali od pyska, by tamte wykształcić, ale w drugą stronę to już nie, itd. Zresztą z jednej pracy wyleciałem, w skrócie to podpadłem w skutek wariactw mojej matki).
Nie uważasz jednak, że to tak, jakby kazać wyprowadzić się ofierze przemocy, a nie sprawcy? (Nawiasem mówiąc często raczy mnie wyzwiskami, ale tego oczywiście sąsiedzi nie słyszą, a bezpieka społeczna woli w to nie wierzyć, wszak nie wpisuje się to w stereotyp. Co innego w drugą stronę - mnie nie wolno podnieść głosu...)
Cytat:
Napisane przez Niekonwencjonalna_blog Pokaż wiadomość
Zaproponowałabym wannę, zachęciła kosmetykami maści wszelkiej. Poinformowała i tym że zwyczajnie będzie czuła się lepiej, a zdrowie też na tym zyska.
To pokazuje, że w ogóle nie znasz tematu...
Przede wszystkim: moja matka uwielbia jęczeć, jaka jest chora, ale tak się składa że robi wszystko, by taką być, np. je dużo mięsa (oczywiście kiepskiej jakości) i smażonych potraw. W znacznej mierze robi to celowo: nie odczuwa potrzeby bycia zdrową, ona chce być chora i biedna! Po co? Po to by jej współczuto i by mogła miotać wyzwiska pod adresem rzekomych winowajców.

Kosmetyki? Chyba żartujesz. Jak już się zechce umyć (w miednicy) to używa popłuczyn z najtańszego mydła którego ja używam. Kolekcjonuje opakowania po zużytym przeze mnie mydle i płucze z nich (ogólnie "kolekcjonuje" śmieci po mnie). Nie widzi w tym nic dziwnego. Twierdzi, że i tak bym jej nie dał. (Podobnie z maszynkami do golenia, które zbiera po mnie, bo rzekomo nie chcę jej kupić, tylko nigdy mnie o to nie prosi) A jak moje starsze rodzeństwo jej kupi szampon, czy mydło, to trzyma jak jakąś relikwię... Perfumy, itp. to już zupełna abstrakcja dla niej.

Edytowane przez antypsychiatra
Czas edycji: 2017-05-22 o 16:29
antypsychiatra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-22, 16:36   #5
antypsychiatra
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 49
wymagania wobec kandydatów na psychiatrów

Czy w procesie zdobywania przez absolwentów medycyny specjalizacji w psychiatrii jest w ogóle prowadzony jakikolwiek odsiew pod względem psychologicznym? Czy muszą przechodzić badania psychologiczne i psychiatryczne? Czy wystarczy, że mają dużo punktów z LEP-u i już mogą trafić na staż w szpitalu psychiatrycznym, samemu będąc mocno p...i?
antypsychiatra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-22, 16:45   #6
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: zaniedbywanie higieny, zbieractwo - zespół Diogenesa?

Czego oczekujesz od forum? Jeśli matkę masz chorą to musi ją zdiagnozować lekarz. Psychiatra. Można zacząć od rodzinnego, żeby matkę wysłał do psychiatry.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-22, 16:51   #7
antypsychiatra
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 49
Dot.: zaniedbywanie higieny, zbieractwo - zespół Diogenesa?

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
Czego oczekujesz od forum? Jeśli matkę masz chorą to musi ją zdiagnozować lekarz. Psychiatra. Można zacząć od rodzinnego, żeby matkę wysłał do psychiatry.
Tiaaaa... A ona chętnie pójdzie i poprosi go, by ją skierował do psychicznego?...

Nie rozumiecie, że ONA CHCE SIĘ TAK ZACHOWYWAĆ I MA PEŁNĄ ŚWIADOMOŚĆ, ŻE TO NIE JEST NORMALNE, ALE NIE CHCE NIC ZMIENIAĆ.
antypsychiatra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2017-05-22, 18:00   #8
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: zaniedbywanie higieny, zbieractwo - zespół Diogenesa?

Nie. Jeśli jest chora to jest chora. Nie ma kontroli nad swoim zachowaniem. Możesz albo narzekać albo się wyprowadzić albo spróbować mamę namówić na wizytę i lekarza.

wysłane telepatycznie
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-23, 10:43   #9
Parabelka
Panaroja
 
Avatar Parabelka
 
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 694
Dot.: wymagania wobec kandydatów na psychiatrów

LEP nie dopuszcza do specjalizacji tylko do wykonywania zawodu .
__________________
Cezar się nie starzeje . Cezar dojrzewa

-Morza się zagotują , krainy Dysku pękną , królowie runą w proch , a miasta będą niczym jeziora szkła . Uciekam w góry.
-Czy to pomoże ?[...]
-Nie , ale stamtąd będzie lepszy widok .
Terry P.
Parabelka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-24, 12:08   #10
Gloria100
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 373
Dot.: zaniedbywanie higieny, zbieractwo - zespół Diogenesa?

Cytat:
Napisane przez antypsychiatra Pokaż wiadomość
Najpierw prośba organizacyjna - zwłaszcza do Gloria100: jak macie potrzebę cytowania czyjejś wypowiedz, to cytujcie tylko ten fragment, do którego chcecie się odnieść, a nie całość. A jak chcecie się odnieść do całości - to nie cytujcie wcale. To wygląda bardzo nieczytelnie na tym forum, jak ciągle są cytaty z poprzedników.

Przede wszystkim - weźcie pod uwagę, że dom, w którym mieszkamy nie ma korytarza (więcej w wątku "dom bez korytarza" w dziale "Dom, mieszkanie, nieruchomości"
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1131216)
To oznacza w praktyce, że nie sposób jest nie wchodzić sobie w drogę. Taki dziwaczny układ mieszkania jest bardzo konfliktogenny, myślę że nawet z normalnymi ludźmi byłoby trudno w takim domu mieszkać (acz normalni ludzie chyba raczej takiego dziwadła nie zbudowaliby).
Spróbuj sobie wyobrazić, jak się czuję, mieszkając z wariatką (pewnie moderatorki to usuną - tylko jak to inaczej nazwać?!) i musząc do pokoju w którym śpię wchodzić przez zasyfioną przez nią kuchnię i pokój? Pewnie uważasz, że jej pokój to jej sprawa, ale tak się składa, że innej drogi, niż przez jej pokój nie ma, więc chlew jaki tam zrobiła chyba ma wpływ także na mnie??

Podkreślam: zaniedbuje nie tylko własne ciało, ale także dom. Zbiera niepotrzebne przedmioty bez wartości nawet sentymentalnej.
Podłogi kleją się, bo myję je średnio może raz na miesiąc.
Matka nie myje. Ja ja próbuję to uczynić (używam zwykłego płynu do mycia powierzchni płaskich, a nie żadnego żrącego) to drze się, że ją truję. Cóż, nawet jakby można kupić płyn bezzapachowy, to by pewnie wymyśliła coś innego...


Ma także prawo chodzić brudna do miasta? Rozumiem, że chętnie siadły byście na siedzeniu zajmowanym przed Wami przez taką fleję np. u lekarza, czy u fryzjerki?

Rozumiem, że wolno jej było zmuszać mnie do podobnego życia jak ona, za wyjątkiem 2 lat od których mamy łazienkę? Twierdzisz zapewne, że jako dorosły nie mam prawa stawiać wymagań i mam się wyprowadzić? A jak skomentujesz to że (jak zresztą wynika z tego co napisałem wyżej) jako dziecko nie mogłem się normalnie umyć, tylko raz na tydzień w miednicy? Przez zaniedbania higieniczne byłem ofiarą na całą szkołę (wiejską!). Przygadywały mi też nauczycielki (zupełnie, jakbym to ja był winien warunków w jakich się "wychowywałem"... Idiotki podobnie, jak Wy nie rozumiały podstawowych elementów mojej sytuacji)

Wytłuściłem wyraz "mama" bo pokazuje on iż, albo nie dowierzacie, iż mogą być takie matki, jak moja, albo wyznajecie staropolską zasadę, popularną w mojej rodzinie: "Motke nalezy sanuwoć, jako by nie beła".

Przypuszczam, że większość ludzi 50+ mieszkających obecnie w blokach pochodzi ze wsi i wychowana była w domach bez łazienek. Myślę, że ponad 99% z nich nie przeszkadza to w korzystaniu z prysznica lub wanny.
A i na wsiach, zdaje mi się że większość ludzi w tym wieku mających takie rzeczy w domach, też wychowywała się bez nich...
Zgodnie z Twoim podejściem jeśli w pracy ktoś mi za 10 lat karze nauczyć się obsługi urządzenia, które teraz jeszcze nie istnieje, a wtedy będzie powszechne, to będę mógł się od tego migać, bo przecież wychowałem się bez tego?

Więc jej wszystko wolno? A jak nie pasuje to JA mam się wyprowadzić, choć to ja jestem normalny, a ona p...a??
Tak zresztą zamierzam uczynić, do tej pory tego nie uczyniłem tylko dlatego, że nie miałem pieniędzy. (Pewnie uważasz, że jestem nierobem, więc wyjaśniam: mieszkam w miasteczku gdzie ciężko o pracę. W dodatku rodzina jest przeciw mnie, więc na zrobienie prawa jazdy nikt mi nie da, a to by mi trochę zwiększyło możliwości znalezienia pracy. Jak starsze rodzeństwo było na studiach to mi rodzice odbierali od pyska, by tamte wykształcić, ale w drugą stronę to już nie, itd. Zresztą z jednej pracy wyleciałem, w skrócie to podpadłem w skutek wariactw mojej matki).
Nie uważasz jednak, że to tak, jakby kazać wyprowadzić się ofierze przemocy, a nie sprawcy? (Nawiasem mówiąc często raczy mnie wyzwiskami, ale tego oczywiście sąsiedzi nie słyszą, a bezpieka społeczna woli w to nie wierzyć, wszak nie wpisuje się to w stereotyp. Co innego w drugą stronę - mnie nie wolno podnieść głosu...)

To pokazuje, że w ogóle nie znasz tematu...
Przede wszystkim: moja matka uwielbia jęczeć, jaka jest chora, ale tak się składa że robi wszystko, by taką być, np. je dużo mięsa (oczywiście kiepskiej jakości) i smażonych potraw. W znacznej mierze robi to celowo: nie odczuwa potrzeby bycia zdrową, ona chce być chora i biedna! Po co? Po to by jej współczuto i by mogła miotać wyzwiska pod adresem rzekomych winowajców.

Kosmetyki? Chyba żartujesz. Jak już się zechce umyć (w miednicy) to używa popłuczyn z najtańszego mydła którego ja używam. Kolekcjonuje opakowania po zużytym przeze mnie mydle i płucze z nich (ogólnie "kolekcjonuje" śmieci po mnie). Nie widzi w tym nic dziwnego. Twierdzi, że i tak bym jej nie dał. (Podobnie z maszynkami do golenia, które zbiera po mnie, bo rzekomo nie chcę jej kupić, tylko nigdy mnie o to nie prosi) A jak moje starsze rodzeństwo jej kupi szampon, czy mydło, to trzyma jak jakąś relikwię... Perfumy, itp. to już zupełna abstrakcja dla niej.
Cytuje się całe fragmenty aby nie zniknęło.

Chyba nie jest jeszcze z mamą tak źle jak piszesz. Używa żyletek przecież. A maszynki do golenia używają kobiety do depilacji aby wyglądać schludnie. Jeśli mama się depiluje to zależy jej na wyglądzie.

---------- Dopisano o 13:08 ---------- Poprzedni post napisano o 13:00 ----------

Żeby mama nie kolekcjonowała śmieci po tobie to po prostu wyrzucaj puste opakowania od razu. Aby nie wyciągała że śmietnika to najlepiej je zniszczyć aby się nie nadawało do użytku już. Opakowania przedziurawić, maszynki złamać.

Podłogi można myć samą wodą i też będą czyste. Rób to częściej, będzie czysto.

Edytowane przez Gloria100
Czas edycji: 2017-05-24 o 12:10
Gloria100 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-25, 18:34   #11
7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 463
Dot.: wymagania wobec kandydatów na psychiatrów

Cytat:
Napisane przez Parabelka Pokaż wiadomość
LEP nie dopuszcza do specjalizacji tylko do wykonywania zawodu .
Ale wynik LEKu jest brany pod uwagę w rekrutacji na specjalizację.

Nie ma żadnego odsiewu. Jest jakaś rozmowa, ale nie ma żadnej diagnostyki psychologicznej. Takie rzeczy na kursie psychoterapii, a nie na specjalizacji z psychiatrii.
7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2017-05-29, 16:53   #12
antypsychiatra
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 49
Dot.: wymagania wobec kandydatów na psychiatrów

Czy psychiatra u którego jest ktoś, kto absolutnie nie powinien tego zawodu wykonywać może w jakiś sposób doprowadzić do usunięcia go ze stażu (czy jak się to nazywa)?
antypsychiatra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-29, 16:57   #13
antypsychiatra
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 49
Dot.: zaniedbywanie higieny, zbieractwo - zespół Diogenesa?

Cytat:
Napisane przez Gloria100 Pokaż wiadomość
Cytuje się całe fragmenty aby nie zniknęło.
Po co??
Cytat:
Napisane przez Gloria100 Pokaż wiadomość
Chyba nie jest jeszcze z mamą tak źle jak piszesz. Używa żyletek przecież. A maszynki do golenia używają kobiety do depilacji aby wyglądać schludnie. Jeśli mama się depiluje to zależy jej na wyglądzie.
Akurat dawno nie widziałem by to robiła. Zresztą, to tylko twarz sobie goliła, giry ma zarośnięte.
Mam też się cieszyć, że czasem czesze sobie kłaki, bo przecież mogłaby mieć kołtun??
W sumie, to bym wolał, by miała, może wtedy biegli i sąd zaczęli by widzieć problem...
antypsychiatra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-29, 20:17   #14
AnitaWindal
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2017-05
Wiadomości: 3
Dot.: zaniedbywanie higieny, zbieractwo - zespół Diogenesa?

Pomimo pozorów temat trudny i ciężko doradzić ci od razu jakieś dobre rozwiązanie ale zacznijmy od początku i powiedz czy w ogóle próbowałeś zaczynać z nią od rozmowy na nurtujący Cię temat?
__________________
https://wizaz.pl/Mikroreklama
AnitaWindal jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-30, 09:26   #15
7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 463
Dot.: wymagania wobec kandydatów na psychiatrów

Co masz na myśli pisząc "absolutnie nie powinien tego zawodu wykonywać"?
7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2017-05-30, 16:47   #16
antypsychiatra
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 49
Dot.: wymagania wobec kandydatów na psychiatrów

To, że ktoś jest po prostu złym człowiekiem?

Mam w rodzinie lekarkę robiącą specjalizację w tej dziedzinie. Moim zdaniem powinna byś po drugiej stronie drzwi. Tej na której nie ma klamki.

Mam też doświadczenia z biegłymi, z których jeden napisał że moja matka nie zaniedbuje higieny, choć nie był w jej domu, nawet nie widział go fotografiach, etc. Przeciętny człowiek po zawodówce miałby lepsze zrozumienie tematu (pod warunkiem oczywiście, że chciałby ustalić prawdę.)

Ktoś tych biegłych i żonę brata dopuścił na specjalizację. I raczej nie zrobili tego chirurdzy, onkolodzy, kardiolodzy, itd.
A więc wszyscy "lekarze psychiczni" są zdemoralizowanymi gnojami. Gdyby nie byli, to by nie dopuszczali takowych do zawodu.

Jeśli wiem o danym "lekarzu psychicznym", że jest zły, to zły jest również ten, który go dopuścił. Skoro biegły robi badania w pół godziny, to chyba przez kilka lat specjalizacji powinien znać swych podopiecznych na wylot?

Edytowane przez antypsychiatra
Czas edycji: 2017-05-30 o 16:49
antypsychiatra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-30, 16:52   #17
antypsychiatra
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 49
Dot.: zaniedbywanie higieny, zbieractwo - zespół Diogenesa?

Tzn. ?
By nie zaniedbywała higieny?
Wielokrotnie. Cały czas.
Ale ona ma to w dużym poważaniu...

Wie, że jej zachowania są nie normalne.

Ogólna atmosfera rozmów między wszystkimi członkami rodziny "od zawsze" była zła.
antypsychiatra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-30, 17:19   #18
7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 463
Dot.: wymagania wobec kandydatów na psychiatrów

Może być złym człowiekiem, ale sprawdzać się w zawodzie. Między innymi na tym polega profesjonalizm, że swoje frustracje i uprzedzenia zostawia się poza pracą, a w pracy swoje obowiązki wypełnia się sumiennie.
To, że jest zła dla niektórych ludzi, nie znaczy, że jest taka w stosunku do wszystkich. Dla pacjentów może być miła i życzliwa, zaś dla rodziny, której być może z jakiegoś powodu nie lubi, zołzowata i bezczelna.
Nawet jeśli ma jakieś zaburzenia osobowości, to nie znaczy, że nie może dobrze zdiagnozować pacjenta i zalecić odpowiedniego leczenia. Charakter w żaden sposób nie wyklucza wiedzy i umiejętności.
Psychiatra to lekarz - diagnozuje i zaleca leczenie, którym może być między innymi psychoterapia. I to właśnie psychoterapeuta musi regularnie uczęszczać na własną psychoterapię, być względnie zdrowy psychicznie i emocjonalnie, jak to mówią normalny, bo to on leczy zaburzenia, których nie da się leczyć samymi lekami.
Od innych lekarzy też wymagasz zdrowia w dziedzinach, w których się specjalizują? Kardiolog nie może leczyć się na serce, chirurg być po operacji, a reumatolog cierpieć na reumatyzmu? No właśnie.

Co do biegłych - z tego co wiem, to w takich sprawach powołuje się minimum dwóch biegłych, aby wykluczyć pomyłki albo stronniczość. Opinia jednego biegłego jest mało warta. Jednak mogę się mylić.
7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-30, 17:24   #19
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: wymagania wobec kandydatów na psychiatrów

daj spokój, autor powinien sam iść do psychiatry
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2017-05-30, 17:33   #20
7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 463
Dot.: zaniedbywanie higieny, zbieractwo - zespół Diogenesa?

Cytat:
Więc jej wszystko wolno? A jak nie pasuje to JA mam się wyprowadzić, choć to ja jestem normalny, a ona p...a??
No niestety i w naturze, i w świecie ludzi, reguły są podobne - ofiara ucieka od oprawcy. Czy to antylopa przed lwem, czy żona od bijącego męża, czy syn od matki-brudaski. Tyle, że świat ludzki daje możliwość ukarania oprawcy, jeśli są ku temu podstawy. Jak cię będzie znów wyzywać, to nagraj, rób zdjęcia domu itp. Może w końcu znajdzie się ktoś, kto będzie chciał zgłębić temat.

Do psychiatry nie trzeba mieć skierowania.
7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-05-30, 17:34   #21
7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 463
Dot.: wymagania wobec kandydatów na psychiatrów

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
daj spokój, autor powinien sam iść do psychiatry
Właśnie przeglądam inne jego posty i chyba masz rację.
7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-02, 13:54   #22
antypsychiatra
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 49
Dot.: wymagania wobec kandydatów na psychiatrów

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
daj spokój, autor powinien sam iść do psychiatry
Nawzajem...
[1=7ae4e73d4b096fedcc3cca3 dacf09e293fa96405_68a3b07 1c8cd0;74253206]Właśnie przeglądam inne jego posty i chyba masz rację. [/QUOTE]
Jesteś w stanie jakoś uzasadnić tę inwektywę?
Bo moim zdanie obie powinnyście być zakute w pasy i leczone elektrowstrząsami
[1=7ae4e73d4b096fedcc3cca3 dacf09e293fa96405_68a3b07 1c8cd0;74252696]
Co do biegłych - z tego co wiem, to w takich sprawach powołuje się minimum dwóch biegłych, aby wykluczyć pomyłki albo stronniczość. Opinia jednego biegłego jest mało warta. Jednak mogę się mylić.[/QUOTE]
Mylisz się - w sprawie o przymusowe leczenie mojej matki przed SR był tylko jeden biegły (który kiedyś nazywał się inaczej, podobno swoje obecne nazwisko zapożyczył od byłego rywala o rękę żony, podobno zresztą też byłej. Pytałem jednego z lokalnych polityków, czy to prawda, iż ten pseudolekarz studiował kilkanaście lat, na to polityk, że owszem to jest bardzo "zdolny człowiek"), który badanie zrobił w budynku sądu w pół godziny podczas oczekiwania na rozprawę. Do pokoju w którym robił badanie wszedł też mój brat (który ma żywotny interes, by zostało jak jest). Mnie nikt nie zaprosił. (Potem w przypływie szczerości, a może bezczelności matka przyznała, że mój brat powiedział jej, gdy jechali na sprawę jakiego rodzaju pytań ma się spodziewać. A wiedzę miał z pierwszej ręki, bo jego żonusia robi specjalizację ze znęcania się nad pacjentami w jednym z najbardziej "renomowanych" szpitali tego typu w Polsce)
Nawet jeśli nie wsunął "psychicznemu" czegoś szeleszczącego w dłoń (czego nie można wykluczyć!), to mógł wpływać na badanie w inny sposób, przede wszystkim sama jego obecność wiele zapewne zmieniła, a mógł też np. podpowiadać.
Na samej rozprawie biegłego nie było (co w świetle KPC chyba było nie w porządku...), więc nie mogłem zadać pytań, a sędzina przeczytała tylko wynik badania, twierdząc, że nic więcej w opinii nie było (to by mogło być podstawą do podważenia opinii, ale jednak uzasadnienie było, bo znalazłem je potem w aktach sprawy). Z uzasadnienia dowiedziałem się, że pytał o bzdety typu: czy powtarzała klasy? Czy widziała traumatyczne rzeczy? Czy miała działania "suicydalne" (bo przecież nie można napisać "samobójcze". Przecież trzeba pokazać, jakim to jest się wielkim "specjalistom", a nic tak nie służy temu, jak używanie makaronizmów, co by strony nie rozumiały o co chodzi... Nawiasem mówiąc, znałem znaczenie tego wyrazu)? czy ma szczególnie smutny nastrój? Tylko jedno pytanie dotyczyło tego, o co chodziło; czy zaniedbuje higienę? (oczywiście zaprzeczyła, podobnie jak na poprzednio wymienione. Swoją drogą to ciekawe, bo jak żył mój ojciec, to wielokrotnie groziła, iż "rzuci się pod pociąg", a od naprawy urządzeń elektrycznych powstrzymywała się argumentując, że była kiedyś świadkiem wypadku na słupie elektrycznym, w którym spalił się człowiek...) Po za tym test z wiedzy ogólnej (Co to jest szybowiec? Kiedy była I WŚ?) tudzież z inteligencji (może dlatego, że poza zespołem Diogenesa napisałem też o demencji, bo moim zdaniem ją też ma).
Co do pytań sędzi, to najkrócej to ujmę, iż były stronnicze, widać, że nie obchodziła jej prawda, tylko by jak najszybciej zamknąć sprawę (na wokandzie było dla nas pół godziny wetknięte między kwadransowe sprawy pijaczków wysyłanych na odwyk), a więc starała się nie robić niczego, co by mogło zanegować opinię "biegłego". Moje odpowiedzi były przerywane po jednym, dwóch zdaniach następnymi pytaniami, mimo iż starałem się mówić zwięźle.
Potem był SO i sprawa o ubezwłasnowolnienie (matka wojuje z jednym z urzędów, co doprowadziło do kilkunastotysięcznego długu).
Tam rzeczywiście było dwóch biegłych, przy czym jeden był psychiatrą, a jeden psychologiem.
Nawet przyjechali do tego chlewu! Cóż z tego, gdy - jak sami przyznali w opinii - kierowali się opinią biegłego ze sprawy w SR. Może więc przyznaliby mi rację, ale wtedy zapewne obawialiby się, że ktoś by zaczął drążyć temat, skąd taka rozbieżność? Wtedy albo oni by mieli problemy, albo ten, co kilkanaście lat studiować i w skutek tego mógłby się na nich obrazić... Dlatego napisali, że ma odchyły, ale tylko takie lekkie, i nie Diogenesa ale "zaburzenia organiczne" (to bardzo ciekawe, zespołów psychoorganicznych jest od groma, a nie napisali konkretnie który. No i one niby mają być spowodowane fizycznym uszkodzeniem mózgu, które zapewne powinno dać się zbadać instrumentalnie. Czyżby wozili w walizce fMRI?) Jak sami przyznali, nie potrafiła logicznie wytłumaczyć, skąd przegrana sprawa z jednym z urzędów (zapewne jak zwykle rzucała tylko jak zwykle zarzuty pod adresem urzędników, ale bez ładu i składu). Zaniedbywania higieny "nie zauważyli", bo matka przygotowała się i np. wyniosła z ciasnej "sieni" szpargały, który ją zagraciła i obecnie też zagraca. Zmieniła też pościel, która zresztą jest na łóżku po dziś dzień, podobnie, jak wyprany ręcznik kuchenny, który zawiesiła obok pieca, a którego w ogóle nie używa, bo niezmiernie rzadko myje ręce... (Moim zdaniem przeciętny człowiek po zawodówce domyśliłby się, że oślepiające bielą szmatki, jakby specjalnie na tę okazję czekające w szafie na tle ordynarnie zakurzonych ścian to coś podejrzanego...) Jednocześnie przyznali, że podwórze jest zaniedbane (ciekawe dlaczego...).

[1=7ae4e73d4b096fedcc3cca3 dacf09e293fa96405_68a3b07 1c8cd0;74252696]Może być złym człowiekiem, ale sprawdzać się w zawodzie. Między innymi na tym polega profesjonalizm, że swoje frustracje i uprzedzenia zostawia się poza pracą, a w pracy swoje obowiązki wypełnia się sumiennie.
[/QUOTE]
Np. tak, jak opisałem powyżej?
Dodam do tego, że w miasteczku jest jeszcze jeden "psychiczny", który słynął z wydawania zwolnień (przy czym miał "ofertę" na każdą kieszeń ). Moja matka przyznała kiedyś, że jak pracowała (co w jej przypadku trwało dość krótko) i nie miała z kim zostawić mojej siostry to do niego poszła, kadrowe z całego powiatu tylko uśmiechały się na zwolnienia od niego. Zresztą, jak było trzeba to i potrafił kierowcom wpisać grupę krwi Córunia wybrała tę samą specjalizację (pewnie poczuła "powołanie" do tego zawodu... ) i pewnie tylko przez przypadek tożsamą z zawodem tatusia...
Od babci nie raz słyszałem, którzy kombinatorzy z naszej wsi załatwili sobie wariackie renty.
(Jeden jej zrelacjonował swoją wizytę: "Jakie on mi zaczął głupie pytania zadawać... Jak dla jakiegoś czubka! To zdenerwowałem się i wyszedłem trzaskając drzwiami" )
Plus multum spraw o których czytałem w mediach, dotyczących pomocy bandytom w miganiu się przed sądem i więzieniem, a z drugiej strony - znęcania się nad pacjentami.
Jak skomentujesz sprawę z Wrocławia, gdzie kilkunastu (!) przedstawicieli handlowych w sprawie byłego kierownika działu napojów w Kauflandzie odmówiło udziału w jednej z rozpraw przedstawiając zaświadczenia o... depresji? (Moim zdaniem, jakby ich wysłać na obserwację na oddziale zamkniętym, to by szybko "wyzdrowieli" )
Tutaj chodziło o i tak nie wielki kaliber stosunkowo, jakim jest korupcja.
Jednak - według mediów - podobne cuda potrafią "psychiczni" wypisywać także na zlecenie morderców...
[1=7ae4e73d4b096fedcc3cca3 dacf09e293fa96405_68a3b07 1c8cd0;74252696]
Nawet jeśli ma jakieś zaburzenia osobowości, to nie znaczy, że nie może dobrze zdiagnozować pacjenta i zalecić odpowiedniego leczenia. [/QUOTE]
Jako prosty, niewykształcony człowiek wolę proste określenia: dla mnie to kawał suki.

Edytowane przez antypsychiatra
Czas edycji: 2017-06-02 o 15:22
antypsychiatra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-02, 14:24   #23
antypsychiatra
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 49
Dot.: zaniedbywanie higieny, zbieractwo - zespół Diogenesa?

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
Nie. Jeśli jest chora to jest chora. Nie ma kontroli nad swoim zachowaniem. Możesz albo narzekać albo się wyprowadzić albo spróbować mamę namówić na wizytę i lekarza.
Z tych trzech opcji w rzeczywistości do nie dawna miałem tylko jedną, a wkrótce powinienem mieć dwie. Moja matka NIE CHCE się leczyć, niby jęczy, jaka to pokrzywdzona w życiu, ale zawsze, gdy ktoś próbuje coś zmienić na lepsze to utrudnia to, często reaguje wtedy agresją, bo ona NIE CHCE NIC ZMIENIAĆ. (Dotyczy to np. remontu domu)

Po coś chyba wymyślono przymusowe leczenie psychiatryczne? Jeśli ten przypadek tego nie wymaga, to jaki wymagałby?

Zdaje mi się, że np. pedofilia oraz alkoholizm są uznawane za choroby mimo, że "chorzy" zwykle znakomicie wiedzą, że ich zachowania nie są akceptowane i przeważnie też nie wykazują woli zmiany tych zachowań o ile nie grożą im za nie represje.

Co do kontroli nad zachowaniem:
Założyłem w SR sprawę o przymusowe leczenie. Było to kilka miesięcy po wykończeniu łazienki. Dla matki było to pierwsze użycie prysznica...
(Normalnie go nie chce używać nawet gdy idzie z wizytą) Przy wszystkich swoich p...ch rozumiała, że pojawienie się w sądzie z widocznymi brakami higieny groziłoby tym, iż by mi uwierzono...
Do gmachu zawiózł ją mój brat, który ma znakomicie płatną pracę w korpo w jednym z największych polskich miast. Normalnie "nie ma czasu" by zawieść matkę do jakiegokolwiek lekarza (skora tak ona narzeka jaka to chora, ale rozumie się tylko cieleśnie....), przyjeżdża tylko czasami w soboty, by odwalić pańszczyznę w postaci większych zakupów. (Zwykle ja kupuję jedzenie dla mnie i matki).
Tym razem nie było mu nawet szkoda brać urlopu...
Zastanawiałem się podczas czekania na rozprawę, kiedy będzie badanie, skoro w piśmie z sądu nic nie było o terminie? Może sąd zdecyduje o terminie na rozprawie?
Tymczasem "lekarz psychiczny"... wywołał ją z korytarza przed rozprawą i "badanie" trwało pół godziny. (więcej piszę w wątku o wymaganiach wobec psychiatrów) Potem był SO. Przysłani przezeń biegli zaniedbywania higieny "nie zauważyli", bo matka przygotowała się i np. wyniosła z ciasnej "sieni" szpargały, który ją zagraciła i obecnie też zagraca. Zmieniła też pościel, która zresztą jest na łóżku po dziś dzień, podobnie, jak wyprany ręcznik kuchenny, który zawiesiła obok pieca, a którego w ogóle nie używa, bo niezmiernie rzadko myje ręce... (Moim zdaniem przeciętny człowiek po zawodówce domyśliłby się, że oślepiające bielą szmatki, jakby specjalnie na tę okazję czekające w szafie na tle ordynarnie zakurzonych ścian to coś podejrzanego...)
Skoro "potrafiła" się umyć przed rozprawą, to znaczy wie, że niemycie się jest nienormalne, ale jej to nie przeszkadza. Może się jednak do tego zmusić, o ile jest groźba represji (sąd mogący ją pozbawić prawa do wariowania).
[1=7ae4e73d4b096fedcc3cca3 dacf09e293fa96405_68a3b07 1c8cd0;74253176]No niestety i w naturze, i w świecie ludzi, reguły są podobne - ofiara ucieka od oprawcy. Czy to antylopa przed lwem, czy żona od bijącego męża, czy syn od matki-brudaski. Tyle, że świat ludzki daje możliwość ukarania oprawcy, jeśli są ku temu podstawy. Jak cię będzie znów wyzywać, to nagraj, rób zdjęcia domu itp. Może w końcu znajdzie się ktoś, kto będzie chciał zgłębić temat.[/QUOTE]
Do nie dawna nie miałem nawet gdzie uciec. Wkrótce powinna się taka możliwość pojawić i oczywiście zamierzam skorzystać.
Co do nagrań i zdjęć - dotąd nie miałem sprzętu, ale znajomy wymienił tel na nowy i mi dał stary, więc doznałem awansu technologicznego. Trochę wyzwisk nagrałem i wysłałem psycholożce z pomocy społecznej. Jak to ujęła "to brzmi bardzo źle". Powiedziałem, że wysłałem jej nagrania, bo może wątpiła w to co mówiłem, na to ona, że niby nigdy nie wątpiła w to, co mówiłem.

Zdjęcia też zamierzam zrobić pi wykorzystać, jak ponownie złożę wniosek o przymusowe leczenie. Zastanawiam się czy zanieść wtedy nagrania - czy to by nie mogło być podstawą do założenia mi sprawy o naruszenie prywatności? Psycholożka twierdzi, że mogłoby tak być w sprAwach rodzinnych, natomiast mógłbym użyć tych nagrań w sprawie karnej. Tylko - wyobrażacie sobie moją matkę z wyrokiem za przemoc psychiczną? To takie niestereotypowe...
[1=7ae4e73d4b096fedcc3cca3 dacf09e293fa96405_68a3b07 1c8cd0;74253176]Do psychiatry nie trzeba mieć skierowania.[/QUOTE]
Ale po co to piszesz?

Edytowane przez antypsychiatra
Czas edycji: 2017-06-02 o 15:50
antypsychiatra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-02, 15:03   #24
Gloria100
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 373
Dot.: wymagania wobec kandydatów na psychiatrów

Cytat:
Napisane przez antypsychiatra Pokaż wiadomość
Nawzajem...

Jesteś w stanie jakoś uzasadnić tę inwektywę?
Bo moim zdanie obie powinnyście być zakute w pasy i leczone elektrowstrząsami

Mylisz się - w sprawie o przymusowe leczenie mojej matki przed SR był tylko jeden biegły (który kiedyś nazywał się inaczej, podobno swoje obecne nazwisko zapożyczył od byłego rywala o rękę żony, podobno zresztą też byłej. Pytałem jednego z lokalnych polityków, czy to prawda, iż ten pseudolekarz studiował kilkanaście lat, na to polityk, że owszem to jest bardzo "zdolny człowiek"), który badanie zrobił w budynku sądu w pół godziny podczas oczekiwania na rozprawę. Do pokoju w którym robił badanie wszedł też mój brat (który ma żywotny interes, by zostało jak jest). Mnie nikt nie zaprosił. (Potem w przypływie szczerości, a może bezczelności matka przyznała, że mój brat powiedział jej, gdy jechali na sprawę jakiego rodzaju pytań ma się spodziewać. A wiedzę miał z pierwszej ręki, bo jego żonusia robi specjalizację ze znęcania się nad pacjentami w jednym z najbardziej "renomowanych" szpitali tego typu w Polsce)
Nawet jeśli nie wsunął "psychicznemu" czegoś szeleszczącego w dłoń (czego nie można wykluczyć!), to mógł wpływać na badanie w inny sposób, przede wszystkim sama jego obecność wiele zapewne zmieniła, a mógł też np. podpowiadać.
Na samej rozprawie biegłego nie było (co w świetle KPC chyba było nie w porządku...), więc nie mogłem zadać pytań, a sędzina przeczytała tylko wynik badania, twierdząc, że nic więcej w opinii nie było (to by mogło być podstawą do podważenia opinii, ale jednak uzasadnienie było, bo znalazłem je potem w aktach sprawy). Z uzasadnienia dowiedziałem się, że pytał o bzdety typu: czy powtarzała klasy? Czy widziała traumatyczne rzeczy? Czy miała działania "suicydalne" (bo przecież nie można napisać "samobójcze". Przecież trzeba pokazać, jakim to jest się wielkim "specjalistom", a nic tak nie służy temu, jak używanie makaronizmów, co by strony nie rozumiały o co chodzi... Nawiasem mówiąc, znałem znaczenie tego wyrazu)? czy ma szczególnie smutny nastrój? Tylko jedno pytanie dotyczyło tego, o co chodziło; czy zaniedbuje higienę? (oczywiście zaprzeczyła, podobnie jak na poprzednio wymienione. Swoją drogą to ciekawe, bo jak żył mój ojciec, to wielokrotnie groziła, iż "rzuci się pod pociąg", a od naprawy urządzeń elektrycznych powstrzymywała się argumentując, że była kiedyś świadkiem wypadku na słupie elektrycznym, w którym spalił się człowiek...) Po za tym test z wiedzy ogólnej (Co to jest szybowiec? Kiedy była I WŚ?) tudzież z inteligencji (może dlatego, że poza zespołem Diogenesa napisałem też o demencji, bo moim zdaniem ją też ma).
Co do pytań sędzi, to najkrócej to ujmę, iż były stronnicze, widać, że nie obchodziła jej prawda, tylko by jak najszybciej zamknąć sprawę (na wokandzie było dla nas pół godziny wetknięte między kwadransowe sprawy pijaczków wysyłanych na odwyk), a więc starała się nie robić niczego, co by mogło zanegować opinię "biegłego". Moje odpowiedzi były przerywane po jednym, dwóch zdaniach następnymi pytaniami, mimo iż starałem się mówić zwięźle.
Potem był SO i sprawa o ubezwłasnowolnienie (matka wojuje z jednym z urzędów, co doprowadziło do kilkunastotysięcznego długu).
Tam rzeczywiście było dwóch biegłych, przy czym jeden był psychiatrą, a jeden psychologiem.
Nawet przyjechali do tego chlewu! Cóż z tego, gdy - jak sami przyznali w opinii - kierowali się opinią biegłego ze sprawy w SR. Może więc przyznaliby mi rację, ale wtedy zapewne obawialiby się, że ktoś by zaczął drążyć temat, skąd taka rozbieżność? Wtedy albo oni by mieli problemy, albo ten, co kilkanaście lat studiować i w skutek tego mógłby się na nich obrazić... Dlatego napisali, że ma odchyły, ale tylko takie lekkie, i nie Diogenesa ale "zaburzenia organiczne" (to bardzo ciekawe, zespołów psychoorganicznych jest od groma, a nie napisali konkretnie który. No i one niby mają być spowodowane fizycznym uszkodzeniem mózgu, które zapewne powinno dać się zbadać instrumentalnie. Czyżby wozili w walizce fMRI?) Jak sami przyznali, nie potrafiła logicznie wytłumaczyć, skąd przegrana sprawa z jednym z urzędów (zapewne jak zwykle rzucała tylko jak zwykle zarzuty pod adresem urzędników, ale bez ładu i składu). Zaniedbywania higieny "nie zauważyli", bo matka przygotowała się i np. wyniosła z ciasnej "sieni" szpargały, który ją zagraciła i obecnie też zagraca. Zmieniła też pościel, która zresztą jest na łóżku po dziś dzień, podobnie, jak wyprany ręcznik kuchenny, który zawiesiła obok pieca, a którego w ogóle nie używa, bo niezmiernie rzadko myje ręce... (Moim zdaniem przeciętny człowiek po zawodówce domyśliłby się, że oślepiające bielą szmatki, jakby specjalnie na tę okazję czekające w szafie na tle ordynarnie zakurzonych ścian to coś podejrzanego...) Jednocześnie przyznali, że podwórze jest zaniedbane (ciekawe dlaczego...).
Autorze a ty nie możesz posprzątać podwórka i pomalować ścian w domu aby nie były tak ordynarnie zakurzone.? Czekasz aż zrobi to stara matka? Korzystasz z jej domu i podwórka to powinieneś sprzątać. Oddajecie chyba śmieci, płacicie za wywóz to pozbieraj za każdym razem jak jest termin odbioru śmieci i będzie porządniej wszędzie.
Gloria100 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-02, 15:26   #25
antypsychiatra
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 49
Dot.: wymagania wobec kandydatów na psychiatrów

Cytat:
Napisane przez Gloria100 Pokaż wiadomość
Autorze a ty nie możesz posprzątać podwórka i pomalować ścian w domu aby nie były tak ordynarnie zakurzone.? Czekasz aż zrobi to stara matka? Korzystasz z jej domu i podwórka to powinieneś sprzątać. Oddajecie chyba śmieci, płacicie za wywóz to pozbieraj za każdym razem jak jest termin odbioru śmieci i będzie porządniej wszędzie.
Wiedziałem, że któraś to napisze...
Myślisz, że nie próbowałem wyrzucić tych jej gratów?? Jak tylko wszedł podatek śmieciowy, to pomyślałem, że część rzeczy zalegających w przyległym domu po babci wyrzucę. Zrobiłem to wieczorem, ale matka domyśliła się co jest grane i latała po nocy by jak najwięcej rzeczy wnieść z powrotem do budynku. W końcu część rzeczy udało mi się wyekspediować, jednakowoż cały dzień bolała mnie potem głowa od jej wyzwisk i zawodzeń...

A tak na marginesie: mój brat i siostra, którym przepisała działki oraz pomagała na studiach (w zamian ja miałem odebrane od pyska przez co byłem - jako zaniedbany - pośmiewiskiem na całą szkołę w której doświadczałem przemocy rówieśniczej) nie mają żadnych obowiązków?
Tylko dlatego, że na mnie padło, bo jestem najmłodszy i nie zdążyłem uciec zanim zmarł ojciec i babcia (o nich mogę wiele złego powiedzieć, ale jednak byli trochę normalniejsi, więc też ogólnie w domu było normalniej)?

Edytowane przez antypsychiatra
Czas edycji: 2017-06-02 o 15:33
antypsychiatra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-02, 16:24   #26
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: wymagania wobec kandydatów na psychiatrów

Wprowadź się.

wysłane telepatycznie
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-02, 21:03   #27
Gloria100
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 373
Dot.: wymagania wobec kandydatów na psychiatrów

Cytat:
Napisane przez antypsychiatra Pokaż wiadomość
Wiedziałem, że któraś to napisze...
Myślisz, że nie próbowałem wyrzucić tych jej gratów?? Jak tylko wszedł podatek śmieciowy, to pomyślałem, że część rzeczy zalegających w przyległym domu po babci wyrzucę. Zrobiłem to wieczorem, ale matka domyśliła się co jest grane i latała po nocy by jak najwięcej rzeczy wnieść z powrotem do budynku. W końcu część rzeczy udało mi się wyekspediować, jednakowoż cały dzień bolała mnie potem głowa od jej wyzwisk i zawodzeń...

A tak na marginesie: mój brat i siostra, którym przepisała działki oraz pomagała na studiach (w zamian ja miałem odebrane od pyska przez co byłem - jako zaniedbany - pośmiewiskiem na całą szkołę w której doświadczałem przemocy rówieśniczej) nie mają żadnych obowiązków?
Tylko dlatego, że na mnie padło, bo jestem najmłodszy i nie zdążyłem uciec zanim zmarł ojciec i babcia (o nich mogę wiele złego powiedzieć, ale jednak byli trochę normalniejsi, więc też ogólnie w domu było normalniej)?
A teraz ktoś cię trzyma, nie pozwala odejść z tego domu?
Jesteś przecież chyba pełnoletni, zdrowy na ciele i umyśle.
Możesz się wyprowadzić jak ci nie pasuje to co jest w domu.
Wynająć pokój, spokojnie żyć w czystości i spokoju.
Gloria100 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-02, 21:05   #28
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
Dot.: wymagania wobec kandydatów na psychiatrów

Cytat:
Napisane przez antypsychiatra Pokaż wiadomość
Nawzajem...

Jesteś w stanie jakoś uzasadnić tę inwektywę?
Bo moim zdanie obie powinnyście być zakute w pasy i leczone elektrowstrząsami
A ja tak się zastanawiam, od kiedy skierowanie do lekarza ma coś wspólnego z inwektywą?
18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-04, 14:21   #29
7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 463
Dot.: wymagania wobec kandydatów na psychiatrów

Nie wiem co cię trzyma w tym domu i tej pipidówie. Z tego co opisujesz to jest jakaś wiocha zabita dechami. Co tam robi młody, zdrowy człowiek, który potrafi się sądzić z własną rodziną? Czemu nie opuścisz swojej wioski? Łatwiej jest ciągać własną matkę po psychiatrach i sądach niż znaleźć robotę, pokój i żyć na własny rachunek?
Dlatego uważam, że przydałaby ci się konsultacja przynajmniej z psychologiem. Jako zaniedbywane dziecko, szkolna ofiara i osoba pełna goryczy i poczucia pokrzywdzenie, która zamiast odciąć się od toksycznego środowiska i ludzi, żyć na własny rachunek, na własnych warunkach, ciągle tkwi w gównie i jeszcze walczy o to, żeby dostać jego kawałek.
Zamiast wylewać żale w internecie, zabieraj co twoje i uciekaj, zobacz trochę świata i odetnij się od tego środowiska, inaczej zgnijesz tak jak oni.
7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-06-05, 16:16   #30
antypsychiatra
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 49
Dot.: wymagania wobec kandydatów na psychiatrów

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;74348866]A ja tak się zastanawiam, od kiedy skierowanie do lekarza ma coś wspólnego z inwektywą?[/QUOTE]
Zależy, do którego lekarza...
Nie było inwektywą, to było czym? Komplementem??
(Gdybym miał jeszcze jakieś wątpliwości, to natalia_t zakończyła swoje "skierowanie" uśmieszkiem, więc pogarda była aż nad to wyczuwalna...)

Aha, jeszcze w kwestii mojego zdrowia psychicznego dodam, że obaj biegli zadali matce pytanie (klasyka gatunku!) o "głosy"...
Otóż nie potrzebuję "lekarza psychicznego", by oświadczyć wszystkim dyskutantkom, iż żadnych "głosów" nie słyszę, więc nie ma potrzeby aby mnie "leczyć".

(Poza tym - podkreślam po raz kolejny: takich "odkrywczych" pytań moim zdaniem nie muszą zadawać "wykształceni" pajace z bogatych domów. Właściwie nie widzę przeciwwskazań, by takie "quizy" przeprowadzali nawet ludzie bez matury. Nie było by lepiej, ale nie byłoby też gorzej, a przynajmniej byłoby taniej. Jeśli to kogoś obchodzi, biegły "psychiczny" za pół godziny tej swoje "pracy" zgarnął ponad 280 złotych...)
Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
Wprowadź się.
Naprawdę? Co ty nie napiszesz...
O, jakże jestem wdzięczny za tak odkrywczą "radę"...
Cytat:
Napisane przez Gloria100 Pokaż wiadomość
A teraz ktoś cię trzyma, nie pozwala odejść z tego domu?
Jesteś przecież chyba pełnoletni, zdrowy na ciele i umyśle.
Możesz się wyprowadzić jak ci nie pasuje to co jest w domu.
Wynająć pokój, spokojnie żyć w czystości i spokoju.
Brak pieniędzy, pracy i wykształcenia (które by pozwoliło znaleźć pracę)?
Naprawdę tak trudno wyobrazić sobie, że ktoś może nie mieć oszczędności (niby z czego?) i nie mieć pracy, a co najgorsze, także konkretnych perspektyw jej znalezienia.
Rodzeństwo ma skończone studia, o czym już wspomniałem (ogólnie, widzę że wizażanki mają problem z czytaniem ze zrozumieniem).
Ja też chciałem i dlatego wybrałem liceum, by jak najlepiej przygotować się do matury. Z dzisiejszej perspektywy to był zasadniczy błąd. Choć liceum wspominam bardzo dobrze (tam nie było żadnej przemocy, byłem lubiany zarówno przez rówieśników jak i nauczycieli, wręcz byłem rodzajem szkolnej "maskotki"), to trzeba było pójść do technikum, to bym przynajmniej miał jakiś zawód.
Kolejny błąd popełniłem przy wyborze kierunku. W jednym mieście dostałem się tylko na słabsze studia, ale miałem miejsce w akademiku, w drugim na lepsze, ale dopiero w dalszej rekrutacji i już się nie załapałem na akademik. Pod wpływem namów rodziny, bym wybrał "lepszy" kierunek zdecydowałem się nań, co było powiązane z zamieszkaniem u siostry, która jest toksyczną suką. Wiedziałem, że będzie ciężko, ale myślałem, że jestem na tyle silny, by przetrwać mieszkanie z nią.
Wstyd przyznać, ale przeceniłem swoją odporność i od tego czasu, nie potrafię się pozbierać, choć próbowałem studiować co innego i mieszkałem w akademiku. W dodatku ciągle borykałem się z niedoborem pieniędzy, bo matka wiecznie "nie miała" pieniędzy, dla siostry dawanie mi pieniędzy było formą nacisku (właściwie czymś w rodzaju przemocy). Więc nie skończyłem studiów, teraz dopiero kończę szkołę policealną i staram się przygotować do egzaminu zawodowego, co zasadniczo nie byłoby niczym wielkim, ale w tej atmosferze w domu, to będzie sukcesem, jeśli go zaliczę.

Edytowane przez antypsychiatra
Czas edycji: 2017-06-05 o 16:31
antypsychiatra jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-08-09 19:57:02


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:53.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.