Uprzejmie proszę o radę.

[Wizazanka1324]

Hej wszystkim dziewczynom, a moze i znajdzie się tu jakiś mezczyzna. ) chciałabym poprosić o radę.. chodzi tutaj o problem ( a moze to wcale nie jest problem a normalna rzecz, sama juz nie wiem) rozgladania się mężczyzn którzy sa w zwiazkach za innymi kobietami. Otoz jestem w związku z chlopakiem, no wlasciwie to juz mezczyzna, bo jest 10 lat starszy ode mnie. Ja mam 23, on 33. Jesteśmy w zwiazku na odległość. Chłopak jest naprawdę w porządku, znamy sie ok 3,5 roku i widujemy w miarę możliwości czesto. Nigdy mnie nie oszukał, inni wyrażają się o nim dobrze z tego co słyszałam. Jest typem czlowieka, ktory lubi pomagać, zwraca uwage na to, by nie krzywdzic innych. Jeżeli chodzi o poczucie humoru to raczej każdy zna go z tego, ze jest zartownisiem, czasami zdarza mu sie rzucić jakims tekstem ktorego nie przemysli..ale potrafi wyciagnac wnioski. Problemem, ktory mnie gnebi jest to, ze...bardzo rozglada sie za kobietami. Nie wypisuje do nikogo, w zasadzie nie ma kontaktu z innymi dziewczynami niz ze mna na co dzien ( co rzadko sie zdarza, bo wsrod moich znajomych faceci ciagle rozmawiaja z jakimis kolezankami). Zaczęłam sie bardzo martwic od czasu, kiedy 2 lata temu poszlismy razem na wesele. Byla tam taka kelnerka, krótka spodniczka, ładne, opalone nogi..no nie mógł się oderwać wzrokiem od niej. Najgorsze jest to, ze siedzial przez jakis czas podparty na rece o brode przy stole ze wzrokiem skupionym na tej dziewczynie. I słowem sie do mnie nie odezwal. Zwróciłam mu uwage, ze to nie wyglada elegancko i przeprosił. Po paru miesiącach pojechaliśmy do McDonalda, w kolejce stała taka dziewczyna w leginsach. A on mnie lekko szturchnal i mowi "zobacz jaki tylek!" Wkurzylam sie, a on potem tylko powiedział, ze widać, ze dziewczyna dba o siebie i ze to dobrze, ze sie rusza na fitnesie. Oczywiście jak wychodzila, to jeszcze odprowadzil ja wzrokiem do wyjscia. kolejny przykład to taki, gdzie zobaczyl jakas dziewczyne i powiedzial "nie obraz sie kochanie, nie ujmuje ci ale ta dziewczyna jest piekna" po czym mimowolnie przez cale wesele jego wzrok ladowal w kierunku owej dziewczyny. Gdzies podswiadomie jej szukal. Poza tym widze, ze gdy idziemy razem na ulicy bardzo ogląda inne dziewczyny. Ja rozumiem, ze jak ktos jest atrakcyjny to nie jestesmy w stanie go nie widziec i kazdy sie spojrzy. I o spojrzenie bron Boze nie robię tutaj tragedii. Chodzi mi o to, ze jesli w tym samym pomieszczeniu albo na tej samej imprezie znajdzie się dziewczyna, która jest dla niego ładna, to będzie jej okazywał duze zainteresowanie poprzez obserwacje.i to nie jest spojrzenie typu "o, no ok, ladna" i koniec na tym. To jest gapienie. Wodzenie wzrokiem. Oczywiście nie bedzie jej podrywal, bo jest ze mną i nigdy mnie nie zostawil samej na żadnej imprezie. Jednak widzę to zainteresowanie w jego oczach, czasami nawet na ulicy potrafi odwrocic glowe za kims . Podobno to objaw zdrowego faceta i kazdy tak robi. Zle sie z tym czuje. Czy to naprawdę z jego strony normalne zachownie? Jak sie zachowuja wasi mezczyzni? Proszę o opinie, ponieważ nie chcę robic afery o byle co, bo nie lubię sie klocic, ale mam wrazenie, ze takie ostentacyjne zainteresowanie innymi kobietami obraza partnerkę .. a ja mam coraz mniejsza ochote na wychodzenie z nim gdziekolwiek..mimo, iz jest człowiekiem kulturalnym i jak mowie-krzywdy mi nie zrobił.



A może po prostu on robi to nieswiadomie bo taka natura?

[TakaSamaInna]

Napisane przez Wizazanka1324

Hej wszystkim dziewczynom, a moze i znajdzie się tu jakiś mezczyzna. ) chciałabym poprosić o radę.. chodzi tutaj o problem ( a moze to wcale nie jest problem a normalna rzecz, sama juz nie wiem) rozgladania się mężczyzn którzy sa w zwiazkach za innymi kobietami. Otoz jestem w związku z chlopakiem, no wlasciwie to juz mezczyzna, bo jest 10 lat starszy ode mnie. Ja mam 23, on 33. Jesteśmy w zwiazku na odległość. Chłopak jest naprawdę w porządku, znamy sie ok 3,5 roku i widujemy w miarę możliwości czesto. Nigdy mnie nie oszukał, inni wyrażają się o nim dobrze z tego co słyszałam. Jest typem czlowieka, ktory lubi pomagać, zwraca uwage na to, by nie krzywdzic innych. Jeżeli chodzi o poczucie humoru to raczej każdy zna go z tego, ze jest zartownisiem, czasami zdarza mu sie rzucić jakims tekstem ktorego nie przemysli..ale potrafi wyciagnac wnioski. Problemem, ktory mnie gnebi jest to, ze...bardzo rozglada sie za kobietami. Nie wypisuje do nikogo, w zasadzie nie ma kontaktu z innymi dziewczynami niz ze mna na co dzien ( co rzadko sie zdarza, bo wsrod moich znajomych faceci ciagle rozmawiaja z jakimis kolezankami). Zaczęłam sie bardzo martwic od czasu, kiedy 2 lata temu poszlismy razem na wesele. Byla tam taka kelnerka, krótka spodniczka, ładne, opalone nogi..no nie mógł się oderwać wzrokiem od niej. Najgorsze jest to, ze siedzial przez jakis czas podparty na rece o brode przy stole ze wzrokiem skupionym na tej dziewczynie. I słowem sie do mnie nie odezwal. Zwróciłam mu uwage, ze to nie wyglada elegancko i przeprosił. Po paru miesiącach pojechaliśmy do McDonalda, w kolejce stała taka dziewczyna w leginsach. A on mnie lekko szturchnal i mowi "zobacz jaki tylek!" Wkurzylam sie, a on potem tylko powiedział, ze widać, ze dziewczyna dba o siebie i ze to dobrze, ze sie rusza na fitnesie. Oczywiście jak wychodzila, to jeszcze odprowadzil ja wzrokiem do wyjscia. kolejny przykład to taki, gdzie zobaczyl jakas dziewczyne i powiedzial "nie obraz sie kochanie, nie ujmuje ci ale ta dziewczyna jest piekna" po czym mimowolnie przez cale wesele jego wzrok ladowal w kierunku owej dziewczyny. Gdzies podswiadomie jej szukal. Poza tym widze, ze gdy idziemy razem na ulicy bardzo ogląda inne dziewczyny. Ja rozumiem, ze jak ktos jest atrakcyjny to nie jestesmy w stanie go nie widziec i kazdy sie spojrzy. I o spojrzenie bron Boze nie robię tutaj tragedii. Chodzi mi o to, ze jesli w tym samym pomieszczeniu albo na tej samej imprezie znajdzie się dziewczyna, która jest dla niego ładna, to będzie jej okazywał duze zainteresowanie poprzez obserwacje.i to nie jest spojrzenie typu "o, no ok, ladna" i koniec na tym. To jest gapienie. Wodzenie wzrokiem. Oczywiście nie bedzie jej podrywal, bo jest ze mną i nigdy mnie nie zostawil samej na żadnej imprezie. Jednak widzę to zainteresowanie w jego oczach, czasami nawet na ulicy potrafi odwrocic glowe za kims . Podobno to objaw zdrowego faceta i kazdy tak robi. Zle sie z tym czuje. Czy to naprawdę z jego strony normalne zachownie? Jak sie zachowuja wasi mezczyzni? Proszę o opinie, ponieważ nie chcę robic afery o byle co, bo nie lubię sie klocic, ale mam wrazenie, ze takie ostentacyjne zainteresowanie innymi kobietami obraza partnerkę .. a ja mam coraz mniejsza ochote na wychodzenie z nim gdziekolwiek..mimo, iz jest człowiekiem kulturalnym i jak mowie-krzywdy mi nie zrobił.



A może po prostu on robi to nieswiadomie bo taka natura?

Spoglądanie na innych jest normalne, bo patrzymy się na innych czy nam się podobają czy nie. Co do zachowania chłopaka to wiele zależy od tego czy to akceptujesz, a z tego co widać - nie. Mi również by to przeszkadzało, bo co innego spojrzenie i pomyślenie sobie, że ładna itd., a co innego wpatrywanie się, wodzenie wzrokiem w Twoim towarzystwie, oglądanie się i jeszcze komentowanie. Poprosiłaś go by tego nie robił, a on swoje i nie, taka nie jest natura mężczyzn. Raczej chłopaczków.

[Wizazanka1324]

Moze po prostu musi jeszcze dojrzeć, z tej wypowiedzi wnioskuję. Bardzo dziękuję za odpowiedź

[kalor]

Według mnie takie zachowanie jest niekulturalne nawet jeśli mężczyzna jest singlem. Oczywiście, ma prawo patrzeć, gdzie chce, ale może to być dla tej osoby baaaardzo niekomfortowe. Szczególnie jeśli obcina tyłek, piersi, co tam jeszcze. Po prostu buractwo i tyle.

Moim zdaniem nie ma znaczenia, jak to jest w naszych związkach. Ty się czujesz z jego zachowaniem źle i masz do tego prawo. Skoro jednak pytasz, może ci to pomoże zrozumieć, że tak być nie musi - jestem w twoim wieku, moj facet ma 34 lata, nigdy nie zauważyłam, żeby się nawet za kimś obejrzał. To jest moim zdaniem po prostu kulturalne zachowanie, przede wszystkim wobec innych dziewczyn. Nigdy żadnej nie skomentował w moim towarzystwie.

[TakaSamaInna]

Napisane przez Wizazanka1324

Moze po prostu musi jeszcze dojrzeć, z tej wypowiedzi wnioskuję. Bardzo dziękuję za odpowiedź

Niektórzy wcale z tego nie wyrastają. Skoro on ma 33 lata to nie miałabym wielkich nadziei. Wie, że robi Ci tym przykrość to powinien się powstrzymać. Przecież to nie jest jakaś życiowa potrzeba by obracać głowę o 180 stopni, gapić się i komentować.

[kalor]

Napisane przez Wizazanka1324

Moze po prostu musi jeszcze dojrzeć, z tej wypowiedzi wnioskuję. Bardzo dziękuję za odpowiedź

To duzo czasu zajmuje mu to dojrzewanie

Moim zdaniem on po prostu taki jest i tego nie zmieni

[Wizazanka1324]

Kurcze, generalnie ja jestem zawsze typem osoby, ktory cos ma do siebie. Mam duzy kompleks na punkcie swojej twarzy, ponieważ lecze wciaz tradzik..ale nie jestem brzydka. Wrecz duzo osob mowi mi, ze naleze do osob ladnych. Ja juz zaczelam sie martwic, ze jestem toksyczna, to wszystko mi sie wydaje i mam urojenia, chora zazdrosc..moze ja po prostu za bardzo obserwuje gdzie laduje jego wzrok..

[kalor]

Napisane przez Wizazanka1324

Kurcze, generalnie ja jestem zawsze typem osoby, ktory cos ma do siebie. Mam duzy kompleks na punkcie swojej twarzy, ponieważ lecze wciaz tradzik..ale nie jestem brzydka. Wrecz duzo osob mowi mi, ze naleze do osob ladnych. Ja juz zaczelam sie martwic, ze jestem toksyczna, to wszystko mi sie wydaje i mam urojenia, chora zazdrosc..moze ja po prostu za bardzo obserwuje gdzie laduje jego wzrok..

Jak masz nie obserwować, gdzie ląduje jego wzrok, skoro on sam cię o tym informuje?

Ja podtrzymuję, że takie zachowanie jest burackie

[Wizazanka1324]

No bo właśnie poki byl na miejscu, w moim miescie nie zwracalam na nic takiego uwagi. Czulam sie wyjatkowa..a potem po tym weselu i tej sytuacji z kelnerka zaczęłam sie tym przejmowac. I do tej pory mnie trzyma, analizuje, obserwuje, az naprawdę mi się to wydaje chore.a na widok ladnej dziewczyny mam scisk zoladka, nie moge nic zjesc przez polowe dnia. Po co ja sie tym tak przejmuje.

[Minna]

Co innego spojrzeć na kogoś atrakcyjnego, a co innego nachalnie się gapić przy partnerce, zapominając o jej istnieniu i komentować czyjeś walory.

Bardzo słabe, niekulturalne i sprawiające przykrość zachowanie.

[Nancy_M]

Rozumiem i akceptuję to, że inne kobiety mogą się mojemu facetowi podobać, ale nie zaakceptowałabym ani gapienia się na inne kobiety w mojej obecności, ani komentowania przy mnie ich urody.

---------- Dopisano o 02:43 ---------- Poprzedni post napisano o 02:42 ----------

Powiedz mu wprost, że martwi Cię jego zachowanie. Jeśli mu tego nie powiesz, to on być może nieświadomie będzie dalej krzywdził Twoje uczucia.

[White_Dove]

Mój nie gapi się na inne. Sprawdziłam. Na weselu na spacerach. Perfidnie się nie gapi. Nigdy nie widziałam, nie przyłapałam go. Nawet specjalnie kątem oka obserwowałam, on jakby nie widział innych. O.o Wygląda na to nie jest " zdrowy"

[Vanir410]

Taka natura? Twój facet jest bucem i tyle. Owszem, każdy się czasem spojrzy, ale spojrzy, a nie gapi. Znaczna różnica. Brak mu zwykłej kultury. Nie rozumiem, dlaczego ktokolwiek twierdzi "faceci tak mają", jakby byli oni jakimś dziwnym podgatunkiem człowieka, któremu paskudne zachowania trzeba wybaczyć.

[pseudofeministka]

Napisane przez Wizazanka1324

Hej wszystkim dziewczynom, a moze i znajdzie się tu jakiś mezczyzna. ) chciałabym poprosić o radę.. chodzi tutaj o problem ( a moze to wcale nie jest problem a normalna rzecz, sama juz nie wiem) rozgladania się mężczyzn którzy sa w zwiazkach za innymi kobietami. Otoz jestem w związku z chlopakiem, no wlasciwie to juz mezczyzna, bo jest 10 lat starszy ode mnie. Ja mam 23, on 33. Jesteśmy w zwiazku na odległość. Chłopak jest naprawdę w porządku, znamy sie ok 3,5 roku i widujemy w miarę możliwości czesto. Nigdy mnie nie oszukał, inni wyrażają się o nim dobrze z tego co słyszałam. Jest typem czlowieka, ktory lubi pomagać, zwraca uwage na to, by nie krzywdzic innych. Jeżeli chodzi o poczucie humoru to raczej każdy zna go z tego, ze jest zartownisiem, czasami zdarza mu sie rzucić jakims tekstem ktorego nie przemysli..ale potrafi wyciagnac wnioski. Problemem, ktory mnie gnebi jest to, ze...bardzo rozglada sie za kobietami. Nie wypisuje do nikogo, w zasadzie nie ma kontaktu z innymi dziewczynami niz ze mna na co dzien ( co rzadko sie zdarza, bo wsrod moich znajomych faceci ciagle rozmawiaja z jakimis kolezankami). Zaczęłam sie bardzo martwic od czasu, kiedy 2 lata temu poszlismy razem na wesele. Byla tam taka kelnerka, krótka spodniczka, ładne, opalone nogi..no nie mógł się oderwać wzrokiem od niej. Najgorsze jest to, ze siedzial przez jakis czas podparty na rece o brode przy stole ze wzrokiem skupionym na tej dziewczynie. I słowem sie do mnie nie odezwal. Zwróciłam mu uwage, ze to nie wyglada elegancko i przeprosił. Po paru miesiącach pojechaliśmy do McDonalda, w kolejce stała taka dziewczyna w leginsach. A on mnie lekko szturchnal i mowi "zobacz jaki tylek!" Wkurzylam sie, a on potem tylko powiedział, ze widać, ze dziewczyna dba o siebie i ze to dobrze, ze sie rusza na fitnesie. Oczywiście jak wychodzila, to jeszcze odprowadzil ja wzrokiem do wyjscia. kolejny przykład to taki, gdzie zobaczyl jakas dziewczyne i powiedzial "nie obraz sie kochanie, nie ujmuje ci ale ta dziewczyna jest piekna" po czym mimowolnie przez cale wesele jego wzrok ladowal w kierunku owej dziewczyny. Gdzies podswiadomie jej szukal. Poza tym widze, ze gdy idziemy razem na ulicy bardzo ogląda inne dziewczyny. Ja rozumiem, ze jak ktos jest atrakcyjny to nie jestesmy w stanie go nie widziec i kazdy sie spojrzy. I o spojrzenie bron Boze nie robię tutaj tragedii. Chodzi mi o to, ze jesli w tym samym pomieszczeniu albo na tej samej imprezie znajdzie się dziewczyna, która jest dla niego ładna, to będzie jej okazywał duze zainteresowanie poprzez obserwacje.i to nie jest spojrzenie typu "o, no ok, ladna" i koniec na tym. To jest gapienie. Wodzenie wzrokiem. Oczywiście nie bedzie jej podrywal, bo jest ze mną i nigdy mnie nie zostawil samej na żadnej imprezie. Jednak widzę to zainteresowanie w jego oczach, czasami nawet na ulicy potrafi odwrocic glowe za kims . Podobno to objaw zdrowego faceta i kazdy tak robi. Zle sie z tym czuje. Czy to naprawdę z jego strony normalne zachownie? Jak sie zachowuja wasi mezczyzni? Proszę o opinie, ponieważ nie chcę robic afery o byle co, bo nie lubię sie klocic, ale mam wrazenie, ze takie ostentacyjne zainteresowanie innymi kobietami obraza partnerkę .. a ja mam coraz mniejsza ochote na wychodzenie z nim gdziekolwiek..mimo, iz jest człowiekiem kulturalnym i jak mowie-krzywdy mi nie zrobił.



A może po prostu on robi to nieswiadomie bo taka natura?

Wcale nie dziwie sie, ze zle sie czujesz i ogolnie prawidlowo odbierasz jego zachowanie - ze cos jest niehalo.


Ja rozumiem, mozna sie spojrzec, skomentowac nawet czy cos. Ale takie ostatentacyjne gapienie sie w kogos to juz dla mnie przesada i oznaka braku szacunku do partnerki. Nie wiem co Twoj partner ma na celu swoim zachowaniem czy chce wzbudzic Twoja zazdrosc czy chce przyciagnac zainteresowanie obiektu swoich spojrzen. Ja bym sie cuzla fatalnie z tym.



Jak ja ide z moim chlopakiem to widze, ze rzuci okiem na jakas atrakcyjna dziewczyne. Ale to nie jest tak, ze sie tak gapi.

[Wizazanka1324]

Napisane przez pseudofeministka

Wcale nie dziwie sie, ze zle sie czujesz i ogolnie prawidlowo odbierasz jego zachowanie - ze cos jest niehalo.


Ja rozumiem, mozna sie spojrzec, skomentowac nawet czy cos. Ale takie ostatentacyjne gapienie sie w kogos to juz dla mnie przesada i oznaka braku szacunku do partnerki. Nie wiem co Twoj partner ma na celu swoim zachowaniem czy chce wzbudzic Twoja zazdrosc czy chce przyciagnac zainteresowanie obiektu swoich spojrzen. Ja bym sie cuzla fatalnie z tym.



Jak ja ide z moim chlopakiem to widze, ze rzuci okiem na jakas atrakcyjna dziewczyne. Ale to nie jest tak, ze sie tak gapi.

A jak idziecie ulica i wlasnie idzie w waszym kierunku taka dziewczyna, to tylko przez chwilę spojrzy sie kto idzie, czy patrzy do końca poki ona nie przejdzie?

[OldWorldBlues]

Przecież każdemu zdarzy się rzucić okiem na atrakcyjną osobę, która wzrok po prostu przyciąga — Tobie pewnie na atrakcyjnego mężczyznę również. Nie ma w tym nic złego, ani dziwnego.
Natomiast po konsenkwentnym gapieniu się, mimo faktu, że obok stoi przecież partnerka, i jeszcze dodatkowo komentowaniu przy Tobie urody obcych kobiet — jestem gotowy Twojego faceta nazwać burakiem. Tak się po prostu nie robi, to nie jest rzucanie okiem, to są jakieś dziwne próby wzbudzenia Twojej zazdrości. Przynajmniej moim zdaniem. Ciekawe jak by zareagował, gdybyś nagle Ty zaczęła komplementować wygląd obcych mężczyzn na ulicy.

I nie, mężczyźni tak nie mają. Po sobie wiem, że kiedy jestem w kimś zakochany/zauroczony, to obce kobiety na chodnikach dla mnie po prostu nie istnieją. Nie usprawiedliwiaj go w taki sposób, bo tylko samą siebie próbujesz oszukać. Facet zachowuje się nie w porządku i powienien to zachowanie zmienić.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Wizazanka1324

I do tej pory mnie trzyma, analizuje, obserwuje, az naprawdę mi się to wydaje chore.a na widok ladnej dziewczyny mam scisk zoladka, nie moge nic zjesc przez polowe dnia. Po co ja sie tym tak przejmuje.

Wcale ci się nie dziwię bo pewnie też bym tak reagowała przy takim facecie. Chociaż pewnie nie wytrzymałabym tego i po prostu zerwała.
Mój się nie gapi na dziewczyny ,przynajmniej nie tak żebym to zauważyła i żeby mi to jakoś specjalnie przeszkadzało. Wgapianie się w kogos z broda oparta na dłoni - no bez przesady, odrzuciloby mnie to od faceta od razu bo od razu kojarzy mi się z takimi którzy myślą tylko o jednym i są pierwsi do zdrady. I ta super odwieczna wymówka "faceci tak mają" - chyba nie faceci tylko buraki.
Mojemu chłopakowi zdarzyło się parę razy skomentować, ale nie dziewczyny na żywo tylko w telewizji - "piękna dziewczyna". Nie podobało mi się to więc za którymś razem powiedziałam ze mi to przeszkadza i jak do tej pory sie to nie powtórzyło.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[robcia]

Nie, nie gapi sie. Nigdy sie nie gapił, spojrzy jak na kazda inna osobe i nigdy nie komentuje. Za to ja tak. Nieraz zauwaze popatrz, jaka piekna dziewczyna. Powiem wiecej, on nawet w najpiekniejszej aktorce np znajdzie skaze, ze sztuczna np, wynaciagana. Ide o zaklad, ze robi tak swiadomie, zebym nie poczula sie gorsza.
Znam takich facetow jak twoj, dobrzy ojcowie i mezowie ale wlasnie bajarze, ogladacze. Ja bym nie zniesła ale ich zony tylko przewalają oczami na te teksty i ignorują

[pseudofeministka]

Napisane przez Wizazanka1324

A jak idziecie ulica i wlasnie idzie w waszym kierunku taka dziewczyna, to tylko przez chwilę spojrzy sie kto idzie, czy patrzy do końca poki ona nie przejdzie?

Po prostu spojrzy sie i tyle. Nie zauwazylam, by przy mnie utrzymywal wzrok na jakiejs kobiecie.

---------- Dopisano o 22:25 ---------- Poprzedni post napisano o 22:19 ----------

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;85160246]Wcale ci się nie dziwię bo pewnie też bym tak reagowała przy takim facecie. Chociaż pewnie nie wytrzymałabym tego i po prostu zerwała.
Mój się nie gapi na dziewczyny ,przynajmniej nie tak żebym to zauważyła i żeby mi to jakoś specjalnie przeszkadzało. Wgapianie się w kogos z broda oparta na dłoni - no bez przesady, odrzuciloby mnie to od faceta od razu bo od razu kojarzy mi się z takimi którzy myślą tylko o jednym i są pierwsi do zdrady. I ta super odwieczna wymówka "faceci tak mają" - chyba nie faceci tylko buraki.
Mojemu chłopakowi zdarzyło się parę razy skomentować, ale nie dziewczyny na żywo tylko w telewizji - "piękna dziewczyna". Nie podobało mi się to więc za którymś razem powiedziałam ze mi to przeszkadza i jak do tej pory sie to nie powtórzyło.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


No wlasie. Ja sie jeszcze tak luzno zastanawiam czy facet Autorki robi to samo, gdy jest sam. Bo rownie dobrze jezeli sie tak wgapia w te atrakcyjne kobiety, a dana kobieta odwzajemni jego zainteresowanie, to zawsze jest to jakis krok do nawiazania kontaktu itd.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez pseudofeministka

No wlasie. Ja sie jeszcze tak luzno zastanawiam czy facet Autorki robi to samo, gdy jest sam. Bo rownie dobrze jezeli sie tak wgapia w te atrakcyjne kobiety, a dana kobieta odwzajemni jego zainteresowanie, to zawsze jest to jakis krok do nawiazania kontaktu itd.

Trudno mi uwierzyć że gdyby któraś z tych dziewczyn się nim zainteresowała to nie posunąłby (dosłownie ) się dalej niż samo patrzenie.
Potem też mógłby powiedzieć "faceci tak mają".

[pseudofeministka]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;85167316] Trudno mi uwierzyć że gdyby któraś z tych dziewczyn się nim zainteresowała to nie posunąłby (dosłownie ) się dalej niż samo patrzenie.
Potem też mógłby powiedzieć "faceci tak mają".[/QUOTE]


Wlansie tak moze byc. Wiadomo, ze w tym momencie to jest wrozenie z fusow . W kazdym razie takie zachowanie partnera Autorki nie wzbudza zaufania, bo to wyglada jakby szukal kontaktu z tymi kobietami.

[pandemonium4]

Nigdy nie przyłapałam mojego na gapieniu się czy nawet zerkaniu, choć co do zerkania nie miałabym nic przeciwko, bo sama rzucę okiem. Takie zachowanie jak Twojego u mnie by nie przeszło i nawet kiedyś mnie spoko facet odstraszył tekstem, że obejrzy się na ładną dziewczynę na ulicy jak każdy facet. No wolę żeby się przy mnie nie oglądał. Jak popatrzeć to dyskretnie, a nie nie może oczu oderwać i jeszcze będzie komentował. Ja bym nie zniesła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[White_Dove]

Mój tz mówił że dla niego inne nie istnieją. Myślałam że to po prostu takie gadanie z jego strony a OldWorldBlues też tak ma. To fajnie

[Ellen_Ripley]

Napisane przez OldWorldBlues

Przecież każdemu zdarzy się rzucić okiem na atrakcyjną osobę, która wzrok po prostu przyciąga — Tobie pewnie na atrakcyjnego mężczyznę również. Nie ma w tym nic złego, ani dziwnego.
Natomiast po konsenkwentnym gapieniu się, mimo faktu, że obok stoi przecież partnerka, i jeszcze dodatkowo komentowaniu przy Tobie urody obcych kobiet — jestem gotowy Twojego faceta nazwać burakiem. Tak się po prostu nie robi, to nie jest rzucanie okiem, to są jakieś dziwne próby wzbudzenia Twojej zazdrości. Przynajmniej moim zdaniem. Ciekawe jak by zareagował, gdybyś nagle Ty zaczęła komplementować wygląd obcych mężczyzn na ulicy.

I nie, mężczyźni tak nie mają. Po sobie wiem, że kiedy jestem w kimś zakochany/zauroczony, to obce kobiety na chodnikach dla mnie po prostu nie istnieją. Nie usprawiedliwiaj go w taki sposób, bo tylko samą siebie próbujesz oszukać. Facet zachowuje się nie w porządku i powienien to zachowanie zmienić.

Autorko, facet Ci to mówi, więc może te słowa dotrą do Ciebie bardziej, niż zdanie innych kobiet.

[Wizazanka1324]

Te sytuacje na weselu itd byly dwa lata temu. Z ta dziewczyna w leginsach też. Po moim zwroceniu uwagi bylo troche lepiej, potem znow zauwazylam, ze sie patrzy ale juz bez komentarzy. niedawno pojechaliśmy razem na imprezę plenerową, no i widzialam, ze bardzo obserwuje ludzi dookola, patrzy sie na dziewczyny. W koncu powiedział do mnie "wiesz co?zauwazylem, ze te dziewczyny teraz sa strasznie mocno umalowane". Ja już naprawdę wtedy nie wytrzymałam, bo czulam, ze nie moge dluzej trzymac w sobie zalu i powiedzialam "a ja zauwazylam, ze za bardzo zwracasz uwage na inne kobiety, chcialam z toba o tym porozmawiac".

Jak wracalismy powiedzialam mu, ze to nie wyglada elegancko, w sumie to juz nawet w nerwach rzeklam, ze to chamstwo i brak szacunku dla mnie i jezeli jeszcze raz zobacze, ze skupia sie na wszystkich dookola to wiecej razem nigdzie nie wyjdziemy. Powiedzialam takze, ze nie mam nic przeciwko przelotnemu spojrzeniu ale takie obserwowanie to troche nie bardzo. Od tamtej pory jezdzi autem z cholernie sztywna sylwetka, w ogole nie stara sie nie rozgladac choc czasami mu nie wyjdzie. Ciągle niestety mam poczucie, ze przesadzam z tym w jego oczach. Bo on uważa, ze wcale sie tak nie gapi a poza tym to jak juz obserwuje, to mezczyzn tez, bo widzi, ze maja fajne koszulki itd. To sa jego slowa.

---------- Dopisano o 12:55 ---------- Poprzedni post napisano o 12:43 ----------

Napisane przez Wizazanka1324

Te sytuacje na weselu itd byly dwa lata temu. Z ta dziewczyna w leginsach też. Po moim zwroceniu uwagi bylo troche lepiej, potem znow zauwazylam, ze sie patrzy ale juz bez komentarzy. niedawno pojechaliśmy razem na imprezę plenerową, no i widzialam, ze bardzo obserwuje ludzi dookola, patrzy sie na dziewczyny. W koncu powiedział do mnie "wiesz co?zauwazylem, ze te dziewczyny teraz sa strasznie mocno umalowane". Ja już naprawdę wtedy nie wytrzymałam, bo czulam, ze nie moge dluzej trzymac w sobie zalu i powiedzialam "a ja zauwazylam, ze za bardzo zwracasz uwage na inne kobiety, chcialam z toba o tym porozmawiac".

Jak wracalismy powiedzialam mu, ze to nie wyglada elegancko, w sumie to juz nawet w nerwach rzeklam, ze to chamstwo i brak szacunku dla mnie i jezeli jeszcze raz zobacze, ze skupia sie na wszystkich dookola to wiecej razem nigdzie nie wyjdziemy. Powiedzialam takze, ze nie mam nic przeciwko przelotnemu spojrzeniu ale takie obserwowanie to troche nie bardzo. Od tamtej pory jezdzi autem z cholernie sztywna sylwetka, w ogole nie stara sie nie rozgladac choc czasami mu nie wyjdzie. Ciągle niestety mam poczucie, ze przesadzam z tym w jego oczach. Bo on uważa, ze wcale sie tak nie gapi a poza tym to jak juz obserwuje, to mezczyzn tez, bo widzi, ze maja fajne koszulki itd. To sa jego slowa.

Ja nie chce go tutaj obgadywac czy demonizowac. Bo zle sie czuje z tym teraz. Wiem, ze jest dobrym czlowiekiem. I wiele osob mowi, ze jest osoba kulturalna i z klasa.Tylko po prostu moze zbyt dlugo byl sam, stad te zachowania.

[elsene]

Musisz znaleźć złoty środek, ale taki, z którym będzie Ci się dobrze żyło.

To, że facet się rozgląda i zawiesi wzrok na ładnej dziewczynie, to nic dziwnego. Czasem ktoś jest na tyle atrakcyjny / rzucający się w oczy / roznegliżowany, że nie da się go nie zauważyć. A jak facet zobaczy fajny tyłek, albo dekolt, to się mimowolnie zagapi.
Takie zachowanie jest ok.


Ale celowe rozglądanie się wokół na zasadzie "może jakaś ładna gdzieś tu jest, trzeba ją tylko wypatrzeć" jest nie ok. A komentarze o fajnym tyłku obcej dziewczyny ostatecznie mógłby kierować do kumpli, a nie do swojej dziewczyny. Cham i prostak.


Dobrze, że zmienił swoje zachowanie po tym, jak mu powiedziałaś, że Ci to przeszkadza. Ale jednak chyba nawyki wracają.


Ten związek na odległość plus takie komentarze sprawiają, że zastanawiam się czy on traktuje wasz związek na poważnie, czy nie jesteś tylko dziewczyną na teraz. Może na zawsze, ale jeszcze nie zdecydował.

---------- Dopisano o 14:08 ---------- Poprzedni post napisano o 14:05 ----------

Napisane przez Wizazanka1324

Ja nie chce go tutaj obgadywac czy demonizowac. Bo zle sie czuje z tym teraz. Wiem, ze jest dobrym czlowiekiem. I wiele osob mowi, ze jest osoba kulturalna i z klasa.Tylko po prostu moze zbyt dlugo byl sam, stad te zachowania.

Nawet wieloletni singiel i prostak zdaje sobie sprawę, że jak umówi się z dziewczyną, na której mu zależy, to nie powinien mówić do niej: "patrz na tamtą, ale ma super tyłek!".


Miałam kiedyś kolegę, z którym byłam na kawie. Bardziej koleżeńsko, ale trochę jak randka. Gapił się i komentował "ale ta ma super tyłek", "wow.. ale to... ale tamto..". Męczyło mnie to nawet w kontekście wyjścia z kolegą.

[Amazoniak]

raz przyłapałam mojego TŻ-ta jak oglądnął się za dziewczyną na plaży i to wtedy, gdy spotkałam jego spojrzenie jak ja się oglądnęłam za nią. Była zjawiskowa więc obydwoje się oglądnęliśmy za nią w tym samym czasie

Zgadzam się z jedną z dziewczyn, że być może twój TŻ nie jest zdecydowany na bycie z tobą, bo to wygląda na zwykłe rozglądanie się za okazją.

[Ellen_Ripley]

Autorko, musisz sobie na spokojnie (niekoniecznie tutaj) przemyśleć raz jeszcze co konkretnie jest problemem (obecnie), a co nie - według Ciebie, bo tylko Twoja perspektywa się tu liczy. I jeżeli trzeba znowu pogadać o tym z facetem, ale być bardziej zdecydowaną. Założyłaś wątek, opisałaś szereg sytuacji i problem, teraz trochę się z tego wycofujesz - rozumiem, że chcesz być obiektywna i sprawiedliwa wobec faceta, ale też zastanów się, czy nie włączył Ci się tryb umniejszania istniejącego nadal problemu w imię świętego spokoju w związku. Poza tym zwróciłaś uwagę na to, że on ma tendencję do lekceważenia niektórych Twoich słów, obaw - może to Cię tak naprawdę najbardziej niepokoi? Może czujesz podskórnie, że on się nie do końca z Tobą liczy np. z uwagi na to, że jesteś młodsza? Przemyśl to sobie.