|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 6
|
Fobia społeczna, niska samoocena - ktoś wyszedł z tego? ;)
Hej Wam.
Nie miałem pojęcia jak lepiej nazwać ten temat, żeby to brzmiało bardziej zgrabnie, ale myślę, że obecny oddaje to, o co chcę Was zapytać. Nie przedłużając, uprzedzam, że tekst może być długi. Swoją drogą już raz tutaj założyłem podobny wątek, to było bodajże rok temu, ale o tego czasu "wiele" się zmieniło. Wczoraj sięgnąłem już największego dna, takich myśli samobójczych jeszcze nie miałem, nawet zacząłem rozmyślać o sposobach ![]() Także w wieelkim skrócie - mam 22 lata (mężczyzna), przez praktycznie większość życia się izolowałem (skutek wychowania bez ojca, niepewność siebie), co skutkuje tym, że nie umiem poznawać rówieśników ![]() Teraz do meritum. Moim największym problemem są ; - niska pewność siebie - niechęć do samego siebie - ogromne rozczarowanie, że zmarnowałem 2 lata studiów nie poznając ludzi i jeszcze większy strach, że przez pozostałe 3 lata nic się nie poprawi i moje życie studenckie, ponoć najlepszy czas przeminie w bardzo smutny sposób (to chyba największy czynnik mojego mega słabego nastroju) - niewielkie doświadczenie z dziewczynami - nawiązując do 3 myślnika - problem z komunikacją interpersonalną. - ciągłe myśli o tym, że ledwo rozpocząłem życie a już je przegrałem I pytanie do osób, które cierpiły/cierpią na podobne problemy - zanotowaliście progress? Udało się Wam stać bardziej towarzyskimi, poprawić relacje z ludźmi? Może jakieś porady macie? ;> Pozdrawiam. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 903
|
Dot.: Fobia społeczna, niska samoocena - ktoś wyszedł z tego? ;)
Mój drogi, ja od dziecka cierpialam na fobie spoleczna, nie wiedząc o tym, a wszyscy myśleli że jestem po prostu bardzo nieśmiała. Wtedy jeszcze nie biegalo się do psychologa na terapię jak to ma miejsce dziś. I brak ojca niczego nie tłumaczy, ja miałam pełną rodzine, zdrowa, bez patologii, i w miare towarzyska. Zdałam sobie sprawę że mam problem w liceum, w 1 klasie i postanowiłam zmienić całkiem życie-zmieniłam liceum, znalazłam w klasie dwie koleżanki, miałam hobby więc w Internecie szukałam osób o podobnych zainteresowaniach i sie spotykalam, mam nawet znajomych do dziś. Na siłę to robiłam, bo wiedziałam, że muszę z tego siebie wyciągnąć i w dużej mierze się udało, dziś jeszcze czasem się stresuje przed poznawaniem kilku osób na raz ale nadal pracuje nad tym, i żyje normalnie, wręcz na luzie. Taka wskazówka ode mnie, to poznawanie jednej osoby na raz, wtedy łatwiej się rozmawia, bo w 3 osoby jest mozliwe, że będą rozmawiały między sobą a Ty się kompletnie wycofasz i będziesz zdolowany. Znajdź sobie jakieś hobby, coś co lubisz, i wypełnij sobie dzień, żebyś miał o czym rozmawiać z drugą osobą, czymś ją zainteresowac... I pracuj nad sobą. Tylko że ty masz w tej chwili problem z narkotykami i myślami samobojczymi, to można tylko rozwiązać na terapii. I jeśli wyjazd na ciebie dobrze wpłynął to jedź ponownie tylko może w inne miejsce, nie takie depresyjne pogodowo jak Anglia.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Śnięta Mucha
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: Z dziury
Wiadomości: 10 795
|
Dot.: Fobia społeczna, niska samoocena - ktoś wyszedł z tego? ;)
Z "tego" się wychodzi latami, ale są na tym forum osoby, które odnotowały znaczną poprawę po leczeniu.
Sama akurat nie mam problemu z FS, tzn mam ją, jednak predysponuję do bycia samotnikiem z uwagi na typ osobowości.
__________________
Everyone you meet is fighting a battle inside you know nothing about Be kind. Always Wyzwanie Czytelnicze 25 / 34 (26) Wyzwanie Filmowe 5 / 100 100 książek w 2023 92 / 55 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 4
|
Dot.: Fobia społeczna, niska samoocena - ktoś wyszedł z tego? ;)
Mogę Ci powiedzieć, że sama przechodziłam/przechodzę coś podobnego - jeśli masz ochotę przeczytaj wątek który napisałam około rok temu. https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1179546
Pewnych rzeczy na pewno w sobie nie zmienisz. Ja też byłam odizolowana od rówieśników do pewnego czasu i w efekcie teraz też czuję się czasami jak "dzikus". Musisz na pewno pamiętać, żeby się nie bać ludzi - przekonanie, że ktoś Cie nie lubi, że jesteś beznadziejny, że ktoś Cie obgaduje - to często wytwór naszej wyobraźni, mechanizm obronny, który każe nam odizolować się od ludzi bo to by oznaczało wyjście ze strefy komfortu. Trzeba jakos okiełznać te myśli. Nie zmienisz tego, ze minęły dwa lata studiów, ale masz aż trzy przed sobą - spróbuj otworzyć się na ludzi i zmienić podejście. Pomyśl sobie - co mogę zrobić żeby za te 3 lata nie pomyśleć sobie "zmarnowałem kolejne trzy lata!". Ludzie są bardziej otwarci niż myślisz ![]() Bardzo dobrze, że chodzisz na terapie i bierzesz leki ![]() Edytowane przez 122345scd Czas edycji: 2018-09-28 o 14:59 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:30.