Krytyka,czy pochwała-motywacja

[TmargoT]

Często zastanawiam się co ludzi motywuje do pracy.Wiem,że kazdy odbiera motywację inaczej.

Czy krytyka wam dodaje siły,czy potrafi zdeptać resztki wiary?

Czy pochwała nadaje odpowiedniej motywacji,czy pozbawia siły?

Mnie osobiście krytyka pomaga podnieść się z kolan.Moja potrzeba udowodnienia ,że krytyk się myli,napędza mnie do niewyobrażalnej siły.
Mama często się ze mnie śmiała,bo zamiast uczyć się na bierząco,ja zaliczałam całe półrocza.
Pochwała jest miła,ale nie wymaga ode mnie pracy.Skoro jest dobrze,to lepiej już nie może być.

Natomiast moj syn nie znosi krytyki.Załamuje się i zanika wiara w jego możliwości.
Pochwała motywuje go do działania.Chce pokazać,że osoba obdarzająca go pochwałą zrobiła dobrze.Nie może jej zawieść.

Jak to jest u was?!

[*Justynka*]

U mnie jest tak, że krytyka dodaje mi sił do pracy, wtedy wiem, że muszę się postarać, aby coś osiągnąć. Natomiast słysząc pochwały tracę zapał do pracy i niestety przestaje się starać.

[jolla11]

U mnie jest na odwrót. Pochwała mnie mobilizuje by utrzymać dobry poziom

[AryaxD]

Krytyka mnie nie mobilizuje.Wtedy myślę, ze skoro się stralama i tak jest źle to po co to jeszcze robić.
Pochwała - tak.Bo ja jestem z tych co zawsze chcą coś udoskonalać, wiec nie myśle wtedy 'ze juz jets ok i nic nie musze robic '

[Hot Lady]

miałąm kiedyś wykład z psychologii i omawialiśmy motywację pracowników,
więc jest i teoria x, która zakłada pochwałę oraz teoria y która krytykę, brak gratyfikacji - są bardzo skrajne


chyba na każdego bardziej mobilizująco wpływa co innego dla jednych będzie to możliwość awansu dla innych usunięcie gruntu pod nogami

[Marwari]

Napisane przez AryaxD

Krytyka mnie nie mobilizuje.Wtedy myślę, ze skoro się stralama i tak jest źle to po co to jeszcze robić.
Pochwała - tak.Bo ja jestem z tych co zawsze chcą coś udoskonalać, wiec nie myśle wtedy 'ze juz jets ok i nic nie musze robic '

mam tak samo

[Impersona]

Krytyka sprawia, że sobie odpuszczam, stwierdzając , że się nie nadaję. Wyjątkiem są sytuacje, gdzie z kimś rywalizuję albo ktoś mi próbuje wcisnąć, że się nie nadaję, co byłoby równoznaczne z tym, że jestem mniej zdolna od kogoś mi znanego, komu to dobrze wychodzi (mam nadzieję, że nie namieszałam).
Pochwały na mnie działają bardzo mobilizująco- kiedy ktoś upewnia mnie w przekonaniu, że robię coś dobrze, to stwierdzam, że mam do tego talent, co podświadomie sprawia, że bardziej się przykładam i jestem bardziej wytrwała, bo zakładam sobie, że przecież musi się udać, bo jestem zdolna.

[stargazer]

Mnie motywuje pochwała - własnie na tej zasadzie, że jeśli ktoś we mnie wierzy, nie mogę go zawieść. Poza tym jesli widzę, że jestem w czymś dobra i ktoś ma o mnie dobre zdanie, zaraz więcej mi się chce i dostaję jakby energetycznego kopa.

Natomiast krytykę znoszę bardzo źle. Wszystkiego mi się odechciewa i myślę sobie, po co się starać, jestem do niczego itp. Dopiero po dłuższym czasie, jeśli w ogóle, włącza mi się złość i postawa "A ja ci pokazę, że jednak potrafię". Jednak już parę razy zdarzyło się, że pod wpływem krytyki porzuciłam całkowicie coś, co lubiłam robić - prawie tak, jakbym "obraziła się" na tę dziedzinę i krytykujących. Potem zdałam sobie sprawę, że tak naprawdę ukarałam samą siebie.... Wiem, że nie tędy droga, ale czasem trudno mi zapanować nad takimi reakcjami.

[moee]

dla mnie krytyka jest konstruktywna - dobra krytyka bo i takie bywaja lubie uslyszec krytyke bo wiem ze musze sie bardziej postarac , a najlepiej jak po krytyce przyjdzie pochwala wtedy mam skrzydla

[Insomnia89]

Krytyka działa na mnie zniechęcająco. Przestaję wierzyć we własne siły i zaczynam wątpić, czy mój wysiłek daje jakiekolwiek efekty.

Pochwała mnie uskrzydla. Staram się nie zawieść tej osoby, więc jeszcze bardziej sie staram

[Arethaf]

Mnie mobilizuje tylko pochwała
Jeśli ktoś mnie pochwali, chcę utrzymać się na takim poziomie albo i lepszym.
Krytyka? Jeśli ktoś mnie krytykuje, np. moje zachowanie, robię się jeszcze gorsza, bo przestaje mi zależeć. Po co, skoro i tak komuś nie podoba się to, co robię?

[madziamn]

Napisane przez Arethaf

Mnie mobilizuje tylko pochwała
Jeśli ktoś mnie pochwali, chcę utrzymać się na takim poziomie albo i lepszym.
Krytyka? Jeśli ktoś mnie krytykuje, np. moje zachowanie, robię się jeszcze gorsza, bo przestaje mi zależeć. Po co, skoro i tak komuś nie podoba się to, co robię?

Mam dokładnie tak samo.

Słysząc pochwały myślę, że jestem w czymś dobra i chcę ciągle taka być, nawet lepsza
A krytyka - dołuje mnie... szczególnie wtedy kiedy sie starałam a komuś i tak się coś nie podoba

[dragonka123]

Krytyka działa na mnie negatywnie, wtedy przestaje w siebie wierzyć, nie czuje się na siłach itp. ale jak ktoś pochwali to wtedy czuje sie pewniej, chce jeszcze lepiej coś zrobić, wykonać

[Wyrak]

Krytyka krytyce nierowna. Jest roznica pomiedzy konstruktywna krytyka, przeanalizowaniem czyis wad i bledow i wskazaniem drogi do ich unikniecia w przyszlosci, a przyslowiowym "zjechaniem jak bura suke".

Pochwaly sa wtedy dobre, gdy sie na nie zasluzy. Wydaje mi sie, ze i jedno i drugie moze byc motywujace, choc ponoc wg badan psychologii behawioralnej, pochwaly sa skuteczniejsze.

[paula007]

Na mnie generalnie dużo lepiej wpływa pochwała, tak samo jak jakiś sukces i powodzenie. Po pierwszy czuję wtedy, że to co robiłam, miało sens. Czuję się doceniona i w przyszłości nie chcę wypaść gorzej.

Krytyka i niepowodzenie dobrze na mnie nie działają, chociaż też nie zawsze demobilizują. Gdy ktoś mnie skrytykuje, to wcale nie mam potrzeby mu czegoś udowadniać. I tak swoje wiem.

[madmuazelle]

Motywuje mnie tylko pochwała,zaś krytyka sprawia że trace wiare w siebie i mi się pracować odechciewa.

[Vegusia]

Napisane przez Hot Lady

miałąm kiedyś wykład z psychologii i omawialiśmy motywację pracowników,
więc jest i teoria x, która zakłada pochwałę oraz teoria y która krytykę, brak gratyfikacji - są bardzo skrajne


chyba na każdego bardziej mobilizująco wpływa co innego dla jednych będzie to możliwość awansu dla innych usunięcie gruntu pod nogami

Prawda prawda, teorie są rozne

Jako ciekawostke moge Wam powiedziec, ze nowe załozenia pedagogiki akurat w stosunku do dzieci zalecaja pochwaly, ale takie, ktore są odpowiednio skonstruowane. Czyli nie w stylu "ładnie to namalowales", tylko bardziej rozbudowane i bez oceniania "ładnie" czy "brzydko", np. "twoj rysunek jest bardzo rozbudowany; zamiesciles na nim tyle elementow krajobrazu; wszytsko jest tak dokladnie narysowane" itp. Moze nam sie to wydawac takie dziwne i nienaturalne, ale z takich pochwal dziecko ma samo wydedukowac, ze jest np. pracowite czy uzdolnione artystycznie itp.

[Vivee]

Konstruktywna krytyka zawsze mnie motywowała. Pochwała również , jednakże za duża ilość ,,zachwytów" nad moją osobą nie jest dla mnie wcale taka dobra jakby mogło się wydawać.
Osiadam wtedy na laurach, zamiast bardziej się starać

[ulinkaaa]

Krytyka nie wplywa na mnie motywujaco, natomiast pochwala jak najbardziej.

[Wyrak]

Nieco mnie dziwi podejscie do krytyki - ze wiekszosci osob sprawia ze sie odechciewa.... Krytyka to cos normalnego w zyciu, kontruktywna jest jak najbardziej przydatna. Nie ma tak, ze w zyciu od razu sie cos robi dobrze, a odpowiednia krytyka pozwala takie bledy zidentyfikowac.

[Zmiennaa]

I tak zle i tak niedobrze :P
Krytyka odbiera mi chec do dzialani, chociaz niezawsze, jesli mi na czyms bardzo zalezy to nic mnie nie ugnie.
Juz wczesniej zauwazylam tez ze nie mozna mnie chwalic bo szybko osiadam na laurach. Przez to duzo rzeczy "zepsulam", ale staram sie z tym walczyc

[ilo16na]

Napisane przez madmuazelle

Motywuje mnie tylko pochwała,zaś krytyka sprawia że trace wiare w siebie i mi się pracować odechciewa.

MAm tak samo.
JAk ktos krytykuje to jest mi smutno (chociazby MM) i stwierdzam ze nie nadaje sie do tego.. uciekam raczej.
A jak ktos chwali chce sie starac i byc coraz lepsza.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez TmargoT

Często zastanawiam się co ludzi motywuje do pracy.Wiem,że kazdy odbiera motywację inaczej.

Czy krytyka wam dodaje siły,czy potrafi zdeptać resztki wiary?

Czy pochwała nadaje odpowiedniej motywacji,czy pozbawia siły?

Mnie osobiście krytyka pomaga podnieść się z kolan.Moja potrzeba udowodnienia ,że krytyk się myli,napędza mnie do niewyobrażalnej siły.
Mama często się ze mnie śmiała,bo zamiast uczyć się na bierząco,ja zaliczałam całe półrocza.
Pochwała jest miła,ale nie wymaga ode mnie pracy.Skoro jest dobrze,to lepiej już nie może być.

Natomiast moj syn nie znosi krytyki.Załamuje się i zanika wiara w jego możliwości.
Pochwała motywuje go do działania.Chce pokazać,że osoba obdarzająca go pochwałą zrobiła dobrze.Nie może jej zawieść.

Jak to jest u was?!

Jest krytyka i krytyka. Te same sowa można wypowiedzieć tak, że dodadzą sił, i tak, że ręce opadną. Mało tego - zależy, kto krytykuje. Jeśli ktoś, kto tylko patrzy, bym upadła - jest gorzej.

Czasem na krytykę reaguję ambicjonalnie - a takiego, ja ci jeszcze pokażę, że nie jestem do niczego A czasem wszystkiego mi się odechciewa. Zdecydowanie lepiej reaguję na pochwałę.

[madame paranoja]

Krytykę lubię bo dzięki niej zastanawiam się nad sobą i analizuję swoje zachowania.

Motywuje mnie jednak pochwała, zdecydowanie. Napędza mnie do pracy, dodaje mi sił i wiary w siebie i przekonuje do danej czynności, sytuacji.

[tutaj]

zdecydowanie pochwała... Kiepsko znosze krytykę, odechciewa mi się pracy i starania.

[Lena_20]

Bardziej pochwała mobilizuje mnie do dalszej pracy i dodaje wiary we własne możliwości. Choć krytyka równiez jest dla mnie bardzo ważna,jeśli cos robię nie tak,to dzieki krytyce,oczywiscie tej konstruktywnej wiem co powinnam zmienic,co poprawić itp..

[Magadan]

Mnie krytyka motywuje, jesli jest konstruktywna, jeżeli tak nie jest -odbiera mi wiarę w suykces. A pochwała? Cóz jest miła, ale prawia, ze sie trochę rozleniwiam

[kingkong]

Napisane przez tutaj

zdecydowanie pochwała... Kiepsko znosze krytykę, odechciewa mi się pracy i starania.

krytyka też czasem mi się przydaje ale potrafię ją pryjąć tylko od osób bliskich

[liquefy]

zależy.
jeśli coś jest dla mnie naprawde trudne do zrobienia, to wtedy najlepiej działa krytyka. jeżeli jest to cos co przychodzi mi z łatwością i jest powiedzmy moją pasją, to wtedy zdecydowanie pochwała.

[natka88]

hmm u mnie jest tak że najbardziej motywuje krytyka - chcę pokazać innym że się mylą, ale pochwała też mnie motywuje tylko że w mniejszym stopniu. czyli potrzebuję skrajnych sytuacji, a jak nic się nie dzieje wtedy się staczam