Boski Eden i Eau de Eden

[szaja]

Eden to moje najnowsze odkrycie. Dotąd nawet nie spoglądałam na tę zielonkawą buteleczkę. A tymczasem ona zawiera zapach zielonych łąk, wilgoci, traw...wszystkiego za czym teraz tęsknię. Nic to że miałam już w tym tygodniu nic w perfumerii nie kupować. Jutro idę po Eden mój własny zapach raju
I boję sie czy na flaszce się skonczy...czy może jakieś pierwiastki linii kąpielowej sie pojawią

[lalesia]

Napisane przez szaja

Eden to moje najnowsze odkrycie. Dotąd nawet nie spoglądałam na tę zielonkawą buteleczkę. A tymczasem ona zawiera zapach zielonych łąk, wilgoci, traw...wszystkiego za czym teraz tęsknię. Nic to że miałam już w tym tygodniu nic w perfumerii nie kupować. Jutro idę po Eden mój własny zapach raju
I boję sie czy na flaszce się skonczy...czy może jakieś pierwiastki linii kąpielowej sie pojawią

Klasyczny Eden niestety jest dla mnie za ciezki - strasznie pudrowy, miekki, faktycznie troche zielony, niestety czuje w nim szczatki rozkladu organicznego nie bylabym w stanie go uzywac, bo by mnie chyba zadusil Troche w dawnym stylu...

Natomiast Eau de Eden to juz zupelnie inna bajka - zapach jest swiezy, przejrzysty, bardzo rzeski, ale ten z kolei jest dla mnie zbyt swiezy i ostry. Nie chce urazic milosniczek tego zapachu i nie obrazajcie sie za to, co powiem, ale przywodzi mi na mysl odswiezacz do toalet o zapachu morskim Ale mialam z nim sporo do czynienia i swojego czasu uzywalam, bo byl to ulubiony zapach mojej mamy i maniakalnie kupowala butelke za butelka

[OliFka1]

Zapachu Eden używała (bardzo obficie) moja nauczycielka angielskiego jeszcze w podstawówce, straszna kosa. Brrrrrrrrr. Ale oczywiście to odosobniony przypadek

Cieszę, się że znalazłaś swój zapach

[burn-it-up]

Szajo,zaintrygwałaś mnie tym opisem-muszę ponownie przetestować obie wersje Edenu

[Pomadka]

Znam Eden klasyczny. Wpadłam w jego sidła i od dawna noszę się z zamiarem zakupu.
Świetny jest!

[Margarita]

Eden jest jednym z moich faworytów Boski, zmysłowy, czarujący... Jest w nim pewien element prowokacji - Nazwa Eden zielony flakon i kwiatowo-owocowe nuty mogą sugerować słodką niewinność. Ale nie dajcie się zwieść, to żaden raj i kwiatuszki - ten zapach jest słodki i ciężki jak sam grzech...

[ropuszka]

Oj, z Eden to ja mam mnostwo wspomnien...

Eau d'Eden musze sobie przypomniec, bo dawno nie wachalam. Ale z tego co pamietam to swiezy zapach z jakas ostra, drazniaca nuta, ktora powodowala, ze zapach byl dla mnie troche ciezki.

Eden EDP to inna bajka. Jest taki jak flakon - ciezki, zimny, jak kamien. Bardzo bogaty, ale przerazliwie zimny, niestety z mydlanymi nutami. Rownie uzywala tego zapachu moja nauczycielka z angielskiego. Zlewala sie tym w niesamowitych ilosciach i tylko z nia mi sie ojarzy. Niestety ta osoba zmarla w bardzo mlodym wieku i moze dlatego Eden kojarzy mi sie tak nieswojo, zle...
Ostatnio w Swieto Zmarlych poczulam ten zapach na cioci - naprawde niezle sie wpasowal w atmosfere. Pare dni pozniej poszlam do perfumerii i przetestowalam Eden. Byl nie do zniesienia! Caly tramwaj sie ode mnie odsuwal, a zapach dlugo siedzial w rekawie kozucha. Stwierdzilam, ze jednak nie moj, bo mydlana nuta za bardzo wybija sie na pierwszy plan. No i niestety zapach jest lekko trupi i kojarzy mi sie bardziej upiornie niz nawet Angel!

Oba Edeny byly bardzo popularne w latach 90., byly doslownie w kazdej gazecie, perfumerii etc. Teraz juz ich raczej na nikim nie czuje, ale wciaz przyciagaja... Mysle, ze jesli kiedys kupie ktoras wersje to raczej wode toaletowa, a nie perfumowana, bo ta druga jest dla mnie bardzo mroczna.

[orioni]

Napisane przez Margarita

Eden jest jednym z moich faworytów Boski, zmysłowy, czarujący... Jest w nim pewien element prowokacji - Nazwa Eden zielony flakon i kwiatowo-owocowe nuty mogą sugerować słodką niewinność. Ale nie dajcie się zwieść, to żaden raj i kwiatuszki - ten zapach jest słodki i ciężki jak sam grzech...

Trafnie to ujelas.
Boski Eden - rowniez zdecydowanie jest wsrod moich faworytow.
Buteleczka raczej pospolita, a zapach jakze piekny i bardzo trwaly.

[szaja]

Napisane przez orioni

Trafnie to ujelas.
Boski Eden - rowniez zdecydowanie jest wsrod moich faworytow.
Buteleczka raczej pospolita, a zapach jakze piekny i bardzo trwaly.

Racja flakonik raczej nie wygra plebiscytu na njapiękniejszą buteleczkę . Obok EC wygląda jak Kopciuszek, ale ten zapach... Zdecydowanie nie daje o sobie zapomnieć. Wczoraj wieczorem włozyłam blotter w środek nowego polarkowego koca i dziś ten zapach tam żyje. Cudownie wspógrając z polarem. Aż chce sie wypróbować kocyk...

Napisane przez burn-it-up

Szajo,zaintrygwałaś mnie tym opisem-muszę ponownie przetestować obie wersje Edenu

Sama sie sobie dziwię. Ja zakochana w zapachach typu słodko - orientalne czasem korzenne nagle tracę głowę ( i pieniądze dla zapachu zielonego, trawiastego z ciężka nutą. Dzis ta nuta "zgnilizny" daje osobie znać na moim blotterze. Ale to nie taka piwniczna zgnilizna starych kartofli i marchwi tylko stosy świeżo ściętej zielonej trawy na początku czerwca. Trawy, która leży na łące zaścielając ją grubą warstwą i ten "dywan" nasiąka deszczem a potem przychodzi upał. I ta trawa tak pachnie a raczej jej głębsza warstwa tam gdzie nie docieraja bezpośrednio promienie słońca.
Na małym niewinnym blotterze...w zimny jesienny dzień.Na złośc pogodzie

[Aggie125]

Uwielbiam Eden, który znajduje się na moje liście "must have". L'Eau d'Eden jest dla mnie zbyt łagodny i delikatny, natomiast klasyczny Eden to zapach ciężki, wilgotny i soczysty. Jak napisała Margarita, to nie raj i kwiatuszki, ale zapach słodki i ciężki jak grzech. Bardzo kontrowersyjny, ale jednocześnie wyjątkowo udana kompozycja, moim zdaniem.

[ROZ-ter-KA]

Eden to klasa sama w sobie. Parno-zielony tropik o zmierzchu dnia, lekko -owocowy, nieco mdły. Niezapomniany i rozpoznawalny zawsze i na kazdym .

Eau d`Eden - lżejszy, świeży , niezobowiązujący , na lato , świetna trwałość.

Czyzby kluły mi się jakieś marzenia

[Kattarina]

Ropuszka ladnie napisala, ze Eden jest "bardzo bogaty, ale przerazliwie zimny, z mydlanymi nutami." Tak go wlasnie odbieram, tylko ze dla mnie to cechy pozytywne Uwielbiam ten chlod- swietnie rozkwita na mojej goracej skorze, b. podoba mi sie tez nutka mydlana- dzieki ktorej Eden nie ewoluuje w kierunku ulepkowatego killera.
Niedawno, po 7 latach przerwy, powrocilam do Edenu.....i czuje sie w nim swietnie.
Wyznam, ze te pachnialam Edenem, gdy po raz pierwszy spotkalam mojego meza- teraz, po latach bezblednie rozpoznal jego zapach
Dla niego to kwintesencja kobiecosci i sexappealu

[ropuszka]

Eden wciaz powraca do mnie. Czuje go raz na rok mniej wiecej i zawsze zaskakuje mnie fakt, ze ktos tego jeszcze uzywa Zaluje, ze kiedy ostatnio odwazylam sie go psiknac na reke, stal sie mydlany. Wydaje mi sie, ze sa osoby, na ktorych pachnie bardziej ostro i zielono. A moze Eden rozkwita dopiero w wyzszych temperaturach? Chyba kupie kiedys miniaturke, bo na 30-tke ani nic wiekszego sie nigdy nie skusze.

[Kota]

Eden, doceniam go- jest nie do pomylenia, ma charakter jak sie patrzy. Wyrazisty, duszny, a jednocześnie chłodny.
Zapach jednak zupełnie nie dla mnie. Ten raj jest zatruty, zimny, odpychający. Nie zostawia mi grama powietrza. Psychicznie mnie dołuje- to chyba jedyny zapach, który działa na mnie w taki sposób.

[ropuszka]

Dzis bedac w perfumerii, wypatrzylam tester Edenu. Byla tylko setka za ponad 300 zl. Oczywiscie wzielam blotter i psiknelam, ale niestety na papierze ten zapach smierdzi, a przynajmniej nie pachnie tak, jak go pamietam. On rozkwita dopiero na skorze i nie dla kazdej nosicielki jest taki laskawy. Na wiekszosci pachnie tym wspomnianym mydlem, ale wciaz ludze sie, ze gdybym go jednak kupila, to na mnie bylby zachwycajacy Niestety to taki trudny zapach jak Angel czy Black cashmere - mroczny, mogacy wywolac smutek a nawet placz. Nie chcialoby sie tym pachniec na codzien, to powinien byc zapach sczelnie zamkniety w malej buteleczce, ktora otwiera sie tylko w odpowiednich chwilach i za chwile zaraz zamyka i chowa na dno ciemnej szafy.

[mex]

Wilgoć.
Zdecydowanie.

...takie najprostsze skojarzenia z edenem.

Fakt faktem, od wielu lat noszę go na codzień. Setka edenu mi zupełnie niestraszna
Żaden inny zapach mnie tak nie kręci

[Miviki666]

Uwielbiam Edena!Świetny zapach lecz nie każdemu sie podoba.Jestem bardzo do niego przywiązana i dobrze sie z nim czuje

[ropuszka]

Watek juz wymarl dawno, a ja sobie ponownie przypomnialam Eden edp Bylam dzis w SP i wpadl mi w rece Eden... Kurcze, teraz maja tam tyle starych dobrych zapachow na wyprzedazy, ze az zal nie brac Ale jakos sie powstrzymalam przed zakupem, chociaz z trudem Mieli cos jeszcze w testerze Edenu, wiec psikenalm na papierek i... wspomnienia odzyly. Tak jak pisalam wyzej ten zapach bardzo silnie kojarze z jedna osoba, ale mniejsza juz o konkrety, najciekawsze jest to, ze owrocily wspomnienia z mojego dziecinstwa i wczesnej mlodosci - toz to zapach, ktory naprawde zawojowal rynek perfumiarski. Kojarzy mi sie bardzo dobrze, mimo mroku i tej zimnej mydlanej nuty, ktora wybija sie na 1. plan... Dziewczyny nie wiem co robic, ale zapach mnie powalil, tyle, ze mam troche dreszczy od niego i lekki bol glowy Czy wtedy kupujecie flache? To tlyko 100 zl przeciez

[mex]

Ropuszko, flaszka to głęboka woda od razu, ale - ryzyk fizyk, może zaproponuję Ci odlewkę (w piątce bądź dziesiątce)? Eden to mój zapach nr 1

[ropuszka]

Napisane przez mex

Ropuszko, flaszka to głęboka woda od razu, ale - ryzyk fizyk, może zaproponuję Ci odlewkę (w piątce bądź dziesiątce)? Eden to mój zapach nr 1

Dziekuje Kurcze chyba jednak kupie jestem juz w zasadzie zdecydowana, a tak czy siak uwielbiam kolekcjonwanie flakonikow Nawet takich malo urodziwych jak Eden - mimo wszystko flaszka idealnie pasuje do zawartosci

[Goldlight]

A ja od wielu lat uwielbiam Eau d'Eden wedlug mnie to hiacynty, konwalie, bez i lilie wodne - jeden z najpiekniejszym zapachow od lat

[Asiuuuuula]

Napisane przez Goldlight

A ja od wielu lat uwielbiam Eau d'Eden wedlug mnie to hiacynty, konwalie, bez i lilie wodne - jeden z najpiekniejszym zapachow od lat

, ja też kocham od lat, szkoda mi używać ale woda już żółtawa także wypadałoby tego lata flachę zużyć pomimo, że zapach jak najbardziej OK, a mam ok. 70/100 ml

[Goldlight]

Asia moze chcesz zeby trafila w dobre wizazowe lapki

[Asiuuuuula]

Napisane przez Goldlight

Asia moze chcesz zeby trafila w dobre wizazowe lapki

Hihi , NEVER , zużyję do zimy

[jowisz]

Napisane przez Asiuuuuula

Hihi , NEVER , zużyję do zimy

a w życiu Asik kochany, toć ty masz pół Sephory w domu, musiałabyś tylko tego używać

pokaż co masz, ja cię już błaaaaaaagam

[Asiuuuuula]

Napisane przez jowisz

a w życiu Asik kochany, toć ty masz pół Sephory w domu, musiałabyś tylko tego używać

pokaż co masz, ja cię już błaaaaaaagam

EEee tam pół Sefory zaraz , ja ciągle coś puszczam w świat, nie tylko dostawiam to co kupuję .
No nie mam kiedy tego zrobić... zawsze córa w domu a przy niej nie dam rady , jak przyjdzie nowy alien i anioł to cosik muszę wykombinować, na spacer z mężem wysłać czy jak

[jowisz]

Napisane przez Asiuuuuula

EEee tam pół Sefory zaraz , ja ciągle coś puszczam w świat, nie tylko dostawiam to co kupuję .
No nie mam kiedy tego zrobić... zawsze córa w domu a przy niej nie dam rady , jak przyjdzie nowy alien i anioł to cosik muszę wykombinować, na spacer z mężem wysłać czy jak

no żebyśmy nie musiały czekać aż do przedszkola pójdzie
bo ona młodsza od mojej

[Asiuuuuula]

Napisane przez jowisz

no żebyśmy nie musiały czekać aż do przedszkola pójdzie
bo ona młodsza od mojej

Obiecuję zrobić zdjęcia wcześniej

[ada77]

na mnie eden edp pieknie łagodnieje, szlachetnieje z czasem i wcale nie jest aż tak mocny, szalenie kobiecy zapach, dla kobiety odważnej, z pazurem, oryginalnej,a w dobie byle jakich zapachów,teraz doceniam go jeszcze bardziej niz kilkanascie lat temu

[papug]

Napisane przez ropuszka

Watek juz wymarl dawno, a ja sobie ponownie przypomnialam Eden edp Bylam dzis w SP i wpadl mi w rece Eden... Kurcze, teraz maja tam tyle starych dobrych zapachow na wyprzedazy, ze az zal nie brac Ale jakos sie powstrzymalam przed zakupem, chociaz z trudem Mieli cos jeszcze w testerze Edenu, wiec psikenalm na papierek i... wspomnienia odzyly. Tak jak pisalam wyzej ten zapach bardzo silnie kojarze z jedna osoba, ale mniejsza juz o konkrety, najciekawsze jest to, ze owrocily wspomnienia z mojego dziecinstwa i wczesnej mlodosci - toz to zapach, ktory naprawde zawojowal rynek perfumiarski. Kojarzy mi sie bardzo dobrze, mimo mroku i tej zimnej mydlanej nuty, ktora wybija sie na 1. plan... Dziewczyny nie wiem co robic, ale zapach mnie powalil, tyle, ze mam troche dreszczy od niego i lekki bol glowy Czy wtedy kupujecie flache? To tlyko 100 zl przeciez

Dzisiaj byłam w SP i poczułam to samo. Chyba wrócę po swoją flachę, bo co chwilę nerwowo wącham nadgarstek. Jestem oczarowana