oszpeceni, zdeformowani - nasz wątek :) - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe > Wizażowe Społeczności

Notka

Wizażowe Społeczności Wizażowe społeczności to forum, na którym poznasz osoby w swoim wieku, spod tego samego znaku zodiaku, szkoły. Dołącz do nas i daj się poznać.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2008-11-04, 19:57   #1
bezja
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 183

oszpeceni, zdeformowani - nasz wątek :)


oooooooooooooooooooooooo

Edytowane przez bezja
Czas edycji: 2010-07-10 o 20:15 Powód: a
bezja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-04, 20:04   #2
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: oszpeceni, zdeformowani - nasz wątek :)

Czy Ty należysz do takich osób?
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-04, 20:25   #3
sparx
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 745
Dot.: oszpeceni, zdeformowani - nasz wątek :)

No własnie...nalezysz do takich osob?
Bo nie wiem czemu mialabys zakladac ten watek nie bedac taką osoba...
wynikneło to z tresci watku...
__________________
-
Kocham
-
sparx jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-04, 20:32   #4
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: oszpeceni, zdeformowani - nasz wątek :)

Z nazwy wynika że tak, ale brak pierwszej historii prywatnej, która zachęciłaby inne osoby.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-04, 21:04   #5
rambo
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 4 771
GG do rambo Send a message via Skype™ to rambo
Dot.: oszpeceni, zdeformowani - nasz wątek :)

Przesuwam na bardziej kameralne społeczności
__________________
"I'm all alone, I smoke my friends down to the filter"
Tom Waits
rambo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-05, 14:35   #6
jenifer198
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Najbliższa okolica
Wiadomości: 2 501
Dot.: oszpeceni, zdeformowani - nasz wątek :)

Ja znam taka osobę, to dla niej bardzo trudne, żyje z ciągłą potrzebą akceptacji, współczuje wszystkim chorym, okaleczonym, zdeformowanym i mam nadzieje, że każda z nich ma kogoś bliskiego obok, bo samemu przejść przez życie będąc okaleczonym jest niezmiernie ciężko
jenifer198 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-05, 17:10   #7
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: oszpeceni, zdeformowani - nasz wątek :)

Mam koleżankę po wypadku samochodowym, pół twarzy w bliznach. Ludzie zwracają na to uwagę, ale w żaden sposób nie są te blizny obrzydzające, da się je ukryć mocnym makijażem. Kolega mojego brata kiedyś miał zmiażdżoną żuchwę i teraz ma taki malutki podbródek, krzywe usta, dziwnie mówi... Niedawno ożenił się z ładną dziewczyną
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2008-11-05, 21:05   #8
lisa009
Zakorzenienie
 
Avatar lisa009
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: kraków
Wiadomości: 3 448
Dot.: oszpeceni, zdeformowani - nasz wątek :)

moja koleżanka [znajoma] też ma blizny na twazy, czy co to jest...
Biedni tacy ludzie, ale przeciez nie mozna sie patrzyc tylko na urodę
__________________
Vegetarian
lisa009 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-06, 13:09   #9
szien
Wtajemniczenie
 
Avatar szien
 
Zarejestrowany: 2004-02
Wiadomości: 2 366
Dot.: oszpeceni, zdeformowani - nasz wątek :)

Cytat:
Napisane przez lisa009 Pokaż wiadomość
moja koleżanka [znajoma] też ma blizny na twazy, czy co to jest...
Biedni tacy ludzie, ale przeciez nie mozna sie patrzyc tylko na urodę
no niestety ludzie patrzą...
pod tym względem cieszę się że nie mieszkam w PL
mój Tż jest os. niepełnosprawną i tylko w PL spotkały nas komentarze typu "A co mu że on taki", "Ty to pewnie masz gorzej od niego", "A mówić on umie?".
Nie wspomnę o gapiących się ludziach, wystających głowach z samochodu czy ludzi przystająch na ulicy specjalnie by na nas popatrzeć.
Podróżowaliśmy trochę po świecie i może to nieprawdopodobne ale nigdzie nas to niespotkało. Napewno się ludzie "gapili" dyskretnie ale nikt tak z grubej rury.
Po każdym dniu spędzonym razem w PL ryczałam w poduszkę z żalu, złości no i najzwyczajniej w świecie bylo mi głupio przed Tż'em. Nikomu tego nie życzę.
__________________

I'm so glamorous, I piss glitter!

szien jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-06, 13:12   #10
m0nia1986
Wtajemniczenie
 
Avatar m0nia1986
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Bytom PL / Belfast UK :)
Wiadomości: 2 575
Dot.: oszpeceni, zdeformowani - nasz wątek :)

Nawet jeśli są tutaj takie osoby to wątpie czy zechcą się wypowiedzieć...
Ja osobiście czuje, że odnajduję się w pkt 3 wymienionym w pierwszym poście, mimo, że idąc ulicą i tak nikt nie zauważy z czym mam problem...
__________________
нαя∂cσяє 2 ∂α вσиez !
emigracyjnie ...
wizazowe powroty
m0nia1986 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-07, 08:07   #11
Futbolowa
Zakorzenienie
 
Avatar Futbolowa
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Miasto Bandyckiej Miłości
Wiadomości: 10 172
GG do Futbolowa
Dot.: oszpeceni, zdeformowani - nasz wątek :)

Ja mogę się wypowiedzieć, choć moja "wada" pewnie niektórym wyda się błahostką...

Otóż mam progenię - taką wadę zgryzu, w której żuchwa jest znacznie wysunięta do przodu. Przez 11 lat nie zwracałam na to uwagi - ani nie widywałam ciekawskich spojrzeń, ani nikt mi nie dogadywał [raz na kiedy brat z kolegami wołali na mnie "kobyła", ale jeszcze nie miałam pojęcia, o co im chodziło]... Dopiero kiedy wyjechałam na kolonie do Włoch, spotkałam tam dwóch chłopaków z mojego osiedla, którzy gnębili mnie na każdym kroku - od przedrzeźniania po wyzwiska. Nie skończyło się na koloniach - na osiedlu też zaczęli wołać za mną "szczęka".
Przez parę lat było mi z tą wadą cholernie ciężko. W miarę, jak dorastałam, wada stawała się coraz bardziej widoczna. Wyobraźcie sobie, że ludzie potrafili zatrzymać się na ulicy i krzyczeć na mnie wśród tłumu. Wiecznie słyszałam, jak wymijający mnie ludzie rzucali do siebie "ale miała ryj". Ojciec, po którym tę wadę odziedziczyłam potrafił mi mówić, że jest za aborcją, jak na mnie patrzy albo rzucać teksty w stylu: "nie idź na deszcz, bo ci do mordy napada". Mama zawsze chciała, abym była, jak jedna z moich "przyjaciółek" [ładna, zmieniająca facetów co tydzień, to nic, że głupia, jak but]. Brat też nie szczędził mi chamskich uwag i wyzwisk.
Przez to wszystko czułam się gorsza, nienawidziłam siebie. Próbowałam się zabić. Kilkukrotnie. Nieudanie. Moje "przyjaciółki" zawsze traktowały mnie tak, jakbym była dodatkiem, na tle którego mogą się dowartościować.
Kiedy poszłam do Liceum znów mnie dręczyli i wyzywali na korytarzu. Kiedyś nie wytrzymałam i próbowałam popełnić samobójstwo w szkole. Znów się nie udało. To był ostatni raz, pod koniec drugiej klasy...
W wakacje przed klasą maturalną poznałam mojego obecnego narzeczonego Marcin znalazł mój numer na Forum naszego miasta. Przez jakiś czas unikałam go, bo sprawiał wrażenie zbyt namolnego - aż za bardzo chciał mi pomóc z problemami. Szybko okazało się, że mieszkamy pięć minut drogi od siebie, mamy wspólnych znajomych, a jego siostra cioteczna jest moją koleżanką Kiedy miałam wielkiego doła spotkaliśmy się, bo chciał mi dać się wypłakać. Początkowo miał być moim przyjacielem, po dwóch spotkaniach jednak wyszłam z inicjatywą i przyznał się, że od dawna był we mnie zakochany No i świat zawirował Nawet taki "pokemon", "koń", "kobyła", "szczena", "krzywy ryj", "paskuda", "brzydal", "zje*any ryj" jak ja może być kochany i szczęśliwy. Pomimo tego, że wszystkie "przyjaciółki" źle nam życzą i tylko czekają, aż się rozstaniemy...
Czasem miewam jeszcze doły. Czasem widuję jeszcze te ciekawskie spojrzenia i słyszę wyzwiska, ale mniej się nimi przejmuję, bo po co? Świadczą tylko o brakach w intelekcie tych wszystkich ludzi...
Miewam jeszcze lęk przed "zrobieniem" sobie dzieci, bo nie chcę, aby ktoś po mnie tę wadę dziedziczył i był nieszczęśliwy, ale Narzeczony już powoli nad tym pracuje

Edytowane przez Futbolowa
Czas edycji: 2008-11-07 o 08:08
Futbolowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-11-07, 13:10   #12
szien
Wtajemniczenie
 
Avatar szien
 
Zarejestrowany: 2004-02
Wiadomości: 2 366
Dot.: oszpeceni, zdeformowani - nasz wątek :)

Cytat:
Napisane przez Futbolowa Pokaż wiadomość
Ja mogę się wypowiedzieć, choć moja "wada" pewnie niektórym wyda się błahostką...

Otóż mam progenię - taką wadę zgryzu, w której żuchwa jest znacznie wysunięta do przodu. Przez 11 lat nie zwracałam na to uwagi - ani nie widywałam ciekawskich spojrzeń, ani nikt mi nie dogadywał [raz na kiedy brat z kolegami wołali na mnie "kobyła", ale jeszcze nie miałam pojęcia, o co im chodziło]... Dopiero kiedy wyjechałam na kolonie do Włoch, spotkałam tam dwóch chłopaków z mojego osiedla, którzy gnębili mnie na każdym kroku - od przedrzeźniania po wyzwiska. Nie skończyło się na koloniach - na osiedlu też zaczęli wołać za mną "szczęka".
Przez parę lat było mi z tą wadą cholernie ciężko. W miarę, jak dorastałam, wada stawała się coraz bardziej widoczna. Wyobraźcie sobie, że ludzie potrafili zatrzymać się na ulicy i krzyczeć na mnie wśród tłumu. Wiecznie słyszałam, jak wymijający mnie ludzie rzucali do siebie "ale miała ryj". Ojciec, po którym tę wadę odziedziczyłam potrafił mi mówić, że jest za aborcją, jak na mnie patrzy albo rzucać teksty w stylu: "nie idź na deszcz, bo ci do mordy napada". Mama zawsze chciała, abym była, jak jedna z moich "przyjaciółek" [ładna, zmieniająca facetów co tydzień, to nic, że głupia, jak but]. Brat też nie szczędził mi chamskich uwag i wyzwisk.
Przez to wszystko czułam się gorsza, nienawidziłam siebie. Próbowałam się zabić. Kilkukrotnie. Nieudanie. Moje "przyjaciółki" zawsze traktowały mnie tak, jakbym była dodatkiem, na tle którego mogą się dowartościować.
Kiedy poszłam do Liceum znów mnie dręczyli i wyzywali na korytarzu. Kiedyś nie wytrzymałam i próbowałam popełnić samobójstwo w szkole. Znów się nie udało. To był ostatni raz, pod koniec drugiej klasy...
W wakacje przed klasą maturalną poznałam mojego obecnego narzeczonego Marcin znalazł mój numer na Forum naszego miasta. Przez jakiś czas unikałam go, bo sprawiał wrażenie zbyt namolnego - aż za bardzo chciał mi pomóc z problemami. Szybko okazało się, że mieszkamy pięć minut drogi od siebie, mamy wspólnych znajomych, a jego siostra cioteczna jest moją koleżanką Kiedy miałam wielkiego doła spotkaliśmy się, bo chciał mi dać się wypłakać. Początkowo miał być moim przyjacielem, po dwóch spotkaniach jednak wyszłam z inicjatywą i przyznał się, że od dawna był we mnie zakochany No i świat zawirował Nawet taki "pokemon", "koń", "kobyła", "szczena", "krzywy ryj", "paskuda", "brzydal", "zje*any ryj" jak ja może być kochany i szczęśliwy. Pomimo tego, że wszystkie "przyjaciółki" źle nam życzą i tylko czekają, aż się rozstaniemy...
Czasem miewam jeszcze doły. Czasem widuję jeszcze te ciekawskie spojrzenia i słyszę wyzwiska, ale mniej się nimi przejmuję, bo po co? Świadczą tylko o brakach w intelekcie tych wszystkich ludzi...
Miewam jeszcze lęk przed "zrobieniem" sobie dzieci, bo nie chcę, aby ktoś po mnie tę wadę dziedziczył i był nieszczęśliwy, ale Narzeczony już powoli nad tym pracuje
hmyy... ja też mam tą wadę i zdecydowałam się na operację. Myślałaś o tym? rozmawiałaś z ortodontą?
W sumie niechodzi mi o wygląd (chociaż to też mnie w jakiś sposób dołuje) ale o to, że mi dziąsła przez tą wadę zaczeły zanikać (więc muszę wpierw zrobić przesczep dziąseł) no i stawy żuchwy mnie bolą, podgryzam policzki od środka aż do krwi itd. Będę musiała nosić aparta ortodontyczny przez pół roku, potem operacje i następne pół roku z aparatem. Uważam, że jest warto. Moja kosmetyczka, ma tą samą wadę, jej żuchwa jest naprawdę bardzo wysunięta. Od 3 lat nosi aparcik i na przełomie grudnia- stycznia ma mieć operację. Nie mogę się doczekać żeby zobaczyć ją po
__________________

I'm so glamorous, I piss glitter!

szien jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-07, 16:08   #13
Futbolowa
Zakorzenienie
 
Avatar Futbolowa
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Miasto Bandyckiej Miłości
Wiadomości: 10 172
GG do Futbolowa
Dot.: oszpeceni, zdeformowani - nasz wątek :)

Niestety, na razie nie stać mnie nawet na te wszystkie "zabiegi" przedoperacyjne /aparat, leczenie ortodontyczne itd./
Futbolowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-07, 16:18   #14
dusia139
Wtajemniczenie
 
Avatar dusia139
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: mój mały pokoik na drugim piętrze...
Wiadomości: 2 624
Dot.: oszpeceni, zdeformowani - nasz wątek :)

Wydaje mi się, że osoby o jakiejś poważnej chorobie są bardziej wartrosciowe, szlachetne. Z tego względu mało która zagląda na wizaż. zNAM KILKA TAKICH OSÓB. One mają dużo wazniejsze problemy, niejednokrotnie bardzo cierpią. Szczerze współczuję takim osobom/.
__________________
Jest już za późno!
Nie jest za późno!
Jest już za późno!
Nie jest za późno!
dusia139 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-08, 21:20   #15
zetafon
Zakorzenienie
 
Avatar zetafon
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 773
Dot.: oszpeceni, zdeformowani - nasz wątek :)

ja wam powiem o sobie.nie jest to jakas tragedia w porownaniu z tym co sie dzieje innym.jak bylam w 6 klasie i szlam do gimnazjum miałam wypadek na podworku.przewrocilam sie na jakies szklo i efektem tego jest blizna na policzku.mam ja w miejscu gdzie sa te linie odchodzace od nosa w dol w kierunku ust.mam ja od konca nosa,idzie obok ust i siega polowz brody.dzis mam 22 lata i jest ona blada,zakrywam ja odpowiednim makijazem i prawie nie widac.ale to dotyczy dnia dzisiejszego.jako nastolatka niecierpialam siebie,tego co mi sie stalo.kiedys sie cieszylam ze jakis koles na mnie patrzy,ale potem myslalam ze poprostu sie gapi na to co mam na policzku.to chyba byla jakas moja mania.3 lata gimnazjum byly ciezkie,bo nikt mnie nie chcial.w liceum postanowilam byc inna.zaczelam sie malowac,nabralam na sile pewnosci siebie i po miesiacu spotkalam wspanialego faceta z ktorym jestem juz prawie 7lat.jestesmz zareczeni.On mowi mi codziennie ze jestem piekna i w koncu zaczelam mu wierzyc do tego stopnia,ze dzis sama tak mysle.na szczescie nigdy nie spotkalam sie ze zlosliwoscia rowiesnikow.mysle ze spotkanie kogos kto nas pokocha takimi jakimi jestesmy,jest najlepszym co moze spotkac taka osobe ktora sie wyroznia.zycze tego wszystkim.
zetafon jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2008-11-09, 15:25   #16
Jeanne90
Zakorzenienie
 
Avatar Jeanne90
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 5 842
Dot.: oszpeceni, zdeformowani - nasz wątek :)

Cytat:
Napisane przez dusia139 Pokaż wiadomość
Wydaje mi się, że osoby o jakiejś poważnej chorobie są bardziej wartrosciowe, szlachetne. Z tego względu mało która zagląda na wizaż. zNAM KILKA TAKICH OSÓB. One mają dużo wazniejsze problemy, niejednokrotnie bardzo cierpią. Szczerze współczuję takim osobom/.
Yyyyyy...
Czy to znaczy, że wszystkie osoby zaglądające na Wizaż są mało wartościowe i nieszlachetne? Zabiłaś mnie tym, jesteś mistrzynią w generalizowaniu.
__________________
Jeanne90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-09, 19:47   #17
sintagma
Wtajemniczenie
 
Avatar sintagma
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: MySpace:)
Wiadomości: 2 424
Dot.: oszpeceni, zdeformowani - nasz wątek :)

Też tak zrozumiałam ale czekam co napisze autorka tych słow,może miała co innego na myśli...
__________________
Don’t you wanna know me?
Be a friend of mine.
I’ll share some wisdom with you.
Don’t you ever get lonely,
From time to time
Don’t let the system get you down
sintagma jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-09, 20:12   #18
lisa009
Zakorzenienie
 
Avatar lisa009
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: kraków
Wiadomości: 3 448
Dot.: oszpeceni, zdeformowani - nasz wątek :)

dokładnie
właśnie powinny zaglądać na wizaż, mogą pogadać ze wszystkimi tak jakby były jak wszystkie my xD
__________________
Vegetarian
lisa009 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-10, 00:26   #19
bezja
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 183
Dot.: oszpeceni, zdeformowani - nasz wątek :)

.......................

Edytowane przez bezja
Czas edycji: 2011-04-27 o 06:40
bezja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-10, 00:29   #20
bezja
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 183
Dot.: oszpeceni, zdeformowani - nasz wątek :)

ooooooooooooooooooooooooo o

Edytowane przez bezja
Czas edycji: 2011-04-27 o 04:34
bezja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-10, 07:45   #21
lisa009
Zakorzenienie
 
Avatar lisa009
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: kraków
Wiadomości: 3 448
Dot.: oszpeceni, zdeformowani - nasz wątek :)

ale się rozpisałaś
nie no zgadzam się, dobrze mówisz
__________________
Vegetarian
lisa009 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-10, 15:24   #22
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: oszpeceni, zdeformowani - nasz wątek :)

bezja - dla mnie to zupełnie nieistotne jak wyglądasz. Może teraz pojawią się osoby, które będą Ci wysyłać PW z prośbą o zdjęcie, ale będzie to wyłącznie świadczyło o ich niższej wartości. Masz w życiu gorzej niż przeciętna Kowalska, nie da się ukryć. Jednak na Wizażu startujesz z tego samego poziomu co inni i nikt Cię nie ocenia po wyglądzie. Tutaj pokazuje się inny rodzaj piękna.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-10, 15:34   #23
lisa009
Zakorzenienie
 
Avatar lisa009
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: kraków
Wiadomości: 3 448
Dot.: oszpeceni, zdeformowani - nasz wątek :)

dokładnie :brawo:

nawet do głowy by mi nie przyszło prosić cie o zdjęcie :O

tu pokazujemy rodzaj piękna wewnętrznego ; )
__________________
Vegetarian
lisa009 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-12, 18:37   #24
mikado11
Raczkowanie
 
Avatar mikado11
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 167
GG do mikado11
Dot.: oszpeceni, zdeformowani - nasz wątek :)

Witam to teraz ja
Z jednej strony cieszę się, że ktoś odważył się stworzyć ten wątek, z drugiej zaś uważam, że wszystko jest kwestią myśli siedzących w naszej głowie i przede wszystkim o tym należy pamiętać.
Mówię to patrząc na własne doświadczenia.
Jestem po poważnej operacji. Urodziłam się z dysplazją stawów biodrowych. Nie będę opisywać historii, ważne, że mogę chodzić (dziękuję, kochani rodzice). Efektem tego wszystkiego są dwie długie blizny na nogach, zaczynają się wysoko nad pasem, kończą w połowie uda. Nigdy nie czułam się przez nie gorsza. Fakt, można je ukryć bez problemu. Chodzi mi jednak bardziej o bliższe kontakty damsko-męskie: nigdy nie usłyszałam słowa pogardy ani obrzydzenia z ust mężczyzn. Po prostu o tym nie myślę.
Nie czuję się inna, gorsza. Zresztą, gdybym chciała się tak czuć, znalazłabym jeszcze co najmniej jeden powód ku temu: całe moje ciało pokrywają pieprzyki! Zlikwidowałam jedynie dwa na twarzy (zalecenie zdrowotne lekarza). Dziś śmieję się z nich mówiąc do rodziców: ale mnie spieprzyliście . A moja lekarka zaleca przeliczenie ich wszystkich, kiedy zacznę się nudzić
Wasze wypowiedzi dały mi do myślenia. Wiem, nic nowego nie odkryję, ale po pierwsze myśli są tylko myślami i można je zmienić (przede wszystkim w naszej głowie), a po drugie: kto ma prawo mówić, że coś jest brzydkie lub piękne? Że ktoś oszpecony nie może być atrakcyjny? To kanon przyjęty przez ogół i wcale nie oznacza, że jest jedyny i niepodważalny. Ilu ludzi, tyle opinii. Dla każdego z nas powinna się przede wszystkim liczyć ta nasza, bo przecież trzeba być w zgodzie z samym sobą i czuć się wyjątkowym we własnej skórze, niezależnie od tego, jaka jest na zewnątrz. Dopiero potem ważna jest opinia tych najbliższych nam osób.
Ah, i Futbolowo, pamiętam Cię z metamorfoz, widziałam również Twoją przemianę. Bardzo mi się podobała, uważam, że jesteś ładną kobietą.
Życzę wszystkim więcej wiary. Sobie również
ps. Tak na koniec - mój mężczyzna ma bosko odstające uszy, odradziłam mu operację, bo wg mnie jego uroda wiele by na tym straciła.
Pozdrawiam
__________________
baleciarz

Dwa proste słowa - dziękuję
mikado11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-12, 19:07   #25
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: oszpeceni, zdeformowani - nasz wątek :)

A mówiłaś im o tych bliznach zanim ujrzeli Cię w stroju Ewy?
Też mam pieprzyki na całym ciele i wyrastają z nich włoski.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-12, 19:20   #26
mikado11
Raczkowanie
 
Avatar mikado11
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 167
GG do mikado11
Dot.: oszpeceni, zdeformowani - nasz wątek :)

Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość
A mówiłaś im o tych bliznach zanim ujrzeli Cię w stroju Ewy?
Też mam pieprzyki na całym ciele i wyrastają z nich włoski.
Uprzedzałam, owszem, z obawy, że reakcja może być negatywna. Nigdy jednak taka nie była. Może to i kwestia tego, że trafił na tych "normalnych" facetów. Wiem jednak, że gdyby zareagowali odwrotnie, historie te pewnie potoczyłyby się inaczej.
W tej chwili najważniejszy jest dla mnie Jeden i tylko z jego opinią się liczę.
Moje pieprzyki też są kłopotliwe, muszę na nie bardzo uważać.
Malla, powiedz szczerze, czy bardzo Ci one utrudniają życie?
__________________
baleciarz

Dwa proste słowa - dziękuję
mikado11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-12, 19:24   #27
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: oszpeceni, zdeformowani - nasz wątek :)

Nie, wcale. Regularnie usuwam włoski. Nieraz je drapnę i wtedy boli. Ludzie zwracają na to uwagę, ale mówię im, że to dowód na to, jaka jestem popieprzona TŻ lubi je wyszukiwać w różnych miejscach. Tylko wyższej skłonności do raka skóry się boję. Eva Cassidy miała malutkiego pieprzyka i zmarła 10 lat temu...
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2008-11-12, 19:31   #28
mikado11
Raczkowanie
 
Avatar mikado11
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 167
GG do mikado11
Dot.: oszpeceni, zdeformowani - nasz wątek :)

Cytat:
Napisane przez Malla Pokaż wiadomość
Nie, wcale. Regularnie usuwam włoski. Nieraz je drapnę i wtedy boli. Ludzie zwracają na to uwagę, ale mówię im, że to dowód na to, jaka jestem popieprzona TŻ lubi je wyszukiwać w różnych miejscach. Tylko wyższej skłonności do raka skóry się boję. Eva Cassidy miała malutkiego pieprzyka i zmarła 10 lat temu...
Też się boję i wiem doskonale, o czym mówisz. Gdybym jednak miała dbać o nie wszystkie i non stop je kontrolować, wyszłabym za mąż za dermatologa. Inaczej to jak mission impossible dla mnie samej
Widzisz, masz cudownego TŻ-ta. Oby więcej takich rozumnych facetów.
__________________
baleciarz

Dwa proste słowa - dziękuję
mikado11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-12, 19:44   #29
Futbolowa
Zakorzenienie
 
Avatar Futbolowa
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Miasto Bandyckiej Miłości
Wiadomości: 10 172
GG do Futbolowa
Dot.: oszpeceni, zdeformowani - nasz wątek :)

Cytat:
Napisane przez mikado11 Pokaż wiadomość
Jestem po poważnej operacji. Urodziłam się z dysplazją stawów biodrowych. Nie będę opisywać historii, ważne, że mogę chodzić (dziękuję, kochani rodzice). Efektem tego wszystkiego są dwie długie blizny na nogach, zaczynają się wysoko nad pasem, kończą w połowie uda. Nigdy nie czułam się przez nie gorsza. Fakt, można je ukryć bez problemu. Chodzi mi jednak bardziej o bliższe kontakty damsko-męskie: nigdy nie usłyszałam słowa pogardy ani obrzydzenia z ust mężczyzn. Po prostu o tym nie myślę.
Mój TŻ przechodził to samo... Tyle tylko, że u niego zanikła panewka stawowej w jednym biodrze (nie jestem pewna, czy dobrze to określam) i również ma ogromne blizny, ale nigdy nie przyszło mi do głowy, aby czuć się odrzucona. Myślę, że kochająca osoba nie zwraca nawet na to uwagi. Najważniejsze, to zaakceptować siebie i - jak widzę - wszystkie powoli do tego dochodzimy

Dziękuję za ciepłe słowa i pozdrawiam
Futbolowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-14, 10:38   #30
gabriellao0
Zakorzenienie
 
Avatar gabriellao0
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 5 901
Dot.: oszpeceni, zdeformowani - nasz wątek :)

Chciałam się przywitać i tyle tylko powiedzieć,
że KANONY URODY czy piękna nawet zawsze istniały i istnieć będą. Na to nikt nie poradzi nic. Popatrzcie na idealne twarze masek faraonów, na greckie posągi, obrazy Rubensa czy dzisiejsze wybiegi. Moda się zmienia, kanony także ale ... ZAWSZE JAKIEŚ SĄ. No i co? Dziś powiedzmy kanon urody to z jednej strony Kate Moss a z drugiej J.LO. ! Dziś na wybiegach królują szkieleciki i żadna próba "wycofania ich z obiegu" jakoś nie wychodzi.
TO SĄ KANONY, TRENDY, TOPY czy jak to tam sobie jeszcze nazwiemy. Ale co to ma do naszej zwykłej rzeczywistości? Ile z nas pasuje do tych "kanonów", ile z nas ma klasyczną urodę np. Nataszy Urbańskiej czy Shakiry np. ? Mało!
A ile z nas ma kochanych, zafascynowanych nami facetów?
Ile z nas czuje się kochane i piękne dzięki spojrzeniom czy gestom mężów, chłopaków czy narzeczonych?
Dziewczyny
wiem, że ciężko żyje się z deformacją, blizną, krzywymi nogami, za dużą oponką na brzuchu, wielkim nochem, brakiem środkowego palca, chorobą czy szpecącymi pieprzykami. Życie na przykładzie nas wszystkich: ładniejszych i brzydszych, pokazuje jednak, że KAŻDA Z NAS MOŻE BYĆ KOCHANA, KAŻDA Z NAS MOŻE BYĆ PIĘKNA!!! Czy to ważne że piękna TYLKO DLA JEDNEGO a nie dla reszty?
WAŻNE
bo lepiej być piękną dla jednego-jedynego na świecie, który kocha !
niż dla milionów czy setek, którzy tylko podziwiają urodę!!!

Edytowane przez gabriellao0
Czas edycji: 2008-11-14 o 10:47
gabriellao0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:24.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.