ślub cywilny: żeby miało ręcę i nogi ;)

[natka294]

hej dziewczynki z moim tż postanowiliśmy wiąć w tym roku ślub cywilny.mamy zamiar zaprosić tylko rodziców i rodzeństwo i oczywiście świadków.przyjątko odbędzie się u mnie w domu.i tu zaczynają się schody.moi rodzice znają się tylko z mamą tż z tatą nie mieli okazji i pasowałoby zorganizować jakieś spotkanie ale jak to ma wyglądać(tat tż nie jest zbyt towarzyski,nie umie żartować i td.dziwny typ człowieka poza tym chyba nie bardzo będzie nam przychylny co do cywilnego(kościelny chcemy wziąć później.

a teraz tak jeśli chodzi o przyjęcie to co można zrobić coś takiego wyjątkowego ,ale na takim bardziej neutralnym gruncie(rodzice tż nie jedzą dziwnych rzeczy hehe) i ile to ma byc dań? żeby to wszytsko miało ręcę i nogi i jak wyglądało u was takie przyjęcie

jakie sukienki mialyście tego dnia (wiem że już był nie jeden taki ątek ale jeśli mogłybyście wkleić swoje zdjęcia z tego szczególnego dnia

co z obrączkami czy grawerować date slub cywilnego czy poczekać i wygrawerować date kościelnego

i czy miałyście może kamere na takim ślubie (ktoś znajomy kamerował itp.) i co myślicie o takim pomysle

aha i jakie odczucia byly zwiazane z takim slubem czy było to ot tak i wazniejszy byl dla was kościelny ,czy może równie mocno przeżywałyście ten dzień


to chyba tyle polowa pytan pewnie wyleciala jesli ktos moglby odpisac to za kazda odpowiedz bede wzieczna bo zyje w stresie a nikt z moich znajomych nie bral samego slubu cywilnego

[dorinka30]

Hej, ja chyba nie do końca na temat.........ale także będę miała cywilny - ale tylko i wyłącznie cywilny.

Nie możemy mieć kościelnego, co mi zresztą wcale nie spędza snu z powiek

Nie pomogę Ci chyba zbytnio, u nas ma być po cywilnym normalne wesele

Ja będę w sukni takiej jak normalna ślubna, tyle że w kolorze CZERWONYM.

Rodzice nasi sie znają, ale jeszcze nie znają nzszych planów, mamy zamiar za niedługo zaaranżować spotkanie wspólne i ich poinformować o naszych planach.

Nie bardzo wiem dlaczego chcesz wziąć teraz cywilny, a później kościelny? Czy macie jakieś konkretne powody?.... Ja na Waszym miejcu przełożyłabym wszystko na za rok i zrobiła tylko kościelny, skoro i tak ma być

Przeciez to szkoda kasy na dwie imprezy, a poza tym moim zdaniem jeśli weźmiecie teraz cywilny, to ten kościelny to nie będzie już dla Was wydarzenie tylko zwykła formalność ....

Ale oczywiście to moje zdanie.....

[Taverney]

Moi znajomi mieli. Właśnie w skromnym gronie. Po uroczystości był obiad w restauracji i tyle.
Dobrze, żeby rodziny się spotkały wcześniej, żeby choć uzgodnić ewentualne szczegóły. Zaproś rodziców TŻ do swoich na kawę i ciasto, będzie miło, zobaczysz. Kiedy zamierzacie się pobrać?
Z sukienką nie będziesz miała problemu, jest na ten temat masa wątków.

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=108883
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=31354
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=56487
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=87107
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=181322
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=147507


Co do przyjęcia w domu, można, ale jest to trudne, pomyśl, że musi być co najmiej obiad, a przecież Twoja mama chyba nie będzie wtedy stała przy garach, tylko będzie z Tobą. Może lepiej pomyśleć o restauracji, nie będzie to jakiś duży koszt, jeśli będzie malutkie grono. A w domu to chyba lepiej zamówić catering niż gotować. Do tego przystroić pokój, żeby było uroczyście.
A pewnie, że się ten dzień przeżywa. Ślub to ślub i zawsze są emocje Sama zobaczysz.
Jaką datę na obrączkach? Taką, jak czujesz, że powinna być, mogą być dwie. Ja skłaniałabym się do daty kościelnego.
A nie lepiej poczekać na kościelny i zrobić konkordatowy? Czy to jest zbyt odległa perspektywa?
Do poczytania jeszcze:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=67794
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=100082
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=147507
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=79972

[natka294]

no właśnie ślub kościelny dopiero za dwa latka z hakiem a my juz chcielibysmy byc razem poza tym planujemy przeprowadzeke i zdaj nam sie ze bedzie nam latwiej zalatwiac wszytskie formalnosci jako malzenstwo.poza tym dochodza jeszcze takie male sprawy w domu.

jak narazie jestem tym wszytskim przerazona slub planujemy hmm no nie wiem nie dlugo tak za 3 miesiace daletgo chce jak najwicej uzbierac ,,informacji ,, bo szcerze mowiac jak narazie jestem zaskoczona tym wszytskim.pozdrawiam

[Audacieux]

mamy podobną sytację, w tym roku bierzemy ślub cywilny, na którym będzie tylko rodzeństwo rodzice i kilku przyjaciół, a kościelny gdzieś w perspektywie 2 lat...
Ślub mam zamiar wziac w białej, eleganckiej sukience (której jeszcze nie znalazłam!), a po ślubie zaprosimy naszych gości do resteuracji na obiad/kolację..

[Taverney]

Natko, jeśli za trzy miesiące, to jak najprędzej przejdźcie się do usc, bo na dokumenty trochę się czeka, a poza tym daty mają czasem odległe.

[modnakobieta]

Jesli macie problemy z ktorymkolwiek czlonkiem rodziny,to najlepszym wyjsciem jest porozmawiac z nim szczerze o tym co zamierzacie i jak widzicie cala sprawe.Moze ta osoba ma rowniez cos ciekawego do powiedzenia.
A,to ze zartowac za bardzo nie umie to nie jest chyba zaden problem;-)

Grawure na obraczkach mozecie w przyszlosci rowniez dorobic.Date slubu na pewno bedziecie pamietac;-)

Jesli na razie chcecie wziac slub tylko cywilny,to przyjecie nawet dla grona rodziny powinno sie obdyc.Mozecie wynajac restauracje lub mala sale (choc najlepiej zawsze z kuchnia,bo jesli nie to bedzie wam potrzebyn catering,za co wtedy wydacie za duzo pieniedzy).Menu powinno byc takie,by kazdy mogl sie najesc...3-5 dan z deserem wlacznie.Polecam kuchnie staropolska,poniewaz jest najbardziej mozliwe,ze wszyscy goscie znaja te potrawy i z checia beda jedli.

Wybor ubran zalezy tez tylko od Was,jesli lubicie klasyczna suknie slubna i garnitur dla Pana Mlodego,to dlaczego nie?

Pozdrawiam

[hania811]

Napisane przez dorinka30

Nie bardzo wiem dlaczego chcesz wziąć teraz cywilny, a później kościelny? Czy macie jakieś konkretne powody?.... Ja na Waszym miejcu przełożyłabym wszystko na za rok i zrobiła tylko kościelny, skoro i tak ma być

Przeciez to szkoda kasy na dwie imprezy, a poza tym moim zdaniem jeśli weźmiecie teraz cywilny, to ten kościelny to nie będzie już dla Was wydarzenie tylko zwykła formalność ....

Ale oczywiście to moje zdanie.....

A dlaczego kasy szkoda? hmm ja mam zupelnie inne zdanie.
Na szczescie zadnej kasy nie szkoda
ja się bardzo Ciesze bo tez bedziemy miec najpierw cywilny a za jakies 2 lata koscielny.
Dlaczego?.... bo nie mozemy juz po prostu dłużej czekac- strasznie chcemy byc juz małżenstwem, 2 lat czekalismy i dłuzej nie chcemy, bo traktujemy cywilny jak nasze swięto i chcemy żeby byli na nim tylko najbliźsi, bo nie mamy ochoty szalec do białej nocy tylko po obiedzie i krótkim przyjeciu chcemy sami celebrowac to swieto icieszyc się soba jak nigdy dotad, bo chcemy zrobic slub koscielny z prawdziwa pompa i potrzebujemy co najmniej 3 lata żeby móc to wszystko zorganizowac i bedziemy wtedy pic i szalec do rana, bo chcemy miec 2 imprezy po prostu.

A co do samego slubu. ...sukienke mam ślubna tylko skromna i elegancka, kolor ivory z długim trenem ale bez zadnych błyskotek i przesady (niestety zdjecia nie mam ), na obraczkach grawerujemy" jestem i bedę" , przyjecie robimy w restauracji do 23 i beda 2 posiłki gorące i przekąski oczywiscie, rodzice sie jeszcze nie znaja ale 23 czerwca sa juz zaproszeni do moich rodziców na kawkę i ciasto, goscmi bedzie sama najblizsza rodzina, kamery bedę miała i to 2 bo siostra i brat maja.
och jak pieknie bedzie juz nie moge się doczekac

[hania811]

Mówisz 3 miesiące to odpowiedni czas żeby iść do urzedu. Ja na nic długo nie czekałam w 20 minut wszystko załątwilismy. Poszlismy do urzedu 8 maja i mamy termin na 21 lipca.
w ogóle wszystko jakos tak łatwo się załatwia. Zaproszenia zamówiłam na allegro- doszły w 6 dni( przepiekne). Sukienkę znalazłam juz w 2 odwiedzonym komisie i wiedziałam że innej nie chcę, restauracje wynajelismy ta o której mazyłam, menu pani kucharka mi sama sporzadziła i barzdo mi się podoba nic nie musze zmieniac, obraczki to tak miesiac wczesniej trzeba zamówic- my odbieramy 20 czerwca.
Jak bedziesz miała jakies pytania- zadawaj smiało!!

[usagi01]

Napisane przez hania811

A dlaczego kasy szkoda? hmm ja mam zupelnie inne zdanie.
Na szczescie zadnej kasy nie szkoda
ja się bardzo Ciesze bo tez bedziemy miec najpierw cywilny a za jakies 2 lata koscielny.
Dlaczego?.... bo nie mozemy juz po prostu dłużej czekac- strasznie chcemy byc juz małżenstwem, 2 lat czekalismy i dłuzej nie chcemy,

Niektórym brakuje pieniędzy na jedno wesele , to na dwa im szkoda, czy to takie dziwne?
Ja z moim Narzeczonym znam się 8 lat, 5 lat chodzimy ze sobą, dwa ostatnie lata jesteśmy zaręczeni. Spędzimy ze sobą całe życie, czasem warto trochę poczekać. Jak to mówią, co nagle to po diable.

[hania811]

Napisane przez usagi01

Niektórym brakuje pieniędzy na jedno wesele , to na dwa im szkoda, czy to takie dziwne?
Ja z moim Narzeczonym znam się 8 lat, 5 lat chodzimy ze sobą, dwa ostatnie lata jesteśmy zaręczeni. Spędzimy ze sobą całe życie, czasem warto trochę poczekać. Jak to mówią, co nagle to po diable.

No oczywiście, jak ktos kasy nie ma to bez sensu robic 2 sluby. Ja odnosłam się do wypowiedzi Dorinki30 która napisała że szkoda kasy. Nie mieć kasy, a szkoda kasy to dwie zupełnie inne sprawy..

..a co do czekania....po co czekac, nie chcemy czekac, czekałam na moje słonko 24 lata i nadal czekac nie mam zamiaru- 2 lata to juz zdecydowanie za długo jak dla nas, szczególnie ze juz po tygodniu znajomosci wiedzieliśmy, że bedziemy małżenstwem.

Jak uwazasz że czekanie w jakis tam sposób uszlachetnia wasz związek to czekaj- ja nie mam zamiaru.

[dorinka30]

Napisane przez hania811

No oczywiście, jak ktos kasy nie ma to bez sensu robic 2 sluby. Ja odnosłam się do wypowiedzi Dorinki30 która napisała że szkoda kasy. Nie mieć kasy, a szkoda kasy to dwie zupełnie inne sprawy..

.

Haniu ja użyłam słów "szkoda" w odniesieniu do mojej sytuacji. U nas akurat cywilny będzie tym ostatnim a chcemy wszystko zrobić jak na zasadach kościelnego, czyli wesele itp.
Bardzo rzadko teraz ludzie biorą dwa śluby, odkąd istnieje konkordatowy ale oczywiście to sprawa osobistego wyboru i indywidualnej sytuacji

[hania811]

Napisane przez dorinka30

Haniu ja użyłam słów "szkoda" w odniesieniu do mojej sytuacji. U nas akurat cywilny będzie tym ostatnim a chcemy wszystko zrobić jak na zasadach kościelnego, czyli wesele itp.
Bardzo rzadko teraz ludzie biorą dwa śluby, odkąd istnieje konkordatowy ale oczywiście to sprawa osobistego wyboru i indywidualnej sytuacji

No własnie sprawa osobistego wyboru- dlatego napisałam ,że moim zdaniem nie szkoda- BO MI NIE SZKODA.

...przy okazji opowiem o sytuacji, która zaistniała w mojej rodzinie. Mój kuzyn 5 lat temu wzioł slub. w zwiazku z tym, że nie było najlepiej w kwestji finansowej- przyjęcie było skromne i w sumie nie takie jak sobie wymazyli. Przez te 5 lat się wzbogacili i postanowili jeszcze raz wyprawic przyjęcie weselne- własnie takie wymazone. Ciesza się z niego jak dzieci, jak to mówia- czuja się jakby byli nazeczenstwem, a nie małzenstwem z 5 letnim starzem. Ja uwazam że to jest piękne.

Nas tez na razie nie stac na zrobienie wesela na 120 osób takiego o jakim marze, a czekac nie mamy zamiaru, wiec w odniesieniu do mojej sytuacji NIE SZKODA
pozdrawiam wszystkie przyszłe panny młode- i te cywilne i te koscielne

[czerybka]

natko ja brałam slub cywilny prawie rok temu. nie chciałam przyjęcia w domu bo rodzice i rodzeństwo ma być przy mnie w tym dniu a nie w kuchni przy garach. w sumie było 17 osób włącznie z nami. rodzice, rodzeństwo siostrzenice i dziadek. przyjęcie odbyło się w restauracji na małej sali. wcześniej ustaliliśmy menu z panią która się nami zajmowała. mieliśmy do dyspozycji kelnera. muzyka była puszczana z laptopa. miało tańcy nie być a były
znali się tylko nasi rodzice. wcześniej odbyły się oficjalne zaręczyny. kilka razy przyszła jeszcze wtedy teściówka była u mojej mamy na kawie. rodzeństwo się nie znało ale wszyscy się dogadywali. na początku troszke sztywno było ale później po kielichu wszyscy gadali ze soba jak z najlepszymi znajomymi. więc o to się nie martw.
sukienke miałam koloru ecru gorset dodatkowo ozdobiony złotą nitką +spódnica. bukiet zamawiałam u świetnej kwiaciarki. powiedziałam tylko jaki kolor mam sukienki. a ona wyczarowała cudowny bukiet.
na obrączkach grawerowaliśmy tylko nasze imiona ustaliliśmy że data będziez kościelnego ślubu. a jakie obrączki to rzecz jasna kwestia waszego gustu.
kamery nie mieliśmy. ale zaraz po ceremoniimieliśmy umówioną wizyte u fotografa który zrobił nam pamiatkowe zdjęcia. na samym ślubie zdjęcia robi prawie każdy więc uzbierałosię tego troszke
jakie odczucia? dla mnie to był tak samo ważny dzień w życiu jak dla tego co bierze ślub kościelny. w urzedzie także składasz przysięge...
uhhh ae się rozpisałam.mam nadzieje że choć troszke pomogłam.

[maltanka83]

Natko ja brałam ślub 2 lata temu tylko konkordatowy. rzeczywiście już więcej ludzi bierze jeden ślub a nie dwa, ale to zależy od sytuacji i jak tak kto sobie uważa. moi znajomi najpierw brali cywilny a pół roku później kościelny. zrobili kameralne przyjęcie tylko rodzice, świadkowie i rodzeństwo. ale polecałabym jakąś restaurację. rodzice mają być w tym dniu przy tobie a nie w garach w kuchni. ślub cywilny to tak samo ważny dzień w życiu co kościelny.

[usagi01]

Napisane przez hania811

Jak uwazasz że czekanie w jakis tam sposób uszlachetnia wasz związek to czekaj- ja nie mam zamiaru.

Nie uważam. Poznaliśmy się, gdy mieliśmy 15 lat. Wtedy mieliśmy brać ślub? Czy gdy mieliśmy po 17/18 gdy zaczęliśmy chodzić mieliśmy go brać? Dodam, że po miesiącu chodzenia wiedzieliśmy, że jesteśmy dla siebie stworzeni. A może w wieku 21 lat, kiedy oświadczył mi się, ale żadne z nas nie pracowało tylko byliśmy na drugim roku studiów? Wtedy może mieliśmy brać ślub? Nie czekaliśmy z wyboru, ale cieszę się, że zostaliśmy do tego zmuszeni. Ślub bierzemy za rok, kiedy ja skończę studia i prawdopodobnie będę już zakorzeniona w pracy. To na prawdę nie była kwestia wyboru. W między czasie przeszła po nas ulewa i jedna burza, dzięki nim w dniu ślubu nie będę miała już żadnych wątpliwości.
Brzmisz mi troche jak moja starsza siostra. Tylko się nie obraź, sprecyzuję, gdzie mi brzmisz jak ona. Otóż moja siostra ubolewała, że zostanie starą panną, od kiedy skończyła 20 lat i zdała sobie sprawę, że w zasadzie na żadnym chłopaku jej nie zależało. Stwierdziła, że nie ma nikogo dla niej na świecie (miała 20 lat!) i umrze w samotności. Poznała pewnego dnia jednego chłopaka, zakochała się w nim, on w niej. Już na początku przeszli ciężką próbę, zdarzyła się tragedia, ale on był przy niej, nie opóścił jej. Stwierdziła, że nie ma na co czekać i po dwóch latach wzięli ślub. "Czekałam na niego 25 lat, na co czekać?!" (Tu brzmisz jak ona). Ale rozumiem czemu nie. Obydwoje pracowali, ona miała swoje mieszkanie. Gdybym była na jej miejscu, albo Twoim hania811, pewnie też bym nie chciała czekać. Czasami między nimi zdarzą się jakieś zgrzyty, które między mną a moim ukochanym już wyeliminowaliśmy. O tyle jesteśmy do przodu, choć bez ślubu. Życzę Wam wspaniałego ślubu, a jeszcze lepszego życia w małżeństwie!
Ależ się rozpisałam......

[hania811]

Napisane przez usagi01

Nie uważam. Poznaliśmy się, gdy mieliśmy 15 lat. Wtedy mieliśmy brać ślub? Czy gdy mieliśmy po 17/18 gdy zaczęliśmy chodzić mieliśmy go brać? Dodam, że po miesiącu chodzenia wiedzieliśmy, że jesteśmy dla siebie stworzeni. A może w wieku 21 lat, kiedy oświadczył mi się, ale żadne z nas nie pracowało tylko byliśmy na drugim roku studiów? Wtedy może mieliśmy brać ślub? Nie czekaliśmy z wyboru, ale cieszę się, że zostaliśmy do tego zmuszeni. Ślub bierzemy za rok, kiedy ja skończę studia i prawdopodobnie będę już zakorzeniona w pracy. To na prawdę nie była kwestia wyboru. W między czasie przeszła po nas ulewa i jedna burza, dzięki nim w dniu ślubu nie będę miała już żadnych wątpliwości.
Brzmisz mi troche jak moja starsza siostra. Tylko się nie obraź, sprecyzuję, gdzie mi brzmisz jak ona. Otóż moja siostra ubolewała, że zostanie starą panną, od kiedy skończyła 20 lat i zdała sobie sprawę, że w zasadzie na żadnym chłopaku jej nie zależało. Stwierdziła, że nie ma nikogo dla niej na świecie (miała 20 lat!) i umrze w samotności. Poznała pewnego dnia jednego chłopaka, zakochała się w nim, on w niej. Już na początku przeszli ciężką próbę, zdarzyła się tragedia, ale on był przy niej, nie opóścił jej. Stwierdziła, że nie ma na co czekać i po dwóch latach wzięli ślub. "Czekałam na niego 25 lat, na co czekać?!" (Tu brzmisz jak ona). Ale rozumiem czemu nie. Obydwoje pracowali, ona miała swoje mieszkanie. Gdybym była na jej miejscu, albo Twoim hania811, pewnie też bym nie chciała czekać. Czasami między nimi zdarzą się jakieś zgrzyty, które między mną a moim ukochanym już wyeliminowaliśmy. O tyle jesteśmy do przodu, choć bez ślubu. Życzę Wam wspaniałego ślubu, a jeszcze lepszego życia w małżeństwie!
Ależ się rozpisałam......

Do obrażania się jest mi daleko. Lubie sobie po prostu podyskutowac.

Oczywiscie gdybym miała lat 20 nie podjełabym tak szybko decyzji o slubie, tez czekałabym az skonczę studia, az zdobędę stała pracę.
Ja mam juz to wszystko- studia skonczone, praca taka o jakiej marzyłam wiec jak dla mnie te 2 lata czekania w zupełnosci wystarcza.

A tak pozatym to te nasze poglądy sa tak na prawde do siebie podobne, gdyby nie były po 2 miesiacach wziełabym z moim TZ slub, ale wiedziałam że to nie ma sensu, ze fajnie jest sobie pobyc parą, a nie małżenstwem tak od razu

[dorinka30]

Dziewczyny pomóżcie

Jak rozwiązać sprawę ślubu cywilnego z obecnością ok. 100 gości ?????????

Przecież oni się nie pomieszczą w tym USC?

A my bierzemy tylko cywilny i dla mnie jest to na tyle WAŻNA chwila, że chciałabym aby wszyscy goście byli obecni
Zwłaszcza, że po ślubie mamy tradycyjne weselicho !
Co tu zrobić ???????

[Luba]

Napisane przez dorinka30

Dziewczyny pomóżcie

Jak rozwiązać sprawę ślubu cywilnego z obecnością ok. 100 gości ?????????

Przecież oni się nie pomieszczą w tym USC?

A my bierzemy tylko cywilny i dla mnie jest to na tyle WAŻNA chwila, że chciałabym aby wszyscy goście byli obecni
Zwłaszcza, że po ślubie mamy tradycyjne weselicho !
Co tu zrobić ???????

A to koniecznie musi byc w urzędzie?
Niedawno gdzies widziałam program, że mozna sobie wybrać miejsce ślubu. Urzędy ponoć niechętnie ale się na to godzą...
Może gdzieś w jakiejś innej sali?
Sama byłam na slubie na świeżym powietrzu i było bardzo nastrojowo...

[Ivon.a]

Napisane przez Luba

A to koniecznie musi byc w urzędzie?
Niedawno gdzies widziałam program, że mozna sobie wybrać miejsce ślubu. Urzędy ponoć niechętnie ale się na to godzą...
Może gdzieś w jakiejś innej sali?
Sama byłam na slubie na świeżym powietrzu i było bardzo nastrojowo...

Też widziałam ten program Możliwe że argument dotyczący właśnie ilości gości na ceremonii zdecyduje że USC wyrazi zgodę aby mozna było wziąc ślub gdzie indziej. Trzeba tylko zaproponować dobre i godne miejsce do ceremoni ślubnej.

[dorinka30]

Napisane przez Luba

A to koniecznie musi byc w urzędzie?
Niedawno gdzies widziałam program, że mozna sobie wybrać miejsce ślubu. Urzędy ponoć niechętnie ale się na to godzą...
Może gdzieś w jakiejś innej sali?
Sama byłam na slubie na świeżym powietrzu i było bardzo nastrojowo...

Luba świetny pomysł

Muszę to przemyśleć, dziewczyny a co myślicie aby ślub zrobić na ogródku przy naszym lokalu???????????
Mamy wesele w takiej restauracji, przy niej jest taki ogródek z ławeczkami itp.
Fajnie możnaby zaaranżować, jak sądzicie????

W USC może jakoś bym, załatwiła, mam tam znajomą, zapłacimy więcej, byle by mieć plan............:rolleyes :

[hania811]

Napisane przez dorinka30

Luba świetny pomysł

Muszę to przemyśleć, dziewczyny a co myślicie aby ślub zrobić na ogródku przy naszym lokalu???????????
Mamy wesele w takiej restauracji, przy niej jest taki ogródek z ławeczkami itp.
Fajnie możnaby zaaranżować, jak sądzicie????

W USC może jakoś bym, załatwiła, mam tam znajomą, zapłacimy więcej, byle by mieć plan............:rolleyes :

Pomysł rewelacyjny.
A co do urzedu to mysle ze się zgodza spokojnie, tylko z tego co wiem, ktos bedzie musiał pojechac po urzedniczke i spowrotem ja odwieźć.

[Luba]

Napisane przez dorinka30

Luba świetny pomysł

Muszę to przemyśleć, dziewczyny a co myślicie aby ślub zrobić na ogródku przy naszym lokalu???????????
Mamy wesele w takiej restauracji, przy niej jest taki ogródek z ławeczkami itp.
Fajnie możnaby zaaranżować, jak sądzicie????

W USC może jakoś bym, załatwiła, mam tam znajomą, zapłacimy więcej, byle by mieć plan............:rolleyes :

Cieszę się, że na coś się przydałam

A w ogródku to pieknie wyjdzie.
Można wszytsko urządzić i będzie dużo piekniej niż w urzędzie... Kwiaty, (cos w rodzaju altanki moze), ławki mozecie ustawić jak w kościele, po dwóch stronach z przejściem w środku... Zreszta wierzę, że coś super wymyslisz.
A w urzędzie pewnie się zgodzą, bo teraz podobno to już "frontem do klienta"

[Ivon.a]

Dorinka spytaj się i daj odpowiedź co i jak, myslę że to wielu osobom tu się przyda.
Natomiast jeśli chodzi o przychylność USC, ja widziałam ten program na tvn w weekend poranny, miesiąc temu, gdzie chłopak i dziewczyna udawała że chcę się pobrać w USC w nietypowym miejsccu (bo chciano sprawdzić jak z tą elastycznością USC)- i na kilka urzędów tylko JEDEN ostatni wyraził zgodę , i to na swoich warunkach. Kościół też sie wypowiadał, wydawał mi sie bardziej przychylny niz USC.

[usagi01]

Napisane przez Ivon.a

Natomiast jeśli chodzi o przychylność USC, ja widziałam ten program na tvn w weekend poranny, miesiąc temu, gdzie chłopak i dziewczyna udawała że chcę się pobrać w USC w nietypowym miejsccu (bo chciano sprawdzić jak z tą elastycznością USC)- i na kilka urzędów tylko JEDEN ostatni wyraził zgodę , i to na swoich warunkach.

Co prawda, to prawda - bardzo trudno o zgodę. Moja siostra cioteczna chciała brać ślub i już to gdzieś pisałam, ale kobiety EWIDENTNIE chciały łapówki. Na to ona się w życiu nie zgodzi. Popieram ją . Mówiła mi, że jeśli byłaby ustalona kwota (np. delegacje, dniówka jakaś) oficjalna, to zapłaciłaby, ale co to to nie. Zgadzam się z nią. Wszędzie tylko te łapówki!
U mnie w urzędzie przynajmniej wprost powiedzieli "nie praktykujemy czegoś takiego, nie obowiązuje jednak rejonizacja, proszę pytać po innych urzędach, jak pani zależy". Wprost, nie? Jasna sytuacja. Ta moja siostra cioteczna przy okazji sprawdzała różne urzędy na południu Warszawy i w okolicach i już jej odpowiadali to, co u mnie w urzędzie.
I też mam taki problem jak dorinka30 - nie zmieszczą mi się goście w urzędzie. Mam mniej niż 90 gości, ale nie wejdą. Macie jakiś inny pomysł oprócz przeniesienia ślubu poza urząd?

[Elfir]

Zapros ich na wesele na statku. Kapitan statku ma uprawnienia do udzielania slubow

[Taverney]

Ma, ale nie zawsze. Tyklo, gdy para nie może stanąć przed USC po zejściu na ląd, np. w wypaku zagrożenia życia któregoś z narzeczonych itp.
Więcej informacji w Kodeksie Rodzinnym i Opiekuńczym.

[Elfir]

My chyba jednak zrezygnujemy z wesela. Slub cywilny bedzie w polskiej ambasadzie gdzies w egzotycznym miejscu (Rzym?, Paryż?) bez rodziny, a jak wrocimy zrobimy swobodna impreze ze stolem szwedzkim dla rodziny i znajomych.

[dorinka30]

A ja dalej nie wiem co zrobić ???? Jeśli zmiana lokalizacji ślubu jest niemożliwa to jak ja mam to przeprowadzić ????????
Zaprosić połowę na ślub, a resztę na wesele , trochę przykre to by było, zwłaszcza że dla nas to jest tak ważna chwila i chcielibyśmy aby wszyscy zaproszeni goście w niej uczestniczyli......

[aynur]

Witam. Ja też będę miała tylko cywilny, a cała masa gości to 7-8 osób (łącznie ze świadkami i nami). Sama nie wiem jak zabrać się do organizacji tak wielkiej imprezy. Macie jakieś oryginalne pomysły? Może któraś z was miała tego typu zaślubiny i organizowała np. za granicą, albo jakoś niestandardowo? (chodzi mi np. o przetransportowanie wszystkich gości np. do Rzymu czy Paryża). Na dodatek mam problem ze strojem - w sukniach wyglądam jak beza-albo full falbanek albo świecidełek albo suknie bez rękawów (nie moge mieć gołych przedramion). Może ktoś miał ślub w spodniumie? Jeśli tak-Prosze o fotkę.
Będę wdzięczna za wszelką pomoc.