"Etyka katolicka"

[rapifen]

Na mocy ustawy z 1993 r. wprowadzono dodatkowy przedmiot "religia/etyka''. Uczeń mógł uczęszczać na lekcje religii, etyki, albo... nie tracić czasu na żaden z tych przedmiotów.

(W praktyce jednak nawet dla chętnych - przy braku pieniędzy i kadry - możliwość zgłębiania zagadnień etycznych ograniczona była do znikomego procenta szkół.)

W nowej podstawie programowej, która będzie obowiązywać od września przyszłego roku, każdy uczeń będzie musiał chodzić albo na religię, albo na etykę, a szkoła zostanie zobowiązana do organizacji takich zajęć

O podręczniku prof. Senyszyn powiedziała nam: - Ministerstwo uznało, że etyka katolicka jest jedyną godną nauczania. Postępuje klerykalizacja państwa, bo Kościół wyraźnie chce zmonopolizować także nauczanie etyki.

źródło: http://wiadomosci.onet.pl/1497632,24...,kioskart.html

Dokładniej rozchodzi się o etykę prowadzoną przez księży na podstawie książek napisanych przez księży.

Nie chcę tu wywołać wojny na temat religii
Ale mam pytania:
a) czy dyrekcja szkoły ma obowiązek umieszczania lekcji religii na końcu/na początku zajęć?
b) czy dyrekcja szkoły ma obowiązek organizowania lekcji etyki?
c) jakie mogą być konsekwencje, jeżeli etyka będzie obowiązkowa a mimo to dyrekcja szkoły o to nie zadba?
d) co można zrobić jeżeli szkoła nie ma wyraźnej chęci wprowadzenia etyki i skutecznie lekcji unika?
e) co może zrobić rodzic który jest zniesmaczony faktem i nie chce dziecka posłać na tzw lekcje etyki katolickiej?

[Wyrak]

Dobrze, ze dalas cudzyslow. Nie no, jak chora antyklerykalka Senyszyn tak powiedziala, to z pewnoscia tak jest

[rapifen]

Nie wiem jak jest, chodzi o to co jeżeli mimo wszystko szkoła to "oleje" i w ogóle zlekceważy tą etykę czy to katolicką czy to niekatolicką? Jakie poniesie konsekwencje?

[Srebrnousta]

Napisane przez rapifen

Nie wiem jak jest, chodzi o to co jeżeli mimo wszystko szkoła to "oleje" i w ogóle zlekceważy tą etykę czy to katolicką czy to niekatolicką? Jakie poniesie konsekwencje?

Szczerze? Żadne. Nawet jeśli znajdziesz na to odpowiednie przepisy, to jest mniej niż mało prawdopodobne, że szkoła poniesie jakąś odpowiedzialność. Ja wiem, że niby albo religia, albo etyka, że to powinno być na końcu zajęć, że oba te przedmioty powinny prowadzić osoby wykształcone w tych kierunkach, ale co z tego.
Na religię chodziłam tylko w przedszkolu (raz podczas religii, gdy jeszcze na nią nie chodziłam, zostałam przeniesiona do innej sali, innych dzieci i nie chciałam za bardzo odstawać od reszty), w szkole nigdy. Czasem zdarzało się, że religia wypadała na końcu albo na początku zajęć, a czasem tak, że przed ostatnią lekcją i musiałam czekać. Nigdy ani wychowawczyni (która, nawiasem mówiąc, gdy dowiedziała się, że na religię nie chodzę, zapytała "A może jednak?" ), ani dyrekcja nie zainteresowała się tą sprawą i nie sądzę, żeby kiedykolwiek tak się stało. Sama kiedyś zapytałam o etykę, wychowawczyni odpowiedziała, że owszem, porozmawia z dyrektorem. Nie zrobiła tego.
Szczerze mówiąc, to już odechciało mi się wojowania z krzyżami w klasach, z apelami, na których księża mówią do ogółu uczniów per "młodzieży chrześcijańska", z religią w środku lekcji, z brakiem etyki... Po prostu tego nie wygrasz.
Aha, z tego co mi wiadomo to na przykład w jednym z liceów w moim mieście (najstarsza szkoła w Polsce ) etyka jest, ale na dziewiątej godzinie lekcyjnej, przez co praktycznie nikt na nią nie chodzi. Mój luby - niewierzący, ale uczęszczający na religię - wychodzi z lekcji z kolegami ot tak. Prowadząca na to pozwala, bo wie, że ma z nimi małe szanse.
Jeśli o to chodziło, gdy wprowadzano religię do szkół, to ja nie mam pytań

[rapifen]

Nie no... Zastanawiam się po prostu, bo etyka zrobiła się obowiązkowa, ale co jeżeli jej nie będzie wcale albo będzie np 3 godziny po moich zajęciach? Zastanawiam się czy można to gdzieś zgłosić, bo to bardzo nie w porządku. Skoro już będę musiała chodzić, to czy katolicka czy nie, niech się odbędzie w normalnych warunkach a nie "po macoszemu" :/

[Srebrnousta]

Napisane przez rapifen

Nie no... Zastanawiam się po prostu, bo etyka zrobiła się obowiązkowa, ale co jeżeli jej nie będzie wcale albo będzie np 3 godziny po moich zajęciach? Zastanawiam się czy można to gdzieś zgłosić, bo to bardzo nie w porządku. Skoro już będę musiała chodzić, to czy katolicka czy nie, niech się odbędzie w normalnych warunkach a nie "po macoszemu" :/

Będziesz musiała? Na papierze. Niedługo zaczynam trzeci rok w tej szkole, a etyki nigdy tam nie było. Mimo, że od początku mojej nauki tam mam obowiązek na nią chodzić, to po prostu nie mam możliwości.
Ale jeśli już chcesz to gdzieś zgłosić, to na początku zacznij od dyrekcji swojej szkoły, a jeśli to nic nie da (i pewnie, niestety, tak będzie), to chyba zostaje tylko delegatura kuratorium.

[rapifen]

Napisane przez Srebrnousta

Będziesz musiała? Na papierze. Niedługo zaczynam trzeci rok w tej szkole, a etyki nigdy tam nie było. Mimo, że od początku mojej nauki tam mam obowiązek na nią chodzić, to po prostu nie mam możliwości.
Ale jeśli już chcesz to gdzieś zgłosić, to na początku zacznij od dyrekcji swojej szkoły, a jeśli to nic nie da (i pewnie, niestety, tak będzie), to chyba zostaje tylko delegatura kuratorium.

Dla mnie ta etyka może być nawet żydowska, ale znając szkoły to nie będzie żadnej obawiam się że jak to faktycznie będzie obowiązkowe a na świadectwie zagości religia/etyka i ocena (niedostateczny? nieklasyfikowany? ), to będziemy trochę przyparci do muru. Znając życie będzie śpiewka "masz do wyboru jeszcze religię a tak w ogóle to nie musisz wcale tu chodzić do szkoły"
Zaczęłam temat bo byłam wczoraj w szkole, po spis książek a na planie lekcji ani widu ani słychu czegoś takiego jak etyka...

to chyba zostaje tylko delegatura kuratorium.

Jak to mniej więcej wygląda?:PP

[Srebrnousta]

Napisane przez rapifen

Dla mnie ta etyka może być nawet żydowska, ale znając szkoły to nie będzie żadnej obawiam się że jak to faktycznie będzie obowiązkowe a na świadectwie zagości religia/etyka i ocena (niedostateczny? nieklasyfikowany? ), to będziemy trochę przyparci do muru. Znając życie będzie śpiewka "masz do wyboru jeszcze religię a tak w ogóle to nie musisz wcale tu chodzić do szkoły"
Zaczęłam temat bo byłam wczoraj w szkole, po spis książek a na planie lekcji ani widu ani słychu czegoś takiego jak etyka...


Jak to mniej więcej wygląda?:PP

Właśnie tak - na moim świadectwie z tego roku przy ocenie z religii/etyki był taki sam "wpis" jak przy wfie, z którego mam zwolnienie, mniej więcej coś takiego: ----------------
To wtedy się mówi, że wyboru nie ma i na religię nie będzie się uczęszczać. Ze szkoły Cię przecież nie wyrzucą.
Ze spisem książek u mnie jest to samo.
Delegatura kuratorium? Nie mam pojęcia Poszukaj takiej w swoim mieście/rejonie i poszukaj tam jakiejś miłej pani, która Ci wytłumaczy co i jak. Ja sama nigdy się o to nie martwiłam, bo mam bardzo bojowego Tatusia ("agresywny ateista" - takie określenie na takie osoby jak on znalazłam w innym wątku ), który takie rzeczy załatwia za mnie.

[rapifen]

Ta moi rodzice już dawno powiedzieli że oni ręki nie przyłożą do tego bo tylko sobie kłopotów narobię.

To wtedy się mówi, że wyboru nie ma i na religię nie będzie się uczęszczać. Ze szkoły Cię przecież nie wyrzucą.

Ale mogę mieć nie klasyfikacje z religii _-_ takie przypadki się zdarzały, od kiedy religia liczy się do świadectwa, zdarzają się ludzie którzy mają niedostateczny.... ;}}

Poszukaj takiej w swoim mieście/rejonie i poszukaj tam jakiejś miłej pani, która Ci wytłumaczy co i jak.

Faktycznie będzie miła czy raczej nie będzie?

[mesarka]

Napisane przez rapifen

a) czy dyrekcja szkoły ma obowiązek umieszczania lekcji religii na końcu/na początku zajęć?

Chyba nie ma, bo w mojej szkole religia była w "środku" lekcji. Znam Dziewczynę, która na religię nie chodzi [z równoległej klasy] i ma po prostu okienko.

[Avv]

Religia na świadectwie, to po prostu paranoja.

Ja bym postawiła sprawę jasno. Do wiary nikt nikogo zmuszać prawa nie ma. ;>
Powiedziałabym, że chodzić nie będę i tyle.

[rapifen]

No ale jak już chodzić muszę, to muszę. Etyka taka siaka czy owaka, bardziej chodzi mi o to że nakaz jest, a etyki nie ma, albo jest a kompletnie odstrzelona w planie ;{{{{

[Srebrnousta]

Napisane przez rapifen

No ale jak już chodzić muszę, to muszę. Etyka taka siaka czy owaka, bardziej chodzi mi o to że nakaz jest, a etyki nie ma, albo jest a kompletnie odstrzelona w planie ;{{{{

Współczuję, bo znam problem z doświadczenia i wiem, jakie to ciężkie. Przykre, że nie masz oparcia w rodzicach

A co do oceny niedostatecznej z religii w przypadku nieuczęszczania - no chyba sobie żartujesz? To ja myślałam, że mam nienormalną szkołę... Jeśli rzeczywiście tak będzie (czego Ci oczywiście nie życzę), to na Twoim miejscu na pewno sama zrobiłabym aferę. To tak jakby wuefistka wystawiła mi niedostateczny, choć nie mam z tego przedmiotu żadnej oceny. Niby jest zwolnienie lekarskie, ale co, rodzice mają Cię zwolnić z religii? Paranoja. Może od razu napisz, nie wiem, że wyznajesz wiarę w pasiaste, moherowe (jakoś tak mi się skojarzyło ) sweterki latające wokół Saturna i Twoja religia zabrania Ci uczęszczania na tego typu zajęcia... Gdyby chodziło o katolika i edukację seksualną, to myślę, że to by podziałało

A pań z kuratorium nie znam, więc nie pomogę

[rapifen]

To jest tak, nie uczęszczasz (czyli masz 50% i więcej nieobecności) - jesteś nieklasyfikowany z przedmiotu (obojętnie czy byłeś w szpitalu czy na wagarach, traktują cie tak samo)
Jak masz same zera (ocena zero, czyli pusta, bardzo zaniża średnią) i tylko zera, też jesteś nieklasyfikowany bo nie ma na czym się oprzeć
Jak masz same jedynki, to masz ocenę niedostateczną.

Tak to jest :/ Dlatego zastanawiam się - skoro religia jest obowiązkowa i jest z niej ocena wliczana do świadectwa a i etyka jest obowiązkowa to czy ocena też się wlicza? Jak nie to będę mieć kreskę? Przecież uczestniczyłam w zajęciach...

[Srebrnousta]

Napisane przez rapifen

Tak to jest :/ Dlatego zastanawiam się - skoro religia jest obowiązkowa i jest z niej ocena wliczana do świadectwa a i etyka jest obowiązkowa to czy ocena też się wlicza? Jak nie to będę mieć kreskę? Przecież uczestniczyłam w zajęciach...

Nie mam pojęcia Musisz przejrzeć dokumenty wewnątrzszkolne.
I do jakiej szkoły chodzisz (gimnazjum czy liceum)? I czy ewentualnie masz możliwość zmiany?

[rapifen]

Liceum ogólnokształcące. Dokumenty wewnątrzszkolne - jedyne do jakich uczeń ma dostęp to wewnątrzszkolny system oceniania z przedmiotów i z zachowania, oraz prawa i obowiązki ucznia.
Innych niestety nie.
Możliwość zmiany zależy od tego jak daleko się posunę, póki co jak widać nie wiem co ze sobą zrobić i gdzie zapukać.

[Srebrnousta]

Napisane przez rapifen

Liceum ogólnokształcące. Dokumenty wewnątrzszkolne - jedyne do jakich uczeń ma dostęp to wewnątrzszkolny system oceniania z przedmiotów i z zachowania, oraz prawa i obowiązki ucznia.
Innych niestety nie.
Możliwość zmiany zależy od tego jak daleko się posunę, póki co jak widać nie wiem co ze sobą zrobić i gdzie zapukać.

WSO powinno wystarczyć. Przejrzyj je dokładnie
A masz znajomych z innych szkół, którzy nie chodzą na religię? Może porozmawiaj z nimi i wypytaj, jak taka sytuacja jest traktowana u nich.

[Ponura]

Ojej, a czy to po prostu nie będzie taka sama sytuacja jak od dawna? Też rzekomo miałam chodzić na etykę (bo na religię oczywiście nie chodziłam), ale jakoś w mojej szkole nie było. I oceny nie mam. Po prostu raz w tygodniu, przez 45 minut siedzieliśmy z kolegą na korytarzu i gadaliśmy.

I nie znam nikogo, kto by miał etykę zamiast religii... Nie było takich zajęć po prostu.

[sugarcane]

Ja jestem ciekawa jak to jest ze zwolnieniem z religii. Moja mama w życiu się na to nie zgodzi, mimo że do kościoła nie chodzę od paru ładnych lat i wie o moim stosunku do wiary, a ja niedługo (za rok ) będę miała 18 lat i 3 klasę LO przed sobą. Czy wtedy mogę zwolnić z tego przedmiotu 'sama siebie'?

[katharsis]

Napisane przez sugarcane

Ja jestem ciekawa jak to jest ze zwolnieniem z religii. Moja mama w życiu się na to nie zgodzi, mimo że do kościoła nie chodzę od paru ładnych lat i wie o moim stosunku do wiary, a ja niedługo (za rok ) będę miała 18 lat i 3 klasę LO przed sobą. Czy wtedy mogę zwolnić z tego przedmiotu 'sama siebie'?

zawsze możesz podrobić podpis mamy/taty żeby się NIE zgodzili aby ich córka uczęszczała na lekcję religii :P ja np mam totalnie anty- religijnych rodziców a kazali mi chodzić na religię jeszcze w 1 klasie ;| teraz idę do 4 klasy technikum i to będzie już 3 lata jak nie jestem na TYCH "lekcjach" bo za każdym razem kłóciłam się z księdzem

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Co do umieszczenia zajęć - jest zalecenie, by były na początku/końcu dnia, ale to tylko zalecenie, więc bywa, iż są w środku planu lekcji.

[Mysia_Pysia]

Ja przez całą 1 klasę liceum nie chodziłam na religię i jakoś nie widzi mi się, żebym miała znowu chodzic na te "lekcje". Do kościoła nie chodzę już ładnych parę lat. Co prawda rodzice nie byli zadowoleni z tej decyzji, ale to w końcu moja sprawa.
W przyszłym roku wypada mi religia w oba dni na przedostatniej lekcji. To już chyba nawet w środku jest lepiej miec okienko..

[Deede]

Napisane przez rapifen

No ale jak już chodzić muszę, to muszę. Etyka taka siaka czy owaka, bardziej chodzi mi o to że nakaz jest, a etyki nie ma, albo jest a kompletnie odstrzelona w planie ;{{{{

Wiesz co, w moim liceum było tak - nie wiem, czy to był nakaz odgórny czy tylko dyrekcji - nie znam się - że każdy musiał wybrać albo religię, albo etykę. Trzeba było się zdecydować, nie można było zrezygnować w ogóle. I co roku wyglądało to tak, że był problem z tą etyką. Początek roku szkolnego - "no na ten moment nie mamy nauczyciela do tego przedmiotu, to ci, którzy wybrali etykę, muszą chodzić na religię. Ale tylko przez pierwsze góra 2 tyg. Potem etyka będzie". My raban - że nie chcemy przecież na religię, no ale zawsze była odp. "ale musicie mieć obecność. Będzie wam potem zaliczona jako ta na etyce". Że szkoła była "ostra", a dyrekcja się z nami nie patyczkowała (na każdy sprzeciw była 1 pedagogiczna porada - "ależ papiery leżą - w każdej chwili możesz zmienić szkołę, jak się nie podoba.."), to każdy decydował się "przeboleć" te 2 tyg. Tylko, że etyki nigdy nam nie wprowadzili i całe liceum chodziliśmy na religię. Dokładnie co roku powtarzał się schemat. Ja wtedy miałam znacznie większe problemy, więc wszczynanie awantur w szkole nie było mi na rękę, więc sobie odpuściłam, ale chyba daliśmy się zrobić jak małe dzieci.. Aczkolwiek sytuacja absurdalna. W każdym razie chodziliśmy na tą religię, a jak ona wyglądała z udziałem kilku antyklerykałów i ateistów, to można sobie wyobrazić..

[Hultaj]

Napisane przez Wyrak

Dobrze, ze dalas cudzyslow. Nie no, jak chora antyklerykalka Senyszyn tak powiedziala, to z pewnoscia tak jest

Za to Ty nie dałeś.
He he, jesteś Wyrak w dokładnie taki sam sposób antylewicowy (dobre określenie? Nie zagłębiam się) jak ktoś inny antyklerykalny. Oto właśnie zapodałeś krótką wypoiwedź podrasowaną epitetem, rozumiem, że dysponujesz wynikami badań niejakiej pani Senyszyn, by pisac o niej: ''chora''..?
A tak się szarpałeś w tamtym wątku , że brak konkretów, za to są inwektywy (typu chora instytucja, zdaje się ). Choć też nie przeszkadzało Ci to wtedy użyć słów ''szmatławiec Urbana'' jeśli db zapamiętałam, bez wykazania, czemu sobie pozwalasz na takie określenie w stosunku do tej gazetki (nie, nie o pisemko mi, bynajmniej, chodziło czy chodzi, ani nawet tutaj nie o posłankę... )
Ach, ta zdradziecka hipo..., a, termia. ^^

[Deede]

Napisane przez Hultaj

Za to Ty nie dałeś.
He he, jesteś Wyrak w dokładnie taki sam sposób antylewicowy (dobre określenie? Nie zagłębiam się) jak ktoś inny antyklerykalny. Oto właśnie zapodałeś krótką wypoiwedź podrasowaną epitetem, rozumiem, że dysponujesz wynikami badań niejakiej pani Senyszyn, by pisac o niej: ''chora''..?
A tak się szarpałeś w tamtym wątku , że brak konkretów, za to są inwektywy (typu chora instytucja, zdaje się ). Choć też nie przeszkadzało Ci to wtedy użyć słów ''szmatławiec Urbana'' jeśli db zapamiętałam, bez wykazania, czemu sobie pozwalasz na takie określenie w stosunku do tej gazetki (nie, nie o pisemko mi, bynajmniej, chodziło czy chodzi, ani nawet tutaj nie o posłankę... )
Ach, ta zdradziecka hipo..., a, termia. ^^
Co to ostatnio było, o tym Urbanie:

Hehe
Ktoś tu chyba jest uprzedzony .. I nie mam na myśli ciebie, Hultajko..

[Heledore]

Napisane przez rapifen

Ta moi rodzice już dawno powiedzieli że oni ręki nie przyłożą do tego bo tylko sobie kłopotów narobię.


Ale mogę mieć nie klasyfikacje z religii _-_ takie przypadki się zdarzały, od kiedy religia liczy się do świadectwa, zdarzają się ludzie którzy mają niedostateczny.... ;}}


Faktycznie będzie miła czy raczej nie będzie?

Na poczatku roku dostaniesz taki świstek z deklaracją czy zamierzasz chodzic na zajęcia z religii. Jesli napiszesz, że nie (rodzic musi podpisac) to bedziesz po prostu nieklasyfikowana. Nie ma takiej mozliowsci aby wpisano ci 1 na swiadectwie.

Napisane przez Avv

Religia na świadectwie, to po prostu paranoja.

Religia na świadectwie była od zawsze. Natomiast od niedawna wlicza sie do średniej oceny



A wogole to podziwiam cie za odwage do dzisiaj pluję sobie w brodę, ze ja jej nie miałam jak chodziam do liceum....

[Avv]

Napisane przez Heledore

Religia na świadectwie była od zawsze. Natomiast od niedawna wlicza sie do średniej oceny

Owszem, była.
Ja jedynie chciałam zauważyć, że bynajmniej nie powinna. ;>

[Heledore]

Avv zgadzam się

Pamiętam, że w klasach 1-3 oprócz zwykłego świadectwa dostawałam także "dyplomik uczęszczania na katechezę" z oceną z tego przedmiotu. Myślę, że takie rozwiązanie byłoby dużo lepsze.

[Hultaj]

Napisane przez Heledore

Religia na świadectwie była od zawsze.

Hum hum, a przeskanować Ci moj świadectwa z podstawówki, co byś mi ja tam mogła znaleźć? Bo chyba pamiętam, że w klasach 1-3 to chyba miałam takie ładne osobne karteczki z oceną z reli... :pozdrawiam-bardzo-serdecznie:...

[rapifen]

ci, którzy wybrali etykę, muszą chodzić na religię. Ale tylko przez pierwsze góra 2 tyg. Potem etyka będzie". My raban - że nie chcemy przecież na religię, no ale zawsze była odp. "ale musicie mieć obecność. Będzie wam potem zaliczona jako ta na etyce". Że szkoła była "ostra", a dyrekcja się z nami nie patyczkowała

U nas to wyglądało inaczej. Na 30 osób w klasie, 20 nie chodziło do kościoła, 10 nie wierzyło a 3 były anty-klerykalni. Nie mówiąc o tym że jesteśmy bardzo hej do przodu. Przyszedł ksiądz nowy, zaczął wykrzykiwać że in vitro to zbrodnia i morderstwo. (Lekcje znam z opowiadań bo nie uczęszczałam) otóż dziewczyny w szoku, zaczęły się kłócić. Koniec końców był taki że przyszła pani dyrektor, wyjaśniła że poglądy księdza nie są jego prywatnymi, po prostu przedstawia nam zdanie kościoła i jeżeli komuś nie pasuje nauczanie księdza to lepiej będzie jak zrezygnujemy (co lekcje była kłótnia i co lekcje kontrowersyjny temat). W Efekcie 12 osób na religie nie chodzi. Po prostu księdza już dobijała sytuacja i nawet przyszedł na zebranie z prośbą żeby rodzice wypisali tych, co chodzić nie chcą bo to się mija z celem całkowicie. Etyka była z bibliotekarką

Na poczatku roku dostaniesz taki świstek z deklaracją czy zamierzasz chodzic na zajęcia z religii. Jesli napiszesz, że nie (rodzic musi podpisac) to bedziesz po prostu nieklasyfikowana. Nie ma takiej mozliowsci aby wpisano ci 1 na swiadectwie.

Ale nie klasyfikacja u mnie w szkole jest gorsza niż niedostateczny, nie mam pojęcia czemu i jakie są konsekwencje :PPP

W przyszłym roku wypada mi religia w oba dni na przedostatniej lekcji. To już chyba nawet w środku jest lepiej miec okienko..

U mnie jedna religia w środku i jedna w piątek o 17 :< coż czuje ze nie bedzie na niej dużo ludzi.

Ja jestem ciekawa jak to jest ze zwolnieniem z religii. Moja mama w życiu się na to nie zgodzi, mimo że do kościoła nie chodzę od paru ładnych lat i wie o moim stosunku do wiary, a ja niedługo (za rok ) będę miała 18 lat i 3 klasę LO przed sobą. Czy wtedy mogę zwolnić z tego przedmiotu 'sama siebie'?

Nie, ale jak skończysz te 18 lat to chyba będziesz w stanie przekonać mamę że to nie jest dziecinada :P