co o tym myslicie?

[nick3]

założyłam ten wątek żeby poznać Wasze zdanie w pewnej sprawie. może nie jest to jakaś tragedia ale chciałabym żeby ktos obiektywny spojrzał na to z boku i powiedział co myśli..

do rzeczy:
tydzień temu miałam studniówkę, wszystko było ok dopóki w pewnym momencie TZ nie powiedział:
"aha, ja idę na jeszcze jedną studniówkę, kolezanka mnie zaprosiła, nie będziesz zła?". powiedziałam nie i zmieniłam temat zeby nie zespuc sobie studniówki..
do tej pory nikt drugi raz nie poruszył tematu.

i chciałam zapytac co o tym myślicie? czy ja przesadzam myśląc ze nie powinien isc z nią skoro jest ze mną?
nie chcę mu teraz, parę dni przed, robic afery o to, juz i tak jest za pozno zeby zrezygnował.. ale nie będę tez udawac ze nie było sprawy..

co wy zorbiłybyscie na moim miejscu? co mu powiedziec?
moze to nic takiego i wyolbrzymiam?

proszę o jakąs radę..


aha, jestesmy ze sobą krótko (niecałe 2 miesiące)

[Wroclovianka]

Napisane przez nick3

założyłam ten wątek żeby poznać Wasze zdanie w pewnej sprawie. może nie jest to jakaś tragedia ale chciałabym żeby ktos obiektywny spojrzał na to z boku i powiedział co myśli..

do rzeczy:
tydzień temu miałam studniówkę, wszystko było ok dopóki w pewnym momencie TZ nie powiedział:
"aha, ja idę na jeszcze jedną studniówkę, kolezanka mnie zaprosiła, nie będziesz zła?". powiedziałam nie i zmieniłam temat zeby nie zespuc sobie studniówki..
do tej pory nikt drugi raz nie poruszył tematu.

i chciałam zapytac co o tym myślicie? czy ja przesadzam myśląc ze nie powinien isc z nią skoro jest ze mną?
nie chcę mu teraz, parę dni przed, robic afery o to, juz i tak jest za pozno zeby zrezygnował.. ale nie będę tez udawac ze nie było sprawy..

co wy zorbiłybyscie na moim miejscu? co mu powiedziec?
moze to nic takiego i wyolbrzymiam?

proszę o jakąs radę..


aha, jestesmy ze sobą krótko (niecałe 2 miesiące)

Najpierw bym się dowiedziała kiedy obiecał tamtej dziewczynie, ze z Nią pójdzie? Może zanim zostaliście parą? Tak czy siak powinnien Ci to wcześniej powiedzieć. Jak dla mnie zachował się jak tchórz nie miał odwagi powiedzieć Ci wcześniej - tylko mówi w ostatnim momencie. A jeżeli zgodził się w ostatnim czasie to najpierw powinnien zapytać Cię o zdanie w tej sprawie.
Ja bym mu powiedziała co czuje w związku z tym i zobaczyła co On z tym zrobi i jak się zachowa.

[rybenka_]

nie pozwolilabym..

[Lexie]

Nie podobałoby mi się to, skoro jesteście parą od 2 miesięcy to mógł tamtej dziewczynie powiedzieć - poszukałaby kogoś innego. Na pewno ma więcej kolegów.

[aallusiaa]

Myśle, że ja bym nie wyraziła zgody na coś takiego chyba, że bym znała dobrze tą dziewczyne...

[Killkiss]

Nie zgodziłabym się na to ... oj nie !

[cotynato]

ajajaj. nie przetrawiłabym

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Napisane przez aallusiaa

Myśle, że ja bym nie wyraziła zgody na coś takiego chyba, że bym znała dobrze tą dziewczyne...

[nick3]

dzięki za odpowiedzi...
no wlasnie ja mysle tak samo :/
ale to myslicie ze mam mu teraz (kilka dni przed) powiedziec ze albo ona albo ja? eh

[Elizabeth:)]

Podobnie jak dziewczyny jestem zdania, ze powienien Cie zapytac zanim sie zgodzil (o ile stalo sie to jak juz byliscie parą). Natomiast jezeli zgodzil sie juz dawno temu to jesli zna juz dlugo tą kolezankę i bym mu ufala to pozwolilabym mu iść. Oczywiscie powiedzialabym mu, na jakich warunkach moze pojsc na tą studniówkę, np. zadnych wolnych tancow, przytulania... I rozumiem, ze dziwnie się czujesz w takiej sytuacji, ale raczej zagrania "albo ona albo ja" bym nie wybrala.

[quenya]

Ja bym nie przesadzała. To facet a co za tym idzie dla niego pojscie z dziewczyna na 100dniowke to nie jest zadna mega deklaracja uczuc. Owszem, mozna by powiedziec, ze jakby mial tylko Ciebie w glowie to by nawet nie myslał o towarzyszeniu jakiejs tam innej lasce. Czytso teoretycznie, zycie to nie bajka, w której ksiaze slepo kocha swoja ksiezniczke. Faceci robia milion rzeczy, które moga byc dla nas conajmniej nie mile ale czesto nie robia tego umyslnie. Po prostu, zwykla meska bezmyślność, w której to nie zdawal sobie sprawy z tego, ze moze Ci byc przykro...Ja bym sie nie poniżała jakimis zakazami, jak chce to niech idzie. Jesli ma Cię puścić kantem to i tak Cię puści.

[kasiencja]

wydaje mi się, że za krótko jesteście ze sobą, by stawiać przed nim takie ultimatum. teraz już jest za późno, by cokolwiek zmieniać, ale przydałoby się dowiedzieć, co to za koleżanka. spróbuj pogadać z TŻ-tem, powiedzieć mu, że nie czujesz się z tym komfortowo, ale chciałabyś upewnić się, że nie zrobi nic głupiego

[xoxANIAxox]

ja bym sie na to nie zgodzila ... i w ogole to co to za akcja :|
nie stawiaj go przed wyborem "ty czy ona" ale daj do zrozumienia ze to glupi pomysl...
niech sobie tamta poszuka innego "kolegi"... chyba ze leci na twojego TŻeta i chce dlatego chce isc z nim ....

[margitta]

zgodziłabym się tylko wtedy gdy byłaby to kuzynka/przyjaciółka z dzieciństwa. A i wtedy powinien cię najpierw zapytać czy nie masz nic przeciwko. W innym wypadku zrobiłabym awanturę i nie o zazdrość tu chodzi, ale o zwykłą lojalność. Może i w dzisiejszych czasach bierze się byle kogo na studniówkę, ale zawsze jest to w pewien sposób partner na zabawie! Nie zniosłabym myśli, że cały wieczór spędzają razem, tańczą, piją itd.

[Kasiorek83]

Nie sądzę, aby to był dobry pomysł. Jeśli już komuś obiecał to powinnać dowiedzieć się dokładnie, kim jest ta znajoma, skąd się znają. Powinnaś mu ufać, ale On nie może stawiać Cię w takiej sytuacji. zwłaszcza na początku znajomości- strach pomyśleć co może być później...
Miej nad wszystkim kontrolę...

[diamencik88]

ja bym sie nie zgodzila jestescie ze soba kótko wiec pewnie nie ma jeszcze miedzy wami wielkiej milosci ...
a to niebezpieczne przeciez bedzie z nia tańczył, przytulał sie itp...
nie nie nie

[edynka]

Hmmm... gdyby mój facet miał iść na imprezę z koleżanką, która go zaprosiła (nie poszedłby z własnej woli, no ale załóżmy), to nie czułabym się najlepiej pod słońcem, ale też nie rozpruwała żył z tego powodu. Wszystko zależałoby od tego, JAK by mi to powiedział - jeśli tak, jak zrobił to Twój, na pewno nie powiedziałabym "ok", jak Ty to zrobiłas, niezależnie od sytuacji. Bo skoro powiedziałaś juz "ok", to nie możesz teraz, parę dni przed imprezą, powiedzieć "jednak sie nie zgadzam" - byłoby to co najmniej nie w porządku. Na Twoim miejscu puściłabym go, informując jednak, że dziwnie sie z tym czujesz i niezbyt dobrze. I powiedziałabym mu, skoro sam na to nie wpadł, że powinien Ci to powiedzieć 2 miesiące temu, a nie tydzien przed imprezą i jeszcze na Twojej studniówce (!!!!!!!!!).
Generalnie, jak sama zdajesz sobie sprawę, nie jest to jakiś wielki życiowy problem, ale rozumiem, że może Cię gryźć. Na przyszłośc radzę uczciwie i otwarcie krótko wyrazić swoje zdanie, a jeśli sytuacja nie sprzyja rozmowie zaznaczyć - pogadamy o tym jutro.

Pozdrawiam

[201803290936]

Napisane przez edynka

(...)
Wszystko zależałoby od tego, JAK by mi to powiedział - jeśli tak, jak zrobił to Twój, na pewno nie powiedziałabym "ok", jak Ty to zrobiłas, niezależnie od sytuacji. Bo skoro powiedziałaś juz "ok", to nie możesz teraz, parę dni przed imprezą, powiedzieć "jednak sie nie zgadzam" - byłoby to co najmniej nie w porządku. Na Twoim miejscu puściłabym go, informując jednak, że dziwnie sie z tym czujesz i niezbyt dobrze. I powiedziałabym mu, skoro sam na to nie wpadł, że powinien Ci to powiedzieć 2 miesiące temu, a nie tydzien przed imprezą i jeszcze na Twojej studniówce (!!!!!!!!!).
Generalnie, jak sama zdajesz sobie sprawę, nie jest to jakiś wielki życiowy problem, ale rozumiem, że może Cię gryźć. Na przyszłośc radzę uczciwie i otwarcie krótko wyrazić swoje zdanie, a jeśli sytuacja nie sprzyja rozmowie zaznaczyć - pogadamy o tym jutro.

Pozdrawiam

Dokładnie .

Facet ma prawo do własnego życia i swoich decyzji, jesteście ze sobą krótko, ale rzeczywiście wybrał zły moment i formę, aby Ci o tym powiedzieć. Jednak to nic złego, nie jest Twoim psem, abyś go miała gdzieś "puszczać". Po prostu z nim pogadaj, aby na przyszłość pewne sprawy konsultował z Tobą. Niech wie co o tym myślisz.

[TeQuiero]

Co ja bym zrobiła?
Po pierwsze to mój TŻ by tak nie powiedział..
Bo to głupie bądżmy szczerzy jest z Tobą a idzie z inną koleżanką jeszcze raz
Na Twoim mi9ejscu powiedziałabym mu że mi się takie coś nie podoba..
Nie zgodziłabym się .

[DedeDinah]

Ze względu na to, że jesteście krótko razem to musisz z nim porozmawiać bardzo delikatnie. Po prostu powiedz, że źle się z tym czujesz. Ale nie każ mu wybierać, albo ja albo ona, w taki sposób możesz go tylko stracić.

[Renatka_2108]

Ja bym sie nie zgodzila. Ale ze wzgledu ze jestescie razem krotko najpierw porozmawiajcie o tym. Tak czy siak bym nie pozwolila na to i sama bym z innym facetem nie poszla. Czyt. kolega

[Kmee]

Ja bym się nie zgodziła.

[ewelcat]

Ja też nie zgodziłabym się na to.
no chyba że faktycznie obiecał jej to zanim był z Tobą. zapytaj o to.

[Aggie125]

Szkoda, że automatycznie odpowiedziałaś, że jest OK. Jednak jeśli czujesz, że OK nie jest, powinnas mu o tym natychmiast powiedziec. I wyjasnić, że z zaskoczenia i w nieodpowiednim momencie poruszyl tę sprawę, że odruchowo się zgodziłaś, ale po przemyśleniu tej sprawy dochodzisz do wniosku, że nie, nie podoba Ci się to, że idzie z jakąs obcą panna na studniówkę.

Skoro powiedzial to na półtorej tygodnia przed studniówką, to trochę za późno to powiedział. Nie powinnas miec wyrzutow sumienia, że gdyby teraz zrezygnowal, to dziewczyna nie znajdzie sobie partnera, itp.

Nie chodzi o zabranianie, bo faktycznie NICZEGO nie mozna nikomu zabronić, ale o postawienie sytuacji jasno: owszem, mam wiele przeciwko Twojemu pójściu na studniówke z inną dziewczyną. I puszczanie mimo uszu jego wymówek, że obiecał, że to, że tamto. Owszem, Ty to wszystko słyszysz, ale nie obchodzą Cię argumenty ani przekonhywanie - Ty po prostu uważasz, że nie powinien iść z tamtą dziewczyną. A decyzję niech podejmie sam i przewidzi jej konsekwencje.

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Dokładnie, na zasadzie "Rób jak uważasz, ale moje zdanie znasz" - nic mu nie rozkazujesz, a wpływ na decyzję masz

[Aggie125]

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;10648989]Dokładnie, na zasadzie "Rób jak uważasz, ale moje zdanie znasz" - nic mu nie rozkazujesz, a wpływ na decyzję masz [/quote]
Poza tym takie automatyczne "jasne, wszystko OK", a w środku az kipi, prowadzi do kompletnego braku komunikacji. No bo jak dziewczyna mówi "jasne, idź na mecz", to żąden normalny facet nie będzie się upewnial, czy na pewno ma iśc na mecz, czy raczej zostać z nią, tylko od razu pogna na boisko.

A swoje zdanie trzeba umiec wyrażać. Decyzję musi podjąć chlopak, ale w zależności od tego, jaka będzie jego decyzja, Ty równiez możesz podjąć swoją decyzję - dojść do wniosku, że facet jest beznadziejnym osłem i zmienić go na lepszy model, albo wyjść sobie na wesołe hulanki ze swoimi przyjaciółmi, a jemu zapowiedziec, że żadnych studniówek i imprezek z koleżankami, bo ta była ostatnia. Wtedy masz pole do manewru, bo jesli twierdzisz, że wszystko jest OK, to nawet nie możesz się obrazic, bo zostaniesz zignorowana.

[RozowySlon]

dowiedz sie kim jest ta kolezanka. moze to po prostu jakas corka sasiadow rodzicow blbalablab ktora jest nieatrakcyjna, niesmiala i nie ma z kim isc a wszyscy jej znajomi z klasy ida parami i nie chce zeby sie zniej smiali....

[loluska]

Zgadzam się z poprzedniczkami ;/ na pewno bym sie nie zgodziła ;/ tym bardziej że nie poinformowal cie o tym wczesniej ;/ ciekwe co on by na Twoim miejscu zrobil hgdybys z kolega sobie poszla a jemu powiedziala kilka dni przed....

[studi]

Właściwie spora większość dziewczyn Ci napisała, ze by sie na taki obrót sprawy nie zgodziła i ja się pod tym podpisuje rekoma-Stanowcze Nie dla studniówki z koleżanką!

[mar.tynka]

wg mnie dobrze, że nie roztrzasałas tej kwesti na swojej 100dniowce, jednakże to było głupie z jego strony, że Ci właśnie w tym momencie powiedział, no sorry..
na Twoim miejscu jednak wróciłabym do tej rozmowy i powiedziała, co czujesz. Nie bądz jakoś zaborczo zazdrosna, ale daj mu do zrozumienia, że mógł Cie zapytać zanim się zgodził - bo ciekawe jak on by zareagował na Twoim miejscu?
moja przyjaciółka jest z chłopakiem w 'wolnym' związku i ona idzie z jakiś chłopakiem na stodniowke - dla mnie raczej to jest dziwne, bo bym oszalała na jego miejscu tego wieczoru albo poszła sie spić :P zartuje xD