czy ja go nadal kocham??!! - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-02-01, 22:48   #1
martini85
Raczkowanie
 
Avatar martini85
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Europa
Wiadomości: 442

czy ja go nadal kocham??!!



jestesmy ze soba 1,5 roku. przez ostatnie miesiace przechodzilismy przez bardzo ciezki czas- moje studia, brak kasy, on bez pracy i wizy- zostawal mu tylko 1 miesiac wizy, zeby zostac w kraju, nawet niemozliwosc podjecia jakiejkolwiek pracy, kiepskie widoki na przyszlosc w sensie materialnym. nie dawalismy rady z tymi problemami. ponaddto zaczelam sie czepiac o glupoty wogole nie zwiazane z tymi wielkimi klotpotami, jakos podswiadomie czulam sie niedowartosciowana i liczylam na jego wsparce. on mial sie nie lepiej, wielc poleglismy.

poza tym, moim problemem bylo to, ze za bardzo na nim sie skupilam, odsunelam znajomych , hobby na bok, liczyl sie tylko on, do tego moja przytlaczajaca milosc, mama powtarzala, ze ''zagalskam kotka na smierc''

pewnego dnia, nie wytrzymalam i po wielkiej awanturze wykrzyczalam, ze ma sie wynosic, czego nie chcialam! zawsze wierzylam, ze to moja milosc zycia, ze chce z nim spedzic reszte moich dni, moja bratnia dusza i nigdy nie otworzylam sie na nikogo w moim calym zyciu. niestety odszedl, twierdzac ze ma dosc, nie moze mnie zniesc, nie widzi przyszlosci ze mna i potrzebuje przerwy dla siebie. myslalam, ze umre. nie pozostawalo mi nic innego, jak sie zgodzic. napisalam mu w mailu, ze rozumiem go, zle go potraktowalam, przeprosilam i zaczelam milczec. nie muslam czekac dlugo, po dwoch dniach odezwal sie, ze chce sie spotkac. wtedy minal tydzien od tego zdarzenia, zdazylam sie jakos pozbierac i kiedy sie sptkalismy staralam sie wywrzec pozytywne i pogodne wrazenie, wtulilismy sie w siebie jakby nic nigdy sie nie stalo... ehhh.. nawet polecial ze mna na swieta do mojej rodziny, bylo niesamowiecie..

pomimo nadal uzgodnilismy, ze potrzebujemy przewry... niby bylibysmy razem, a jednak osobno, bo kolega zarezerwowal mu wyjazd do kilku miejsc w tym czasie. przed jego wyjazdem staralam sie byc jak najbardziej wyrozumiala, wiedzialm, ze ta przerwa albo nas rozdzieli albo zlaczy silniej. bardzo w nas wierzylam i bylam pewna, ze sie uda... jendak podczas ostaniego miesiaca kiedy on byl w podrozy, ja wbilam sie w wir znajmoych, wrocilam do moich starych zainteresowan, zaczelam chodzic na basen, brac lekcje pianina itd... zaczelam zdawalc sobie sprawe, ze swiat nie obraca sie wokol zwiazkow! eureka

on podczas swojej nieobecnosci slal mi coraz to bardziej rozczulajace smsy, ze tragicznie za mna teskni, a koncowe byly juz, ze wariuje beze mnie, nie moze sie doczekac mnie zobaczyc. zaczelam sie martwic, bo nie odczuwalam tesknoty za nim specjanie?? nie wiem co sie ze mna dzieje... przez caly ten miesiac odczuwalam jakis taki silny zal, ze mnie zostawil, pomimo, ze bylo zle miedzy nami, ja nigdy bym tak nie postapila. wiem, ze ta przerwa byla potrzebna, ale czuje sie skrzywdzona... on wrocil na 1 dzien przed ostatecznym wyjazdem do swojego domu. mial mi oznajmic, czy chce wracac z nowa wiza, zeby ze mna byc.

kiedy sie spotkalismy byl taki pewny tej calej milosci, mowi mi, ze jestem jego miloscia zycia, chce ze mna byc na zawsze... ja zawsze mialam takie odczucia co do nas, ale po tym incydencie czuje sie jak zolw schowany w skorupie. nie patrze na niego w ten sam spobo! co sie ze mna dzieje...??? czy ktroras z was miala podobna sytuacje? nabralam wielkiego dystansu, moj tz byl bardzo zdziwony i rozazlony, plakal kilka razy, pytajac sie czy nadal go kocham (zawsze byl az za pewny mnie, a teraz takie pytania)- mowie, ze tak- nie potrafilambym go zranic mowiac chciazby- nie wiem.
on jest bardzo zmotywowany i gotowy na powrot po wize, przyjazd spowrotem, zeby byc razem na zawsze... ale ja nie czuje juz tego samego... jak to jest mozliwe???? czy mi przejdzie ten dziwny stan?? prosze o pomoc. nie chce go zranic, bo wiem jak bardzo zdal sobie sprawe ze swoich bledow. powiedzial, ze kocha mnie milion razy bardziej niz wczesniej, i ze boi sie tylko, ze kiedy wyjedzie, ja o nim zapomne.. czuje sie tez podle, bo powinnam byla wykorzystac ten miesiac na wymyslanie sposobow, zeby naprawic nasze relacje, jak on, a nie na zycie singla.. moze to taki stan obronny.. jego stare maile bardzo mnie dotknely, sugerowal, ze powinnam zajac sie soba i dac mu przesten, wiec prosze bardzo.. nie wiem co czuje...
pomozcie dziewczyny...
martini85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-02, 01:12   #2
JutQ
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 33
Dot.: czy ja go nadal kocham??!!

Ja miałam podobną sytuację do Twojej, tylko że odwrotniePostanowiliśmy odpocząć od siebie. On zapewniał, że chce pobyć sam, nie chce związków itd...I po kilku tygodniach ja zaczęłam odczuwać, że go jeszcze bardziej kocham...Chciałam się zmienić, być dla niego bardziej wyrozumiała, tolerować to co do tej pory mi przeszkadzało...Czułam ze te dni "bez siebie" dały mi wiele do myślenia, jak wiele on dla mnie znaczy.Ale...okazało się, że on wcale nie chciał zostać sam.Znalazł sobie nową dziewczynę, z którą jak twierdzi jest szczęśliwy. Pewnego dnia w końcu wydusił z siebie, że mnie nie kochaA ja?Mimo, że pozbyłam sie resztek honoru prosząc go o jeszcze jedną szansę, mimo że głupio mi spojrzeć mu teraz w oczy po tym wszystkim co robiłam...nadal go KOCHAM
JutQ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-02, 01:30   #3
_abigail_
Raczkowanie
 
Avatar _abigail_
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 178
Dot.: czy ja go nadal kocham??!!

a ja chodze z chlopakiem ponad 2 lata i chociaz mielismy burzliwe przejscia jednak jestesmy dalej razem, tylko ze od pewnego czasu wszystko mi w nim nie pasuje, nie czuje wogole namietnosci, kiedy jestesmy w tygodniu osobno bo studiujemy w innych miastach wcale juz za nim nie tęsknie ani nie czuje potrzeby zeby sie znim spotkac. zaczelo mi przeszkadzac ze jest strasznie dziecinny, ze cie non stop wygłupia a ja chcialabym zeby był bardziej męski i romantyczny.

Sama nie wiem czy to jest dalej miłośc, poczekam jeszcze do walentynek i zobacze jak to będzie...
_abigail_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-02, 01:37   #4
JutQ
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 33
Dot.: czy ja go nadal kocham??!!

Według mnie walentynki nic nie zmienią. To tylko jeden dzień w roku i facet może się postarać by było wtedy wyjątkowo. No chyba, że nie chcesz z nim zrywać przed walentynkami, bo nie chcesz być w tym dniu samotna. Trochę Cię rozumiem. Sama nie wiem jak przetrwam ten dzień siedząc sama w 4 ścianach mając w myślach to, jakie on romantyczne chwile przeżywa ze swoja nowa dziewczyną
JutQ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-02, 09:33   #5
Renatka_2108
Zakorzenienie
 
Avatar Renatka_2108
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Tu i tam ;)
Wiadomości: 7 463
GG do Renatka_2108
Dot.: czy ja go nadal kocham??!!

Autorko niewiem czy kochasz, to raczej wyglada na to ze przestalo ci zalezec bo masz jakis zal do niego ze odszedl. I chyba prawda jest czym ktos sie bardziej stara, prosi o szanse, ma tej szansy mniej i drugiej osobie przestaje zalezec.

Mialam podobna sytuacje z TZ, mial wyjechac na kilka miesiecy z PL, zerwał. Ja chcialam zeby wrocil, staralam sie, on olewał. Wkoncu zrozumial i wrocil, za tydzien znow zerwał. Potem juz sie zeszlismy jak ja zaczelam go olewać, po prostu dalam sobie spokoj i znienacka zapytal czy chce dalej z nim byc, zgodzilam sie, wytrzymalam te 4 miesiace bez niego na ciaglych rozmowach na GG i przez telefon. Teraz jest dobrze.

Moze Tobie tez przestalo tak zalezec ? Nie czujesz przy nim nic do niego ?
Mysle ze te problemy ktore u was sa daly sie tez we znaki i przyczynily do waszych nastroji i zerwania.
__________________
Renatka_2108 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-02, 10:06   #6
Marseille
Rozeznanie
 
Avatar Marseille
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Pod słońcem Toskanii...
Wiadomości: 634
Dot.: czy ja go nadal kocham??!!

Po pierwsze musisz sobie uświadomić jedno! Czy go kochasz? Możliwe, ze to chwilowy stan. Nie wiem cieżka sytuacja. Bardzo dobrze, ze wrocilas do swoich zaiteresowan, zrozumialas ze nie wszystko kręci sie wokoł TZ. Mu teraz bardzo zalezy na Tobie, walczy, moze wlasnie to Tobie nie odpowiada? Dostajesz tej miłości az nadto?! A co sie stanie jesli on odpusci sobie, a wtedy Ty zrozumiesz jaki jest On dla Ciebie wazny...? Przemysl sobie tą sytuacje, zebys pozniej nie zalowala swoich decyzji
__________________
"Najlepszą metodą przewidywania przyszłości jest jej tworzenie."
Marseille jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-02, 10:52   #7
martini85
Raczkowanie
 
Avatar martini85
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Europa
Wiadomości: 442
Dot.: czy ja go nadal kocham??!!

Marseille, baaaardzo go kochalam, nawet nie wiesz jak.. oddalam mu cala siebie, kiedy rozstawalismy sie na chocby kilka dni czulam sie jak polowa czlowieka..
teraz czuje sie zraniona i mam wrazenie, ze otworzylam sie tak bardzo na niego a w efekcie zostalam sama jak palec. zostawil mnie w samym srodku sesji, musialam zmienic mieszkanie, wszystko. wylalam tyle lez, ta cala idealna wizja naszego zwiazku runela wtedy miesiac temu. ale masz racje, powinnam to grubo przemyslec, bo wiem jak moge sie czuc jesli on sie podda gleboko wiem, ze nie warto przekreslac tego co bylo miedzy nami.. i wierze, ze warto dac nam szanse, tylko teraz tak sie sklada, ze musimy byc w zwiazku na odelglosc- to wielka.. na cztery miesiace. i nie wydaje i sie, ze jestem chetna na jakies nowe znajomosci, znajac sama siebie bede czekac i zaczniemy od nowa.. tylko teraz mam dziwne odczucia, jakbym sie od niego bardzo odepchnela..
martini85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-02, 11:27   #8
Aninek
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 8 516
GG do Aninek
Dot.: czy ja go nadal kocham??!!

Cytat:
Napisane przez martini85 Pokaż wiadomość
Marseille, baaaardzo go kochalam, nawet nie wiesz jak.. oddalam mu cala siebie, kiedy rozstawalismy sie na chocby kilka dni czulam sie jak polowa czlowieka..
teraz czuje sie zraniona i mam wrazenie, ze otworzylam sie tak bardzo na niego a w efekcie zostalam sama jak palec. zostawil mnie w samym srodku sesji, musialam zmienic mieszkanie, wszystko. wylalam tyle lez, ta cala idealna wizja naszego zwiazku runela wtedy miesiac temu. ale masz racje, powinnam to grubo przemyslec, bo wiem jak moge sie czuc jesli on sie podda gleboko wiem, ze nie warto przekreslac tego co bylo miedzy nami.. i wierze, ze warto dac nam szanse, tylko teraz tak sie sklada, ze musimy byc w zwiazku na odelglosc- to wielka.. na cztery miesiace. i nie wydaje i sie, ze jestem chetna na jakies nowe znajomosci, znajac sama siebie bede czekac i zaczniemy od nowa.. tylko teraz mam dziwne odczucia, jakbym sie od niego bardzo odepchnela..
Może to dobrze,że musicie jakiś czas być z dala od siebie-spojrzysz na wasz związek bardziej obiektywnie,kiedy będziesz sama.Wiem,że nie warto bez namysłu przekreślać tego,co było-ale też nie ma sensu być z kimś tylko ze względu na miłe wspomnienia czy coś podobnego.Wykorzystaj ten czas bycia "na odległość"jako dobry moment do zastanowienia się: czy warto dać szansę temu związkowi,jak sobie wyobrażasz waszą przyszłość,czy wyobrażasz sobie dalsze życie bez niego?
Aninek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-02, 18:58   #9
martini85
Raczkowanie
 
Avatar martini85
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Europa
Wiadomości: 442
Dot.: czy ja go nadal kocham??!!

dzieki za wasze opinie.. co ma byc to bedzie i nic nie dzieje sie bez przyczyny.. szkoda tylko, ze musimy tak do siebie dochodzic na odleglosc, to jest 100 razy trudniejsze niz gdyby byl na miejscu. ale takie zycie. poza tym niby prawdziwa milosc nigdy nie umiera.. jak dotad zawsze w to wierzylam wiec bede sie tego trzymac. chyba nie mozliwe jest to, by przestac kochac ot tak?...
martini85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-02, 19:34   #10
TeQuiero
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 168
Dot.: czy ja go nadal kocham??!!

Prezestać kochać od tak to oczywiście nie możliwe...
A może po prostu przytoczyła zbyt wielka rutyna... która Cię od niego odpycha...
A może to nie była miłość tylko przyzwyczajenie ...
?? I uważaj żeby nie było potem tak że niedocenisz dopóki nie stracisz..

A z życia tak jest że po jakimś czasie druga osoba zaczyna się nudzić
__________________

I will always love you.
You, my darling you
....
TeQuiero jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-02, 19:35   #11
TeQuiero
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 168
Dot.: czy ja go nadal kocham??!!

Smutno mi czytać ten wątek gdyż mam podobnie
__________________

I will always love you.
You, my darling you
....
TeQuiero jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-02-02, 21:36   #12
martini85
Raczkowanie
 
Avatar martini85
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Europa
Wiadomości: 442
Dot.: czy ja go nadal kocham??!!

to wszystko jest takie skomplikowane!!
martini85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-02-02, 21:57   #13
lady87
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 39
Dot.: czy ja go nadal kocham??!!

Są 2 opcje:
1. Uświadomiłaś sobie, że bez niego super sobie radzisz i że może nawet tak jest Ci lepiej.
2. Boisz się, że ponownie zada Ci taki cios i podświadomie go odpychasz i starasz się uwierzyc w to, że lepiej Ci będzie samej.
(Po Twoim krótkim opisie skłaniałabym się raczej ku drugiej wersji)

A teraz o konsekwencjach:
1 --> Może być to stan chwilowy, gdy ukochany odejdzie na dobre nagle możesz zdać sobie sprawę, że jednak go kochasz i chcesz z nim być, a może być już niestety za późno..
2 --> Na pewno będzie Ci ciężko, ale skoro raczej wciąż go kochasz, to byłoby dobrze dać sobie i jemu szansę. Widać, że zrozumiał. Jeśli zdecydujecie się wrócić do siebie, musicie bardziej dbać o ten związek. Bo sama wiesz co się dzieje, gdy się go nie pielęgnuje.. Więdnie a z czasem umiera - jak nie podlewana roślinka..

Na koniec dodam jeszcze, że jest to moja subiektywna opinia. W moim przypadku było odwrotnie - to ja zawiodłam i dostałam 2 szansę, ale to było coś najlepszego co mnie w życiu spotkało.
Życzę Ci podjęcia słusznej decyzji, której nie będziesz żałować!
lady87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:49.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.