Mój tata jest hazardzistą. Za chwilę braknie na jedzenie.

[Adrenalina88]

Może to nikogo nie interesować...ale ja naprawdę potrzebuję pomocy i nie mam pojęcia do kogo się zwrócić

Zaczęło się jak miałam koło 7 lat, bliski kolega taty otworzył wtedy bar, jedyny w okolicy na tamte czasy. Pamiętam jak tata ciągnął tam mnie i młodszą siostrę wieczorami, kiedy mama szła na noc do pracy. Przywieźli tam maszyny, wrzucało się po 2 złote i czasem można było wygrać ze 20, zaczęło się więc od niewinnej `zabawy` z kolegami przy piwie. Czasem zasypiałyśmy na zapleczu na stołkach, a on tylko kupował nam batoniki, żebyśmy nie marudziły i "nie mówiły mamie". To trwało około roku, chodził tam zawsze kiedy mama szła na noc do pracy.
Ale bar w koncu zamknęli. Nie miał gdzie chodzić więc przycichło.

Zaczęło się od nowa pół roku temu. Zwykle wracał z pracy o 14:00, nagle zaczął wracać o 21. Okłamywał nas, że ma teraz bardzo dużo pracy, zawsze była jakaś wymówka... Okazało się, że znów zaczął grać. Tylko, to już nie była zabawa. Mama raz otworzyła mu wyciąg z banku, bo wiecznie brakowało pieniędzy, mimo, że oboje pracowali. Okazało się że ojciec zaciągnął dwa kredyty, na kilkadziesiąt tysięcy złotych. W domu zaczęło się piekło.
Inaczej tego nazwać nie umiem...
Trzeba było to spłacić, bo odsetki rosły...
Awantury były o to, że zapalamy światło wieczorem. O włączone lampki na choince była niemiłosierna awantura... nie chce mi się nawet o tym myśleć. Rzadko jest ciepła woda (wyłącza boiler), w domu często bardzo zimno, bo ogrzewanie na gaz a tu trzeba oszczędzać. To naprawdę jest koszmar. Komputer i TV włączam tylko kiedy nie ma go w domu.. W takim domu nie da się żyć. Coraz częściej nie ma mnie całymi dniami bo tego nie wytrzymuję..
Wczoraj dowiedziałam się, że znowu go widzieli... znowu grał. Dostał wypłatę. Zamiast na rachunki lub kredyt znowu władował w to gówno.
Mam dość, nie mam już czym płakać.
Nic do niego nie dociera, ani spokojne rozmowy, ani awantury, wiem...wiem że to nałog, że ciężko z tego wyjść.
Wiem, że chce "odegrać" to co przegrał i tak w kólko..
Na propozycję pójscia do psychologa odpowiedział, że nie jest "psychiczny". Obiecuje, a potem znów jest to samo... Boję się.
Co robić, błagam pomóżcie...

[iustitia]

To jest chore - on stracił tyle przez swoją głupotę a Wy nie możecie palić światła, kąpać się w ciepłej wodzie?! Przede wszystkim, mama powinna zrobić z ojcem rozdzilność majątkową, żeby nie musiała spłacać jego długów. I nie pozwalajcie się tak traktować, do niektórych nie dociera i trzeba im urządzić terapię szokową - wystawić walizki za drzwi. Jeśli do niego nie dotrze, to przynajmniej nie pociągnie Was ze sobą na dno. A może przejrzy na oczy, pójdzie na terapię i będzie nad sobą panował?
Przede wszystkim trzeba zacząć działać!

[domininia]

Moze porozmawiaj o tym z mama ,ze moze lepiej gdybyscie mu postawili warunek albo pojdzie na terapie albo ma sie wyprowadzic,bo czasami wystarcza problemy jednej osoby zeby rodzine sprowadzic na dno

[ankasz]

Niech twoja mama założy sprawę do sądu o zozdzielnośc majątkową - jesli tego nie zrobi, za długi ocja będą z jej pensji ściągać kasę. I wtedy zostaniecie bez grosza przy duszy.
Po drugie, skoro tak teraz twoja mama opłaca rachunki to niech np śpi w innym pokoju niż jego a u niego nich pozakręca ogrzewanie - u was niech będzie włączone. To taka terapia wstrzasowa. Większą moze byc: nie dołożyłes sie w tym miesiącu do opłacenia rachunków? Nie dostaniesz obiadu - niech ci maszyna w którą ładujesz kase obiad ugotuje.


Najwazniejsze to zrobić tą rozdzielność majątkową. Trzymam kciuki.

[Elliannia]

Nie wiem czy rozdzielność majątkowa pomoże na poprzednie długi - bo nie działa wstecz.. ale na 'przyszłe' długi poradzi na pewno

Swoją drogą to chore - on przegrał tysiące, a Ty nie możesz się wykąpać ani ogrzać...

[ankasz]

Napisane przez Elliannia

Nie wiem czy rozdzielność majątkowa pomoże na poprzednie długi - bo nie działa wstecz.. ale na 'przyszłe' długi poradzi na pewno

pomoże, pomoże. Moja siostra wyszła za mąż, po ponad roku od ślubu wyszly na jaw machlojki jej mężusia, złożyła pozew o rozdzielność majątkową. I przyznali jej od dnia ślubu. Czyli finansowo nie mieli ze sobą nic wspólnego.

[Gwiazdeczka1978]

No a mama co na to?
Rozdzielnosc majatkowa koniecznie. Nie daj Boze zacznie wam sprzety wynosic z domu... ja bym go wywaliła na zbity pysk- jako zona oczywiscie.

[Olenia20]

hazardzista to osoba chora i uzależniona. Może spróbujcie jakoś nakłonić ojca na wizytę u terapeuty? Rozdzielność majątkowa jest w tym przypadku najlepszym rozwiązaniem.

[Indali]

Mnie dziwi lekkomyślność Twojej Mamy w tym momencie. Na co czeka ?

Rozdzielnośc majątkowa i to natychmiast oraz zastanowienie się nad ich małżeństwem.

Utwierdz Mamę w tym, że bedziesz ją wpierała w każdej decyzji, bo może nie wie co ma zrobić bo boi się reakcji dzieci.

[muzyczna]

Napisane przez iustitia

To jest chore - on stracił tyle przez swoją głupotę a Wy nie możecie palić światła, kąpać się w ciepłej wodzie?! Przede wszystkim, mama powinna zrobić z ojcem rozdzilność majątkową, żeby nie musiała spłacać jego długów. I nie pozwalajcie się tak traktować, do niektórych nie dociera i trzeba im urządzić terapię szokową - wystawić walizki za drzwi. Jeśli do niego nie dotrze, to przynajmniej nie pociągnie Was ze sobą na dno. A może przejrzy na oczy, pójdzie na terapię i będzie nad sobą panował?
Przede wszystkim trzeba zacząć działać!

Popieram.




A problem jakoś dziwnie znajomy....

[wesna]

Kiedyś przy dyskusji słyszałam, że hazard jest chyba najgorszym uzależnieniem dla człowieka i jego otoczenia-rodziny. Alkohol i narkotyki doprowadzają do śmierci i uzależniony umiera, a hazard? Zabiera wszystko co wokół, począwszy na pieniądzach, rzeczach materialnych, skończywszy na rodzinie, uzależniony pozostaje sam, a jego potrzeba grania jest coraz większa.

Po pierwsze, ojciec musi zrozumieć, że to choroba i to się lęczy. Jeżeli ani awantury, ani spokojna rozmowa nie działają, to jedyne co pozostaje, to właśnie ta terapia wstrząsowa, o której pisała jedna z wizażanek. Sprawa w sądzie, podział majątku, przymusowe skierowanie na terapię.

Ty i Twoja mama musicie sobie również zdać sprawę, że to uzależnienie i samo nie przejdzie. Twój ojciec (i wy zapewne też) potrzebujecie terapii. Jeżeli nie wiesz gdzie szukać pomocy, poszukaj w necie jakiś informacji o terapiach dla uzależnionych blisko Twojego miejsca zamieszkania, możesz też się udac do szkolnego psychologa, powinien się orientować gdzie w rejonie znajdują się takie instytucje.

[Eiden]

Skąd ja to znam...
nawet jesli teraz przestanie grac, wyjdziecie na prosta i okaze sie ze wszystko jest ok, to on zacznie pic lub cos innego...

[asiulkaa]

Najlepiej dać sprawę do sądu, może warto go ubezwłasnowolnić i złożyć wniosek aby wynagrodzenie przelewać na konto żony czyli Twojej mamy, tak żeby nie mógł zaciągać kolejnych długów i brać pensji do ręki. Może to go otrząśnie i zabierze się za leczenie.

[Adrenalina88]

Heh. Gdyby to było takie proste.
Moja mama jest hmm, jak to nazwać...starej daty? Zawsze uważała, że ich małżeństwo jest idealne, że ślubowali sobie miłość, że nie zostawi go samego z tym "problemem". Nie wyobrażam sobie, żeby mogła zrobić coś takiego jak wystawienie mu walizek czy pojscie do sądu. Dla niej jest to nie do pojęcia. Do tego sama mało zarabia.
Za moją namową zagroziła mu rozwodem, ale nie wydaje mi się zeby istniała jakakolwiek szansa zeby spełniła swoje "groźby".

[asiulkaa]

To może dobrowolnie niech złoży oświadczenie w pracy żeby pieniądze przelewać na konto Twojej mamy i że puki są małżeństwem nie może tej dyspozycji odwołać bez jej zgody.

[Adrenalina88]

Jest to jakaś myśl... tylko teraz - czy on się na to zgodzi.

[Ines-ka]

Napisane przez Adrenalina88

Heh. Gdyby to było takie proste.
Moja mama jest hmm, jak to nazwać...starej daty? Zawsze uważała, że ich małżeństwo jest idealne, że ślubowali sobie miłość, że nie zostawi go samego z tym "problemem". Nie wyobrażam sobie, żeby mogła zrobić coś takiego jak wystawienie mu walizek czy pojscie do sądu. Dla niej jest to nie do pojęcia. Do tego sama mało zarabia.
Za moją namową zagroziła mu rozwodem, ale nie wydaje mi się zeby istniała jakakolwiek szansa zeby spełniła swoje "groźby".

Doskonale wiem co czujesz. Twojemu ojcu może pomóc jedynie psycholog. Stała kuracja. Ta choroba wraca, jak sama dobrze wiesz.
Wytłumacz mamie że jest chory i trzeba go leczyć, że przez swoje ideały rani was i sama pogarsza sytuację.


Jednocześnie zabrania wam myć się w ciepłej wodzie, a zaraz przegrywa znowu całą wypłatę.

Musisz teraz działać, bo później będzie jeszcze gorzej.

[LadyAnne]

Adrenalina88 zal mi Ciebie

Teraz nie mozesz zapalic swiatla i wlaczyc komputera, ale niedlugo dojdzie do tego, ze nie bedziecie miec co jesc albo nie bedziesz mogla isc na studia bo - bilet kosztuje, ksero kosztuje, ksiazki kosztuja.

Porozmawiaj z ojcem.Ale nie badz delikatna.Powiedz mu, ze aby pojsc do psychologa nie trzeba byc 'psychicznym' bo nie o to chodzi.Powiedz mu ze jest chorym.biednym,uzaleznion ym czlowiekiem i nawet nie zdaje sobie z tego sprawy.Nie ma sensu zeby Twoja mama pracowala a on wszystko wydawal.A moze zrobilybyscie z mama tak, oczywiscie w konsultacji z ojcem, ze pieniadze z jego wyplaty plynelyby prosto na mamy rachunek, do ktorego tylko ona bedzie miec dostep? Musicie z mama uswiadomic ojcu, ze dopoty dopoki bedzie mial wyplate w zasiegu reki, bedzie ja wydawal bo jest uzalezniony, a uzalezniona osoba nie mysli racjonalnie.

[asiulkaa]

Napisane przez Adrenalina88

Jest to jakaś myśl... tylko teraz - czy on się na to zgodzi.

No myślałam o tym że jak już Twoja mama postraszyła go rozwodem, to zastosować ponownie ten argument.
Nie wiem czy jesteś pełnoletnia, jeżeli tak i nadal się uczysz to sama możesz wystąpić do sądu o alimenty, jeżeli nie chcesz iść do sądu to przynajmniej możesz użyć tego argumentu, że pensja będzie przelewana na konto mamy, albo idziesz do sądu.
Jeżeli jesteś pełnoletnia to możesz również wystąpić osobiście do sądu o ubezwłasnowolnienie ojca.

[Renatka_2108]

Chyba najlepszym wyjsciem tak tak jak mowia dziewczyny bedzie wpłata jego wyplaty na konto. Moi rodzice tez tak maja ze mama dostaje na konto wszystko i ona dysponuje pieniedzmi, a ojciec nie ma dostepu nawet do tego. Bo by mogl przepic wszystko, choc teraz juz nie pije. Ale zawsze moze wrocic choroba.

A tak nawiasem moj tz tez lub grac w te cholerne maszyny!! Teraz wrocil z Holandi to cwierc tego co przywiozl przegral, z jakies 3 tysiace, czasem wygral. Ehh. Teraz kasy nie ma to nie gra i go gonie z tym zeby nie gral w to.