W kim tkwi problem? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-04-18, 09:45   #1
misia8801
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 19
Unhappy

W kim tkwi problem?


Drogie Wizażanki!

Piszę do Was ze sprawą, która od dłuższego czasu spędza mi sen z powiek. U przedzam, że wypowiedź będzie długa (wybaczcie!), ale i tak nie uda mi się oddać wszystkiego. Liczę, mimo rozmiaru listu na Waszą pomoc, bo już sobie nie radzę!

Od 14 miesięcy jestem z chłopakiem. Poznaliśmy się w dość trudnych dla nas okolicznościach.Ja, po rozstaniu z moją "wielką miłością" (tak mi się przynajmniej wtedy wyadawało) z którą nie mogłam być tylko ze względów kulturowych, i on zostawiony przez dziewczynę po 6 latach związku.On ma 24 lata, ja 21.
Początki naszego związku były ciężkie.Nie mogliśmy się przełamać do siebie.Ja byłam sztuczna, bo zależało mi na nim,ale też nie umiałam się otworzyć.On po tak bolesnym rozstaniu,mimo że teoretycznie był ze mną, ciągle umawiał się na kawę z różnymi koleżankami, flirtował przez internet itp.Nigdy mnie nie zdradzil w sensie fizycznym, ale mentalnym owszem.Wtedy, kiedy między nami było na prawdę źle (jakieś pierwsze 3 miesiące) i nie widzieliśmy szans na ten związek, moi rodzice byli nim zachwyceni.Że taki miły, taki wykształcony itp. Z czasem kiedy między nami zaczęlo się układać, kiedy wreszcie przelamaliśmy wszystko, wyznaliśmy sobie wszystkie grzechy z przeszłości i pokochaliśmy, rodzice zaczeli kręcić nosem na niego. Nie byłoby takiego problemu,gdyby nie to, że z nimi mieszkam.

Początkowo wydawało się niewinnie, mówili żebym się przyjrzała. Ale nie mówili co konkretnie jest nie tak w nim. Raz przebąkneli że niepotrzebnie rzucił prace, więc może taka jego natura, raz że za często z kumplami wychodzi (uwaga....raz na miesiąc gdzieś spotyka się z kolegą na piwo koło 19!). Ale z tygodnia na tydzień bylo coraz gorzej.

Zabronili mu wchodzić do nas do domu. Ciągle wyzywali go do mnie, a i również przy tym mnie wyzywali od idiotek, suk itp.

Potem zaczęły być "wywiady". Tzn. co i rusz mama przychodziła z wiadomością że spotkała np. matkę mojej koleżanki i ta koleżanka niby źle mówiła o moim chłopaku.

Ostatnio po wielkiej awanturze, odczepili się. Natomiast matka ciągle mówi, ze ktoś jej powiedział że on nie jest fair wobec mnie. Że podrywa dziewczyny itp. Osobiście nie przyłapałam go na tym. Cały dzień albo jest na uczeli, albo ze mną,albo w domu. Teraz mnie straszą, że jak dostał pracę, to tam będzie koleżanki podrywał. Że człowiek się nie zmienia. I że skoro taki był na początku naszego związku, to taki jest i taki będzie. Zapytałam matki skąd wie jaki był na początku związku skoro go tak chwaliła a ja jej nigdy nie opowiadałam źle o nim. A ona powiedziała, że KTOŚ jej powiedział kto jego i jego rodzinę zna. I że wie, że on jest poligamistą, że ciągle podrywa dziewczyny. Ale powiedziała, że nie powie mi kto to.
Mało tego. Kazała mi sprawdzić swoją (jej) pocztę. Zrobiłam to, a tam kilkaset maili od jej przyjaciółki (od roku pisały), wszystkie w temacie miały imiona moje lub mojego chłopaka. Nie wytrzymałam i mimo wyrzutów sumienia, pokusiłam się na przeczytanie najnowszego maila do jej koleżanki. I tam matka do niej pisała to samo - że "wie od KOGOŚ jaki on jest, że lubi flirtować i na pewno mnie zdradza".

I teraz nie wiem, czy na prawde coś wie, czy np. czytała mój stary pamiętnik (gdzie o tym było) i teraz tylko dla niepoznaki ściemnia, że ktoś jej powiedział.

Ufam swojemu facetowi, ale wiadomo, gps-a w tyłek mu nie wsadzę...
Dla mnie to już jest paranoja....
Jakaś wojna....

Kochane, co byście zrobiły?

Edytowane przez misia8801
Czas edycji: 2009-04-18 o 09:48
misia8801 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-18, 09:54   #2
Renatka_2108
Zakorzenienie
 
Avatar Renatka_2108
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Tu i tam ;)
Wiadomości: 7 463
GG do Renatka_2108
Dot.: W kim tkwi problem?

Ja bym chciala sie upewnic co do chlopaka, moze mama chce rozbic zwiazek, ale nic ne szkodzi go "sprawdzic" . Moze faktycznie chlopak cos kreci , ale moze mama sobie ubzdurała cos i nasluchała plotek zyczliwych kolezanek. Ja bym sprobowala sprawdzic chlopaka.
__________________
Renatka_2108 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-18, 10:02   #3
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
Dot.: W kim tkwi problem?

Sama wiesz jaka masz mame.. Czy faktycznie dba o Twoje dobro, czy tez nie lubi tego chłopaka(lub Twoich chłopakow wogóle). Ja odnoszę wrazenie,ze Twoja mama moze rzeczywiscie dowiedziala sie jakis nieprzyjemnych rzeczy na temat Twojego chłopaka i moze miec racje. Tyle,ze to moje subiektywne odczucie po przeczytaniu tego, co napisałas. Wiadomo,ze ludzie z boku, zwłaszcza, którzy dobrze nam zyczą widzą wiecej niz zakochany człowiek.
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-18, 10:03   #4
misia8801
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 19
Dot.: W kim tkwi problem?

No właśnie...

Ja mogę powiedzieć że jestem go pewna. Ale wiadomo, ludzie potrafią zaskakiwać nawet po wielu latach. Chociaż ja nawet za bardzo nie mam jak sprawdzić.
Albo jesteśmy na zajeciach, albo razem, a jak osobno to dzwonimy nawet co godzinę (mamy darmowe!) i wiem czy jest w domu (to słychać), czy w sklepie, czy gdzie indziej.
A nie jeden raz (nie pod względem sprawdzenia, ale niespodzianki) wpadam do niego na kierunek na 5 minut kiedy ma przerwę i też zawsze jest "czysty". Jak do niego wypisywała jedna koleżanka i chciała się spotkać za wszelką cenę to mi pokazywał smsy od niej i co do niej odpisywał w związku z tym.
Jestem praktycznie pewna, ze jest fair w stosunku do mnie.No ale takiej milionowej pewności to nikt nigdy nie będzie miał. Tylko kwestia zaufania. Nawet nie wiem JAK miałabym sprawdzić?


On faktycznie, jak sam się do tego przyznaje, lubi kobiety, ale tylko jak jest sam. Mówi że tylko w okresie między poprzednim związkiem a związkiem ze mną sobie pozwalał, raczej z chęci dowartościowania sie, ze nie jest tak beznadziejny jak określiła go jego była. Przeciągneło się to trochę w czasie bo te jego "koleżanki" zaszły na czas naszego związku. Ale uporał się z tym już prawie rok temu. I że z nimi nie ma kontaktu to wiem, bo same czasem do mnie piszą (niektóre mnie znaja) i pytają czy mój facet się obraził na nie czy co, bo nie odpisuje itp. Teraz zmienił nr i zadnej z nich (wg.niego) nie podał a i w komórce ich zapisanych tez nie ma...

Ale zawsze może być ziarenko racji.
Nie wiem tylko co i jak miałabym zrobić...

Edytowane przez misia8801
Czas edycji: 2009-04-18 o 10:09
misia8801 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-18, 10:12   #5
szczypiorekzielony
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 10
Dot.: W kim tkwi problem?

Dziewczyny mi pomagały to teraz ja się może wykażę.

Ja nie chcę jakoś cię martwic, bo tak naprawdę miałam tylko 1 poważnego chłopaka, z którym byłam 2 lata i mnie zostawił niedawno.

Moja mama zachowywała się jak twoja, były awantury, krzyki itp. bolało mnie wtedy cholernie, ale w trakcie związku każda rzecz, którą powiedziała czy wykrzyczała się sprawdziła, a słoma facetowi z butów wyszła zaraz po rozstaniu.

Ale jak mówię znam i przypadki, ze rodzice chcieli rozbic zwiazek, bo sie bali, ze corka w ciaze zajdzie, albo studia położy, albo jedno i drugie.

Na twoim mijescu wzięłabym faceta pod lupę i mu się przyglądała- facet nigdy ci nie powie wszystkiego tak naprawdę. Ja np. wpadlam na smsy z byłą w jego komórce przez przypadek, jak mi kazał znaleźc jakis nr w jego smsach, bo sam miał jakies zajęcie- nazwał ją "pralnia" i tak mnie jakoś zdziwilo, że z pralnią smsy pisze

Nie namawiam do inwigilacji, zeby nie bylo, ale takie historie się zdarzają z osobami, którym nawet bardzo ufamy.

Inna sprawa to to, ze mieszkacie razem- więcej go widzisz niż ja swojego widziałam, więc moim zdaniem najlepiej by było, gdybyś poprostu mocno zwróciła na niego uwagę i nie tłumaczyła jego dziwnych zachowań, jeśliby się coś takiego zdarzyło.

A do tego czy człowiek się zmienia- mój zmienił się na 2 lata (dbanie o siebie zostało mu chyba do teraz, ale to jedyne co zostalo z tego wszystkiego) a potem wrócił do swoich starych nawyków- tak jak mi mówiła mama
Więc uważam, że zmienic się można, ale nie w strasznie poważnych rzeczach.

Posłuchałabym troszkę mamy- nie łykała wszystko jak młody pelikan, ale posłuchała- i to tyczy się i mamy i wypowiedzi, czy zachowania faceta.
Wiem, że trudne, ale da się zrobic.

I BROŃ BOŻE NIE MÓW MU O TYM CO MÓWI MAMA- będzie wiedział, ze trzeba się w razie czego ukrywac i wykorzysta tą wiedzę napewno.


Trzymaj się cieplutko
szczypiorekzielony jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-18, 10:15   #6
Fresa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
Dot.: W kim tkwi problem?

Cytat:
Napisane przez misia8801 Pokaż wiadomość
Drogie Wizażanki!

Piszę do Was ze sprawą, która od dłuższego czasu spędza mi sen z powiek. U przedzam, że wypowiedź będzie długa (wybaczcie!), ale i tak nie uda mi się oddać wszystkiego. Liczę, mimo rozmiaru listu na Waszą pomoc, bo już sobie nie radzę!

Od 14 miesięcy jestem z chłopakiem. Poznaliśmy się w dość trudnych dla nas okolicznościach.Ja, po rozstaniu z moją "wielką miłością" (tak mi się przynajmniej wtedy wyadawało) z którą nie mogłam być tylko ze względów kulturowych, i on zostawiony przez dziewczynę po 6 latach związku.On ma 24 lata, ja 21.
Początki naszego związku były ciężkie.Nie mogliśmy się przełamać do siebie.Ja byłam sztuczna, bo zależało mi na nim,ale też nie umiałam się otworzyć.On po tak bolesnym rozstaniu,mimo że teoretycznie był ze mną, ciągle umawiał się na kawę z różnymi koleżankami, flirtował przez internet itp.Nigdy mnie nie zdradzil w sensie fizycznym, ale mentalnym owszem.Wtedy, kiedy między nami było na prawdę źle (jakieś pierwsze 3 miesiące) i nie widzieliśmy szans na ten związek, moi rodzice byli nim zachwyceni.Że taki miły, taki wykształcony itp. Z czasem kiedy między nami zaczęlo się układać, kiedy wreszcie przelamaliśmy wszystko, wyznaliśmy sobie wszystkie grzechy z przeszłości i pokochaliśmy, rodzice zaczeli kręcić nosem na niego. Nie byłoby takiego problemu,gdyby nie to, że z nimi mieszkam.

Początkowo wydawało się niewinnie, mówili żebym się przyjrzała. Ale nie mówili co konkretnie jest nie tak w nim. Raz przebąkneli że niepotrzebnie rzucił prace, więc może taka jego natura, raz że za często z kumplami wychodzi (uwaga....raz na miesiąc gdzieś spotyka się z kolegą na piwo koło 19!). Ale z tygodnia na tydzień bylo coraz gorzej.

Zabronili mu wchodzić do nas do domu. Ciągle wyzywali go do mnie, a i również przy tym mnie wyzywali od idiotek, suk itp.

Potem zaczęły być "wywiady". Tzn. co i rusz mama przychodziła z wiadomością że spotkała np. matkę mojej koleżanki i ta koleżanka niby źle mówiła o moim chłopaku.

Ostatnio po wielkiej awanturze, odczepili się. Natomiast matka ciągle mówi, ze ktoś jej powiedział że on nie jest fair wobec mnie. Że podrywa dziewczyny itp. Osobiście nie przyłapałam go na tym. Cały dzień albo jest na uczeli, albo ze mną,albo w domu. Teraz mnie straszą, że jak dostał pracę, to tam będzie koleżanki podrywał. Że człowiek się nie zmienia. I że skoro taki był na początku naszego związku, to taki jest i taki będzie. Zapytałam matki skąd wie jaki był na początku związku skoro go tak chwaliła a ja jej nigdy nie opowiadałam źle o nim. A ona powiedziała, że KTOŚ jej powiedział kto jego i jego rodzinę zna. I że wie, że on jest poligamistą, że ciągle podrywa dziewczyny. Ale powiedziała, że nie powie mi kto to.
Mało tego. Kazała mi sprawdzić swoją (jej) pocztę. Zrobiłam to, a tam kilkaset maili od jej przyjaciółki (od roku pisały), wszystkie w temacie miały imiona moje lub mojego chłopaka. Nie wytrzymałam i mimo wyrzutów sumienia, pokusiłam się na przeczytanie najnowszego maila do jej koleżanki. I tam matka do niej pisała to samo - że "wie od KOGOŚ jaki on jest, że lubi flirtować i na pewno mnie zdradza".

I teraz nie wiem, czy na prawde coś wie, czy np. czytała mój stary pamiętnik (gdzie o tym było) i teraz tylko dla niepoznaki ściemnia, że ktoś jej powiedział.

Ufam swojemu facetowi, ale wiadomo, gps-a w tyłek mu nie wsadzę...
Dla mnie to już jest paranoja....
Jakaś wojna....

Kochane, co byście zrobiły?
Cytat:
Napisane przez misia8801 Pokaż wiadomość
No właśnie...

Ja mogę powiedzieć że jestem go pewna. Ale wiadomo, ludzie potrafią zaskakiwać nawet po wielu latach. Chociaż ja nawet za bardzo nie mam jak sprawdzić.
Albo jesteśmy na zajeciach, albo razem, a jak osobno to dzwonimy nawet co godzinę (mamy darmowe!) i wiem czy jest w domu (to słychać), czy w sklepie, czy gdzie indziej.
A nie jeden raz (nie pod względem sprawdzenia, ale niespodzianki) wpadam do niego na kierunek na 5 minut kiedy ma przerwę i też zawsze jest "czysty". Jak do niego wypisywała jedna koleżanka i chciała się spotkać za wszelką cenę to mi pokazywał smsy od niej i co do niej odpisywał w związku z tym.
Jestem praktycznie pewna, ze jest fair w stosunku do mnie.No ale takiej milionowej pewności to nikt nigdy nie będzie miał. Tylko kwestia zaufania. Nawet nie wiem JAK miałabym sprawdzić?


On faktycznie, jak sam się do tego przyznaje, lubi kobiety, ale tylko jak jest sam. Mówi że tylko w okresie między poprzednim związkiem a związkiem ze mną sobie pozwalał, raczej z chęci dowartościowania sie, ze nie jest tak beznadziejny jak określiła go jego była. Przeciągneło się to trochę w czasie bo te jego "koleżanki" zaszły na czas naszego związku. Ale uporał się z tym już prawie rok temu. I że z nimi nie ma kontaktu to wiem, bo same czasem do mnie piszą (niektóre mnie znaja) i pytają czy mój facet się obraził na nie czy co, bo nie odpisuje itp. Teraz zmienił nr i zadnej z nich (wg.niego) nie podał a i w komórce ich zapisanych tez nie ma...

Ale zawsze może być ziarenko racji.
Nie wiem tylko co i jak miałabym zrobić...
Odpowiadając na pytanie tytułowe:
- problem tkwi w Twojej mamie!
Wybacz, ale szpiegowanie Twojego chłopaka i wymiana informacji na jego temat z koleżankami chyba żadnego komentarza nie potrzebują...
Prosiłaś mamę o to?
Nie.
To dlaczego włazi w Twoje życie z butami?
Obstawiam, że albo jest zazdrosna bo jej mała córeczka wchodzi w dorosłe życie albo sama ma takie doświadczenia z ojcem, zdradzał ją? bo widać, że ma wprawę w szpiegowaniu
__________________



Fresa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-18, 10:26   #7
misia8801
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 19
Dot.: W kim tkwi problem?

Cytat:
Napisane przez Fresa Pokaż wiadomość
Odpowiadając na pytanie tytułowe:
- problem tkwi w Twojej mamie!
Wybacz, ale szpiegowanie Twojego chłopaka i wymiana informacji na jego temat z koleżankami chyba żadnego komentarza nie potrzebują...
Prosiłaś mamę o to?
Nie.
To dlaczego włazi w Twoje życie z butami?
Obstawiam, że albo jest zazdrosna bo jej mała córeczka wchodzi w dorosłe życie albo sama ma takie doświadczenia z ojcem, zdradzał ją? bo widać, że ma wprawę w szpiegowaniu

No właśnie...i ja nie potrafię ani być na tą stronę którą Ty podałaś, ani poprzedniczki. To znaczy waham się... ;-( Między tym, że moja Mama ma jakieś wymysły, a tym że coś na prawdę wie....
Na pewno to szpiegowanie nie jest normalne....

No, ale jak widać właśnie z chłopakami jest różnie. Ja tylko chciałabym powiedzieć, że NIE MIESZKAM Z NIM ;-)))) Nie wiem, może coś niejasno napisałam i stąd ten wniosek.
Nie mieszkam, nie mam za co narazie wynajmować (on też). Tylko właśnie dla przekory chyba matka mi KAZE z nim zamieszkać. Ale oczywiście oni grosza do tego nie założą. Ciągle pyta kiedy się wyprowadzę i z nim zamieszkam....
Podejrzewam że chce, żebym z nim zamieszkała i wtedy zobaczyła jaki zły jest.
Nie wiem....

W smsach też był i jest czysty. Bo kiedyś też patrzyłam w podobnej sprawie (coś miałam sprawdzić). Tyle że u niego widać nadawcę/odbiorcę i treść smsa. Oczywiście może kasować... Ale tak gdybać to chyba zawsze można...

Chociaż powiem, że jest mi tak ciężko że płakać mi się chce....;-(
misia8801 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-04-18, 10:28   #8
Aggie125
Zakorzenienie
 
Avatar Aggie125
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 14 348
GG do Aggie125
Dot.: W kim tkwi problem?

Ufasz mu, ale...

Jeśli ufasz, to nie ma ale. Zwłaszcza, że to co wyczynia Twoja matka to jakiś obłęd i bylaby to ostatnia osoba, której powinnas wierzyć.
__________________

Wymiana -lakiery do paznokci (OPI, MySecret, LA Colors, Sinful Colors, Revlon, Essence) oraz perfumy (Voile d'Ambre YR, Cedre SL)
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=229655
Aggie125 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-18, 16:14   #9
a taka sobie
Raczkowanie
 
Avatar a taka sobie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 124
Dot.: W kim tkwi problem?

Twoja mam za bardzo sie w Twoje zycie miesza...wg mnie to ona wymysla to wszystko bo wlasnie moze jest zazdrosna albo cos w tym stylu...rozumiem kazda matka chce pomoc ale bez przesady zeby Cie caly czas "wyganiala" z domu cos tu jest nie tak i jest jej sprawda tylko Ty musiasz wybadac dokladnie co
a taka sobie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-18, 16:33   #10
Laveen
Raczkowanie
 
Avatar Laveen
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 314
Dot.: W kim tkwi problem?

Z tego co piszesz wygląda, że wszystko jest ok, i trzymam kciuki, żeby tak było
Dla mnie co najmniej dziwne jest to, że mama kazała Ci sprawdzic jej pocztę a tam AKURAT pełno maili o tym jak to ona dobrze wie jaki niedobry jest Twój chłopak. Mi to śmierdzi:/
Ale czujnym zawsze trzeba być.
Laveen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-18, 16:35   #11
Linka25
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 441
Dot.: W kim tkwi problem?

Cytat:
Napisane przez szczypiorekzielony Pokaż wiadomość
Ja np. wpadlam na smsy z byłą w jego komórce przez przypadek, jak mi kazał znaleźc jakis nr w jego smsach, bo sam miał jakies zajęcie- nazwał ją "pralnia" i tak mnie jakoś zdziwilo, że z pralnią smsy pisze
dobre.. Może prała mu skarpetki?
Linka25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:46.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.