![]() |
#1 |
Zakorzenienie
|
Faworyzowanie dziecka. Wpływ na relacje w rodzeństwie.
Wychowałam sie w przekonaniu ze moja mama darzyła szczególna miłoscia mojego starszego brata. Ja oczywiscie rowniez czułam sie kochana choć nie w podobny sposob.
Nie wpłynęło to na szczęscie na moje relacje z bratem. Łączy nas silna więż. Choć jestem juz dorosła czuje mały żal do swojej mamy..ale uporałam sie z tym i nie wracam do tego tematu bo gdy raz go poruszyłam..został on szybko ucięty. Mieliście podobne doświadzczenia? Jestescie rodzicami? Zaobserwowaliście takie sytuacje? Jestem ciekawa Waszych opinii. Czy matki faktycznie bardziej kochaja swoich synów a tatusiowe swoje córeczki?? Czy to może stereotyp szufladkujacy role rodziców w dziele wychowawczym ![]()
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: Faworyzowanie dziecka. Wpływ na relacje w rodzeństwie.
Cytat:
mam jednego brata i w mojej rodzinie tato leciutko faworyzował mnie,a mama syncia. jednak nigdy nie odczułam zazdrości. raczej powodem mojego buntu był fakt,że to brat był tym dobry i grzecznym dzieckiem.miał świetne stopnie w szkole ,był słodki,miły,pracowity,nig dy nie chodził na wagary i pierwszy wnuk. ja byłam ta zła.rozpieszczona przez mamę,średnia w szkole,kombinatorka,wagar owiczka. największą rożnice odczułam jako wnuczka. moja babcia miała już kilka wnuczek,a moj brat był pierwszym "królem". rozpieszczała go strasznie,często na moich oczach wciskała mu banknoty do kieszeni. wogle w mojej rodzinie panował dziwny podział. mama mojej mamy wywodziła się z rodziny szlacheckiej.po wojnie jednak była normalną chłopką pracującą na roli,jednak pewne zapatrywania u niej zostały. miała dziwny zwyczaj wybierania sobie wnuków.głównm jej priorytetem był wygląd. dzieci,ktore były podobne do jej rodu (blondaskio niebieskich oczach)były faworyzowane. ja wdałam się wyglądem w mojego ojca.często słyszałam dziwne przytyki -IDZ UMYJ OCZY,BO SA BRUDNE (mam czarne oczy).dzis śmieszyłoby mnie to,ale wtedy było mi smutno. mama starała mi to wynagrodzic,może dlatego trochę byłam rozkapryszona (tak mówiły ciotki),bo uczyła mnie jak się bronić przed atakami słownymi. to dzięki mamie nie boję się powiedziec NIE i walczyć o swoje. a dzięki tacie mam cierpliwość i miłość do swojego dziecka. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 1 166
|
Dot.: Faworyzowanie dziecka. Wpływ na relacje w rodzeństwie.
Coś w tym jest że ojcowie "bardziej" kochają córki a matki synów. U mnie w rodzinie była natomiast taka sytuacja, że starszy brat sprawiał pewne problemy wychowawcze, rodzice poświęcali mu mnóstwo uwagi, a ja byłam zawsze grzeczną dziewczynką, przez co stałam trochę na uboczu. Na dodatek czułam się niedoceniana, bo pomimo tego, że zawsze przynosiłam piątki, a brat powtarzał klasę i nie ukończył żadnej szkoły, to nigdy nie byłam chwalona. Rodzice większość czasu spędzali z bratem próbując nakłonić go do nauki
![]() ![]() Natomiast na moje relacje z bratem nie wpłynęło to chyba w żadnym stopniu. Edytowane przez martiniątko Czas edycji: 2009-01-19 o 16:31 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Faworyzowanie dziecka. Wpływ na relacje w rodzeństwie.
w mojej rodzinie kobiety zazwyczaj mialy silniejsze pozycje niz mezczyzni...niejednokrotn ie utrzymywaly rodziny...byly bardziej wyksztalcone...wiekszosc sparaw zmuszone byly zalatwiac same...do tej pory w sumie tak jest...byc moze dlatego moja matka chciala zrobic ze mnie swoj odpowiednik.
moj brat natomiastma dobre serce nadwyraz i ludzie to wykorzystywali czesto i mysle ze przyzwyczaila sie go chronic za wszelka cene i nieraz zupelnie niepotrzebnie dzis np ![]() ![]() usmialam sie po pachy nieraz moj brat przyznaje mi sie ze go to juz wkurza taka zaborczosc matki ![]()
__________________
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 1 235
|
Dot.: Faworyzowanie dziecka. Wpływ na relacje w rodzeństwie.
Cytat:
Moja mama darzyła szczególną miłością mojego młodszego brata.Od kiedy pojawił się na świecie zostałam automatycznie odsunięta przez nią na dalszy plan.Brat stał się najważniejszy.Między nami jest 10 lat różnicy.Teraz jako dorosła,dojrzała kobieta jestem w stanie zrozumieć,że opieka nad nad niemowlakiem bardzo ją pochłonęła.Jako 10 letnia dziewczynka tego nie rozumiałam.Nikt mi nie wytłumaczył,dlaczego mama więcej swojej uwagi i czasu poświęca bratu,a nie mnie.Kiedy poszedł do szkoły też musiała się nim zajmować.Pilnować czy odrobił lekcje itp.Poza tym brat często chorował i w związku z tym mama na wszystko mu pozwalała przynajmniej wtedy jak był małym chłopcem. Ja też choć jestem już dorosła czuję do mamy mały żal...Uporałam się z tym problemem.Nie wracam do tego.Postanowiłam sobie jednak ,że jako matka nigdy nie będę robiła "podziałów" między moimi dziećmi...Jeśli chodzi o to czy matki bardziej kochają swoich synów ,a ojcowie swoje córki to muszę powiedzieć, że u mnie tak jest.Mama za bratem ,a ojciec za mną.Zauważyłam z perspektywy czasu,że ojciec częściej np.opierniczał brata niż mnie.Jak mama na mnie krzyczała to ojciec stawał po mojej stronie.W sytuacji odwrotnej,jak ojciec krzyczał na brata to mama broniła go jak lwica.Mimo tego podziału młodszy/starsza mam z bratem dobrą relację.W końcu jesteśmy rodzeństwem i jakoś musimy się ze sobą dogadywać.Tym bardziej,że moi rodzice są już starszymi ludzmi i każda chwila spędzona z Nimi jest dla mnie bardzo cenna.
__________________
Monika ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Faworyzowanie dziecka. Wpływ na relacje w rodzeństwie.
Jestem "średniakiem",mam starszego brata i młodszą siostrę,ale nie zauważyłam,żeby mama faworyzowała brata,a tata mnie czy siostrę. Jest jeden przykład pewnego rodzaju "faworyzowania"-moja siostra z racji bycia najmłodszą w rodzinie,jest rodzinną maskotą i uchodzi jej dużo więcej,niż np.mnie w jej wieku
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 5 240
|
Dot.: Faworyzowanie dziecka. Wpływ na relacje w rodzeństwie.
mam 2 siostry, młodsze o 4 i 5 lat. w sumie każda z nas jest faworyzowana na swój sposób. Ja, bo pierworodna, najmłodsza- wiadomo, ulubienica babci i wszelkich cioć, a średnia, bo ogólnie ma trudny charakterek i słabe zdrowie. Tylko czasem wydaje mi się, że mama woli moje młodsze siostry, okazuje im więcej czułości, są sobie bliższe. Ode mnie, kiedy byłam w ich wieku wymagała znacznie więcej i oczekiwała że będę dojrzalsza. Jakoś nie mam z tym problemów, ale nie odważyłabym się chyba poruszyć tego tematu w rozmowie z mamą.
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#8 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Dziki Zachód :)
Wiadomości: 2 838
|
Dot.: Faworyzowanie dziecka. Wpływ na relacje w rodzeństwie.
U mnie nigdy nie było takich podziałów, może dlatego, że jesteśmy dwie córy, nie mam brata.
Za to było faworyzowanie młodszej- czyli mnie. Rodzice pozwalali mi na więcej, niż mojej siostrze, rzadziej mnie karcili, nie kazali mi wykonywać pewnych prac domowych "bo jestem młodsza". Moja siostra na pewno musiała czuć się pokrzywdzona- wiem to teraz, z biegiem czasu. I to ma też pewne skutki- jestem bardziej rozpuszczona niż siostra. Teraz, gdy już wyprowadziła się z domu, rodzice nie mają na kogo przelewać swojej miłości, to mi dogadzają jak mogą. Jak przyjeżdża siostra, to ja jestem odsuwana na trochę, bo muszą się nią nacieszyć. Ale ja też- wyręczam ją w różnych rzeczach, robię herbatę i inne rzeczy, których nie miałam w zwyczaju, gdy mieszkałyśmy razem.
__________________
Jeszcze: 4 3 2 1 kg Przewijam się przez palce czasu,
plączę się w zdradzieckie supły. Czasami pękam, bo mnie przerywa niecierpliwość życia. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 599
|
Dot.: Faworyzowanie dziecka. Wpływ na relacje w rodzeństwie.
kiedy byłam młodsza też wydawało mi się, że takowy podział u mnie w domu sie wytworzył albo faktycznie tak było.
W ramach protestu zamknęłam się w łazience oświadczając tacie, że mnie nie kocha tylko mojego brata i nie wyjdę już do końca życia z tej łazienki pijąc tylko wodę a kiedy ich nie będzie w domu będę wychodziła coś zjeść. Mój plan padł szybciej niż myślałam, trochę tam popłakałam i na tym się skończyło. Moje przypuszczenia były na tyle mylne, że od zawsze byłam, jestem i będę córeczką tatusia ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 695
|
Dot.: Faworyzowanie dziecka. Wpływ na relacje w rodzeństwie.
Jak tak się zastanowię, to w mojej rodzinie to JA byłam <i jestem> faworyzowanym dzieckiem. Rodzice zawsze mnie kupowali to co chciałam , fundowali zajęcia dodatkowe, pilnowali żebym się uczyła, pomagają na studiach < poza tym, pozwolili żebym poszła na nie do bardzo odległego miasta, a nie do tego bliżej>. Moja babcia ze strony mamy to w ogóle mnie wielbi - jestem jej jedyną wnuczką, ma jeszcze 4 wnuków. Ale za to babcia ze strony taty kompletnie mnie olewała, bo byłam KOLEJNĄ dziewczynką < a przed moim urodzeniem miała już 4 wnuczki, urodzin jedynego wnuka się nie doczekała>. Ona za to faworyzowała córki mojego stryjka - tylko dlatego że był jej najmłodszym synem i mówiła że on i jego rodzina nie poradzą sobie w życiu, więc trzeba im non stop pomagać.
__________________
"Co nie zabije to wzmocni...To nieprawda. Co nie zabije, to nie zabije. Wcale nie musi wzmacniać, potrafi sponiewierać i zostać na całe życie." Jacek Walkiewicz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Faworyzowanie dziecka. Wpływ na relacje w rodzeństwie.
mam starsza siostre i zadnych podzialow nie bylo, mozne jedynie tak jak pisala arethaf ze bylo faworyzowanie tej mlodszej, czyli mnie. Ale wlasnie w takich sytuacjach jak sprzatanie, ale raczej zawze moglam tyle co moja siostra w moim wieku.
__________________
Przeciętność nie jest tym, do czego należy dążyć! |
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 158
|
Dot.: Faworyzowanie dziecka. Wpływ na relacje w rodzeństwie.
Ja też mam starszego brata i czuję, że jest on faworyzowany...
Chociaż teraz z nami już nie mieszka bo wyjechał studiować, to rodzice (szczególnie mama) dalej za nim lepiej przepada. Nie powiem, kiedy trzeba mi też pomoże, kupuje mi co sobie zapragne, ale to coś innego... To on jest tym najukochańszym syneczkiem, któremu przepyszne 'obiadziki' zrobi i do którego jestem cały czas porównywana - w szczególności do ocen.... I to zawsze ja byłam ta winna, gdy się z bratem kłóciła, bo przecież on jest starszy i to napewno nie on zaczął ;/ Ale pogodziłam się już z tym, zawsze mamusie kochają bardziej synków heh ;/
__________________
Pewnego dnia... pewnego dnia będzie pięknie... ![]() Dukan! (168cm) I faza: 24.05 -30.05- 62,7kg - 60,3kg II faza: 31.05 - .... 60,3kg - POLEGŁAM ![]() ![]() ![]() ale ![]() ![]() 69...>64...>62.7....>61>60,3>58,7>58,1.....>55 ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2003-05
Wiadomości: 8 674
|
Dot.: Faworyzowanie dziecka. Wpływ na relacje w rodzeństwie.
Cytat:
![]() ![]() Mimo faworyzowania mam silną więź z bratem na szczęście, choć jak w każdym rodzeństwie kłótnie również się zdarzają. ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Faworyzowanie dziecka. Wpływ na relacje w rodzeństwie.
Mam brata ,poniewaz jest mlodszy ode mnie 7 lat wiec w sumie wychowani zostalismy jako jedynacy i w zasadzie ani wspolnych znajomych nie mamy ani tez kontaktu codziennego .
NIe ma miedzy nami zadnych konfliktow,gadamy normalnie ale poniewaz mieszkamy w roznych miastach kontakt jest maly ,gdy cos od siebie potrzebujemy lub spotykamy sie u rodzicow. nie przypominam sobie abym byla zazdrosna o brata chociaz urodzil sie wwaznym dla mnie okresie -1 klasa itp i patrzac z perspektywy czasu zostal mi "odebrany" czas i uwaga rodzicow ale wiem ze zrobili to nieswiadomie,nikt 20 kilka lat temu nie zajmowal sie psychologia dzieciecą. Mysle ze nie chodzi o rywalizacje ale o to iz ojciec od syna czegos innego oczekuje ,podobno dzieci na milosc ojca musza sobie zasluzyc,na ich szacunek itd ,oni sa wymagajacy w stosunku do dzieci ,szczegolnie synow a matka owszem moz ewymagac ale kocha mimo wszytsko. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 4 570
|
Dot.: Faworyzowanie dziecka. Wpływ na relacje w rodzeństwie.
Ja jestem średnim dzieckiem, mam starszego brata i młodsza o 8 lat siostrę. I mam takie poczucie, że najmniej uwagi rodzice poświęcali właśnie mi, może dlatego, ze z bratem były problemy wychowawcze, z siostra dużo od nas młodsza (do tej pory, mimo, ze ma 16 lat rodzice nic od niej nie wymagają, nie ma żadnych obowiązków, nakazów, zakazów. z reszta brat też, samo to że zmienił się ( na lepsze) już uprawnia go do "nicnierobienia", rodzice boją się czegokolwiek od niego wymagać żeby go nie stracić. I mimo,ze ma 26 lat, mieszka znimi i właściwie wszystko za niego robią. aja jestem taktóra zawsze zewszystkim radziłą sobie sama, często wyręczając ich z obowiązków, poza tym mam takie poczucie że często musżę bracodpowiedzialność nawet za rodziców, pzryzwyczaili się żewszystko robię ( nawet płace ich rachunki, tzn nie finansuję ale pilnuje terminów itd), rodzice rzadko ze mną rozmawiali o moich problemach, bo jak często sami mówili "zemną nie ma żadnych i radzę sobie sama". I mam wrazenie żeodbiło się to na relacjach z rodzeństwem, podświadomie mam żal do nich, że nigdy nie wstawili się za mną (pewnie było im wygodnie tak). Może też dlatego,zebrat i siostra sabardzo podobni do siebie i fizycznie i pod wzgl. charakteru i zawsze trzymali się razem i są podobni do mamy ( a mam jest tą silniejszą osoba w rozdzinie, ojciec jest raczej pod pantoflem) i często słyszałam ze jestem do niego podobna i do jego rodziny (fizycznie) i czułąm że to największy moj "grzech" (bo moja mama nie za dobrze się zrozdiną mojego ojca dogaduje...ale się rozpisałam,
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 26 565
|
Dot.: Faworyzowanie dziecka. Wpływ na relacje w rodzeństwie.
odczuwalam (i nadal odczuwam) ciągle faworyzownie brata, wiec na przyszłosc zeby nie popełnic tego samego błedu, wole 1 dziecko
__________________
[*] 11.09.2012 jeszcze się kiedyś spotkamy... |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 11 469
|
Dot.: Faworyzowanie dziecka. Wpływ na relacje w rodzeństwie.
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 4 849
|
Dot.: Faworyzowanie dziecka. Wpływ na relacje w rodzeństwie.
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Mam podobną sytuację tylko że młodszy brat urodził się 12 lat po mnie i faktycznie wydaje mi się że w tej sytuacji środkowe dziecko ma najgorzej. Pierwsze dziecko wprowadza sporą rewolucje w domu i angażuje mocno rodziców, drugie dziecko to już rutyna, za to trzecie po dłuższej przerwie zazwyczaj jest jak jedynak, często jeszcze dodatkowo traktowany przez starsze rodzeństwo bardziej jak dziecko niż brat czy siostra. W sumie o młodszego brata nie byłam nigdy zazdrosna, sama z chęcią się nim zajmowałam, zawsze za to byłam zazdrosna o stardzego brata.
__________________
asia |
|||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1
|
Dot.: Faworyzowanie dziecka. Wpływ na relacje w rodzeństwie.
W mojej rodzinie jestem ta młodsza. Kiedyś rodzice traktowali mnie i siostre w miare na równi, natomiast babcia stale robiła mi wyrzuty jak np. nie chciałam jej herbaty zrobić to zaczynała mi wypominać, że pieluchy mi zmieniała. Starsza siostra dostawała zawsze od niej lepsze prezenty, ona była chwalona za wygląd i oceny, ja byłam na drugim planie. Jednak jak obie zaczęłyśmy dojżewać to babcia stała się kochana dla nas obu i nie mam jej już za złe za to co robiła. Nadal tego nie rozumiem, no ale było minęło... Natomiast teraz rodzice "wkroczyli do akcji". Od samego początku było wiadomo, że siostra ma trudny charakter, a ja zawsze byłam grzeczna i milutka, nie pakowałam się w żadne kłopoty. Rodzice o wiele więcej uwagi poświęcają Jej, widzą tylko jej sukcesy... Ile razy słyszę jak przez telefon chwalą się jaka to Ona jest zdolna a o mnie nic nie wspomną. Pomagają jej też finansowo, kupują jej przeróżne rzeczy a ja muszę błagać o coś czego i tak nie dostane. Nie jestem jakoś zazdrosna o siostre i naprawdę mogę liczyć na jej wsparcie a ona na moje... Rozmawiałam z nią o tym faworyzowaniu i powiedziała, że też to zauważyła... Nigdy nie będę żadnego mojego dziecka kochała "bardziej" od drugiego... bo wiele się przez to nacierpiałam...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 | |
zielony stworek
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: z miasta Łodzi kot pochodzi :D
Wiadomości: 16 993
|
Dot.: Faworyzowanie dziecka. Wpływ na relacje w rodzeństwie.
Czułam dokładnie tak samo jak autorka wątku. Nie wytrzymałam już tego i się wyprowadziłam - najdalej jak się dało
![]() Nawet nie jestem pewna czy się pochwalili komuś, że się usamodzielniłam, mam pracę i własne życie. Bo o tym, że mój brat znalazl pierwszą pracę i się wyprowadzał to poinormowała mamusia chyba pół miasta ![]() Cytat:
Co chcesz na obiad? Ja- ogórkową, a mama na to, że będzie pomidorówka, bo brat lubi ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Faworyzowanie dziecka. Wpływ na relacje w rodzeństwie.
Cytat:
Kiedy byłam 15-16 latką często jej to wypominałam na co ona odpowiadała, że tak, wolalaby żeby to X była jej córką nie ja. Teraz po prostu do tego przywykłam choć nie raz słysze "Bo X coś tam...". W sensie że jest lepsza odemnie. Nie raz też moja mama brała do nas dzieci swojego brata na weekend, tydzień. Raz byli u nas miesiąc i moi rodzice zastępowali im ich rodziców (mój wójek jest za granicą od 15 lat i był tylko 3 razy w Polsce za ten czas, wtedy pojechała do niego ciotka raz). Na pytanie dlaczego ich przytulają noszą na rękach itp a mnie nie usłyszałam, że dlatego bo oni nie mają ojca i tęsknią za mamą. Ja miałam ojca i matke, a też tego nigdy nie doświadczyłam. Odczuwałam wtedy zazdrość, nienawidziłam kuzynostwa, choć nigdy nie dałam im tego odczuć. Dziś nie mam może super kontatu z nimi ale lubie ich, z wyjątkiem X. Nigdy nie zrozumiem w czym ona jest taka lepsza niż ja. Nie miała lepszych wyników w szkole, zdała gorzej mature, nie jest nawet ładna, więc dlaczego...? Ojcu wybaczam, rozumiem że jako mężczyzna nie potrafił mi okazać uczucia, ale do matki już zawsze będe miała o to żal. Co do babci, mam jedną. Oprócz mnie ma jeszcze 7 wnuków, z czego uznaje tylko 4. Oczywiście nie mnie... Nie lubie swojej rodziny, nie czuje się z nią związana. Zresztą nigdy nie pozwolili mi tak naprawde poczuć się członkiem rodziny... Nawet na święta jako jedyna nigdy nie dostaje prezentu. Bo każdy niby ma kupować między sobą (rodzice dzieciom- dzieci rodzicom), ale wychodzi na to że dodatkowo babcia kupuje prezenty 'swoim' wnukom, a mi rodzice 'dają' prezent na gwiazdke typu: 2 tyg prze świetami mama do mnie" Kupilam ci bluzke, podoba CI się? to fajnie, dałam za nią 70 zł więc masz to na święta" ![]()
__________________
![]() ![]() I swear, I'll kill her... ![]() włosy, paznokcie i biust. ![]() Po prostu od urodzenia jestem chora na lenia
Wszystko co robię - robię tak od niechcenia... Bo wolny czas to jest coś co lubie, tych co pracują i się uczą nie rozumiem! ![]() Edytowane przez wsiowy_gupek Czas edycji: 2009-02-09 o 00:10 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 1 235
|
Dot.: Faworyzowanie dziecka. Wpływ na relacje w rodzeństwie.
Cytat:
Jakoś sobie nie przypominam,aby ciotka lub wujek zabrali mnie albo mojego brata do siebie na tydzień. Poza tym dzieci od swojej siostry wychwaliła już pod same niebiosa.My z bratem jesteśmy "be"... Babcie też miały "swoje" wnuczusie i wnuczków. Matka mojego ojca miała samych wnuków i tylko ja byłam jedyną jej wnuczką.Oczywiście ja byłam"be" zresztą brat akurat też,bo babcia faworyzowała wnusiów od swojego młodszego syna...
__________________
Monika ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 |
Przyczajenie
|
Dot.: Faworyzowanie dziecka. Wpływ na relacje w rodzeństwie.
U mnie rodzice są po rozwodzie, ale nadal się kumplują.
Mają ze sobą trójkę dzieci (ja pochodzę z poprzedniego związku mamy). Moja mama strasznie faworyzuje tą trójkę, np. Ja do niej coś mówię, a ona dopiero za którymś tam razem odpowiada (bo jest zajęta łaskotaniem mojego pięcioletniego brata). Inny przykład to: Mama pojechała z dwójką mojego rodzeństwa na zakupy i kupiła 3 paczki chrupek. Oczywiście poszły dla mojego rodzeństwa a ja nie dostałam NIC. Takich przypadków było więcej... Niby głupoty, a jednak bolą. Pozdrawiam.
__________________
Just one moment can change everything. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 953
|
Dot.: Faworyzowanie dziecka. Wpływ na relacje w rodzeństwie.
U mnie bardzo często sa sytuacje że kiedy chce żeby mama w ogóle sie do mnie odezwała to pytam cokolwiek o moją siostre. Wtedy moge liczyć na jakiś kontakt. Wniosek prosty.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 10 182
|
Dot.: Faworyzowanie dziecka. Wpływ na relacje w rodzeństwie.
Ja mam tylko siostrę, więc u mnie nie sprawdza się, że mama faworyzuje syna, a tata córkę. Rodzice starają się traktować mnie i moją siostrę sprawiedliwie, żeby żadna z nas nie czuła się pokrzywdzona. Kochają nas obie tak samo, ale ja z racji tego, że jestem młodsza mam trochę lepiej. Dla rodziców zawsze jestem tą "małą córeczką", która jest zwolniona z obowiązków domowych typu sprzątanie czy gotowanie. Z biegiem czasu zauważyłam minusy tego: nie umiem zrobić takich rzeczy jak ugotowanie makaronu czy ziemniaków, mam dwie lewe ręce do sprzątania, moje zawsze musi wyjść na wierzch "bo Agnieszka jest młodsza i trzeba jej ustąpić". Biedna ta moja siostra- błąd wychowawczy po prostu ze strony moich rodziców.
Dodam, że rodzeństwo buntuje się bardzo często i kłócimy się przez to- mieszkamy razem. Może jak się wyprowadzimy z domu, coś się zmieni. Edytowane przez agniesikk Czas edycji: 2009-05-29 o 19:27 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 21
|
Dot.: Faworyzowanie dziecka. Wpływ na relacje w rodzeństwie.
ja do dzis nie moge zrozumiec dlaczego rodzice a zwlaszcza mama faworyzuje starsza siostre...ona w moim wieku byla juz po slubie (na koszt rodzicow) w ciazy i rodzice szukali jej mieszkania -ktore kupili za cale oszczednosci ,co spowodowalo ze dla mnie nie ma juz srodkow ... najbardziej boli mnie ze zbyt sie tym nie przejmuja i nie martwi ich moja sytuacja-dzis liczy sie dla nich tylko wnuczka no i problemy mojej siostry - ktorych w zasadzie nie ma bo siostra mieszka bardzo blisko rodzicow i we wszystkim jej pomagaja, nie wiem czemu jest tak i dlatego mnie to tak boli i sie nie moge pogodzic z tym, bedac nastolatką chcialam zeby mnie adoptowala inna rodzina z kochajacymi rodzicami i chyba nawet wtedy nie czulabym tesknoty -tak slaba byla wiez z rodzicami, a z siostra to juz wogole porazka- ona nigdy nie byla dla mnie jak siostra-nie opiekowala sie mna , nie interesowala, nie bronila, tylko korzystala z przywilejow i sie w tym plawila , dla niej liczy sie tylko mama i jej zdanie, nie interesuje sie mna wcale i nawet nie odpowiada na moje zainteresowanie jej osoba,ja sie czuje jakbym nie miala siostry a ona sie zachowuje jak jedynaczka i tak jest zreszta traktowana...kiedys myslalam ze nie chce miec wiecej niz 1 dziecko zeby przypadkiem nie faworyzowac drugiego...dzis mysle ze moglabym miec wiecej niz jedno bo jestem bardzo wyczulona na faworyzowanie i mysle ze nigdy bym sie tego nie dopuscila -wrecz wydaje mi sie ze bylabym przesadnie sprawiedliwa...ale to lepsze...a nie moge zrozumiec czemu moja matka nie widzi tego co robi...czy nie chce...czy naprawde nie widzi ? nawet jak jej naswietle jasno jakis przyklad ,sytuacje,ktora dla wszystkich wokol jest ewidentnie krzywdzaca mnie - to ona albo mnie wysmije albo wychodzi i nie chce sluchac- mowi ze wymyslam i takie tam...nie rozumiem...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 5 433
|
Dot.: Faworyzowanie dziecka. Wpływ na relacje w rodzeństwie.
Ja jestem jedynaczką,więc byłam i nadal jestem 'pieszczoszkiem' rodziców. Jednak u babć i dziadków już się zaczyna.Rodzice mojej mamy nikogo nie faworyzowali.Zawsze wszyscy byliśmy i jesteśmy dla nich ich 'kochanymi wnusiami',ale już rodzice taty tak. Mój tata ma siostrę,a ona 2 córki. Ja zawsze byłam dla nich 'Magda',a te dwie wnusie 'Paulinka' i 'Karolinka'.Są ode mnie starsze,ale jednak to ich rozpieszczają. To one dostawały zawsze kasę od rodziców taty,to ich brali na kolana,przytulali... Jest jeszcze jedna kwestia,np.założyłam sobie internet,rodzice mamy mówili,że fajnie itp.,za to już rodzice taty,że po co mi to,przecież to nie jest nikomu do niczego potrzebne.No ale gdy ich 'wnusie' założyły sobie neta to byli wniebowzięci! Tak samo było z telewizją cyfrową,skuterem,później samochodem...W pewnej chwili po prostu się od nich odcięłam i czuję,że dobrze na tym wyszłam
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#28 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 21
|
Dot.: Faworyzowanie dziecka. Wpływ na relacje w rodzeństwie.
zastanawiam sie czy tez nie bedzie najlepiej jak sie od niech "odetne" , ciezko mi na mysl o tym bo nie chcialabym tego, ale wieczne przygladanie sie jak pomagaja sobie i tylko zyja soba ,nie zauwazjac mnie-sprawia mi tylko bol i cierpienie, ciagle sie łudze, ze to sie zmieni ale czas mija lata leca ,a nic sie nie zmienia na lepsze tylko bardziej boli.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 24
|
Dot.: Faworyzowanie dziecka. Wpływ na relacje w rodzeństwie.
Wiekszość waszych odpowiedzi trafia prosto w moje serce, bo czuje, że mam ten sam problem...z tym jednym wyjątkiem, że mój tato nie jest zbyt określony, nie faworyzuje dodam więcej mało sie czymkolwieki kimkolwiek interesuje, jest nadzwyczaj spokojnym człowiekiem i jedyne co sobie w życiu ceni to własny spokój. Tak więc sama jak ten palec siedzę we własnym pokoju bo juz nie moge słuchać tych umizgów mojej matki i jej syncia! (zresztą tego słowa nienawidzę!). Jeśli chodzi o moje relacje z bratem to nie było i raczej nie bedzie ich nigdy. Zawsze najlepszy, zawsze najmądrzejszy. mimo, że wiekszość życia zdobywał dwóje... Nikt nigdy nie docenił żadnych moich osiągnięć...po co to wszystkie egzaminy, tak ważne dla nastolatki, egzamin gimnazjalny, matura, dziś kolokwia...;( zapewne dla nich, ale nigdy tego nie docenili...pewnie jak poprzedniczka, wyprowadzę się, bo coraz gorzej to znoszę, będę miałą dobrą prace ale oni i tak tego nie docenią! Jestem również ciekawa wpływu tego ciągłego upokarzania na moje przyszłe życie...mam już zaczątki pracocholizmu, nadwrażliwości i perfekcjonizmu, przeplatane poczuciem niskiej wartości co również mnie powoli wykańcza. A mój brat? Żyje z przekonaniem, że jest najlepszy, najmądrzejszy, jest pewny siebie, władczy, czasem mam wrażenie ze to on matke wychował, a nie ona jego...Widzę, że z problemem nie jestem sama...Wstydzę się opowiadać znajomym, dlatego cieszę się, że mogłam trochę z siebie wyrzucić. Pozdrawiam Dziewczyny
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 21
|
Dot.: Faworyzowanie dziecka. Wpływ na relacje w rodzeństwie.
ja mam podobne jak KFIATUH -moj tata jest raczej WYCOFANY za to mama trzesie sie nad siostra a ta z kolei w efekcie takiego traktowania jest dla siebie bezkrytyczna-mimo ze nic nie potrafi - a ja natomiast jestem bardziej zaradna ale o wszystko siebie obwiniam ,jestem dla siebie surowa, mam poczucie nizszosci, nie umiem okazywac uczuc,obawiam sie ludzi
![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:30.