jak uwazacie?

[dagusia098]

mam takie pytanie czy myslicie ze dzieci alkocholikow zostaja alkocholikami?? mam taka sytuacje i panicznie sie boje ze mnie tez to moze spotkac.

[OneLoveOneHeart]

Przecież alkoholizm nie jest chorobą genetyczną

[guess17]

mysle że nie, dobrze wiesz od czego to się zaczyna więc nie musisz przynajbliższej okazji sięgać po alkohol... możesz z tym walczyc... poza tym ojcieć mojej kuzynki jest alkoholikiem nie ma dnia żeby był trzeźwy... no a ona wyrosła i wcale nie zanosi sie na to by została alkoholiczka... ma wspaniałą rodzine i dzieci...

więc na to chyba nie ma jednoznacznej odpowiedzi...

[LadyMakbet18]

Napisane przez OneLoveOneHeart

Przecież alkoholizm nie jest chorobą genetyczną

Nie genetyczna, ale slabą wolę i skłonności do używek dziedziczy się po rodzicach, juz nie wspomnę o dorastaniu w środowisku afirmującym alkohol.

[Myszunia19]

ja mysle ze jesli dziecko sie wychowalo w takim domu to sa dwie opcje albo bedzie takie jak rodzice od samego poczatku albo od samego poczatku bedzie byc dokladnym przeciwienstwem swoich rodziców i bedzie chcialo stworzyc szczesliwa rodzine.

[zgagaaa]

To złożona sprawa, ale są dwa proste wyjścia: albo będzie jak rodzice, albo nie. Albo pójdzie na łatwiznę (bo się na to napatrzył, bo skłonności, bo łatwiej, bo innego życia nie zna...), albo będzie totalnym przeciwnikiem alkoholu, bo wie jakie spustoszenie może spowodować w życiu rodzinnym. Z przesadzaniem z alkoholem nie ma żartów.

Nie ma reguły. To my jesteśmy kowalami swojego losu i to od nas zależy jak nasz los się potoczy. Nie można wzruszyć ramionami - aaa moi rodzice pili, więc ja też będę. Wzorce wynoszone z domu są niebezpieczne, ale jeśli są skrajnie negatywne... to mogą przyczynić się do wyeliminowania tych negatywnych elementów w przyszłym życiu dziecka.

[sweetish]

Jak powiedział A. Libera "Jesteś takim, jakim się wymyślisz"-wszystko zależy od Ciebie. To, że ktoś w Twojej rodzinie jest alkoholikiem nie oznacza, że Ty także nim będziesz. Owszem, istnieją takie przypadki, że syn idzie w ślady ojca itd... ale to nie znaczy, że syn ten nie miał na to wplywu... Po prostu taką wybrał drogę. Ty też masz wybór, jak każdy człowiek. I albo pójdziesz drogą, którą obrał ktoś z Twojej rodziny (alkoholizm), albo pokażesz, że stać Cie na coś wiecej. Nie bój się panicznie tego, że coś stanie się wbrew Twojej woli, bo tak na pewno nie będzie. Na wszystko masz wpływ. Powodzenia!!!

[garfieldek]

To czy tak bedzie w głownej mierzy zalezy od ciebie i twoich decyzji

[jodame]

Napisane przez dagusia098

mam takie pytanie czy myslicie ze dzieci alkocholikow zostaja alkocholikami?? mam taka sytuacje i panicznie sie boje ze mnie tez to moze spotkac.

Z jednej storny takie osoby są bardziej narażone -przykład z domu radzenia sobie z problemami, przyzwyczajenie że alkohol jest zawsze w domu.. .
Z drugiej, takie osoby wiedzą na co zwrócić uwagę i dużo szybciej mogą zauważyć, że coś złego zaczyna się dziać.

Myślę, że to o niczym nie przesądza. Skoro się boisz, to prawdopodobnie będziesz unikać alkoholu i szukać innego rozwiązania problemów, więc przy takiej zwiększonej ostrożności i zapobiegliwości teoretycznie masz większe szanse uniknąć tego nałogu niż inni.

[Szarlotka7891]

Napisane przez dagusia098

mam takie pytanie czy myslicie ze dzieci alkocholikow zostaja alkocholikami?? mam taka sytuacje i panicznie sie boje ze mnie tez to moze spotkac.

Absolutnie nie, chociaż niestety znam takie przypadki, że ojciec pił, i syn poszedł w jego ślady...

[Wyrak]

Napisane przez dagusia098

mam takie pytanie czy myslicie ze dzieci alkocholikow zostaja alkocholikami?? mam taka sytuacje i panicznie sie boje ze mnie tez to moze spotkac.

Nie ma reguly. Mozna zostac alkoholikiem majac w rodzinie alkoholikow badz nie, podobnie mozna nim nie zostac...

Z pewnoscia jest ten aspekt, ze alko sie pojawia w zyciu takiego dziecka... i moze sie przyczynic do wciagniecia dziecka w nalog, ale moze byc tez bodzcem, zeby "stanac okoniem" i odciac sie od tego jak najdalej.

[Mrs.]

Jak najbardziej sie z tym zgadzam.

Napisane przez Myszunia19

ja mysle ze jesli dziecko sie wychowalo w takim domu to sa dwie opcje albo bedzie takie jak rodzice od samego poczatku albo od samego poczatku bedzie byc dokladnym przeciwienstwem swoich rodziców i bedzie chcialo stworzyc szczesliwa rodzine.

[ciri15]

Cała przeszłość gimnazjalno-licealna mojego chłopaka to było picie, picie, picie. ak się poznaliśmy yo najpierw go ograniczałam, a później jakoś tak..
j. możne ja przesadzam, ale strasznie się boję, że jak zacznę przymykać oko to to wróci... Teraz całkiem zakazuję mu pić z kolegami, chyba ze jesteśmy razem to może wypić troszkę, jak jest okazja, no i na ogniskach, grillach. Wydaje mi się, że takie mniej więcej powinno być normalne podejście do alkoholu. Problemem są jeszcze koledzy, pewnie wiecie o co chodzi... On przestał nawet ale nie oni... I jest ciągłe zachęcanie, dają zły przykład...

[Madziorek08]

nie wiadomo jak to jest....
moj tata byl alkoholikiem.....ja lubie wypic ale nie w jakis kosmicznych ilosciach....lubie smak piwa i jak jest okazja to sobie wypije ale mam w sobie taki mechanizm zachowawczy poprostu jak widze ze "cosik za duzo wypilam w tym tygodniu" to przestaje robie pare tygodni posuchy:P
a to duzo to znaczy pare piw:P
nie nawidze wodki i poprostu zle sie czuje na weseleach i tym podobnych imprezach....
moi rodzice oboje palili....mama dalej pali i tego dziadostwa sie w zyciu nie tkne nawet nie spobuje! to wiem:P
ale piwko jest dobre w smaku i na nerki wiec czemu nie:P

[srubka]

Napisane przez LadyMakbet18

Nie genetyczna, ale slabą wolę i skłonności do używek dziedziczy się po rodzicach, juz nie wspomnę o dorastaniu w środowisku afirmującym alkohol.

niekoniecznie. Moj ojciec byl alkoholikiem, a ja nie mam sklonnosci do picia, nie mam slabej woli do uzywek; ba, nie pale, pije tylko okazjonalnie tak jak wszyscy. Ale co, to sie moge pochwalic "mocna glowa" moge wypic wiecej niz inni i mnie nie "rusza"

[Klarissa]

Napisane przez dagusia098

mam takie pytanie czy myslicie ze dzieci alkocholikow zostaja alkocholikami?? mam taka sytuacje i panicznie sie boje ze mnie tez to moze spotkac.

To wszystko zależy od charakteru osoby. Alkoholikami zostają najczęściej ludzie, którzy nie potrafią sobie znaleźć celu w życiu, którzy nie umieją sobie radzić z problemami, żyją z dnia na dzień, nie są kreatywni itd. Jeśli masz taki charakter to ryzyko jest duże, ale nie oznacza jeszcze, że będziesz miała problem alkoholowy.

Mój dziadek był alkoholikiem, a moja mama i jej rodzeństwo jakoś nie mają tego problemu (wszyscy piją w umiarkowanych ilościach na rodzinne okazje - wesele, imieniny itp., poza siostrą mojej mamy, która nie pije wcale ze względu na stan zdrowia).

Napisane przez zgagaaa

To złożona sprawa, ale są dwa proste wyjścia: albo będzie jak rodzice, albo nie. Albo pójdzie na łatwiznę (bo się na to napatrzył, bo skłonności, bo łatwiej, bo innego życia nie zna...), albo będzie totalnym przeciwnikiem alkoholu, bo wie jakie spustoszenie może spowodować w życiu rodzinnym. Z przesadzaniem z alkoholem nie ma żartów.

Właśnie to jest drugi czynnik oprócz charakteru - wyuczone wzorce, ale to też można pokonać Autorko wątku jeśli masz z tym problem zgłoś się do jakiś grup wsparcia dla dzieci alkoholików, do poradni rodzinnej czy do psychologa, to na pewno pomoże to żaden wstyd prosić o pomoc, bo rozumiem, że w domu rodzinnym jej nie masz.

[LadyMakbet18]

Napisane przez srubka

niekoniecznie. Moj ojciec byl alkoholikiem, a ja nie mam sklonnosci do picia, nie mam slabej woli do uzywek; ba, nie pale, pije tylko okazjonalnie tak jak wszyscy. Ale co, to sie moge pochwalic "mocna glowa" moge wypic wiecej niz inni i mnie nie "rusza"

Owszem, ale prawdopodobieństwo jest większe, ja przynajmiej na miejscu takiej osoby bardziej bym sie pilnowała z alkoholem. Mozliwe nawet, że jesteś wyjątkiem potwierdzającym regułę. Chociaz też nie calkiem bo znam wielu porządnych ludzi z rodzin alkoholickich- z tym że właśnie "ciągutkę" ku piciu mają.

[cava]

Napisane przez Wyrak

Nie ma reguly. Mozna zostac alkoholikiem majac w rodzinie alkoholikow badz nie, podobnie mozna nim nie zostac...

Z pewnoscia jest ten aspekt, ze alko sie pojawia w zyciu takiego dziecka... i moze sie przyczynic do wciagniecia dziecka w nalog, ale moze byc tez bodzcem, zeby "stanac okoniem" i odciac sie od tego jak najdalej.

Nie ma reguł ale są statystyki.
A one pokazały bezlitośnie, ze dzieci alkoholików mają więcej szans zostać tez alkoholikiem niż się przed tym obronić.

Ale to nie wyrok jeszcze, sa tacy co wygrywają, trzeba o siebie walczyć, planować sobie życie, nie popuszczać sobie. Może już na starcie zasięgnąć porady psychologów, jakich zachowań unikać, co jest sygnałem ostrzegawczym, jak rozładowywać stres, bawić się, świętować na trzeźwo.

Teraz jest bardzo niebezpieczny trend w ogóle, że dobra zabawa bez alkoholu nie jest możliwa, że piwo codziennie to nie alkoholizm. Złudne i niebezpieczne.

Nie jest tez dowodem że "dziecko alkoholika" nie jest alkoholikiem w wieku 20-30-40 lat- często w alkoholizm popadają ludzie starsi- a to taka sama tragedia życiowa dla tego człowieka i jego rodziny.

[unknowgirl]

Napisane przez cava

Nie ma reguł ale są statystyki.
A one pokazały bezlitośnie, ze dzieci alkoholików mają więcej szans zostać tez alkoholikiem niż się przed tym obronić.

Ale to nie wyrok jeszcze, sa tacy co wygrywają, trzeba o siebie walczyć, planować sobie życie, nie popuszczać sobie. Może już na starcie zasięgnąć porady psychologów, jakich zachowań unikać, co jest sygnałem ostrzegawczym, jak rozładowywać stres, bawić się, świętować na trzeźwo.

Teraz jest bardzo niebezpieczny trend w ogóle, że dobra zabawa bez alkoholu nie jest możliwa, że piwo codziennie to nie alkoholizm. Złudne i niebezpieczne.

Nie jest tez dowodem że "dziecko alkoholika" nie jest alkoholikiem w wieku 20-30-40 lat- często w alkoholizm popadają ludzie starsi- a to taka sama tragedia życiowa dla tego człowieka i jego rodziny.

Bez sensu jest pytać: "jak myślicie?" bo ile osób, tyle zdań.
Może lepiej byłoby poszukać w statystykach, źródłach naukowych, badaniach?

Zgadzam się z Cavą. Są badania, które pokazują, że jest większe prawdopodobieństwo alkoholizmu wśród dzieci alkoholików. Ale to tez zależy jak wygląda środowisko, w którym dorastają, czy mają jakieś inne wzorce itd. Nikt nie jest zdeterminowany do bycia alkoholikiem, więc wcale nim nie musi zostać.

Alkoholizm nie jest choroba genetyczną, ale czytałam kiedyś, że skłonność do jakichkolwiek uzależnień jest dziedziczna. Tak samo do alkoholu, jak papierosów, narkotyków, internetu, czekolady itd...

Sama nie wiem, ile w tym jest prawdy, ale warto zwrócić się do źródeł naukowych.

[nniee]

Sama jestem dzieckiem alkoholika, teraz już trzeźwego i żadnych ciągot do alkoholu nie mam, ot czasem, okazyjnie można wypić, bo w końcu wszystko jest dla ludzi tylko trzeba znać umiar.
Myślę, że są dwie różne sytuacje zależne od tego co było w domu:
- z jednej strony można się tak zrazić do tego po tym co się widziało i w pewien sposób przeżyło, że od alkoholu trzyma się z daleka;
- z drugiej zaś może być pewna skłonność
to dwa takie charakterystyczne typy, ale oczywiście są jeszcze różne inne przypadki.

Jeśli widzisz, że masz z tym problem musisz zacząć szybko reagować.

[aalien]

Napisane przez dagusia098

mam takie pytanie czy myslicie ze dzieci alkocholikow zostaja alkocholikami?? mam taka sytuacje i panicznie sie boje ze mnie tez to moze spotkac.

Twoje życie zależy od Ciebie. To czy będziesz alkoholikiem to będzie Twój wybór. Samo nic nie przyjdzie ani nie spadnie z nieba
Dokonuj trafnych wyborów w życiu a będzie ok, i nie powielisz przykrego schematu.
Pozdrawiam

[85beata]

Wydaję mi się, że nie ma na to reguły.
Mój narzeczony jest synem trzeźwego alkoholika i nie ciągnie go wcale do alkoholu. czasami sobie strzelimy po piwku czy lampce wina, nawet bez okazji ale to sporadycznie, i tym bardziej nie po to, żeby się upić

[Wyrak]

Napisane przez cava

Nie ma reguł ale są statystyki.
A one pokazały bezlitośnie, ze dzieci alkoholików mają więcej szans zostać tez alkoholikiem niż się przed tym obronić.

Ale to nie wyrok jeszcze, sa tacy co wygrywają, trzeba o siebie walczyć, planować sobie życie, nie popuszczać sobie. Może już na starcie zasięgnąć porady psychologów, jakich zachowań unikać, co jest sygnałem ostrzegawczym, jak rozładowywać stres, bawić się, świętować na trzeźwo.

Teraz jest bardzo niebezpieczny trend w ogóle, że dobra zabawa bez alkoholu nie jest możliwa, że piwo codziennie to nie alkoholizm. Złudne i niebezpieczne.

Nie jest tez dowodem że "dziecko alkoholika" nie jest alkoholikiem w wieku 20-30-40 lat- często w alkoholizm popadają ludzie starsi- a to taka sama tragedia życiowa dla tego człowieka i jego rodziny.

Cavusiu, ale mi chodzilo dokladnie o to samo co napisalas Jest ten aspekt, ale to jeszcze nie wyrok, choc prawdopodobienstwo niestety z pewnoscia wieksze...

[Maniwa]

Zgodzę się z tym, że dzieci alkoholików mają większe predyspozycje do bycia nałogowcem, niż te ze zdrowej rodziny.
Sama wychowywałam się z problemem picia w domu. Nie wiem czy mam większe skłonności, bo szybko uświadomiłam sobie, że jeśli nie będę walczyć z genami, drogę do alkoholizmu będę mieć krótką. Skutek jest taki, że jestem uczulona na alkohol (piję od wielkiego dzwonu pół, czasem jedno, całe piwo, lampkę wina), a w okresie nastoletnim, gdy jakiś chłopak mnie podrywał, wystarczyło, bym raz zobaczyła go w stanie "wskazujacym na spożycie" - przepadał dla mnie jako materiał na partera i tyle mnie widział.

[000kwiatuszek000]

Moim zdaniem wszystko zalezy od osobowosci i charakteru. Często dzieci alkoholikow nie chca unieszczesliwiac swojej rodziny i nie dopuszcza by ich rodzine spotkalo to samo co ich samych... Jesli Cie nie ciagnie do alkoholu to nie masz sie czym martwic.

[significant]

Wszystko zależy od umiejętności obchodzenia się z alkoholem.
Wiadomo, że osoby o silnej woli, nawet jeśli w dzieciństwie były narażone na częstą styczność z osobami pijącymi, to w przypadku jakiś problemów będą sobie w stanie poradzić i bez zatapiania smutków w alkoholu.
Oglądałam ostatnio program o FAS (alkoholowym zespole płodowym) i wypowiadał się pewien zdrowy chłopak na temat swojej rodziny- mówił o matce alkoholiczce i o tym, że jego brat jest chory. Dodał, że mimo to czasem pije, ale zna granicę i wie, co nadużywanie alkoholu może zrobić z człowiekiem.
Także lepiej mieć głowę na karku i zastanowić się kilka razy zanim się po niego sięgnie, niż potem zrzucić winę na środowisko w którym się wychowało. (chociaż jak kto i ma słabą wolę to i przyjmie takie zachowania za wzorce).
Ale kto wie. Takie moje zdanie.

[asaus]

Moze sie tak zdarzyc , ale nie jest to regula. Jesli dzicko wychowywalo sie w srodowisku naduzywajacym alkoholu, moze pojsc tym sladem, gdyz nie ma dobrego przykladu. Ale nie zawsze tak jest. W mojej dalszej rodzinie jest przypadek pijacego ojca i niepijacych jego juz doroslych dzieci. Nie pija nie dlatego , ze widzieli konsekwencje naduzywania, ale dlatego , ze po prostu nie maja pociagu do alkoholu

[xblackxshadowx]

Wiele zależy od dziecka. Czy sięgnie po alkohol, czy też nie...

[xhankax]

Nie jest to regułą. może będzie, może nie.
Moi teściowie to alkoholicy. Mąż pije okazyjnie, chociaż przy każdym piwie drżę na myśl, że to może być początkiem... Zależy od człowieka.

[Gwiazdeczka1978]

Wiesz, mozesz miec skłonnosc do szybkiego wpadania w nałogi. Ale bez przesady, przeciez to zalezy tylko od Ciebie.