Biurko do robienia biżuterii

[Ruda Emilka]

W związku z tym, że na urodziny dostanę biurko , być może będzie robione na zamówienie, chciałam was poprosic o jakieś sugestie jak to ma wyglądać. Głownie chodzi mi o blat. Zastanawiam się czy można taki blat jakoś ulepszyć, żeby lepiej się pracowało. Widziałam tu kiedyś zdjęcie blatu z półokrągłym wycięciem - do czego się ono przydaje? Na razie nie robię nic nadzwyczajnego, trochę używam młotka, mam też imadło
Na razie pomysł jest taki, żeby miało listwy z 3 stron (żeby kuleczki nie spadały), wyżej półki na cały ten majdan i coś do przykrycia blatu, żeby nie trzeba było sprzątać za każdym razem.
Liczę na jakieś podpowiedzi

[Cassi]

a może jakieś małe szufladki pod spodem?

[anika7]

Jeśli na zamówienie i z myślą o bizuterii warto zainwestować w blok szuflad, płytkich dość by móc swobodnie przeszukiwać ich zawartość (dno musi być mocne a nie z jakiejs plyty co sie wygina - kamyki sa cieżkie) i najlepiej z pełnym wysuwem
Blat najlepiej grubości ok 4cm, więc gruby. Ma za zadanie utrzymać to co na nim postawisz (szufladki z kamieniami, sprzęt) i jak będziesz na nim młotkować to też będzie lepiej.
Wycięcie jest po to by gdy pracujesz na klinie (fajnagel) - umieszczony właśnie w tym wycięciu.. jakby nie uciekać od stołu. Wycięcie daje Ci możliwość być bliżej blatu roboczego. Możesz go nie robić jeśli Ci to nie przeszkadza... według mnie jest to jednak wazny element. Nie musi byc bardzo głęboke, wystarczy na długość klina (by nie wystawał) a już będzie wygodniej. Wycięcie robi się najczęściej o szer. ok 50cm.
Jeśli nie masz zbyt dużo miejsca na taki blat (długość) to wycięcie będzie Ci przeszkadzało w zwykłej pracy (nie wiem co głównie robisz).
Ja jestem na etapie planowania sobie stołu do pracy i robię sobie dłuzszy blat by mieć wycięcie i kawałek normalnego blatu do zwykłej pracy przy biurku. Ja mam całą ściane do dyspozycji ale jestem ograniczona szerokością, więc u mnie mus wycięcie by pracować blisko stołu.
Wysokość stołu.. i tu jest problem, ponieważ stół do normalnej pracy to ok 74cm wys. natomiast jeśli planujesz więcej pracy z piłką to min. wys to 85cm by móc nią swobodnie operować. Pewnie o czymś zapomniałam ale może wyjdzie w praniu

[viktorej]

O rany, rozmarzyłam się. Też bym chciała projektować sobie takie biureczko . Ja myślę, że dobrze by było, gdyby blat wysłany był jakimś materiałem, albo przynajmniej część robocza, wtedy koraliki nie będą podskakiwać i biegać we wszystkie strony . Jak na zamówienie, to pewnie mogą to zrobić i nie będzie ci się nic miętosiło. No i oczywiście dużo, dużo szufladek, nawet przegródki możesz sobie zrobić, które możesz regulować w miarę potrzeb.

[anika7]

Zapomniałam, że pod wycięciem (wzdłuż wycięcia) przymocowuje się fartuch (fel), który ma za zadanie zbierać wszelkie opiłki powstające przy pracy czy inne odpadki. Niestety nie wygląda to zbyt estetycznie ale jest potrzebny by nie zniszczyć chociażby podłogi depcząc po metalowych odpadach. W Stanach zamiast fartucha mają takie płytkie szuflady http://www.ottofrei.com/store/produc...5&cat=0&page=1 obite stalą by łatwo czyścić. Zdjęcie stołu, który da Ci jakieś wyobrażenie http://www.ottofrei.com/store/produc...8&cat=0&page=2 Mocuje sie ją dość nisko, tuz nad kolanami i wysuwa sie ją na kolana jak pracuje się na klinie by zbierała śmieci (według mnie fajniejsza opcja i początkowo miałam taką w planach ale generalnie taki stół to bardzo duża inwestycja, więc w ramach cięcia kosztów prawdopodobnie będę miałą fel. Załączam zdjęcie jak uszyć taki fel http://www.ottofrei.com/store/produc...4&cat=0&page=1
Viktorej, jakiś materiał to zawsze można położyć ale przymocowywac na stałe nie radzę, bo to się kurzy i ciężko byłoby sprzątać.

[viktorej]

Napisane przez anika7

przymocowywac na stałe nie radzę, bo to się kurzy i ciężko byłoby sprzątać.

. To fakt. O tym nie pomyślałam .
Ja sobie wyobrażałam coś takiego, jak na stołach do brydża. Nie wiem, jak się czyści z kurzu, ale wygląda super i jest praktyczne przy grze w karty.

[anika7]

Napisane przez viktorej

. To fakt. O tym nie pomyślałam .
Ja sobie wyobrażałam coś takiego, jak na stołach do brydża. Nie wiem, jak się czyści z kurzu, ale wygląda super i jest praktyczne przy grze w karty.

No tak, fajnie i niezaprzeczalnie byłoby to pomocne gdyby się działało tylko na "czysto" i odkurzac sobie co jakiś czas. Natomiast gdy sie myśli tez o piłowaniu, lutowaniu... wtedy

[anecia_88]

Ja ostatnio marzę o biureczku z takiej szyby w kwiaty. Widziałam coś takiego ostatnio w IKEi i po prostu się zakochałam Niestety brak większych pieniążków każe mi odsunąć to na dalszy plan... Poza tym ktoś by mi musiał przykręcić do tego nogi i w ogóle pomysł staje się nierealny...

[Morgana75]

Drobna uwaga- fel służy przede wszystkim do zbierania opiłków srebra czy złota które sie potem przetapia- powinien być ze skóry a nie z materiału który,nawet jak najgęściej tkany opiłki przepuszcza
I jeszcze jedna cecha na korzyść felu a na niekorzyść szuflady- dobry duży fel lepiej przechwytuje małe przedmioty które "wymskną" się z rąk czy szczypiec- szuflada tak nie ma ...o szukaj potem małego kółeczka czy cyrkoni
Projektując biurko należy jeszcze uwzględnić odpowiednie oświetlenie, miejsce na urządzonko typu biax czy dremel- kontakt plus mozliwość zamocowania statywu. Przyda się tez osobna szafka( fajnie jakby była na kółkach ) też koło kontaktu na ewentualne urządzenia których sie dorobimy- polerka itp...

[anika7]

Napisane przez Morgana75

Drobna uwaga- fel służy przede wszystkim do zbierania opiłków srebra czy złota które sie potem przetapia- powinien być ze skóry a nie z materiału który,nawet jak najgęściej tkany opiłki przepuszcza

Niedopatrzenie zapomniałam napisać, że to skóra powinna być
Morgano, podałaś w zasadzie "książkową" definicję fela. Generalnie służy do odzysku ale chyba zgodzisz się ze mną, że nawet jeśli ktoś nie odzyskuje to fel "mus być" ze względów utrzymania czystosci
Morgano a Ty robisz w złocie? Mi do tego metalu jeszcze daleko a i jak srebro piłuję to zbieram tylko te większe odpadki.. jeszcze nie mam takiego przerobu by zbierać opiłki

[Morgana75]

Nie ja w srebrze działam...zresztą w szkole nie robimy w złocie NIC...generalnie jest taki wymóg że jak sie robi w złocie a w srebrze to powinna być część narzędzi tylko do jednego matalu ( pilniki, brzeszczoty, tygiel)albo i odzielne stanowisko by się nie mieszały bo wtedy są problemy z topieniem i dziwna próba wychodzi
Ale jeden chłopak w szkole ma tygiel swoj własny do złota i przemysliwam czy by sobie czasem drutu złotego nie zrobić np. na bigle

[anika7]

Napisane przez Morgana75

...generalnie jest taki wymóg że jak sie robi w złocie a w srebrze to powinna być część narzędzi tylko do jednego matalu ( pilniki, brzeszczoty, tygiel)albo i odzielne stanowisko by się nie mieszały bo wtedy są problemy z topieniem i dziwna próba wychodzi

No właśnie to mnie zastanawiało, jak te opiłki różnych metali potem rozdzielać... a to poprostu nie można dopuścic do wymieszania... jasne.

Napisane przez Morgana75

Ale jeden chłopak w szkole ma tygiel swoj własny do złota i przemysliwam czy by sobie czasem drutu złotego nie zrobić np. na bigle

Fajnie by było.... mnie niestety nie stać Wiesz może ile może kosztować np 1m takiego 0,7... jakiejś lepszej próby?

[Morgana75]

To chyba zależy głownie od tego jaki masz złom do dyspozycji i czy musisz go kupić czy robisz z "rezerw rodzinnych"...no granulatu sie raczej złotego nie dostanie poza tym to nie jest takie hop siup jak ze srebrem gdzie tylko miedzi dorzucasz, trzeba mieć dodatek stopowy( ligaturę) ...tiaaaa małe ilości tylko ze złomu, ja niestety jedyną rzecz jaką mam mam z tak słabej próby że nie można by nad tyglem kichnąć bo by resztka złota uleciała

[naila]

Morgana, pochwaliłabyś się czasem co tam ciekawego robisz w tej szkole A srebro przetapiałaś już na drut czy coś innego?? Fajnie Ci, masz tyle możliwości!

Ruda Emilko, dużo szufladek pod ręką, na na stole, gdybym taki miała to postawiłabym jeszcze taką przesuwaną półeczkę stawianą na tym stoliku, żeby chociażby postawić tam filiżankę z kawą albo jakąś rzecz, która mogłaby zginąć wśród koralikowych wojenek, a takie podwyższenie to od razu i widać i pod ręką. Zawsze też można je zdjąć, gdyby trzeba było więcej miejsca.

[anika7]

Morgano, topiłam srebro (właśnie by drut uzyskać) i nie dorzucałam miedzi. Masz na myśli srebro najwyższej próby i dodaje się miedź by uzyskac niższą próbę??
Hehe "rezerwy rodzinne" srebra mam ale do złotek jestem tak mocno emocjonalnie przywiązana, że za nic ich nie przetopię
Zrobił się mały off... sorki

[Ruda Emilka]

Dzięki za tyle pomysłów Ja na razie robię głównie składaczki, więc na razie nie myślę o bardziej zaawansowanych sprzętach, bo może być i tak, że przy składakach pozostanę. Blat będzie miał wymiary 50x100cm i jest to maksimum, jakie zmieści mi się w pokoju.
O szufladkach na pewno pomyślę, ale będą też półki nad biurkiem. Oświetlenie też będzie. To biurko nie może być jakoś strasznie skomplikowane, bo "na zamówienie" polega na tym, że w castoramie wytną płyty na wymiar, a mój chłopak będzie musiał dokupić różne metalowe elementy i to poskręcać
Nie mogę się doczekać

[Morgana75]

Anika - topiłaś złom czy tak zwany granulat? Do złomu nic się nie dorzuca no chyba że stare rzeczy są próby 800...
Albo dobra jak już tak zboczyliśmy to od początku wszystko wyjaśnię- próba srebra znaczy ile jest części srebra w tysięcznych częściach stopu.
Czyste srebro - granulat - ma próbę 999( nie da się otrzymać stopu o idealnej czystości), najczęściej używane jest srebro 925 czyli robiąc takie srebro z granulatu musimy dorzucić do niego miedzi- bo stopy srebra są z miedzią- jakbyśmy robiły srebro ze złomu starych łyżek o dawniejszej próbie 800 musiałbyśmy dorzucić srebra 999
Generalnie jak sie srebro topi to albo na drut albo na blachę- robi się to w tym samym wlewaku ale go trzeba odwrotnie zestawić- z jednej strony są rowki na drut a z drugiej strony płaska powierzchnia
Zdjecia sie muszę zebrać żeby pokazać - na razie nie porobione mam...

[anika7]

Ruda Emilko, jeśli piłować będziesz sporadycznie to ja na Twoim miejscu nie robiłabym wycięcia, ponieważ malutki będziesz miała ten stolik . Nie wiem czy wklejałam Ci linka w Twoim poprzednim wątku o młotkowaniu miedzi ale jest takie coś http://allegro.pl/item763124478_fajn...wadelkiem.html ... możesz to łatwo przykręcić gdy będzie potrzebny Ci klin a i kowadełko jakieś masz.
Morgano, ja topiłam złom ale złom z zajęć (resztki po wycinaniu kółek), więc próba była wiadoma (925). Co nieco o topieniu już wiem ale jeszcze nie na tyle by robic sobie z 999 próbę niższą lub z 800 wyższą Ja korzystałam z takiego prostego wlewaka rynienki

[Reverie1]

Anika , Morgana wy to kopalnia wiedzy jesteście..... Jestem na etapie planowania własnej małej pracowni (narazie rozmieściłam puszki na gniazdka na ścianach i zastanawiam się teraz co gdzie i jak rozmieścić by wszystko miało ręce i nogi i by warsztacik rozwijał się w miare zdobywania przeze mnie nowych umiejętności i sprzetu) Wszystkie meble i blaty też bede projektowac i robić na zamówienie wiec mam nadzieje że pomożecie i doradzicie jak już dojde do tego etapu. Aniko już chocby informacja o blacie na wysokość 85 do piłowania jest bardzo pomocna bo wogóle o tym nie pomyslałam i wyglada na to że wszystkie puszki musze przenieść nieco wyżej-dobrze że ściany będe ocieplać i okładac dopiero za jakies dwa tygodnie

[Ruda Emilka]

Napisane przez anika7

Ruda Emilko, jeśli piłować będziesz sporadycznie to ja na Twoim miejscu nie robiłabym wycięcia, ponieważ malutki będziesz miała ten stolik . Nie wiem czy wklejałam Ci linka w Twoim poprzednim wątku o młotkowaniu miedzi ale jest takie coś http://allegro.pl/item763124478_fajn...wadelkiem.html ... możesz to łatwo przykręcić gdy będzie potrzebny Ci klin a i kowadełko jakieś masz.

Teraz mam biurko 50x90cm. Mam na nim komputer, robię biżuterię, uczę się i jem Dostawienie drugiego 50x100 (oczywiscie po przemeblowaniu pokoju i ustawieniu innych rzeczy pod sam sufit) jest wybawieniem. Nie mogę za bardzo poszaleć, bo mieszkanie nie jest moje - studenckie, wynajmowane. Prawdę mówiąc, tylko czekam aż sąsiedzi zapukają w sprawie mojego młotkowania
Wycięcia na pewno nie będzie, pomijając możliwości, to też nie mój poziom zaawansowania. Tak, wklejałaś mi to coś

[anika7]

Ruda Emilko, skoro to już będzie drugie biurko to wcale nie tak mało miejsca myślałam, że to jedyne jakie będziesz miała
Wbrew pozorom, piłowanie wcale nie jest zaawansowaną techniką... powiedziłabym, że nawet podstawową. Wiesz jak fajnie samemu wyciąć sobie chociażby kółeczka dostosowane wielkością do projektu? Nie musisz szukać po necie by coś odpowiedniego upolować. Nie mówię już o innych formach, których zapewne nikt inny nie będzie miał, bo wytniesz sobie co podpowie Ci Twoja wyobraźnia Polecam
Reverie, zazdroszczę Ci własnej pracowni! Ja mam tylko miejsca na blat 215x60 i to w sypialni, więc jeszcze nie wiem jak to będzie z lutowaniem

[Morgana75]

Reverie jeżeli chodzi o kontakty to proponowałabym w okolicach biurka jeden zestaw nisko w koncie albo na ścianie ZA biurkiem- do sprzętów które bedziesz miała podłączone stale- lampa, tak żeby sie kable nie platały pod nogami. Drugi zestaw 2 gniazdek gdzieś wyżej na wysokości blatu do urządzeń które uruchamia się okazyjnie i używa sie ich na blacie np. mini wiertarka, lutownica itp. I jak jest miejsce to jeszcze jeden zestaw gniazdek ( te koniecznie z uziemieniem) w jakimś kątku na osobne stanowisko dla ew. dużych zabawek typu polerka, taki ewentualny kacik mo9że też służyć do instalowania się ze zdjeciami ...Taki jest moim skromnym zdaniem układ idealny- tak ja bym zaprojektowała jakbym miała możliwość projektować osobną pracownie...
ps. i jeszcze ew nastepny kącik na stanowisko komputerowe- które absolutnie musi być oddalone - opary i opiłki moga kompowi szkodzić...choć ja akurat jestem za tym by komputer był w innym pomieszczeniu - żeby człowiek cały dzień w pracowni nie siedział
kurde ale sie rozpisałam ...

[Ruda Emilka]

Napisane przez anika7

Ruda Emilko, skoro to już będzie drugie biurko to wcale nie tak mało miejsca myślałam, że to jedyne jakie będziesz miała
Wbrew pozorom, piłowanie wcale nie jest zaawansowaną techniką... powiedziłabym, że nawet podstawową. Wiesz jak fajnie samemu wyciąć sobie chociażby kółeczka dostosowane wielkością do projektu? Nie musisz szukać po necie by coś odpowiedniego upolować. Nie mówię już o innych formach, których zapewne nikt inny nie będzie miał, bo wytniesz sobie co podpowie Ci Twoja wyobraźnia Polecam
(

No może i nie tak mało, ale to jedno co mam ani trochę nie wystarcza.
Co do piłowania, to wierzę, że tak jest, ale na razie jakoś mnie to przeraża. Może dlatego że nie wiem zupełnie jak się do tego zabrać, co kupić itd. Ktoś mi musi wytłumaczyć jak "krowie na rowie" hehe. Inna sprawa, że jeszcze niedawno za szczyt zaawansowania uznawałam zrobienie skręcanych loopów

[chardonnay]

Chętnie skonfrontuje swoje pionierskie projekty miejsca pracy z realnymi potrzebami i rzeczywistą funkcjonalnością.
Moja Babcia ma starą maszynę do szycia taką z napędem nożnym Gdyby była taka możliwość, przerobiłabym w niej:
1. Igłę- w to miejsce wiertełko (z możliwością zmiany rozmiaru oczywiście- jak igłę), żeby robić dziurki w nienawierconych minerałach.
2. górną szpulę z nitką- tam byłoby miejsce na szpulkę z cieniutkim drutem do owijania ( niestety byłoby ograniczenie do owijania prostych drutów)
3. w takich maszynach jest możliwość schowania jej pod spód- wtedy blacik który jest na górze (kiedy maszyna jest na dole) mógłby służyć za wzornik.

Takie stare stoły z maszyną do szycia mają też szufladki- tu funkcjonalności bym nie zmieniała

No i ten klimat )

[Reverie1]

Napisane przez chardonnay

Chętnie skonfrontuje swoje pionierskie projekty miejsca pracy z realnymi potrzebami i rzeczywistą funkcjonalnością.
Moja Babcia ma starą maszynę do szycia taką z napędem nożnym Gdyby była taka możliwość, przerobiłabym w niej:
1. Igłę- w to miejsce wiertełko (z możliwością zmiany rozmiaru oczywiście- jak igłę), żeby robić dziurki w nienawierconych minerałach.
2. górną szpulę z nitką- tam byłoby miejsce na szpulkę z cieniutkim drutem do owijania ( niestety byłoby ograniczenie do owijania prostych drutów)
3. w takich maszynach jest możliwość schowania jej pod spód- wtedy blacik który jest na górze (kiedy maszyna jest na dole) mógłby służyć za wzornik.

Takie stare stoły z maszyną do szycia mają też szufladki- tu funkcjonalności bym nie zmieniała

No i ten klimat )

Hehe dobry plan ale jako krawcowa z zawodu powiem że niepraktyczny - igła nie obraca się jak wiertełko niestety ...no ale stare maszyny do szycia i ich stoliki maja swój klimat.....pamietam pub w Poznaniu urządzony cały w stolikach spod maszyn...mmmm

[poice]

Napisane przez Reverie1

Hehe dobry plan ale jako krawcowa z zawodu powiem że niepraktyczny - igła nie obraca się jak wiertełko niestety ...no ale stare maszyny do szycia i ich stoliki maja swój klimat.....pamietam pub w Poznaniu urządzony cały w stolikach spod maszyn...mmmm

Jako krawcowa amatorka mogę jedynie potwierdzić
O! W Olsztynie też był taki pub!
(Sorki za off)

[chardonnay]

Napisane przez Reverie1

Hehe dobry plan ale jako krawcowa z zawodu powiem że niepraktyczny - igła nie obraca się jak wiertełko niestety ...no ale stare maszyny do szycia i ich stoliki maja swój klimat.....pamietam pub w Poznaniu urządzony cały w stolikach spod maszyn...mmmm

Ha! No ja właśnie o tym, jakby się to dało przerobić Ja to się lubie nakombinować, ale w tym wypadku to rzeczywiście przerost formy nad treścią, hehe )

[anika7]

chardonnay, powiem Ci że dałaś mi niezłą zagadkę jak Ty to zamierzasz wykombinować z tą zamianą igły na wiertło. Głowiłam się i głowiłam jakim cudem Ty wpadłaś na taki pomysł i nijak mi nie wychodziło jakieś uzasadnienie takiej koncepcji. Swoja drogą, że to raczej mało praktyczne bo na naszym rynku nienawiercone kamienie to rzadkość... chyba że masz uzbierane jakieś piękne okazy
I ten pomysł z wrapowaniem. Ty chyba jesteś bardzo młoda osóbką z ogromną wyobraźnią nie przytłoczoną rzeczywistością ech... zazdroszczę! W projektowaniu biżuterii bardzo ceniony dar. Nie wszystkie pomysły pewnie uda się pewnie zrealizować ale to już połowa sukcesu ... grunt to mieć pomysły.... potem trzeba już je TYLKO zrealizować

[chardonnay]

Napisane przez anika7

chardonnay, powiem Ci że dałaś mi niezłą zagadkę jak Ty to zamierzasz wykombinować z tą zamianą igły na wiertło. Głowiłam się i głowiłam jakim cudem Ty wpadłaś na taki pomysł i nijak mi nie wychodziło jakieś uzasadnienie takiej koncepcji. Swoja drogą, że to raczej mało praktyczne bo na naszym rynku nienawiercone kamienie to rzadkość... chyba że masz uzbierane jakieś piękne okazy
I ten pomysł z wrapowaniem. Ty chyba jesteś bardzo młoda osóbką z ogromną wyobraźnią nie przytłoczoną rzeczywistością ech... zazdroszczę! W projektowaniu biżuterii bardzo ceniony dar. Nie wszystkie pomysły pewnie uda się pewnie zrealizować ale to już połowa sukcesu ... grunt to mieć pomysły.... potem trzeba już je TYLKO zrealizować

anikaTaka młoda to niestety nie jestem- w trzaskach moich kości da się usłyszeć słowa: " wyprowadź za stodołę i zastrzel"(mam problemy z kręgosłupem) ale palce zostały jeszcze wprawne no i głowa pełna pomysłów

Wracając do tematu, ostatnio miałam remont i zostawiłam sobie trochę miejsca na pracownie- mam miejsce na skrzynkę- organizer, i dwie zamykane szafeczki na narzędzia-(mam małego Boba Budowniczego )
Niemąż zaoferował się ze zrobieniem wzornika

P.S. po co to wycięcie w blacie? Bo mnie jeszcze trochę przyda się takie na brzuch ) (rzuciłam palenie)

[Morgana75]

Wcięcie na blacie jest typowe dla stolików jubilerskich( ale nie wszystkich- stoliki z wcięciem to tz. typ europejski a te z szufladą to typ amerykański) w cieciu jest miejsce na przymocowanie klina na którym się piłuje albo pilnikami obrabia.
Anika - wbrew pozorom możliwość nawiercenia bardzo sie przydaje- nawet jak sie nie ma możliwości lutowania to zawsze sie mozna pokusić o wycięcie z blach srebrnej czy miedzianej jakiegoś kształtu- po nawierceniu dziurki otrzymujemy przywieszkę lub przekładkę.
Ale generalnie jako narzędzie do tego to polecam dremele czy dremelopodobne twory - one robią za mini wiertarkę, szlifierkę, przecinarkę itd