slow life, slow food. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-08-21, 09:00   #1
unusuall
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 204

slow life, slow food.


Witam! właśnie siedzę w pracy i relaksuje sie na wizażu przy drugim pożywnym śniadaniu. Patrze na pozostałych towarzyszy z biura i doszłam do wniosku... że moje podejście to taki slow life.

Może zaczne od genezy - slow life to styl życia zaczerpnięty z powstałej we Włoszech organizacji slow food. Slow life i slow food są przeciwieństwem fast food i szybkiego tempa życia. Ich głównym założeniem jest życie w spokoju, nawiązywanie i szacunek do bliskich więzi z przyjaciółmi i rodziną, bliskie relacje z przyrodą, rozwiajanie swojego hobby, podróżowanie oraz spożywanie zdrowej żywności wraz z celebracją tych posiłków z docenieniem zawartych w nich smakach.

Po przeczytaniu kilku ciekawych artykułów na ten temat doszłam do wniosku że to bardzo fajna sprawa - mniej stresu, większy relaks, bliskość najbliższych, zdrowe jedzenko.

Mi sie po częsci udało wprowadzić tą wizje w mój styl życia - i będe go rozwijać gdy założe rodzine, skończę studia i zaczne prace w wymarzonym zawodzie.

Co myślicie o slow life i slow food? Czy sądzicie że ma to racje bytu w okresie globalizacji i modernizacji wszystkiego co nasz otacza?

Czy może najlepszym rozwiązaniem byłoby zgrabne półączenie slow life z speed life?

Pozdrawiam!
__________________

..new life in a new place between a new people.

68 ....cel: 63 kg. - 177 cm.
unusuall jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-21, 11:00   #2
agniesikk
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 10 182
Dot.: slow life, slow food.

E tam, ja tak żyję, to żadna nowość
agniesikk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-21, 11:01   #3
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: slow life, slow food.

Nie wiedziałam, że taki styl życia to jakiś określony nurt. Ja zaczęłam 2 lata temu, a poważnie do tego podchodzę od nieco ponad roku zmieniać swoje dotychczasowe życie na zdrowsze. Wcześniej byłam pracoholiczką, jadłam byle co, byle kiedy i najlepiej szybko - moja dieta składała się z pizzy, hamburgerów z frytkami, hot-dogów lub mrożonych pierogów jedzonych o różnych porach dnia i nocy. Do tego paczka, czasem dwie fajek na dzień i wiele kubków mocnej herbaty. Często spędzałam wiele godzin w pracy, a w domu przed komputerem, niejedną nockę zarwałam... Zaniepokoiło mnie to, że przytyłam blisko 20 kg oraz to, że zaczęły się u mnie rozmaite choroby.

Obecnie ograniczyłam palenie, czarną herbatę i jedzenie fast foodów do minimum. Staram się odżywiać zdrowo, kupuję często żywność ekologiczną, jem dużo warzyw. Bez większego wysiłku schudłam 13 kg, zaczęłam chodzić na basen itp. Czuję się o wiele lepiej, cieszę się, że zrobiłam coś dla swojego zdrowia. Może i moja praca na tym nieco ucierpiała, ale życie nie składa się tylko z pracy, a w mojej branży ludzie koło 30-stki zaczynają przeżywać kryzysy, popadają w depresję... Mnie nic nie dopada, jestem zadowolona z mojego obecnego życia i dumna, że udało mi się złe nawyki zmienić.

Zawsze uważałam, że chcieć znaczy móc i tej wersji będę się trzymać
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-21, 11:30   #4
BJean
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 827
Dot.: slow life, slow food.

Ja od tygodnia nie jem fast-foodów, nie pije kolorowych napojów gazowanych, zrezygnowałam z kawy i ciemnej herbaty i to było przygotowanie do diety rozdzielnej : - )

Celebrowanie posiłków? Owszem, przywiązuję do tego wagę ale nie jadam z rodziną... przy stole. Nad czym bardzo ubolewam. (jesteśmy w domu o innych porach a dodatkowo każdy je inaczej).

Zbieram dużo przepisów i drukuję je ; - )
Niestety moje życie jest szybkie, zdarza mi się jeść na mieście i wtedy zaczyna się katastrofa! (nie mogę spożyć posiłku dobrze skomponowanego)


Także ja nie mam bliskości najbliższych, nie podróżuję, nie rozwijam hobby ale zdrowo jem (zaczynam).
Slow life? To się nie uda, dieta nie zmieni mojego podejścia do życia i wymagań jakie to życie ma wobec mnie.
__________________
CZYTAJ SKŁAD ! ! !


masz prawo wiedzieć co jesz.

BJean jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-21, 11:34   #5
eloi
Rozeznanie
 
Avatar eloi
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 830
Dot.: slow life, slow food.

Mniej więcej trzy lata temu zrezygnowałam z bylejakości w żywieniu ( po dorobieniu się niedoczynności tarczycy ,a jakże, okazuje się ,że na samych orzeszkach ziemnych nie da się żyć, za to pięknie rozwalają tarczycę ) i ograniczyłam rolę pracy w swoim życiu , przypomniałam sobie o kilku moich dawnych zainteresowaniach ( gdzieś tam po drodze rzuconych a niedawno odkurzonych ). I odnalazłam dla siebie ogrodnictwo - praca w ziemi i z roślinkami daje mi taaaki spokój i moc wyciszenia . Z czasem przyszło i moje dzisiejsze - pooowoooli . I nie interesują mnie żadne gonitwy za pieniądzem czy rozdymanie "ambicji" . Przestawiłam się już na radość z bycia samej ze sobą czy z moimi bliskimi ( odkryłam Amerykę , jak bardzo są dla mnie ważni w mojej codzienności i że jedyne co mamy dla siebie , to właśnie każdy dzień dzisiejszy ).
Każdy sam wybiera , co dla niego jest najważniejsze i jak do tego czegoś chce dojść ( m.in. szybko czy może wolniej ) . Żaden rozwój nie zmienia tego . Kwestia , czy ktoś marzy o wypełnieniu życia gadżetami , posiadaniu więcej , niż ma Iksiński - wtedy pewnie wybiera szybko,szybko ( niestety , częst oznacza to byle jak ).
eloi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-21, 12:08   #6
srebrnykot
stary jednooki dachowiec
 
Avatar srebrnykot
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 2 327
Dot.: slow life, slow food.

Podoba mi się styl, o którym piszecie. Chyba również zwolnię i spróbuję. Zwłaszcza post Klarissy mnie zainspirował...
__________________
"Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Wierz mi, malutka, żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się." A. Sapkowski
srebrnykot jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-21, 12:15   #7
angela0033
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Nieziemska kraina :)
Wiadomości: 1 264
Dot.: slow life, slow food.

__________________
pod innym nickiem...
angela0033 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-08-21, 12:43   #8
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: slow life, slow food.

Generalnie to wszystko jest bardzo proste. Nie lubię w niczym przesady - raczej nie piję gazowanych napojów, ale jeśli poczuję taką potrzebę to wypiję szklankę coca-coli, aczkolwiek takiej potrzeby nie czuję. Kiedyś wydawało mi się, że dieta to coś okropnego a warzywa budziły u mnie wstręt. Udało mi się do tego stopnia zmienić nawyki żywieniowe, że zrezygnowałam z niezdrowych, tłustych rzeczy, z soli i cukru na rzecz innych przypraw, zmieniłam nawyki w gotowaniu i pokochałam warzywa (niestety, do owoców nie potrafię się przekonać mimo prób). Staram się gotować tradycyjną kuchnię z jak najbardziej bliskich naturze produktów.

Co do pracy to powiem tak - w mojej branży wymaga się dawania z siebie wszystkiego, jeśli nie idziesz na przód to znaczy, że się cofasz. Jednak we wszystkim trzeba mieć umiar (to już moje osobiste zdanie) i owszem, rozwój zawodowy jest ważny, ale nie chciałabym skończyć jak mój szef - w tygodniu wychodzi do pracy o 7 rano, wraca ok. 22.00 a w weekend źle się czuje z rodziną, bo nie ma się czym zająć... pracoholizm. Ja też byłam na takim etapie, że wychodziłam z biura do domu tylko umyć się i przebrać. Jadłam, żyłam i spałam w pracy... Dzisiaj sama nie potrafię w to uwierzyć...

Jak ktoś wyżej ładnie napisał - życie nie powinno polegać na kolekcjonowaniu gadżetów... Owszem pieniądze są środkiem do realizacji marzeń i celów, ale ich zdobywanie nie może pochłonąć całego czasu - bo wtedy na marzenia i cele już go zabraknie. Znam wielu ludzi na wysokich stanowiskach, których życie upływa w biurowcach, rodziny stają się dla nich obcymi ludźmi, ich własne dzieci ich drażnią... Jakie to życie? Nie zależy mi na nowym aucie dopóki stare jeździ i się dobrze sprawuje, nie potrzebuję 30 sukienek, wystarczy mi 3, nie muszę jeździć na wczasy na Teneryfę, zadowolę się wyjazdem w Bieszczady... ważne jest dla mnie, że mam czas dla moich bliskich, że mam czas dla męża... Żałuję, że nie mam tego czasu więcej i jeśli uda nam się mieć dziecko to na pewno wezmę w pracy jedynie 1/2 etatu aby zwiększyć liczbę godzin na życie rodzinne
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-21, 12:53   #9
BrigitteBardot
Zadomowienie
 
Avatar BrigitteBardot
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 144
Dot.: slow life, slow food.

Nie wiedziałam, że takie zachowanie ma jakąś konkretną nazwę. Nie lubię dorabiania takiej ideologii Dla mnie to po prostu zdrowy styl życia

Od ładnych kilku lat nie piję niczego gazowanego i nie jem fast-foodów (zdarzają się bardzo sporadycznie, kiedy już naprawdę nie mam wyjścia, jedynie 3-4 razy w ciągu roku). Niestety bywam agresywna, więc jeśli chodzi o bezstresowe życie - na razie mogę tylko się starać

Dodam tylko, że zauważyłam (i nie tylko ja), że zdrowsza dieta (owoce, warzywa, woda, zielona herbata, czerwone mięso tylko raz na jakiś czas, białe i chude mięso, nabiał, ciemne pieczywo, unikanie słodyczy, zero soli którą zastępuję pieprzem, zero cukru) ma zbawienny wpływ na moją cerę. Jestem też wytrzymalsza pod względem fizycznym, ale nie wiem czy to ma jakieś powiązanie.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...3#post45174983 LUTY wymienię

Edytowane przez BrigitteBardot
Czas edycji: 2009-08-21 o 12:56
BrigitteBardot jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-21, 13:48   #10
unusuall
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 204
Dot.: slow life, slow food.

Cieszę sie że znalazło sie kilka zwolenniczek tego stylu życia.

Nie rozumiem ludzi którzy poświecają życie na ciągłą gonitwę, by mieć więcej i więcej i lepsze. Po co to komu? Wątpie by ktoś na łożu śmierci żałował że za mało czasu spędził w pracy i za mało zarobił..

fajnie tak umiejętnie godzić wszystko w życiu, nie tracąc z niego tego co ważne i znać wartości elementów naszego życia.

Nigdy nie rozumiałam i nie rozumiem myślenia moich rodziców - tylko kupować , ulepszać, nowe auta, domy. Ciągły stres o kase. Po co to, jeżeli można żyć skromniej a w zamian - zwiedzić świat i kulture innych krajów, poświęcić sie hobby, jęść wysoko jakościowo.


eh.. tak mi tego brakuje, ale jeszcze kilka lat i może uda mi sie samej realizować te małe marzenia o slow life.
__________________

..new life in a new place between a new people.

68 ....cel: 63 kg. - 177 cm.
unusuall jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-21, 13:59   #11
hula_hula
Zakorzenienie
 
Avatar hula_hula
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 4 398
GG do hula_hula
Dot.: slow life, slow food.

Dziewczyny, co do tej czarnej herbaty - dlaczego ona jest szkodliwa? Tzn poczytałam trochę w Googlach, ale odczułyście jakieś zmiany po zastąpieniu jej, no własnie - czym? Zieloną?
hula_hula jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-08-21, 14:01   #12
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
Dot.: slow life, slow food.

Jest jeszcze coś takiego, jak cittaslow http://en.wikipedia.org/wiki/Cittaslow
http://en.wikipedia.org/wiki/Slow_movement

Edytowane przez c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24
Czas edycji: 2009-08-21 o 14:02
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-21, 14:02   #13
Aggie125
Zakorzenienie
 
Avatar Aggie125
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 14 348
GG do Aggie125
Dot.: slow life, slow food.

Bardzo podoba mi się ta idea, sęk w tym, że w dzisiejszych czasach życie narzuca nam takie tempo, że o slow life mozna zapomnieć.

Nie powiem, abym odżywiała się jakoś tragicznie, choć marzy mi się nauczyć się celebrować posiłki. W sensie: nie wylatywać z domu jak poparzony kot bez śniadania, tylko wstać spokojnie, wykąpac się, usiąść do pozywnego sniadania, wypić spokojnie kubek zielonej herbaty i dopiero wyjść z domu. Niestety, dojeżdżam dopracy 1,5 godziny w jedną (!) stronę, więc musialabym wstawać dobra godzinę wcześniej, aby na spokojnie obrobić się ze wszystkim.

Lubię sobie za to pocelebrować życie w weekendy. Ide do babci, wyciągamy zapasy herbat i delektujemy się nimi, plotkując o wszstkim i o wszystkich (ja o pracy i ploteczkach firmowych, babcia o swoich latach młodości sprzed 60 lat).

Ale nie jestem pracoholikiem, nie interesuje mnie wyścig szczurow. I z tego się cieszę
__________________

Wymiana -lakiery do paznokci (OPI, MySecret, LA Colors, Sinful Colors, Revlon, Essence) oraz perfumy (Voile d'Ambre YR, Cedre SL)
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=229655
Aggie125 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-21, 14:55   #14
Wyrak
Zakorzenienie
 
Avatar Wyrak
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
Dot.: slow life, slow food.

Cytat:
Napisane przez unusuall Pokaż wiadomość
Witam! właśnie siedzę w pracy i relaksuje sie na wizażu przy drugim pożywnym śniadaniu. Patrze na pozostałych towarzyszy z biura i doszłam do wniosku... że moje podejście to taki slow life.

Może zaczne od genezy - slow life to styl życia zaczerpnięty z powstałej we Włoszech organizacji slow food. Slow life i slow food są przeciwieństwem fast food i szybkiego tempa życia. Ich głównym założeniem jest życie w spokoju, nawiązywanie i szacunek do bliskich więzi z przyjaciółmi i rodziną, bliskie relacje z przyrodą, rozwiajanie swojego hobby, podróżowanie oraz spożywanie zdrowej żywności wraz z celebracją tych posiłków z docenieniem zawartych w nich smakach.

Po przeczytaniu kilku ciekawych artykułów na ten temat doszłam do wniosku że to bardzo fajna sprawa - mniej stresu, większy relaks, bliskość najbliższych, zdrowe jedzenko.

Mi sie po częsci udało wprowadzić tą wizje w mój styl życia - i będe go rozwijać gdy założe rodzine, skończę studia i zaczne prace w wymarzonym zawodzie.

Co myślicie o slow life i slow food? Czy sądzicie że ma to racje bytu w okresie globalizacji i modernizacji wszystkiego co nasz otacza?

Czy może najlepszym rozwiązaniem byłoby zgrabne półączenie slow life z speed life?

Pozdrawiam!
Nie wiedzialem, ze to jakis trend, czy styl zycia. Dla mnie to normalne, ze staram sie dobrze odzywiac, zyc zdrowo i czerpac z zycia radosc

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Nie wiedziałam, że taki styl życia to jakiś określony nurt. Ja zaczęłam 2 lata temu, a poważnie do tego podchodzę od nieco ponad roku zmieniać swoje dotychczasowe życie na zdrowsze. Wcześniej byłam pracoholiczką, jadłam byle co, byle kiedy i najlepiej szybko - moja dieta składała się z pizzy, hamburgerów z frytkami, hot-dogów lub mrożonych pierogów jedzonych o różnych porach dnia i nocy. Do tego paczka, czasem dwie fajek na dzień i wiele kubków mocnej herbaty. Często spędzałam wiele godzin w pracy, a w domu przed komputerem, niejedną nockę zarwałam... Zaniepokoiło mnie to, że przytyłam blisko 20 kg oraz to, że zaczęły się u mnie rozmaite choroby.

Obecnie ograniczyłam palenie, czarną herbatę i jedzenie fast foodów do minimum. Staram się odżywiać zdrowo, kupuję często żywność ekologiczną, jem dużo warzyw. Bez większego wysiłku schudłam 13 kg, zaczęłam chodzić na basen itp. Czuję się o wiele lepiej, cieszę się, że zrobiłam coś dla swojego zdrowia. Może i moja praca na tym nieco ucierpiała, ale życie nie składa się tylko z pracy, a w mojej branży ludzie koło 30-stki zaczynają przeżywać kryzysy, popadają w depresję... Mnie nic nie dopada, jestem zadowolona z mojego obecnego życia i dumna, że udało mi się złe nawyki zmienić.

Zawsze uważałam, że chcieć znaczy móc i tej wersji będę się trzymać
Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Generalnie to wszystko jest bardzo proste. Nie lubię w niczym przesady - raczej nie piję gazowanych napojów, ale jeśli poczuję taką potrzebę to wypiję szklankę coca-coli, aczkolwiek takiej potrzeby nie czuję. Kiedyś wydawało mi się, że dieta to coś okropnego a warzywa budziły u mnie wstręt. Udało mi się do tego stopnia zmienić nawyki żywieniowe, że zrezygnowałam z niezdrowych, tłustych rzeczy, z soli i cukru na rzecz innych przypraw, zmieniłam nawyki w gotowaniu i pokochałam warzywa (niestety, do owoców nie potrafię się przekonać mimo prób). Staram się gotować tradycyjną kuchnię z jak najbardziej bliskich naturze produktów.

Co do pracy to powiem tak - w mojej branży wymaga się dawania z siebie wszystkiego, jeśli nie idziesz na przód to znaczy, że się cofasz. Jednak we wszystkim trzeba mieć umiar (to już moje osobiste zdanie) i owszem, rozwój zawodowy jest ważny, ale nie chciałabym skończyć jak mój szef - w tygodniu wychodzi do pracy o 7 rano, wraca ok. 22.00 a w weekend źle się czuje z rodziną, bo nie ma się czym zająć... pracoholizm. Ja też byłam na takim etapie, że wychodziłam z biura do domu tylko umyć się i przebrać. Jadłam, żyłam i spałam w pracy... Dzisiaj sama nie potrafię w to uwierzyć...

Jak ktoś wyżej ładnie napisał - życie nie powinno polegać na kolekcjonowaniu gadżetów... Owszem pieniądze są środkiem do realizacji marzeń i celów, ale ich zdobywanie nie może pochłonąć całego czasu - bo wtedy na marzenia i cele już go zabraknie. Znam wielu ludzi na wysokich stanowiskach, których życie upływa w biurowcach, rodziny stają się dla nich obcymi ludźmi, ich własne dzieci ich drażnią... Jakie to życie? Nie zależy mi na nowym aucie dopóki stare jeździ i się dobrze sprawuje, nie potrzebuję 30 sukienek, wystarczy mi 3, nie muszę jeździć na wczasy na Teneryfę, zadowolę się wyjazdem w Bieszczady... ważne jest dla mnie, że mam czas dla moich bliskich, że mam czas dla męża... Żałuję, że nie mam tego czasu więcej i jeśli uda nam się mieć dziecko to na pewno wezmę w pracy jedynie 1/2 etatu aby zwiększyć liczbę godzin na życie rodzinne
Wow, masakra. Dobrze, ze sie z tego wyrwalas, bo to prowadzi do wykonczenia sie bez pory i bez czasu.

Nalezy pamietac - pracuje sie po to, byc zyc, a nie zyje po to, zeby pracowac Niestety, sa branze i zawody, gdzie ciezko o to, ale w wiekszosci przypadkow duzo zalezy od nas samych
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138

Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437

OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow.
Wyrak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-21, 15:42   #15
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Smile Dot.: slow life, slow food.

Cytat:
Napisane przez Wyrak Pokaż wiadomość
Wow, masakra. Dobrze, ze sie z tego wyrwalas, bo to prowadzi do wykonczenia sie bez pory i bez czasu.

Nalezy pamietac - pracuje sie po to, byc zyc, a nie zyje po to, zeby pracowac Niestety, sa branze i zawody, gdzie ciezko o to, ale w wiekszosci przypadkow duzo zalezy od nas samych
Najśmieszniejsze było to, że ja w ogóle nie widziałam, że coś jest nie tak... spędzanie prawie całego czasu w pracy wydawało mi się naturalne, bo przecież miałam dużo pracy... W związku mi się nie układało i to była w pewnym sensie ucieczka od decyzji o rozstaniu (zamiast powiedzieć "koniec" to ja zasłaniałam się pracą i brakiem czasu). Nie zauważałam przy tym zmian jakie we mnie zachodziły, dopóki nie poczułam tych zbędnych kilogramów. Na początku się cieszyłam, bo dawniej byłam b. chuda, taka wręcz anorektyczka (162 cm wzrostu a ważyłam 42 kg...) ale potem to już przestało być zabawne jak wyrosło mi sadło. Zaczęły mi się jakieś dziwne choroby, nerwobóle, sapanie przy wychodzeniu po schodach i ogólny spadek kondycji, w końcu jakaś depresja...

I kto by pomyślał, że wszystko to przez żarcie i pracę..? Okazało się, że tak łatwo można to zmienić, trzeba tylko chcieć Strasznie żal mi ludzi, którzy poświęcają się niemal całkowicie pracy... znam takich osób jak pisałam wiele i teraz dzisiaj gdy na nich patrzę i widzę, że ja byłam taka sama ogarnia mnie przerażenie... czasem nie mogę w to uwierzyć. A znowuż znajomi z pracy nie rozumieją "co mi się stało" i wiele osób mówi o mnie, że chyba mam depresję bo jestem jakaś dziwna i wychudzona, mało się udzielam, unikam pracowniczych imprez (to akurat z innego powodu)... i strasznie się zmieniłam, co dla nich jest nienormalne.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-21, 15:43   #16
Aggie125
Zakorzenienie
 
Avatar Aggie125
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 14 348
GG do Aggie125
Dot.: slow life, slow food.

Cytat:
Napisane przez Wyrak Pokaż wiadomość
Nalezy pamietac - pracuje sie po to, byc zyc, a nie zyje po to, zeby pracowac Niestety, sa branze i zawody, gdzie ciezko o to, ale w wiekszosci przypadkow duzo zalezy od nas samych
A propos pogrubionego tekstu - przypomniał mi się dowcip:

Japończyk przyjechał do Polski i zatrudnił się w polskiej korporacji. Pierwszego dnia przyszedł do pracy, uprzejmie się przedstawił, przywitał, usiadł za biurkiem i wziął się do pracy, podobnie jak koledzy.

Pod koniec dnia podszdł do korkowej tablicy i przypiął do niej kartkę z krótkim tekstem. Zaciekawieni koledzy podeszli i zaczęłi czytać:

"Drodzy Koledzy,
bardzo Was przepraszam, że nie przyłączylem się do Waszego strajku, ale obiecuję, że od jutra będę strajkowa razem z Wami"
__________________

Wymiana -lakiery do paznokci (OPI, MySecret, LA Colors, Sinful Colors, Revlon, Essence) oraz perfumy (Voile d'Ambre YR, Cedre SL)
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=229655
Aggie125 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-21, 16:00   #17
Kira87
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 2 779
Dot.: slow life, slow food.

Jak zwał, tak zwał - dla mnie to norma, ale wraz z galopującą komercjalizacją i konsumpcjonizmem takie podejście powinno być promowane (chociaż promocja też nosi znamiona komercjalizacji).

Ja bym nie nazwała tego "slow life", co raczej "życie w starym, dobrym stylu".
__________________
"Wszechświat dopuszcza liczne sposoby straszliwego przebudzenia, na przykład ryk tłumu wyłamującego drzwi frontowe, wycie syren straży pożarnej czy nagła świadomość, że dziś jest właśnie poniedziałek, który jeszcze w piątek wieczorem wydawał się przyjemnie odległy."
~Lineage2 & Sigur Ros fan
Kira87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-21, 20:11   #18
Wyrak
Zakorzenienie
 
Avatar Wyrak
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
Dot.: slow life, slow food.

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Najśmieszniejsze było to, że ja w ogóle nie widziałam, że coś jest nie tak... spędzanie prawie całego czasu w pracy wydawało mi się naturalne, bo przecież miałam dużo pracy... W związku mi się nie układało i to była w pewnym sensie ucieczka od decyzji o rozstaniu (zamiast powiedzieć "koniec" to ja zasłaniałam się pracą i brakiem czasu). Nie zauważałam przy tym zmian jakie we mnie zachodziły, dopóki nie poczułam tych zbędnych kilogramów. Na początku się cieszyłam, bo dawniej byłam b. chuda, taka wręcz anorektyczka (162 cm wzrostu a ważyłam 42 kg...) ale potem to już przestało być zabawne jak wyrosło mi sadło. Zaczęły mi się jakieś dziwne choroby, nerwobóle, sapanie przy wychodzeniu po schodach i ogólny spadek kondycji, w końcu jakaś depresja...

I kto by pomyślał, że wszystko to przez żarcie i pracę..? Okazało się, że tak łatwo można to zmienić, trzeba tylko chcieć Strasznie żal mi ludzi, którzy poświęcają się niemal całkowicie pracy... znam takich osób jak pisałam wiele i teraz dzisiaj gdy na nich patrzę i widzę, że ja byłam taka sama ogarnia mnie przerażenie... czasem nie mogę w to uwierzyć. A znowuż znajomi z pracy nie rozumieją "co mi się stało" i wiele osób mówi o mnie, że chyba mam depresję bo jestem jakaś dziwna i wychudzona, mało się udzielam, unikam pracowniczych imprez (to akurat z innego powodu)... i strasznie się zmieniłam, co dla nich jest nienormalne.
To normalne A tak niewiele trzeba, zeby to zmienic Dobrze, ze to zauwazylas z czasem.

Cytat:
Napisane przez Aggie125 Pokaż wiadomość
A propos pogrubionego tekstu - przypomniał mi się dowcip:
A propos, inny dowcip - facet pracujacy w jednej z wielkich firm konsultingowo-podatkowych.

Pewnego dnia o punkt 17 zbiera swoje rzeczy i wychodzi.
Nastepnego dnia - to samo.
Trzeciego - tez.

W koncu jeden z kolega z pracy mowi mu:
- stary, oszalales, zeby wychodzic o tej porze?
- Spoko luz, ja jestem na urlopie.

Niby smieszne, ale smutne
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138

Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437

OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow.
Wyrak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-22, 08:43   #19
kimi1000
Zakorzenienie
 
Avatar kimi1000
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 3 164
GG do kimi1000
Dot.: slow life, slow food.

Klarissa ja po roku pracy, połapałam się, że mój dzień wygląda tak : wstaję rano do pracy, wracam po 19 myję się, idę spać. I tak CO DZIEŃ. No ale jakże inaczej skoro jestem kierownikiem
Niestety sama się w to wkopałam z powodu moich ambicji, żeby być kimś.
Teraz mam już gdzieś stanowisko, marzę o takiej pracy, w której będę się spełniać, bo ta kompletnie mnie nie rajcuje, tylko się męczę już nie wspominając o atmosferze pracy. Jak się spotykałam z TŻ, to wyładowywałam na nim stresy z pracy
Kiedyś pracowałam w kwiaciarni, miałyśmy fajnych klientów, poznałam mnóstwo fajnych ludzi, współpracownicy byli super. Czasami jeszcze ich odwiedzam.
Teraz najważniejsze jest dla mnie wspólne spędzanie czasu z TŻ, rodziną, a praca zawsze się jakaś znajdzie. Uważam, że nie warto poświęcać się dla pracy, stanowiska, pieniążków.
A co do anegdoty Wyraka, to u mnie w pracy teraz jest normą, że się jest na urlopie, ale trzeba wpaść i popracować parę godzin. MASAKRA...
__________________
Co nas nie zabije to nas wzmocni.

Pamiętaj dziewczyno, jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować. więc przestań tu siedzieć jak ten ostatni osioł z telefonem w ręce tylko idź i zapomnij o nim i przestań się łudzić .


kimi1000 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-22, 12:01   #20
Binolka
Zakorzenienie
 
Avatar Binolka
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 5 623
Dot.: slow life, slow food.

mi sie bardzo podoba slow life i slow food. Niestety mało jest takich restauracji slow food ja szczerze mówiac znam jedna do której często chodzę Czestochowa ul.Glogera15 nazywa sie ZORBA mają zarabiste piwo robione przez nich wiśniowe jabłkowe banaowe truskawkowe winogronowe no rózne tylko zależy co akurat w danym dniu mają kosztuje 8zł ale ma 10% otwieraja dopiero o 17 a i pizze tez robia ale taka na specjalnym cieście ze swierzymi dodatkami i ciasto robia na miejsci nie tydzień wczesniej jak w zwykłych restauracjach , długo się czeka ale warto jest ogromna na cały stół ale kosztuje tez troche prawie 50zł ;/ a i dodam że to mała restauracja bardziej knajpka ale wystrój mają zabujczy i wystawę porcelanowych talerzyków i innych jak sie wchodzi po prawo
__________________
ciuchowo-wymiankowo odp u mnie - ja odp u Ciebie
Binolka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-22, 12:05   #21
kimi1000
Zakorzenienie
 
Avatar kimi1000
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 3 164
GG do kimi1000
Dot.: slow life, slow food.

Binolka mam blisko do Częstochowy, chyba się tam wybiorę.
__________________
Co nas nie zabije to nas wzmocni.

Pamiętaj dziewczyno, jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować. więc przestań tu siedzieć jak ten ostatni osioł z telefonem w ręce tylko idź i zapomnij o nim i przestań się łudzić .


kimi1000 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-22, 13:30   #22
BrigitteBardot
Zadomowienie
 
Avatar BrigitteBardot
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 144
Dot.: slow life, slow food.

Cytat:
Napisane przez kimi1000 Pokaż wiadomość
Klarissa ja po roku pracy, połapałam się, że mój dzień wygląda tak : wstaję rano do pracy, wracam po 19 myję się, idę spać. I tak CO DZIEŃ. No ale jakże inaczej skoro jestem kierownikiem
Niestety sama się w to wkopałam z powodu moich ambicji, żeby być kimś.
Teraz mam już gdzieś stanowisko, marzę o takiej pracy, w której będę się spełniać, bo ta kompletnie mnie nie rajcuje, tylko się męczę już nie wspominając o atmosferze pracy. Jak się spotykałam z TŻ, to wyładowywałam na nim stresy z pracy
Kiedyś pracowałam w kwiaciarni, miałyśmy fajnych klientów, poznałam mnóstwo fajnych ludzi, współpracownicy byli super. Czasami jeszcze ich odwiedzam.
Teraz najważniejsze jest dla mnie wspólne spędzanie czasu z TŻ, rodziną, a praca zawsze się jakaś znajdzie. Uważam, że nie warto poświęcać się dla pracy, stanowiska, pieniążków.
A co do anegdoty Wyraka, to u mnie w pracy teraz jest normą, że się jest na urlopie, ale trzeba wpaść i popracować parę godzin. MASAKRA...
OMG Z czystej ciekawości - zdradzisz, jaka to branża? Muszę wiedzieć, czego się nigdy nie chwytać
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...3#post45174983 LUTY wymienię
BrigitteBardot jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-22, 14:38   #23
kimi1000
Zakorzenienie
 
Avatar kimi1000
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 3 164
GG do kimi1000
Dot.: slow life, slow food.

Pracuję w firmie sprzedającej quady i motocykle.
Jeżeli chodzi o to przychodzenie w czasie urlopu, nie jest to nagminne i zależy od osób, które tam pracują i w jakim stopniu chcą się przypodobać szefostwu.
__________________
Co nas nie zabije to nas wzmocni.

Pamiętaj dziewczyno, jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować. więc przestań tu siedzieć jak ten ostatni osioł z telefonem w ręce tylko idź i zapomnij o nim i przestań się łudzić .


kimi1000 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-22, 18:46   #24
Wyrak
Zakorzenienie
 
Avatar Wyrak
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
Dot.: slow life, slow food.

Cytat:
Napisane przez kimi1000 Pokaż wiadomość
Klarissa ja po roku pracy, połapałam się, że mój dzień wygląda tak : wstaję rano do pracy, wracam po 19 myję się, idę spać. I tak CO DZIEŃ. No ale jakże inaczej skoro jestem kierownikiem
Niestety sama się w to wkopałam z powodu moich ambicji, żeby być kimś.
Teraz mam już gdzieś stanowisko, marzę o takiej pracy, w której będę się spełniać, bo ta kompletnie mnie nie rajcuje, tylko się męczę już nie wspominając o atmosferze pracy. Jak się spotykałam z TŻ, to wyładowywałam na nim stresy z pracy
Kiedyś pracowałam w kwiaciarni, miałyśmy fajnych klientów, poznałam mnóstwo fajnych ludzi, współpracownicy byli super. Czasami jeszcze ich odwiedzam.
Teraz najważniejsze jest dla mnie wspólne spędzanie czasu z TŻ, rodziną, a praca zawsze się jakaś znajdzie. Uważam, że nie warto poświęcać się dla pracy, stanowiska, pieniążków.
A co do anegdoty Wyraka, to u mnie w pracy teraz jest normą, że się jest na urlopie, ale trzeba wpaść i popracować parę godzin. MASAKRA...
Szczerze mowiac, jesli ktos zaczyna prace o 8-9 i po 19 juz jest w domu, to wg mnie nie jest ani specjalnie ciezkie, ani czasu wolnego brak
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138

Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437

OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow.
Wyrak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-22, 22:40   #25
Elfia4
DOMator
 
Avatar Elfia4
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: z nad morza
Wiadomości: 7 151
Dot.: slow life, slow food.

Brak regularnych posiłków i ciepłego obiadu fatalnie wpływa na wygląd i kondycję. Nie miałam problemów z wagą kiedy studiowałam, sama sobie gotowałam i miałam czas na chodzenie po sklepach i targach.
Teraz wstają o 6, a wracam do domu często o 21-22. Biegnę z pracy do pracy, na zebrania, zarządy i inne podobne "atrakcje". Karnet na basen od pół roku leży nietknięty, bo wyjście na basen to cała wyprawa jeśli nie ma się samochodu i korzysta z autobusów miejskich.
W efekcie żyję całymi dniami na kanapkach, jogurtach i herbatkach. Do tego kawa, czasem cola (ble) i słodycze, bo na rożnych spotkaniach w taki sposób zagłusza się głód.
Marzy mi się czas na upieczenie chleba, czas na ciepły obiad i odpoczynek po południu. Ale nic z tego, bo za miesiąc - półtora jak zyskam trochę więcej czasu będę musiała zrobić kurs na prawo jazdy, wiec znowu z obiadów w domu nici
Elfia4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-22, 22:54   #26
Serendipity
Zakorzenienie
 
Avatar Serendipity
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 7 281
Dot.: slow life, slow food.

Ja zmieniłam styl życia w jeden tydzień. Zaczęłam czytać i chciałąm też zdrowo żyć. Na drugi dzień kupiłam wodę, którą piję do dzisiaj ( + duuużo herbaty i soki warzywne czasami). To była pierwsza zmiana.

Po jakimś czasie przestałam słodzić herbaty (słodziłam 3 łyżeczki feee), nie solę żadnych potraw, i tak robią to producenci wielu produktów, potem stopniowo rezygnowałam z białego pieczywa i tak dalej.
__________________
Denerwować się to mścić na własnym zdrowiu za głupotę innych.
Serendipity jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-22, 23:17   #27
elajna888
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 568
Dot.: slow life, slow food.

witam dużo osób mówi o pracy, mnie tojeszcze nie dotyczy, ale może podziele sie wrażeniami ze strony ucznia ja od czasu pójścia do szkoły średniej zmieniłam swój tryb życia na gorsze...niewyspana biegłam do szkoły, tam czasem coś przekąsiłam, potem powrót do domu, obiad, szybki przegląd prasy przy kawie, lekcjie, kawa, kucie, zarwana nocka. a wybitnym orłem nie jestem, wysoki poziom narzucił mi straszne tępo. Byłam niewyspana-a zatem marudna, nioc mi nie pasowało. Nie wyrabiałam się z niczym, czasem usypiałam w ciagu dnia, a potem po nocy sie uczyłam.

Teraz juz się sporo zmieniło. Staram się chozic spac o 22, żey się wyspać. Biorę 2 śniadanie do szkoły, zazwyczaj wodę [od września obowiązkowo!]. Kawę staram się zastępowac zieloną herbatą, ale nie zawsze mi to wychodzi. Od niedawna staram się pić dużo wody, używam niewiele soli, herbat nie słodzę. Od września zaczynam regularnie hodzić na basen. Po za tym staram sobie rozplanować wszystkie obowiazki, żey nauki ni przekładac na noc. Mam nadzieje, że od września będzie lepiej niż w ubiegłych latach [choć to maturalna klasa].

Wszystkiego nie da zmienic sie od razu, ale maleńkimi kroczkami warto dążyć do celu
__________________
staram się ogarnąć rzeczywistość
elajna888 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-23, 12:39   #28
unusuall
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 204
Dot.: slow life, slow food.

Cytat:
Napisane przez elajna888 Pokaż wiadomość
witam dużo osób mówi o pracy, mnie tojeszcze nie dotyczy, ale może podziele sie wrażeniami ze strony ucznia ja od czasu pójścia do szkoły średniej zmieniłam swój tryb życia na gorsze...niewyspana biegłam do szkoły, tam czasem coś przekąsiłam, potem powrót do domu, obiad, szybki przegląd prasy przy kawie, lekcjie, kawa, kucie, zarwana nocka. a wybitnym orłem nie jestem, wysoki poziom narzucił mi straszne tępo. Byłam niewyspana-a zatem marudna, nioc mi nie pasowało. Nie wyrabiałam się z niczym, czasem usypiałam w ciagu dnia, a potem po nocy sie uczyłam.

Teraz juz się sporo zmieniło. Staram się chozic spac o 22, żey się wyspać. Biorę 2 śniadanie do szkoły, zazwyczaj wodę [od września obowiązkowo!]. Kawę staram się zastępowac zieloną herbatą, ale nie zawsze mi to wychodzi. Od niedawna staram się pić dużo wody, używam niewiele soli, herbat nie słodzę. Od września zaczynam regularnie hodzić na basen. Po za tym staram sobie rozplanować wszystkie obowiazki, żey nauki ni przekładac na noc. Mam nadzieje, że od września będzie lepiej niż w ubiegłych latach [choć to maturalna klasa].

Wszystkiego nie da zmienic sie od razu, ale maleńkimi kroczkami warto dążyć do celu
dobrze że biegłaś od razu do szkoły.. ja wstawałam w trakcie szkoły przed 6, biegłam 15 minut na przystanek, dojazd 40 min, następne 2 km pieszo do szkoły. Lekcje do 15, jeżeli się udało zwolnić z 10 minut byłam w domu po 16. Jeżeli się nie udało po 17. Czasem trening to powrót o 20. W weekend wyjazd na basen zabierał łącznie z 4-5 godzin z dojazdami itp. To byłooo męczące - najbardziej dojazdy. No i tym sposobem książek w domu nie ruszyłam przez 3 lata (pomijając okres przed maturą) - nauka w busie z pożyczonych podręczników bo po co kupować i nosić zbędne podręczniki ?:P

ale teraz wsio sie zmieni..
__________________

..new life in a new place between a new people.

68 ....cel: 63 kg. - 177 cm.
unusuall jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-23, 12:43   #29
Aggie125
Zakorzenienie
 
Avatar Aggie125
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 14 348
GG do Aggie125
Dot.: slow life, slow food.

Cytat:
Napisane przez Serendipity Pokaż wiadomość
Ja zmieniłam styl życia w jeden tydzień. Zaczęłam czytać i chciałąm też zdrowo żyć. Na drugi dzień kupiłam wodę, którą piję do dzisiaj ( + duuużo herbaty i soki warzywne czasami). To była pierwsza zmiana.

Po jakimś czasie przestałam słodzić herbaty (słodziłam 3 łyżeczki feee), nie solę żadnych potraw, i tak robią to producenci wielu produktów, potem stopniowo rezygnowałam z białego pieczywa i tak dalej.
To dobry pomysl, zaczynac od jednej rzeczy. Najgorzej jest chyba, jesli ktoś postawi sobie bardzo ambitny plan, z wprowadzeniem naraz 20 zmian. A potem nie wychodzi i człowiek jest sfrustrowany. Świetnie sie do tych zmian zabrałaś, najpierw przywykłaś do jednej zmiany, potem do drugiej, itp.
__________________

Wymiana -lakiery do paznokci (OPI, MySecret, LA Colors, Sinful Colors, Revlon, Essence) oraz perfumy (Voile d'Ambre YR, Cedre SL)
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=229655
Aggie125 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-08-23, 12:58   #30
Wyrak
Zakorzenienie
 
Avatar Wyrak
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
Dot.: slow life, slow food.

Ja tam do tego nie dorabialem ideologii... faktycznie - lepiej zaczac od mniejszych zmian Wlasnie typu nieslodzenie kawy czy herbaty
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138

Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437

OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow.
Wyrak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:59.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.