|
|
#1 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 3
|
"Własne życie"
Jestem z moim chłopakiem (mamy po 18 lat) od 2 lat (w połowie wakacji wróciliśmy do siebie po półrocznej przerwie).
Przed przerwą spędzaliśmy ze sobą każdą chwilę, rezygnowaliśmy z wyjazdów, spotkań ze znajomymi ale żadnemu z nas to nie przeszkadzało. W końcu doszło do nieporozumienia, zerwaliśmy,po pół roku wróciliśmy do siebie, przy czym oświadczył, że chciałby mieć też swoje życie, czas dla znajomych. Zdesperowana (ponieważ bardzo chciałam do niego wrócić) zgodziłam się na to, ale i tak wszystko było jak przedtem (czyli żadnych znajomych, każda chwila razem) Ostatnio w sobotę mieliśmy się spotkać na mieście i pojechać do niego. Spotykamy się,(zrobiłam mu awanturę bo obiecał zadzwonić o 12, kiedy wyjdzie z siłowni) i mówi, że lepiej, żebym pojechała do domu i przemyślała to sobie. Opowiedziałam, że wolałabym jednak o tym pogadać no i tu wyszło szydło z worka. Powiedział, że przecież nie musimy spędzać całego czasu razem, że chciałby wyjść, spotkać się z kolegami (ZAWSZE każdą sobotę spędzaliśmy razem) i co znaczy ten jeden dzień wobec "tych tygodni które spędzamy razem" (niestety chodzimy razem do klasy). Powiedziałam, że szkoła, to nie randka i, że pewnie gdyby nie szkoła spotykalibyśmy się raz w tygodniu (mamy dużo zajęć dodatkowych). Powiedział, że nie jesteśmy małżeństwem i każde z nas powinno mieć swoje życie. Z kolei wczoraj oświadczył mi, że wyjeżdża z rodzicami na narty ma dwa tygodnie w ferie (co znaczy, że nie spędzimy ich razem). Na codzień zachowuje się normalnie, przytula się, stara się mnie uspokajać kiedy się złoszczę, gdyby nie to co opisałam powyżej, posądziłabym go nawet o to, że mu zależy. Proszę o opinie drogie Panie
|
|
|
|
|
#2 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 597
|
Dot.: "Własne życie"
Bez obrazy, ale Twoj chlopak ma racje
daj mu odetchnąć, sama mowisz ze widujecie sie codziennie w szkole czyli ok.8 godzin dziennie, to duzo wiadomo ze to nie randka, ale przebywacie ze soba, rozmawiacie. pozatym Twoje zycie nie powinno sie ograniczac tylko i wylacznie do spotkań z TZ. wyjdz gdzies z kolezankami, na zakupy, do kina, do klubu...nie masz kolezanek . Twoj chlopak ma prawo spotkac sie ze znajomymi, nic w tym dziwnego, przyjazn tak samo jak milosc trzeba pielegnowac, tylko trzeba uwazac zeby nie przesadzic w zadna strone, mam nadzieje ze wiesz o czym mowie![]() pozdrawiam i powodzenia
__________________
Rozważ, jak trudno jest zmienić siebie, to zrozumiesz, jak znikome masz szanse zmienić innych |
|
|
|
|
#3 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 812
|
Dot.: "Własne życie"
Ja bym od ciebie uciekła.
Facet ma rację, daj mu trochę luzu bo się udusi. Jak Ci go mało, to chodź z nim na siłownię, stój mu nad głową i powtarzaj; "Och misiu, jaki ty jesteś silny"... Taki z Ciebie trochę bluszcz. Wczepiłaś się w człowieka pazurami, wisisz mu u nogi i się dziwisz, że czasem chciałby odetchnąć? Czy może zazdrościsz mu, że ma kolegów? Bo z tego co piszesz, wynika, że Ty ich nie masz, odstawiłaś ich na boczny tor po poznaniu TŻ. Naprawdę nigdy nic chciałaś iść z koleżankami (a nawet sama) do kina? Nie chciałaś sobie zrobić babskiego wieczoru? To już prawdziwy dramat. Cham z niego i świnia.!!!! Jak on śmie z rodzicami chce jechać. Dziewczyno, weź się nad sobą zastanów.
__________________
"Bynajmniej" nie znaczy "przynajmniej" Bazarek na rzecz Azylu dla świń "Chrumkowo" |
|
|
|
|
#4 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 181
|
Dot.: "Własne życie"
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#5 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 1 990
|
Dot.: "Własne życie"
Nie widzę nic dziwnego w tym, że chce się spotkać również z innymi ludźmi. Daj mu odetchnąć, nie zamykaj go w klatce. Trzeba mieć jakąś przestrzeń życiową. To, że spotka się z kumplami nie oznacza, że już cię nie kocha, chce się rozstać, czy też że mu nie zależy. Ty również poświęć czas dla siebie, swoich znajomych, rodziny.
__________________
targowisko: książki ciuchy Pain is inevitable, suffering is optional. blog kulinarny
|
|
|
|
|
#6 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: "Własne życie"
Majka zajmij sie czyms.. znajdz sobie hobby bo to niezdrowe jezeli TZ wypelnia ci caly czas.
Kazdy czlowiek ma prawo do sekretow, wolnego czasu, swoich znajomych jezeli mu to odbierzesz to swoja zaborczoscia zniszczysz uczucie ktore was laczy...
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
|
|
|
|
#7 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 5 680
|
Dot.: "Własne życie"
On ma racje.
Trzeba mieć też swoje życie, swoje sprawy.
__________________
Nie liczę dni, Sprawiam, że to dni się liczą... |
|
|
|
|
#8 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Zasiedmiogórogród ;)
Wiadomości: 596
|
Dot.: "Własne życie"
Przesadzasz, współczuje Twojemu chłopakowi
Ten fragment mnie rozbroił: "Zdesperowana (ponieważ bardzo chciałam do niego wrócić) zgodziłam się na to" Czy Ty chcesz trzymać go na smyczy?Nie jest Twoją własnością żeby musiał tłumaczyć Ci się z każdego kroku. Ma prawo spotykać się ze znajomymi, jeszcze ta awantura że nie zadzwonił o 12 nie wspomne już o pretensji za wyjazd na ferie... Dziewczyno opamiętaj się!
__________________
Bo jest paru ludzi Bo jest parę w życiu dobrych chwil Bo jest parę złudzeń które warto mieć by żyć...
|
|
|
|
|
#10 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 921
|
Dot.: "Własne życie"
Co w tym złego , że chce wyjechać z rodzicami skoro ma taką okazję? Daj mu od czasu do czasu spotkać się z kumplami, on tego potrzebuje , już na początku to zaznaczył. To nie jest dobre dla związku żebyście nie mieli żadnych znajomych... A ty nie masz koleżanek?
__________________
Płacz jest ostatnią deską ratunku - nie pierwszą!
|
|
|
|
|
#11 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 6 712
|
Dot.: "Własne życie"
twoj chłopak ma racje jak bedziecie siedziec caly czas ze soba 0 zycia prywatnego to predzej czy pozniej sie tym znudzicie jak nie twoj TZ to oboje.. a po za tym TY nie masz kolezanek z ktorymi chciala bys posiedziec czy cos? ja rozmumiem ze super jest siedziec z TŻ sama spedzam z nim b. duzo czasu no ale on wychodzi tez do kolegow ja do kolezanek i jest super
|
|
|
|
|
#12 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: "Własne życie"
Biedny chlopak... Obkleszczyłas go na amen. Widac,ze juz powoli ma Cie dosc. Młody jest, chce sobie poszalec. Po co sie pakowac w powazne zwiazki w tym wieku. Przystopuj troche, bo jestes strasznym bluszczem.
|
|
|
|
|
#13 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: home
Wiadomości: 1 311
|
Dot.: "Własne życie"
Cytat:
każdy powinien miec swoje zycie..wczesiej czy pozniej to zrozumiesz-lepiej teraz niz jak już nie będzie mozna niczego naprawic. |
|
|
|
|
|
#14 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 24
|
Dot.: "Własne życie"
mój Tż też chciałby spędzać ze mną każdą chwilę. jesteśmy razem półtora roku i z początku podobała mi się ta sytuacja, ale po pewnym czasie dotarło do mnie, że straciłam wszystkich znajomych. z nikim nie utrzymywałam kontaktu, teraz owszem, często się widujemy ale znajduję również czas żeby się spotkać z przyjaciółką. najlepsza rada dla Ciebie to po prostu, żebyś znalazła jakieś zajęcie albo kumpelę, z którą miałybyście wspólne zainteresowania itp.
__________________
__________________ 25. 07. 2008 szczęśliwa
|
|
|
|
|
#15 |
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 859
|
Dot.: "Własne życie"
Pewnie nie to chciałabyś usłyszeć, ale chłopak ma całkowitą rację... Jesteś bardzo "bluszczowata". Nie dość, ze widzicie się codziennie w szkole, czyli spędzacie razem pół dnia, to jeszcze masz do niego pretensje o inne sprawy.
Słuchaj, każdy człowiek ma swoje własne życie,obowiązki, przyjemności, znajomych, rodzinę, hobby itp itd. I to jest zdrowe i normalne. Wiadomo, że takie rzeczy zajmują ludziom część ich wolnego czasu. Nie można żyć tylko związkiem, bo można by oszaleć Jeśli tak dalej pójdzie, to znów się rozstaniecie, tym razem na dobre...Chłopak na wstępie zastrzegł, że chce mieć czas na inne rzeczy poza Tobą, Ty się zgodziłaś więc teraz pozwól na to i przy okazji sama też znajdź coś "swojego". Nie masz żadnych koleżanek? Nie masz rodziny? Obowiązków, nauki? Hobby? Rozumiem, że Ci przykro i źle z powodu perspektywy ferii spędzonych osobno bo jesteś bardzo przyzwyczajona do jego codziennej obecności, ale może wyjść Ci to na dobre - odzwyczaisz się, zobaczysz że możesz też sama funkcjonować, tylko zadaj o to by nie siedzieć smętnie w domu - bo tylko się wynudzisz, czas się będzie dłużył a potem jeszcze będziesz miała żal, że on się bawił a Ty miałaś zmarnowane ferie. Złap dystans, bo obecnie wisisz na nim strasznie i widać, że on nie wytrzymuje. Jeśli będziesz zachowywać się tak jak teraz i nie zmienisz podejścia, to ten związek się skończy z wielkim hukiem... |
|
|
|
|
#16 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 6 051
|
Dot.: "Własne życie"
Jesteście w takim wieku, że powinniście się bawić, spotykać ze znajomymi i korzystać z życia.
Im wcześniej zrozumiesz, że nie musicie spędzać czasu tylko ze sobą tym lepiej. |
|
|
|
|
#17 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Wschód
Wiadomości: 1 947
|
Dot.: "Własne życie"
rozumiem, że Ci na nim zależy, chcesz spędzać z nim jak najwięcej czasu..
ale.. poza związkiem tez trzeba mieć przyjaciół,znajomych i to nie koniecznie tych samych.. Każdy człowiek potrzebuje odrobinę czasu tylko dla siebie.. Jedni potrzebują tego czasu mniej(jak np. TY) inni więcej (jak Twój chłopak) nie zabraniaj mu, nie rób awantur bo obróci się to przeciwko Tobie.. W końcu chłopak będzie miał Ciebie dość i to skończy.. A Ty nie chciałabyś czasem wyskoczyć do koleżanki, iść na piwo, zrobić coś sama? nie masz własnych znajomych? zainteresowań? jakiegoś hobby? Nie potrafisz sobie zorganizować czasu? Na pewno potrafisz.. Więc nie obrastaj chłopaka ,nie zabraniaj, nie izoluj. Jak to było w pewnej ksiażce: "puść go wolno a jesli wróci oznacza że Cię kocha, jesli nie wróci oznacza że nigdy nie był tak na prawde Twój.." - czyli po prostu daj mu trochę czasu dla siebie, żeby sięchłopak nie udusił od nadmiaru "miłosci"
__________________
->76,6....30.07->72,7... ...65,5kg.. .60![]() |
|
|
|
|
#18 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 3
|
Dot.: "Własne życie"
Bardzo dziękuję za zrozumienie, rady i za opierdziel też
![]() Chciałam sprostować, że to nie jest tak, że nie mam życia poza nim. Oboje chodzimy na zajęcia pozalekcyjne; dodatkowy angielski, który ja mam we wtorki i czwartki a on w poniedziałki i środy, ponadto moje zajęcia plastyczne i jego matematyka, dlatego też uważam, że resztę wolnego czasu powinien przeznaczyć dla mnie a nie dla znajomych. Jest jeszcze taki problem, że właściwie nie mam przyjaciółek- dziewczyn tylko przyjaciela- chłopaka K. (i paczkę znajomych, ale w tym również K.), którego mój tż nie lubi i poprosił, żebym się z nim nie kontaktowała. Myślę, że ja też nie chciałabym, żeby on spotykał się sam na sam z dziewczynami więc zrezygnowałam z K. Poza tym nie jestem jakaś towarzyska i nie przeszkadza mi brak znajomych. |
|
|
|
|
#19 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: "Własne życie"
Cytat:
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
|
|
|
|
|
#20 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 4 241
|
Dot.: "Własne życie"
Cytat:
jakby mnie ktos tak ograniczał to bym zwariowala chyba.
__________________
![]() 21. 04.2014 http://www.suwaczek.pl/cache/14430ff3c8.png http://www.fotografia.slubna.com.pl/...4-04-21/05.jpg |
|
|
|
|
|
#21 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: "Własne życie"
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#22 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 9 732
|
Dot.: "Własne życie"
Twój chłopak ma absolutną rację.
Zrobić awanturę bo nie zadzwonił o 12? DDDJa co najwyżej powiedziałabym że się martwiłam ale co złego mu się mogło stać na siłowni. Dziewczyno, dziwię mu się. Ja z moim facetem widzimy się albo codziennie po pół godzinki do godzinki a w weekendy wcale, albo 3 dni w tygodniu na chwilkę dłużej. On idzie na swoje koncerty ja siedzę w domu i czytam książkę. Ja idę na dziewczyńską imprezkę z winem a on idzie na swoje z piwskiem. Są rzeczy które robimy razem a są takie które chętniej zrobimy osobno. Nauczycie się żyć razem i mieć przy tym własne życie, bo oszalejecie. Tym bardziej współczuje jemu, bo ty jesteś typem osoby której to nie przeszkadza. Cytat:
Cytat:
Może z angielskiego jakaś dziewczyna dałaby się namówić na wyjście na piwo? Może czas odnowić stare znajomości? Jak jesteś z większego miasta do dopisz się do wątku o wizażowych spotkaniach, na pewno spotkasz kogoś z kim pogadasz.
__________________
Kto sieje wiatr ten zbiera burze
![]() Edytowane przez rapifen Czas edycji: 2009-10-14 o 14:10 |
||
|
|
|
|
#23 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 613
|
Dot.: "Własne życie"
Daj mu trochę luzu, bo jak będziesz zaborcza to może się to dla Was źle skończy. A poza tym może jak nie będziesz nalegała, żebyście każdą chwilę spędzali razem to w pewnym momencie Twój TŻ zatęskni za częstszymi spotkaniami
|
|
|
|
|
#24 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 42
|
Dot.: "Własne życie"
a Ty poza chłopakiem nie masz swojego życia? nie masz żadnych obowiązków, rodziny, koleżanek, zajęć, nauki...? nie masz czasem ochoty po prostu pobyć sama?
szczerze, to jeśli nie dasz mu czasami odetchnąć, to nie wróżę wam zbyt długiego związku... zwłaszcza że widujecie się codziennie w szkole, to jest juz dużo - niektóre pary nie mają tej możliwości. |
|
|
|
|
#25 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 174
|
A ja sądzę, że nie macie do końca racji. Skoro autorka myśli o swoim chłopaku poważnie, to normalne, że chce z nim spędzać dużo czasu - w końcu kiedy jak nie podczas obserwacji z życiu codziennym dowie się o nim najwięcej i zdecyduje, czy chce z tym człowiekiem iść przez życie.
Sądzę, że w poważnym związku, ludziom myślącym o sobie przyszłościowo, nie wystarczą spotkania "od randki do randki", kiedy człowiek dobrze się czuje, jest uśmiechnięty i ogólnie prezentuje się z tej najlepszej strony. Poza tym, przebywanie z kimś na co dzień, albo przynajmniej często, buduje więź między ludźmi. Według mnie, niezwykle ważna jest ta więź emocjonalna, po której następuje dalszy rozwój związku, więź fizyczna itd. Tyle małżeństw się rozpada, wiecie dlaczego? Bo ludzie siebie nie znają, spotykają się 2 razy w tygodniu na randkach na 2-3 godziny, zauroczeni, zafascynowani sobą biorą ślub, a jak pomieszkają trochę ze sobą, stwierdzają, że kompletnie do siebie nie pasują. Nie da się poznać człowieka rzadko z nim przebywając. Nie chodzi o to, żeby rezygnować ze swojego życia towarzyskiego. Absolutnie nie, trzeba znaleźć raz na jakiś czas chwilę dla kolegi, przyjaciółek, i tak dalej. Ale jak ma funkcjonować takie przyszłe małżeństwo/związek dwojga ludzi mieszkających pod jednym dachem, jeśli już w czasach narzeczeństwa / młodości / "chodzenia" tak zwanego [po prostu bycia ze sobą] ludzie aż tak muszą od siebie "odetchnąć", że widują się tylko np. 2 razy w tygodniu? To co będzie, jak zamieszkają razem? Owszem, będą mieli własne zainteresowania, będą spotykali się ze znajomymi, ale dużo czasu będą spędzać ze sobą. Pytanie czy wytrzymają, skoro już teraz nie dają rady. I nie sądzę, że jest coś złego w tym, że chłopak jest całym życiem dziewczyny i vice versa. Oczywiście jeśli chodzi o związek na poważnie. Swoje zainteresowania, wyjścia z kolegami może (musi) mieć, ale jednak to ukochana/y powinna być na pierwszym miejscu. To z nią/nim założy rodzinę. To nie ma być taki "dochodzący" partner, tylko człowiek, z którym będzie się dzieliło życie, codzienne obowiązki, troski i radości. W końcu to z nim / z nią będziemy iść przez życie, on / ona będzie najbliższą nam osobą i powinniśmy raczej wzmacniać tę więź, aniżeli się od siebie nawzajem izolować. Pragnę zaznaczyć, że pomijam tu pary, które mają utrudniony częsty kontakt na przykład z powodu mieszkania w innych miastach. Tutaj na pewno istnieje wola częstych spotkań, która niestety nie jest do zrealizowania. No i tutaj niestety też to budowanie więzi nie jest takie jak "w realu", że tak powiem. Dlatego zważywszy na dwa najważniejsze punkty - budowę więzi emocjonalnej oraz myślenia o sobie na poważnie, rozumiem autorkę. [Choć z tą awanturą za brak telefonu to rzeczywiście była spora przesada ]
|
|
|
|
|
#26 | ||
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 859
|
Dot.: "Własne życie"
Cytat:
Jeśli resztę czasu ma Twoim zdaniem poświęcać na Ciebie, to kiedy on ma się spotykać ze znajomymi (na co się przecież zgodziłaś jak do siebie wracaliście, ostrzegł że będzie się chciał spotykać z kolegami a Ty na to przystałaś) Ty nie jesteś towarzyska, ale może on jest Może ten kontakt z ludźmi jest mu potrzebny do funkcjonowania, musisz to zaakceptować bo inaczej ten związek nie przetrwa.Zastanów się może nad tym, bo masz do wyboru: postarać się zmienić podejście, pozwolić chłopakowi na własne życie i w takim związku być, albo nie zmieniać podejścia, robić afery jak nie zadzwoni zaraz po siłowni i ryzykować, że ten związek nie przetrwa Twojej zaborczości. Cytat:
Teraz i tak spędzają ze sobą całe dnie w szkole bo są w jednej klasie, wiadomo że to nie randka, ale właśnie ta codzienność o której piszesz. Więc obiektywnie patrząc widują się całkiem często i całkiem długo. A to, że partner jest na pierwszym miejscu nie znaczy wcale, że 90% czasu należy spędzać z nim. Potrzeba posiadania znajomych, życia poza związkiem jest normalna i zwykle realizowanie tej potrzeby dobrze wpływa na sam związek. A autorka oczekuje, że cały swój wolny czas chłopak powinien poświęcać na nią (bo angielski i matematykę trudno nazwać wolnym czasem). Więc on nawet tej "chwili" dla kolegów chyba nie ma... Edytowane przez Lexie Czas edycji: 2009-10-14 o 16:37 |
||
|
|
|
|
#27 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 16 988
|
Dot.: "Własne życie"
1) zajecia dodatkowe to nie rozrywka a objaw rozsadku
![]() 2) to ze tobie nie potrzebni znajomi nie znaczy ze on jest taki jak ty podumowujac - on ma racje, daj mu troche luzu bo znowu powiecie sobie do widzenia bo nikt normalny z takimi ograniczeniami długo w zwiazku nie wtrzyma poza tym sama znajdz sobie znajomych
__________________
... Prędzej czy później cmentarze są pełne wszystkich. 15.02.2017 ♥
|
|
|
|
|
#28 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 181
|
Dot.: "Własne życie"
Cytat:
Nie ma to jak iść ze znajomymi pouczyć się matematyki W czasie wolnym to się idzie pograć z chłopakami w piłę, kosza - ogólnie się odpoczywa a nie uczy (chyba, ze ktoś lubi - ale podejrzewam, ze znajomi by się wykruszyli z takiego spędzanie czasu po szkole ). Zmień swoje bluszczowate nastawienie.Co do przyjaciela - to pogadaj z TŻ. W końcu chyba Ci ufa? A skoro nie jestes tak towarzyska to zrozum, ze Twój TŻ jest i daj mu żyć. Cytat:
Edytowane przez Wroclovianka Czas edycji: 2009-10-14 o 17:43 |
||
|
|
|
|
#29 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: żółty domek
Wiadomości: 9 336
|
Dot.: "Własne życie"
udusiłabym sie w związu gdzie nie miałabym chiwli czasu dla siebie i dla znajomych
__________________
65-64-63-62-61-60-59-58 |
|
|
|
|
#30 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 6 051
|
Dot.: "Własne życie"
Ja też, nie wyobrażam sobie życia spędzając wolny czas tylko z jedną osobą, bez mozliwości wyjścia z kimś innym itp. Czułabym się jak w więzieniu.
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:37.





daj mu odetchnąć, sama mowisz ze widujecie sie codziennie w szkole czyli ok.8 godzin dziennie, to duzo
. Twoj chlopak ma prawo spotkac sie ze znajomymi, nic w tym dziwnego, przyjazn tak samo jak milosc trzeba pielegnowac, tylko trzeba uwazac zeby nie przesadzic w zadna strone, mam nadzieje ze wiesz o czym mowie





Ten fragment mnie rozbroił: "Zdesperowana (ponieważ bardzo chciałam do niego wrócić) zgodziłam się na to" Czy Ty chcesz trzymać go na smyczy?


21. 04.2014

