23 lata i...wszystko od zera. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-11-03, 18:52   #1
legendia
Przyczajenie
 
Avatar legendia
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 28

23 lata i...wszystko od zera.


3 związki, z których jeden był patologiczny, drugi został zniszczony przez patologicznego pierwszego "partnera", bo byłam od niego uzależniona, trzeci nie miał szans (różnica wieku i niemożliwe do przeskoczenia cechy charakteru). Od sierpnia jestem "singlem".

Ale dopiero teraz zaczyna do mnie docierać, że widzę przed sobą białą tablicę. W czerwcu koniec studiów, a ja poza dyplomem magistra nie będę miała nic. Mam rodzinę w postaci rodziców i siostry, ale...rozumiecie same, że w tym wieku zmieniają się perspektywy i priorytety, prawda?

Najgorsze jest to, że nie widzę w sobie materiału na "dorosłą, dojrzałą kobietę". Wyglądam jak dziewczyna, a nie kobieta, mam chaotyczną naturę, zmienne nastroje, burzę myśli w głowie.

I bagaż lęków, powstałych w dzieciństwie, "pielęgnowanych" w związkach, które były dla mnie pasmem nerwów i cierpienia. Wiem, część winy leżała po stronie męskiej, ale...coś przyciągnęło mnie do wejścia w te związki.

Ostatnio spotkałam się z kolegą, pierwszy raz sam na sam. I to, co najbardziej wbiło mi się do głowy, to moja cholerna nieporadności, jak choćby wylanie czegoś lub ubrudzenie czegoś innego. I parę powiedzianych głupot. I ogólny brak, hmm, obycia. Nerwowość, nieśmiałość, strach przed oceną, niskie poczucie własnej wartości. Czasem mam ochotę po prostu się skulić.

A więc w czerwcu koniec studiów, a ja mam przed oczami białą tablicę.

I lęk przed spróbowaniem czegokolwiek, przed jakimkolwiek zaangażowaniem.


Edytowane przez legendia
Czas edycji: 2011-06-23 o 16:39
legendia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-03, 18:59   #2
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: 23 lata i...wszystko od zera.

Cytat:
Napisane przez legendia Pokaż wiadomość
3 związki, z których jeden był patologiczny, drugi został zniszczony przez patologicznego pierwszego "partnera", bo byłam od niego uzależniona, trzeci nie miał szans (różnica wieku i niemożliwe do przeskoczenia cechy charakteru). Od sierpnia jestem "singlem".

Ale dopiero teraz zaczyna do mnie docierać, że widzę przed sobą białą tablicę. W czerwcu koniec studiów, a ja poza dyplomem magistra nie będę miała nic. Mam rodzinę w postaci rodziców i siostry, ale...rozumiecie same, że w tym wieku zmieniają się perspektywy i priorytety, prawda?

Najgorsze jest to, że nie widzę w sobie materiału na "dorosłą, dojrzałą kobietę". Wyglądam jak dziewczyna, a nie kobieta, mam chaotyczną naturę, zmienne nastroje, burzę myśli w głowie.

I bagaż lęków, powstałych w dzieciństwie, "pielęgnowanych" w związkach, które były dla mnie pasmem nerwów i cierpienia. Wiem, część winy leżała po stronie męskiej, ale...coś przyciągnęło mnie do wejścia w te związki.

Ostatnio spotkałam się z kolegą, pierwszy raz sam na sam. I to, co najbardziej wbiło mi się do głowy, to moja cholerna nieporadności, jak choćby wylanie czegoś lub ubrudzenie czegoś innego. I parę powiedzianych głupot. I ogólny brak, hmm, obycia. Nerwowość, nieśmiałość, strach przed oceną, niskie poczucie własnej wartości. Czasem mam ochotę po prostu się skulić.

A więc w czerwcu koniec studiów, a ja mam przed oczami białą tablicę.

I lęk przed spróbowaniem czegokolwiek, przed jakimkolwiek zaangażowaniem.

Będziesz miała tytuł magistra, masz rodzinę - to jest wg Ciebie nic? Tylko bycie z kimś w związku to jest COŚ? Naprawdę tak uważasz, czy masz chwilowego, jesiennego doła i dlatego głupoty wypisujesz?

Dziewczyno - ochłoń, pozbieraj się, pożyj zwyczajnym życiem osoby bez pary, a nie już szukasz następnego fagasa. 23 lata i 3 poważne związki to sporo - może czas nieco wyhamować i zająć się innymi sprawami. Nic na siłę - i w życiu i w miłości.

A z tego, że wyglądasz młodo, czujesz się młodo, to powinnaś się cieszyć - czy wszyscy, którzy skończyli studia są poważnymi, mega dojrzałymi członkami społeczeństwa? Oczywiście, że nie. Więc nie szukaj na siłę problemów, tam gdzie ich nie ma.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-03, 19:02   #3
Deede
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 3 965
Dot.: 23 lata i...wszystko od zera.

Cytat:
Napisane przez legendia Pokaż wiadomość
3 związki, z których jeden był patologiczny, drugi został zniszczony przez patologicznego pierwszego "partnera", bo byłam od niego uzależniona, trzeci nie miał szans (różnica wieku i niemożliwe do przeskoczenia cechy charakteru). Od sierpnia jestem "singlem".

Ale dopiero teraz zaczyna do mnie docierać, że widzę przed sobą białą tablicę. W czerwcu koniec studiów, a ja poza dyplomem magistra nie będę miała nic. Mam rodzinę w postaci rodziców i siostry, ale...rozumiecie same, że w tym wieku zmieniają się perspektywy i priorytety, prawda?

Najgorsze jest to, że nie widzę w sobie materiału na "dorosłą, dojrzałą kobietę". Wyglądam jak dziewczyna, a nie kobieta, mam chaotyczną naturę, zmienne nastroje, burzę myśli w głowie.

I bagaż lęków, powstałych w dzieciństwie, "pielęgnowanych" w związkach, które były dla mnie pasmem nerwów i cierpienia. Wiem, część winy leżała po stronie męskiej, ale...coś przyciągnęło mnie do wejścia w te związki.

Ostatnio spotkałam się z kolegą, pierwszy raz sam na sam. I to, co najbardziej wbiło mi się do głowy, to moja cholerna nieporadności, jak choćby wylanie czegoś lub ubrudzenie czegoś innego. I parę powiedzianych głupot. I ogólny brak, hmm, obycia. Nerwowość, nieśmiałość, strach przed oceną, niskie poczucie własnej wartości. Czasem mam ochotę po prostu się skulić.

A więc w czerwcu koniec studiów, a ja mam przed oczami białą tablicę.

I lęk przed spróbowaniem czegokolwiek, przed jakimkolwiek zaangażowaniem.

Po pierwsze, po drugie i po trzecie - masz szczęście, że możesz zacząć wszystko od początku. Wykorzystaj to. Traktuj to jak drugą szansę. Wiesz, ile jest kobiet po 50-tce, które myślą - "Boże, żeby znów mieć te 23 lata i móc zacząć wszystko od zera.."
Co do lęków itd. - tu jednak radzę udać się do psychologa. Przy odrobinie szczęścia dość szybko uda ci się naprostować wszystkie rzeczy. Sama możesz mordować się z tym przez wiele lat i też nie powiedziane, że z dobrym skutkiem. Poza tym MUSISZ popracować nad sobą, jeśli chcesz mieć szansę na SZCZĘŚLIWY związek. TY wybierasz partnera. Wybierasz takiego, jaki odpowiada twoim potrzebom, do jakich jesteś przyzwyczajona. Jak nie poukładasz sobie samej siebie, to do końca życia będziesz mieć "pecha" ad. związków.
Tyle na początek. Od czegoś musisz zacząć. Powolutku, pomalutku - jesteś młodziutka, całe życie przed tobą. Wszystko się uda, tylko trzeba trochę pracy w to włożyć. Pamiętaj, że ty kierujesz własnym życiem - związkami też (to banał, ale tak jest..). Zadbaj o nie i o siebie, bo nikt za ciebie tego nie zrobi..
__________________

Deede jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-03, 19:06   #4
legendia
Przyczajenie
 
Avatar legendia
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 28
Dot.: 23 lata i...wszystko od zera.

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Będziesz miała tytuł magistra, masz rodzinę - to jest wg Ciebie nic? Tylko bycie z kimś w związku to jest COŚ? Naprawdę tak uważasz, czy masz chwilowego, jesiennego doła i dlatego głupoty wypisujesz?

Dziewczyno - ochłoń, pozbieraj się, pożyj zwyczajnym życiem osoby bez pary, a nie już szukasz następnego fagasa. 23 lata i 3 poważne związki to sporo - może czas nieco wyhamować i zająć się innymi sprawami. Nic na siłę - i w życiu i w miłości.

A z tego, że wyglądasz młodo, czujesz się młodo, to powinnaś się cieszyć - czy wszyscy, którzy skończyli studia są poważnymi, mega dojrzałymi członkami społeczeństwa? Oczywiście, że nie. Więc nie szukaj na siłę problemów, tam gdzie ich nie ma.
Zaskoczę Cię teraz: dziękuję.
legendia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-03, 19:06   #5
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: 23 lata i...wszystko od zera.

Nie histeryzuj Ja w wieku 26 zaczynałam praktycznie od zera, z przerwanymi studiami mgr, z rodziną praktycznie wyłącznie w postaci mamy. Po r latach sytuacja przedstawia się o niebo lepiej, po prostu - czasem potrzeba czasu. I tyle.
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-03, 19:06   #6
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: 23 lata i...wszystko od zera.

Zgadzam się z Deede, szczególnie odnośnie psychologa. Poza tym masz nieco dziwne podejście, sam fakt niebycia w związku sprawia, że czujesz, że nie masz NIC? Rodzina, wykształcenie, wkrótce pewnie praca i jakaś tam kariera, przyjaciele, znajomi to nic...?

Masz rację, w pewnym wieku (a raczej na pewnym poziomie dojrzałości) zmieniają się nieco priorytety, ale raczej kiepskim pomysłem jest ustawiać bycie w związku na samiutkim szczycie tych priorytetów.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-03, 19:09   #7
rapifen
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 9 732
Dot.: 23 lata i...wszystko od zera.

Dziewczyno jesteś bardzo młoda, masz życie przed sobą. Kończysz studia, masz rodzinę - wszyscy żyją....... Gdybyś nie mogła zdać matury z różnych względów, gdyby zmarli ci rodzice albo siostra, wtedy zaczęłabyś doceniać to co masz już teraz. A masz dużo.
Przede wszystkim nic na siłę - jak znajdziesz kogoś, to znajdziesz. Źle się czujesz będąc sama? Lepiej być sama niż schrzanić sobie życie z kimś.
Z lękami do psychologa... tu nie pomogę.
Pozbieraj się będzie dobrze, masz wiele ale wszystkie swoje zalety postrzegasz jako wady. Jak w krzywym zwierciadle...
__________________
Kto sieje wiatr ten zbiera burze


rapifen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-11-03, 19:12   #8
milenka22
Rozeznanie
 
Avatar milenka22
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 921
Dot.: 23 lata i...wszystko od zera.

Zgadzam się z dziewczynami, jeśli uważasz że nic nie masz to się mylisz. Nie spiesz się z nowym związkiem, tym razem poczekaj na kogoś, kto na ciebie zasługuje. A z tą nieporadnością to mam to samo wszystko rozleję czy wyrzucę z talerza no cóż na kelnerkę się nie nadaję ale w szkole radzę sobie całkiem nieźle. I razem z moim chłopakiem śmiejemy się z tej mojej "zręczności"
__________________
Płacz jest ostatnią deską ratunku - nie pierwszą!
milenka22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-03, 19:31   #9
legendia
Przyczajenie
 
Avatar legendia
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 28
Dot.: 23 lata i...wszystko od zera.

Cytat:
Napisane przez Deede Pokaż wiadomość
Po pierwsze, po drugie i po trzecie - masz szczęście, że możesz zacząć wszystko od początku. Wykorzystaj to. Traktuj to jak drugą szansę. Wiesz, ile jest kobiet po 50-tce, które myślą - "Boże, żeby znów mieć te 23 lata i móc zacząć wszystko od zera.."
Co do lęków itd. - tu jednak radzę udać się do psychologa. Przy odrobinie szczęścia dość szybko uda ci się naprostować wszystkie rzeczy. Sama możesz mordować się z tym przez wiele lat i też nie powiedziane, że z dobrym skutkiem. Poza tym MUSISZ popracować nad sobą, jeśli chcesz mieć szansę na SZCZĘŚLIWY związek. TY wybierasz partnera. Wybierasz takiego, jaki odpowiada twoim potrzebom, do jakich jesteś przyzwyczajona. Jak nie poukładasz sobie samej siebie, to do końca życia będziesz mieć "pecha" ad. związków.
Tyle na początek. Od czegoś musisz zacząć. Powolutku, pomalutku - jesteś młodziutka, całe życie przed tobą. Wszystko się uda, tylko trzeba trochę pracy w to włożyć. Pamiętaj, że ty kierujesz własnym życiem - związkami też (to banał, ale tak jest..). Zadbaj o nie i o siebie, bo nikt za ciebie tego nie zrobi..
Hmm, właściwie to nie chodzi o tęsknotę za związkiem. Raczej o lęk, że z moimi cechami osobowości, z masą zaburzeń, nigdy nie stworzę niczego normalnego. A chciałabym właśnie tego: nie wzniosłych, romantycznych uniesień w niecodziennych miejscach. Po prostu poczucia bezpieczeństwa. Ten lęk siedzi we mnie, do tego stopnia, że po jednym spotkaniu z nową osobą przed 2 dni nie mogłam dojść do siebie, załamując ręce nad własną beznadziejnością.

Dziękuję za słowa otuchy. Faktycznie. Mam DOPIERO 23 lata. Nie wiem, może gdzieś głęboko we mnie siedzi mentalność małych miasteczek, z takiego właśnie pochodzę, niedawno wyszła za mąż młodsza ode mnie siostra cioteczna. Siostra rodzona, sporo młodsza, jest w stałym związku. A rodzice, mam takie wrażenie, absolutnie nie uważają mnie za osobę dorosłą - to trochę irytuje. Ale może przesadzam...może wmawiam im rzeczy, których nie ma, a może oni mają trochę racji.

A z moimi emocjami, tak cholernie zmiennymi, z lękami i nieśmiałością...Chyba faktycznie psychoterapeuta. Trzeba mi tylko znaleźć naprawdę dobrego...I uwierzyć, że człowiek nie musi iść w życiu utartymi schematami, wyznaczanymi przez wiekowe cezury.

---------- Dopisano o 20:31 ---------- Poprzedni post napisano o 20:24 ----------

Cytat:
Napisane przez rapifen Pokaż wiadomość
Przede wszystkim nic na siłę - jak znajdziesz kogoś, to znajdziesz. Źle się czujesz będąc sama? Lepiej być sama niż schrzanić sobie życie z kimś.
Nie tyle źle się czuję, co raczej podchodzę do wszystkiego bardzo emocjonalnie. Mam dosyć liberalne poglądy (hmm, no może w porównaniu z klasyczną, tradycyjną mentalnością polsko-katolicką, bez urazy dla samego katolicyzmu oczywiście, nie piszę o religii, tylko o podejściu do życia), jestem tolerancyjna i gdybym miała spojrzeć na siebie z boku...Myślałabym dokładnie tak, jak Wy, dziewczyny. Jednak, paradoksalnie, siedzi we mnie jakiś cień głupiego, stereotypowego myślenia, którego jako człowiek w ogóle nie akceptuję. Nie wiem, może boję się, że babcia uzna mnie za biedną dziewczynę, która nie ułożyła sobie życia, że wujkowie, ciotki...Brr, zimno mi się robi na sam dźwięk takich zdań, ja naprawdę tak nie myślę, ale...nic nie jest czarne, ani białe. Tym bardziej umysł, złożoność osobowości, różnych punktów widzenia. Jednocześnie moje emocje są jak chorągiewka na wietrze - potrafię załamać się drobiazgiem, ale jednocześnie...podnieść się szybko, aby za niedługi czas załamać się znów. Ta zmienności, nieraz w skali godzin, psuje radość z życia. Macie rację - psycholog. I żadnych leków. Bo psychotropy to właściwie połowa mojego życia...a psychoterapii NIGDY nie miałam.

Dzięki jeszcze raz za głosy rozsądku. Potrzebowałam tego. Z rodziną ostatnio non stop się kłócę, po prostu nie umiem nabrać dystansu...

Edytowane przez legendia
Czas edycji: 2009-11-03 o 19:33
legendia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-03, 19:37   #10
rapifen
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 9 732
Dot.: 23 lata i...wszystko od zera.

Widzisz sama potrafisz wymienić swoje zalety i jesteś pewna siebie...
Cytat:
Myślałabym dokładnie tak, jak Wy, dziewczyny. Jednak, paradoksalnie, siedzi we mnie jakiś cień głupiego, stereotypowego myślenia, którego jako człowiek w ogóle nie akceptuję. Nie wiem, może boję się, że babcia uzna mnie za biedną dziewczynę, która nie ułożyła sobie życia, że wujkowie, ciotki...
Wyobraź sobie że poznajesz chłopaka. Jest fajnie. I ciągniesz to wszystko tylko po to żeby "wypchać" sobie czas. Jak myślisz, skrzywdzisz go? Związek to nie jest taka zabawa, to musi wypływać z dwóch stron a na siłę nic się nie da. Jak ty szukasz żeby szukać, żeby mieć - dla samej chęci posiadania, to jak ty chcesz kochać? Nie pokochasz faceta, tylko swoje wyobrażenie związku. Tak się serio nie da. Musisz się pogodzić z tym kim jesteś - powiedzieć sobie jestem singlem i nim będę aż nie nadejdzie na mnie czas. ;*
Rodziną się nie martw, wykreuj się na singla który stawia na karierę:p Przecież rodzina ci życia ustawiać nie będzie...
__________________
Kto sieje wiatr ten zbiera burze



Edytowane przez rapifen
Czas edycji: 2009-11-03 o 19:38
rapifen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-03, 19:49   #11
legendia
Przyczajenie
 
Avatar legendia
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 28
Dot.: 23 lata i...wszystko od zera.

Cytat:
Napisane przez rapifen Pokaż wiadomość
Wyobraź sobie że poznajesz chłopaka. Jest fajnie. I ciągniesz to wszystko tylko po to żeby "wypchać" sobie czas. Jak myślisz, skrzywdzisz go? Związek to nie jest taka zabawa, to musi wypływać z dwóch stron a na siłę nic się nie da. Jak ty szukasz żeby szukać, żeby mieć - dla samej chęci posiadania, to jak ty chcesz kochać? Nie pokochasz faceta, tylko swoje wyobrażenie związku. Tak się serio nie da. Musisz się pogodzić z tym kim jesteś - powiedzieć sobie jestem singlem i nim będę aż nie nadejdzie na mnie czas. ;*
O nie, nie stawiam na karierę, nie w sensie poświęcenia temu całego życia i kreować się nie będę.

I nigdy nie byłam z nikim, żeby zapełnić sobie czas! Zdarzyło mi się nawet nie chcieć być z kimś, z kimś wartościowym, bo po prostu tego nie czułam...Nie, nie ma mowy o czepianiu się kogoś na siłę. Raczej mogę się bać, że wmówię sobie miłość, ale mam nadzieję, że nad tym zapanuję....

Wadą moim związków było moje chore uzależnienie, strach przed odrzuceniem, przez zranieniem, ale "brak laku" nie.

I chodzi mi też o to, żeby nie musieć się godzić...bo to sugeruje, że wiem, że coś jest nie tak, ale...toleruję to. Ech...Co za dużo analizy, to niezdrowo.
legendia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-11-03, 19:52   #12
bluebluesky
Zakorzenienie
 
Avatar bluebluesky
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 3 573
Dot.: 23 lata i...wszystko od zera.

Związek nie sprawi, że staniesz się szczesliwsza. Tylko od Ciebie zależy Twoja przyszłość, zarówno stosunku do ludzi, siebie samej, jak i Twojej kariery.

Każdy w życiu zaczynał od zera, mam takie wrażenie, albo będzie musiał zacząć, najważniejsze to nie bać się zmian!

Powodzenia!
bluebluesky jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-03, 19:58   #13
Aiiiiiii
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 352
Dot.: 23 lata i...wszystko od zera.

Chcialabym byc na twoim miejscu.
Aiiiiiii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-03, 19:59   #14
rapifen
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 9 732
Dot.: 23 lata i...wszystko od zera.

To nie wiem gdzie problem bardzo racjonalnie analizujesz swoje postępowanie znasz przyczyny i skutki wszystkiego...
Cytat:
Wadą moim związków było moje chore uzależnienie, strach przed odrzuceniem, przez zranieniem, ale "brak laku" nie.
Zastanawiałaś się całkiem poważnie nad psychologiem?
__________________
Kto sieje wiatr ten zbiera burze


rapifen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-03, 20:40   #15
sweetish
Zakorzenienie
 
Avatar sweetish
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: ♥
Wiadomości: 6 333
Dot.: 23 lata i...wszystko od zera.

Ktoś zniszczył Twoje poczucie własnej wartosci... Pora to odbudować. Trzymam kciuki za Ciebie. Widac, ze madra z Ciebie dziewczyna, potrafisz przeanalizować wszystko, znaleźć plusy i minusy; wierzę, że Ci się uda
__________________
O urządzaniu wnętrz:
BLOG
wątek sweet


Dopóki robisz to, co zawsze, będziesz mieć to, co zwykle.
sweetish jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-03, 21:12   #16
legendia
Przyczajenie
 
Avatar legendia
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 28
Dot.: 23 lata i...wszystko od zera.

Cytat:
Napisane przez rapifen Pokaż wiadomość
To nie wiem gdzie problem bardzo racjonalnie analizujesz swoje postępowanie znasz przyczyny i skutki wszystkiego...

Zastanawiałaś się całkiem poważnie nad psychologiem?
Ech, w tej chwili analizuję, ale...Kiedy przychodzi co do czego, tracę głowę. Teraz, w tej chwili, mam zwyżkę nastroju...Czasem to cisza przed burzą. Wiem jedno: w tej chwili wszystko jest jak budynek bez dachu, stoi, ma mocne fasady, ale jeśli wiatr zawieje...wszystko w środku sie pokotłuje i kamień na kamieniu nie zostanie.

---------- Dopisano o 22:10 ---------- Poprzedni post napisano o 22:07 ----------

Cytat:
Napisane przez sweetish Pokaż wiadomość
Ktoś zniszczył Twoje poczucie własnej wartosci... Pora to odbudować. Trzymam kciuki za Ciebie. Widac, ze madra z Ciebie dziewczyna, potrafisz przeanalizować wszystko, znaleźć plusy i minusy; wierzę, że Ci się uda
Dziękuję. Rozsądek mówi mi, że nie zważając na lepsze chwile (chwile, właśnie), powinnam udać się na terapię. Bo nawet w chwilach dobrego nastroju jakieś natręctwo myślowe potrafi się zaczaić i dać znać, że jest i nie zamierza odpuścić...

---------- Dopisano o 22:12 ---------- Poprzedni post napisano o 22:10 ----------

Cytat:
Napisane przez Aiiiiiii Pokaż wiadomość
Chcialabym byc na twoim miejscu.
Doceniam to, co mam...Czasem tylko tracę głowę. Nie chcę tego. Chcę myśleć normalnie, racjonalnie, chcę smucić się wtedy, kiedy jest na to czas, cierpieć, kiedy przychodzi pora na cierpienie. Chcę panować nad tym, co kryje się pod nazwą emocje i wyprostować swoje widzenie świata i siebie samej.
legendia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-03, 21:16   #17
sweetish
Zakorzenienie
 
Avatar sweetish
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: ♥
Wiadomości: 6 333
Dot.: 23 lata i...wszystko od zera.

Cytat:
Napisane przez legendia Pokaż wiadomość
Ech, w tej chwili analizuję, ale...Kiedy przychodzi co do czego, tracę głowę. Teraz, w tej chwili, mam zwyżkę nastroju...Czasem to cisza przed burzą. Wiem jedno: w tej chwili wszystko jest jak budynek bez dachu, stoi, ma mocne fasady, ale jeśli wiatr zawieje...wszystko w środku sie pokotłuje i kamień na kamieniu nie zostanie.

---------- Dopisano o 22:10 ---------- Poprzedni post napisano o 22:07 ----------



Dziękuję. Rozsądek mówi mi, że nie zważając na lepsze chwile (chwile, właśnie), powinnam udać się na terapię. Bo nawet w chwilach dobrego nastroju jakieś natręctwo myślowe potrafi się zaczaić i dać znać, że jest i nie zamierza odpuścić...

---------- Dopisano o 22:12 ---------- Poprzedni post napisano o 22:10 ----------



Doceniam to, co mam...Czasem tylko tracę głowę. Nie chcę tego. Chcę myśleć normalnie, racjonalnie, chcę smucić się wtedy, kiedy jest na to czas, cierpieć, kiedy przychodzi pora na cierpienie. Chcę panować nad tym, co kryje się pod nazwą emocje i wyprostować swoje widzenie świata i siebie samej.
Jeśli czujesz, ze nie poradzisz sobie sama z tymi myślami, to oczywiście idź na terapię. Sama najlepiej wiesz, czego potrzebujesz.
MIałam takie chwile jak ty, że w ogole nie wierzyłam w siebie. Te chwile powracaja bardzo często, najczęściej w przełomowych dla mnie momentach w życiu (gdy kogoś poznaję, gdy mi na kimś lub na czymś bardzo zalezy, gdy zmieniam środowisko). Moje poczucie własnej wartości też szwankuje, ale staram sie radzić sobie z tym sama, krok po kroku staram sie układać moje życie tak, bym w koncu mogla życ normalnie. Jeśli czujesz, ze potrzebujesz pomocy kogoś z zewnątrz, to poproś o tę pomoc. Dasz radę. Nie możesz sie tylko poddać.
__________________
O urządzaniu wnętrz:
BLOG
wątek sweet


Dopóki robisz to, co zawsze, będziesz mieć to, co zwykle.
sweetish jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-03, 22:25   #18
Wyrak
Zakorzenienie
 
Avatar Wyrak
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
Dot.: 23 lata i...wszystko od zera.

Cytat:
Napisane przez legendia Pokaż wiadomość
3 związki, z których jeden był patologiczny, drugi został zniszczony przez patologicznego pierwszego "partnera", bo byłam od niego uzależniona, trzeci nie miał szans (różnica wieku i niemożliwe do przeskoczenia cechy charakteru). Od sierpnia jestem "singlem".

Ale dopiero teraz zaczyna do mnie docierać, że widzę przed sobą białą tablicę. W czerwcu koniec studiów, a ja poza dyplomem magistra nie będę miała nic. Mam rodzinę w postaci rodziców i siostry, ale...rozumiecie same, że w tym wieku zmieniają się perspektywy i priorytety, prawda?

Najgorsze jest to, że nie widzę w sobie materiału na "dorosłą, dojrzałą kobietę". Wyglądam jak dziewczyna, a nie kobieta, mam chaotyczną naturę, zmienne nastroje, burzę myśli w głowie.

I bagaż lęków, powstałych w dzieciństwie, "pielęgnowanych" w związkach, które były dla mnie pasmem nerwów i cierpienia. Wiem, część winy leżała po stronie męskiej, ale...coś przyciągnęło mnie do wejścia w te związki.

Ostatnio spotkałam się z kolegą, pierwszy raz sam na sam. I to, co najbardziej wbiło mi się do głowy, to moja cholerna nieporadności, jak choćby wylanie czegoś lub ubrudzenie czegoś innego. I parę powiedzianych głupot. I ogólny brak, hmm, obycia. Nerwowość, nieśmiałość, strach przed oceną, niskie poczucie własnej wartości. Czasem mam ochotę po prostu się skulić.

A więc w czerwcu koniec studiów, a ja mam przed oczami białą tablicę.

I lęk przed spróbowaniem czegokolwiek, przed jakimkolwiek zaangażowaniem.

A co bys jeszcze chciala miec w wieku 23lat? To co opisujesz, jest dosc typowe, w koncu masz tylko 23lata.
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138

Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437

OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow.
Wyrak jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-03, 22:32   #19
slonecko
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 87
Dot.: 23 lata i...wszystko od zera.

Ty tam się nie martw jesteś jeszcze młoda. Ja mam 25 lat studia skończone nie mam pracy, ani chłopaka ani innych perspektyw. Snuje się po domu jak cień. Wiele jest dziewczyn w takim wieku samotnych, bo nie spotkały właściwego ;/
A na porządnego faceta teraz ciężko trafić, to graniczy się z cudem.
slonecko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-11-03, 22:36   #20
sweetish
Zakorzenienie
 
Avatar sweetish
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: ♥
Wiadomości: 6 333
Dot.: 23 lata i...wszystko od zera.

Cytat:
Napisane przez Wyrak Pokaż wiadomość
A co bys jeszcze chciala miec w wieku 23lat? To co opisujesz, jest dosc typowe, w koncu masz tylko 23lata.
Zabrzmiało to tak, jakbyś miał przynajmniej z 2x tyle... No własnie, jesli to nie tajemnica, w jakim wieku jestes ?
__________________
O urządzaniu wnętrz:
BLOG
wątek sweet


Dopóki robisz to, co zawsze, będziesz mieć to, co zwykle.
sweetish jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-04, 07:40   #21
Deede
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 3 965
Dot.: 23 lata i...wszystko od zera.

Cytat:
Napisane przez slonecko Pokaż wiadomość
Ty tam się nie martw jesteś jeszcze młoda. Ja mam 25 lat studia skończone nie mam pracy, ani chłopaka ani innych perspektyw. Snuje się po domu jak cień. Wiele jest dziewczyn w takim wieku samotnych, bo nie spotkały właściwego ;/
A na porządnego faceta teraz ciężko trafić, to graniczy się z cudem.
No bez przesadyzmu - tego towaru jest całkiem sporo. Trzeba tylko wiedzieć, którzy to.. To raz. Dwa - facet to facet - część składowa życia, a nie jego podstawa i póki nie zrozumiecie, to się będziecie tak snuły przez życie w cieniu Misia. Jak już się ma Tego Odpowiedniego to co innego, ale póki nie - a cieszyć się wolnością, a nie smęcić!
I po trzecie - z cudem to graniczy spotkanie osoby, która świadomie żyje i cieszy się się z tego co ma, do czegoś dąży, ma jakieś cele. Sami "trwający" - "żyjących" jak na lekarstwo.. (patetycznie mi wyszło, ale taka prawda..)
__________________

Deede jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-04, 08:33   #22
suszarka
Buc
 
Avatar suszarka
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 914
Dot.: 23 lata i...wszystko od zera.

Ty nie widzisz moim zdaniem białej tablicy jeśli chodzi o Twoje życie, tylko widzisz białą tablicę jeśli chodzi o związki.

Pierwsze i najważniejsze, jeśli sama nie dojdziesz do ładu ze sobą, jeśli nie wyleczysz się z kompleksów, z przeszłości nie stworzysz normalnego, zdrowego związku. Nic więcej.
__________________
suszarka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-04, 09:14   #23
Kasienka24
Raczkowanie
 
Avatar Kasienka24
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 202
Dot.: 23 lata i...wszystko od zera.

Cytat:
Napisane przez legendia Pokaż wiadomość
3 związki, z których jeden był patologiczny, drugi został zniszczony przez patologicznego pierwszego "partnera", bo byłam od niego uzależniona, trzeci nie miał szans (różnica wieku i niemożliwe do przeskoczenia cechy charakteru). Od sierpnia jestem "singlem".

Ale dopiero teraz zaczyna do mnie docierać, że widzę przed sobą białą tablicę. W czerwcu koniec studiów, a ja poza dyplomem magistra nie będę miała nic. Mam rodzinę w postaci rodziców i siostry, ale...rozumiecie same, że w tym wieku zmieniają się perspektywy i priorytety, prawda?

Najgorsze jest to, że nie widzę w sobie materiału na "dorosłą, dojrzałą kobietę". Wyglądam jak dziewczyna, a nie kobieta, mam chaotyczną naturę, zmienne nastroje, burzę myśli w głowie.

I bagaż lęków, powstałych w dzieciństwie, "pielęgnowanych" w związkach, które były dla mnie pasmem nerwów i cierpienia. Wiem, część winy leżała po stronie męskiej, ale...coś przyciągnęło mnie do wejścia w te związki.

Ostatnio spotkałam się z kolegą, pierwszy raz sam na sam. I to, co najbardziej wbiło mi się do głowy, to moja cholerna nieporadności, jak choćby wylanie czegoś lub ubrudzenie czegoś innego. I parę powiedzianych głupot. I ogólny brak, hmm, obycia. Nerwowość, nieśmiałość, strach przed oceną, niskie poczucie własnej wartości. Czasem mam ochotę po prostu się skulić.

A więc w czerwcu koniec studiów, a ja mam przed oczami białą tablicę.

I lęk przed spróbowaniem czegokolwiek, przed jakimkolwiek zaangażowaniem.

Kochana!
Związkami się nie przejmuj, bo nie ty jedna jeszcze nie ulożylaś sobie życia. My też, np. ja nadal nie mam stbilizacji a jestem od Ciebie już starsza. Raczej ciesz się, że jesteś mloda i masz szansę zacząć życie na nowo z czystą kartą
Tytul magistra to BARDZO wielkie osiagnięcie chcialabym już mieć ten tytul
Jeśli chodzi o problemy w dziecinstwie rzutujące na teraźniejszość... nie wiem jakiego typu mialaś problemy ( w rodzinie? dobrze rozumiem?) ale to nie koniec świata bo znowu nie jesteś z tym sama i nie tylko ty masz takie lęki i problemy. Myślę, że warto zainwestować w analizę tych lęków i rozwój osobisty poprzez pracę nad nimi
Jest bardzo dużo literatury dot. rozwoju osobistego, problemów wyniesionych z dzieciństwa. Są też grupy wsparcia dla ludzi pochodzących z rodzin dysfunkcyjnych, które osobiście serdecznie polecam. Dzięki pracy nad sobą będziesz w stanie zmienić swoje życie, zaufać sobie i nauczyć się patrzeć na życie z perspektywy doroslego. Czas wziąć się do roboty, aby jakość Twojego życia wzrosla i żebyś miala poczucie, że to Ty decydujesz o swoim życiu- nikt inny
__________________

Rozczarowania należy palić, a nie balsamować ;-)
Kasienka24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2009-11-04, 09:42   #24
la'Mbria
Zakorzenienie
 
Avatar la'Mbria
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
Dot.: 23 lata i...wszystko od zera.

Kochana, to ja bym się chętnie podmieniła z Tobą
Wiesz, mam wrażenie, ze masz strasznie zaniżoną samoocenę, uważasz, że będziesz wartościowym człowiekiem, tylko wtedy, gdy będziesz pasować do jakiegoś modelu społecznego np. "mam studia, mam męża, mam dom i dziecko"...no sorry...ale poczucie własnej wartości nie moze być mierzone przez oceny innych osób- to ty masz się dobrze ze sobą czuć.
Związek, a własciwie jego brak, bo wydaje się, ze tu tkwi Twój problem, to nie powód do niskiej samooceny.
A jeśli na prawdę widzisz przed sobą białą tablicę, to tylko się cieszyć- masz tyyyyyllle możliwości ile fantazji
Wydaje mi, ze przydała by Ci się rozmowa z psychologiem, moze nie jedna, skoro twierdzisz, ze dzieciństwo miałaś...no średnie...to moze terapia?
A z własnej 26letniej perspektywy mogę tylko powiedzieć, że bardzo, bardzo bym chciała taki problem przeżyć w twoim wieku, niż mając np. 30 lat...ja sie nadal ogarniam po śmierci dziadka (wychowywał mnie), zakończeniu 7-letniego związku i utracie pracy...wiem, ze to żadna pociecha, ze ktoś ma gorzej, ale uwierz- przyjdzie czas, ze będziesz się ze swoich problemów śmiać
A i jeszcze, taka mała "ciocia-rada"-> znajdź sobie zainteresowania, im bardziej cię pochłoną tym mniej będziesz rozmyślać
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik

jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować...

Edytowane przez la'Mbria
Czas edycji: 2009-11-04 o 09:43
la'Mbria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-04, 10:04   #25
gramwzielone
Wtajemniczenie
 
Avatar gramwzielone
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 2 275
Dot.: 23 lata i...wszystko od zera.

Cytat:
Napisane przez legendia Pokaż wiadomość
3 związki, z których jeden był patologiczny, drugi został zniszczony przez patologicznego pierwszego "partnera", bo byłam od niego uzależniona, trzeci nie miał szans (różnica wieku i niemożliwe do przeskoczenia cechy charakteru). Od sierpnia jestem "singlem".

Ale dopiero teraz zaczyna do mnie docierać, że widzę przed sobą białą tablicę. W czerwcu koniec studiów, a ja poza dyplomem magistra nie będę miała nic. Mam rodzinę w postaci rodziców i siostry, ale...rozumiecie same, że w tym wieku zmieniają się perspektywy i priorytety, prawda?

Najgorsze jest to, że nie widzę w sobie materiału na "dorosłą, dojrzałą kobietę". Wyglądam jak dziewczyna, a nie kobieta, mam chaotyczną naturę, zmienne nastroje, burzę myśli w głowie.

I bagaż lęków, powstałych w dzieciństwie, "pielęgnowanych" w związkach, które były dla mnie pasmem nerwów i cierpienia. Wiem, część winy leżała po stronie męskiej, ale...coś przyciągnęło mnie do wejścia w te związki.

Ostatnio spotkałam się z kolegą, pierwszy raz sam na sam. I to, co najbardziej wbiło mi się do głowy, to moja cholerna nieporadności, jak choćby wylanie czegoś lub ubrudzenie czegoś innego. I parę powiedzianych głupot. I ogólny brak, hmm, obycia. Nerwowość, nieśmiałość, strach przed oceną, niskie poczucie własnej wartości. Czasem mam ochotę po prostu się skulić.

A więc w czerwcu koniec studiów, a ja mam przed oczami białą tablicę.

I lęk przed spróbowaniem czegokolwiek, przed jakimkolwiek zaangażowaniem.

Wg mnie histeryzujesz. Udało Ci się skończyć studia, masz rodzinę, a wpadasz w depresje bo chłopa nie masz? Bez przesady. Posiadanie faceta nie jest w obecnych czasach miernikiem wartości kobiety. Masz dopiero 23 lata, meza jeszcze miec nie musisz (w zasdzie to w ogole nie jest obowiazek ). Gadaniem ludzi sie nie przejmuj i zyj swoim zyciem, wszystko ulozy sie z czasem.

Aczkolwiek psycholog to nie jest zly pomysl, moze pomoze Ci wszystko poukladac jesli czujesz ze sama sobie z tym nie poradzisz.
gramwzielone jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-04, 10:39   #26
Kaliopea
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 159
Wink Dot.: 23 lata i...wszystko od zera.

Cytat:
Napisane przez slonecko Pokaż wiadomość
Ty tam się nie martw jesteś jeszcze młoda. Ja mam 25 lat studia skończone nie mam pracy, ani chłopaka ani innych perspektyw. Snuje się po domu jak cień.
Ehh no jak bym o sobie czytała

Masz za sobą już kilka związków, więc możesz wyciągnąć z nich pewne doświadczenia na przyszłość. Na pewno dzięki nim wiele się nauczyłaś i to jest duży plus tego wszystkiego.

Skończyłaś studia, więc zamknęłaś pewien etap w swoim życiu i czas zacząć nowy. Proponuję zacząć cieszyć się życiem Rozwijać swoje pasje i zainteresowania, spotykać się z ludźmi, robić to co Ci w życiu sprawia przyjemność. O Twojej wartości nie świadczy i nie będzie świadczył żaden facet u boku. Rozumiem, że pogoda sprzyja takim melancholijnym rozważaniom, ale głowa do góry, bo całe życie przed Tobą
__________________
...the piano keys are black and white, but they sound like a million colours in my mind...

Edytowane przez Kaliopea
Czas edycji: 2009-11-04 o 10:48
Kaliopea jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-04, 16:39   #27
anka_85
Zakorzenienie
 
Avatar anka_85
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 5 201
Dot.: 23 lata i...wszystko od zera.

najlepiej to szukac problemów tam gdzie ich nie ma.
faktycznie, masz zmarnowane życie...
widząc jak niektórzy żyją, to mnie coś trafia jak czytam o "takich problemach"
pfff
__________________
Sometimes the smallest things take up the most room in your heart.

Zdrowia dla małej, ale silnej kruszynki
Ani

anka_85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-04, 17:12   #28
legendia
Przyczajenie
 
Avatar legendia
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 28
Dot.: 23 lata i...wszystko od zera.

Cytat:
Napisane przez anka_85 Pokaż wiadomość
najlepiej to szukac problemów tam gdzie ich nie ma.
faktycznie, masz zmarnowane życie...
widząc jak niektórzy żyją, to mnie coś trafia jak czytam o "takich problemach"
pfff
Ejże, problemem nie jest brak związku. Problemem są "braki" w głowie, to zaburza mi ogólną jakość życia. Nie wiem, może związek to po prostu na tyle głęboka relacja, że w niej właśnie wychodzą wszystkie moje ubytki i zaburzenia. Boję się zaufać komuś, a brakuje mi poczucia bezpieczeństwa w ogóle, nie tylko związkowego, z tym, że - może naiwnie i idealistycznie - w związku chcę znaleźć to poczucie. Tylko niekoniecznie już, zaraz. Po prostu boję się, że za 10 lat będę w takim samym stanie psychicznym jak teraz, że niczego nie zmienię. Ale nie jestem osobą, która płacze, bo nie ma faceta, kurczę!

Po prostu nie wszystko da się tłumaczyć czystymi faktami...Czy bite fizycznie i psychicznie w dzieciństwie dziecko ma czuć się super, bezpieczne, spokojne, tylko dlatego że...nie jest już dzieckiem?

---------- Dopisano o 18:12 ---------- Poprzedni post napisano o 18:05 ----------

Cytat:
Napisane przez Kaliopea Pokaż wiadomość
Ehh no jak bym o sobie czytała

Masz za sobą już kilka związków, więc możesz wyciągnąć z nich pewne doświadczenia na przyszłość. Na pewno dzięki nim wiele się nauczyłaś i to jest duży plus tego wszystkiego.

Skończyłaś studia, więc zamknęłaś pewien etap w swoim życiu i czas zacząć nowy. Proponuję zacząć cieszyć się życiem Rozwijać swoje pasje i zainteresowania, spotykać się z ludźmi, robić to co Ci w życiu sprawia przyjemność. O Twojej wartości nie świadczy i nie będzie świadczył żaden facet u boku. Rozumiem, że pogoda sprzyja takim melancholijnym rozważaniom, ale głowa do góry, bo całe życie przed Tobą
Hmm...Ano pewnie i pogoda sprzyja. Nie stoję w miejscu, ale ataki (histerii, depresji, trudno to sprecyzować) prowadzą czasem do tego, że nie jestem w stanie funkcjonować. Taki stan potrafi spowodować rozmowa z człowiekiem, w której uznam, że pokazałam się z fatalnej strony...Lub kiedy padają moje złudzenia na swój temat, te pozytywne...Pęd myśli w głowie to mój problem. Ech, widzicie same, to trochę zadanie dla psychoterapeuty, chociaż wiem, jak może wyglądać z boku - jak fanaberia. Ale dzięki za mnóstwo dobrych słów, które bardzo rozjaśniły mi w głowie i pokazały, że złe wyobrażenia to faktycznie tylko wyobrażenia, że jest...po prostu normalnie, a jedyne co powinnam, to pracować nad sobą.

Edytowane przez legendia
Czas edycji: 2009-11-04 o 17:07
legendia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-04, 18:18   #29
Deede
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 3 965
Dot.: 23 lata i...wszystko od zera.

Cytat:
Napisane przez legendia Pokaż wiadomość
Ejże, problemem nie jest brak związku. Problemem są "braki" w głowie, to zaburza mi ogólną jakość życia. Nie wiem, może związek to po prostu na tyle głęboka relacja, że w niej właśnie wychodzą wszystkie moje ubytki i zaburzenia. Boję się zaufać komuś, a brakuje mi poczucia bezpieczeństwa w ogóle, nie tylko związkowego, z tym, że - może naiwnie i idealistycznie - w związku chcę znaleźć to poczucie. Tylko niekoniecznie już, zaraz. Po prostu boję się, że za 10 lat będę w takim samym stanie psychicznym jak teraz, że niczego nie zmienię. Ale nie jestem osobą, która płacze, bo nie ma faceta, kurczę!

Po prostu nie wszystko da się tłumaczyć czystymi faktami...Czy bite fizycznie i psychicznie w dzieciństwie dziecko ma czuć się super, bezpieczne, spokojne, tylko dlatego że...nie jest już dzieckiem?
---------- Dopisano o 18:12 ---------- Poprzedni post napisano o 18:05 ----------



Hmm...Ano pewnie i pogoda sprzyja. Nie stoję w miejscu, ale ataki (histerii, depresji, trudno to sprecyzować) prowadzą czasem do tego, że nie jestem w stanie funkcjonować. Taki stan potrafi spowodować rozmowa z człowiekiem, w której uznam, że pokazałam się z fatalnej strony...Lub kiedy padają moje złudzenia na swój temat, te pozytywne...Pęd myśli w głowie to mój problem. Ech, widzicie same, to trochę zadanie dla psychoterapeuty, chociaż wiem, jak może wyglądać z boku - jak fanaberia. Ale dzięki za mnóstwo dobrych słów, które bardzo rozjaśniły mi w głowie i pokazały, że złe wyobrażenia to faktycznie tylko wyobrażenia, że jest...po prostu normalnie, a jedyne co powinnam, to pracować nad sobą.
Ad. wytłuszczonego - tak.. Właśnie o to chodzi, że nie jesteś już bitym dzieckiem. Jasne, że to ma wpływ i takie tam psychologiczne dyrdymały, ale prawda jest taka, że jak tego nie tłumaczyć, to musisz zacząć ŻYĆ. Zacząć decydować, obierać cele, planować i ponosić odpowiedzialność za to, co robisz i za to, czego zaniechasz. I nie ma - "a bo dzieciństwo miałam nieszczęśliwe". Miałaś - nie ty jedna (ja też..). I albo będziesz to rozbabrywać, albo zaczniesz wreszcie żyć. Jasne, że psychoterapeuta pozwoli pozbierać ci do kupy najważniejsze sprawy, ale zdziwiłabyś się, ilu ludzi chodzi na takie terapie latami i nic z tego nie wynoszą. Bo terapia to tylko jeden ze środków do celu. I tak wszystko zależy od ciebie.
Było - minęło. Twoi rodzice postępowali tak a nie inaczej, bo inaczej po prostu nie potrafili. I albo pogodzisz się z tym, że do końca życia będziesz pod ich wpływem (tego, co ci robili), albo jako dorosła Kobieta weźmiesz życie w swoje ręce i pokażesz przeszłości środkowy palec. Twój wybór - jak wszystko inne.
__________________


Edytowane przez Deede
Czas edycji: 2009-11-04 o 18:19
Deede jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-11-04, 18:37   #30
legendia
Przyczajenie
 
Avatar legendia
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 28
Dot.: 23 lata i...wszystko od zera.

Cytat:
Napisane przez Deede Pokaż wiadomość
Ad. wytłuszczonego - tak.. Właśnie o to chodzi, że nie jesteś już bitym dzieckiem. Jasne, że to ma wpływ i takie tam psychologiczne dyrdymały, ale prawda jest taka, że jak tego nie tłumaczyć, to musisz zacząć ŻYĆ. Zacząć decydować, obierać cele, planować i ponosić odpowiedzialność za to, co robisz i za to, czego zaniechasz. I nie ma - "a bo dzieciństwo miałam nieszczęśliwe". Miałaś - nie ty jedna (ja też..). I albo będziesz to rozbabrywać, albo zaczniesz wreszcie żyć. Jasne, że psychoterapeuta pozwoli pozbierać ci do kupy najważniejsze sprawy, ale zdziwiłabyś się, ilu ludzi chodzi na takie terapie latami i nic z tego nie wynoszą. Bo terapia to tylko jeden ze środków do celu. I tak wszystko zależy od ciebie.
Było - minęło. Twoi rodzice postępowali tak a nie inaczej, bo inaczej po prostu nie potrafili. I albo pogodzisz się z tym, że do końca życia będziesz pod ich wpływem (tego, co ci robili), albo jako dorosła Kobieta weźmiesz życie w swoje ręce i pokażesz przeszłości środkowy palec. Twój wybór - jak wszystko inne.
Wiem, że rodzice żałują przeszłości, chociaż nie do końca rozumieją sens tego, co czuję w związku z tym dzisiaj. Ja też nie czuję do nich nienawiści, wodospad żalu pojawia się tylko czasem, kiedy nie panuję nad sobą, kiedy chcę wszystko wykrzyczeć - ale tylko po to, żeby uszedł ze mnie ten ból, który czuję w tej konkretnej chwili. Jedyne, co mnie teraz martwi, to właśnie widmo przeszłości do końca...Wiem, mam na to wpływ, na sposób widzenia tego, co było i tego, co jest teraz. I wiem, że większość z nas ma w swoim "plecaku" wydarzenia, ludzi, sprzed lat kilku, kilkunastu lub kilkudziesięciu, którzy zaznaczyli się szramą na ich życiu...

Po prostu trzeba mi nabrać dystansu, spokoju, pewności, że pojedyncze sytuacje, słowa albo zdarzenia nie mają na nic większego wpływu, że żadne krzywe spojrzenie mnie nie zabije. Że najwięcej wad widzę w sobie ja sama. Muszę to przyjąć do wiadomości...po prostu.
legendia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:30.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.