Wielkie problemy z Tż-tem...

[Renatka_2108]

zaczne może od poczatku. Znamy sie z TŻ - tem dwa lata. Na poczatku wszystko bylo ok, juz wczesniej kiedys radzilam sie w pewnej sytuacji
Was dziewczyny, wrocilismy do siebie. On byl pol roku za granica, pisalismy ze soba, rozmawialismy caly czas. Wrocil i od tego czasu jest w Polsce. Na wakacje mielismy jechac razem za granice, nie wyszlo. Pojechal na dwa tygodnie sam pomoc bratu w remoncie - ja w tym czasie bawiłam sie nad woda dość często - jak to w wakacje, do poznych godzin. I od tego czasu sie zepsulo, zrobil sie strasznie zaborczy, zazdrosny, sprawdzał mi telefon. Bylo duzo klotni, dostal pare razy w twarz ode mnie, wyzywał mnie po pijaku, (dość czesto ostatnio pije).
Ja w odwecie tez krzyczałam w złości, i mowilam duzo raniących słów.

Ale do sedna sprawy, wczoraj miałam do niego jechać (ciagle sie czepia ze do niego nie chce jezdzić, w tym ze ja chodze do szkoly w tygodniu, w weekendy pracuje, a On siedział w domu i nic nie robił i wypominał mi ze ja do niego czasu nie mam i nawet przyjechac mi sie nie chce!!) , wygralam bilet do kina na film, chcialam jechac z SAMYMI dziewczynami popatrzec, fakt faktem obiecalam ze przyjade ale nie spodziewanie wyszlo to cholerne kino, prosilam, zeby modz jechac i sie upieral ze ja slowa nie dotrzymuje, ze mam go gdzieś, że mi nie zalezy, ze innego mam (tak oczywiście 15 innych) I sie poklocilismy, zerwał, wyzywał od szmaty, i twierdzi że ja przegiełam. Dziewczyny co o tym myslicie ??

Kocham Go ale nie chce byc w takim zwiazku...

[madmuazelle]

Napisane przez Renatka_2108

zaczne może od poczatku. Znamy sie z TŻ - tem dwa lata. Na poczatku wszystko bylo ok, juz wczesniej kiedys radzilam sie w pewnej sytuacji
Was dziewczyny, wrocilismy do siebie. On byl pol roku za granica, pisalismy ze soba, rozmawialismy caly czas. Wrocil i od tego czasu jest w Polsce. Na wakacje mielismy jechac razem za granice, nie wyszlo. Pojechal na dwa tygodnie sam pomoc bratu w remoncie - ja w tym czasie bawiłam sie nad woda dość często - jak to w wakacje, do poznych godzin. I od tego czasu sie zepsulo, zrobil sie strasznie zaborczy, zazdrosny, sprawdzał mi telefon. Bylo duzo klotni, dostal pare razy w twarz ode mnie, wyzywał mnie po pijaku, (dość czesto ostatnio pije).
Ja w odwecie tez krzyczałam w złości, i mowilam duzo raniących słów.

Ale do sedna sprawy, wczoraj miałam do niego jechać (ciagle sie czepia ze do niego nie chce jezdzić, w tym ze ja chodze do szkoly w tygodniu, w weekendy pracuje, a On siedział w domu i nic nie robił i wypominał mi ze ja do niego czasu nie mam i nawet przyjechac mi sie nie chce!!) , wygralam bilet do kina na film, chcialam jechac z SAMYMI dziewczynami popatrzec, fakt faktem obiecalam ze przyjade ale nie spodziewanie wyszlo to cholerne kino, prosilam, zeby modz jechac i sie upieral ze ja slowa nie dotrzymuje, ze mam go gdzieś, że mi nie zalezy, ze innego mam (tak oczywiście 15 innych) I sie poklocilismy, zerwał, wyzywał od szmaty, i twierdzi że ja przegiełam. Dziewczyny co o tym myslicie ??

Kocham Go ale nie chce byc w takim zwiazku...

Co myśle,no myśle że dobrze że Wasz związek się zakończył.Wybacz,ale ten twój tż zaborczy,sprawdza ci telefon w dodatku co najgorsze wyzywa cię od szmat,nie warto z nim być bo szacunku do ciebie to on w ogole nie ma.

[Dotka90]

Skoro nie chcesz być w takim związku, to go zakończ.

Dla mnie to chore - on jest zazdrosny, zaborczy. Chorobliwie wręcz.
Nie ma w zwiazku szacunku - Ty go lejesz po twarzy, on Cię wyzywa, no dobraliście się idealnie.

[iloneczka1]

Dobrze mówisz, że nie chcesz. Ja też bym zerwała. W przyszłości będzie jeszcze gorzej. Wg mnie szkoda nerwów. Masz pracę, studiujesz, to go pewnie drażni, że masz szanse na niezależność. Zaczekaj co Dziewczyny powiedzą ale takie jest moje zdanie. Powodzenia

[Renatka_2108]

Napisane przez madmuazelle

Co myśle,no myśle że dobrze że Wasz związek się zakończył.Wybacz,ale ten twój tż zaborczy,sprawdza ci telefon w dodatku co najgorsze wyzywa cię od szmat,nie warto z nim być bo szacunku do ciebie to on w ogole nie ma.

Zawsze na rekach by mogł mnie nosić, w sumie to nie wszystko, pokazalam go z najgorszej strony, ja sama winna tez jestem, bo świeta to ja nigdy nie bylam wiec wiesz... I tak zapewne sie zejdziemy ale dlugo to juz pewnie nie pociagnie, nie dosc ze problemy w łóżku...

[Undercia]

Napisane przez Renatka_2108

zaczne może od poczatku. Znamy sie z TŻ - tem dwa lata. Na poczatku wszystko bylo ok, juz wczesniej kiedys radzilam sie w pewnej sytuacji
Was dziewczyny, wrocilismy do siebie. On byl pol roku za granica, pisalismy ze soba, rozmawialismy caly czas. Wrocil i od tego czasu jest w Polsce. Na wakacje mielismy jechac razem za granice, nie wyszlo. Pojechal na dwa tygodnie sam pomoc bratu w remoncie - ja w tym czasie bawiłam sie nad woda dość często - jak to w wakacje, do poznych godzin. I od tego czasu sie zepsulo, zrobil sie strasznie zaborczy, zazdrosny, sprawdzał mi telefon. Bylo duzo klotni, dostal pare razy w twarz ode mnie, wyzywał mnie po pijaku, (dość czesto ostatnio pije).
Ja w odwecie tez krzyczałam w złości, i mowilam duzo raniących słów.

Ale do sedna sprawy, wczoraj miałam do niego jechać (ciagle sie czepia ze do niego nie chce jezdzić, w tym ze ja chodze do szkoly w tygodniu, w weekendy pracuje, a On siedział w domu i nic nie robił i wypominał mi ze ja do niego czasu nie mam i nawet przyjechac mi sie nie chce!!) , wygralam bilet do kina na film, chcialam jechac z SAMYMI dziewczynami popatrzec, fakt faktem obiecalam ze przyjade ale nie spodziewanie wyszlo to cholerne kino, prosilam, zeby modz jechac i sie upieral ze ja slowa nie dotrzymuje, ze mam go gdzieś, że mi nie zalezy, ze innego mam (tak oczywiście 15 innych) I sie poklocilismy, zerwał, wyzywał od szmaty, i twierdzi że ja przegiełam. Dziewczyny co o tym myslicie ??

Oboje nie zachowywaliście się najlepiej... Facet Cię nie szanuje i chciał sobie totalnie podporządkować. Moim zdaniem tak nie wygląda normalny związek. Ciesz się, że się od niego uwolniłaś.

Napisane przez Renatka_2108

Kocham Go ale nie chce byc w takim zwiazku...

Sama dobrze wiesz co masz robić

[Renatka_2108]

Calej sytuacji nie opisalam oczywiscie bo bym do rana to wszystko pisała. Ma oretensje ze sie kochac nie chce (po czesci ze wzgledow zdrowotnych) mysli ze mam innego :/ Co oczywiscie prawda nie jest.

[Ineczka33]

Wyzwał Cię od szmaty, a Ty go kochasz?

Bez komentarza. Jeśli ujdzie mu to płazem, zgodzisz się na wyznaczony przez niego standard zachowań w waszym związku.

[majasn]

zrobil sie strasznie zaborczy, zazdrosny, sprawdzał mi telefon. Bylo duzo klotni, dostal pare razy w twarz ode mnie, wyzywał mnie po pijaku, (dość czesto ostatnio pije).
Ja w odwecie tez krzyczałam w złości, i mowilam duzo raniących słów.

I sie poklocilismy, zerwał, wyzywał od szmaty, i twierdzi że ja przegiełam. Dziewczyny co o tym myslicie ??

Dziwię Ci się, że wcześniej tego nie zakończyłaś, bo skoro już kilka razy dałaś mu w twarz, a on Cię wyzywa od szmat i nie wiadomo kogo jeszcze to ja dla Was przyszłości nie widzę..widzę tylko zero szacunku zarówno z jednej jak i drugiej strony, który owocuje tym, że nie umiecie ze sobą gadać normalnie i po ludzku wyjaśniać konfliktów..pomijając fakt, że gdybym ja miała do wyboru Tżta a koleżanki i kino to zrobiłabym tak żeby mieć Tżta i kino..koleżanki mogę mieć codziennie,a Tżta nie...Ty obiecałaś, że przyjedziesz i powiedziałaś, że skoro masz okazję iść do kina to wolisz kino..mnie by ruszyło, co nie znaczy,że jego zachowanie i teksty mają jakiekolwiek usprawiedliwienie, bo nie mają...mam wrażenie, że Ty nie chcesz z nim być..

[paulina150528]

Napisane przez Renatka_2108

Zawsze na rekach by mogł mnie nosić, w sumie to nie wszystko, pokazalam go z najgorszej strony, ja sama winna tez jestem, bo świeta to ja nigdy nie bylam wiec wiesz... I tak zapewne sie zejdziemy ale dlugo to juz pewnie nie pociagnie, nie dosc ze problemy w łóżku...

Kolejny watek na intymnym z bardzo podobnym problemem na przełomie tygodnia.
Standardowo marudzenie i zale a potem w kolejnosci ozłacanie drugiej połówki

Nie chcesz tak dalej życ ale go kochasz i nie zostawiaszto o co chodzi?W czym problem?

[madana]

Facet pije, wyzywa od szamt, nie szanuje,przymusza do seksu, chociaż nie możesz, bo względy zdrowotne; ty- brak opanowania (NIC nie tłuamaczy walenia w twarz)- w sumie bez sensu, ale jak sama piszesz "i tak się zejdziemy"- więc schodźcie się, a sumie: jak sobie wybierzesz, tak się wyśpisz.

[madmuazelle]

Napisane przez Renatka_2108

Zawsze na rekach by mogł mnie nosić, w sumie to nie wszystko, pokazalam go z najgorszej strony, ja sama winna tez jestem, bo świeta to ja nigdy nie bylam wiec wiesz... I tak zapewne sie zejdziemy ale dlugo to juz pewnie nie pociagnie, nie dosc ze problemy w łóżku...

Yhy,jasne..... Czemu go teraz wybielasz i próbujesz siebie winić???

Napisane przez paulina150528

Kolejny watek na intymnym z bardzo podobnym problemem na przełomie tygodnia.
Standardowo marudzenie i zale a potem w kolejnosci ozłacanie drugiej połówki

Nie chcesz tak dalej życ ale go kochasz i nie zostawiaszto o co chodzi?W czym problem?

Co nie czary mary,cud miód??Wychodzi teraz,że misiu wcale nie taki zły.To nic,że od szmat wyzwie

[aniko 23]

koles wyzywa Cie od szmat----> dostaje kopa z polobrotu na odchodne i kwit

[Optyczka]

Zero szacunku, zero zrozumienia, do tego wyzwiska itp i TY sie dziewczyno zastanawiasz co robic???

[szmyrk]

Nie wiem, jak mozna az tak sie nie szanowac .
Fakt, Ty tez nie masz jakiegos specjalnego szacunku do tego chlopaka, ale co to tak naprawde zmienia? Chora relacja, ktora im szybciej zakonczysz, tym lepiej Ci bedzie.

[studi]

misiu wyzywa i szaleje z zazdrosią,ale w sumie to go kocham i chce dalej z nim być-napewno to autorka chciała przeczytać-jesli tak,to gratuluję szacunku wobec siebie

[Dzikun]

Napisane przez Renatka_2108

Zawsze na rekach by mogł mnie nosić, w sumie to nie wszystko, pokazalam go z najgorszej strony, ja sama winna tez jestem, bo świeta to ja nigdy nie bylam wiec wiesz... I tak zapewne sie zejdziemy ale dlugo to juz pewnie nie pociagnie, nie dosc ze problemy w łóżku...

Moim zdaniem trzeba ten syndrom jakoś fachowo nazwać, bo pojawia się notorycznie na intymnym .

Napisane przez paulina150528

Kolejny watek na intymnym z bardzo podobnym problemem na przełomie tygodnia.
Standardowo marudzenie i zale a potem w kolejnosci ozłacanie drugiej połówki

Nie chcesz tak dalej życ ale go kochasz i nie zostawiaszto o co chodzi?W czym problem?

No właśnie nie ma problemu
Bo jej Misiu jest najukochańszy i to jej wina, że go prowokuje

[Danielenin]

Obiecujesz swojemu chłopakowi, że się spotkacie po czym chcesz to odwołać tłumacząc nagłym wyjściem do kina z koleżankami? Chyba bym wolał usłyszeć historyjkę o porwaniu przez kosmitów etc.