O co chodzi temu facetowi?

[glourie416]

Słuchajcie, poznałam chłopaka...Lubimy się... Tylko, że on na poczatku powiedział mi że "on się nie nadaje do powaznych związków" Teraz już nic o tym nie wspomina...Więc zastanawiam się o co mu chodzi...Spotykamy się...Wydaje mi się, że mu zależy...To wynika z jego zachowania wobec mnie...nigdy nie powiedział mi nic przykrego, a nawet mam wrażenie, że czasami az trochę za dobrze o mnie mysli...i zawsze jest wobec mnie ok. Nawet jak mnie kiedys wkurzył i się nie odzywałam, pisał, żebym powiedziała o co chodzi, bo zaczyna się martwić, że to coś poważnego...Nawet jak się nie spotykamy to piszemy do siebie codziennie...I tak się zastanawiam po co on to robi...? Aj, nigdy nie zrozumiem facetów...Może tak traktuje po prostu wszystkie dziewczyny...Tylko, że ja go coraz bardziej lubię...No i boję się, że dla niego to nic, a ja się za bardzo zaangażuję...Dziewczyny, co myślicie?

[Lady in Blue]

Napisane przez glourie416

Słuchajcie, poznałam chłopaka...Lubimy się... Tylko, że on na poczatku powiedział mi że "on się nie nadaje do powaznych związków" Teraz już nic o tym nie wspomina...Więc zastanawiam się o co mu chodzi...Spotykamy się...Wydaje mi się, że mu zależy...To wynika z jego zachowania wobec mnie...nigdy nie powiedział mi nic przykrego, a nawet mam wrażenie, że czasami az trochę za dobrze o mnie mysli...i zawsze jest wobec mnie ok. Nawet jak mnie kiedys wkurzył i się nie odzywałam, pisał, żebym powiedziała o co chodzi, bo zaczyna się martwić, że to coś poważnego...Nawet jak się nie spotykamy to piszemy do siebie codziennie...I tak się zastanawiam po co on to robi...? Aj, nigdy nie zrozumiem facetów...Może tak traktuje po prostu wszystkie dziewczyny...Tylko, że ja go coraz bardziej lubię...No i boję się, że dla niego to nic, a ja się za bardzo zaangażuję...Dziewczyny, co myślicie?

Myślę, że on chce się tylko z Tobą przyjaźnić.

[smile_]

ja bym zaczela rozmowe na podobny temat...i potem niby przypadkiem bym rzucila haslem, ze "a...pamietam jak wspominales cos o tym ze sie nie nadajesz do powaznych zwiazkow - dalej tak uwazasz?" nie koniecznie to samo, ale dyskretnie go mozesz podpytac, moze to rozwinie jakos...

[glourie416]

Napisane przez smile_

ja bym zaczela rozmowe na podobny temat...i potem niby przypadkiem bym rzucila haslem, ze "a...pamietam jak wspominales cos o tym ze sie nie nadajesz do powaznych zwiazkow - dalej tak uwazasz?" nie koniecznie to samo, ale dyskretnie go mozesz podpytac, moze to rozwinie jakos...

Oj, bo on mi coś mówił, że on to wogóle ma dziwne poglądy...i małżeństwa nie uznaje...najwyżej jak się zna kogoś 10-15 lat..(?)..No za bardzo mnie to nie zdziwiło, bo my mamy po 18 lat...to ja tez o tym nie myślę...ale cos mi to dało do zastanowienia.

[nestka]

po prostu nie dojrzał jeszcze na tyle by potrzebować stałego związku.

[moniixoxo]

też tak myślę.

Może po prostu zapytaj?

[jodame]

Powiedział tak, bo:
- chciał Ci dać do zrozumienia, że nie chce się wiązać (same korzyści, zero zobowiązań) -mogło mu się odmienić, mógł się zaangażować

- przyjaźni się z Tobą, a Ty się podkochujesz...

- nie myślał o Tobie w kategoriach przyszłej dziewczyny... -może teraz myśli?

-inne... na które nie wpadłam..

[eudaimonia90]

Do niedawna sama byłam w podobnej sytuacji, miałam przyjaciela, na którym zaczęło mi bardzo zależeć, zdecydowanie bardziej niż w relacjach koleżeńskich. Nie chciał się angażować, tak początkowo twierdził- zraniony przez poprzednią dziewczynę.
Ja cierpiałam cicho z ciągłą nadzieją, wiesz na dobrą sprawę straciłam nawet nadzieję. Teraz jesteśmy razem, ale to chyba nie jest to na co liczyłam, czego pragnęłam, ale o tym napiszę w innym wątku... w głowie milion myśli, a w oczach łzy.

[NothingElse]

moim zdaniem traktuje Cię jak dobrą koleżankę

[Wyrak]

Napisane przez glourie416

Słuchajcie, poznałam chłopaka...Lubimy się... Tylko, że on na poczatku powiedział mi że "on się nie nadaje do powaznych związków" Teraz już nic o tym nie wspomina...Więc zastanawiam się o co mu chodzi...Spotykamy się...Wydaje mi się, że mu zależy...To wynika z jego zachowania wobec mnie...nigdy nie powiedział mi nic przykrego, a nawet mam wrażenie, że czasami az trochę za dobrze o mnie mysli...i zawsze jest wobec mnie ok. Nawet jak mnie kiedys wkurzył i się nie odzywałam, pisał, żebym powiedziała o co chodzi, bo zaczyna się martwić, że to coś poważnego...Nawet jak się nie spotykamy to piszemy do siebie codziennie...I tak się zastanawiam po co on to robi...? Aj, nigdy nie zrozumiem facetów...Może tak traktuje po prostu wszystkie dziewczyny...Tylko, że ja go coraz bardziej lubię...No i boję się, że dla niego to nic, a ja się za bardzo zaangażuję...Dziewczyny, co myślicie?

A po co ma robic? Dziwne to jest Twoje dopatrywanie sie nie wiadomo czego - najwidoczniej on lubi Ciebie, dobrze sie czuje w Twoim towarzystwie, przynajmniej tyle.

[rabid]

Kolejny wątek z serii: powiedzcie mi co jest w mojej lodówce, bo nie wiem.

Może mu na Tobie zależy, może nie, może chce się z Tobą przyjaźnić, a może tylko od tego zacząć. Skoro jest taki miły, prawdopodobnie nie zamorduje Cię, jeżeli go zapytasz. Nie nas, nie psychologa, nie wróżkę Leokadię — jego. Jeżeli ktoś wie o co mu chodzi, to tylko on.

[nicka01]

Napisane przez rabid

Kolejny wątek z serii: powiedzcie mi co jest w mojej lodówce, bo nie wiem.

[Stary_Pryk]

Napisane przez glourie416

.... Tylko, że on na poczatku powiedział mi że "on się nie nadaje do powaznych związków"......

Aj, nigdy nie zrozumiem facetów...

Trudno prościej i bardziej jednoznacznie wyrazić swoje zdanie w tym temacie.

[n1kotynka]

jezeli facet mowi ze nie 'nadaje sie do powaznego zwiazku' to z reguly znaczy ' nie chce byc zostala moja dziewczyna'
moze zmienil pozniej zdanie,poznając Cie lepiej, a moze tylko chce sie z Toba przyjaznic? moze nie chce zobowiązań? ( faceci w tym wieku jeszcze nie mysla o zakladaniu rodziny itd)
najlepiej pogadaj z nim

[brownayes]

Po pierwsze skoro nic nie robi nic takiego co mogłoby bezpośrednio dać do zrozumienia, że m na Tobie zależy to pewnie traktuję Cię jak koleżankę. Jednak najlepszym rozwiązaniem jest delikatnie podpytać, wtedy będziesz wiedzieć na czym stoisz Bo skąd MY niby mamy wiedzieć ?

[Systemfutures]

nie oczekuj od 18-latka zobowiązań do stałego związku - nawet jak Ci to obieca to masz małą szansę na spełnienie tej obietnicy.
Albo go zaciągniesz przed ołtarz w trybie pilnym - albo załóż 5-7-9 letni okres docierania i dojrzewania kolesia do takiego związku ( małżeństwa.. ) - z dużą szansą, że się tobą znudzi po 9 latach.....

[blawatek19]

Napisane przez Lady in Blue

Myślę, że on chce się tylko z Tobą przyjaźnić.

Myślę tak samo. Jego zachowanie o niczym tak naprawde nie świadczy, tym bardziej, że powiedział ci wczesniej, że nie nadaje się do poważnego związku.

[201803290936]

Na początku jasno i wyraźnie zakomunikował Ci, że nie zamierza być z Tobą w związku (bo się do związków "nie nadaje") i już o tym nie wspomina, bo po co ma to dwa razy powtarzać? Uznał sprawę za zamkniętą, myśli, że Ty akceptujesz jego stanowisko w tej sprawie. W każdej chwili może wstać i sobie pójść, bo niczego Ci nie obiecywał. Więc w razie czego nie bądź zaskoczona...

[Wyrak]

Napisane przez Doris1981

Na początku jasno i wyraźnie zakomunikował Ci, że nie zamierza być z Tobą w związku (bo się do związków "nie nadaje") i już o tym nie wspomina, bo po co ma to dwa razy powtarzać? Uznał sprawę za zamkniętą, myśli, że Ty akceptujesz jego stanowisko w tej sprawie. W każdej chwili może wstać i sobie pójść, bo niczego Ci nie obiecywał. Więc w razie czego nie bądź zaskoczona...

No ale dla autorki to, ze niczego nie obiecywal, to oznacza, ze ja skrycie kocha i tylko tego nie mowi, wiec wniosek - dziwny jest i ona nie rozumie mezczyzn

Naprawde, nie lubie generalizowac, ale wiekszosc watkow na wizazu "nie rozumiem mezczyzny, czy on cos ode mnie chce" mozna podsumowac: ona ma nieuzasadnione oczekiwania i przez to wydaje jej sie, ze on jest dziwny

[maryanna3]

Napisane przez Wyrak

No ale dla autorki to, ze niczego nie obiecywal, to oznacza, ze ja skrycie kocha i tylko tego nie mowi, wiec wniosek - dziwny jest i ona nie rozumie mezczyzn

Naprawde, nie lubie generalizowac, ale wiekszosc watkow na wizazu "nie rozumiem mezczyzny, czy on cos ode mnie chce" mozna podsumowac: ona ma nieuzasadnione oczekiwania i przez to wydaje jej sie, ze on jest dziwny

Twoje odpowiedzi są zawsze takie same. Ona się tylko pyta, chyba ma prawo ale Ty już o niej wiesz zapewne więcej niż ona sama.
Ja myślę że chodzi mu o to co powiedział czyli: nie chce stałego związku i już, nie ma co tego roztrząsać i się nad tym zastanawiać. Zazwyczaj facet ma na myśli dokładnie to co mówi. Więc sprowadza się to do tego że nie będziecie razem.

[glourie416]

Ok...chyba macie rację...ale ja wcale nie mam nadzieji, że on mnie kocha, bo tak nie jest....za krótko się znamy...No, ale jak sobie przmyślałam wasz odpowiedźi to rzeczywiście to chyba nic więcej. Ja po prostu tylko bardzo bym tego chciała. Złudne nadzieje..Dziękuję wszystkim

---------- Dopisano o 18:23 ---------- Poprzedni post napisano o 18:21 ----------

Ale jak myślicie ciagnąć to dalej? Czy dać sobie spokój?

[Wyrak]

Napisane przez maryanna3

Twoje odpowiedzi są zawsze takie same. Ona się tylko pyta, chyba ma prawo ale Ty już o niej wiesz zapewne więcej niż ona sama.
Ja myślę że chodzi mu o to co powiedział czyli: nie chce stałego związku i już, nie ma co tego roztrząsać i się nad tym zastanawiać. Zazwyczaj facet ma na myśli dokładnie to co mówi. Więc sprowadza się to do tego że nie będziecie razem.

No i beda niezmienne w kazdym przypadku dziewczyn, ktore czuja miete do kolegi, a on nie daje im zadnych znakow, ze on tez i to dla nich bedzie dziwne

[maryanna3]

Napisane przez glourie416

Ok...chyba macie rację...ale ja wcale nie mam nadzieji, że on mnie kocha, bo tak nie jest....za krótko się znamy...No, ale jak sobie przmyślałam wasz odpowiedźi to rzeczywiście to chyba nic więcej. Ja po prostu tylko bardzo bym tego chciała. Złudne nadzieje..Dziękuję wszystkim

---------- Dopisano o 18:23 ---------- Poprzedni post napisano o 18:21 ----------

Ale jak myślicie ciagnąć to dalej? Czy dać sobie spokój?

Dać sobie spokój

[srebrnykot]

Napisane przez glourie416

Ale jak myślicie ciagnąć to dalej? Czy dać sobie spokój?

Dać sobie spokój, jeśli chodzi o związek.
Natomiast nie ma sensu zrywać kontaktów, skoro jesteście na stopie koleżeńskiej i dobrze Wam w swoim towarzystwie. Po prostu nie traktuj go jak potencjalnego partnera, ale przyjaciela.

[glourie416]

Napisane przez maryanna3

Dać sobie spokój

To mam mu powiedziec, że nie będziemy już kontynuować tej znajomości? Przecież pomyśli, że go olałam zupełnie bez powodu...

---------- Dopisano o 22:36 ---------- Poprzedni post napisano o 22:33 ----------

Napisane przez srebrnykot

Dać sobie spokój, jeśli chodzi o związek.
Natomiast nie ma sensu zrywać kontaktów, skoro jesteście na stopie koleżeńskiej i dobrze Wam w swoim towarzystwie. Po prostu nie traktuj go jak potencjalnego partnera, ale przyjaciela.

No tak, ale...widzisz to się chyba nie uda...bo za bardzo go lubię. trudna sprawa. Ale jak mam się znowu rozczarować to może i lepiej sobie odpuścić.

[rabid]

Ale jak mam się znowu rozczarować to może i lepiej sobie odpuścić.

Eh, przypominam o niedocenianej możliwości zapytania go o co chodzi.

Nie powiedział, że nie chce związku. Nie powiedział, że nie chce poważnego związku. Powiedział, że się do niego nie nadaje, ale jeżeli nigdy nie próbował, to może mu się tylko wydawać, a 'wydaje mi się, że nie nadaję się do poważnego związku' może równie dobrze oznaczać, że bardzo by chciał, ale nie chce Cię skrzywdzić, gdyby okazało się, że jednak nie jest w tym dobry. A nie byłby dobry, bo nie ma doświadczenia. A nie ma doświadczenia, bo nie był w poważnym związku, więc zrób dla niego coś dobrego i dowiedz się czy chciałby i czy jest szansa, żeby coś z tego wyszło, zanim posłuchasz osób które na podstawie tego, że jest dla Ciebie miły, stwierdzają, żebyś dała sobie spokój.

[maryanna3]

Moim zdaniem dość jasno dał do zrozumienia że nie chce poważniejszej znajomości ale mogę się mylić bo go nie znam/nie widzę/nie siedzę w jego głowie. Jak macie być tylko przyjaciółmi to raczej sobie odpuść bo już widać że coś zaczynasz więcej do niego czuć. A raczej ciężko sobie wmówić że nic z tego nigdy nie będzie i mam go gdzieś. Sama wspominasz że możesz się rozczarować a jak już tak mówisz to znaczy że lepiej sobie darować żeby później nie cierpieć. I już niech Cię wtedy nie obchodzi co on o Tobie myśli. Masz jeszcze jedną opcję: zapytać go wprost czego by chciał. Ja bym tak nie zrobiła ale Ty możesz wtedy będziesz wiedzieć na pewno. Tak czy siak najlepiej byłoby jak wcześniej pisałam odpuścić sobie bo po co masz marnować czas na niego, trafi Ci się ktoś kto będzie chciał stałego związku i da Ci to do zrozumienia

[srebrnykot]

Napisane przez glourie416

No tak, ale...widzisz to się chyba nie uda...bo za bardzo go lubię. trudna sprawa. Ale jak mam się znowu rozczarować to może i lepiej sobie odpuścić.

Jeśli masz i tak albo urwać kontakt, albo podjąć jakieś kroki, to ja bym z nim porozmawiała i zapytała, jaki jest jego stosunek do Ciebie. W najgorszym wypadku po prostu usłyszysz, że nadal nie jest zainteresowany, i nic wielkiego się nie stanie, a przynajmniej nie będziesz się później zastanawiać, co by było, gdybyś jednak spróbowała.
I w ten sposób sytuacja rozluźnienia kontaktów też będzie załatwiona, bo jeśli jest w porządku, zrozumie.

[glourie416]

Napisane przez rabid

Eh, przypominam o niedocenianej możliwości zapytania go o co chodzi.

Nie powiedział, że nie chce związku. Nie powiedział, że nie chce poważnego związku. Powiedział, że się do niego nie nadaje, ale jeżeli nigdy nie próbował, to może mu się tylko wydawać, a 'wydaje mi się, że nie nadaję się do poważnego związku' może równie dobrze oznaczać, że bardzo by chciał, ale nie chce Cię skrzywdzić, gdyby okazało się, że jednak nie jest w tym dobry. A nie byłby dobry, bo nie ma doświadczenia. A nie ma doświadczenia, bo nie był w poważnym związku, więc zrób dla niego coś dobrego i dowiedz się czy chciałby i czy jest szansa, żeby coś z tego wyszło, zanim posłuchasz osób które na podstawie tego, że jest dla Ciebie miły, stwierdzają, żebyś dała sobie spokój.

Hmm...no ja nie wiem...to na co on liczy? Na luźny związek, taki bez zobowiązań? No, ale spokoju i tak sobie chyba nie mogę dać...po prostu szkoda by mi było nawet takiego kolegi...Ale wydaje mi się, że chyba jednak taka zupełna obojętna mu nie jestem...bo powiedział, że opowie o mnie swoim rodzicom ..Nie wiem co to znaczy.

---------- Dopisano o 07:33 ---------- Poprzedni post napisano o 07:31 ----------

Napisane przez maryanna3

Moim zdaniem dość jasno dał do zrozumienia że nie chce poważniejszej znajomości ale mogę się mylić bo go nie znam/nie widzę/nie siedzę w jego głowie. Jak macie być tylko przyjaciółmi to raczej sobie odpuść bo już widać że coś zaczynasz więcej do niego czuć. A raczej ciężko sobie wmówić że nic z tego nigdy nie będzie i mam go gdzieś. Sama wspominasz że możesz się rozczarować a jak już tak mówisz to znaczy że lepiej sobie darować żeby później nie cierpieć. I już niech Cię wtedy nie obchodzi co on o Tobie myśli. Masz jeszcze jedną opcję: zapytać go wprost czego by chciał. Ja bym tak nie zrobiła ale Ty możesz wtedy będziesz wiedzieć na pewno. Tak czy siak najlepiej byłoby jak wcześniej pisałam odpuścić sobie bo po co masz marnować czas na niego, trafi Ci się ktoś kto będzie chciał stałego związku i da Ci to do zrozumienia

Nie mogę...to za fajny chłopak...myślę, że na razie będe go pytała o nic wprost...tylko po prostu jeszcze trochę poczekam.

[rabid]

Napisane przez glourie416

Hmm...no ja nie wiem...to na co on liczy? Na luźny związek, taki bez zobowiązań? No, ale spokoju i tak sobie chyba nie mogę dać...po prostu szkoda by mi było nawet takiego kolegi...Ale wydaje mi się, że chyba jednak taka zupełna obojętna mu nie jestem...bo powiedział, że opowie o mnie swoim rodzicom ..Nie wiem co to znaczy.

Jaki luźny związek bez zobowiązań? Przeczytaj to jeszcze raz, powoli.