Z prawie setki do żyletki

[abudabi86]

Witam
Zbieram się w sobie na zgubienie kilkunastu kg... nie pierwszy raz zresztą, ale liczę po cichutku, że w końcu ostatni. Bo tak, tak to ostatni dzwonek dobijam powoli do 30stki i chciałabym w końcu wyglądać jak kobietki w moim wieku. Gibkie i wiotkie z wdziękiem, a nie posturą zapuszczonej kg baby jestem na takim etapie, że właśnie tak siebie postrzegam. Dobbbra dość żali, bo aż mdło. Szukam towarzyszki w podobnej sytuacji, momencie życia, która chciałaby się odchudzać, być w stałym kontakcie i wspierać się. Razem jest zawsze łatwiej i przyjemniej. Zapraszam do mnie chętnie napiszę więcej o swojej diecie i pomyśle na więcej

[konwalia57]

Witam i życzę powodzenia również zaczynalam z waga dobijajaca setki tj. 98kg . Dziś jest 10kg mniej i dużo więcej chęci do walki niż na początku także trzymam kciuki i za Ciebie. Zapraszam też do nas na wątek "ponad 90kg na liczniku..." jest nas mało ale jesteśmy sobie wierne i wspieramy się jak tylko możemy. Jeśli jednak się nie zdecydujesz to będę do Ciebie regularnie zaglądać i Cię wspierać pozdrawiam

[abudabi86]

Właśnie w między czasie, nim zdążyłaś napisać, odwiedziłam Twój wątek i jestem mega pod wrażeniem ile udało Ci się zgubić kg. Naprawdę podziwiam, najwięcej udało mi się zrzucić 7kg i tak zaraz odzyskałam :/

[BlackMarimo]

Z prawie setki mówisz? Mam ten sam problem. Do trzydziestki nie dojeżdżam, ale jak się wczoraj zważyłam i spojrzałam na siebie w lustrze to przeżyłam dramat po raz kolejny. Pora z tym skończyć! Bo też chciałabym wyglądać jak dziewczyny w moim wieku. Zaczynam z wagą 95,5kg. Uda nam się, drogie panie!

[Butterfly_27]

Ja co prawda tyle nie ważę, ale podziwiam kobiety które mają taką chęć do walki z otyłością
A tak wogóle to bardzo podoba mi sę tytuł tego wątku, naprawdę super
Życzę powodzenia, będę trzymać za Was

[abudabi86]

Napisane przez Butterfly_27

Ja co prawda tyle nie ważę, ale podziwiam kobiety które mają taką chęć do walki z otyłością
A tak wogóle to bardzo podoba mi sę tytuł tego wątku, naprawdę super
Życzę powodzenia, będę trzymać za Was

Miło, że podoba się tytuł wątku
Widzisz Ty podziwiasz, a MY zazdrościmy
Trzymaj kciuki, bo mamy zapał!

---------- Dopisano o 13:03 ---------- Poprzedni post napisano o 13:02 ----------

Napisane przez BlackMarimo

Z prawie setki mówisz? Mam ten sam problem. Do trzydziestki nie dojeżdżam, ale jak się wczoraj zważyłam i spojrzałam na siebie w lustrze to przeżyłam dramat po raz kolejny. Pora z tym skończyć! Bo też chciałabym wyglądać jak dziewczyny w moim wieku. Zaczynam z wagą 95,5kg. Uda nam się, drogie panie!

To co zaczniemy razem? Może będzie nam łatwiej jeśli chcesz napisz coś o sobie, odwdzięczę się tym samym. Możesz pisać na priv, jeśli nie chcesz tutaj

[la'Mbria]

Witaj,
Jeśli mogę to i ja będę zaglądać co jakiś czas, może wpadniesz na nasz wątek- https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=686193
tez nas tam nniewiele, ale wspieramy, kiedy trzeba kopiemy w zadki, kiedy można- głaszczemy po główkach
Ja startowałam z ok.86kg...jedna waga pokazywałam 87prawie, druga 85kg więc uśredniam do 86kg, obecnie jest 78kg po półtora miesiąca niezbyt ciężkiej i restrykcyjnej diety.
Staram się chudnąć powoli, z głową, uczyć sie nowego stylu życia, tak, zebym już nigdy nie musiała się martwić o nadprogramowego kg.
Ja jestem juz 30-latką w tym roku nastąpiła magiczna zmiana cyfry
Powiem ci,ze ja już 1 rozmiar spadłam w dół i cieszę się niezmiernie że zaczęłam walkę o normalny wygląd, bo nie oszukujmy się- stówka na liczniku moze dobrze wyglądać ale u wysokiego, muskularnego faceta, nie u kobiety
3 mam kciuki i będe zaglądać, zajrzyj też do nas

[izuulkaa]

Cześć!
Mi też niewiele do setki brakuje Jakiś czas temu nawet ją przekroczyłam

Obecnie od 20.05 jestem na SB i mam zamiar ją kontynuować przez bardzo, bardzo długi czas

A Wy macie już jakieś pomysły na dietę ? Chętnie się przyłączę - bo przecież w grupie raźniej

[abudabi86]

Witam koleżankę i zapraszam

Napisane przez la'Mbria

Witaj,
Jeśli mogę to i ja będę zaglądać co jakiś czas, może wpadniesz na nasz wątek- https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=686193
tez nas tam nniewiele, ale wspieramy, kiedy trzeba kopiemy w zadki, kiedy można- głaszczemy po główkach
Odwiedziłam Wasz wątek podoba mi się jak bardzo się mobilizujecie dziewczyny! tak trzymać
Ja startowałam z ok.86kg...jedna waga pokazywałam 87prawie, druga 85kg więc uśredniam do 86kg, obecnie jest 78kg po półtora miesiąca niezbyt ciężkiej i restrykcyjnej diety.
Staram się chudnąć powoli, z głową, uczyć sie nowego stylu życia, tak, zebym już nigdy nie musiała się martwić o nadprogramowego kg.
Ja jestem juz 30-latką w tym roku nastąpiła magiczna zmiana cyfry
Powiem ci,ze ja już 1 rozmiar spadłam w dół i cieszę się niezmiernie że zaczęłam walkę o normalny wygląd, bo nie oszukujmy się- stówka na liczniku moze dobrze wyglądać ale u wysokiego, muskularnego faceta, nie u kobiety
Masz zupełną rację setka dla kobietek to już duuużo. Chciałabym przed 30stką wyglądać tak jak nigdy mi się nie udawało :/
3 mam kciuki i będe zaglądać, zajrzyj też do nas

Również trzymam kciuki

---------- Dopisano o 16:12 ---------- Poprzedni post napisano o 16:09 ----------

Napisane przez izuulkaa

Cześć!
Mi też niewiele do setki brakuje Jakiś czas temu nawet ją przekroczyłam

Obecnie od 20.05 jestem na SB i mam zamiar ją kontynuować przez bardzo, bardzo długi czas

A Wy macie już jakieś pomysły na dietę ? Chętnie się przyłączę - bo przecież w grupie raźniej

Witam
Miło, że nas przybywa. Powiedz coś więcej o sobie.
Ja na jakiejś konkretnej dietce nie jestem. Staram się jeść 5 posiłków i pic 2l wody dziennie, chociaż dwa razy w tyg jakiś ruch. Zimą schudłam 7kg w ten sposób, ale oczywiście zaprzepaściłam
Liczę, że tym razem mi się uda, bo już normalnie załamuję się jak patrze w lustro.

[izuulkaa]

96 kg żywej wagi Ponad rok temu udało mi się schudnąć 15 kg, później przybyło 6 i tak jest przez rok już bez większych, czy mniejszych zmian

Od dawna odżywiam się zdrowo, sporo białka, dużo warzyw, trochę owoców, ciemne chleby i makarony - a jednak przestałam z czasem na tym chudnąć. Więc postanowiłam zabrać się za SB

Muszę mieć odgórnie ustalone co konkretnego mogę zjeść, bo sama ze sobą się gubię

Abudabi masz jakiś określony cel bliżej lub dalej oddalony w czasie i kg ?

[abudabi86]

Witam

Napisane przez izuulkaa

96 kg żywej wagi Ponad rok temu udało mi się schudnąć 15 kg, później przybyło 6 i tak jest przez rok już bez większych, czy mniejszych zmian
Znam to dobrze człowiek się męczy, a potem przez własną głupotę przybiera jeszcze więcej :/
Od dawna odżywiam się zdrowo, sporo białka, dużo warzyw, trochę owoców, ciemne chleby i makarony - a jednak przestałam z czasem na tym chudnąć. Więc postanowiłam zabrać się za SB
Ja odżywiam się podobnie, jakoś do SB nie mam przekonania. Jem 5 posiłków dziennie, 2l wody i czasem jakiś ruch, bo mam pracę raczej siedzącą.

Muszę mieć odgórnie ustalone co konkretnego mogę zjeść, bo sama ze sobą się gubię
To też znam

Abudabi masz jakiś określony cel bliżej lub dalej oddalony w czasie i kg ?
Cel hmm.. na początek zejść poniżej 90 tak dla motywacji. A później jakieś 60-65kg, bo wiesz z doświadczenia, że w mniejszej wadze źle wyglądam i źle się czuje.

[Butterfly_27]

Chyba się nie obrazicie jak będę czasem podglądać wasz wątek i trzymać z Was
Jeśli mogę coś doradzić, to pewnie nie możecie na początku zbyt dużego wysiłku mieć, typu bieganie, ale mogę polecić dłuższe spacerki albo te kijki do chodzenia, nie pamiętam jak się nazywają.
Pić min. 1,5 -2 l wody dziennie (to i tak pewnie każda z was wszystko wie)
Owoce jeść do popołudnia, wszystkie inne rzeczy co mają sporo węgli też.
Wszelkie pieczywo zastąpić ciemnym, pełnoziarnistym, ryż ciemny, makaron ciemny, smażyć bez oleju na dobrej patelni, ewentualnie na odrobinie oliwy, a na kolację jeść wysokobiałkowe rzeczy, nie bać się nawet czasem mięska zjeść na wieczór Nie jeść na 2 godz przed snem. A jak ktoś ma skłonności do zatrzymywania się wody (ja mam) to używać jak najmniej soli, można pić zieloną ik czerwoną herbatkę, tylko bez przesady, nadmierna ilość jest niezdrowa.
A jakby któraż z czasem chciała zacząć biegać, to polecam tą rozpiske, ja tak zaczynałam i mogę szczerze się przyznać, że nie potrafiłam nawet tych 2 min na początku ubiec, takiej zadyszki dostawałam
Tydzień 2 | bieg - 3 minuty | marsz - 3 minuty | powtarzać 5 razy
Tydzień 3 | bieg - 5 minut | marsz - 2,5 min. | powtarzać 4 razy
Tydzień 4 | bieg - 7 minut | marsz - 3 minuty | powtarzać 3 razy
Tydzień 5 | bieg - 8 minut | marsz - 2 minuty | powtarzać 3 razy
Tydzień 6 | bieg - 9 minut | marsz - 2 minuty | powtarzać 2 razy
Tydzień 7 | bieg - 9 minut |marsz - 1 minuta | powtarzać 3 razy
Tydzień 8 | bieg - 13 minut |marsz - 2 minuty | powtarzać 2 razy
Tydzień 9 | bieg - 14 minut |marsz - 1 minuta | powtarzać 2 razy
Tydzień 10| bieg - 30 minut
Biegać należy 3-4 razy w tygodniu, nie więcej bo organizm potrzebuje regeneracji. Pozdrawiam i sorki że się wtrącam

[aga533]

Hej!!! Ja też startowałam z podobnej wagi jak zaczynałam coś na początku kwietnia waga pokazała 91,5kg dziś rano pokazała 83,9kg więc nie najgorzej. Mój cel numer 1 to 70kg, a później zobaczymy

Trzymam kciuki

[Moniqa123]

Ja waze 74 ale bardzo zle sie z tym czuje psychicznie zaczynam dramatyzowac rozkladam rece i moj wspanialy bledny krag sie tak zaczyna. Zasadzcie mi kopa plissssssssss ja chce wazyc 63. Raz mi sie to udalo. Zeszlam nawet do 56 ale to za malo jak dla mnie, zle wygladalam.

[abudabi86]

Witamy Cię
Przyłącz się do nas razem damy radę! Trzeba się brać za siebie, bo czas ucieka nikt nie zwróci nam młodych lat, prawda? Chcemy być atrakcyjne i zgrabne, ale też nie chude B-) napisz coś o sobie


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[edi_1981]

hej
chciałabym się dołączyć do Was... co prawda zamiast setki ważę 84kg ale przy wzroście 158cm więc MASAKRA
Dziś znalazłam ten post i od razu wyciągnęłam zakurzoną wagę, której od dawna nie oglądałam... chyba udawałam że nie mam problemu...a tak naprawdę mam ogromny - nałóg, którym są słodyczei każdą walkę z ich ograniczeniem przegrywałam... to takie moje lekarstwo na codzienne troski...
Mam 3-letniego synka i przed ciążą ważyłam 67kg - waga marzenie na dzień dzisiejszy Do porodu ważyłam 90kg więc niewiele więcej niż w chwili obecnej... a dodam że po ciąży z racji karmienia piersią szybko schudłam... i prawie wróciłam do wagi sprzed ciąży 72kg...
Niestety nie trwało to długo - dzień po dniu, miesiąc po miesiącu, rok po roku dochodziły nowe kg i dziś jestem załamana...
Potrzebuję pomocy w tej walce i wsparcia... bo sama próbowałam i nie dałam rady

[abudabi86]

Witaj na forum. Będziemy się wspierać wzajemnie. Jednak razem łatwiej prawda

[izuulkaa]

Dziewczyny! Nie ma co dramatyzować, tylko porządnie się za sobie zabrać
Odpowiednia dieta, trochę ćwiczeń i damy radę!

Mój malutki cel to ósemeczka z przodu, jak się pokaże to chyba zjem owsiankę z radości

Mam problem z wagami, stancjowa pokazuje zawsze o 1 - 1kg więcej niż domowa, choć ta druga była 3 razy droższa i lepsiejsza się wydaje... nie wiem której wierzyć

[abudabi86]

Wiesz lepiej się mierzyc niż ważyć. Tak naprawdę waga bywa zludna. Ze względu na masę mięśni czy kości, a jednak ważniejsze jak wyglądamy niż ile ważny. Sama waga oglupia, wiem to z doświadczenia. Także niech się koleżanka na początek pomierzy

[izuulkaa]

Kochana, ja jestem zmierzona wzdłuż i wszerz

[abudabi86]

No to działasz jak potrzeba, teraz tylko dobra dieta i ćwiczenia

[izuulkaa]

No właśnie siedzę i zastanawiam się nad planem ćwiczeń, całkiem niedawno ćwiczyłam 3 razy w tygodniu: 30 min rowerka stacjonarnego, 15 min fitness z youtube i 15 min na piłce - ale musiałam zrobić przerwę ze względu na dość dziwną moją przypadłość Ale wracam do tego od jutra

[monia mama]

czesc dziewczyna ja waze 110 kg mierze 160 wygladam jak kulka i juz od jakiego czasu staram sie jesc zdrowiej mam 3 i 1,3 roczne coreczki i mysle ze jak w koncu dobra dieta wejdzie mi w krew i zaczne systematycznie cwiczyc gto waga pojdzie w koncu w dol a no i jestem juz na innym watku ale to nieprzeszkadza zeby i z wami wafigurylczyc o zdrowie i piekne

[konwalia57]

Abudabi i Monia mama my już jesteśmy na jednym wątku więc moze zaprosimy pozostałe Panie do nas i będziemy na jednym plotkować ?

[trzydziestemarzenie]

Witam dziewczyny!
Mam małe marzenie: jedno wyjątkowe, które odmieni moje życie. Chcę być taka jak inne, nie chce wyróżniać się w tłumu, chcę być w końcu zwyczajna. 15 Kwietnia tego roku postanowiłam postawić twardo stopy na ziemi i nie migać się , nie tłumaczyć swojego lenistwa, nie wypierać się tego, że jestem po prostu gruba babą, która zapomniała o tym, że warto dbać o siebie. Tego dnia, po nieprzespanej nocy, łzach wycieranych w poduszkę, po kilku papierosach i kawie postanowiłam wziąć się do kupy. Najbardziej mobilizującym momentem, punktem zapalnym, motywującym mnie do działania stało się jedno zdjęcie z urodzin mojego synka, gdzie zobaczyłam w całej okazałości jak fatalnie wygląda mój brzuch, jak twarz z profilu z podwójnym podbródkiem. Pewnie jak się domyślacie, zdjęć sporo nie mam bo zawsze wolę ja robić, niż być uwiecznianą przez kogoś. tego dnia kiedy dostałam zdjęcia od mojej siostry na emalię, pękłam w sobie, łzy kapały mi po policzku i nie mogłam uwierzyć, że jeszcze nikt do tej pory nie przyszedł nie palnął mnie w łeb i nie powiedział: weź się ogarnij kobieto! Nigdy wcześniej nie czułam się tak jak wtedy.
Wiedziałam, że muszę zacząć działać

Moje problemy z wagą spiętrzyły się zaraz po ciąży kiedy przytyłam 30 kilogramów, które donosiłam dzielnie ze sobą siedem lat.

Wtedy tego 15 kwietnia zaczęłam walkę o siebie , najważniejsza walka jaką pewnie do tej pory przyjdzie mis toczyć. Postanowiłam:

30 kilogramów na trzydzieste urodziny!!!

Mija szósty tydzień a ja ważę o sześć kilogramów mniej. Skrzętnie spisuję moje sukcesy i porażki. Droga jest trudna. Czasami s*lag mnie trafia. Nie jest łatwo. Najtrudniejsze były pierwsze dni. Wilczy głód, rozdrażnienie. Umiem walczyć ale wsparcia nigdy za wiele. dlatego napisałam do Was tutaj. Potrzebujemy się, bo tylko my wiemy jak trudno jest stawiać sobie poprzeczkę wysoko, jak trudno walczyć ze swoimi nawykami i jak łatwo można przekreślić nasze marzenia.


15.04.2013 ważyłam 119
28.04.2013 ważę 112,4.


Wspierajmy się. Trzymam za Was i za siebie kciuki.

30 lat skończę w grudniu. Dam radę pokonać trzydzieści stopni niechlujstwa?

[monia mama]

Napisane przez trzydziestemarzenie

Witam dziewczyny!
Mam małe marzenie: jedno wyjątkowe, które odmieni moje życie. Chcę być taka jak inne, nie chce wyróżniać się w tłumu, chcę być w końcu zwyczajna. 15 Kwietnia tego roku postanowiłam postawić twardo stopy na ziemi i nie migać się , nie tłumaczyć swojego lenistwa, nie wypierać się tego, że jestem po prostu gruba babą, która zapomniała o tym, że warto dbać o siebie. Tego dnia, po nieprzespanej nocy, łzach wycieranych w poduszkę, po kilku papierosach i kawie postanowiłam wziąć się do kupy. Najbardziej mobilizującym momentem, punktem zapalnym, motywującym mnie do działania stało się jedno zdjęcie z urodzin mojego synka, gdzie zobaczyłam w całej okazałości jak fatalnie wygląda mój brzuch, jak twarz z profilu z podwójnym podbródkiem. Pewnie jak się domyślacie, zdjęć sporo nie mam bo zawsze wolę ja robić, niż być uwiecznianą przez kogoś. tego dnia kiedy dostałam zdjęcia od mojej siostry na emalię, pękłam w sobie, łzy kapały mi po policzku i nie mogłam uwierzyć, że jeszcze nikt do tej pory nie przyszedł nie palnął mnie w łeb i nie powiedział: weź się ogarnij kobieto! Nigdy wcześniej nie czułam się tak jak wtedy.
Wiedziałam, że muszę zacząć działać

Moje problemy z wagą spiętrzyły się zaraz po ciąży kiedy przytyłam 30 kilogramów, które donosiłam dzielnie ze sobą siedem lat.

Wtedy tego 15 kwietnia zaczęłam walkę o siebie , najważniejsza walka jaką pewnie do tej pory przyjdzie mis toczyć. Postanowiłam:

30 kilogramów na trzydzieste urodziny!!!

Mija szósty tydzień a ja ważę o sześć kilogramów mniej. Skrzętnie spisuję moje sukcesy i porażki. Droga jest trudna. Czasami s*lag mnie trafia. Nie jest łatwo. Najtrudniejsze były pierwsze dni. Wilczy głód, rozdrażnienie. Umiem walczyć ale wsparcia nigdy za wiele. dlatego napisałam do Was tutaj. Potrzebujemy się, bo tylko my wiemy jak trudno jest stawiać sobie poprzeczkę wysoko, jak trudno walczyć ze swoimi nawykami i jak łatwo można przekreślić nasze marzenia.


15.04.2013 ważyłam 119
28.04.2013 ważę 112,4.


Wspierajmy się. Trzymam za Was i za siebie kciuki.

30 lat skończę w grudniu. Dam radę pokonać trzydzieści stopni niechlujstwa?

witam cie wage mamy podobna wiec dobrze cie rozumiem mi do 30 brakuje tylko 3 lata i albo sie wezme z garsc albo na 30 urodziny bede zaczynala nowy watek

[trzydziestemarzenie]

Napisane przez monia mama

witam cie wage mamy podobna wiec dobrze cie rozumiem mi do 30 brakuje tylko 3 lata i albo sie wezme z garsc albo na 30 urodziny bede zaczynala nowy watek

Witaj moniu mamo

mam nadzieję, że nam się uda, chociaż ciężko jest jak diabli. Moja trzydziestka już tuż tuż. czas mnie goni. Ale wiesz co? po tych kilku tygodniach jak zauważyłam, że waga spadła. Skrzydła mi urosły. Jeszcze tego nie widać, na pierwszy rzut oka, bo sama wiesz jak jest, jak ktoś jest bardzo duży, to nie widać od razy tych kilku kilogramów. Powiem Ci jedno, warto się spiąć, odważyć się i zmienić swoje życie. Uda nam się monia wierzę w to. Duże dziewczyny walczą dwa razy bardziej- i tej wersji się trzymajmy

[konwalia57]

Pewnie że wam się uda co ma się nie udać każdy kg. To wielki sukces szczególnie dla zdrowia . Przy wadze 99.5kg gdy wstawałam rano na nogi to mnie strasznie stopy bolały . Ból przeszedł od razu gdy zgubiłam parę kg. Także nie ma żartów. Trzymam kciuki za was kobietki.

[wadis]

Hej,

jestem już wprawdzie na innym wątku, ale motywacji nigdy dosyć.
Od poniedziałku jestem na south beach. Startowałam z 76kg, mam zamiar zrzucić 16.

będę tu zaglądać
pozdrawiam i trzymam kciuki

[abudabi86]

Napisane przez trzydziestemarzenie

Witam dziewczyny!
Mam małe marzenie: jedno wyjątkowe, które odmieni moje życie. Chcę być taka jak inne, nie chce wyróżniać się w tłumu, chcę być w końcu zwyczajna. 15 Kwietnia tego roku postanowiłam postawić twardo stopy na ziemi i nie migać się , nie tłumaczyć swojego lenistwa, nie wypierać się tego, że jestem po prostu gruba babą, która zapomniała o tym, że warto dbać o siebie. Tego dnia, po nieprzespanej nocy, łzach wycieranych w poduszkę, po kilku papierosach i kawie postanowiłam wziąć się do kupy. Najbardziej mobilizującym momentem, punktem zapalnym, motywującym mnie do działania stało się jedno zdjęcie z urodzin mojego synka, gdzie zobaczyłam w całej okazałości jak fatalnie wygląda mój brzuch, jak twarz z profilu z podwójnym podbródkiem. Pewnie jak się domyślacie, zdjęć sporo nie mam bo zawsze wolę ja robić, niż być uwiecznianą przez kogoś. tego dnia kiedy dostałam zdjęcia od mojej siostry na emalię, pękłam w sobie, łzy kapały mi po policzku i nie mogłam uwierzyć, że jeszcze nikt do tej pory nie przyszedł nie palnął mnie w łeb i nie powiedział: weź się ogarnij kobieto! Nigdy wcześniej nie czułam się tak jak wtedy.
Wiedziałam, że muszę zacząć działać

Moje problemy z wagą spiętrzyły się zaraz po ciąży kiedy przytyłam 30 kilogramów, które donosiłam dzielnie ze sobą siedem lat.

Wtedy tego 15 kwietnia zaczęłam walkę o siebie , najważniejsza walka jaką pewnie do tej pory przyjdzie mis toczyć. Postanowiłam:

30 kilogramów na trzydzieste urodziny!!!

Mija szósty tydzień a ja ważę o sześć kilogramów mniej. Skrzętnie spisuję moje sukcesy i porażki. Droga jest trudna. Czasami s*lag mnie trafia. Nie jest łatwo. Najtrudniejsze były pierwsze dni. Wilczy głód, rozdrażnienie. Umiem walczyć ale wsparcia nigdy za wiele. dlatego napisałam do Was tutaj. Potrzebujemy się, bo tylko my wiemy jak trudno jest stawiać sobie poprzeczkę wysoko, jak trudno walczyć ze swoimi nawykami i jak łatwo można przekreślić nasze marzenia.


15.04.2013 ważyłam 119
28.04.2013 ważę 112,4.


Wspierajmy się. Trzymam za Was i za siebie kciuki.

30 lat skończę w grudniu. Dam radę pokonać trzydzieści stopni niechlujstwa?

Witam koleżankę
Po przeczytaniu Twojego postu jestem pełna zachwytu! Świetnie Ci idzie dziewczyno, normalnie aż jestem ciekawa co takiego robisz, że tak ładnie leci Ci waga? Ja jestem dopiero parę dni na konkretnej diecie i postanowiłam zważyć się dopiero w piątek. To będzie co tygodniowy sądny dzień
Powodzenia i pisz do nas tutaj