naprawdę pulchne, które po Wielkanocy powiedziały STOP!

[martolina1982]

witajcie

zapraszam do kółka

Mam 3o lat, ważę 90kg i chyba sięgnęłam swojego wagowego dna. godzina zero wybiła kilka dni temu i czuje w sobie ogromną motywację. chyba po prostu przyszedł mój czas.

kto chce dołączyć, zapraszam. nie ukrywam, że wołalabym teraz otaczac sie osobami z podobnym balastem jednak odchudzanie 20-30kg to co innego niż 5-10.

Zapraszam

[katiennn]

Napisane przez martolina1982

witajcie

zapraszam do kółka

Mam 3o lat, ważę 90kg i chyba sięgnęłam swojego wagowego dna. godzina zero wybiła kilka dni temu i czuje w sobie ogromną motywację. chyba po prostu przyszedł mój czas.

kto chce dołączyć, zapraszam. nie ukrywam, że wołalabym teraz otaczac sie osobami z podobnym balastem jednak odchudzanie 20-30kg to co innego niż 5-10.

Zapraszam

powodzenia!

[Bella176]

Ja z chęcia do Ciebie dołączę mam dosyć siebie i czas to zmienić zaczynam z Tobą Mam 176cm wzrostu i ważę 97kg...masakra jakaś Nie wiem jak mogłam tak sie utuczyć!
Czas na zmiany Wiosna tuż tuż ....

[mamaNiny]

hej to ja się podłączam 33 lata.. i we wt wieczorem po ważeniu u dietetyczki NH było 85,5..

[Bella176]

Idę zaraz do garażu po rowerek stacjonarny bo tylko się tam kurzy, czas by spelniał swoja rolę mam też stepper, twister, i kołyske do brzuszkow czas tylko zaczęć je używać
Mam nadzieje że w końcu dam rade i zmienie swoje życie!!!

[mamaNiny]

a ja chora, zasmarkana i z bolącym gardłem.. zaraz pewnie pójdę spać tyle ze spalania kalorii w ten weekend..
musimy dać radę bella

[Bella176]

Napisane przez mamaNiny

a ja chora, zasmarkana i z bolącym gardłem.. zaraz pewnie pójdę spać tyle ze spalania kalorii w ten weekend..
musimy dać radę bella

No pasowało by tym razem schudnąć bo w moim przypadku to juz wstyd... tyle razy co ja sie odchudzalam ale i tak wracałam do wagi z przed diety i to z nawiązką..... ostatni rok dałam sobie spokój z dietami, zarłam, mało sie ruszałam i znów mi dupsko urosło a 2 lata temu ważyłam już 72kg....nie wiem jak moglam zrezygnowac z takiej figurki dla jedzenia!


mamaNiny to kuruj sie dobrze przez weekend i od poniedziałku ostro dietujesz i ćwiczysz


Uciekam synka wykapać bedę później

[fiolusiek]

Można się podłączyć Też mam dość sporo na plusie.. A jakoś ciągle się poddaję

[SzaraMyszka90]

Odchudzałam się z podobnej wagi, teraz ważę 68 kg i chcę zrzucić ostatnie 10 kg dołączam do Was

[karolinis]

I ja się podłączę 164 cm i 75 kg czas coś z tym zrobić zaczęłam od wtorku zobaczymy jak długo wytrzymam

[majka5908]

Dziewczyny życzę powodzenia i trzymam kciuki
Sama mam 10kg za sobą już więc wiem że łatwo nie będzie
Wsparcie i motywacja się przyda

[karolinis]

Napisane przez majka5908

Dziewczyny życzę powodzenia i trzymam kciuki
Sama mam 10kg za sobą już więc wiem że łatwo nie będzie
Wsparcie i motywacja się przyda

majka5908 pochwal się jak tego dokonałaś? - zazdroszczę

[przylaszczka50]

Odchudzajcie się dziewczynki, walczcie o siebie.
Tylko rozsądnie ,bez pośpiechu ,bez cudownych diet, bez głodówek bo to tylko powoduje efekt jo-jo
Ja mam 50 lat , 8 marca tego roku ważyłam 140kg.
Mam już pierwsze efekty walki.
Będąc w waszym wieku byłam z ok. 20-25 kg nadwagą, zaczęłam stosować kolejno wszystkie diety świata a kilogramy powracały w dwójnasób. I tak przez kilkanaście następnych lat dobiłam do obecnej wagi.Co roku kilka kg więcej.
Można z tym żyć ale to trudne.

[SzaraMyszka90]

Napisane przez przylaszczka50

Odchudzajcie się dziewczynki, walczcie o siebie.
Tylko rozsądnie ,bez pośpiechu ,bez cudownych diet, bez głodówek bo to tylko powoduje efekt jo-jo
.

Popieram Z moich doświadczeń wynika, że największe cuda daje ruch. Żadna dieta nie da tak zadawalających rezultatów jak zdrowe odżywianie połączone z systematycznymi ćwiczeniami

[Bella176]

Napisane przez przylaszczka50

Odchudzajcie się dziewczynki, walczcie o siebie.
Tylko rozsądnie ,bez pośpiechu ,bez cudownych diet, bez głodówek bo to tylko powoduje efekt jo-jo
Ja mam 50 lat , 8 marca tego roku ważyłam 140kg.
Mam już pierwsze efekty walki.
Będąc w waszym wieku byłam z ok. 20-25 kg nadwagą, zaczęłam stosować kolejno wszystkie diety świata a kilogramy powracały w dwójnasób. I tak przez kilkanaście następnych lat dobiłam do obecnej wagi.Co roku kilka kg więcej.
Można z tym żyć ale to trudne.

To Ja właśnie tak mam....odchudzam sie od ponad 4 lat, zaczelam po ciazy gdzie przytyłam z 70kg do 95kg i co roku ważę więcej... i to tak ostatnio o 10kg... porażka na całej lini! Nic sie nie oszczędzam, codziennie pochlaniam ogromne ilości węglowodanów, inne jedzenie moze dla mnie nie istnieć! Tak właśnie sie odżywiam...całe dnie na slodyczach i całe wieczory przed kompep. Czas to zmienić bo za pare lat na prawde się nie uniosę... przykre ale prawdziwe

uciekam spać bo rano o 5.00 wstaje do pracy... zajrzę do was po południu buziaki i do dzieła!

[eewelinaa92]

Hej. Chętnie dołączę Odchudzanie zaczynałam z podobną waga jak Ty-92kg przy wzroscie 164, na tą chwilę waga pokazuje 72kg-więc 20 kg już za mną . Ale niestety jeszcze około 10 przede mną Mam nadzieję, że razem damy radę, szczególnie że obu zależy nam na spadku wagi

Trzymam kciuki za wszystkie i powodzenia

[majka5908]

Napisane przez karolinis

majka5908 pochwal się jak tego dokonałaś? - zazdroszczę

Ograniczyłam się z jedzeniem, zaczęłam ćwiczyć, nie jem w nocy już, pije dużo wody i herbat
Ogólnie to praca też daję mi nieźle popalić, bo nawet jak nie ćwicze w domu to wiem że w pracy to wybiegam oczywiście zdarzają mi się wpadki typu: czekolada, ciasto, itp ale to już nie jest to co kiedyś że jadłam do upadłego raz kiedyś pogrzesze i wiem że to spale

No i duże wsparcie oraz motywacja tutaj na forum Gdyby nie "moje" dziewczyny to nie wiem czy dalej bym się tak trzymała

[justiii87]

Hej dziewczyny

Mogę do Was dołączyć?? Chcę pozbyć się ok 8 kg,a widziałam w pierwszym poście 20-30 kg, ale jest to nowy wątek i jakoś raźniej mi będzie z Wami zacząć.
Moja waga to 63 kg przy 164 cm, ale źle się czuję z tłuszczem na brzuchu i udach
Mąż zaczął się ze mnie śmiać, że znów zaczynam dietę co chwile wymyślam coś nowego i na tym się kończy jestem mało konsekwentna w swoich działaniach.

---------- Dopisano o 22:27 ---------- Poprzedni post napisano o 22:25 ----------

Napisane przez SzaraMyszka90

Odchudzałam się z podobnej wagi, teraz ważę 68 kg i chcę zrzucić ostatnie 10 kg dołączam do Was

Jak to zrobiłaś?? jakaś specjalna dieta??


Mam zamiar wprowadzić takie zmiany w swoim trybie życia Ciekawe czy mi sie uda

- pić dużo wody .
- nie jeść białego pieczywa.
- ograniczyć słodycze do minimum .
- zero fast foodów .
- więcej warzyw i owoców .
- nie jeść 3 godziny przed snem .
- zamiast pić zwykłą herbatę pić zieloną i czerwoną
- nie słodzić (?? mam nadzieje, że uda mi się wypić herbatę bez cukru) , ograniczać sosy ( jedynie jogurt naturalny) i tłuste mięsa .
-śniadanie , obiad , kolacja o stałych porach .
-ograniczenie alkoholu .

[kasiulkaj1]

Hej dziewczyny mogę dołączyć?
Po ciąży zrzuciłam 20kg, a właściwie samo to poleciało, ale moja waga była ogromna(102kg), przede mną jeszcze z jakieś 15-20 i będzie dobrze mam nadzieję że znajdę w sobie siłę i motywację, bo przeważnie po 2 dniach jest zniechęcenie ale teraz czas się wziąć za siebie

[viosna82]

Hej Dziewczyny,
można się przyłączyć? Temat pasuje mi idealnie
Gratuluję tym, które już straciły kg Sama też zaliczam się do tej grupy, ale jeszcze długa droga przede mną. Ze wsparciem na forum jest łatwiej walczyć.
Coś o mnie... Mam 31 lat (od paru dni ) i na chwilę obecną ważę coś koło 83 kg/168 cm wzrostu. W sierpniu zeszłego roku osiągnęłam wagowe max - 94 kg. I wtedy powiedziałam dość. Schudłam do grudnia do 79 kg. Ale potem wiadomo zima, święta... i tak po Bożym Narodzeniu aż do Wielkanocy się nie mogę zebrać, żeby ruszyć dalej. Pierwszy sukces już mnie rozleniwił, trochę spoczęłam na laurach, bo już nie czułam się takim grubasem, a w pewnym momencie byłam już zmęczona walką i tak już te kilka kg w góre poszło i się trzyma, w ostatnich tygodniach wahania od 81 do 83. Ale wiosna już tuż tuż i trzeba się będzie rozebrać. Czeka mnie w tym roku pare ważnych wydarzeń, gdzie muszę dobrze wyglądać. Każdy kg w dół będzie sukcesem, marzeniem jest -20 kg od obecnej wagi, ale zadowoli mnie już 15. W dietach jestem dość mocno zorientowana, bo to nie pierwsze duże odchudzanie w moim życiu (niestety). Najgroszy mój problem to niechęć do sportu
Od paru dni boję się znowu wejsc na wagę, boję się, że zobaczę >83. No ale nic. Jutro godzina zero, trzeba spojrzeć prawdzie w oczy, rano wskakuję na wagę.

[katiuszka81]

hej dziewczyny!
ja też chcę się dołączyć, od ciąży mam problemy z wagą, doszłam w ciąży do 100kg, potem udało mi się zrzucić 20kg, ale powrót 10kg po roku objadania, kolejna dieta w zeszłym roku kiedy osiągnęłam wagę 90kg schudłam 16kg i doszłam do wagi 74kg, po wielkanocy weszłam na wagę i zobaczyłam znów 82kg więc nie mam na co czekać, od wtorku jestem na diecie, mż, plus sport, mam nadzieję że się uda tym razem zejść do 70, chociaż marzy mi się 65, więc jest minimum 12 kg do zrzutu. plan: jeść zdrowo i ćwiczyć codziennie po godzince.

[SzaraMyszka90]

Napisane przez justiii87

Jak to zrobiłaś?? jakaś specjalna dieta??

Moja przygoda z odchudzaniem zaczęła się 2 lata temu, kiedy na wadze pokazało mi prawie 90 kg ! Przez rok szukałam odpowiedniego sposobu dla mnie - osoby z natury leniwej, lubiącej dobrze zjeść, kochającej chipsy - zdecydowałam się na South Beach, ale była dla mnie męką... zrzuciłam przez miesiąc 5 kg ale potem jakimś dziwnym cudem wróciły

Więc zaczynałam walkę ponownie od początku, ale byłam coraz bardziej zdeterminowana, zaczęło mi przeszkadzać, że wyglądam jak beczka (wcześniej jakoś nie przykładałam do tego uwagi).
Postanowiłam, zacząć po prostu zdrowo się odżywiać. Zaczęłam jeść regularnie - zawsze miałam przy sobie butelkę wody. Rzuciłam chipsy, teraz już nawet nie zwracam na nie uwagi w sklepie Słodycze też starałam się ograniczyć ale zdarzało się zjeść. Co do innych posiłków to oczywiście unikałam tłustego mięsa, którego zresztą i tak nie lubie, jadłam więcej warzyw i owoców. Starałam się jeść regularnie 5 posiłków dziennie (myślę, że ma to ogromne znaczenie).
Jednak jeżeli miałabym powiedzieć co tak naprawdę pomogło mi zrzucić ten ogromny balast to ruch
Zaczęłam od rowerka stacjonarnego - jeździłam 5 razy w tygodniu po 60 minut (oczywiście nie od razu - za pierwszym razem miałam dość już po 10 minutach ) Potem przyszedł czas na ćwiczenia, wybrałam" kształtuj swoje ciało"z Cindy Crawford, jak już wszystko przychodziło łatwiej próbowałam z innymi trenerkami Do tego dużo spacerów z psem i pieszych wędrówek po górach.
Reasumując gdyby nie ruch, którego nienawidziłam w szkole na lekcjach wf-u nie udałoby mi się zgubić tego cielska. Teraz nadal należę do tych okrąglejszych i wciąż się taka czuję dlatego walczę dalej, mam nadzieje, ze wspólnie osiągniemy nasz cel

[justiii87]

Napisane przez SzaraMyszka90

Moja przygoda z odchudzaniem zaczęła się 2 lata temu, kiedy na wadze pokazało mi prawie 90 kg ! Przez rok szukałam odpowiedniego sposobu dla mnie - osoby z natury leniwej, lubiącej dobrze zjeść, kochającej chipsy - zdecydowałam się na South Beach, ale była dla mnie męką... zrzuciłam przez miesiąc 5 kg ale potem jakimś dziwnym cudem wróciły

Więc zaczynałam walkę ponownie od początku, ale byłam coraz bardziej zdeterminowana, zaczęło mi przeszkadzać, że wyglądam jak beczka (wcześniej jakoś nie przykładałam do tego uwagi).
Postanowiłam, zacząć po prostu zdrowo się odżywiać. Zaczęłam jeść regularnie - zawsze miałam przy sobie butelkę wody. Rzuciłam chipsy, teraz już nawet nie zwracam na nie uwagi w sklepie Słodycze też starałam się ograniczyć ale zdarzało się zjeść. Co do innych posiłków to oczywiście unikałam tłustego mięsa, którego zresztą i tak nie lubie, jadłam więcej warzyw i owoców. Starałam się jeść regularnie 5 posiłków dziennie (myślę, że ma to ogromne znaczenie).
Jednak jeżeli miałabym powiedzieć co tak naprawdę pomogło mi zrzucić ten ogromny balast to ruch
Zaczęłam od rowerka stacjonarnego - jeździłam 5 razy w tygodniu po 60 minut (oczywiście nie od razu - za pierwszym razem miałam dość już po 10 minutach ) Potem przyszedł czas na ćwiczenia, wybrałam" kształtuj swoje ciało"z Cindy Crawford, jak już wszystko przychodziło łatwiej próbowałam z innymi trenerkami Do tego dużo spacerów z psem i pieszych wędrówek po górach.
Reasumując gdyby nie ruch, którego nienawidziłam w szkole na lekcjach wf-u nie udałoby mi się zgubić tego cielska. Teraz nadal należę do tych okrąglejszych i wciąż się taka czuję dlatego walczę dalej, mam nadzieje, ze wspólnie osiągniemy nasz cel

Ja też jestem osobą, która nie lubi sportu , ale ostatnio z pracy wracam na pieszo, 30 min spaceru. Mam zamiar zacząć chodzić na siłownie bieżnia i rower może trochę rozruszam moje tłuste uda

[SzaraMyszka90]

Napisane przez justiii87

Ja też jestem osobą, która nie lubi sportu , ale ostatnio z pracy wracam na pieszo, 30 min spaceru. Mam zamiar zacząć chodzić na siłownie bieżnia i rower może trochę rozruszam moje tłuste uda

To naprawdę daje efekty !
Bieżnia ? Masz w domu ? Ja powolutku zabieram się do wiosennego biegania. Muszę tylko kupić jakieś buty i biustonosz sportowy, który utrzyma to co musi:P

3mam za Ciebie kciuki :P i jak znajdziesz sposób na tłuste uda to koniecznie się podziel bo z nóg prawie nic nie zgubiłam

[swinka94]

hej Dziewczyny

Ja również po Wielkanocy zdecydowałam się wziąć za siebie. Podejmowałam już próby odchudzania (nie liczę tych kilka lat temu, kiedy udało mi się schudnąć dużo i wyglądałam naprawdę super...), ale zawsze kg do mnie wracały. Teraz zdecydowałam wprowadzić zmiany na stałe-schudnąć i dalej dbać o siebie

Kilka słów o mnie: mam 19 lat (za miesiąc matura ) 171cm wzrostu, startowałam z wagi 87kg (najwięcej w życiu), obecnie jest 82. Podobnie jak Wy stosuję zasadę MŻ i staram się więcej ruszać. Moim głównym problemem jest to, że jedno niepowodzenie niesie za sobą kolejne. Tzn jeśli zjem np coś kalorycznego to moje myślenie przestawia się na tryb 'jak już zjadłaś jedno ciastko to możesz zjeść 20 następnych bo i tak nie schudniesz'. Teraz staram się to zmienić. Przez ostatnie 3tyg w ogóle nie ćwiczyłam (najpierw borykałam się z migrenami, potem zachorowałam), ale obecnie jestem już prawie zdrowa i zamierzam dzisiaj się poruszać. Mam nadzieję, że razem jakoś osiągniemy upragnione cele i przede wszystkim-nie spoczniemy na laurach, tylko nauczymy się dbać o siebie również po utracie kg. Powodzenia

a i jakby któraś z Was miała ochotę zajrzeć to założyłam również własny wątek https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=685949

[viosna82]

Napisane przez swinka94

jeśli zjem np coś kalorycznego to moje myślenie przestawia się na tryb 'jak już zjadłaś jedno ciastko to możesz zjeść 20 następnych bo i tak nie schudniesz'.

Też miałam takie myślenie przez dużą część mojego życia i walki z nadwagą, ale powiedziałam sobie, że tym razem będzie inaczej. Jak się odchudzałam od sierpnia, to już widzę zmiany. Zdarzało mi się zgrzeszyć, ale wracałam zaraz do diety. Tylko niestety poźniej sobie trochę bardziej popuszczałam, przyszła zima (dłuuuuuga ) i nie chciało mi się ciągnać na serkach wiejskich, jajach i warzywach i od razu 3,5 kg mi wróciło do dnia dzisiejszego. Bo w końcu się zmobilizowałam i weszłam na wagę. W sumie niespodzianek nie było, jest równo 83. Liczę, że po 4 miesiącach kiedy w zasadzie nie byłam na diecie (ale też do dawnych nawyków nie wróciłam) organizm zareaguje tak jak na początku odchudzania tzn. będzie trochę zaskoczony metabolicznie i pierwsze 2-3 kg szybko mi spadną, liczę na 7 z przodu jeszcze w kwietniu. Dlatego nawet dziś rano na czczo zmobilizowałam się do jazdy na rowerku Chociaż pojeździłam tylko 35 minut. Potem sniadanie (musli naturalne, dorobione przeze mnie z kilkoma orzechami, łyżeczką wiórków kokosowych, cynamonem, wkrojoną gruszką zalane jogurtem naturalnym), a po sniadaniu 2 godziny sprzątania. To już dziś jak na mnie ruchu miałam dużo. Na obiad był kawałek łososia pieczonego z warzywami, 3 łyżki kus-kusu, i surówka. Niestety w weekendy za późno wstaje i nie wyrabiam się z 5 posiłkami dziennie

[czarnasia13]

Hej dziewczyny mogę dołączyć?
Mam 30 lat i wagę 89, 7 kg. ( po świętach było 92)
Moja dieta to MŻ, Na kwiecień mam postanowione 30 dni bez słodyczy i napojów gazowanych.
Mam nadzieję że tym razem się uda.

[Eloelena]

Hej ! Dziewczywny - dołączę do Was. Mam 39 lat, waże 84,9 kg. Co schudnę - przytyję i tak od 3 lat - jak rzuciałam palenie. Mam dość. Czarnasia13 - podobnie jak Ty, chcę schudnąć i zapuścić włosy

Cel 1 : 05.05.2013 - 78 kg
Cel 2 : 01.06.2013 - 74 kg
Cel 3 : 01.07.2013 - 68 kg

[nadalka]

Hej. Ja też mogę czasem coś skrobnąć waga jak z podpisu wzrost 1,55.

[aga533]

No dobra dziewczyny ja też się przyłącze. Wstyd się przyznać, ale na wadze 91kg masakra :-( W zeszłym roku schudłam 20kg i zaszłam w ciążę...no i 12kg po porodzie zostało :-( Mój cel to 70 kg no oczywiście w skrytych marzeniach 65kg. Niestety jestem po cc i nie mogę jeszcze ćwiczyć a co najgorsze nie karmię a to by ułatwiło odchudzanie. No ale cóż może na razie sama dieta pomoże.