poprostu mi cos poradzcie :( - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-03-14, 19:29   #1
monika192
Rozeznanie
 
Avatar monika192
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: obecnie Poznań :)
Wiadomości: 789

poprostu mi cos poradzcie :(


siemka dziewczyny, dlugo myslalam nad tym czy opisac ( moglby ktos powiedziec ze bzdurna) sytuacje,ale strasznie mnie to meczy wiec sie wyzale.. przyjaciolka i znajome tylko mnie pocieszaja, mowia ze bedzie dobrze, ale ja potrzebuje obiektywnej oceny odrazu zakladam ze mozecie pomyslec ze to jakies perypetie 14 latki, ale odrazu mowie ze w czerwcu 20 latek mi stuknie
nigdy nie ukladalo mi sie z facetami. mnostwo przelotnych znajomosci,i flirtow. tylko raz bylam w zwiazku, ktory zakonczyl sie w polowie grudnia. nie czulam sie w tym zwiazku szczesliwa. nie mialam od samego poczatku zadnych motylkow w brzuszku, a czasem wydawalo mi sie ze przy tym facecie trzyma mnie tylko przywiazanie i obawa przed samotnoscia.
liczylam na to ze wkoncu trafie na faceta, w ktorym zakocham sie z wzajemnoscia, gdzie poza nim nie bede widziala swiata.
owszem rozpaczalam po nim jak cholera, ale teraz z biegiem czasu wydaje mi sie ze nie cierpialam bo bylam w nim zakochana tylko poprostu tak jak pisalam wyzej z obawy przed samotnoscia..
po zakonczeniu tego zwiazku, minelo troche nim sie pozbieralam do kupy, no i poznalam kilku facetow na dyskotece. jeden starszy o 7 lat,przystojny, bardzo bogaty, choc zbytnio nie pasowala mi taka roznica wieku. pomimo wszystko flirtowalismy.. widac ze facet sie nakrecil. ciagle do mnie pisal, byly czule slowka itp. mielismy sie spotkac, ale jakos odwlekalam to spotkanie. poprostu dla mnie facet moze byc bardzo bogaty, moze miec wille z basenem, ale i tak nie bede go chciec jesli nie ma "tego czegos" co mnie do niego przyciaga.. chyba rozumiecie o co mi chodzi ? ..
kolejny z tych facetow ktorych poznalam na tej dyskoteke nie odezwal sie, ale jakos splynelo to po mnie. oprocz tych dwoch poznalam jeszcze kilku, tzn z jednym sie troche pobawilam, nastepny wyraznie stwierdzil ze szuka dziewczyny do zabawy , a kolejnemu nie chcialam podac nr, bo poprostu nie byl w moim typie.
no i teraz sedno sprawy. ostatni chlopak a wiec bawie sie, na tej imprezie, az tu widze ze przyglada mi sie pewien chlopak. odrazu skojarzylam ze jest znajomym mojego bylego bylego, bo kiedys wiedzialam ich razem na zdjeciach na pewnym portalu...
stwierdzilam ze pewnie tak sie tylko patrzy, jak na kazda inna dziewczyne, wiec niezwracalam uwagi na niego.no ale co sie nie spojrzalam to ciagle stal i mnie obserwowal. siedzial kolezance na kolanach, a gapil sie na mnie .. no stal jak jakis zaczarowany, patrzac na mnie tym zalotnym spojrzeniem. naprawde. uwierzcie
troche sie tym faktem nakrecilam, bo juz jak zobaczylam go na tych zdjeciach z bylym to spodobal mi sie.. zresztom niewiem czy ktoras z dziewczyn przeszla by obojetnie gdyby facet patrzal sie na nia takim wzrokiem jak on na mnie. w pewnych momentach az bylo mi glupio, ale schlebialo mi to. jedyny powod dla ktorego wiedzialam ze musze dac sobie spokoj, i nie reagowac na te jego slodkie spojrzenia to to, ze jest nizszy ode mnie takze dalam sobie spokoj, a ze byl to juz prawie koniec imprezy to pojechalysmy z kolezanka do domu. gdy sie obudzilam, ciagle myslalam o nim.. czulam jak bym sie zakochala. jak przypomnialam sobie jego wzrok to robilo mi sie cos w brzuchu .. wiedzialam ze ma konto na tym portalu co moj byly byly , wiec postanowilam ze tez sobie zaloze. zalozylam i napisalam do niego. wlasciwie to wyslalam mu tylko --> taka minke. odpisal. napisal ze gdzies mnie widzial, ze napewno w ...... ( tu powinna znalesc sie nazwa dyskoteki w ktorej sie bawilismy), i ze tej buzki nie idzie zapomniec... po jakims czasie poprosil o nr gadu. niechcialam odrazu podac, a wiec podroczylam sie z nim troche, no ale wkoncu podalam.. pisalo sie nam cudownie nawet chcial nr tel, ale niechcialam dac po sobie poznac, ze jestem nim zainteresowana, wiec nie podalam, to jakos temat ucichl.
pierwszy raz od rozstania z tym moim bylym, mialam banana na twarzy patrzac w monitor rozmawialismy o milosci od pierwszego wejrzenia. powiedzial ze wie ze takie cos istnieje, i ze tak bylo w ....... ( nazwa dyskoteki).. smialam sie, mowilam ze ze mnie sie nie zartuje. odpowiedzial ze mowi serio itd.
wsumie to troszke mu uwierzylam. uwierzylam dlatego, bo poczulam cos miedzy nami. te spojrzenia i wogole. obiecywal ze sie odezwie na dzien nastepny. mowil ze zrobi specjalnie dla mnie wyjatek. czekalam jak glupia, i wiadomosci od niego sie nie doczekalam, choc byl na gadu. napialam do niego. byl mega obojetny. jak mowilam mu ze zmieniam gadu, na starsza wersje ( ta nowa mi sie przycina co chwile) i ze nie bedziemy mieli jak pisac, to mowil ze jak tam sobie chce itp..zrobilo mi sie przykro.maksymalnie przykro ;/.. no ale potem za jakis czas znow sie odezwalam pierwsza, i znow pisalo sie cudownie. widac ze chlopak sie nakrecil, czulam to. zresztom bylo widac po jego pisaniu. dalam mu wkoncu ten nr, bo chcial. napisal smsa na dobranoc, mowil ze chce mnie poznac itd. bylam pewna ze bedzie cos miedzy nami. no i na dzien nastepny znow sie nie odezwal. no i ja napisalam znow. widzialam jakie ma dziwne podejscie, a wiec zaczelam mu pisac, ze widze ze niechce mu sie pisac, i zeby usunal moj nr. a on jak gdyby nigdy nic napisal ze : okej. zaczelam go wysmiza. odpowiedzialam ze szczerze mowiac, to niewiem, ze lubie nowe znajomosci. spytal ze po co mi znajomosci z niskim facetem? odpowiedzialaewac, ze i tak nic by z tego nie bylo bo jest za niski itd on centralna olewka.. dawal jakies olewajace teksty, a ja zamiast skonczyc jechalam po nim dalej. sptytal mnie po co z nim pisalam skoro nie jest w moim typie. spytalam o to samo. powiedzial zebym odpowiedziala pierwsza.. odpowiedzialam mu, ze tak dla jaj .. na co on tylko samo : aha. na moje pytanie po co pisal on ze mna, odpowiedzial potem ze tak z nudow. ze to wszystko bylo z nudow. jak spytalam po co sie patrzal na tej imprezie, odpowiedzial ze z nudow mowilam zeby nie sciemnial itd. odpowiedzial ze co mnie to tak interesuje po co sie patrzal. potem odpowiedzial ze patrzal sie po to zeby bylo fajnie. jak spytalam z czym fajnie napisal : a juz niewazne .. i wogole byl chamski. ciagle pisal mi papa itd. wsumie ja tez nie jestem bez winy, bo zaczelam wtracac jego wzrost, no ale sory no facet daje mi jakies nadzieje, a potem centralna olewka wiec sie wkurzylam. jak wrocilam z pracy, weszlam na gadu a tu patrze i widze ze jestem zablokowana przez niego..

kurcze ja zawsze mam pecha do facetow. czuje sie jak zabawka, ktora mozna pobajerowac i wyrzucic w kat. chyba nikt nigdy nie zakocha sie we mnie tak szczerze od serca
sory ze ten post taki nieskladny ( a bo on to , a bo on tamto ) ale chcialam dokladnie napisac co on mi odpowiadal. czy ktoras z was tez miala podobna sytuacje kiedykolwiek? ja chyba pierwszy, albo drugi raz przezylam cos takiego. poczulam od samego poczatku cos do tego faceta, i czulam cos dziwnego miedzy nami. nawet nie umiem tego okreslic

wypowiadajcie sie, co o tym sadzicie

Edytowane przez monika192
Czas edycji: 2010-03-14 o 19:37
monika192 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-14, 19:47   #2
Kanaig
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 456
Dot.: poprostu mi cos poradzcie :(

Problem w tym że jak odzywamy się pierwsze, (szczególnie że wyszukałaś go na portalu) to pokazujemy że nam zależy, no i wtedy jest po nas, krótko mówiąc, szczególnie jeżeli chłopak jest z tych co podrywają wszystko co się rusza i na drzewo nie ucieka.
Z resztą to się odnosi i do mężczyzn i kobiet, tak już jesteśmy dziwnie skonstruowani że pociąga nas co trudno zdobyć...
Kobiety są z natury uczuciowe, nie możemy usiedzieć spokojnie tylko od razu wypisujemy smsy, wydzwaniamy, im bardziej on olewa tym bardziej my naciskamy, bo przecież każde jego niemiłe zachowanie można sobie wytłumaczyć na tysiąc różnych sposobów...

Aaa... przypomniał mi się film który ostatnio oglądałam, tak coś na ten temat He's Just Not That Into You[2009] Polecam jeśli jesteś fanką romantycznych komedii.
__________________
podpis zawierał niedozwolone treści - usunięty przez administrację forum
Kanaig jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-14, 19:53   #3
vanessa00
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 51
Dot.: poprostu mi cos poradzcie :(

Cytat:
Napisane przez monika192 Pokaż wiadomość
siemka dziewczyny, dlugo myslalam nad tym czy opisac ( moglby ktos powiedziec ze bzdurna) sytuacje,ale strasznie mnie to meczy wiec sie wyzale.. przyjaciolka i znajome tylko mnie pocieszaja, mowia ze bedzie dobrze, ale ja potrzebuje obiektywnej oceny odrazu zakladam ze mozecie pomyslec ze to jakies perypetie 14 latki, ale odrazu mowie ze w czerwcu 20 latek mi stuknie
nigdy nie ukladalo mi sie z facetami. mnostwo przelotnych znajomosci,i flirtow. tylko raz bylam w zwiazku, ktory zakonczyl sie w polowie grudnia. nie czulam sie w tym zwiazku szczesliwa. nie mialam od samego poczatku zadnych motylkow w brzuszku, a czasem wydawalo mi sie ze przy tym facecie trzyma mnie tylko przywiazanie i obawa przed samotnoscia.
liczylam na to ze wkoncu trafie na faceta, w ktorym zakocham sie z wzajemnoscia, gdzie poza nim nie bede widziala swiata.
owszem rozpaczalam po nim jak cholera, ale teraz z biegiem czasu wydaje mi sie ze nie cierpialam bo bylam w nim zakochana tylko poprostu tak jak pisalam wyzej z obawy przed samotnoscia..
po zakonczeniu tego zwiazku, minelo troche nim sie pozbieralam do kupy, no i poznalam kilku facetow na dyskotece. jeden starszy o 7 lat,przystojny, bardzo bogaty, choc zbytnio nie pasowala mi taka roznica wieku. pomimo wszystko flirtowalismy.. widac ze facet sie nakrecil. ciagle do mnie pisal, byly czule slowka itp. mielismy sie spotkac, ale jakos odwlekalam to spotkanie. poprostu dla mnie facet moze byc bardzo bogaty, moze miec wille z basenem, ale i tak nie bede go chciec jesli nie ma "tego czegos" co mnie do niego przyciaga.. chyba rozumiecie o co mi chodzi ? ..
kolejny z tych facetow ktorych poznalam na tej dyskoteke nie odezwal sie, ale jakos splynelo to po mnie. oprocz tych dwoch poznalam jeszcze kilku, tzn z jednym sie troche pobawilam, nastepny wyraznie stwierdzil ze szuka dziewczyny do zabawy , a kolejnemu nie chcialam podac nr, bo poprostu nie byl w moim typie.
no i teraz sedno sprawy. ostatni chlopak a wiec bawie sie, na tej imprezie, az tu widze ze przyglada mi sie pewien chlopak. odrazu skojarzylam ze jest znajomym mojego bylego bylego, bo kiedys wiedzialam ich razem na zdjeciach na pewnym portalu...
stwierdzilam ze pewnie tak sie tylko patrzy, jak na kazda inna dziewczyne, wiec niezwracalam uwagi na niego.no ale co sie nie spojrzalam to ciagle stal i mnie obserwowal. siedzial kolezance na kolanach, a gapil sie na mnie .. no stal jak jakis zaczarowany, patrzac na mnie tym zalotnym spojrzeniem. naprawde. uwierzcie
troche sie tym faktem nakrecilam, bo juz jak zobaczylam go na tych zdjeciach z bylym to spodobal mi sie.. zresztom niewiem czy ktoras z dziewczyn przeszla by obojetnie gdyby facet patrzal sie na nia takim wzrokiem jak on na mnie. w pewnych momentach az bylo mi glupio, ale schlebialo mi to. jedyny powod dla ktorego wiedzialam ze musze dac sobie spokoj, i nie reagowac na te jego slodkie spojrzenia to to, ze jest nizszy ode mnie takze dalam sobie spokoj, a ze byl to juz prawie koniec imprezy to pojechalysmy z kolezanka do domu. gdy sie obudzilam, ciagle myslalam o nim.. czulam jak bym sie zakochala. jak przypomnialam sobie jego wzrok to robilo mi sie cos w brzuchu .. wiedzialam ze ma konto na tym portalu co moj byly byly , wiec postanowilam ze tez sobie zaloze. zalozylam i napisalam do niego. wlasciwie to wyslalam mu tylko --> taka minke. odpisal. napisal ze gdzies mnie widzial, ze napewno w ...... ( tu powinna znalesc sie nazwa dyskoteki w ktorej sie bawilismy), i ze tej buzki nie idzie zapomniec... po jakims czasie poprosil o nr gadu. niechcialam odrazu podac, a wiec podroczylam sie z nim troche, no ale wkoncu podalam.. pisalo sie nam cudownie nawet chcial nr tel, ale niechcialam dac po sobie poznac, ze jestem nim zainteresowana, wiec nie podalam, to jakos temat ucichl.
pierwszy raz od rozstania z tym moim bylym, mialam banana na twarzy patrzac w monitor rozmawialismy o milosci od pierwszego wejrzenia. powiedzial ze wie ze takie cos istnieje, i ze tak bylo w ....... ( nazwa dyskoteki).. smialam sie, mowilam ze ze mnie sie nie zartuje. odpowiedzial ze mowi serio itd.
wsumie to troszke mu uwierzylam. uwierzylam dlatego, bo poczulam cos miedzy nami. te spojrzenia i wogole. obiecywal ze sie odezwie na dzien nastepny. mowil ze zrobi specjalnie dla mnie wyjatek. czekalam jak glupia, i wiadomosci od niego sie nie doczekalam, choc byl na gadu. napialam do niego. byl mega obojetny. jak mowilam mu ze zmieniam gadu, na starsza wersje ( ta nowa mi sie przycina co chwile) i ze nie bedziemy mieli jak pisac, to mowil ze jak tam sobie chce itp..zrobilo mi sie przykro.maksymalnie przykro ;/.. no ale potem za jakis czas znow sie odezwalam pierwsza, i znow pisalo sie cudownie. widac ze chlopak sie nakrecil, czulam to. zresztom bylo widac po jego pisaniu. dalam mu wkoncu ten nr, bo chcial. napisal smsa na dobranoc, mowil ze chce mnie poznac itd. bylam pewna ze bedzie cos miedzy nami. no i na dzien nastepny znow sie nie odezwal. no i ja napisalam znow. widzialam jakie ma dziwne podejscie, a wiec zaczelam mu pisac, ze widze ze niechce mu sie pisac, i zeby usunal moj nr. a on jak gdyby nigdy nic napisal ze : okej. zaczelam go wysmiza. odpowiedzialam ze szczerze mowiac, to niewiem, ze lubie nowe znajomosci. spytal ze po co mi znajomosci z niskim facetem? odpowiedzialaewac, ze i tak nic by z tego nie bylo bo jest za niski itd on centralna olewka.. dawal jakies olewajace teksty, a ja zamiast skonczyc jechalam po nim dalej. sptytal mnie po co z nim pisalam skoro nie jest w moim typie. spytalam o to samo. powiedzial zebym odpowiedziala pierwsza.. odpowiedzialam mu, ze tak dla jaj .. na co on tylko samo : aha. na moje pytanie po co pisal on ze mna, odpowiedzial potem ze tak z nudow. ze to wszystko bylo z nudow. jak spytalam po co sie patrzal na tej imprezie, odpowiedzial ze z nudow mowilam zeby nie sciemnial itd. odpowiedzial ze co mnie to tak interesuje po co sie patrzal. potem odpowiedzial ze patrzal sie po to zeby bylo fajnie. jak spytalam z czym fajnie napisal : a juz niewazne .. i wogole byl chamski. ciagle pisal mi papa itd. wsumie ja tez nie jestem bez winy, bo zaczelam wtracac jego wzrost, no ale sory no facet daje mi jakies nadzieje, a potem centralna olewka wiec sie wkurzylam. jak wrocilam z pracy, weszlam na gadu a tu patrze i widze ze jestem zablokowana przez niego..

kurcze ja zawsze mam pecha do facetow. czuje sie jak zabawka, ktora mozna pobajerowac i wyrzucic w kat. chyba nikt nigdy nie zakocha sie we mnie tak szczerze od serca
sory ze ten post taki nieskladny ( a bo on to , a bo on tamto ) ale chcialam dokladnie napisac co on mi odpowiadal. czy ktoras z was tez miala podobna sytuacje kiedykolwiek? ja chyba pierwszy, albo drugi raz przezylam cos takiego. poczulam od samego poczatku cos do tego faceta, i czulam cos dziwnego miedzy nami. nawet nie umiem tego okreslic

wypowiadajcie sie, co o tym sadzicie
dobrze ze wspomnialas cos o tym ze pomyslimy ile masz lat.. bo szczerze mowiac od razu mi sie nasuwa mysl ze masz problemy 13-sto latki. dziewczyno opamietaj sie , troche mu sie narzucalas , on jakies puste teksty sypal w ktore Ty niestety wierzyłas... olej zapomnij i nie szukaj na sile... bo widzisz ze jacys "dziwni " Ci sie trafiaja
vanessa00 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-14, 19:56   #4
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
Dot.: poprostu mi cos poradzcie :(

Nie dotrwałam do konca, za duzo wywodów, ale wg mnie za szybko sie angazujesz, za bardzo pokazujesz facetowi ze chcezs kogos miec, troche jak samica w rui. Daj sobie na wstrzymanie, nic na siłę. Nic Ci facet nie zrobił, po prostu Ty za bardzo sobie wkrecasz i wyobrazasz.
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-14, 20:05   #5
Liama
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Lubuskie
Wiadomości: 1 224
Dot.: poprostu mi cos poradzcie :(

A nie pomyślałas, że szukanie miłości na dyskotekach, do niczego Cię nie zaprowadzi???
__________________
Młoda żonka bloguje
Jak być kobietą i nie zwariować?
http://gohaa.blogspot.com/
Zapraszam
Liama jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-14, 20:14   #6
Sadek
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 372
Dot.: poprostu mi cos poradzcie :(

Cytat:
Napisane przez monika192 Pokaż wiadomość
siemka dziewczyny, dlugo myslalam nad tym czy opisac ( moglby ktos powiedziec ze bzdurna) sytuacje,ale strasznie mnie to meczy wiec sie wyzale.. przyjaciolka i znajome tylko mnie pocieszaja, mowia ze bedzie dobrze, ale ja potrzebuje obiektywnej oceny odrazu zakladam ze mozecie pomyslec ze to jakies perypetie 14 latki, ale odrazu mowie ze w czerwcu 20 latek mi stuknie
nigdy nie ukladalo mi sie z facetami. mnostwo przelotnych znajomosci,i flirtow. tylko raz bylam w zwiazku, ktory zakonczyl sie w polowie grudnia. nie czulam sie w tym zwiazku szczesliwa. nie mialam od samego poczatku zadnych motylkow w brzuszku, a czasem wydawalo mi sie ze przy tym facecie trzyma mnie tylko przywiazanie i obawa przed samotnoscia.
liczylam na to ze wkoncu trafie na faceta, w ktorym zakocham sie z wzajemnoscia, gdzie poza nim nie bede widziala swiata.
owszem rozpaczalam po nim jak cholera, ale teraz z biegiem czasu wydaje mi sie ze nie cierpialam bo bylam w nim zakochana tylko poprostu tak jak pisalam wyzej z obawy przed samotnoscia..
po zakonczeniu tego zwiazku, minelo troche nim sie pozbieralam do kupy, no i poznalam kilku facetow na dyskotece. jeden starszy o 7 lat,przystojny, bardzo bogaty, choc zbytnio nie pasowala mi taka roznica wieku. pomimo wszystko flirtowalismy.. widac ze facet sie nakrecil. ciagle do mnie pisal, byly czule slowka itp. mielismy sie spotkac, ale jakos odwlekalam to spotkanie. poprostu dla mnie facet moze byc bardzo bogaty, moze miec wille z basenem, ale i tak nie bede go chciec jesli nie ma "tego czegos" co mnie do niego przyciaga.. chyba rozumiecie o co mi chodzi ? ..
kolejny z tych facetow ktorych poznalam na tej dyskoteke nie odezwal sie, ale jakos splynelo to po mnie. oprocz tych dwoch poznalam jeszcze kilku, tzn z jednym sie troche pobawilam, nastepny wyraznie stwierdzil ze szuka dziewczyny do zabawy , a kolejnemu nie chcialam podac nr, bo poprostu nie byl w moim typie.
no i teraz sedno sprawy. ostatni chlopak a wiec bawie sie, na tej imprezie, az tu widze ze przyglada mi sie pewien chlopak. odrazu skojarzylam ze jest znajomym mojego bylego bylego, bo kiedys wiedzialam ich razem na zdjeciach na pewnym portalu...
stwierdzilam ze pewnie tak sie tylko patrzy, jak na kazda inna dziewczyne, wiec niezwracalam uwagi na niego.no ale co sie nie spojrzalam to ciagle stal i mnie obserwowal. siedzial kolezance na kolanach, a gapil sie na mnie .. no stal jak jakis zaczarowany, patrzac na mnie tym zalotnym spojrzeniem. naprawde. uwierzcie
troche sie tym faktem nakrecilam, bo juz jak zobaczylam go na tych zdjeciach z bylym to spodobal mi sie.. zresztom niewiem czy ktoras z dziewczyn przeszla by obojetnie gdyby facet patrzal sie na nia takim wzrokiem jak on na mnie. w pewnych momentach az bylo mi glupio, ale schlebialo mi to. jedyny powod dla ktorego wiedzialam ze musze dac sobie spokoj, i nie reagowac na te jego slodkie spojrzenia to to, ze jest nizszy ode mnie takze dalam sobie spokoj, a ze byl to juz prawie koniec imprezy to pojechalysmy z kolezanka do domu. gdy sie obudzilam, ciagle myslalam o nim.. czulam jak bym sie zakochala. jak przypomnialam sobie jego wzrok to robilo mi sie cos w brzuchu .. wiedzialam ze ma konto na tym portalu co moj byly byly , wiec postanowilam ze tez sobie zaloze. zalozylam i napisalam do niego. wlasciwie to wyslalam mu tylko --> taka minke. odpisal. napisal ze gdzies mnie widzial, ze napewno w ...... ( tu powinna znalesc sie nazwa dyskoteki w ktorej sie bawilismy), i ze tej buzki nie idzie zapomniec... po jakims czasie poprosil o nr gadu. niechcialam odrazu podac, a wiec podroczylam sie z nim troche, no ale wkoncu podalam.. pisalo sie nam cudownie nawet chcial nr tel, ale niechcialam dac po sobie poznac, ze jestem nim zainteresowana, wiec nie podalam, to jakos temat ucichl.
pierwszy raz od rozstania z tym moim bylym, mialam banana na twarzy patrzac w monitor rozmawialismy o milosci od pierwszego wejrzenia. powiedzial ze wie ze takie cos istnieje, i ze tak bylo w ....... ( nazwa dyskoteki).. smialam sie, mowilam ze ze mnie sie nie zartuje. odpowiedzial ze mowi serio itd.
wsumie to troszke mu uwierzylam. uwierzylam dlatego, bo poczulam cos miedzy nami. te spojrzenia i wogole. obiecywal ze sie odezwie na dzien nastepny. mowil ze zrobi specjalnie dla mnie wyjatek. czekalam jak glupia, i wiadomosci od niego sie nie doczekalam, choc byl na gadu. napialam do niego. byl mega obojetny. jak mowilam mu ze zmieniam gadu, na starsza wersje ( ta nowa mi sie przycina co chwile) i ze nie bedziemy mieli jak pisac, to mowil ze jak tam sobie chce itp..zrobilo mi sie przykro.maksymalnie przykro ;/.. no ale potem za jakis czas znow sie odezwalam pierwsza, i znow pisalo sie cudownie. widac ze chlopak sie nakrecil, czulam to. zresztom bylo widac po jego pisaniu. dalam mu wkoncu ten nr, bo chcial. napisal smsa na dobranoc, mowil ze chce mnie poznac itd. bylam pewna ze bedzie cos miedzy nami. no i na dzien nastepny znow sie nie odezwal. no i ja napisalam znow. widzialam jakie ma dziwne podejscie, a wiec zaczelam mu pisac, ze widze ze niechce mu sie pisac, i zeby usunal moj nr. a on jak gdyby nigdy nic napisal ze : okej. zaczelam go wysmiza. odpowiedzialam ze szczerze mowiac, to niewiem, ze lubie nowe znajomosci. spytal ze po co mi znajomosci z niskim facetem? odpowiedzialaewac, ze i tak nic by z tego nie bylo bo jest za niski itd on centralna olewka.. dawal jakies olewajace teksty, a ja zamiast skonczyc jechalam po nim dalej. sptytal mnie po co z nim pisalam skoro nie jest w moim typie. spytalam o to samo. powiedzial zebym odpowiedziala pierwsza.. odpowiedzialam mu, ze tak dla jaj .. na co on tylko samo : aha. na moje pytanie po co pisal on ze mna, odpowiedzial potem ze tak z nudow. ze to wszystko bylo z nudow. jak spytalam po co sie patrzal na tej imprezie, odpowiedzial ze z nudow mowilam zeby nie sciemnial itd. odpowiedzial ze co mnie to tak interesuje po co sie patrzal. potem odpowiedzial ze patrzal sie po to zeby bylo fajnie. jak spytalam z czym fajnie napisal : a juz niewazne .. i wogole byl chamski. ciagle pisal mi papa itd. wsumie ja tez nie jestem bez winy, bo zaczelam wtracac jego wzrost, no ale sory no facet daje mi jakies nadzieje, a potem centralna olewka wiec sie wkurzylam. jak wrocilam z pracy, weszlam na gadu a tu patrze i widze ze jestem zablokowana przez niego..

kurcze ja zawsze mam pecha do facetow. czuje sie jak zabawka, ktora mozna pobajerowac i wyrzucic w kat. chyba nikt nigdy nie zakocha sie we mnie tak szczerze od serca
sory ze ten post taki nieskladny ( a bo on to , a bo on tamto ) ale chcialam dokladnie napisac co on mi odpowiadal. czy ktoras z was tez miala podobna sytuacje kiedykolwiek? ja chyba pierwszy, albo drugi raz przezylam cos takiego. poczulam od samego poczatku cos do tego faceta, i czulam cos dziwnego miedzy nami. nawet nie umiem tego okreslic

wypowiadajcie sie, co o tym sadzicie

Bez obrazy ale piszesz i zachowujesz się jak tzw. Disco Girl

A to że jesteś traktowana jak zabawka...no cóż, może na tyle zostajesz "oceniona", faceci tez wiedzą z kim mają do czynienia

Pozdrawiam
Sadek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-14, 20:30   #7
hecate
Zakorzenienie
 
Avatar hecate
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Manchester
Wiadomości: 9 232
GG do hecate
Dot.: poprostu mi cos poradzcie :(

Cytat:
Napisane przez monika192 Pokaż wiadomość
obiecywal ze sie odezwie na dzien nastepny. mowil ze zrobi specjalnie dla mnie wyjatek. czekalam jak glupia, i wiadomosci od niego sie nie doczekalam, choc byl na gadu. napialam do niego. byl mega obojetny.

widac ze chlopak sie nakrecil, czulam to. zresztom bylo widac po jego pisaniu.

wiec zaczelam mu pisac, ze widze ze niechce mu sie pisac, i zeby usunal moj nr. a on jak gdyby nigdy nic napisal ze : okej.

odpowiedzialaewac, ze i tak nic by z tego nie bylo bo jest za niski itd on centralna olewka.. dawal jakies olewajace teksty, a ja zamiast skonczyc jechalam po nim dalej.
Wyszukalas facete bo ci sie wydawalo, ze ci wysyla sygnaly wzrokowe. Potem zaczal ci wciskac bajere a ty lyknelas jak mlody pelikan. Nastepnie zaczelas sie narzucac bo bylas rozczarowana bo sibie juz wkrecilas film, ze bedzie z was para roku 2010.

Wyciagasz jakies daleko idace wnioski o zainteresowaniu faceta bo 'widzisz' to po pisaniu. Interesujace bardzo - jak pisze facet 'wkrecony' ? Uzywa kotkow i misiow i sypie takimi emotkami - ?

Jedyna osoba wkrecona bylas znow Ty bo jak widac znow Cie olal a Ty sie narzucilas i chcialas brac pod wlos 'usun moj numer'. Przeliczylas sie jednak bo facet generalnie mial to gleboko i odpowiedzial 'ok'.

Calosc pieknie zakonczylas zagrywka rodem z podstawowki 'jadac po nim', wytykajac mu jego wzrost... Zenua.

Podsumuje Ci to - nie byl, nie jest zainteresowany, zle cos zinterpretowalas, zle rozegralas i zrobilas z siebie niezle zdesperowane dziewcze.
__________________
__
foto


Corey 15.04.12

Mudvayne - Happy?
hecate jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-03-14, 20:32   #8
BJean
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 827
Dot.: poprostu mi cos poradzcie :(

Cytat:
Napisane przez monika192 Pokaż wiadomość
siemka dziewczyny, dlugo myslalam nad tym czy opisac ( moglby ktos powiedziec ze bzdurna) sytuacje,ale strasznie mnie to meczy wiec sie wyzale.. przyjaciolka i znajome tylko mnie pocieszaja, mowia ze bedzie dobrze, ale ja potrzebuje obiektywnej oceny odrazu zakladam ze mozecie pomyslec ze to jakies perypetie 14 latki, ale odrazu mowie ze w czerwcu 20 latek mi stuknie
nigdy nie ukladalo mi sie z facetami. mnostwo przelotnych znajomosci,i flirtow. tylko raz bylam w zwiazku, ktory zakonczyl sie w polowie grudnia. nie czulam sie w tym zwiazku szczesliwa. nie mialam od samego poczatku zadnych motylkow w brzuszku, a czasem wydawalo mi sie ze przy tym facecie trzyma mnie tylko przywiazanie i obawa przed samotnoscia.
liczylam na to ze wkoncu trafie na faceta, w ktorym zakocham sie z wzajemnoscia, gdzie poza nim nie bede widziala swiata.
owszem rozpaczalam po nim jak cholera, ale teraz z biegiem czasu wydaje mi sie ze nie cierpialam bo bylam w nim zakochana tylko poprostu tak jak pisalam wyzej z obawy przed samotnoscia..
po zakonczeniu tego zwiazku, minelo troche nim sie pozbieralam do kupy, no i poznalam kilku facetow na dyskotece. jeden starszy o 7 lat,przystojny, bardzo bogaty, choc zbytnio nie pasowala mi taka roznica wieku. pomimo wszystko flirtowalismy.. widac ze facet sie nakrecil. ciagle do mnie pisal, byly czule slowka itp. mielismy sie spotkac, ale jakos odwlekalam to spotkanie. poprostu dla mnie facet moze byc bardzo bogaty, moze miec wille z basenem, ale i tak nie bede go chciec jesli nie ma "tego czegos" co mnie do niego przyciaga.. chyba rozumiecie o co mi chodzi ? ..
kolejny z tych facetow ktorych poznalam na tej dyskoteke nie odezwal sie, ale jakos splynelo to po mnie. oprocz tych dwoch poznalam jeszcze kilku, tzn z jednym sie troche pobawilam, nastepny wyraznie stwierdzil ze szuka dziewczyny do zabawy , a kolejnemu nie chcialam podac nr, bo poprostu nie byl w moim typie.
no i teraz sedno sprawy. ostatni chlopak a wiec bawie sie, na tej imprezie, az tu widze ze przyglada mi sie pewien chlopak. odrazu skojarzylam ze jest znajomym mojego bylego bylego, bo kiedys wiedzialam ich razem na zdjeciach na pewnym portalu...
stwierdzilam ze pewnie tak sie tylko patrzy, jak na kazda inna dziewczyne, wiec niezwracalam uwagi na niego.no ale co sie nie spojrzalam to ciagle stal i mnie obserwowal. siedzial kolezance na kolanach, a gapil sie na mnie .. no stal jak jakis zaczarowany, patrzac na mnie tym zalotnym spojrzeniem. naprawde. uwierzcie
troche sie tym faktem nakrecilam, bo juz jak zobaczylam go na tych zdjeciach z bylym to spodobal mi sie.. zresztom niewiem czy ktoras z dziewczyn przeszla by obojetnie gdyby facet patrzal sie na nia takim wzrokiem jak on na mnie. w pewnych momentach az bylo mi glupio, ale schlebialo mi to. jedyny powod dla ktorego wiedzialam ze musze dac sobie spokoj, i nie reagowac na te jego slodkie spojrzenia to to, ze jest nizszy ode mnie takze dalam sobie spokoj, a ze byl to juz prawie koniec imprezy to pojechalysmy z kolezanka do domu. gdy sie obudzilam, ciagle myslalam o nim.. czulam jak bym sie zakochala. jak przypomnialam sobie jego wzrok to robilo mi sie cos w brzuchu .. wiedzialam ze ma konto na tym portalu co moj byly byly , wiec postanowilam ze tez sobie zaloze. zalozylam i napisalam do niego. wlasciwie to wyslalam mu tylko --> taka minke. odpisal. napisal ze gdzies mnie widzial, ze napewno w ...... ( tu powinna znalesc sie nazwa dyskoteki w ktorej sie bawilismy), i ze tej buzki nie idzie zapomniec... po jakims czasie poprosil o nr gadu. niechcialam odrazu podac, a wiec podroczylam sie z nim troche, no ale wkoncu podalam.. pisalo sie nam cudownie nawet chcial nr tel, ale niechcialam dac po sobie poznac, ze jestem nim zainteresowana, wiec nie podalam, to jakos temat ucichl.
pierwszy raz od rozstania z tym moim bylym, mialam banana na twarzy patrzac w monitor rozmawialismy o milosci od pierwszego wejrzenia. powiedzial ze wie ze takie cos istnieje, i ze tak bylo w ....... ( nazwa dyskoteki).. smialam sie, mowilam ze ze mnie sie nie zartuje. odpowiedzial ze mowi serio itd.
wsumie to troszke mu uwierzylam. uwierzylam dlatego, bo poczulam cos miedzy nami. te spojrzenia i wogole. obiecywal ze sie odezwie na dzien nastepny. mowil ze zrobi specjalnie dla mnie wyjatek. czekalam jak glupia, i wiadomosci od niego sie nie doczekalam, choc byl na gadu. napialam do niego. byl mega obojetny. jak mowilam mu ze zmieniam gadu, na starsza wersje ( ta nowa mi sie przycina co chwile) i ze nie bedziemy mieli jak pisac, to mowil ze jak tam sobie chce itp..zrobilo mi sie przykro.maksymalnie przykro ;/.. no ale potem za jakis czas znow sie odezwalam pierwsza, i znow pisalo sie cudownie. widac ze chlopak sie nakrecil, czulam to. zresztom bylo widac po jego pisaniu. dalam mu wkoncu ten nr, bo chcial. napisal smsa na dobranoc, mowil ze chce mnie poznac itd. bylam pewna ze bedzie cos miedzy nami. no i na dzien nastepny znow sie nie odezwal. no i ja napisalam znow. widzialam jakie ma dziwne podejscie, a wiec zaczelam mu pisac, ze widze ze niechce mu sie pisac, i zeby usunal moj nr. a on jak gdyby nigdy nic napisal ze : okej. zaczelam go wysmiza. odpowiedzialam ze szczerze mowiac, to niewiem, ze lubie nowe znajomosci. spytal ze po co mi znajomosci z niskim facetem? odpowiedzialaewac, ze i tak nic by z tego nie bylo bo jest za niski itd on centralna olewka.. dawal jakies olewajace teksty, a ja zamiast skonczyc jechalam po nim dalej. sptytal mnie po co z nim pisalam skoro nie jest w moim typie. spytalam o to samo. powiedzial zebym odpowiedziala pierwsza.. odpowiedzialam mu, ze tak dla jaj .. na co on tylko samo : aha. na moje pytanie po co pisal on ze mna, odpowiedzial potem ze tak z nudow. ze to wszystko bylo z nudow. jak spytalam po co sie patrzal na tej imprezie, odpowiedzial ze z nudow mowilam zeby nie sciemnial itd. odpowiedzial ze co mnie to tak interesuje po co sie patrzal. potem odpowiedzial ze patrzal sie po to zeby bylo fajnie. jak spytalam z czym fajnie napisal : a juz niewazne .. i wogole byl chamski. ciagle pisal mi papa itd. wsumie ja tez nie jestem bez winy, bo zaczelam wtracac jego wzrost, no ale sory no facet daje mi jakies nadzieje, a potem centralna olewka wiec sie wkurzylam. jak wrocilam z pracy, weszlam na gadu a tu patrze i widze ze jestem zablokowana przez niego..

kurcze ja zawsze mam pecha do facetow. czuje sie jak zabawka, ktora mozna pobajerowac i wyrzucic w kat. chyba nikt nigdy nie zakocha sie we mnie tak szczerze od serca
sory ze ten post taki nieskladny ( a bo on to , a bo on tamto ) ale chcialam dokladnie napisac co on mi odpowiadal. czy ktoras z was tez miala podobna sytuacje kiedykolwiek? ja chyba pierwszy, albo drugi raz przezylam cos takiego. poczulam od samego poczatku cos do tego faceta, i czulam cos dziwnego miedzy nami. nawet nie umiem tego okreslic

wypowiadajcie sie, co o tym sadzicie
jesteś taka naiwna... aż nie mogę uwierzyć, że jesteś dorosłą osobą.
bawiłaś się w smski jak nastolatka w gimnazjum, rozpoczęłaś znajomość przez neta zamiast w realnym życiu, udawałaś niedostępną ZA DŁUGO...seria błędów.

Ja nie wiem jak można narobić sobie jakichkolwiek nadziei przez głupie pisanie z kimś!! ?! to jest conajmniej niedojrzałe!
On Ci nie narobił żadnych nadziei bo o ile dobrze zrozumiałam to idziałas go tylko raz w życiu na tej imprezie... a pisac to mozna sobie WSZYSTKO, bajki pisać, horrory, romanse xD pisanie to fikcja.

masz nauczkę, a pokocha Cię kiedyś ktos z kim będziesz przebywać.
Gapiąc się w ekran komórki nie stworzysz z nikim więzi.
__________________
CZYTAJ SKŁAD ! ! !


masz prawo wiedzieć co jesz.

BJean jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-14, 21:04   #9
monika192
Rozeznanie
 
Avatar monika192
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: obecnie Poznań :)
Wiadomości: 789
Dot.: poprostu mi cos poradzcie :(

do Liama: a czy ja napisalam ze szukalam tam milosci?
czy wy dziewczyny naprawde nie mialyscie nigdy tak ze spojrzalyscie na faceta, i poczulyscie ze cos was laczy ? niewiem jak to okreslic.


do Sadek: napisalas : (...)A to że jesteś traktowana jak zabawka...no cóż, może na tyle zostajesz "oceniona", faceci tez wiedzą z kim mają do czynienia )

nie jestem zadna disco girls ;].. to ze tak pisze, wynika nie z tego ze jestem taka dziewczyna, tylko raczej z nieumiejetnosci dobierania odpowiednich slow ;] .. co do mojego zachowania.. hmm? zachowuje sie normalnie do facetow. jestem, bardzo otwarta, wesola, a i tak zawsze sie cos spieprzy. moze jestem z tych, dla ktorych nie ma miejsca w milosci ?

do hecate: nie wydawalo mi sie ze sie patrzy, bo doskonale to widzialam ;] nie bylam kochana pijana i dobrze wiem gdy ktos spojrzy sie na mnie RAZ, a gdy ktos obserwuje mnie przez polgodziny nieustannie. okej masz racje ze bardzo wkrecilam sie w ta sytuacje, ale to nie jest tak ze narobilam sobie nadzieji tylko tym BO ON SIE NA MNIE PATRZAL .. on narobil mi nadzieji, mowiac rozne rzeczy, ktore wskazywalyby ze jest zainteresowany mna. np jak mu napisalam zeby pisal z innymi "kolezankami" to odpisywal ze woli mnie, i ze tamte to TYLKO kolezanki. albo jak pisalam mu ze musze wrocic na stare gg bo to zacina, to robil akcje ze jak to? ze to jak bedziemy pisac? chyba z 3 razy wyszlo na to ze chce ode mnie nr, a ja zawsze jakos zmienialam temat, albo cos.



do Bjean: moze i to niedojrzale, ze narobilam sobie nadzieji przez samo pisanie z nim, ale no coz ja na to poradze? kurde ja uwierzylam ze on cos poczul do mnie .. wiem to jest smieszne, ale naprawde uwierzylam. stal jak jakis zaczarowany. pomyslalam ze wkoncu moze szczescie sie do mnie usmiechnelo, i ze to TEN ..
co do rozpoczecia znajomosci przez neta. hmm w zyciu nie podeszlabym pierwsza bo nie mam zwyczaju narzucania sie, a podejrzewam ze on wstydzil sie podejsc do mnie ze wzgledu na ten wzrost. widzialam jak tanczyl kolo mnie ze tak z niecala glowe byl nizszy.. juz nawet sie chcialam poswiecic jak mowil o spotkaniu, i pomyslalam ze moglabym isc w butach na niskim obcasie haha nie no smiechu warte..


ale kurcze tu wsumie niechodzi o to ze narobilam sobie nadzieji. tu chodzi o to ze po co faceci bajeruja, mieszaja dziewczyna w glowach, a tak naprawde nie maja zadnego planu wobec nich? bezsensu. juz tyle razy mi nie wychodzilo z facetmi, tyle razy faceci mnie olewali, ze teraz chyba ja bede zimna s.uka i bede miec w dupie facetow az do 50 :d hah

Edytowane przez monika192
Czas edycji: 2010-03-14 o 21:07
monika192 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-14, 21:06   #10
Liama
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Lubuskie
Wiadomości: 1 224
Dot.: poprostu mi cos poradzcie :(

Cytat:
Napisane przez BJean Pokaż wiadomość
jesteś taka naiwna... aż nie mogę uwierzyć, że jesteś dorosłą osobą.
bawiłaś się w smski jak nastolatka w gimnazjum, rozpoczęłaś znajomość przez neta zamiast w realnym życiu, udawałaś niedostępną ZA DŁUGO...seria błędów.

Ja nie wiem jak można narobić sobie jakichkolwiek nadziei przez głupie pisanie z kimś!! ?! to jest conajmniej niedojrzałe!
On Ci nie narobił żadnych nadziei bo o ile dobrze zrozumiałam to idziałas go tylko raz w życiu na tej imprezie... a pisac to mozna sobie WSZYSTKO, bajki pisać, horrory, romanse xD pisanie to fikcja.

masz nauczkę, a pokocha Cię kiedyś ktos z kim będziesz przebywać.
Gapiąc się w ekran komórki nie stworzysz z nikim więzi.
Święta prawda, musicie poprostu się spotkac i pogadać...ale broń Boże nie na dyskotece...

Jak nie wyjdzie z tym chłopakiem nie wracaj na dyskotekę po następnego!!!!
Idź na spacer z psem, zabierz do parku ksiązkę, usiądź i czytaj, ktos może się dosiądzie, ktoś WARTOŚCIOWY! Idź na koncert dobredo zespołu, do galerii sztuki, do biblioteki, muzeum...jest tyle miejsc na poznanie miłosci swojego zycia a Ty wybrałaś dyskotekę ehhh
__________________
Młoda żonka bloguje
Jak być kobietą i nie zwariować?
http://gohaa.blogspot.com/
Zapraszam
Liama jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-14, 21:14   #11
hecate
Zakorzenienie
 
Avatar hecate
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Manchester
Wiadomości: 9 232
GG do hecate
Dot.: poprostu mi cos poradzcie :(

Cytat:
Napisane przez monika192 Pokaż wiadomość
d

gdy ktos obserwuje mnie przez polgodziny nieustannie.

on narobil mi nadzieji, mowiac rozne rzeczy, ktore wskazywalyby ze jest zainteresowany mna. np jak mu napisalam zeby pisal z innymi "kolezankami" to odpisywal ze woli mnie, i ze tamte to TYLKO kolezanki.

chyba z 3 razy wyszlo na to ze chce ode mnie nr, a ja zawsze jakos zmienialam temat, albo cos.
Czesto w klubie sie na kogos gapie, czasem nawet cala grupa sie na kogos gapimy - z roznych powodow i nie zawsze jest to oznaka uznania lub TAKIEGO zainteresowania.

Narobil Ci nadzieji bo Ci pisal glupoty, zapewne takie same pisal innym kolezankom. Moze nawet pomyslal sobie 'a raz kozie smierc zobaczymy co wyjdzie' i tak 'flirtowaliscie' na gg ale Ty zachowalas sie jak ksiezniczka z wiezy cisnien kiedy 3 RAZY pytal o numer.
Nie dalas to nie - dla niego pewnie znaczylo, ze nie jestes TAK zainteresowana. Ja bym odniosla takie wrazenie i odpuscila sobie taka osobe.
__________________
__
foto


Corey 15.04.12

Mudvayne - Happy?
hecate jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-14, 21:25   #12
Hela28
Raczkowanie
 
Avatar Hela28
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Daleko nad jeziorem
Wiadomości: 240
Dot.: poprostu mi cos poradzcie :(

Dlaczego wy tak krytykujecie? Czy zadna z was nie popelnila nigdy zadnego bledu w relacjach z facetami?

Piszecie , ze wybrala zle miejsce do nowych znajomosci - ona tego miejsca nie wybrala - poprostu poszla sie pobawic? Czy to oznacza ze na disco nie mozna nikogo fajnego poznac? Ja dwoch moich ex tez poznalam na disco i nie okazali sie jakimis draniami zaliczajacymi panienki.

Fakt ze jest to wszystko troche naiwne itd., ale to nie powod zeby tak krytykowac , ja tez kiedys taka bylam , mialam przypadek , ze koles wypisywal rozne mile rzeczy w smsach , ale spotkalismy sie moze ze dwa razy , bo zawsze szukal wykretow . I tez jak facet nie pisal to sama sobie szukalam wytlumaczen czemu nie napisal.

Moja rada na przyszlosc : jesli ktos cie zainteresuje , apotem cos nie wyjdzie to nie pisz mu ze i tak by z tego nic nie bylo , bo jest za niski , za gruby itp., nie naciskaj , nie pisz ciagle pierwsza.

Ja mialam taka metode , ze w obawie ze znowu napisze pierwsza poprostu kasowalam jego numer .

Zycze ci duzo szczescia w poszukiwaniu milosci , ale poki co baw sie , smiej sie , jestes jeszcze bardzo mloda , a milosc przyjdzie wtedy kiedy najmniej sie jej spodziewasz.
Hela28 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-14, 21:25   #13
titikaa
Raczkowanie
 
Avatar titikaa
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 96
Dot.: poprostu mi cos poradzcie :(

Gdybys nie napisala ile masz lat, to na pewno pomyslalabym ze masz duzo mniej Piszesz ze on sie nakrecil, a ja mysle, ze to Ty za szybko się 'wkręcasz' w znajomosci z chlopakami. Moze mu się spodobalas na tej dyskotece skoro na Ciebie patrzyl - fakt, ale zeby od razu uwierzyc, ze to niby jakas wielka milosc bedzie? Od pierwszego wejrzenia itp? Myślę, że jestes troche naiwa i powinnas to zmienic. Podchodz to chlopakow z wiekszym dystansem, a poza tym ja rozwniez uwazam, ze na dyskotece cięzko poznac kogos wartosciowego Wiekszosc idzie tam po prostu zeby sie zabawic z panienkami, bo wiadomo, ze na dystkotece zawsze znajdą się chetne
__________________
Nie będzie jak ma być. Będzie po mojemu !
titikaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-14, 21:29   #14
Niewiemcotuwpisac
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 8
Dot.: poprostu mi cos poradzcie :(

Wiesz co - jeśli ten chłopak byłby naprawdę taki zainteresowany Tobą, to podszedłby i poprosił do tańca albo zagadał. Ale załóżmy że jest nieśmiały, nie miał odwagi i Ty go odnalazłaś i zagadałaś na jakiejś naszej-klasie, podałaś swój numer gg i... ja bym nic więcej nie robiła... Jeśli by się teraz pierwszy, po tym moim odnalezieniu go, nie odezwał, proste jak drut dla mnie byłoby to, że nie jest zainteresowany moją osobą. Pomyślałabym, że kij mu w ryj i jego strata, a nie wypisywała do niego pierwsza po sto razy. Bo przykro mi, ale wyszłaś na zdesperowaną laskę, która czepiła się chłopa jak rzep psiego ogona, a on odpisywał i bajerował, bo w sumie pewnie mu to schlebiało, że tak o niego zabiegasz.
Niewiemcotuwpisac jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-14, 22:00   #15
Liama
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Lubuskie
Wiadomości: 1 224
Dot.: poprostu mi cos poradzcie :(

Droga autorko.
Piszesz, że nie szukasz miłości, ale żalisz się, że Ci nie wychodzi z facetami, to czego od nich chesz??
__________________
Młoda żonka bloguje
Jak być kobietą i nie zwariować?
http://gohaa.blogspot.com/
Zapraszam
Liama jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2010-03-15, 08:52   #16
monika192
Rozeznanie
 
Avatar monika192
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: obecnie Poznań :)
Wiadomości: 789
Dot.: poprostu mi cos poradzcie :(

do hecate: no masz racje, bo ja tez sie patrze na ludzi, a nie oznacza to ze jestem nimi zainteresowana. tylko ze tak jak on sie patrzal sie chyba na mnie jeszcze zaden facet. teraz moje wrazenia po tym sa takie wyblakle, ale po tej dyskotece naprawde bylam cala w skowronkach. bylam dlatego, bo tak jak mowilam juz wczesniej poczulam cos miedzy nami. takie dziwne przyciaganie. patrzy sie na mnie duzo facetow, ale czegos takiego nie poczulam do zadnego z nich. pierwszy raz zrobilam sobie nadzieje po tym jak ktos sie TYLKO na mnie patrzal. zawsze poznawalam facetow, byli zainteresowani, spotykalam sie z nimi, ale czegos takiego w zyciu nie mialam. czegos takiego ze facet sie tak patrzy na mnie, a praktycznie ma na to za przeproszeniem wyje.bane czy mnie pozna czy nie.. dziwna sytuacja, i dziwne uczucie mnie teraz przepelnia...
co do tego nr to bylo dokladnie tak ze napisalam mu ze musze wrocic na stare gg ( nie moglabym z nim pisac na tej starszej wersji bo nie obsluguje jego nr ), wysylal smutne buzki i ze to jak bedziemy pisac? ja pominelam to jakos, i odpowiedzialam mu na co innego, na co on ponowil pytanie i powiedzial zebym mu teraz odpowiedziala jak bedziemy pisac. jak odpisalam mu ze na ....... ( portal na ktorym do niego zagadalam) to napisal ze niee i dal smutna buzke. potem znow cos napomnialam ze wkurza mnie to gg, bo cale mi sie zacina to odpisal zebym zmienila to gg. napisalam mu, ze no to nie bedziemy pisac wtedy, to spytal z czego mam tel. jak odpisalam ze z innej sieci to mowil ze lipa i zebym zmienila karte. no i trzeci raz byl wtedy, jak pytalam go czy sie odezwie na dzien nastepny. odpowiedzial ze tak i zebym podala nr.. a ja znow zamyslilam sie nad czyms innym, i olalam to totalnie albo jak chcialam zmienic to gg to mowie mu ze pewnie sie cieszy, bo nie bedzie ze mna pisal odpowiedzial zebym tak nie mowila, bo to nie prawda. spytalam ze jak to? przeciez wogole mnie nie zna? a on odpowiedzial ze to jest wlasnie takie dziwne ze wogole mnie nie zna, a i tak bylo by mu smutno. jak gadalismy cos tam o zwiazkach, to opowiadal mi, ze ostatnio mial dziewczyne we wakacje w Niemczech, ze chciala by zostal tam, ale on wolal wrocic do Polski. odpowiedzialam ze chyba nie kochal jej tak bardzo, skoro wrocil tu do Polski. napisal ze przeciez byli tylko dwa miesiace. napisalam ze okej dwa miesiace, dwoma miesiacami, no ale ze istnieje takie cos jeszcze jak milosc od pierwszego wejrzenia. wtedy odpisal ze wie i ze tak bylo w ......... ( nazwa dyskoteki) ale dodal do tego haha wiec nie wzielam tego na serio. jak napisalam mu ze ze mnie sie nie zartuje, to powiedzial ze on nie zartuje.


do hela28: no wkoncu normalna wypowiedz czasem to wydaje mi sie po pisaniu dziewczyn na tym forum, ze kazda z nich ma wszystko idealnie poukladane, i ze nie zrobila nigdy zadnego bledu w zyciu
wiem ze to naiwne, dalam sie poniesc emocjom? no niby mloda, ale kazda z moich znajomych ma juz faceta, tylko mi sie zawsze cos nie uklada. czuje ze jestem do dupy, a po rozstaniu z tym moim facetem moje poczucie wlasnej wartosci spadlo do minus milion akceptuje siebie i swoj wyglad, ale czasem mam wrazenie ze wcale nie jestem taka FAJNA za jaka sie uwazam. no i niewiem co robie zle, i jak sie zmienic, i czy wogole wina lezy we mnie, czy poprostu trafiam na nieodpowiednich


do titikaa: nie uwierzylam odrazu ze to bedzie wielka milosc i fajerwerki 2010 roku heh.. poprostu ten facet podobal mi sie wizualnie, a ze zobaczylam ze stoi i gapi sie jak nikt inny to narobilam sobie nadzieji i wtedy poczulam cos takiego dziwnego, nie do opisania..
jeszcze dzien po tej dyskotece dal sobie link do piosenki w ktorej byly slowa:

("... Wystarczy spojrzeć w te oczy, zanurzyć na dłużej
Widzieć tylko tą jedyną, myśleć o niej jak o cudzie..." "...Gdy patrzyłem na ten uśmiech, ciężko było wierzyć
Że to życie a nie sen, a na prawdzie mi zależy
I ciągle czuje jej zapach co unosi się w powietrzu
Bliskość jej ciała, a może to był tylko sen mój
To nie był sen, ta piękna istota..."
)

jak tego posluchalam to pomyslalam ze moze mysli o mnie hehe.. no i tak sie wkrecilam w cala ta sytuacje..

do NiewiemcotuWpisac: no wydawalo mi sie, i tlumaczylam sobie to tak, ze nie podszedl bo jest nizszy ode mnie.. i to wsumie troszke roznica jest a poza tym skad wiesz ze zagadalam na naszej- klasie? nie mam tego dziadostwa ;].. chodzilo mi o inny portal.. co do podania nr podalam, bo on pierwszy zaproponowal. i to on pierwszy odrazu jak mu tylko podalam, odezwal sie na gg, a nie tak jak ty to napisalas ze odezwalam sie pierwsza JA.. na dzien nastepny odezwalam sie pierwsza, bo obiecywal ze to zrobi, a jednak milczal.. nie sadze bym wyszla na zdesperowana laske, raczej na taka co go wysmiala i zachowuje sie jak dziecko. nawet on sam w tej ostatniej rozmowie napisal mi, ze juz wie czemu jestem sama. dlatego ze zachowuje sie jak 14- latka..


do Liama: a czy ja poszlam na dyskoteke w poszukiwaniu faceta? poszlam pobawic sie, potanczyc, i spedzic milo czas. a to ze zwrocilo na mnie uwage kilku facetow, to juz nie moja wina. przeciez nie wystawialam tylka, i nie mowilam " podchodzcie do mnie, bo szukam wielkiej milosci" hahaha...


ale teraz tak na powaznie, co ja mam zrobic? meczy mnie to, i ciagle nad tym mysle, i o nim mysle

Edytowane przez monika192
Czas edycji: 2010-03-15 o 14:16
monika192 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-15, 12:13   #17
rybkie
Rozeznanie
 
Avatar rybkie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 969
Dot.: poprostu mi cos poradzcie :(

co zrobic? MOVE ON! olac kolesia i przestac byc taka dziecinna z wybujala wyobraznia...za duzo filmow sie naogladalo
rybkie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-15, 14:02   #18
monika192
Rozeznanie
 
Avatar monika192
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: obecnie Poznań :)
Wiadomości: 789
Dot.: poprostu mi cos poradzcie :(

pomylilam troszke fakty dziewczyny. patrze teraz w archiwum. jak juz wczesniej mowilam, to on sie pierwszy odezwal jak podalam mu nr, obiecywal ze sie odezwie, ale tego nie zrobil. napisalam ja, spotkalam sie z nie mila reakcja ( byl jakis oschly), potem za kilka dni znow napisalam pierwsza. wtedy pisalo sie tak jak za pierwszym razem. cudownie. obiecywal ze sie odezwie, i sie odezwal ( wczesniej napisalam ze tego nie zrobil, pomylilam sie). no i ostatnia rozmowe sprowokowalam ja, bo wkurzylo mnie to ze po tej gadce ostatniej znow zamilkl, a pocisnal mi juz wtedy konkretna bajerke ;/..


do rybkie: no wiem, ze musze dac sobie spokoj, ale kurcze poczulam cos do niego. nie czesto zdarza mi sie czuc do faceta cos odrazu .. poznalam do tej pory duzo chlopakow, czy to w pracy, czy to w sklepie, ale malo ktory zapadl mi w sercu na dluzej .. moze i dziecinna jestem, i z tym sie musze zgodzic, ale nie zarzucaj mi ze mam wybujala wyobraznie.
jezeli nigdy nie mialas tak, ze spojrzalas na faceta i odrazu poczulas ze cos was laczy, ze byc moze bardzo wpadlas mu w oko, to nie wiesz co ja czuje.
duzo facetow sie patrzy, wiadomo, ale nie do kazdego cos sie czuje, i nie kazdy patrzy sie tak jak on na mnie. patrzal sie tak, ze poczulam ze moze z tego cos byc.. wiem naiwniara ze mnie, pierwszy raz mam taka sytuacje, no ale coz zrobic ..
zawsze mialam tak ze jak podobalam sie facetowi, to bral nr, spotykalismy sie, chcial ze mna byc czy cos, ale taka sytuacja jak teraz z tym chlopakiem spotkala mnie pierwszy raz. pierwszy raz wydawalo mi sie ze cos z tego moze byc, po samym patrzeniu jego a wyszedl guzik z petelka.. ehhh
monika192 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-15, 14:40   #19
agata.c
Raczkowanie
 
Avatar agata.c
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: częstochowa
Wiadomości: 233
GG do agata.c
Dot.: poprostu mi cos poradzcie :(

Heh, ja tam Cie rozumiem
Masz 20 lat, to normalne że pełno w Tobie sprzecznych emocji, zwariowanych myśli, niekiedy nietrafnych zachowań. Na powagę w uczuciach przyjdzie czas koło 40tki Jestem pewna, że jak przeczytasz ten wątek za 3miesiące czy pół roku pomyślisz- "to naprawdę byłam ja...? <wstydnis>. Nie możliwe.." Ale teraz myślisz inaczej, bo siedzisz całą sobą w tym wszystkim.. Siedzisz i głową i myślami i uczuciami i rozumem też..
I doskonale potrafię sobie wyobrazić kłębek skrajnych uczuć które teraz w Tobie siedzą Główny błąd, który mnie też nieraz zdarzało się popełniać, to udawanie niedostępnej, niezainteresowanej- oczywiście w sytuacji gdy tak nie jest...

Czekałaś aż ON pierwszy napisze tekst w stylu "wow, mam motyle w brzuchu"... Aż napisze "kurcze, chyba coś się tam stało ..."? Pewnie tak. A co robiłaś? Udawałaś totalną olewkę... Więc ON się tylko dostosował do Ciebie. To jego "hehe" przy tekście o zauroczeniu od pierwszego wejrzenia to czysta asekuracja, wystarczyłoby że napiszesz że czujesz podobnie i rozmowa poszłaby zupełnie inaczej... A tak chłopak widząc że nie podchodzisz do tego całkiem serio asekurował się żartami, rozmową którą zawsze można będzie zakończyć zabawną minką i stwierdzeniem "no wiesz, to był żart ".

Lanie należy Ci się za każdą jedną Twoją wypowiedź na temat jego wzrostu

Ja widzę to tak- spodobałaś mu się, może faktycznie nie miał odwagi więc Ty odezwałaś się pierwsza. Super Wam się pisało, potem co prawda Ty zaczęłaś pewnie nasze typowe dziewczęce romansowe rozmyślania (takie już jesteśmy, pokręcone, poplatane, wychowane na komediach romantycznych w których każde spojrzenie to już miłość, więc co robić ), i może faktycznie zrobiłaś się troszkę zbyt nachalna... Ale tak bywa, to tylko znak że może to faktycznie jest "TO " ( ale może też być to znak że szukasz miłości na siłę..? tego nie wiem). Ogólnie rzecz biorąc namieszałaś chłopakowi w głowie, bo po tym co piszesz ja na jego miejscu nie miałabym pojęcia czy choć trochę mnie lubisz, czy wręcz przeciwnie, totalnie po mnie jeździsz, robiąc sobie jaja... Pamietaj jedno- dla chłopaków 2+2 to zawsze 4 A dla nas czasem 5, czasem8 a jeszcze innym razem 12... Oni nie rozumieją zagrań typu powalcz o mnie, zalezy mi, ale poudaję niedostępną... Dla nich to oznacza jedno- "z mojej strony na nic nie licz".A potem dowaliłaś z tym wzrostem.. Jeśli on miał jakiekolwiek nadzieje, rozwiałaś je tym jak huragan.

A jakie jest rozwiązanie tej sytuacji? Pewnie dziewczyny zaraz mnie zjadą, ale ja napisałabym mu wprost, najlepiej smsem- nie żadne tam portale internetowe- że fajnie się rozmawiało, było miło i może nie warto tego kończyć. Może jakiś wypad na czekolade?
Jeśli odmówi- dajesz sobie spokój, kasujesz numer gg, wyrzucasz na zawsze z pamięci wszelkie dojścia do niego, profile na necie, nk i czekasz na prawdziwe zauroczenie.
A jeśli uda się spotkać- możecie oboje tylko zyskać
__________________
Punkt 'G' u kobiety?Jest na końcu słowa shoppinG https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=686784
agata.c jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-15, 17:43   #20
monika192
Rozeznanie
 
Avatar monika192
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: obecnie Poznań :)
Wiadomości: 789
Dot.: poprostu mi cos poradzcie :(

do agata.c:
jak dobrze, ze jest osoba ktora to wszystko rozumie
to nie jest tak ze udawalam totalnie niedostepna panne. czasem wydawalo mi sie ze sie narzucam zabardzo.
no ja tez mysle ze nie mial odwagi podejsc, ale nie dlatego bo jest niesmialy, tylko dlatego bo jest ode mnie nizszy..
no powiem ci tak ze niewiem co mam sadzic o jego zachowaniu. bo jak rozmawialismy pierwszy raz na gadu to mialam wrazenie ze piszemy normalnie tzn. nie bajerowal mi, az do momentu tego gdy napisal, ze jak bedziemy pisac jak zmienie gadu, ze pomimo tego ze nie zna mnie to i tak bylo by mu smutno gdybysmy przestali pisac.. moze myslal ze polece na jego teksty, zaczne mu slodzic, a on poczuje sie dowartosciowany? przesle wam urywki:

JA
2010-03-01 21:22:40
to chyba jej tak nie kochales mocno skoro tu wrociles:PP
ON
2010-03-01 21:23:12
jak ja z nia bylem 2 miechy ;P
2010-03-01 21:23:27
i gadalem jej ze i tak do polski jade
JA
2010-03-01 21:23:39
ee to malutko. ale wiesz istnieje jeszcze cos takiego jak milosc od pierwszego wejrzenia haha
ON
2010-03-01 21:23:59
wiem haha
JA
2010-03-01 21:24:15

ON
2010-03-01 21:24:15
i tak bylo w ..... haha
JA
2010-03-01 21:24:26
uu z kim
2010-03-01 21:24:33
pochwal sie moze znam
ON
no mowie o tobie hehe;p
JA
2010-03-01 21:25:01
hehe ze mnie sie nie zartuje :PP
ON
2010-03-01 21:25:22
to nie zart haha
JA
2010-03-01 21:25:38
hehe zart zart
ON
2010-03-01 21:25:45
nieee
JA
2010-03-01 21:27:15
<tak>


wsumie niewiem jak okreslic cala ta sytuacje. on niby byl zainteresowany, mowil mile rzeczy chocby te co napisalam, i inne, ale z drugiej strony cos nie bardzo. no to kurcze po co mi tak pisal, mowil takie rzeczy, chcial ten moj nr? bezsensu. zawrocil mi w glowie.
co do rozmowy o spotkaniu to on wyslal mi buziaczka. napisalam ze wolalabym takiego na zywo. to on, ze on tez. ale cos tam mowil ze za daleko jestem (mieszka dwa miasta ode mnie).. to ja do niego ze skoro on ma do mnie za daleko, to ja mam do niego jeszcze dalej na co on mi smutne buzki. potem mi napisal ze zawsze mozemy sie spotkac w polowie drogi. jak pisalam mu ze NIC NA SILE to odpowiadal, ze on chce i ze kiedy mam czas.. niby mi bajerowal, ale z drugej strony jak by trzymal dziewczyny na dystans i jak by mial za przeproszeniem wyje.bane .. ehhh...

JA
2010-03-08 21:54:17
nie bo niechcesz sie spotkac. koniec i kropka:P
ON
2010-03-08 21:54:27
chce
JA
2010-03-08 21:54:51
ja wiem jak chlopak chce a jak chlopak niechce:P
ON
2010-03-08 21:55:09
to kiedy chcesz sie spotkac
JA
2010-03-08 21:55:22
nic na sile
Ja
2010-03-08 21:55:26
nie to nie:P
ON
2010-03-08 21:55:33
no ale ja chce
JA
2010-03-08 21:55:51
no mi to obojetne jaki dzien ;P
ON
2010-03-08 21:56:10
hm jutro
JA
2010-03-08 21:56:27
no niewiem ;P
ON
2010-03-08 21:58:37
dobra to zrobimy tak dasz mi znac jak cos
JA
2010-03-08 21:58:57
ale CZEMu ja ?
ON
2010-03-08 21:59:13
no bo tak
JA
niechce sie narzucac, jak to powiedziales: nic na sile
ON 2010-03-08 21:59:44
no dobra
JA
2010-03-08 21:59:57
?
ON
2010-03-08 22:00:12
to kiedy masz czas w tyg
JA
no albo czwartek
2010-03-08 22:01:02
ale co ja gadam jak my nawet nr nie mamy ani nic
ON
2010-03-08 22:01:11
to daj nr
JA
2010-03-08 22:01:32
podam ci i nie napiszesz?;>
ON
2010-03-08 22:01:42
napisze
JA
wszystko musialo wyjsc ode mnie. nie dosc pierwsza napisalam dzis to jeszcze ten nr. no swiat nie widzial :/
JA
2010-03-08 22:06:17
no sam bys nie poprosil o nr:/
ON
2010-03-08 22:06:29
ja juz kiedys chcialem
JA
2010-03-08 22:06:52
acha no fakt..



ON
2010-03-08 22:41:42
no bo myslisz ze sciemniam i wogole
JA
2010-03-08 22:41:58
niewiem . spotkaj sie z innymi kolezankami haha
ON
2010-03-08 22:42:10
haha bardzo smieszne
JA
2010-03-08 22:42:25
no tak mezus
ON
2010-03-08 22:42:53
wole ciebie


co o tym sadzicie? kurcze ale ja to wszystko analizuje ;/.. co do napisania do niego pierwsza, to dzis mnie kusilo wlasnie, ale chyba nie wypada mi napisac, skoro tak mnie olal
wsumie to po co ja to pisze tutaj, jak i tak juz nie ma zadnego znaczenia to wszystko
czuje sie jak jakas glupia hot 13 hehe..

Edytowane przez monika192
Czas edycji: 2010-03-15 o 17:53
monika192 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-15, 18:38   #21
Olcia
Zakorzenienie
 
Avatar Olcia
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 6 038
Dot.: poprostu mi cos poradzcie :(

Cytat:
Napisane przez monika192 Pokaż wiadomość
siemka dziewczyny, dlugo myslalam nad tym czy opisac ( moglby ktos powiedziec ze bzdurna) sytuacje,ale strasznie mnie to meczy wiec sie wyzale.. przyjaciolka i znajome tylko mnie pocieszaja, mowia ze bedzie dobrze, ale ja potrzebuje obiektywnej oceny odrazu zakladam ze mozecie pomyslec ze to jakies perypetie 14 latki, ale odrazu mowie ze w czerwcu 20 latek mi stuknie
nigdy nie ukladalo mi sie z facetami. mnostwo przelotnych znajomosci,i flirtow. tylko raz bylam w zwiazku, ktory zakonczyl sie w polowie grudnia. nie czulam sie w tym zwiazku szczesliwa. nie mialam od samego poczatku zadnych motylkow w brzuszku, a czasem wydawalo mi sie ze przy tym facecie trzyma mnie tylko przywiazanie i obawa przed samotnoscia.
liczylam na to ze wkoncu trafie na faceta, w ktorym zakocham sie z wzajemnoscia, gdzie poza nim nie bede widziala swiata.
owszem rozpaczalam po nim jak cholera, ale teraz z biegiem czasu wydaje mi sie ze nie cierpialam bo bylam w nim zakochana tylko poprostu tak jak pisalam wyzej z obawy przed samotnoscia..
po zakonczeniu tego zwiazku, minelo troche nim sie pozbieralam do kupy, no i poznalam kilku facetow na dyskotece. jeden starszy o 7 lat,przystojny, bardzo bogaty, choc zbytnio nie pasowala mi taka roznica wieku. pomimo wszystko flirtowalismy.. widac ze facet sie nakrecil. ciagle do mnie pisal, byly czule slowka itp. mielismy sie spotkac, ale jakos odwlekalam to spotkanie. poprostu dla mnie facet moze byc bardzo bogaty, moze miec wille z basenem, ale i tak nie bede go chciec jesli nie ma "tego czegos" co mnie do niego przyciaga.. chyba rozumiecie o co mi chodzi ? ..
kolejny z tych facetow ktorych poznalam na tej dyskoteke nie odezwal sie, ale jakos splynelo to po mnie. oprocz tych dwoch poznalam jeszcze kilku, tzn z jednym sie troche pobawilam, nastepny wyraznie stwierdzil ze szuka dziewczyny do zabawy , a kolejnemu nie chcialam podac nr, bo poprostu nie byl w moim typie.
no i teraz sedno sprawy. ostatni chlopak a wiec bawie sie, na tej imprezie, az tu widze ze przyglada mi sie pewien chlopak. odrazu skojarzylam ze jest znajomym mojego bylego bylego, bo kiedys wiedzialam ich razem na zdjeciach na pewnym portalu...
stwierdzilam ze pewnie tak sie tylko patrzy, jak na kazda inna dziewczyne, wiec niezwracalam uwagi na niego.no ale co sie nie spojrzalam to ciagle stal i mnie obserwowal. siedzial kolezance na kolanach, a gapil sie na mnie .. no stal jak jakis zaczarowany, patrzac na mnie tym zalotnym spojrzeniem. naprawde. uwierzcie
troche sie tym faktem nakrecilam, bo juz jak zobaczylam go na tych zdjeciach z bylym to spodobal mi sie.. zresztom niewiem czy ktoras z dziewczyn przeszla by obojetnie gdyby facet patrzal sie na nia takim wzrokiem jak on na mnie. w pewnych momentach az bylo mi glupio, ale schlebialo mi to. jedyny powod dla ktorego wiedzialam ze musze dac sobie spokoj, i nie reagowac na te jego slodkie spojrzenia to to, ze jest nizszy ode mnie takze dalam sobie spokoj, a ze byl to juz prawie koniec imprezy to pojechalysmy z kolezanka do domu. gdy sie obudzilam, ciagle myslalam o nim.. czulam jak bym sie zakochala. jak przypomnialam sobie jego wzrok to robilo mi sie cos w brzuchu .. wiedzialam ze ma konto na tym portalu co moj byly byly , wiec postanowilam ze tez sobie zaloze. zalozylam i napisalam do niego. wlasciwie to wyslalam mu tylko --> taka minke. odpisal. napisal ze gdzies mnie widzial, ze napewno w ...... ( tu powinna znalesc sie nazwa dyskoteki w ktorej sie bawilismy), i ze tej buzki nie idzie zapomniec... po jakims czasie poprosil o nr gadu. niechcialam odrazu podac, a wiec podroczylam sie z nim troche, no ale wkoncu podalam.. pisalo sie nam cudownie nawet chcial nr tel, ale niechcialam dac po sobie poznac, ze jestem nim zainteresowana, wiec nie podalam, to jakos temat ucichl.
pierwszy raz od rozstania z tym moim bylym, mialam banana na twarzy patrzac w monitor rozmawialismy o milosci od pierwszego wejrzenia. powiedzial ze wie ze takie cos istnieje, i ze tak bylo w ....... ( nazwa dyskoteki).. smialam sie, mowilam ze ze mnie sie nie zartuje. odpowiedzial ze mowi serio itd.
wsumie to troszke mu uwierzylam. uwierzylam dlatego, bo poczulam cos miedzy nami. te spojrzenia i wogole. obiecywal ze sie odezwie na dzien nastepny. mowil ze zrobi specjalnie dla mnie wyjatek. czekalam jak glupia, i wiadomosci od niego sie nie doczekalam, choc byl na gadu. napialam do niego. byl mega obojetny. jak mowilam mu ze zmieniam gadu, na starsza wersje ( ta nowa mi sie przycina co chwile) i ze nie bedziemy mieli jak pisac, to mowil ze jak tam sobie chce itp..zrobilo mi sie przykro.maksymalnie przykro ;/.. no ale potem za jakis czas znow sie odezwalam pierwsza, i znow pisalo sie cudownie. widac ze chlopak sie nakrecil, czulam to. zresztom bylo widac po jego pisaniu. dalam mu wkoncu ten nr, bo chcial. napisal smsa na dobranoc, mowil ze chce mnie poznac itd. bylam pewna ze bedzie cos miedzy nami. no i na dzien nastepny znow sie nie odezwal. no i ja napisalam znow. widzialam jakie ma dziwne podejscie, a wiec zaczelam mu pisac, ze widze ze niechce mu sie pisac, i zeby usunal moj nr. a on jak gdyby nigdy nic napisal ze : okej. zaczelam go wysmiza. odpowiedzialam ze szczerze mowiac, to niewiem, ze lubie nowe znajomosci. spytal ze po co mi znajomosci z niskim facetem? odpowiedzialaewac, ze i tak nic by z tego nie bylo bo jest za niski itd on centralna olewka.. dawal jakies olewajace teksty, a ja zamiast skonczyc jechalam po nim dalej. sptytal mnie po co z nim pisalam skoro nie jest w moim typie. spytalam o to samo. powiedzial zebym odpowiedziala pierwsza.. odpowiedzialam mu, ze tak dla jaj .. na co on tylko samo : aha. na moje pytanie po co pisal on ze mna, odpowiedzial potem ze tak z nudow. ze to wszystko bylo z nudow. jak spytalam po co sie patrzal na tej imprezie, odpowiedzial ze z nudow mowilam zeby nie sciemnial itd. odpowiedzial ze co mnie to tak interesuje po co sie patrzal. potem odpowiedzial ze patrzal sie po to zeby bylo fajnie. jak spytalam z czym fajnie napisal : a juz niewazne .. i wogole byl chamski. ciagle pisal mi papa itd. wsumie ja tez nie jestem bez winy, bo zaczelam wtracac jego wzrost, no ale sory no facet daje mi jakies nadzieje, a potem centralna olewka wiec sie wkurzylam. jak wrocilam z pracy, weszlam na gadu a tu patrze i widze ze jestem zablokowana przez niego..

kurcze ja zawsze mam pecha do facetow. czuje sie jak zabawka, ktora mozna pobajerowac i wyrzucic w kat. chyba nikt nigdy nie zakocha sie we mnie tak szczerze od serca
sory ze ten post taki nieskladny ( a bo on to , a bo on tamto ) ale chcialam dokladnie napisac co on mi odpowiadal. czy ktoras z was tez miala podobna sytuacje kiedykolwiek? ja chyba pierwszy, albo drugi raz przezylam cos takiego. poczulam od samego poczatku cos do tego faceta, i czulam cos dziwnego miedzy nami. nawet nie umiem tego okreslic

wypowiadajcie sie, co o tym sadzicie
po stylu pisania powiedzialabym, ze skonczysz 15, a nie 20lat...
boze drogi. nie wiem czy ktos wspomnial, bo nie czytalam, ale ja tam powaznym facetom nie dziwie sie, ze od ciebie uciekaja
zapisz sobie gdzies to co napisalas i przeczytaj za pare lat to zrozumiesz
Olcia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-15, 18:50   #22
monika192
Rozeznanie
 
Avatar monika192
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: obecnie Poznań :)
Wiadomości: 789
Dot.: poprostu mi cos poradzcie :(

Cytat:
Napisane przez Olcia Pokaż wiadomość
po stylu pisania powiedzialabym, ze skonczysz 15, a nie 20lat...
boze drogi. nie wiem czy ktos wspomnial, bo nie czytalam, ale ja tam powaznym facetom nie dziwie sie, ze od ciebie uciekaja
zapisz sobie gdzies to co napisalas i przeczytaj za pare lat to zrozumiesz

dobra juz dajcie spokoj z ta dziecinnoscia. nie moja wina ze jeszcze nie mysle powaznie o zyciu. chce korzystac z zycia! mnie w porownaniu do moich kolezanek nie bawi bawienie sie np w pieluchy. chcialabym miec faceta, i troszke uzyc zycia. czy jest w tym cos zlego?
moze i mam dziecinne myslenie, i styl wypowiedzi, ale no coz ja na to poradze? . a poza tym nie o to chodzi w tej sprawie. jak chcesz wiedziec to prosilam o porade co zrobic z tym wszystkim? i o odpowiedz dlaczego ten chlopak tak dziwnie sie zachowywal... ehhhh
monika192 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-15, 19:24   #23
Liama
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: Lubuskie
Wiadomości: 1 224
Dot.: poprostu mi cos poradzcie :(

Nie chce mi się wierzyć, że jesteś moją rówieśnicą... w kółko zaprzeczasz sama sobie...najpierw prosisz o rady, to ci radzimy, mówisz że masz problem ze znalezieniem faceta/ogólnie z facetami, a ty ich nie przyjmujesz, lub odbijasz piłeczkę......kompletnie Cię nie rozumiem...nie wiem po co ktoś zakłada wątek z prośbą o radę...skoro sam wie wszystko najlepiej
__________________
Młoda żonka bloguje
Jak być kobietą i nie zwariować?
http://gohaa.blogspot.com/
Zapraszam
Liama jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2010-03-15, 19:44   #24
monika192
Rozeznanie
 
Avatar monika192
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: obecnie Poznań :)
Wiadomości: 789
Dot.: poprostu mi cos poradzcie :(

Cytat:
Napisane przez Liama Pokaż wiadomość
Nie chce mi się wierzyć, że jesteś moją rówieśnicą... w kółko zaprzeczasz sama sobie...najpierw prosisz o rady, to ci radzimy, mówisz że masz problem ze znalezieniem faceta/ogólnie z facetami, a ty ich nie przyjmujesz, lub odbijasz piłeczkę......kompletnie Cię nie rozumiem...nie wiem po co ktoś zakłada wątek z prośbą o radę...skoro sam wie wszystko najlepiej

boze.. co sie tak czepiasz? tak mam 20 lat, pogubilam sie w tej sytuacji i nie wiem co mam zrobic. okej napisalyscie mi ze za duzo sobie wyobrazilam itd, ale mnie nadal to meczy, i w dalszym ciagu czekam na jakies podpowiedzi co mam zrobic. wiem ze nie wkrecilam sobie tego ze sie na mnie patrzal, i nie wyobrazilam sobie za duzo, bo same widzicie jak mi mowil. czy wy nigdy nie nakrecilyscie sie jak facet wam "pieknie" pisal? .. to normalne ze poczulam cos do niego, on narobil mi nadzieji, a ja sie wkrecilam. czy az tak trudno w to uwierzyc ze jesli osoba do ktorej cos poczulas, cie bajeruje, podrywa, to nakrecasz sie jeszcze bardziej? a co moze ty bys przeszla obojetnie obok faceta, ktory patrzal sie innym wzrokiem niz wszyscy, i pisal ci ze chce sie spotkac tak? ehhhhhhhh
monika192 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-15, 19:50   #25
Cassi
Zadomowienie
 
Avatar Cassi
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: okolice 3miasta
Wiadomości: 1 288
GG do Cassi
Dot.: poprostu mi cos poradzcie :(

Cytat:
Napisane przez monika192 Pokaż wiadomość
siemka dziewczyny, dlugo myslalam nad tym czy opisac ( moglby ktos powiedziec ze bzdurna) sytuacje,ale strasznie mnie to meczy wiec sie wyzale.. przyjaciolka i znajome tylko mnie pocieszaja, mowia ze bedzie dobrze, ale ja potrzebuje obiektywnej oceny odrazu zakladam ze mozecie pomyslec ze to jakies perypetie 14 latki, ale odrazu mowie ze w czerwcu 20 latek mi stuknie
nigdy nie ukladalo mi sie z facetami. mnostwo przelotnych znajomosci,i flirtow. tylko raz bylam w zwiazku, ktory zakonczyl sie w polowie grudnia. nie czulam sie w tym zwiazku szczesliwa. nie mialam od samego poczatku zadnych motylkow w brzuszku, a czasem wydawalo mi sie ze przy tym facecie trzyma mnie tylko przywiazanie i obawa przed samotnoscia.
liczylam na to ze wkoncu trafie na faceta, w ktorym zakocham sie z wzajemnoscia, gdzie poza nim nie bede widziala swiata.
owszem rozpaczalam po nim jak cholera, ale teraz z biegiem czasu wydaje mi sie ze nie cierpialam bo bylam w nim zakochana tylko poprostu tak jak pisalam wyzej z obawy przed samotnoscia..
po zakonczeniu tego zwiazku, minelo troche nim sie pozbieralam do kupy, no i poznalam kilku facetow na dyskotece. jeden starszy o 7 lat,przystojny, bardzo bogaty, choc zbytnio nie pasowala mi taka roznica wieku. pomimo wszystko flirtowalismy.. widac ze facet sie nakrecil. ciagle do mnie pisal, byly czule slowka itp. mielismy sie spotkac, ale jakos odwlekalam to spotkanie. poprostu dla mnie facet moze byc bardzo bogaty, moze miec wille z basenem, ale i tak nie bede go chciec jesli nie ma "tego czegos" co mnie do niego przyciaga.. chyba rozumiecie o co mi chodzi ? ..
kolejny z tych facetow ktorych poznalam na tej dyskoteke nie odezwal sie, ale jakos splynelo to po mnie. oprocz tych dwoch poznalam jeszcze kilku, tzn z jednym sie troche pobawilam, nastepny wyraznie stwierdzil ze szuka dziewczyny do zabawy , a kolejnemu nie chcialam podac nr, bo poprostu nie byl w moim typie.
no i teraz sedno sprawy. ostatni chlopak a wiec bawie sie, na tej imprezie, az tu widze ze przyglada mi sie pewien chlopak. odrazu skojarzylam ze jest znajomym mojego bylego bylego, bo kiedys wiedzialam ich razem na zdjeciach na pewnym portalu...
stwierdzilam ze pewnie tak sie tylko patrzy, jak na kazda inna dziewczyne, wiec niezwracalam uwagi na niego.no ale co sie nie spojrzalam to ciagle stal i mnie obserwowal. siedzial kolezance na kolanach, a gapil sie na mnie .. no stal jak jakis zaczarowany, patrzac na mnie tym zalotnym spojrzeniem. naprawde. uwierzcie
troche sie tym faktem nakrecilam, bo juz jak zobaczylam go na tych zdjeciach z bylym to spodobal mi sie.. zresztom niewiem czy ktoras z dziewczyn przeszla by obojetnie gdyby facet patrzal sie na nia takim wzrokiem jak on na mnie. w pewnych momentach az bylo mi glupio, ale schlebialo mi to. jedyny powod dla ktorego wiedzialam ze musze dac sobie spokoj, i nie reagowac na te jego slodkie spojrzenia to to, ze jest nizszy ode mnie takze dalam sobie spokoj, a ze byl to juz prawie koniec imprezy to pojechalysmy z kolezanka do domu. gdy sie obudzilam, ciagle myslalam o nim.. czulam jak bym sie zakochala. jak przypomnialam sobie jego wzrok to robilo mi sie cos w brzuchu .. wiedzialam ze ma konto na tym portalu co moj byly byly , wiec postanowilam ze tez sobie zaloze. zalozylam i napisalam do niego. wlasciwie to wyslalam mu tylko --> taka minke. odpisal. napisal ze gdzies mnie widzial, ze napewno w ...... ( tu powinna znalesc sie nazwa dyskoteki w ktorej sie bawilismy), i ze tej buzki nie idzie zapomniec... po jakims czasie poprosil o nr gadu. niechcialam odrazu podac, a wiec podroczylam sie z nim troche, no ale wkoncu podalam.. pisalo sie nam cudownie nawet chcial nr tel, ale niechcialam dac po sobie poznac, ze jestem nim zainteresowana, wiec nie podalam, to jakos temat ucichl.
pierwszy raz od rozstania z tym moim bylym, mialam banana na twarzy patrzac w monitor rozmawialismy o milosci od pierwszego wejrzenia. powiedzial ze wie ze takie cos istnieje, i ze tak bylo w ....... ( nazwa dyskoteki).. smialam sie, mowilam ze ze mnie sie nie zartuje. odpowiedzial ze mowi serio itd.
wsumie to troszke mu uwierzylam. uwierzylam dlatego, bo poczulam cos miedzy nami. te spojrzenia i wogole. obiecywal ze sie odezwie na dzien nastepny. mowil ze zrobi specjalnie dla mnie wyjatek. czekalam jak glupia, i wiadomosci od niego sie nie doczekalam, choc byl na gadu. napialam do niego. byl mega obojetny. jak mowilam mu ze zmieniam gadu, na starsza wersje ( ta nowa mi sie przycina co chwile) i ze nie bedziemy mieli jak pisac, to mowil ze jak tam sobie chce itp..zrobilo mi sie przykro.maksymalnie przykro ;/.. no ale potem za jakis czas znow sie odezwalam pierwsza, i znow pisalo sie cudownie. widac ze chlopak sie nakrecil, czulam to. zresztom bylo widac po jego pisaniu. dalam mu wkoncu ten nr, bo chcial. napisal smsa na dobranoc, mowil ze chce mnie poznac itd. bylam pewna ze bedzie cos miedzy nami. no i na dzien nastepny znow sie nie odezwal. no i ja napisalam znow. widzialam jakie ma dziwne podejscie, a wiec zaczelam mu pisac, ze widze ze niechce mu sie pisac, i zeby usunal moj nr. a on jak gdyby nigdy nic napisal ze : okej. zaczelam go wysmiza. odpowiedzialam ze szczerze mowiac, to niewiem, ze lubie nowe znajomosci. spytal ze po co mi znajomosci z niskim facetem? odpowiedzialaewac, ze i tak nic by z tego nie bylo bo jest za niski itd on centralna olewka.. dawal jakies olewajace teksty, a ja zamiast skonczyc jechalam po nim dalej. sptytal mnie po co z nim pisalam skoro nie jest w moim typie. spytalam o to samo. powiedzial zebym odpowiedziala pierwsza.. odpowiedzialam mu, ze tak dla jaj .. na co on tylko samo : aha. na moje pytanie po co pisal on ze mna, odpowiedzial potem ze tak z nudow. ze to wszystko bylo z nudow. jak spytalam po co sie patrzal na tej imprezie, odpowiedzial ze z nudow mowilam zeby nie sciemnial itd. odpowiedzial ze co mnie to tak interesuje po co sie patrzal. potem odpowiedzial ze patrzal sie po to zeby bylo fajnie. jak spytalam z czym fajnie napisal : a juz niewazne .. i wogole byl chamski. ciagle pisal mi papa itd. wsumie ja tez nie jestem bez winy, bo zaczelam wtracac jego wzrost, no ale sory no facet daje mi jakies nadzieje, a potem centralna olewka wiec sie wkurzylam. jak wrocilam z pracy, weszlam na gadu a tu patrze i widze ze jestem zablokowana przez niego..

kurcze ja zawsze mam pecha do facetow. czuje sie jak zabawka, ktora mozna pobajerowac i wyrzucic w kat. chyba nikt nigdy nie zakocha sie we mnie tak szczerze od serca
sory ze ten post taki nieskladny ( a bo on to , a bo on tamto ) ale chcialam dokladnie napisac co on mi odpowiadal. czy ktoras z was tez miala podobna sytuacje kiedykolwiek? ja chyba pierwszy, albo drugi raz przezylam cos takiego. poczulam od samego poczatku cos do tego faceta, i czulam cos dziwnego miedzy nami. nawet nie umiem tego okreslic

wypowiadajcie sie, co o tym sadzicie
ja napisze tylko tyle, że traktują Cię tak, jak sobie na to zasługujesz swoim zachowaniem
__________________
‎"Czasem nie wolno odpuścić i stanąć z boku, bo w życiu są sprawy dużo ważniejsze niż spokój(...)"

1 kwietnia 2012 Martusia
Cassi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-15, 19:55   #26
zamszowiec
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 78
Dot.: poprostu mi cos poradzcie :(

Pytasz co zrobić?

ZAPOMNIEĆ I IŚĆ DO PRZODU, BO Z TĄ ZNAJOMOŚCIĄ TO JUZ NIC NIE ZROBISZ.

Może mu sie podobałaś na poczatku, ale po kilku rozmowach zmienił zdanie. Może chciał cię tylko poderwać na dyskotece i liczył na darmowe bzykanie. Pewne jest, że sama się wyeliminowałaś pisząc mu teksty: "I tak by nic z tego nie było bo jesteś za niski" itp.

Gość Cię olał, napisał,że zachowujesz się jak 14-latka (miał rację),zablokował Cię na gg, a ty pytasz co dalej? Chcesz żeby pokazał Ci sądowy zakaz zbliżania się do niego?
zamszowiec jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-15, 20:02   #27
moniaszelki
Zadomowienie
 
Avatar moniaszelki
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 1 834
Dot.: poprostu mi cos poradzcie :(

po prostu gadu, nk itd..to badziewie i nie warto z tego korzystać.
tyle na ten temat.

nie ma to jak realna znajomość. nie łam się, zpaomnij o tym chamie i prostaku, usun go z gg i nie rozmawiaj przez tego śmiecia. powodzenia ;D
moniaszelki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-15, 21:49   #28
Olcia
Zakorzenienie
 
Avatar Olcia
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 6 038
Dot.: poprostu mi cos poradzcie :(

Cytat:
Napisane przez monika192 Pokaż wiadomość
dobra juz dajcie spokoj z ta dziecinnoscia. nie moja wina ze jeszcze nie mysle powaznie o zyciu. chce korzystac z zycia! mnie w porownaniu do moich kolezanek nie bawi bawienie sie np w pieluchy. chcialabym miec faceta, i troszke uzyc zycia. czy jest w tym cos zlego?
moze i mam dziecinne myslenie, i styl wypowiedzi, ale no coz ja na to poradze? . a poza tym nie o to chodzi w tej sprawie. jak chcesz wiedziec to prosilam o porade co zrobic z tym wszystkim? i o odpowiedz dlaczego ten chlopak tak dziwnie sie zachowywal... ehhhh
uzyc zycia w jakim sensie?
majac faceta? mozesz jasniej?
no i wlasnie Twoje dziecinne myslenie sprawia ze facet, jak widzi, ze 20letnia dziewczyna mysli jak 15latka nie jest Toba zainteresowany przynajmniej ci dojrzalsi.
nie zachowal sie dziwnie, widocznie tez jest niedojrzaly, a moze mu sie zwyczajnie nie podobasz i bawil sie... skad ktos na forum ma to wiedziec?
skoro chcesz korzystac z zycia i nie podchodzisz do niego powaznie to przestan zajmowac sie sprawa jakiegos kolesia, jakby to byla sprawa zycia i smierci
Cytat:
Napisane przez monika192 Pokaż wiadomość
boze.. co sie tak czepiasz? tak mam 20 lat, pogubilam sie w tej sytuacji i nie wiem co mam zrobic. okej napisalyscie mi ze za duzo sobie wyobrazilam itd, ale mnie nadal to meczy, i w dalszym ciagu czekam na jakies podpowiedzi co mam zrobic. wiem ze nie wkrecilam sobie tego ze sie na mnie patrzal, i nie wyobrazilam sobie za duzo, bo same widzicie jak mi mowil. czy wy nigdy nie nakrecilyscie sie jak facet wam "pieknie" pisal? .. to normalne ze poczulam cos do niego, on narobil mi nadzieji, a ja sie wkrecilam. czy az tak trudno w to uwierzyc ze jesli osoba do ktorej cos poczulas, cie bajeruje, podrywa, to nakrecasz sie jeszcze bardziej? a co moze ty bys przeszla obojetnie obok faceta, ktory patrzal sie innym wzrokiem niz wszyscy, i pisal ci ze chce sie spotkac tak? ehhhhhhhh
o jezu, na mnie tez ktos czasem spojrzy, poflirtuje, czasem rowniez sie w to delikatnie pobawie, do pewnych granic, i nie ma to dla mnie zadnego znaczenia.
a Ty od razu sobie wmawiasz, ze zapalal do Ciebie wielka miloscia, bo rozmawialiscie o zakochaniu od pierwszego wejrzenia...
Olcia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-16, 08:22   #29
monika192
Rozeznanie
 
Avatar monika192
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: obecnie Poznań :)
Wiadomości: 789
Dot.: poprostu mi cos poradzcie :(

Cytat:
Napisane przez Cassi Pokaż wiadomość
ja napisze tylko tyle, że traktują Cię tak, jak sobie na to zasługujesz swoim zachowaniem
tzn jak sie zachowuje twoim zdaniem? czy oprocz dziecinnosci jest cos jeszcze?
powiem wam ze nie wiedzialam ze moje zachowanie jest, az tak zle odbierane. lubie pozartowac, gadam czasem jakies poryte rzeczy, ale myslalam ze to nie jest odbierane jako ze jestem dziecinna, tylko raczej wesola? .. ehh moze czas sie zmienic, pytanie tylko czy ja chce?

---------- Dopisano o 09:19 ---------- Poprzedni post napisano o 09:14 ----------

Cytat:
Napisane przez zamszowiec Pokaż wiadomość
ZAPOMNIEĆ I IŚĆ DO PRZODU, BO Z TĄ ZNAJOMOŚCIĄ TO JUZ NIC NIE ZROBISZ.
Może mu sie podobałaś na poczatku, ale po kilku rozmowach zmienił zdanie. Może chciał cię tylko poderwać na dyskotece i liczył na darmowe bzykanie. Pewne jest, że sama się wyeliminowałaś pisząc mu teksty: "I tak by nic z tego nie było bo jesteś za niski" itp.
Gość Cię olał, napisał,że zachowujesz się jak 14-latka (miał rację),zablokował Cię na gg, a ty pytasz co dalej? Chcesz żeby pokazał Ci sądowy zakaz zbliżania się do niego?
tylko jak tu zapomniec, gdy ciagle o nim mysle? jak przypomne sobie jego spojrzenie to cos mi sie w brzuchu robi, tak jak odrazu po tej dyskotece
po kilku rozmowach zmienil zdanie? on nieodezwal sie po pierwszej rozmowie, choc obiecywal ze to zrobi, nabralam sie na te jego teksty, jak mowil ze bedzie mu smutno jak nie bedziemy pisac. pomyslalam wtedy ze chyba mnie "polubial" ;/..
hah no moze mi pokazac ten sadowy zakaz a tak serio, to wiem ze musze sprawe juz olac, tyle ze ten chlopak sprawil ze przestalam myslec o swoim bylym, i wogole

---------- Dopisano o 09:22 ---------- Poprzedni post napisano o 09:19 ----------

do moniaszelki: napisalas ("...usun go z gg i nie rozmawiaj przez tego śmiecia. powodzenia ;D...")

nie rozumiem zbytnio tego zdania.. przez jakiego smiecia mam nie rozmawiac? hahah

Edytowane przez monika192
Czas edycji: 2010-03-16 o 08:34
monika192 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-16, 08:27   #30
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: poprostu mi cos poradzcie :(

mozliwe ze ty myslisz ze jestes wesola a facetow twoje zachowanie odpycha? zartowanie z czyjegos wzrostu jest obrazliwe poza tym
tak gdybam
odpusc sobie tego goscia bo dziewczyny dobrze radza ze z tego nic nie bedzie juz
beda nastepni - bardziej zdecydowani i fajni nie boj sie mloda jestes
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:58.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.