Eks okazał się zwykłym gnojkiem!!!!

[znerwicowanaONA]

Mam głupi problem. 3 miesiące temu rozstałam się z moim Tż. Swoje przecierpiałam, ułożyłam sobie wszytko na nowo. Gdy rozstawaliśmy się były obietnice, że pozostaniemy znajomymi (nie przyjaciółmi) i wszystko będzie tak jak przed tym zanim zaczęliśmy z sobą być. Na początku tak było, ale tylko chwile. Później zaczął pisać do mojej przyjaciółki, trochę się z nim o to posprzeczałam, bo ona ewidentnie nie miała na to ochoty, a on był jak rzep i jej odmowy na nic się zdały. Usłyszałam wtedy kilka słów jakoby, mam niepoukładane w głowie itp. itd., ale po całej tej sytuacji nasz kontakt ograniczył się do "cześć cześć" podczas spotkania i tyle. Nie powiedziałam, na niego nigdy złego słowa, bo jednak byliśmy razem i uważam, że takie obgadywanie "po" jest dziecinne i bez sensu. On wręcz przeciwnie. Dziś dotarła do mnie fascynująca informacja, jak to mój eks mówi, że jestem słaba w łóżku i to takiej osobie która zdążyła już to kilku osobom podać dalej, a nie jest miłe, jak o swoich intymnych sprawach słyszę od znajomych.

Nie wiem czy to zignorować, zwrócić mu tylko uwagę czy zrobić mu taka awanturę, że mu w pięty wejdzie.

Gdy się o tym dowiedziałam, to jakoś mnie to nie ruszyło, ale teraz po prostu mnie nosi, jak można być takim gnojkiem... ???

Przepraszam za chaos, ale jestem strasznie poddenerwowana.

[Elfir]

Już była taki watek
Jedyna rada to odparować ciekawskim, że jak ktoś (czyli eks) jest impotentem, to nawet na widok seksbomby mu nie stanie.
Zostawiłaś go bo kompletnie się nie sprawdzał jako mężczyzna.

Wierz mi - to go zaboli jak cholera.

[znerwicowanaONA]

Napisane przez Elfir

Już była taki watek
Jedyna rada to odparować ciekawskim, że jak ktoś (czyli eks) jest impotentem, to nawet na widok seksbomby mu nie stanie.
Zostawiłaś go bo kompletnie się nie sprawdzał jako mężczyzna.

Wierz mi - to go zaboli jak cholera.

Ale jest sens wdawać się z nim w kłótnie? Mam ochotę go zabić, ale z drugiej strony może lepiej to olać ???

[Elfir]

jak masz siły zacisnąć zęby - to olać.
Ale jak chcesz pokopać lezącego, to jest najlepszy pomysł

[bluebluesky]

Co za burak. Jeśli dojdą do Ciebie te plotki, powiedz poważnym tonem, że faktycznie pożycie Wam sie nie układało, biedaczek ma duże problemy i bardzo żadko dochodzi, ma ma kompleksy, bo jest skromnie obdarzony.

Nie kłóć sie znim, zwalczaj go jego własną bronią.

[dilara]

Napisane przez bluebluesky

Co za burak. Jeśli dojdą do Ciebie te plotki, powiedz poważnym tonem, że faktycznie pożycie Wam sie nie układało, biedaczek ma duże problemy i bardzo żadko dochodzi, ma ma kompleksy, bo jest skromnie obdarzony.

Nie kłóć sie znim, zwalczaj go jego własną bronią.

hahaha, dobra rada tylko musi brzmiec powaznie, bo inaczej zostanie przyjete jako zemsta
albo nie komentowac i zachowac klase- choc ciezko chyba czegos takiego nie odbic.....

[Melancthe]

Ja bym olała. Po co wdawać się w głupie przepychanki słowne o to kto jest lepszy w łóżku.
Sądzę, że Twoi znajomi domyślą się, że jest to tylko głupia, mściwa zagrywka, więc nie widzę sensu wciągania się w spiralę chamstwa.
Poza tym nie reagując pokarzesz, kto tak naprawdę był dojrzały i w porządku w tym związku.

[studi]

Po co się zniżać do poziomu idioty, niech sobie mówi i tak to sie poxniej przeciwko niemu odwróci, a szkoda nerwów na przepychanki

[znerwicowanaONA]

Najbardziej mnie boli, że po rozstaniu wielu moich znajomych mi mówiło co tak naprawdę o nim myślą, a ja jak głupia go broniłam, i nie dawałam złego słowa na niego powiedzieć, a on mi się tak odwdzięcza. Bo może mu coś nie pasowało (wcześniej był innego zdania ) no ale nie musi gadac o tym naszym wspólnym znajomym...

[nicka01]

Ja bym odpowiadała : Żebyś ty wiedział/a jakiego ona ma małego

[Aggie125]

Napisane przez Elfir

Już była taki watek
Jedyna rada to odparować ciekawskim, że jak ktoś (czyli eks) jest impotentem, to nawet na widok seksbomby mu nie stanie.
Zostawiłaś go bo kompletnie się nie sprawdzał jako mężczyzna.

Wierz mi - to go zaboli jak cholera.

To byłoby zniżanie się do jego poziomu. Poza tym on mógłby odpowiedzieć - no własnie, tylko przy tobie mi nie stawał - wtedy dziewczynie miło nie bęzie.

[znerwicowanaONA]

Najchętniej to bez słowa bym mu zdzieliła przez łeb. Pewnie szybko by się domyślił za co oberwał i może by mu się w tym małym móżdżku rozjaśniło, że oczekuje jakiegoś szacunku, bo już drugi raz pokazał jak bardzo mnie szanuje. Najpierw próbując poderwać moją przyjaciółkę, teraz z tym.

[Estin]

Mój też.. podobno rozpowiada coś tam o mnie.. Ale pomyslałam sobie, że jeśli nasi wspólni znajomi mają rozum (a mają), to sami go ODPOWIEDNIO ocenią. Pozdrówka

[Gwiazdeczka1978]

Pff a co to za skrupuły
Chcesz byc cienizną wsród znajomych, Twoja rzecz ja bym odparowała, ale tylko dlatego, ze zasłuzył. Nie trzeba sobie pozwalac włazic na głowe.

[KNOPFLER]

Napisane przez nicka01

Ja bym odpowiadała : Żebyś ty wiedział/a jakiego ona ma małego

nie sądzę, by to podziałało.

czy dla kobiety ma to pierwszorzędne znaczenie?

chyba nie.

no więc uważam, że to nie będzie dobry pomysł

---------- Dopisano o 16:53 ---------- Poprzedni post napisano o 16:52 ----------

Napisane przez Estin

Mój też.. podobno rozpowiada coś tam o mnie.. Ale pomyslałam sobie, że jeśli nasi wspólni znajomi mają rozum (a mają), to sami go ODPOWIEDNIO ocenią. Pozdrówka

masz rację.

lepiej się nie odzywać, bo zostaniesz uznana za awanturnika i tylko winny się tłumaczy.

---------- Dopisano o 16:54 ---------- Poprzedni post napisano o 16:53 ----------

Napisane przez Gwiazdeczka1978

Pff a co to za skrupuły
Chcesz byc cienizną wsród znajomych, Twoja rzecz ja bym odparowała, ale tylko dlatego, ze zasłuzył. Nie trzeba sobie pozwalac włazic na głowe.

tylko zauważ, że takie odparowywanie może trwać w nieskończoność a konflikt może tylko narastać a nie gasnąć wraz z coraz większą ilością niezbyt miłych słów wypowiedzianych

[znerwicowanaONA]

Winny się tłumaczy... Bez sensu. Nie czuje się winna bo nic nie zrobiłam. Byłam zawsze w porządku wobec niego, ale widzę teraz, że nie opłaca się by fair bo i tak odwraca się to przeciwko mnie. mam dość....

[zupa_grochowa]

Fajnych masz znajomych, że przekazują sobie i powtarzają Ci takie rzeczy.
Nikt z nich z Tobą spać raczej nie zamierza więc to olej. Nie ma się czym przejmować. Chłopak udowodnił tylko jakim jest prostakiem i żal mi go. Dziwne,że Twoim 'znajomym'- nie.

[KNOPFLER]

Napisane przez znerwicowanaONA

Winny się tłumaczy... Bez sensu. Nie czuje się winna bo nic nie zrobiłam. Byłam zawsze w porządku wobec niego, ale widzę teraz, że nie opłaca się by fair bo i tak odwraca się to przeciwko mnie. mam dość....

człowiekiem zbyt dobrym, nie jest dobrze być

no to jak ni ejesteś niczemu winna, to może ni wdawaj się w pyskówki z eksem?

[znerwicowanaONA]

Napisane przez zupa_grochowa

Fajnych masz znajomych, że przekazują sobie i powtarzają Ci takie rzeczy.
Nikt z nich z Tobą spać raczej nie zamierza więc to olej. Nie ma się czym przejmować. Chłopak udowodnił tylko jakim jest prostakiem i żal mi go. Dziwne,że Twoim 'znajomym'- nie.

Dowiedziałam się od mojego przyjaciela i z tego co wiem to zareagował jak tylko to usłyszał, no ale co poradze, że znalazł się taki truteń który roznosi to dalej... :/ Chyba faktycznie to oleje, ale nie mam pojęcia jak zareaguje jak kiedyś ktoś mi powtórzy to w twarz... Za bardzo się wszystkim niestety przejmuję....

---------- Dopisano o 17:05 ---------- Poprzedni post napisano o 17:04 ----------

Napisane przez KNOPFLER

człowiekiem zbyt dobrym, nie jest dobrze być

no to jak ni ejesteś niczemu winna, to może ni wdawaj się w pyskówki z eksem?

Nie wdałam się (na razie ) w żadne pyskówki, nawet z nim nie rozmawiałam, ale nie wiem co zrobię, na ile będę w stanie się opanować, jak go spotkam i usłyszę to fałszywe "Cześć Mała!" ;/

[Gwiazdeczka1978]

Napisane przez KNOPFLER

nie sądzę, by to podziałało.

czy dla kobiety ma to pierwszorzędne znaczenie?

chyba nie.

no więc uważam, że to nie będzie dobry pomysł

---------- Dopisano o 16:53 ---------- Poprzedni post napisano o 16:52 ----------



masz rację.

lepiej się nie odzywać, bo zostaniesz uznana za awanturnika i tylko winny się tłumaczy.

---------- Dopisano o 16:54 ---------- Poprzedni post napisano o 16:53 ----------



tylko zauważ, że takie odparowywanie może trwać w nieskończoność a konflikt może tylko narastać a nie gasnąć wraz z coraz większą ilością niezbyt miłych słów wypowiedzianych

Pierwszorzedne znaczenie moze nie, ale spore owszem, wiec mów o sobie Ja jako kobieta moge stwierdzic, ze dla mnie znaczenie owszem ma. Nic tak nie zaboli faceta, uwierz

Napisane przez znerwicowanaONA

Winny się tłumaczy... Bez sensu. Nie czuje się winna bo nic nie zrobiłam. Byłam zawsze w porządku wobec niego, ale widzę teraz, że nie opłaca się by fair bo i tak odwraca się to przeciwko mnie. mam dość....

No to po co prosisz o rady. Nie tłumacz się. Moze on naprawde tak uwaza, z tym, ze nie powienien tego rozgłaszac. Nieładnie.

[bajkovaax3]

narazie to przemilcz jezeli to sie powtorzy to wtedy cos zrob . Moze jesli zobaczy ze to olewasz to mu sie to znudzi , wydaje mi sie ze robi to tylko by zwrocic na siebie uwage, bo mogl byc pewnien ze to do Ciebie dotrze . Pozdrawiam

[KNOPFLER]

Napisane przez Gwiazdeczka1978

Pierwszorzedne znaczenie moze nie, ale spore owszem, wiec mów o sobie Ja jako kobieta moge stwierdzic, ze dla mnie znaczenie owszem ma. Nic tak nie zaboli faceta, uwierz

No to po co prosisz o rady. Nie tłumacz się. Moze on naprawde tak uwaza, z tym, ze nie powienien tego rozgłaszac. Nieładnie.

nie będę mówił o sobie, bo wątek dotyczy kogoś innego.

w kazdym razie nie długość się liczy a szerokość. co z tego, że penis ma 20 cm długości jak pochwa ma 10? bezsens.

tu chodzi raczej o działanie mięśni skurczających u kobiety i szerokość penisa jeśli chodzi o odczuwanie orgazmu, ale widzę, ze stereotypy pudelkowe jeszcze królują;P

tylko zakompleksionego i jakiegoś 16 letniego faceta boli, jak mu kobieta powie, że ma małego..

reszty to nie rusza.

[Gwiazdeczka1978]

Napisane przez KNOPFLER

nie będę mówił o sobie, bo wątek dotyczy kogoś innego.

w kazdym razie nie długość się liczy a szerokość. co z tego, że penis ma 20 cm długości jak pochwa ma 10? bezsens.

tu chodzi raczej o działanie mięśni skurczających u kobiety i szerokość penisa jeśli chodzi o odczuwanie orgazmu, ale widzę, ze stereotypy pudelkowe jeszcze królują;P

tylko zakompleksionego i jakiegoś 16 letniego faceta boli, jak mu kobieta powie, że ma małego..

reszty to nie rusza.

Raczej przemawia przeze mnie doswiadczenie a nie stereotypy. Mozesz powiedziec to samo?
Poza tym skoro facet rozpowiada takie rzeczy, to widac jest zakompleksiony i spokojnie mozna powiedziec, ze go to ruszy.

[tofaniutka]

ja juz miałam bardzo podobną sytuację z tym że nie jestem "slaba w łóżku" tylko nie wyżyta on kłamał więc ja też pozwoliłam sobie na kłamstwa powiedziałam że kryje swoje kompleksy w ten sposób bo mu nawet nie staje... Jakiś mój kolega kiedyś strzaskał mu ryjek za to gadanie... a poprawił potem mój obecny chłopak

[Hultaj]

nic mu nie mów, skoro facet nie ma klasy do tego stopnia, żeby nie umieć zachowywać takich rzeczy dla siebie, to niby co z nim chcesz wyjaśniać.
powiedz danej osobie niby poufale i konspiracyjnie, że wiesz, ty się nie chcesz na nim mścić czy odgrywać, ale jest cienki w te klocki, rzuć jakimś szczegółem by bylo bardziej wiarygodnie i nie oklepanie (''ma małego''), że z czymś tam dokładnie sobie nie radzi; wszystko jak mówi Elfir. Rozpuść plotki, tak, aby Ci uwierzono, to może chłoptaś się na przyszłosć zastanowi, zanim zacznie rozpowszechniać opowieści dziwnej treści.

[syklamen]

Napisane przez KNOPFLER

nie będę mówił o sobie, bo wątek dotyczy kogoś innego.

w kazdym razie nie długość się liczy a szerokość. co z tego, że penis ma 20 cm długości jak pochwa ma 10? bezsens.

tu chodzi raczej o działanie mięśni skurczających u kobiety i szerokość penisa jeśli chodzi o odczuwanie orgazmu, ale widzę, ze stereotypy pudelkowe jeszcze królują;P

tylko zakompleksionego i jakiegoś 16 letniego faceta boli, jak mu kobieta powie, że ma małego..

reszty to nie rusza.

No słuchaj...koleś chyba jest mocno zakompleksiony, skoro musi się dowartościowywać oczernianiem byłej dziewczyny poprzez opowiadanie bredni o ich życiu seksualnym
Zaprzeczysz?

Do autorki: Nie warto się zniżać do poziomu tego typa. Uwierz mi, ze wrogowie i tak Ci nie uwierzą, a przyjaciołom nie musisz się tłumaczyć

[KNOPFLER]

Napisane przez Gwiazdeczka1978

Raczej przemawia przeze mnie doswiadczenie a nie stereotypy. Mozesz powiedziec to samo?
Poza tym skoro facet rozpowiada takie rzeczy, to widac jest zakompleksiony i spokojnie mozna powiedziec, ze go to ruszy.

sorry, ale nie mam doświadczenia z długimi penisami - jestem hetero.



masz rację co do tego, że facet moż ebyć zakompleksiony i uważa, ze tylko w ten sposób oczerni byłą kobietę.

ale po co to robi, to ja nie mam pojęcia.

---------- Dopisano o 18:06 ---------- Poprzedni post napisano o 18:05 ----------

Napisane przez tofaniutka

ja juz miałam bardzo podobną sytuację z tym że nie jestem "slaba w łóżku" tylko nie wyżyta on kłamał więc ja też pozwoliłam sobie na kłamstwa powiedziałam że kryje swoje kompleksy w ten sposób bo mu nawet nie staje... Jakiś mój kolega kiedyś strzaskał mu ryjek za to gadanie... a poprawił potem mój obecny chłopak

jak już MUSISZ coś mówić, to powiedz lepiej, że jest mało męski, jest dwusekundowcem, albo pantoflarzem.



---------- Dopisano o 18:08 ---------- Poprzedni post napisano o 18:06 ----------

Napisane przez syklamen

No słuchaj...koleś chyba jest mocno zakompleksiony, skoro musi się dowartościowywać oczernianiem byłej dziewczyny poprzez opowiadanie bredni o ich życiu seksualnym
Zaprzeczysz?

Do autorki: Nie warto się zniżać do poziomu tego typa. Uwierz mi, ze wrogowie i tak Ci nie uwierzą, a przyjaciołom nie musisz się tłumaczyć

tak, tak, nie rozumiem takich gostków, co to opowiadają takie rzeczy...

ten chłopak ma maksimym 19 lat i jest niedojrzały społecznie i emocjonalnie, ale za 10 lat, kto wie, może zrozumie?

[Still_Alive]

ja bym przy najbliższej okazji jakbym go widziała, podeszła, uśmiechnęła się i dała w twarz. Ani słowem bym się nie odezwała. Bo takie zachowanie jest poniżej poziomu jakiegokolwiek. Będąc z kimś ufa mu się, oddaje mu siebie, rozstając się nie lata się na około i wszystkim obwieszcza sekrety. Bleee okropny typ

[KNOPFLER]

Napisane przez Still_Alive

ja bym przy najbliższej okazji jakbym go widziała, podeszła, uśmiechnęła się i dała w twarz. Ani słowem bym się nie odezwała. Bo takie zachowanie jest poniżej poziomu jakiegokolwiek. Będąc z kimś ufa mu się, oddaje mu siebie, rozstając się nie lata się na około i wszystkim obwieszcza sekrety. Bleee okropny typ

oj, myślisz, że faceci są mniej mściwi niż kobiety?

uniesie się honorem, że mu takie coś zrobiłaś i dopiero będzie opowiadał dyrdymały...

facet tak łatwo się nie podda, z tego co tu widzę..

[znerwicowanaONA]

Napisane przez Still_Alive

ja bym przy najbliższej okazji jakbym go widziała, podeszła, uśmiechnęła się i dała w twarz. Ani słowem bym się nie odezwała. Bo takie zachowanie jest poniżej poziomu jakiegokolwiek. Będąc z kimś ufa mu się, oddaje mu siebie, rozstając się nie lata się na około i wszystkim obwieszcza sekrety. Bleee okropny typ

No właśnie to samo sobie myślę. Teraz zaczynam się nawet bac, że rzeczy które mu mówiłam wtedy mogą ujrzec światło dzienne. Naprawdę nie wiem czego mogę się po nim teraz spodziewać...