jak mówić głośniej??

[weraa11]

Od wrzesnia zaczynam praktyki w liceum a od pazdziernika w podstawowce. Mam dosc delikatny glos wiec musze sie mocno postarac zeby mnie ktos kto jest dalej uslyszal...czesto mowie cos dwa razy bo za pierwszym nikt nie slyszy ;/ a jak sie zestresuje to juz w ogole cicho mowie... A wiem ze potrafie glosniej powiedziec bo np.krzyczenie na kogos mi wychodzi Ale przy publicznych wystapieniach jakos trace juz w ogole glos...
Rozmawialam z kilkoma dziewczynami to mowily ze kiedys tez mialy taki glos ale z czasem sie wyrobily... Tylko jak ja mam sie wlasnie w tym wyrobic?? Jakies ciwiczenia czy cos?? Boje sie ze mnie te dzieciaki w podstawowce zakrzycza ;/

[basik24]

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=105045
tu coś jest
poszukaj w google artykułów o impostacji głosu może cię zainteresuje

[zagubiona_w_swoich_snach]

spokojnie dzieciaki w podstawowce Cie nie zakrzycza im akurat wystarczy spokojnie powiedziec ze prosisz o cisze i przewaznie sa cicho zreszta ich uwage mozna przykuć czymś innym niekoniecznie prośbą słowna

Ja tez mowie cicho ale na praktykach poprostu bralam wdech i mowilam tak "mocniej", broń boże nie krzyczalam nie umiem tego opisac :P ale spokojnie sądze,że jak nie będziesz sie tym denerwować nie bedzie problemu

[muszynianka]

ja bym nie krzyczała, moja polonistka w podstawówce nosiła gwizdek, w gimnazjum do kluczy były doczepione takie drewniane gałki które tłukąc o stół wydawały ogromny hałas.
nie krzycz, bo zrazisz do siebie dzieciaki, mów głośniej ale bez przesady - użyj innych rzeczy by je uciszyć :P

[Ankalime]

Napisane przez weraa11

Od wrzesnia zaczynam praktyki w liceum a od pazdziernika w podstawowce. Mam dosc delikatny glos wiec musze sie mocno postarac zeby mnie ktos kto jest dalej uslyszal...czesto mowie cos dwa razy bo za pierwszym nikt nie slyszy ;/ a jak sie zestresuje to juz w ogole cicho mowie... A wiem ze potrafie glosniej powiedziec bo np.krzyczenie na kogos mi wychodzi Ale przy publicznych wystapieniach jakos trace juz w ogole glos...
Rozmawialam z kilkoma dziewczynami to mowily ze kiedys tez mialy taki glos ale z czasem sie wyrobily... Tylko jak ja mam sie wlasnie w tym wyrobic?? Jakies ciwiczenia czy cos?? Boje sie ze mnie te dzieciaki w podstawowce zakrzycza ;/

spiewaj. w domu, na dzialce. dzieki spiewaniu wyrobisz sobie prawidlowe oddychanie przepona, w tedy glos jest donosniejszy i nie mecza sie tak struny glosowe - bo to w nich lezy problem.

[zagubiona_w_swoich_snach]

Napisane przez muszynianka

ja bym nie krzyczała, moja polonistka w podstawówce nosiła gwizdek, w gimnazjum do kluczy były doczepione takie drewniane gałki które tłukąc o stół wydawały ogromny hałas.
nie krzycz, bo zrazisz do siebie dzieciaki, mów głośniej ale bez przesady - użyj innych rzeczy by je uciszyć :P

ja bym sie za gwizdek nie brala bo to jednak nie sprzyja przyjaznemu wizerunkowi:P Coś przyczepionego do kluczy to juz lepszy pomysł ale nie na praktykach:P badz co badz beda Cie tam oceniac a Ty masz uczyc te dzieci a nie straszyc:P ewentualnie po iluśtam latach pracy keidy ma sie juz serdecznie dość ale ja osobiscie mam nadzieje ze nigdy nie bede wymyslac takich metod:P

[muszynianka]

no niestety to co jest na praktykach a to co będzie po 20 latach nauki w szkole, pewnie od siebie odbiega.

ja miałam różne zabawy na zasadzie, kto się odezwie ten wstaje, jak odezwie się ktoś inny - wstaje on, osoba 1 siada i tak aż do dzwonka, osoba która będzie stała jako ostatnia dostaje minusa i uwagę;p

[weraa11]

Napisane przez muszynianka

no niestety to co jest na praktykach a to co będzie po 20 latach nauki w szkole, pewnie od siebie odbiega.

ja miałam różne zabawy na zasadzie, kto się odezwie ten wstaje, jak odezwie się ktoś inny - wstaje on, osoba 1 siada i tak aż do dzwonka, osoba która będzie stała jako ostatnia dostaje minusa i uwagę;p

Ooo a masz moze jeszcze jakies tego typu 'zabawy'? to by bylo idealne

Nie no gwizdek odpada wiecie...tu juz nie chodzi tylko o to ze one beda wariowac a ja mam je uciszac...tu chodzi nawet po prostu o to ze jak cos bede do nich mowic to zeby mnie slyszeli

---------- Dopisano o 18:41 ---------- Poprzedni post napisano o 18:39 ----------

Napisane przez Ankalime

spiewaj. w domu, na dzialce. dzieki spiewaniu wyrobisz sobie prawidlowe oddychanie przepona, w tedy glos jest donosniejszy i nie mecza sie tak struny glosowe - bo to w nich lezy problem.

widze ze cos wiesz na ten temat...bo przyczyne tego dlaczego mowie tak cicho tez by bylo warto znac zebym wiedziala gdzie tkwi problem... Bo ja nie wiem czy to jest kwestia strun glosowych czy bardziej glowy... Jak bylam mala to bylam bardzo niesmiala...i kazdy patrzyl z wielkimi oczami jak cos powiedzialam..i to mnie jeszcze bardziej krepowalo...i chyba stad ten cichy glos bo zawsze bylam niepewna tego co mowie itd. i sie przez tyle lat tak nauczylam i mi zostalo juz z przyzwyczajenia...
Bo jak chce to potafie glosno powiedziec ale przewaznie tylko w domu nie wiem z czego to wynika....

---------- Dopisano o 18:45 ---------- Poprzedni post napisano o 18:41 ----------

Napisane przez basik24

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=105045
tu coś jest
poszukaj w google artykułów o impostacji głosu może cię zainteresuje

dzieki za linka i za wskazowke w szukaniu

---------- Dopisano o 18:48 ---------- Poprzedni post napisano o 18:45 ----------

Napisane przez zagubiona_w_swoich_snach

spokojnie dzieciaki w podstawowce Cie nie zakrzycza im akurat wystarczy spokojnie powiedziec ze prosisz o cisze i przewaznie sa cicho zreszta ich uwage mozna przykuć czymś innym niekoniecznie prośbą słowna

Ja tez mowie cicho ale na praktykach poprostu bralam wdech i mowilam tak "mocniej", broń boże nie krzyczalam nie umiem tego opisac :P ale spokojnie sądze,że jak nie będziesz sie tym denerwować nie bedzie problemu

tez mialas caloroczne praktyki w podstawowce? jak w ogole sobie radzilas? mialas tez jakies metody w uciszaniu ich lub zeby wlasnie przykuc jakos ich uwage na czyms innym?

[zagubiona_w_swoich_snach]

ja mialam ale nie caloroczne :P w ktore klasy? 4-6? bo piszesz ze tez w liceum to zgaduje ze tak.
Sposoby mialam rozne w zaleznosci od klasy. Badz co badz dzieciaki miedzy klasami bardzo sie roznią a i przeskok miedzy 4-5-6 klasa jest spory. Ja "preferuje" do nauczania mlodsze dzici i szczerze mowiac klasa 6 juz mnie troche przerażała. 4 klasa to takie wlasnie jeszcze mlodsze dzieci dla mnie były fajne ( można porównać do klasy 3 jeszcze w sumie , dzieckiaczki takie slodkie ) a klasa 5 była dla mnie idealna

W klasie 4 roznego rodzaju zabawy typu kto gada wstaje, podnosimy rece jak gadamy i sie nie odzywamy wszyscy poki nie bedzie kompletnej ciszy. Tutaj w ostateczności przesadzałam dzieciaki. W klasie 5 byłam mistrzem ciętej riposty na wszelkie rozmowy miałam jakąs odpowiedź dotyczacą tematu na który gadali i dość dużo krążyłam po klasie stojąc nad gadułami Ale klasa bardzo komunikatywna żywa i w ogole specyficzna pozytywnie była.

Klase 6 traktowałam już poważnie ( bądz co bądz niektorzy chłopcy byli wyżsi ode mnie tam poprostu prosiłam o ciszę )

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

A nie miałaś zajęć z emisji głosu? Nas uczyli, żeby nie mówić głośniej (bo sobie zniszczysz gardło), tylko wolniej. Zwłaszcza wydłużać samogłoski, bo są dźwięczne. Nie wiem czy poprawnie to opisałam, ale sens myślę że jest zrozumiały

[weraa11]

[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;19538121]A nie miałaś zajęć z emisji głosu? Nas uczyli, żeby nie mówić głośniej (bo sobie zniszczysz gardło), tylko wolniej. Zwłaszcza wydłużać samogłoski, bo są dźwięczne. Nie wiem czy poprawnie to opisałam, ale sens myślę że jest zrozumiały [/QUOTE]

no wlasnie mam to dopiero na 3 roku ;/ a by sie przydalo teraz...
Po sesji bede musiala troche poczytac o tego typu sprawach zeby sie jakos 'wyrobic' na te praktyki