Czy rodzice to nadal małżenstwo ? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-06-15, 00:30   #1
Angel_00
Zakorzenienie
 
Avatar Angel_00
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 272

Czy rodzice to nadal małżenstwo ?


nie bardzo wiedziałam jak nazwać wątek a chodzi mi o sytuacje w których małżonkowie po urodzeniu dziecka zostają tylko rodzicami.

Zaobserwowałam wiele sytuacji i wiem że nie popełnię tych błędów. Owszem pojawia się dziecko jest więcej obowiązków przy nim, ale nie można zapomnieć że jest się też małżeństwem, kochankami, partnerami
Uważam że wystarczy zaangażować męża/ukochanego we wspólne wychowywanie dziecka i opiekę nad nim. To że rodzi się dziecko nie oznacza, że przestaje się być małżeństwem.

Jestem kobietą ale współczuję facetom których:
-żony/ukochane uważają że dziecko jest najważniejsze - nie jest, wszyscy są ważni bo jest się rodziną.
- dziecko śpi w łóżku z rodzicami - po to są łóżeczka aby dzieci w nich spały, a rodzice mogli na chwilę zapomnieć że są rodzicami i być znów tylko dla siebie - wiadomo w jakim sensie
- żony/ukochane najpierw odtrącają faceta a potem się żalą że nic nie robi przy dziecku nie pomaga, jak ma to robić skoro od początku słyszał odejdź ja zrobię to lepiej albo na każdym kroku słyszał uważaj bo zrobisz krzywdę.
- żony/ukochane nie odstępują dziecka na krok nie ma mowy o "podrzuceniu" dziadkom, rodzeństwu.

Jak jest u Was ? Czy dziecko sprawiło że przestaliście być kimś więcej niż rodzicami ? a może wręcz odwrotnie spełniacie się w każdej dziedzinie życia Może jeszcze nie jesteście w takiej sytuacji ale macie tak jak ja wyrobioną opinię na ten temat ?
__________________




Angel_00 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-15, 00:33   #2
muszynianka
Zakorzenienie
 
Avatar muszynianka
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
Dot.: Czy rodzice to nadal małżenstwo ?

Jo dokładnie, ostatnio babcia mi zrobiła wykład że kobiety często tracą głowy dla dzieci i zapominają że to partner jest podporą a dziecko jest dzieckiem nie przyjacielem zabawką psem czy kotem który śpi na poduszce. Że dla niej zawsze mąż był najważniejszy. Nie wiem czy miało to jakieś znaczenie że miała 5 dzieci ale ja się z nią zgadzam.

Niestety znam takie szalone mamuśki wśród koleżanek - urodzi się dziecko, 1000 fotek na nk, śpi z rodzicami, seks przestaje istnieć, przestaje o siebie dbać, biega w kółko za dzieckiem, siedzi 10 cm od łóżeczka gdy śpi, jedyny temat to dziecko dziecko dziecko... no cóż, smutne
muszynianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-15, 00:36   #3
Angel_00
Zakorzenienie
 
Avatar Angel_00
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 272
Dot.: Czy rodzice to nadal małżenstwo ?

uf myślałam że tylko ja mam takie odczucia ulżyło mi że nie jestem sama
__________________




Angel_00 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-15, 01:02   #4
muszynianka
Zakorzenienie
 
Avatar muszynianka
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
Dot.: Czy rodzice to nadal małżenstwo ?

Nie martw się :P pewnie mnie ktoś nazwie że jestem wyrodną matką.
muszynianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-15, 01:20   #5
Angel_00
Zakorzenienie
 
Avatar Angel_00
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 272
Dot.: Czy rodzice to nadal małżenstwo ?

jakiś czas temu rozmawiałam z koleżanką i ona stwierdziła że nie ma czasu dla siebie i mi zazdrości że mam pasję... Rozumiem że potem nie biega się już tyle np w moim przypadku z aparatem ale dlaczego rezygnować z pasji w ogóle? Przecież dopóki dziecko jest np w głębokim wózku to naprawdę chyba nie ucieknie jak mama odwróci się na minutę i zrobi kilka zdjęć? poza tym nie wyobrażam sobie żeby nie wyjść z przyjaciółką na plotki wiadomo nie będzie to kilka razy w tygodniu ale na pewno z takich wypadów nie zrezygnuję po przecież przede wszystkim cały czas będę tą samą kobietą która ma również swoje potrzeby jak i ukochany swoje jako mężczyzna... Np wyjście z kolegami na piwo
__________________





Edytowane przez Angel_00
Czas edycji: 2010-06-15 o 01:24
Angel_00 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-15, 01:23   #6
muszynianka
Zakorzenienie
 
Avatar muszynianka
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 19 347
Dot.: Czy rodzice to nadal małżenstwo ?

Ja też tego fenomenu nie rozumiem, jedna na trzy kobiety jakie znam po urodzeniu dziecka zapuszcza się totalnie :P
muszynianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-15, 01:30   #7
Angel_00
Zakorzenienie
 
Avatar Angel_00
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 272
Dot.: Czy rodzice to nadal małżenstwo ?

Cytat:
Napisane przez muszynianka Pokaż wiadomość
Ja też tego fenomenu nie rozumiem, jedna na trzy kobiety jakie znam po urodzeniu dziecka zapuszcza się totalnie :P
A potem praktycznie jedynym tematem na jaki można porozmawiać to kupki i brak czasu dla siebie a potem jeszcze problemy w małżeństwie tylko ciekawe skąd się wzięły te problemy
__________________




Angel_00 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-15, 01:38   #8
Shadii
Wtajemniczenie
 
Avatar Shadii
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 2 578
Dot.: Czy rodzice to nadal małżenstwo ?

Dobry temat.
Dla mnie też jest to dziwne i przyznam, że często przychodziła mi do głowy taka myśl, że tak po prostu jest i musi być - ale teraz wiem, że to nieprawda, to zależy...
Muszynianko, Twoja babcia ma całkowitą rację, dziecko to dziecko, nie można tracić przez nie męża jako partnera, nie można z niego zrobić tylko ojca. Albo inaczej - nie powinno się.
__________________
!



Shadii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-15, 02:12   #9
Blushy
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 430
Dot.: Czy rodzice to nadal małżenstwo ?

Cytat:
Napisane przez Angel_00 Pokaż wiadomość
uf myślałam że tylko ja mam takie odczucia ulżyło mi że nie jestem sama
Nie jestes sama i zgadzam sie z Toba w 100%. Tez to zauwazylam. Zauwazylam, ze wiele kobiet z dziecmi jakby stracilo swoja tozsamosc i po urodzeniu dziecka staly sie po prostu "matkami" bez pasji, zainteresowan i wlasnego zycia, a ich rola "zony" sprowadza sie do obiadow i prania skarpetek. Nie wiem, czy wrzucanie 1000 fotek z dziecmi na NK to nie jest jeden z objawow tego "syndromu".

Bylam niedawno u znajomej ktora ma roczna coreczke, na szczescie ona jest w miare normalna i pozostala soba. ALE - co rzucilo mi sie w oczy - gdy jej facet wrocil z pracy to pelen "ochow" i "achow" przytulil i wycalowal mala na przywitanie, a dziewczyny juz nie

Mnie osobiscie jeszcze ta sytuacja nie dotknela, ale to jest jeden z glownych powodow, z ktorych boje sie zostac matka, boje sie ze sie zmienie w taka "mamuske" . Kiedys rozmawialam o tym z osoba majaca dzieci, ta mi powiedziala "zobaczysz bedziesz miec swoje to sie przekonasz" wg niej inaczej sie nie da
Blushy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-15, 02:27   #10
Angel_00
Zakorzenienie
 
Avatar Angel_00
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 272
Dot.: Czy rodzice to nadal małżenstwo ?

Cytat:
Napisane przez Blushy Pokaż wiadomość
Nie jestes sama i zgadzam sie z Toba w 100%. Tez to zauwazylam. Zauwazylam, ze wiele kobiet z dziecmi jakby stracilo swoja tozsamosc i po urodzeniu dziecka staly sie po prostu "matkami" bez pasji, zainteresowan i wlasnego zycia, a ich rola "zony" sprowadza sie do obiadow i prania skarpetek. Nie wiem, czy wrzucanie 1000 fotek z dziecmi na NK to nie jest jeden z objawow tego "syndromu".

Bylam niedawno u znajomej ktora ma roczna coreczke, na szczescie ona jest w miare normalna i pozostala soba. ALE - co rzucilo mi sie w oczy - gdy jej facet wrocil z pracy to pelen "ochow" i "achow" przytulil i wycalowal mala na przywitanie, a dziewczyny juz nie

Mnie osobiscie jeszcze ta sytuacja nie dotknela, ale to jest jeden z glownych powodow, z ktorych boje sie zostac matka, boje sie ze sie zmienie w taka "mamuske" . Kiedys rozmawialam o tym z osoba majaca dzieci, ta mi powiedziala "zobaczysz bedziesz miec swoje to sie przekonasz" wg niej inaczej sie nie da
Moim zdaniem da się ale trzeba chcieć... powiem Wam że nawet nie wiem czy chcę aby mój mąż był ze mną przy porodzie... To jest chyba jedyna rzecz którą uważam za typowo babską... I nie rozumiem zmuszania partnerów do bycia przy porodzie... Mnie samą poród przeraża i w pewien sposób hm mam wrażenie że nie najlepiej zniosę widok tego wszystkiego tej krwi itd mimo że to będzie jakby część mnie tym bardziej nie wyobrażam sobie aby mój ukochany miał znosić takie widoki... A dla niektórych wydaję się to wręcz dowodem miłości że musi być bo inaczej nie kocha mnie takiej jaką jestem...
__________________




Angel_00 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-15, 02:27   #11
Shadii
Wtajemniczenie
 
Avatar Shadii
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 2 578
Dot.: Czy rodzice to nadal małżenstwo ?

Cytat:
Napisane przez Blushy Pokaż wiadomość
Nie jestes sama i zgadzam sie z Toba w 100%. Tez to zauwazylam. Zauwazylam, ze wiele kobiet z dziecmi jakby stracilo swoja tozsamosc i po urodzeniu dziecka staly sie po prostu "matkami" bez pasji, zainteresowan i wlasnego zycia, a ich rola "zony" sprowadza sie do obiadow i prania skarpetek. Nie wiem, czy wrzucanie 1000 fotek z dziecmi na NK to nie jest jeden z objawow tego "syndromu".

Bylam niedawno u znajomej ktora ma roczna coreczke, na szczescie ona jest w miare normalna i pozostala soba. ALE - co rzucilo mi sie w oczy - gdy jej facet wrocil z pracy to pelen "ochow" i "achow" przytulil i wycalowal mala na przywitanie, a dziewczyny juz nie

Mnie osobiscie jeszcze ta sytuacja nie dotknela, ale to jest jeden z glownych powodow, z ktorych boje sie zostac matka, boje sie ze sie zmienie w taka "mamuske" . Kiedys rozmawialam o tym z osoba majaca dzieci, ta mi powiedziala "zobaczysz bedziesz miec swoje to sie przekonasz" wg niej inaczej sie nie da
To samo słyszałam, wiesz? I przypomniałaś mi o czymś - boję się, że mój mąż (jeśli będę takowego posiadać ) sam zamieni się w ojca i nie będzie już traktował mnie jak dawniej. Wiem, że nie mam na to żadnego wpływu i panicznie boję się takiej sytuacji w przyszłości, ilekroć o niej pomyślę.


Angel_oo, nigdy nie zgodzę się na to, żeby mój mąż był przy porodzie. Nigdy. To, jak napisałaś, typowo babska sprawa i facet nie powinien tego oglądać.
__________________
!




Edytowane przez Shadii
Czas edycji: 2010-06-15 o 02:30
Shadii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-15, 02:33   #12
201604190949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 7 274
Dot.: Czy rodzice to nadal małżenstwo ?

Moja znajoma ma teorię, że organizmy niektórych matek wytwarzają łożysko kosztem szarych komórek matki.
Czyli mózgu ubywa.
201604190949 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-15, 02:50   #13
Blushy
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 430
Dot.: Czy rodzice to nadal małżenstwo ?

e, faceci sa chyba normalnymi ojcami, nie podchodza do swojej roli az tak emocjonalnie chyba... wiekszosc ojcow w przeciwienstwie do kobiet nadal ma swoje pasje

tez nie rozumiem, jak mozna widziec cos pieknego w porodzie, Owszem, przyjscie dziecka na swiat jest piekne ale raczej w ogolnym tego znaczeniu, nie w tym fizjologicznym. Porod sam w sobie to sama fizjologia, szpital. akcja lekarzy, krew, (przepraszam za okreslenie) brak kontroli nad wlasnymi odchodami w trakcie, nerwy, stres...brrr...Jak to moze byc piekne?
Piekny porod musial by byc bezbolesnym, czystym i bezkrwawym rytualem przy swiecach a najlepiej z ksiedzem

no chyba ze facet sam sie mozno upiera ze chce, ale trzeba miec pewnosc ze zdaje sobie sprawe z konsekwencji i ewentualnej traumy
Blushy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-15, 08:27   #14
Anula123
Zakorzenienie
 
Avatar Anula123
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Brwinów
Wiadomości: 8 556
GG do Anula123
Dot.: Czy rodzice to nadal małżenstwo ?

Cytat:
Napisane przez Blushy Pokaż wiadomość
Mnie osobiscie jeszcze ta sytuacja nie dotknela, ale to jest jeden z glownych powodow, z ktorych boje sie zostac matka, boje sie ze sie zmienie w taka "mamuske" . Kiedys rozmawialam o tym z osoba majaca dzieci, ta mi powiedziala "zobaczysz bedziesz miec swoje to sie przekonasz" wg niej inaczej sie nie da
Da się
Ja mam dwoje dzieci, córki po 9 i 3 lata. Mam czas dla siebie i męża. Uwielbiam fitness, codziennie ćwiczę, biegam, jeżdżę na rowerze. Poza tym książki, fotografia i jeszcze parę innych ciekawych zajęć. Nigdy nie miałam oporów, żeby dzieci podrzucić do babci, bo np. chcieliśmy akurat z mężem pojechać na kilka dni w Bieszczady, czy na weekend na Mazury.
Nie mówię tu o całkowitym odsunięciu dzieci, bo one jednak potrzebują sporo uwagi, czasu i miłości. Ale trzeba znaleźć złoty środek i jak ktoś chce, to zawsze uda mu się na wszystko znaleźć czas.
__________________
"In running, it doesn't matter whether you come in first, in the middle of the pack, or last. You can say, 'I have finished.' There is a lot of satisfaction in that."
-Fred Lebow, New York City Marathon co-founder
Anula123 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-15, 08:27   #15
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: Czy rodzice to nadal małżenstwo ?

Zalecałabym nie zapedzanie się z skrajności w skarajność i nie widze niczego złego w zdrowym zakochaniu sie w swoim dziecku ,dzieje sie tak także ze strony ojca.

Oczywiście sa podobno takie przypadki ,ja ich nie znam bo wszyscy moi znajomi kochaja swoje dzieci ale tez kochaja siebie i nikt nikogo nie odtrąca chociaz w sumie do łózka im nie zagladam .

Dziecko spało z nami w pokoju ,obok w łóżeczku do prawie 3 roku zycia a potem wyniesione do swojego pokoju w nocy przychodzilo do nas, życie intymne na tym nie ucierpiało ,jak się chce to można
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-15, 08:46   #16
sine.ira
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
Dot.: Czy rodzice to nadal małżenstwo ?

Zgadzam się z paulą i chciałam jeszcze dodać, ze to nieprawda, że mąż jest najważniejszy. Tak myślały nasze babki, bo bez mężowskiego portfela zginęłyby marnie. Ja tam uważam, ze najważniejsza dla siebie jestem ja, a gdybym miała dziecko, to byłoby dla mnie tak samo ważne jak mąż. Ale nie wiem kogo bym mocniej kochała...pewnie dziecko.
sine.ira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-15, 08:57   #17
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: Czy rodzice to nadal małżenstwo ?

Cytat:
Napisane przez Angel_00 Pokaż wiadomość
nie bardzo wiedziałam jak nazwać wątek a chodzi mi o sytuacje w których małżonkowie po urodzeniu dziecka zostają tylko rodzicami.

Zaobserwowałam wiele sytuacji i wiem że nie popełnię tych błędów. Owszem pojawia się dziecko jest więcej obowiązków przy nim, ale nie można zapomnieć że jest się też małżeństwem, kochankami, partnerami
Uważam że wystarczy zaangażować męża/ukochanego we wspólne wychowywanie dziecka i opiekę nad nim. To że rodzi się dziecko nie oznacza, że przestaje się być małżeństwem.

Jestem kobietą ale współczuję facetom których:
-żony/ukochane uważają że dziecko jest najważniejsze - nie jest, wszyscy są ważni bo jest się rodziną.
- dziecko śpi w łóżku z rodzicami - po to są łóżeczka aby dzieci w nich spały, a rodzice mogli na chwilę zapomnieć że są rodzicami i być znów tylko dla siebie - wiadomo w jakim sensie
- żony/ukochane najpierw odtrącają faceta a potem się żalą że nic nie robi przy dziecku nie pomaga, jak ma to robić skoro od początku słyszał odejdź ja zrobię to lepiej albo na każdym kroku słyszał uważaj bo zrobisz krzywdę.
- żony/ukochane nie odstępują dziecka na krok nie ma mowy o "podrzuceniu" dziadkom, rodzeństwu.

Jak jest u Was ? Czy dziecko sprawiło że przestaliście być kimś więcej niż rodzicami ? a może wręcz odwrotnie spełniacie się w każdej dziedzinie życia Może jeszcze nie jesteście w takiej sytuacji ale macie tak jak ja wyrobioną opinię na ten temat ?
No, z tymi wyrobionymi opiniami, to jest tak, że jak przychodzi co do czego, to się one najczęściej zmieniają Najlepiej to widac na mamie z klasą Ale własciwie to z większością takich "wyrobionych opinii" sie dzieje, nie tylko tymi dotyczącymi dzieci, małżeństwa itd. Życie weryfikuje.

Nie spotykam się z takimi parami o których piszesz. Każdy raczej pamięta o tym, ze ma męża/żonę jednak inaczej sie też uczucia rozkałdają, juz nie tylko na partnera ale trzeba tez uwzglednić w nich dziecko, które tez nie moze czuć się "odrzucone" przez rodziców wiecznie do siebie świergolących.
Osoby które znam, dośc dobrze radzą sobie łącząc miłośc do partnera i dzeicka i w miare potrzeb także oddzielajac te uczucia. Nie uważam też czasowego np. spania dziecka w łózku rodziców za cos co moze zagrozic uczuciu partnerów, pod warunkiem, ze oboje partnerów się na to godzą. Przecież ten nasz partner jest nie tylko naszym facetem ale tez ojcem i nie można o tym zapominać. On tez potrzebuje bliskości z dzieckiem, tworzymy rodzinę i on ma prawo przytulic dziecko, kochac je i to okazywać.
Rodzcie sa małżeństwem, oczywiscie ale czasem obydwoje potrzebują poczuć się bardziej małżeństwem a czasem rodzicami i nie widzę w tym nic złego. Trzeba postępować tak aby ani parter/partnerka nie poczuli sie odtrąceni ale tez trzeba pilnowa ctego, zeb ydziecko nie poczuło sie "zbędne", szczególnie jesli chcemy aby nasz partner był także ojcem dla naszych dzieci a nie tylko moim mężem.

Co do miłości jeszcze. Dla większości bezdzietnych i dla niektórych dzietnych pewnie to niezrozumiałe, ale najbardziej kocham nasze dzieci i mój mąż tez najbardziej kocha dzieci. I dla mnie to nie jest oznaką tego, że jestesmy zapatrzonymi w dzieci wariatami ale normalna reakcja zdrowych ludzi, którzy posiadają potomstwo. To uczucie jest gwarancją dla mnie i dla niego, ze naszym dzieciom nie stanie się krzywda i będziemy o nie dbac najbardziej na świecie. I nie oznacza to, że zaniedbujemy siebie nawzajem i zapominamy o tym, że jestesmy małżeństwem.
I paradoksalnie to, że mój parner jako ojciec kocha najbardziej swoje dzieci jeszcze dobitniej przekonuje mnie, że wybrałam odpowiedniego faceta, że z kims takim chcę żyć, wzmacnia naszą wzajemną miłość.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!

Edytowane przez Luba
Czas edycji: 2010-06-15 o 09:12
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-15, 09:00   #18
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: Czy rodzice to nadal małżenstwo ?

Cytat:
Napisane przez sine.ira Pokaż wiadomość
Zgadzam się z paulą i chciałam jeszcze dodać, ze to nieprawda, że mąż jest najważniejszy. Tak myślały nasze babki, bo bez mężowskiego portfela zginęłyby marnie. Ja tam uważam, ze najważniejsza dla siebie jestem ja, a gdybym miała dziecko, to byłoby dla mnie tak samo ważne jak mąż. Ale nie wiem kogo bym mocniej kochała...pewnie dziecko.
a ja zgadzam się z tobą w kwestii ważności ,jestem dla siebie najważniejsza ,dziecko i partnera kocham tak samo mocno ale inaczej ,inną miłością.
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-15, 09:08   #19
sine.ira
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
Dot.: Czy rodzice to nadal małżenstwo ?

Cytat:
Napisane przez paula78 Pokaż wiadomość
a ja zgadzam się z tobą w kwestii ważności ,jestem dla siebie najważniejsza ,dziecko i partnera kocham tak samo mocno ale inaczej ,inną miłością.
A widzisz, a ja nie wiem jakby to było, bo doświadczenia brak
sine.ira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-15, 09:53   #20
Angel_00
Zakorzenienie
 
Avatar Angel_00
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 272
Dot.: Czy rodzice to nadal małżenstwo ?

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
No, z tymi wyrobionymi opiniami, to jest tak, że jak przychodzi co do czego, to się one najczęściej zmieniają Najlepiej to widac na mamie z klasą Ale własciwie to z większością takich "wyrobionych opinii" sie dzieje, nie tylko tymi dotyczącymi dzieci, małżeństwa itd. Życie weryfikuje.

Nie spotykam się z takimi parami o których piszesz. Każdy raczej pamięta o tym, ze ma męża/żonę jednak inaczej sie też uczucia rozkałdają, juz nie tylko na partnera ale trzeba tez uwzglednić w nich dziecko, które tez nie moze czuć się "odrzucone" przez rodziców wiecznie do siebie świergolących.
Osoby które znam, dośc dobrze radzą sobie łącząc miłośc do partnera i dzeicka i w miare potrzeb także oddzielajac te uczucia. Nie uważam też czasowego np. spania dziecka w łózku rodziców za cos co moze zagrozic uczuciu partnerów, pod warunkiem, ze oboje partnerów się na to godzą. Przecież ten nasz partner jest nie tylko naszym facetem ale tez ojcem i nie można o tym zapominać. On tez potrzebuje bliskości z dzieckiem, tworzymy rodzinę i on ma prawo przytulic dziecko, kochac je i to okazywać.
Rodzcie sa małżeństwem, oczywiscie ale czasem obydwoje potrzebują poczuć się bardziej małżeństwem a czasem rodzicami i nie widzę w tym nic złego. Trzeba postępować tak aby ani parter/partnerka nie poczuli sie odtrąceni ale tez trzeba pilnowa ctego, zeb ydziecko nie poczuło sie "zbędne", szczególnie jesli chcemy aby nasz partner był także ojcem dla naszych dzieci a nie tylko moim mężem.

Co do miłości jeszcze. Dla większości bezdzietnych i dla niektórych dzietnych pewnie to niezrozumiałe, ale najbardziej kocham nasze dzieci i mój mąż tez najbardziej kocha dzieci. I dla mnie to nie jest oznaką tego, że jestesmy zapatrzonymi w dzieci wariatami ale normalna reakcja zdrowych ludzi, którzy posiadają potomstwo. To uczucie jest gwarancją dla mnie i dla niego, ze naszym dzieciom nie stanie się krzywda i będziemy o nie dbac najbardziej na świecie. I nie oznacza to, że zaniedbujemy siebie nawzajem i zapominamy o tym, że jestesmy małżeństwem.
I paradoksalnie to, że mój parner jako ojciec kocha najbardziej swoje dzieci jeszcze dobitniej przekonuje mnie, że wybrałam odpowiedniego faceta, że z kims takim chcę żyć, wzmacnia naszą wzajemną miłość.
Oczywiście rozumiem że dziecko staje się częścią rodziny a małżonkowie również rodzicami i ja naprawdę nie widzę nic złego w kochaniu dziecka i poświęcaniu mu czasu chodziło mi bardziej o to że kobiety często odsuwają mężów a potem mają pretensje bo on albo nie zajmuje się dzieckiem albo jeszcze co innego ja przeciez wiem że są też normalne rodziny gdzie stosunki są jak najbardziej normalne ale w moim otoczeniu większość przeważa na te niezrozumiałe dla mnie. I ja rozumiem też jeśli wszystkim w rodzinie pasuje taki model ale nie rozumiem tego jak słyszę narzekania a tak naprawdę nie potrzeba wiele. Albo kobieta jest zapatrzona w dziecko np przez pierwsze lata jego życia a jak się ocknie to twierdzi że mąż się od niej odsunął podziwiam pary które są szczęśliwymi małżonkami i rodzicami i po prostu chcialam chyba wiedzieć czy tylko w moim otoczeniu panują takie zachowania czy to jest bardziej powszechne
__________________




Angel_00 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-15, 09:54   #21
bo_inne_nicki_byly_zajete
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 802
Dot.: Czy rodzice to nadal małżenstwo ?

Cytat:
Napisane przez sine.ira Pokaż wiadomość
Zgadzam się z paulą i chciałam jeszcze dodać, ze to nieprawda, że mąż jest najważniejszy. Tak myślały nasze babki, bo bez mężowskiego portfela zginęłyby marnie. Ja tam uważam, ze najważniejsza dla siebie jestem ja, a gdybym miała dziecko, to byłoby dla mnie tak samo ważne jak mąż. Ale nie wiem kogo bym mocniej kochała...pewnie dziecko.
O kurcze... to mnie przeraza nieco. Moja mama kiedys powiedziala, ze..."mąż to nie rodzina, a dziecko tak". Musze przyznac, ze bylam w szoku. Jak tak mozna mowic o mezu. Ja uwazam, ze nie mozna kochac dziecka mocniej, nie zapominajmy, ze to maz to dziecko nam dal, ze to w mezu mamy oparcie, nie w dziecku. Wiadomo, czasem sa jakies patologiczne sytuacje z mezami, ale w normalnej rodzinie (gdzie maz nie bije, itp) wszyscy powinni byc na rowni.
W sumie zastanawia mnie fakt, ze matki bardziej kochaja dzieci. Uwazam to za przykre, a wiecie dlaczego? Dlatego, ze spotkalam sie z przypadkiem, gdzie dziecko majac 6-8 lat nie lubilo ojca (z niewiadomych przyczyn) i klamalo matce na niego. Oczywiscie ojcu sie obrywalo za cos, czego nie zrobil, a jak sie wkurzyl na dziecko to dostawalo mu sie jeszcze bardziej, bo matka tak byla 'zakochana' (jak to okreslacie) w ich dziecku.
Dziecko to dziecko. Czlowiek jak kazdy inny. Na poczatku potrzebuje wiekszej uwagi i oczywiscie milosci, ale najwazniejsze to nei zapomniec, ze jest sie rodzina i kazdy jest tak samo wazny.

Co do zaniedbania, to masakra. U mnie w domu kazda siostra po urodzeniu dziecka sie zaniedbala. Skonczyly sie wyjscia ze znajomymi, skonczylo dbanie o figure, maz ograniczal sie tylko do zarabiania i do posprzatania mieszkania, bo siostra byla zmeczona opieka nad dzieckiem.
Ja przyznam szczerze, ze chyba bym sobie odpuscila dziecko, gdybym wiedziala, ze moj zwiazek na tym bardzo ucierpi. Kocham mojego narzeczonego i nie chcialabym go odsuwac na drugi plan tylko dlatego, ze maly czlowieczek do nas dolaczyl. Tyle w teorii, zobaczymy jak bedzie w praktyce mloda jestem i glupia jeszcze
bo_inne_nicki_byly_zajete jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-15, 10:08   #22
sine.ira
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
Dot.: Czy rodzice to nadal małżenstwo ?

Cytat:
Napisane przez bo_inne_nicki_byly_zajete Pokaż wiadomość
O kurcze... to mnie przeraza nieco. Moja mama kiedys powiedziala, ze..."mąż to nie rodzina, a dziecko tak". Musze przyznac, ze bylam w szoku. Jak tak mozna mowic o mezu. Ja uwazam, ze nie mozna kochac dziecka mocniej, nie zapominajmy, ze to maz to dziecko nam dal, ze to w mezu mamy oparcie, nie w dziecku. Wiadomo, czasem sa jakies patologiczne sytuacje z mezami, ale w normalnej rodzinie (gdzie maz nie bije, itp) wszyscy powinni byc na rowni.
W sumie zastanawia mnie fakt, ze matki bardziej kochaja dzieci.
Po pierwsze to mówię przecież, że nie mam dzici, to nie wiem jak by to tam u mnie było. Jestem jednak pewna, że nie podzielałabym postawy Twojej mamy, ze mąż to nie rodzina - to jakaś skrajność jest.

Przekonuje mnie bardziej ta wypowiedź:

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
Co do miłości jeszcze. Dla większości bezdzietnych i dla niektórych dzietnych pewnie to niezrozumiałe, ale najbardziej kocham nasze dzieci i mój mąż tez najbardziej kocha dzieci. I dla mnie to nie jest oznaką tego, że jestesmy zapatrzonymi w dzieci wariatami ale normalna reakcja zdrowych ludzi, którzy posiadają potomstwo. To uczucie jest gwarancją dla mnie i dla niego, ze naszym dzieciom nie stanie się krzywda i będziemy o nie dbac najbardziej na świecie. I nie oznacza to, że zaniedbujemy siebie nawzajem i zapominamy o tym, że jestesmy małżeństwem.
I paradoksalnie to, że mój parner jako ojciec kocha najbardziej swoje dzieci jeszcze dobitniej przekonuje mnie, że wybrałam odpowiedniego faceta, że z kims takim chcę żyć, wzmacnia naszą wzajemną miłość.
No i być może miałabym tak jak paula, czyli że kochałabym tak samo, ale inną miłością. Nie wiem.

Więc może zbyt szybko wpadłaś w przerażenie
sine.ira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-15, 10:18   #23
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Czy rodzice to nadal małżenstwo ?

Cytat:
Napisane przez muszynianka Pokaż wiadomość
Nie martw się :P pewnie mnie ktoś nazwie że jestem wyrodną matką.
To pewnie mnie też

Cytat:
Napisane przez paula78 Pokaż wiadomość
Zalecałabym nie zapedzanie się z skrajności w skarajność i nie widze niczego złego w zdrowym zakochaniu sie w swoim dziecku ,dzieje sie tak także ze strony ojca.

Oczywiście sa podobno takie przypadki ,ja ich nie znam bo wszyscy moi znajomi kochaja swoje dzieci ale tez kochaja siebie i nikt nikogo nie odtrąca chociaz w sumie do łózka im nie zagladam .

Dziecko spało z nami w pokoju ,obok w łóżeczku do prawie 3 roku zycia a potem wyniesione do swojego pokoju w nocy przychodzilo do nas, życie intymne na tym nie ucierpiało ,jak się chce to można
A widzisz, a ja wokół mam głównie takie przypadki

Dziecię ma miesiąc prawie. W łóżku z nami spało 2 razy - po 2-3 godziny, gdy karmiłam ją nad ranem i przysnęłam Ma swoje łóżeczko (z nami w pokoju, bo tylko 1 mamy), w nim śpi.

Dziecko jest szalenie ważne, ale to samo napiszę i o mężu, i o sobie - a co, ja dla siebie też jestem ważna Luby zajmuje się małą na równi ze mną, prócz karmienia. Kąpanie, przewijanie, zabawa, usypianie - od początku dla mnie było oczywiste, że to NASZE (a nie moje) dziecko i razem się nim opiekujemy. Mamy też czas dla siebie wspólnie, ale też - i on wyjdzie sam, i ja sama (chociaż póki karmię tylko piersią, ten czas siłą rzeczy jest ograniczony - ale już np. na 3 dzień po wyjściu ze szpitala poszłam sobie sama w miasto, ot, dla przyjemności ). Z mamą też na chwilę dziecię zostawiam, gdy mąż w pracy, i tu jest utrudnienie, bo jakby coś się działo, to mama nie korzysta z komórki i nie powiadomi mnie Ale nie mam oporów, by córkę zostawić pod jej opieką (o mężu nie wspominając, bo to oczywiste).

Nie wyobrażam sobie bycia tylko rodzicem. Fakt, mnóstwo czasu poświęcam córeczce, ale też - jestem bardziej zorganizowana i jakoś czas na wizaż, na czytanie, na spotkanie ze znajomymi też się znajduje

Aaa, i jeszcze jedno - dbanie o siebie. Dla mnie szalenie istotne, nie wyjdę na spacer ufeflana i rozczochrana Rano pierwsze co robię, to ubranie się - nie szlajam się w piżamie cały dzień, chcę wyglądać normalnie. Pewnie, że w domu mejkapu nie walnę, niech twarz odpocznie nieco Ale chyba też nie odstraszam wyglądem

Edytowane przez 0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Czas edycji: 2010-06-15 o 10:21
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-15, 10:19   #24
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: Czy rodzice to nadal małżenstwo ?

Cytat:
Napisane przez bo_inne_nicki_byly_zajete Pokaż wiadomość
O kurcze... to mnie przeraza nieco. Moja mama kiedys powiedziala, ze..."mąż to nie rodzina, a dziecko tak". Musze przyznac, ze bylam w szoku. Jak tak mozna mowic o mezu.
a jaka to rodzina z którą można sie rozstać i nie łaczy cię krew
ja mowie ze tesciowa to nie rodzina


Cytat:
Napisane przez bo_inne_nicki_byly_zajete Pokaż wiadomość
Ja uwazam, ze nie mozna kochac dziecka mocniej, nie zapominajmy, ze to maz to dziecko nam dal, ze to w mezu mamy oparcie, nie w dziecku. Wiadomo, czasem sa jakies patologiczne sytuacje z mezami, ale w normalnej rodzinie (gdzie maz nie bije, itp) wszyscy powinni byc na rowni.
i dlatego ,że zostal do tego stworzonyi i jeszcze w trakcie roboienia ma przyjemnosc mam go kochac mocniej,bardziej i dziekowac mu na kolanach ?
bez przesady
nikt mi nic nie dał ,szczegolnie jesli para decyduje sie swiadomie.

w dziecku tez ma sie oparcie ,takie zupelnie naturalne,biologiczne i czasami daje wiekszą radosc niz dobre slowo od męża.
Nic nie daje wiecej ulgi niż przytulenie takiego szkraba ktory nie wie dlaczego mama jest smutna ale czuje to ,taka biologia.

Facet jak mu nie powiesz ,że masz problem to sie skubaniec nie domyśli
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-15, 10:28   #25
Angel_00
Zakorzenienie
 
Avatar Angel_00
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 272
Dot.: Czy rodzice to nadal małżenstwo ?

Cytat:
Napisane przez bo_inne_nicki_byly_zajete Pokaż wiadomość

Co do zaniedbania, to masakra. U mnie w domu kazda siostra po urodzeniu dziecka sie zaniedbala. Skonczyly sie wyjscia ze znajomymi, skonczylo dbanie o figure, maz ograniczal sie tylko do zarabiania i do posprzatania mieszkania, bo siostra byla zmeczona opieka nad dzieckiem.
no właśnie przypomniałaś mi że że sama byłam świadkiem i uczestnikiem w/wym zachowania. Koleżanka miała do męża pretensje (użalała się na niego, żeby nie było że przy małżonkach wtrącam się w ich sprawy ) że jej mąż przychodzi z pracy i nie sprząta nie robi tego tamtego i jeszcze innych rzeczy i narzeka że jest zmęczony a ona musi cały dzień z dzieckiem siedzieć i to ona jest zmęczona. powiedziałam jej delikatnie, że przecież mąż nie leży w tej pracy tak samo jak ona nie leży w domu i skoro ona jest zmęczona po całym dniu z dzieckiem to również on może być zmęczony po całym dniu w pracy, Dla mnie to było coś oczywistego dla niej nie. To trochę podchodzi pod taką rywalizację ze strony kobiet, że one siedząc w domu mają gorzej i więcej na głowie niż facet i on nie ma być prawa zmęczony. Ja rozumiem, że trzeba zrobić zakupy ugotować jedzenie zaopiekować się dzieckiem itd ale mąż naprawdę nie leży w pracy. Często nawet ma więcej stresów niż my w domu ale przecież sprzątanie można podzielić nie tylko zwalać na jedną osobę. Czasami mam wrażenie że to się zmienia i jest tylko mama i dziecko a tata to zło konieczne na którego trzeba narzekać

Cieszę się że kilka dziewczyn tutaj pokazało że można inaczej jeśli się tylko chce
__________________




Angel_00 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-15, 10:56   #26
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Czy rodzice to nadal małżenstwo ?

Angel, jest jeszcze jedna ważna sprawa - jeśli kobieta zadba o siebie, jej samopoczucie poprawia się, co tez korzystnie wpływa na ogólną atmosferę - podejście do dziecka, kontakt z mężem, własne zadowolenie
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-15, 11:04   #27
sine.ira
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
Dot.: Czy rodzice to nadal małżenstwo ?

Cytat:
Napisane przez Angel_00 Pokaż wiadomość
no właśnie przypomniałaś mi że że sama byłam świadkiem i uczestnikiem w/wym zachowania. Koleżanka miała do męża pretensje (użalała się na niego, żeby nie było że przy małżonkach wtrącam się w ich sprawy ) że jej mąż przychodzi z pracy i nie sprząta nie robi tego tamtego i jeszcze innych rzeczy i narzeka że jest zmęczony a ona musi cały dzień z dzieckiem siedzieć i to ona jest zmęczona. powiedziałam jej delikatnie, że przecież mąż nie leży w tej pracy tak samo jak ona nie leży w domu i skoro ona jest zmęczona po całym dniu z dzieckiem to również on może być zmęczony po całym dniu w pracy, Dla mnie to było coś oczywistego dla niej nie.
No i jakie jest rozwiązanie tej sytuacji ? Ona jest zmęczona, on jest zmęczony, a śmieci leżą. A co w przypadku kiedy oboje właśnie wrócili z pracy ? W większości przypadków to w podobnej sytuacji, kobieta jednak zacznie drugą zmianę przy dziecku albo drugi etat. Bo pan domu wrócił z pracy i jest zmęczony i generalnie co ty tam robiłaś takiego cały dzień kobieto, w domu siedzisz, nie wiesz co to problemy, albo co ty tam w tej pracy takiego robisz, na waciki zarabiasz Masakra.
sine.ira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-15, 11:41   #28
Shadii
Wtajemniczenie
 
Avatar Shadii
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 2 578
Dot.: Czy rodzice to nadal małżenstwo ?

Cytat:
Napisane przez sine.ira Pokaż wiadomość
No i jakie jest rozwiązanie tej sytuacji ? Ona jest zmęczona, on jest zmęczony, a śmieci leżą. A co w przypadku kiedy oboje właśnie wrócili z pracy ? W większości przypadków to w podobnej sytuacji, kobieta jednak zacznie drugą zmianę przy dziecku albo drugi etat. Bo pan domu wrócił z pracy i jest zmęczony i generalnie co ty tam robiłaś takiego cały dzień kobieto, w domu siedzisz, nie wiesz co to problemy, albo co ty tam w tej pracy takiego robisz, na waciki zarabiasz Masakra.
I tak być nie powinno. Jak to napisała Szajajaba, dziecko jest wspólne i nie dopuszczam do siebie takiej myśli, ani nigdy nie pozwolę na to mężowi, że to matka dba o dziecko i tak dalej. Ono nie jest tylko moje, nie mam obowiązku zajmować się nim 24 h na dobę, jeśli ojciec też ma możliwość.
Rozumiem też, że siedzę w domu (oczywiste), ale to, że facet przyszedł z pracy i jest zmęczony, bo pracował ponad siły mnie nie przekonuje - chyba, że rzeczywiście pracuje fizycznie, ale jeśli siedzi za biurkiem no to przepraszam - po jego powrocie do domu mam prawo odpocząć, a on ma obowiązek zająć się dzieckiem.

Cytat:
Napisane przez bo_inne_nicki_byly_zajete Pokaż wiadomość
Co do zaniedbania, to masakra. U mnie w domu kazda siostra po urodzeniu dziecka sie zaniedbala. Skonczyly sie wyjscia ze znajomymi, skonczylo dbanie o figure, maz ograniczal sie tylko do zarabiania i do posprzatania mieszkania, bo siostra byla zmeczona opieka nad dzieckiem.
Ja przyznam szczerze, ze chyba bym sobie odpuscila dziecko, gdybym wiedziala, ze moj zwiazek na tym bardzo ucierpi. Kocham mojego narzeczonego i nie chcialabym go odsuwac na drugi plan tylko dlatego, ze maly czlowieczek do nas dolaczyl. Tyle w teorii, zobaczymy jak bedzie w praktyce mloda jestem i glupia jeszcze
Również wolałabym dziecka nie mieć, jeśli to miałoby tak wyglądać.
Koleżanka, która ma dziecko, powiedziała mi, że : "dba się o siebie tylko przed ślubem, a jak się ma jeszcze dziecko to ono jest ważne teraz a nie wygląd" .

Nie sądzę też, że kochałabym dziecko bardziej od męża, niby dlaczego? Może to bierze się stąd, że ja ogólnie dzieci niezbyt lubię.
W każdym razie, jak to ktoś tutaj napisał, teoria a praktyka to dwie różne rzeczy.
__________________
!



Shadii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-15, 11:46   #29
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: Czy rodzice to nadal małżenstwo ?

Cytat:
Napisane przez Angel_00 Pokaż wiadomość
no właśnie przypomniałaś mi że że sama byłam świadkiem i uczestnikiem w/wym zachowania. Koleżanka miała do męża pretensje (użalała się na niego, żeby nie było że przy małżonkach wtrącam się w ich sprawy ) że jej mąż przychodzi z pracy i nie sprząta nie robi tego tamtego i jeszcze innych rzeczy i narzeka że jest zmęczony a ona musi cały dzień z dzieckiem siedzieć i to ona jest zmęczona.
Ta emotka na końcu juz oznacza co Ty myslisz o pracy w domu. To, co przeciętny facet, czyli co to za robota w domu.

Cytat:
Napisane przez Angel_00 Pokaż wiadomość
powiedziałam jej delikatnie, że przecież mąż nie leży w tej pracy tak samo jak ona nie leży w domu i skoro ona jest zmęczona po całym dniu z dzieckiem to również on może być zmęczony po całym dniu w pracy, Dla mnie to było coś oczywistego dla niej nie. To trochę podchodzi pod taką rywalizację ze strony kobiet, że one siedząc w domu mają gorzej i więcej na głowie niż facet i on nie ma być prawa zmęczony. Ja rozumiem, że trzeba zrobić zakupy ugotować jedzenie zaopiekować się dzieckiem itd ale mąż naprawdę nie leży w pracy. Często nawet ma więcej stresów niż my w domu ale przecież sprzątanie można podzielić nie tylko zwalać na jedną osobę. Czasami mam wrażenie że to się zmienia i jest tylko mama i dziecko a tata to zło konieczne na którego trzeba narzekać

Cieszę się że kilka dziewczyn tutaj pokazało że można inaczej jeśli się tylko chce
A kobieta w domu leży?
Sama piszesz, że "przecież sprzątanie można podzielić nie tylko zwalać na jedną osobę" a jednocześnie oczekujesz, że koleżanka sama odwali całą robotę przy dziecku i w domu, bo mąż w pracy się zmęczy i trzeba go zrozumiec, że nie chce mu się śmieci wyrzucić.
Poza tym. Jak mozna zaangażować ojca w opieke nad dzieckiem i oczekiwac, że jakies więzy się między wytworzą jesli jednocześnie zwolnimy ojca od opieki nad dzieckiem, bo on jest zmęczony? Bo sie musi wyspać, bo rano idzie do pracy, bo po pracy musi odpocząc a potem to dziecko juz idzie spać, bo musi wyjsć się rozerwać z kolegami w każdy weekend. No zrozumcie faceta, przecież on pracuje i ma stresy w pracy.
Albo rybka albo pip.ka. Albo jednak obydwoje zgodzą się na to, ze życie jest męczące i postarają sie przez te najgorsze kawałki przejść wspierajac sie wzajemnie, albo będa mieć do siebie wzajemnie wieczne pretensje.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-06-15, 11:54   #30
Angel_00
Zakorzenienie
 
Avatar Angel_00
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 272
Dot.: Czy rodzice to nadal małżenstwo ?

Cytat:
Napisane przez sine.ira Pokaż wiadomość
No i jakie jest rozwiązanie tej sytuacji ? Ona jest zmęczona, on jest zmęczony, a śmieci leżą. A co w przypadku kiedy oboje właśnie wrócili z pracy ? W większości przypadków to w podobnej sytuacji, kobieta jednak zacznie drugą zmianę przy dziecku albo drugi etat. Bo pan domu wrócił z pracy i jest zmęczony i generalnie co ty tam robiłaś takiego cały dzień kobieto, w domu siedzisz, nie wiesz co to problemy, albo co ty tam w tej pracy takiego robisz, na waciki zarabiasz Masakra.
nie chodzi o to że ja usprawiedliwiam faceta że on jest zmęczony a kobieta nie ma prawa skoro oboje są zmęczeni to szybciutko razem ogarną to co najważniejsze i potem mają czas żeby zając się sobą maleństwem Chodzi mi o to żeby kobiety nie spychały tylko obowiązków na faceta bo one mają być prawo zmęczone po całym dniu opieki nad dzieckiem a on nie bo był w pracy Po prostu po obiedzie posprzątać to co ważne i mają czas dla siebie dla dziecka bez stresu i nerwów i kłótni o to kto ma posprzątać i kto jest bardziej zmęczony bo każdy jest i to jest oczywiste
__________________





Edytowane przez Angel_00
Czas edycji: 2010-06-15 o 11:56
Angel_00 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:06.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.