związek z hindusem???

[minimini30]

Dziewczyny ważna sprawa, poznałam kilka dni temu hindusa, który bardzo mi się spodobał od tzw pierwszego wejrzenia,mieszka w indiach,ale często bywa w polsce bo taką ma pracę,wygląda jak europejczyk tzn chodzi mi o ubiór,świetnie mówi po angielsku i ma dobre wykształcenie,jednak coś mnie do niego zraziło a może wystraszyło sama niewiem a mianowicie po 3 dniach znajomości zapytał poprzez maila czy jestem gotowa na nowy związek- małżeństwo ?!intryguje mnie to bardzo a jednocześnie się boje,on chce sie spotkac i ja tez ale sie boje i nie potrafie mimo że nie mogę w nocy spać a w dzień pracować,doradźcie coś,jeśli któraś była w podobnej sytuacji!!![/b]
Dodam,że on za kilka dni wraca do siebie do Indii i naprawde niewiem co począć a baaardzo mi na nim zależy,ale tyle rzeczy sie nasłuchałam o obcokrajowcach,że już nie wiem czy mam słuchac serca czy rozsądku??!!

[Estella]

Uważaj na jedno - Ci, którzy pracują np. w Polsce najczęściej mają żony w Indiach, a tutaj są w związku z Polkami.

Ja bym się z nim spotkała i pogadała, nic nie tracisz

[minimini30]

Wiesz on jest reprterem i managerem w pewnej firmie,nie przyjechał tu na jakąś harówkę a poznaliśmy sie właśnie w pracy,mówiże sam wychowuje w indiach córkę i że tam mieszka z rodzicami,wydaje sie prawdomówny ale wiesz jak to bywa,inna kultura..hmmm ale niesamowicie mnie fascynuje

[cous]

Spędziłam w Indiach pół roku i spotykałam hindusów bardzo różnych. Na pewno jest to inna kultura niż nasza i przez wiele lat możesz odkrywać różnice. Dla wielu Hindusów Europa, a w szczególności Wielka Brytania to miejsca do których zmierzają, bardzo wielu chce emigrować, ale pozostaja w ścisłym związku ze swoją tradycją i kulturą. Wielu młodych hindusów jest bardzo otwartych i napewno bym się nie obawiała, osobiście znam dziewczynę, która w listopadzie wyjdzie za Hidusa, mieszkają razem w Anglii, więc wszystko jest możliwe jeśli jest miłość. Spotkać się zawsze możesz, dużo rozmawiajcie o zwyczajach, poglądach itp. Nie wiem jak on, ale dla moich koleżanek pracy (hindusek) fakt że mieszkałam z moim chłopakiem bez ślubu był praktycznie nie do przyjęcia - czasami mają bardzo konserwatywne podejście, ale jest to kraj tak różny, że nie ma reguły i część młodych chce być bardzo "europejska" jesli chodiz o pogląd na związki. Bez rozmowy się nie dowiesz co on myśli powodzenia!!!

[Annaluka]

Napisane przez Estella

Uważaj na jedno - Ci, którzy pracują np. w Polsce najczęściej mają żony w Indiach, a tutaj są w związku z Polkami.

Wielce prawdopodobne!!

[szien]

zapraszam na wątek dziewczyn, które są w związkach z obcokrajowcami. Z tego co pamiętam. było tam też kilka dziewczyn w związkach z hindusami.

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=148129

[madmuazelle]

Jestem na nie,mało to detektyw Rutkowski odbijał naiwne Polki,które poleciałay na ich bogactwo i nie wiem co jeszcze,naiwnie zakochane w hindusach,arabach jeden czort,którzy więzią swoje panie. Bałabym się z takim związać.

[paula78]

Przeciez zaraz do slubu nie pojdziecie to raz ,dwa dajesz mu mozliwosc pozostania w polsce na legalu jako zona.trzy u siebie czesto gesto maja zony,dzieci i mieszkaja wszysyc razem na kupie pomimo dobrej pracy .

mam 2 znajome zwiazane z hindusami -jedna w anglii- zwiazek jak z ksiazki-ona polska blonynka on -w anglii hindus.ale slubu nie maja,

druga poznal hindusa w usa,wyszla za maz i mieszka z nim ,jego rodzina,nie lata do indii z nim z powodow jakis pszportowo emigracyjnych ,on leci tam z matka np. na pol roku .czy ma tam jakas zone? nikt tego nie wie.

[minimini30]

Yhy no toście mnie pocieszyły ale ogólnie czytałam troche o nich i wiele artykułów jst o tym,że żenią sie z Polkami dla papierów i tego się boję napiszcie coś więcej dobrego,hihi

[Wyrak]

minimini30 - faktycznie, jest duzo przypadkow takich osob oszukujacych kobiety, czy probujacych pozbawic kobiet praw, gdy wyjada do ich kraju... oczywiscie, nie kazdy jest taki... ale lepiej wziac na to poprawke; podobnie jak by brac poprawke na swiezo poznana osobe, jesli sa jakies dziwne zachowania...

Druga sprawa, wazniejsza - to jest zupelnie inna kultura i zupelnie inna mentalnosc, o roznicach z tego wynikajacych nie mozna zapominac. Oczywiscie, o niczym to z gory nie przesadza, ale te roznice zdecydowanie istnieja.

[Veris]

Napisane przez madmuazelle

Jestem na nie,mało to detektyw Rutkowski odbijał naiwne Polki,które poleciałay na ich bogactwo i nie wiem co jeszcze,naiwnie zakochane w hindusach,arabach jeden czort,którzy więzią swoje panie. Bałabym się z takim związać.

Piękny stereotyp - jak ciemnoskóry to pewnie Arab co to kobiety porywa, więzi i każe jej nosić burkę. A każdy Polak chleje i kradnie, co? A murzyni to wszyscy mają...no!

Dziewczyny, bez przesady, nie szerzcie krzywdzących, rasistowskich stereotypów. Rozumiem, że to z niewiedzy, czy 'dla żartu', ale aż przykro się to czyta.

minimini30 - spotkaj się, pogadaj, wtedy się zastanów. Z opisu wydaje się być interesujący (czyt. reporter). Co do pytania - może on szuka stałego związku, a nie przelotnej znajomości - dlatego zapytał.

[MacyRose]

Po co zakładasz dwa identyczne wątki w dwóch różnych działach?

http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=275709

[minimini30]

Napisane przez MacyRose

Po co zakładasz dwa identyczne wątki w dwóch różnych działach?

http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=275709

wcześniej już wspomniałam dlaczego,nawet nie 2 a 3!

[cattt]

Mój mąż pochodzi z Indii.
Kwestia małżeństwa jest tam inaczej rozpatrywana/postrzegana niż w Polsce.
Nie ma powodu aby od razu dorabiać do tego wszystkiego niewiadomo jak dalekoidącej ideologii..Najlepiej pogadać szczerze i...konkretnie.A mianowicie zapytac się prosto z mostu co mu w głowie siedzi.Kto wie...
Ale ostrożności nigdy nie za wiele ( sprawy papierowych związków itp zdarzają sie nie tylko w Polsce obcokrajowcom,ale również w Polakami w roli głównej, którzy żyja w innych krajach) .Pogadaj z chłopakiem szczerze, po prostu.



Apropo wyworzenia z kraju i spraw ala'a dla Rutkowskiego....
No tak,Najłatwiej Azjatów wrzucic do jednego wora...eh,żal.

[minimini30]

Napisane przez cattt

Mój mąż pochodzi z Indii.
Kwestia małżeństwa jest tam inaczej rozpatrywana/postrzegana niż w Polsce.
Nie ma powodu aby od razu dorabiać do tego wszystkiego niewiadomo jak dalekoidącej ideologii..Najlepiej pogadać szczerze i...konkretnie.A mianowicie zapytac się prosto z mostu co mu w głowie siedzi.Kto wie...
Ale ostrożności nigdy nie za wiele ( sprawy papierowych związków itp zdarzają sie nie tylko w Polsce obcokrajowcom,ale również w Polakami w roli głównej, którzy żyja w innych krajach) .Pogadaj z chłopakiem szczerze, po prostu.



Apropo wyworzenia z kraju i spraw ala'a dla Rutkowskiego....
No tak,Najłatwiej Azjatów wrzucic do jednego wora...eh,żal.

Proszę catt napisz mi coś więcej o Was,jeśli możesz i czy w Polsce mieszkacie???hindus który sie we mnie "zakochał"powiedział, że dla mnie sprowadzi córkę swoją do Polski i zamieszka tu,że nie ma nic przeciwko mieszkaniu w naszym kraju.Sam niewie jak to się stało ale jak tylko mnie poznał poczuł tą chemię...najgorsze jest to że ja też to czuję i jestem w kropce czy się z nim spotkać zanim za kilka dni wyjedzie...

[cattt]

W Polsce.

Ja ci powiem tak,ogólnie,Polak czy Hindus,wszystkie szybkie wyznania miłości powinno się cedzić przez dwa albo i trzy oraz przede wszystkim na początku poza miłosnym amokiem realistycznie spróbować spojrzeć na sprawę i po prostu poszukać jaki ten ktoś może mieć "interes" w tej "ekspresowej miłości".
Mi mąż szybko wyznał uczucia,ale nie tak szybko jak Tobie.To reczej kwestia miesięcy była.

Ps.No i kwestia córki pozostaje.Czy on jest rozwiedziony?
Hmm Indie ze wszystkich krajów świata mają najniższy procent rozwodów.To kwestia kulturowa.Wolą żyć w nieszczęściu niż się rozwieść.To społeczeństwo które żyje dla "opinii społecznej",jeśli wiesz o co mi chodzi.Więc zastanawiam się co z jego żoną.
Bądź po prostu ostrożna i zbadaj sprawę.

[minimini30]

Napisane przez cattt

W Polsce.

Ja ci powiem tak,ogólnie,Polak czy Hindus,wszystkie szybkie wyznania miłości powinno się cedzić przez dwa albo i trzy oraz przede wszystkim na początku poza miłosnym amokiem realistycznie spróbować spojrzeć na sprawę i po prostu poszukać jaki ten ktoś może mieć "interes" w tej "ekspresowej miłości".
Mi mąż szybko wyznał uczucia,ale nie tak szybko jak Tobie.To reczej kwestia miesięcy była.

Ps.No i kwestia córki pozostaje.Czy on jest rozwiedziony?
Hmm Indie ze wszystkich krajów świata mają najniższy procent rozwodów.To kwestia kulturowa.Wolą żyć w nieszczęściu niż się rozwieść.To społeczeństwo które żyje dla "opinii społecznej",jeśli wiesz o co mi chodzi.Więc zastanawiam się co z jego żoną.
Bądź po prostu ostrożna i zbadaj sprawę.

Twierdzi,że żona odeszła a córką zajmują się jego rodzice bo do późnych godzin przesiaduje w redakcji

[cattt]

Nie chce mi się wierzyć,że odeszła...szczerze,nawet 1 % w to nie wierzę.
Hinduska kobieta zostawiająca meża i córkę(!).Totalnie wbrew ich kulturze (sic!).
Ja ogólnie jestem nieufna i w tej sprawie coś mi mocno śmierdzi (odnośnie tej żony).No ale to może to tylko mója wrodozna nieufność tak podpowiada

Zresztą...nawet jakby chciałby się z Tobą ożenić to najpierw musiały dostać z Indii dokument,potwierdzający,ż e nie ma żony i że według prawa Indii może wziąż ślub w Polsce A to wcale a wcale nie jest takie proste,bo aby dostac taki dokument musi dać ogłoszenie w gazecie a raczej notkę,że nie jest żonaty i ewentualne zażalenia zgłoszenia z zewnątrz muszą być rozpatrzone.
Potem musiałby przysięgać przed polskim sądem,że w Indiach nikogo nie ma.
Więc jeśli uda mu sie te dokumenty wszystki załatwić,to faktycznie jest ok.

[minimini30]

Napisane przez cattt

Nie chce mi się wierzyć,że odeszła...szczerze,nawet 1 % w to nie wierzę.
Hinduska kobieta zostawiająca meża i córkę(!).Totalnie wbrew ich kulturze (sic!).
Ja ogólnie jestem nieufna i w tej sprawie coś mi mocno śmierdzi (odnośnie tej żony).No ale to może to tylko mója wrodozna nieufność tak podpowiada

Zresztą...nawet jakby chciałby się z Tobą ożenić to najpierw musiały dostać z Indii dokument,potwierdzający,ż e nie ma żony i że według prawa Indii może wziąż ślub w Polsce A to wcale a wcale nie jest takie proste,bo aby dostac taki dokument musi dać ogłoszenie w gazecie a raczej notkę,że nie jest żonaty i ewentualne zażalenia zgłoszenia z zewnątrz muszą być rozpatrzone.
Potem musiałby przysięgać przed polskim sądem,że w Indiach nikogo nie ma.
Więc jeśli uda mu sie te dokumenty wszystki załatwić,to faktycznie jest ok.

aha bardzo pouczająca Twoja wypowiedź catt,dzięki Ci za nią!i z tego co widzę nie jest prostą sprawą u nas ślub wziąść?!więc skoro pyta o małżeństwo to z Twojej wypowiedzi domniemam że tej żony rzeczywiście nie ma,ale z drugiej strony jak mają taką kulturę to jak sam bez żony????i on nie jest jakimś "napalonym uciekinierem"bo ma tam dobrą pracę i sytuację finansową też,więc myślę że nie jest to pytanie tylko o ślub dla papierów?a nie wiem chyba się sama pocieszam,bo się zadłużyłam to dlatego

[minimini30]

coś czuję,że tylko zdjęcia mi po nim zostały

[cattt]

Nie posiadanie żony w Indiach to też nie grzech przecież .
To sprawa indywidualna,aż taka rystrykcyjna kultura hinduska nie jest
Może facet chce poszukać miłości poza granicami ojczyzny i tyle.
Ale jak ma córkę...to wiesz...

A ślub z obcokrajowcem to największy biurowo-dokumentowo-zezwoleniowy koszmar.Uwierz mi.Nerwów można natracic.

Ja jedynie radzę aby być ostrożnym i w razie czego wyrabiać umiejętność szybkiego łączenia faktów.Ale to nie tylko odnośnie ślubu z Hindusem czy jakiegokolwiek ślubu,a ogólnie...życia
Miłość miłością,skrzydeł dodaje,ale rzewczywistość też czasem kopa w daje. (na szczeście nie mówie tego z własnego doświadczenia)
A więc i Miłość czasem klapkami na oczach.





Powodzenia.

[Wyrak]

Cattt dobrze napisala... Szczegolnie z tym, ze wyznania milosci od niemal nieznajomych warto podzielic na 2...

Nie wyobrazam sobie kobiety z Indii, ktora by zostawila meza i jeszcze dziecko do tego.

Mialbym prosbe do moderatorek - polaczcie to z takim samym tematem w intymnym. Dzieki z gory

[paula78]

To ze ma tam dobra prace mysle nie swiadczy o tym ze nie chcialby miec mozliwosci zamieszkania gdzie indziej.

[meili]

minimini30, wydaje mi sie, ze nie chodzi tutaj tylko o narodowosc. facet, ktory zaproponowal by mi malzenstwo po 3 dniach znajomosci, bylby juz podejrzany. Teraz dochodza sprawy kulturowe: podpisuje sie pod wszystkim, co napisala cattt. po pierwsze niejasna sprawa z zona. po drugie, nie wiadomo, czy jest rozwiedziony (to, ze zona odeszla, to nie znaczy, ze sa formalnie rozwedzeni). Po trzecie, sama mam dosc stwierdzen: on, Azjata, chce sie ozenic z Polka, zeby uciec z kraju, ale sama mieszkam w Indiach i dobrze wiem, ze zycie tu to nie bajka i jest bardzo trudno, wiec nie zdziwilabym sie, jaby ten facet stwierdzil, ze sie ozeni z Polka, ktora czuje cos do niego i rozpocznie zycie w Europie. Przykro mi to mowic, ale tez musisz to wziac pod uwage. Co bym ci radzila, spotkaj sie z nim, ale nic absolutnie mu nie obiecuj!
Czekam na dalsze wiadomosci z twojej strony Pozdrawiam!

[minimini30]

Historii mojej ciąg dalszy..."mój "hindus poleciał wczoraj do Portugalii,niestety nie spotkałam się z nim mimo,że byłam na to gotowa w ostatnich dniach.Jednak tuż przed moim wyjazdem na spotkanie z nim zasłabłam i wylądowałam u lekarza,diagnoza nieciekawa.Widocznie tak miało. być skoro nie dane mi było go zobaczyć,jak sądzę po raz ostatni.Piszemy maile,ale on juz pisze w sposób bardziej zdystansowany niż wcześniej,poza tym ostatnio od "jednej pani"dowiedziałam się,że jak współpracował z nią tutaj też do niej mówił,że chce się ożenić w w Polsce (tylko teraz niewiem czy z byle kim,aby tylko w Polsce czy ja mu sie naprawdę spodobałam).Tak żałuję,że nie miałam okazji poznać go bliżej,z drugiej strony wiem,że gdyby tak się stało,złamałabym serce jemu i sobie.Zawsze jest nadzieja,że zobaczę go za rok(bo tak bywa u nas),nie wiem nie mam zielonego pojęcia czy podtrzymywać tą znajomość poprzez maile czy dać sobie luzu...
pozdrawiam

[kushikushi]

Hej, ja wlasciwie na tej stronie znalazlam sie przypadkiem szukalam jakiegos prezentu na wizyte u przyszle tesciowej ktora jest hinduska.Takze moin zdaniem powinnas zaryzykowac i dac szanse jemu i sobie na znajomosc. Ja poznalam sie z moim partnerem w rosjii on byl na konferencji medycznej ja pracowalam jako tlumacz ,mieszkalismy w tym samym hotelu. No coz troche czasu i poswiecenia bylo w tym zwiazku (nie zawsz jest latwo) ,aczkolwiek za pare miesiecy planujemy slub . takze powodzenia

[evelka88x]

.

[kushikushi]

hej,to szybki ten twoj hindus i odwazny..... Troche ci zazdroszcze i,aczkolwiek poczekam na rezultaty tych slubnych planow u ciebie.... Rozumiem ze znasz jego rodzicow i oczywiscie ceremonia zareczyn byla???Napisz z jakiego regionu/kasty pochodzi bo to tez duzo zmienia no i czy katolik,hinduizm czy muzlumanin? ja tez jestem z hindusem i powiem Ci ze dluga droga jest (bynajmniej u mnie) do slubow itd , jestem 3 ,5 roku w zwiazku i dopiero teraz planjemy zareczyny i slub w przyszlym roku-oczywiscie po akceptacjii jego rodzicow ..... zycze ci szybkiego slubu i szczescia ,poniewaz oczekiwanie i zwiazek z osobo o radykalnie innym podejsciu kulturowym jest bardzo ciezka przeprawa czasami i wymaga wiele poswiecenia.Tu nie chodzi tylko o twojego partnera tu wchodzi w gre cala jego rodzina....

[Wyrak]

Napisane przez evelka88x

ja mam chłopaka z Indii jesteśmy ze sobą 3 miesiące, no fakt po 1,5 miesiącu znajomości pojawiły się pewne rozmowy na temat związku małżeńskiego, ale to było coś w rodzaju marzeń, także nic strasznego. Jak narazie rozmawiamy dużo i jedyne co mnie przeraża w tym związku to sprawa ślubu, bo będzie to dosyć zagmatwane. Ale to jeszcze troche do tego czasu....
Co mogę powiedzieć więcej? Nie każdy hindus jest aż tak zły. Ja na swojego nie narzekam nic a nic, nawet bardziej się mną interesuje czasem niż faceci z Polski. Fakt czasem jest strasznie zajęty i wtedy zapomina o mnie ale wtedy dochodzi do poważnych kłótni z mojej strony, a jemu jets strasznie przykro z tego powodu. Ale jak narazie jest między nami bardzo dobrze.
Fakt faktem poznałam kiedyś pakinstańczyka który powiedział że mnie kocha zaraz po pierwszej rozmowie i chciał się ożenić ze mną, a jak mu powiedziałam że nic z tego to powiedział że się zabije... z polakiem też mi się kiedyś taki fakt przydażył.... także różni ludzie są na świecie i poprostu trzeba umieć wczuwać się w ludzi i rozmawiać z nimi bardzo dużo żeby wyczuć ich zamiary bo każdy jest inny

Napisane przez kushikushi

hej,to szybki ten twoj hindus i odwazny..... Troche ci zazdroszcze i,aczkolwiek poczekam na rezultaty tych slubnych planow u ciebie.... Rozumiem ze znasz jego rodzicow i oczywiscie ceremonia zareczyn byla???Napisz z jakiego regionu/kasty pochodzi bo to tez duzo zmienia no i czy katolik,hinduizm czy muzlumanin? ja tez jestem z hindusem i powiem Ci ze dluga droga jest (bynajmniej u mnie) do slubow itd , jestem 3 ,5 roku w zwiazku i dopiero teraz planjemy zareczyny i slub w przyszlym roku-oczywiscie po akceptacjii jego rodzicow ..... zycze ci szybkiego slubu i szczescia ,poniewaz oczekiwanie i zwiazek z osobo o radykalnie innym podejsciu kulturowym jest bardzo ciezka przeprawa czasami i wymaga wiele poswiecenia.Tu nie chodzi tylko o twojego partnera tu wchodzi w gre cala jego rodzina....

Odwazny? Dla mnie wychodzenie z kwestia slubu po paru miesiacach to nie oznaka odwagi... niezaleznie od tego, czy jest Indusem, czy kimkolwiek innym...

[kushikushi]

Ja po 3 miesiacach nikomu bym malzenstwa nie proponowala bo po takim okresie ciezko cokolwiek wywnioskowac o drugiej osobie. Nie wiem czy ty zdajesz sobie sprawe z roznic kulturowych??? znasz jego rodzicow ,rodzenstwo ,ciotki i wujkow? napisz cos wiecej o nim i sobie .....