Co kosmetyczka z nami robi ;)

[agatka11223344]

chodzę do kosmetyczki ( w sumie byłam u niej ostatni raz) i zawsze się zastawiam co ona mi robi, jakie urządzenia używa. gdy się pytałam to albo mówiła że na naczynka albo coś nigdy konkrety. ostatnio kazała mi trzymać takie coś w ręce a ona miała taki przyrząd i "jeździła" mi po buzi tym i stwierdziła, że to na leczenie naczynek. z tego co wiem to tylko laser może je zamknąć. później karze mi siadać do tai lamp i głową kręcić. byłam bym wdzięczna gdyby ktoś mi powiedział na co to i czy dobrze ona to robi

[Fisiasia]

to pierwsze mi sie wydaje, ze mikroderambrazja, albo peeling kawitacyjny... to co trzymasz w rece jest uziemienie w razie wu
jezdzila? takim malym urzadzeniem ze szpatulka? jak tak to kawitacja... jest duzo plusow w tym peelingu, fakt cos tam dobrego wplywa na naczynka pozdrawiam


ja tylko moge powiedziec, ze bylam u swojej na oczyszczaniu mechanicznym twarzy... dodam, ze to bylo baaaardzo daaaawno temu :P wygladalam jak potwor, nie chodzilam do szkoly przez 3 dni, aby sie troche podkurowac :/ i nigdy wiecej!

[Dualstar]

wydaje mi się że to jonoforeza była bardzo dobra na naczynka z odpowiednią ampułką

a laser działa na innej zasadzie niż te co tu napisane

ale to z lampą nie wiem o co chodzi

[ferguusson]

Obojętnie od ceny zabiegów i ich skuteczności nie poszlabym więcej do takiej kosmetyczki.
Co to, czarna magia czy voodoo? że nie może mi zdradzić magicznych trików
Idę z jakimis oczekiwaniami i nawet nie wiem co się dzieję z własną twarzą? a na koniec za to płacę.. no pięknie

jeśli chcesz nadal wybrać się do niej ponownie zapytaj wprost, co to za zabieg, maseczka itp... i jakie ma dzialanie.

[Summer Vine]

jeśli chodzi o lampę to przypuszczam, że została użyta lampa solux z niebieskim filtrem, która dział kojąco, łagodząco i zmniejsza przekrwienie czynne więc jest jak najbardziej wskazana w zabiegach dla cer naczynkowych.

[muscat]

Napisane przez ferguusson

Obojętnie od ceny zabiegów i ich skuteczności nie poszlabym więcej do takiej kosmetyczki.
Co to, czarna magia czy voodoo? że nie może mi zdradzić magicznych trików
Idę z jakimis oczekiwaniami i nawet nie wiem co się dzieję z własną twarzą? a na koniec za to płacę.. no pięknie

jeśli chcesz nadal wybrać się do niej ponownie zapytaj wprost, co to za zabieg, maseczka itp... i jakie ma dzialanie.

Być może ktoś Jej powiedział, że jest magiczna i tak się przejęła i wczuła że postanowiła wprawić w ten stan również klientkę

Z tym trzymaniem w ręce to nie wiem o co chodzi, być może rzeczywiście uziemienie a z tymi światełkami to pomyślałabym że chodzi o lampę LED i różowe światło, które wycisza naczynka, tylko nie rozumiem po co do tego to ruszanie głową...? Chyba, że to jakaś małą lampka i trzeba obracać buzię żeby było równo
Tak naprawdę wciąż słyszę, że brak komunikacji z klientem to najczęstszy problem po braku odpowiedzialności i nawet jeśli ta kosmetyczka jest świetna w tym co robi to nie daje sobie szans właśnie tym brakiem.

[agatka11223344]

dziękuję wam wszystkim za odp niestety z tą kobitką nie idzie się dogadać. ostatnio byłam i chciałam same oczyszczanie nosa bo czasu nie miałam ale ta nie robiła mi jak zawsze wszystko w końcu wstałam i powiedziałam ze muszę już jechać. miałam być tam 30 minut a byłam 1h 45min stwierdziłam ze byłam ostatni raz, muszę iść do kogoś bardziej komunikatywnego

[Fisiasia]

dobra decyzja, pomagajac innym kobitkom, nie polecaj jej im

[Dualstar]

Napisane przez Summer Vine

jeśli chodzi o lampę to przypuszczam, że została użyta lampa solux z niebieskim filtrem, która dział kojąco, łagodząco i zmniejsza przekrwienie czynne więc jest jak najbardziej wskazana w zabiegach dla cer naczynkowych.

też tak pomyślałam, ale zmyliły mnie słowa dotyczące kręcenia głową

Napisane przez muscat

Być może ktoś Jej powiedział, że jest magiczna i tak się przejęła i wczuła że postanowiła wprawić w ten stan również klientkę

Z tym trzymaniem w ręce to nie wiem o co chodzi, być może rzeczywiście uziemienie a z tymi światełkami to pomyślałabym że chodzi o lampę LED i różowe światło, które wycisza naczynka, tylko nie rozumiem po co do tego to ruszanie głową...? Chyba, że to jakaś małą lampka i trzeba obracać buzię żeby było równo
Tak naprawdę wciąż słyszę, że brak komunikacji z klientem to najczęstszy problem po braku odpowiedzialności i nawet jeśli ta kosmetyczka jest świetna w tym co robi to nie daje sobie szans właśnie tym brakiem.

wiesz ale jest tak że jak osoba przychodzi do gabinetu to kosmetyczka nie musi jej tłumaczyć wszystkiego po kolei co robi tak naprawdę dopiero jeżeli ona się odezwie i będzie chciała to tak ale nie jest to obowiązkiem.
Natomiast zgadzam się z tym że przed zabiegiem powinna być dobrze poinformowana czym, na co i dlaczego

Napisane przez agatka11223344

dziękuję wam wszystkim za odp niestety z tą kobitką nie idzie się dogadać. ostatnio byłam i chciałam same oczyszczanie nosa bo czasu nie miałam ale ta nie robiła mi jak zawsze wszystko w końcu wstałam i powiedziałam ze muszę już jechać. miałam być tam 30 minut a byłam 1h 45min stwierdziłam ze byłam ostatni raz, muszę iść do kogoś bardziej komunikatywnego

ale oczyszczanie musi być poprzedzone pełnym zabiegiem nawet jeżeli to jest nosek
ale rzeczywiście idzie się dogadać co do tego, być może ta osoba jest niekompetentna

[muscat]

Napisane przez Dualstar

wiesz ale jest tak że jak osoba przychodzi do gabinetu to kosmetyczka nie musi jej tłumaczyć wszystkiego po kolei co robi tak naprawdę dopiero jeżeli ona się odezwie i będzie chciała to tak ale nie jest to obowiązkiem.
Natomiast zgadzam się z tym że przed zabiegiem powinna być dobrze poinformowana czym, na co i dlaczego

Wiesz co... pracuję z klientkami i wiem, że się nie musi krok po kroku opowiadać klientce co ma robione, ale właśnie należy zacząć od rozmowy co będziemy robić i dlaczego, a poza tym jeśli klientka zadaje pytania to ma na nie dostać odpowiedź... jeśli się ja wsadza pod jakieś cuś co dla nas jest normalnym aparatem to ona powinna wiedzieć pod czym się zaraz znajdzie, bo dla niej to wcale nie musi być takie oczywiste, że nazywa się to tak i tak i działa na to i na to. Nie zdarzyło mi się żebym po makijażu permanentnym kładąc klientkę pod lampą LED, nie poinformowała jej po co to robimy, a właściwie przypomniała jej, bo o lampie mówię w trakcie rozmowy wstępnej, kiedy ustalamy to i owo. Komunikacja to podstawa, bo to buduje zaufanie, klientka ma to poczucie, że w razie czego zawsze może nas o coś zapytać i na pewno się dowie, nie musi szperać po forach żeby się dowiedzieć co miała robione i dlaczego. No ja osobiście i jako usługodawca i jako klientka stawiam na profesjonalizm, a z tym jednak komunikacja mi się łączy i kropka.

[ferguusson]

Napisane przez muscat

Wiesz co... pracuję z klientkami i wiem, że się nie musi krok po kroku opowiadać klientce co ma robione, ale właśnie należy zacząć od rozmowy co będziemy robić i dlaczego, a poza tym jeśli klientka zadaje pytania to ma na nie dostać odpowiedź... jeśli się ja wsadza pod jakieś cuś co dla nas jest normalnym aparatem to ona powinna wiedzieć pod czym się zaraz znajdzie, bo dla niej to wcale nie musi być takie oczywiste, że nazywa się to tak i tak i działa na to i na to. Nie zdarzyło mi się żebym po makijażu permanentnym kładąc klientkę pod lampą LED, nie poinformowała jej po co to robimy, a właściwie przypomniała jej, bo o lampie mówię w trakcie rozmowy wstępnej, kiedy ustalamy to i owo. Komunikacja to podstawa, bo to buduje zaufanie, klientka ma to poczucie, że w razie czego zawsze może nas o coś zapytać i na pewno się dowie, nie musi szperać po forach żeby się dowiedzieć co miała robione i dlaczego. No ja osobiście i jako usługodawca i jako klientka stawiam na profesjonalizm, a z tym jednak komunikacja mi się łączy i kropka.

amen

[clubowa]

Mnie zawsze powtarzano: kosmetyczka nie moze mieć nigdy gorszych dni i przy kliencie musi być zawsze usmiechnięta, pomocna i pozytywnie nastawiona do życia, coś w tym musi być bo z tego co zauważyłam to i kosmetyczkom lepiej wykonuje sie zabiegi, kiedy atmosfera nie jest taka napięta i mozna sobie pogadać na rózne tematy a i klient jest zadowolony bardziej z efektów i czas mu szybciej leci To takie moje osobiste obserwacje : )

a co do pytań, które zadawają klientki to uważam, ze kosmetyczka powinna na nie odpowiadac jeśli ma to uspokoić klientkę Może wspomnieć co robi, na co konkretnie to działa, jakie będą efekty itp. to uspokoi i zaspokoi ciekawosc klienktki a przecież kosmetyczka nie musi wygłaszac całej regułki, formułki z książki Ludzie z natury są ciekawi i chca wiedziec co się z nimi będzie robiło więc to normalne że zadawają pytania a naszym zadaniem jest ich poinformowanie o zabiegu

[muscat]

Napisane przez angelp

Zależy do jakiej kosmetyczki trafisz z kosmetyczką tak samo jak z każdym innym zawodem, są takie które kochają to co robią i takie które chcą zarobić ...

Największym problem wśród kosmetyczek jest brak zaangażowania w pracę, dlatego warto wybrać taką która się angażuje

odpowiadając na post, to nie jest lampa led, lapma led wygląda tak:

http://www.☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠/LedLightTherapy.html

Tu akurat myślę, że jesteś niesprawiedliwa i generalizujesz... są niezaangażowane i są pasjonatki i myślę, że jest to porównywalne z innymi zawodami. Natomiast żeby wyczuć z jakim typem mamy do czynienia to najpierw musimy do tej kosmetyczki trafić, telepatycznie kompetencji sprawdzić się nie da. Najlepiej jak się wybiera z polecenia, ale i tu można się rozczarować, bo oprócz umiejętności liczy się też osobowość a ta nie musi podejść każdemu. Tak więc to, że warto wybrać zaangażowaną to każdy wie, tylko zanim to sprawdzi to musi się oddać w czyjeś ręce