przyjaźń damsko-męska ;]

[daigb]

wierzycie?

[drusia]

Były już takie wątki coś mi się kojarzy poszukaj

[bfca8d39b0c33d1e642320d525f11dd69d86e6d3_6578f56ebc91f]

Nie bardzo. We wszystkich moich przyjaźniach z płcią przeciwną po czasie okazywało się, że jedna ze stron by chciała czegoś więcej, i pach po przyjaźni

Myslalam, ze mam jednego prawdziwego przyjaciela, bo przyjaznilismy sie mimo tego, że ja bylam zajeta ponad 3 lata... Aż do czasu kiedy on znalazł sobie dziewczynę Wywnioskowałam, że on chce być wobec niej uczciwy i nie odzywa się dlatego do mnie, bo od zawsze mu się podobałam... Bardzo żałuję i często o nim myślę, chciałabym pogadać, a on nawet na moje esy nie odpisuje :/


To się wyżaliłam!

[SunnyGirl]

[1=bfca8d39b0c33d1e642320d 525f11dd69d86e6d3_6578f56 ebc91f;21468778]Nie bardzo. We wszystkich moich przyjaźniach z płcią przeciwną po czasie okazywało się, że jedna ze stron by chciała czegoś więcej, i pach po przyjaźni

Myslalam, ze mam jednego prawdziwego przyjaciela, bo przyjaznilismy sie mimo tego, że ja bylam zajeta ponad 3 lata... Aż do czasu kiedy on znalazł sobie dziewczynę Wywnioskowałam, że on chce być wobec niej uczciwy i nie odzywa się dlatego do mnie, bo od zawsze mu się podobałam... Bardzo żałuję i często o nim myślę, chciałabym pogadać, a on nawet na moje esy nie odpisuje :/


To się wyżaliłam! [/QUOTE]
zgadzam się.

miałam podobnie, miałam przyjaciela, niby nic, miałam chłopaków itp, on kiedyś próbował coś ale wiedział że nie chcę tego psuć, a teraz on ma dziewczynę, lata za nią jak nie wiem co, nie odzywa się już do mnie.
brakuje mi go.

[karmazynka99]

a ja wierze


wszystko jest mozliwe, chociaż może ja za duzo o zyciu jeszcze nie wiem...

[kasiax.]

A ja wierzę w przyjaźń damsko męską. Niewiele razy w moim długim życiu zdarzyło mi się (aczkolwiek się zdarzyło..), że któreś chciało czegoś więcej, mam jednego prawdziwego przyjaciela i kilku naprawdę dobrych, bliskich kolegów. Większość z nich jest w związkach, ale kumplowaliśmy się również jak byli wolni i nie doszło nigdy do sytuacji, w której przyjaźń/koleżeństwo byłoby zagrożone. Hm.. a może jestem tak totalnie nieatrakcyjna, że faceci kumplują się ze mną, bo jest bezpiecznie, bo im się nie spodobam

[SunnyGirl]

tzn może taka przyjaźń istnieć.. ale któraś ze stron się w końcu zakocha i może to ukrywać, ale wtedy i tak to nie jest prawdziwa przyjaźń

[selesta00]

nie istnieje.. z czasem jedna ze stron chce czegos wiecej... a druga niekoniecznie..

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Kiedyś święcie w to wierzylam, bo mialam takiego przyjaciela. Ale jakieś 1,5 roku temu wyznał mi, ze jest gejem. I tyle wyszlo z mojej wiary.

[Aneczka91]

ja wierzę
Przyjaźnię się z chłopakiem 3 lata (wiem że jak na razie to mało ) i jest OK . Przy żadnym się tak dobrze nie czuję jak przy nim , mogę z nim porozmawiać o wszystkim , pogadać , z mojej i z jego strony kontakty są czysto przyjacielskie.

Aha i nie jest gejem :P

[rabid]

Były już takie wątki, i wszystkie kończyły się tak samo, bo większość nie rozumie słowa 'istnieje'.

[kafetka]

+a wiezrzycie w pozostanie przyjaciolmi z kims z kim sie kiedys przespalo?? przejscie na stope przyjacielska po czyms takim??

[niczka87]

[1=bfca8d39b0c33d1e642320d 525f11dd69d86e6d3_6578f56 ebc91f;21468778]Nie bardzo. We wszystkich moich przyjaźniach z płcią przeciwną po czasie okazywało się, że jedna ze stron by chciała czegoś więcej, i pach po przyjaźni


[/QUOTE]
Także ja też nie wierzę w przyjaźń damsko-męską.

[aktaga13]

temat poruszany milion razy

ja wierzę, bo od lat nie miałam prawdziwej przyjaciółki. obracam się w całkowicie męskim gronie, z mężczyznami rozumiem się najlepiej. uważam, że wiele zależy od zdefiniowania przyjaźni. w takim luźniejszym kontekście (czyli nie na wyłączność i śmierć i życie) i w ciaśniejszym (czyli jesteśmy dla siebie najbliżsi i możemy zadzwonić o każdej porze dnia i nocy). cierpią na tym związki (dopóki partnerzy nie zrozumieją). ucierpieć też może przyjaźń, kiedy ktoś się w kimś zakocha. ucierpią wszyscy, jeśli połączy was seks.

no ale u mnie sam związek zaczął się od przyjaźni (która pomiędzy nami trwa nadal ).

przyjaźń damsko męska daje mi wiele, bo oparcie, zrozumienie, różne spojrzenie na te same kwestie. nie lubię "babskiego" podejścia do wielu spraw i zwyczajnie lepiej czuję się w towarzystwie mężczyzn. nie wyobrażam sobie inaczej..

---------- Dopisano o 09:13 ---------- Poprzedni post napisano o 09:06 ----------

Napisane przez kafetka

+a wiezrzycie w pozostanie przyjaciolmi z kims z kim sie kiedys przespalo?? przejscie na stope przyjacielska po czyms takim??

wierzę, o ile znamy się dobrze i nie mamy nie wiadomo jakich oczekiwań. przeżyłam coś takiego i wkurza mnie, kiedy wszystkie artykuły mówią: "seks?! koniec przyjaźni". podobnie twierdzą wizażanki. dla mnie i mojego przyjaciela było to raczej czymś w rodzaju (hmmm...) nieudanej próby? nie wiem jak to nazwać. oboje byliśmy wtedy wolni, każde z nas potrzebowało ciepła (swojego rodzaju), oboje byliśmy zdystansowani względem uczuć wyższych (miłość), żadne z nas nie liczyło na związek. nie rozminęliśmy się w oczekiwaniach pod tym względem. nasz seks był zabawny, bo znamy się praktycznie na wylot i nie ma tematu, którego byśmy nie poruszyli. dobrze wiedzieliśmy co lubi druga strona i było to ciekawym doświadczeniem. rano obudziliśmy się z uśmiechem na ustach i świadomością, że nie wrócimy do tego. nie odpowiadałby nam stały układ na tych zasadach, a to było wyłącznie jakimś rodzajem doświadczenia. czy błędem? możliwe.. bo daliśmy się ponieść (i nie ukrywam, że nasza relacja nigdy nie była w tej kwestii jałowa, gdzieś tam pojawiały się pojedyncze myśli na ten temat). byliśmy młodzi (i głupi ). wspominamy to dzisiaj z lekkim rozżaleniem, ale nie wstrętem. nie jest to także temat tabu przyjaźń przetrwała do dziś, bez uszczerbku. może to też kwestia tego, że nigdy nie myślałam o moim przyjacielu jak o materiale na partnera, ani tym bardziej nie traktowałam go jak brata. było i nie jest.. tyle

---------- Dopisano o 09:15 ---------- Poprzedni post napisano o 09:13 ----------

Napisane przez kasiax.

Hm.. a może jestem tak totalnie nieatrakcyjna, że faceci kumplują się ze mną, bo jest bezpiecznie, bo im się nie spodobam

też miałam takie myśli! odganiaj je od siebie, bo dla nich na pewno jesteś super . ja od moich męskich przyjaciół zawsze słyszę milion komplementów. nikt tak jak oni nie potrafi podbudować mojej samooceny

[żurawinka]

Istnieje i jestem tego przykładem, przyjaźnię się ze swoim mężem Tadam!

[kitkulka]

Napisane przez żurawinka

Istnieje i jestem tego przykładem, przyjaźnię się ze swoim mężem Tadam!

[niczka87]

Napisane przez żurawinka

Istnieje i jestem tego przykładem, przyjaźnię się ze swoim mężem Tadam!

hehehe ale tu chyba chodziło o przyjaźń bez związku tych 2ch przyjaciół.

[kitkulka]

Napisane przez niczka87

hehehe ale tu chyba chodziło o przyjaźń bez związku tych 2ch przyjaciół.

wiemy, wiemy

[Milena13]

Ja nie wierzę, tak jak większość myślę, że prędzej czy później któraś ze stron będzie chciała czegoś więcej. Oczywiście nie można generalizować- są wyjątki
Uważam że dobrze jest mieć faceta za przyjaciela, zawsze odsłoni trochę 'męskiego świata'. Ale lepiej taką znajomość trzymać na dystans żeby pozostała tylko w przyjacielkich stosunkach (jeśli takie chce się utrzymać).
Z drugiej strony taki związek po dłuższej przyjaźni byłby chyba dobry, bo w końcu przyjaciele znają się najlepiej

[Nieoficjalnie]

Ja nie wierzę.

Kumpli miałam sporo, zresztą zawsze lepiej dogadywałam się z facetami

Jednak moje czysto przyjacielskie intencje za każdym razem okazały się jednostronne.
Z jednym tylko "kolegą" pozwoliłam sobie na więcej (przed jego wyjazdem, mieliśmy sie już więcej nigdy nie zobaczyć, poniosły emocje) , nie, nie byłam wtedy w związku (żeby nie było)

[Liama]

Napisane przez selesta00

nie istnieje.. z czasem jedna ze stron chce czegos wiecej... a druga niekoniecznie..

Dokładnie, nie ma takiej przyjaźni, i ja w nia nia wierzę

[agniesikk]

Nie wierzyłam, dopóki nie poznałam przyjaciółki mojego chłopaka. Zawsze myślałam, że będę o przyjaciółkę faceta zazdrosna jak nie wiem. Ale poznałam dziewczynę, wiem, że jest lojalna i czego oczekuje od mojego chłopaka- tylko i wyłącznie przyjaźni. I on od niej tego samego. Ale to jest tylko jeden jedyny przykład, gdzie wierzę w przyjaźń damsko-męską.

[kitkulka]

Napisane przez agniesikk

Nie wierzyłam, dopóki nie poznałam przyjaciółki mojego chłopaka. Zawsze myślałam, że będę o przyjaciółkę faceta zazdrosna jak nie wiem. Ale poznałam dziewczynę, wiem, że jest lojalna i czego oczekuje od mojego chłopaka- tylko i wyłącznie przyjaźni. I on od niej tego samego. Ale to jest tylko jeden jedyny przykład, gdzie wierzę w przyjaźń damsko-męską.

Ja mam kumpla, który od wielu wielu lat ma przyjaciółkę i wiem, że nigdy między nimi do niczego nie doszło, zawsze była to tylko przyjaźń.
On jest w związku z inną dziewczyną, a ona z tego co wiem też ma chłopaka.
Może w takim układzie, gdzie obie strony są zajęte, związane z kimś ma to jakieś szanse?

[aktaga13]

Napisane przez kitkulka

Ja mam kumpla, który od wielu wielu lat ma przyjaciółkę i wiem, że nigdy między nimi do niczego nie doszło, zawsze była to tylko przyjaźń.
On jest w związku z inną dziewczyną, a ona z tego co wiem też ma chłopaka.
Może w takim układzie, gdzie obie strony są zajęte, związane z kimś ma to jakieś szanse?

uwazam, ze wtedy szanse na przetrwanie takiej przyjaźni są większe

[ulinkaaa]

Jak obie strony sa zwiazane, to jest tez wieksze prawdopodobienstwo, ze ktorys z partnerow przyjaciol bedzie bardziej zazdrosny i przyjazn w imie milosci szybko sie zakonczy

A co do pytania, to ja oczywiscie nie wierze.

[agniesikk]

Napisane przez kitkulka

Ja mam kumpla, który od wielu wielu lat ma przyjaciółkę i wiem, że nigdy między nimi do niczego nie doszło, zawsze była to tylko przyjaźń.
On jest w związku z inną dziewczyną, a ona z tego co wiem też ma chłopaka.
Może w takim układzie, gdzie obie strony są zajęte, związane z kimś ma to jakieś szanse?

Z tego co mi wiadomo, to przyjaciółka mojego chłopaka jest teraz wolna. Kurczę, nie wiem czy to naiwne, ale akurat mojego chłopaka jestem pewna... i tej dziewczyny też. Jest naprawdę fantastyczną osobą, spędziłam z nią wakacje. Dzieliła się obserwacjami na temat relacji między mną, a moim Lubym i była naprawdę serdeczna i widać, że nam kibicuje i trzyma kciuki, żeby wszystko było ok. Jest po prostu świetna. Mój chłopak i ona są przykładem prawdziwej przyjaźni Bez jakichkolwiek podtekstów. To chyba jedna z niewielu osób, o których można powiedzieć, że są naprawdę w porządku.

[rabid]

Napisane przez ulinkaaa

Jak obie strony sa zwiazane, to jest tez wieksze prawdopodobienstwo, ze ktorys z partnerow przyjaciol bedzie bardziej zazdrosny i przyjazn w imie milosci szybko sie zakonczy

A co do pytania, to ja oczywiscie nie wierze.

Co ma się zakończyć, skoro nie wierzysz?

[karolka1008]

z mojego doświadczenia i obserwacji wynika, że jest możliwa, ale tylko wtedy, gdy wszyscy (kobieta i jej tż, mężczyzna i jego partnerka) są dojrzali to tego rodzaju relacji

[kitkulka]

Napisane przez agniesikk

Z tego co mi wiadomo, to przyjaciółka mojego chłopaka jest teraz wolna. Kurczę, nie wiem czy to naiwne, ale akurat mojego chłopaka jestem pewna... i tej dziewczyny też. Jest naprawdę fantastyczną osobą, spędziłam z nią wakacje. Dzieliła się obserwacjami na temat relacji między mną, a moim Lubym i była naprawdę serdeczna i widać, że nam kibicuje i trzyma kciuki, żeby wszystko było ok. Jest po prostu świetna. Mój chłopak i ona są przykładem prawdziwej przyjaźni Bez jakichkolwiek podtekstów. To chyba jedna z niewielu osób, o których można powiedzieć, że są naprawdę w porządku.

To tylko pogratulować
Ja właśnie byłam kiedyś ze wspomnianym kolegą i jego przyjaciółką na obiedzie. Muszę powiedzieć, że bawiłam się z nimi świetnie, czuło się na kilometr, że super się dogadują, właśnie bez żadnych podtekstów i żadnego napięcia.
Kiedy już zostałam sama z kolegą to powiedział mi wprost, że ona mogłaby siedzieć koło niego nago i nie zwróciłby na nią uwagi (zwróciłby na pewno, ale nie rzuciłby się na nią z łapami )

[agniesikk]

Napisane przez kitkulka

To tylko pogratulować
Ja właśnie byłam kiedyś ze wspomnianym kolegą i jego przyjaciółką na obiedzie. Muszę powiedzieć, że bawiłam się z nimi świetnie, czuło się na kilometr, że super się dogadują, właśnie bez żadnych podtekstów i żadnego napięcia.
Kiedy już zostałam sama z kolegą to powiedział mi wprost, że ona mogłaby siedzieć koło niego nago i nie zwróciłby na nią uwagi (zwróciłby na pewno, ale nie rzuciłby się na nią z łapami )

Właśnie o takiej relacji mówię Szczerze mówiąc, jak usłyszałam, że to przyjaciółka Lubego, to byłam przerażona, bo jakoś nigdy nie akceptowałam tego w związku. Ale przecież każdy ma prawo do przyjaźni- a w tym przypadku jest mowa o takiej z prawdziwego zdarzenia