Pierwsze spotkanie z Jego Rodzicami

[rayy]

Witam
Za miesiąc czeka mnie pierwsze spotkanie z Rodzicami mojego TŻ. Jestem z Nim od paru miesięcy ale bardzo się kochamy i oboje czujemy, że to jest TO. Ale nie o tym chciałam
Strasznie się denerwuję przed tym spotkaniem. Mój TŻ jest strasznie towarzyski, potrafi ciekawie poprowadzić rozmowę i ogólnie taka troszkę gaduła z Niego. A ja kompletnie odwrotnie. Jestem rozgadana tylko w towarzystwie, które dobrze znam i w którym dobrze się czuję. W innych sytuacjach często nie wiem co powiedzieć, martwię się, że palnę coś głupiego więc najczęściej wcale się nie odzywam. Ogólnie jestem bardzo nieśmiała.
Na Jego Rodzicach chciałabym zrobić dobre wrażenie. Proszę o jakieś porady, jak tego dokonać. Bardzo poważnie podchodzę do naszego związku i bardzo mi zależy na dobrych relacjach z Jego Rodziną.

[tweedledee]

Najlepszą radą jest ta najbardziej banalna, bądź sobą nikogo nie udawaj, jeśli mają cię polubić, to tylko i wyłącznie za to jaka jesteś naprawdę, a nie jaką udajesz przed nimi.

[bluebluesky]

Napisane przez tweedledee

Najlepszą radą jest ta najbardziej banalna, bądź sobą nikogo nie udawaj, jeśli mają cię polubić, to tylko i wyłącznie za to jaka jesteś naprawdę, a nie jaką udajesz przed nimi.

Jedyna i najlepsza rada.

[fluoxetine]

Nie stresować się i być sobą. Jak wyżej - nie udawać, bo sztucznością nie da się zrobić dobrego wrażenia. Powodzenia.

[Chatul]

Dziewczyny mają rację- bądź sobą I nie stresuj się tak bardzo. A jeżeli nie potrafisz przestać to pogadaj o tym z TŻ. Może da Ci jakieś wskazówki jak rozmawiać z jego rodzicami

PS Jeżeli TŻ powiedział rodzicom, że Wasz związek jest poważny i czujecie, że to TO, to jego rodzice też na pewno są trochę zdenerwowani przed spotkaniem z Tobą

[Maudia]

Bądź naturalna, pomóż w jakichś czynnosciach domowych (np. zaproponuj pozmywanie naczyń, poskładaj je po obiedzie, pomóż nakryć do stołu), bądż uczynna, uśmiechnięta. Nie musisz mówić non stop. Możesz co jakiś czas dopowiadać chociażby po jednym zdaniu. Jego rodzice na pewno domyślają się, że stresujesz się tym spotkaniem. Sądzę, że to działa nawet w dwie strony, bo oni Ciebie także nie znają przecież. Daj się polubić po prostu.

[malinka9191]

wiesz? też tak mam, że jestem rozgadana tylko przy ludziach, których dobrze znam i przechodziłam to co Ty prawie 2 lata temu i powiem Ci to co dziewczyny wcześniej: bądź sobą zobaczysz nie będzie tak źle nie musisz mówić cały czas, wystarczy, że czasem coś powiesz i bedziesz odp na pyt a potem samo się ułoży powodzenia

[valium33]

Napisane przez Maudia

Bądź naturalna, pomóż w jakichś czynnosciach domowych (np. zaproponuj pozmywanie naczyń, poskładaj je po obiedzie, pomóż nakryć do stołu), bądż uczynna, uśmiechnięta. Nie musisz mówić non stop. Możesz co jakiś czas dopowiadać chociażby po jednym zdaniu. Jego rodzice na pewno domyślają się, że stresujesz się tym spotkaniem. Sądzę, że to działa nawet w dwie strony, bo oni Ciebie także nie znają przecież. Daj się polubić po prostu.

Nie wiem, czy zmywanie naczyn w sumie po obcych ludziach i w obcym domu jakby na to nie patrzec, jest na miejscu. Ja osobiscie nie wyobrazam sobie,by nowo poznana osoba sprzatala po mnie.
Mozliwe,ze to jest dla niektorych naturalne w pewien sposob zachowanie, ktore ma służyć rozluznieniu atmosfery. Dla mnie jest to strasznie sztuczne.
Moge miec troche wypaczona psychike przez ex, ktory wpajal mi,ze takie nadskakiwanie jest obowiazkowe, przez co peszyl i meczyl moich rodzicow ciaglym wyrywaniem im czegos z rak, a jego rodzinka podkladala mi talerze pod nos

A Ty,zalozycielko watku nie popelniaj mojego bledu i nie udawaj kogos, kim nie jestes. Mnie osobiscie bardziej urzeklaby skromna i niesmiala dziewczyna niz pewna siebie dziewucha trajkoczaca jak katarynka.

[isza89]

Witaj, rayy. Moim zdaniem dobrze by było, gdybyś porozmawiała na ten temat z Twoim TŻ. Powiedz mu o swoich obawach, zapytaj, czym interesują się jego rodzice, jakie mają pasje, na jakie tematy chętnie rozmawiają, jakie mają poglądy (żeby nie wyszło, że oni są na przykład wielkimi przeciwnikami tatuaży, a Ty im na pierwszym spotkaniu zaczniesz opowiadać o tym, że marzy Ci się wielka dziara na pół pleców). Spytaj też, czy w ich domu nie ma jakichś tematów tabu (niektórzy tak mają, że na przykład nie życzą sobie rozmów o polityce) lub innych kłopotliwych zagadnień. Tak poinformowana poczujesz się pewniej i zmniejszy się ryzyko, że palniesz jakieś głupstwo. A na samym spotkaniu (jak już radziły Ci inne dziewczyny) bądź po prostu sobą. Nieśmiałość też ma swój urok i jest w pewien sposób ujmująca. I pamiętaj, że rodzice Twojego TŻ denerwują się nie mniej niż Ty. Powodzenia!

[d0lcevita]

Napisane przez valium33

Mnie osobiscie bardziej urzeklaby skromna i niesmiala dziewczyna niz pewna siebie dziewucha trajkoczaca jak katarynka.

mnie osobiście też

[201608251020]

Napisane przez valium33

Nie wiem, czy zmywanie naczyn w sumie po obcych ludziach i w obcym domu jakby na to nie patrzec, jest na miejscu. Ja osobiscie nie wyobrazam sobie,by nowo poznana osoba sprzatala po mnie.
Mozliwe,ze to jest dla niektorych naturalne w pewien sposob zachowanie, ktore ma służyć rozluznieniu atmosfery. Dla mnie jest to strasznie sztuczne.

Czemu sztuczne Pierwszy raz poznałam rodziców TŻ w sierpniu, ale na zasadzie "dzień dobry", parę zdań, po czym TŻ zabrał mnie do pokoju swojego. Na wizycie typu dłuższe posiedzenie byłam teraz, w drugi dzień Świąt. Poznosiłam z nimi talerze, pomogłam ogarnąć kawę po obiedzie, a byli nie tylko rodzice TŻ ale też jego siostra z mężem. Nie uważam że to, że komuś pomogłam - było sztuczne. Czułam się wręcz swobodniej, niż jak ktoś miałby mi usługiwać i wmawiać mi że jestem gościem


co do autorki - bądź naturalna silenie się na bycie kimś innym niż się jest, zazwyczaj wypada kiepsko i efekt jest jeszcze gorszy I spokojnie, na pewno to bardzo mili ludzie i Cię polubią

[miphuhiz]

Przede wszystkim.
Dzlaczego pisze Jego Rodzice?? Spotkanie z Rodzicami mojeo TZ??
Ja rozumiem, szacuneczek i te sprawy ale bez przesady

Napisane przez Maudia

Bądź naturalna, pomóż w jakichś czynnosciach domowych (np. zaproponuj pozmywanie naczyń, poskładaj je po obiedzie, pomóż nakryć do stołu), bądż uczynna, uśmiechnięta.

Moze jeszcze powinna stopy obmyc Szanownym Rodzicom i calej Rodzinie

Moim zdaniem zachowuj sie naturalnie. nie wyrywaj sie od razu z braniem i zmywaniem talerzy, bo bez przesady, jestes gosciem. Chyba mnie jakos zle wychowano, ale ja bym nigdy nie pozwolila gosciowi zmywac talerzy, ale ja to chyba jakas dziwna jestem

[wandaweranda]

Bądź sobą. Oni tez pewnie są przejęci spotkaniem z wybranką swego syna. Sprezentuj pani domu jakieś ładne czekoladki. Jak Cię zagadają przy stole no co tak nic nie mówisz, uśmiechnij się i szczerze odpowiedz, że jesteś z natury trochę nieśmiała, i że zwykle upłynie nieco wody w Wiśle nim się rozgadasz. Jak Ci sie zdarzy palnąć gafę, też się uśmiechnij szeroko i dodaj: oj chyba gafę strzeliłam. Bądź dla siebie wyrozumiała. Rodzice tżta tez poczują sie przy Tobie swobodniej, gdy zauważą,że nie traktujesz ich tak, jakby Cię mieli zaraz ugryźć, że się ich nie boisz.

[valium33]

Napisane przez paollino

Czemu sztuczne Pierwszy raz poznałam rodziców TŻ w sierpniu, ale na zasadzie "dzień dobry", parę zdań, po czym TŻ zabrał mnie do pokoju swojego. Na wizycie typu dłuższe posiedzenie byłam teraz, w drugi dzień Świąt. Poznosiłam z nimi talerze, pomogłam ogarnąć kawę po obiedzie, a byli nie tylko rodzice TŻ ale też jego siostra z mężem. Nie uważam że to, że komuś pomogłam - było sztuczne. Czułam się wręcz swobodniej, niż jak ktoś miałby mi usługiwać i wmawiać mi że jestem gościem


co do autorki - bądź naturalna silenie się na bycie kimś innym niż się jest, zazwyczaj wypada kiepsko i efekt jest jeszcze gorszy I spokojnie, na pewno to bardzo mili ludzie i Cię polubią

Mialam na mysli wlasnie to pierwsze spotkanie. A jesli darzysz rodzicow swojego Tżta sympatia i robisz to,bo tak chcesz,a nie dlatego,ze tak wypada to nie ma w tym nic zlego

---------- Dopisano o 15:30 ---------- Poprzedni post napisano o 15:27 ----------

Napisane przez miphuhiz

Przede wszystkim.
Dzlaczego pisze Jego Rodzice?? Spotkanie z Rodzicami mojeo TZ??
Ja rozumiem, szacuneczek i te sprawy ale bez przesady

Moze jeszcze powinna stopy obmyc Szanownym Rodzicom i calej Rodzinie

Moim zdaniem zachowuj sie naturalnie. nie wyrywaj sie od razu z braniem i zmywaniem talerzy, bo bez przesady, jestes gosciem. Chyba mnie jakos zle wychowano, ale ja bym nigdy nie pozwolila gosciowi zmywac talerzy, ale ja to chyba jakas dziwna jestem

No to jest nas dwie

[moooniaaaa]

Po tym jak ex mojego brata wyrwała się do zmywania i ustawiania naczyń moja mama chodziła chyba 2 dni wściekła Więc pchanie się do kuchni to nie zawsze dobry pomysł.

[Cola_Ola]

Różnie to bywa. Jak ja byłam u Tż na wakacjach to jego mama bardzo sobie chwaliła, że jestem pomocna i umie się zachować, więc to zależy chyba od osoby z tymi naczyniami itp. Bądź sobą : ) Skoro Tż powiedział, że jesteś ważna i nie takie hop siup to rodzice też podejdą inaczej do tego. Możesz też kupić jakieś dobre czekoladki : ) ja tak zrobiłam. Ale to byłam z Tż już rok z zawiasem : )
Nie ma co się przejmować na zapas, zjeść cię nie zjedzą. Zobaczysz, że wszytsko się uda.

[OtTakaJa]

Ja pamiętam, że pierwszy raz jak byłam u obecnego Tż-ta w domu, to powiedziałam: "dzień dobry yyy w sumie to dobry wieczór" i w śmiech, a później wskoczył na mnie wielki pies (niegroźny ale wielki i puchaty) i sytuacja się na tyle rozluźniła, że wszyscy się śmiali i było miło

[Rena]

A gdzie ma sie odbyc to spotkanie?
Chyba najlepiej jak na jakis neutralnym gruncie (np. stok narciarski - tam nie ma naczyn ). Jak u nich w domu, to faktycznie moze byc krepujace, ale wszystko jest dla ludzi.

Ja bym radzila, nie zadawac za duzo bezposrednich pytan i takze nie opowiadac calego swojego cv - najbezpieczniej bedzie jakis temat mniej osobisty podjac, np. ponarzekac na korki, omowic repertuar w kinach czy pochwalic sie, ze lubisz plywac. Ale to dotyczy wszystkich swiezo poznawanych ludzi.

[miphuhiz]

Napisane przez Cola_Ola

Różnie to bywa. Jak ja byłam u Tż na wakacjach to jego mama bardzo sobie chwaliła, że jestem pomocna i umie się zachować, więc to zależy chyba od osoby z tymi naczyniami itp.

Czy naprawde nie widzicie roznicy pomiedzy: ide PIERWSZY raz do Tz i poznam jego rodzicow od jestem u TZ na wakacjach?

Co innego przystoi kiedy sie juz znanym w domu, lubianym a co innego kiedy przychodzisz pierwszy raz, nie znasz w sumie nikogo. Wy byście pozwolily by na pierwszym spotkaniu waszego Tz z Waszymi rodzicami on gary zmywal?
No ludzie.
Tzn. to tez zalezy od kontekstu i wydaje mi sie ze latwo wyczuc co mozna a co nie, ale lepiej na tych pierwszych spotkaniach nie wychylać sie za bardzo, bo mozna dostac po dupie

[wandaweranda]

Napisane przez miphuhiz

Co innego przystoi kiedy sie juz znanym w domu, lubianym a co innego kiedy przychodzisz pierwszy raz, nie znasz w sumie nikogo. Wy byście pozwolily by na pierwszym spotkaniu waszego Tz z Waszymi rodzicami on gary zmywal?
No ludzie.
Tzn. to tez zalezy od kontekstu i wydaje mi sie ze latwo wyczuc co mozna a co nie, ale lepiej na tych pierwszych spotkaniach nie wychylać sie za bardzo, bo mozna dostac po dupie

ano. Troche się z tym myciem garów zagalopowałyście, fakt, ale według mnie nie zaszkodzi dyskretnie spytać matkę tżta zbierajacą np. talerze ze stołu, czy w czymś pomóc. Dalej juz sie sytuacja sama rozwinie. Na spokojnie, bez nadgorliwości ale zyczliwie.

[agniesikk]

Moi rodzice jak poznawali mojego chłopaka, to on opowiadał gdzie się wybiera na studia, trochę pogadał z moim tatą o dziurawych drogach w Słupsku, o wydarzeniach bieżących, o naszych wakacjach w Krakowie.

Ja na szczęście nie mam za sobą takiej rozmowy poznawczej z jego mamą, bo u nich panują trochę inne zwyczaje.

[siostraelwa]

Napisane przez isza89

Witaj, rayy. Moim zdaniem dobrze by było, gdybyś porozmawiała na ten temat z Twoim TŻ. Powiedz mu o swoich obawach, zapytaj, czym interesują się jego rodzice, jakie mają pasje, na jakie tematy chętnie rozmawiają, jakie mają poglądy (żeby nie wyszło, że oni są na przykład wielkimi przeciwnikami tatuaży, a Ty im na pierwszym spotkaniu zaczniesz opowiadać o tym, że marzy Ci się wielka dziara na pół pleców). Spytaj też, czy w ich domu nie ma jakichś tematów tabu (niektórzy tak mają, że na przykład nie życzą sobie rozmów o polityce) lub innych kłopotliwych zagadnień. Tak poinformowana poczujesz się pewniej i zmniejszy się ryzyko, że palniesz jakieś głupstwo. A na samym spotkaniu (jak już radziły Ci inne dziewczyny) bądź po prostu sobą. Nieśmiałość też ma swój urok i jest w pewien sposób ujmująca. I pamiętaj, że rodzice Twojego TŻ denerwują się nie mniej niż Ty. Powodzenia!

O, tak, tak! Pamiętam, kiedy również szłam na zaproszony posiłek; denerwowałam się strasznie - z natury jestem nieśmiała (w sumie to tj sama opisałaś siebie). Nie przygotowywałam się na nic, na szczęście wszystko poszło dobrze (mimo uderzenia się w żyrandol (takii niski)). Jak do tej pory moje stosunki są bardzo dobre (nie zapeszając)

[lipcowa87]

Napisane przez isza89

Witaj, rayy. Moim zdaniem dobrze by było, gdybyś porozmawiała na ten temat z Twoim TŻ. Powiedz mu o swoich obawach, zapytaj, czym interesują się jego rodzice, jakie mają pasje, na jakie tematy chętnie rozmawiają, jakie mają poglądy (żeby nie wyszło, że oni są na przykład wielkimi przeciwnikami tatuaży, a Ty im na pierwszym spotkaniu zaczniesz opowiadać o tym, że marzy Ci się wielka dziara na pół pleców). Spytaj też, czy w ich domu nie ma jakichś tematów tabu (niektórzy tak mają, że na przykład nie życzą sobie rozmów o polityce) lub innych kłopotliwych zagadnień. Tak poinformowana poczujesz się pewniej i zmniejszy się ryzyko, że palniesz jakieś głupstwo. A na samym spotkaniu (jak już radziły Ci inne dziewczyny) bądź po prostu sobą. Nieśmiałość też ma swój urok i jest w pewien sposób ujmująca. I pamiętaj, że rodzice Twojego TŻ denerwują się nie mniej niż Ty. Powodzenia!

Bardzo dobra rada Będziesz się czuła spokojniej wiedząc, że nie wyjedziesz z czymś "nie na miejscu". A przede wszystkim zachowuj się tak, jak czujesz. Pewnie i tak rozmowę poprowadzą rodzice chłopaka, bo będą chcieli Cię o milion rzeczy wypytać Co do dyskusji o naczyniach, to mi się wydaje, że nie zaszkodzi zaproponować swoją pomoc, ale oczywiście nie pchać się na siłę do kuchni ani nie wyrywać talerzy z ręki.
Bardziej niż na pierwszym spotkaniu z rodzicami TŻ stresowałam się na pierwszym spotkaniu jego rodziców z moją mamą

[rayy]

Dziękuję Wam za wszystkie odpowiedzi
Spotkanie zapewne odbędzie się w mieszkaniu TŻ więc z garami problemu nie będzie Ew gdzieś w restauracji.
Co do pisania Jego Rodzice - tak już mam, o swoich też tak piszę
Pozdrawiam