Proszę o radę

[Deleteee]

nie mam doświadczenia w relacjach damsko meskich chce się Was spytać czy dobrze podeszłam do sprawy. Jestem w samorządzie studenckim i spotakłam tam chłopaka któremu bardzo sie spodobałam. Może i by coś z tego było. Bardzo mnie to kepowało że tak zuchwale się na mnie patrzył i przez to trochę mu uciekałam. Jakoś tak za bardzo się starał i zbyt dobtrze widziałam o co mu chodzi. Jedno co mi sie bardzo w nim nie spodobało że na mój widok witał się z koleżankami jak dla mnie zbyt czule odstawiał taką pokazówkę trochę 'jakie to ja mam powodzenie'. (przesadzam trochę?) Teraz się do mnie raczej nie odzywa i bywa nawet trochę wrednawy, generalnie jednak obojętny też w ten pokazówkowy sposób, a z racji tego że działamy razem w samorzadzie i będziemy się widywać i nie wiem co zrobić zeby nasze relacje się polepszy na stopie koleżeńskiej.

[Wyrak]

Napisane przez Deleteee

nie mam doświadczenia w relacjach damsko meskich chce się Was spytać czy dobrze podeszłam do sprawy. Jestem w samorządzie studenckim i spotakłam tam chłopaka któremu bardzo sie spodobałam. Może i by coś z tego było. Bardzo mnie to kepowało że tak zuchwale się na mnie patrzył i przez to trochę mu uciekałam. Jakoś tak za bardzo się starał i zbyt dobtrze widziałam o co mu chodzi. Jedno co mi sie bardzo w nim nie spodobało że na mój widok witał się z koleżankami jak dla mnie zbyt czule odstawiał taką pokazówkę trochę 'jakie to ja mam powodzenie'. (przesadzam trochę?) Teraz się do mnie raczej nie odzywa i bywa nawet trochę wrednawy, generalnie jednak obojętny też w ten pokazówkowy sposób, a z racji tego że działamy razem w samorzadzie i będziemy się widywać i nie wiem co zrobić zeby nasze relacje się polepszy na stopie koleżeńskiej.

Na jakiej w ogole podstawie uwazasz, ze mu sie spodobalas?

[Deleteee]

patrzył się ciągle na mnie, bez przerwy za mną chodził zagadywał i powiedział to mojemu koledze...

[Pachnąca_trawą]

Przesadzasz. Za dużo rzeczy bierzesz do siebie i analizujesz kochana.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez Deleteee

nie mam doświadczenia w relacjach damsko meskich chce się Was spytać czy dobrze podeszłam do sprawy. Jestem w samorządzie studenckim i spotakłam tam chłopaka któremu bardzo sie spodobałam. Może i by coś z tego było. Bardzo mnie to kepowało że tak zuchwale się na mnie patrzył i przez to trochę mu uciekałam. Jakoś tak za bardzo się starał i zbyt dobtrze widziałam o co mu chodzi. Jedno co mi sie bardzo w nim nie spodobało że na mój widok witał się z koleżankami jak dla mnie zbyt czule odstawiał taką pokazówkę trochę 'jakie to ja mam powodzenie'. (przesadzam trochę?) Teraz się do mnie raczej nie odzywa i bywa nawet trochę wrednawy, generalnie jednak obojętny też w ten pokazówkowy sposób, a z racji tego że działamy razem w samorzadzie i będziemy się widywać i nie wiem co zrobić zeby nasze relacje się polepszy na stopie koleżeńskiej.

nic nie robic, bo po co? chybaa,ze koniecznie chcesz powiekszyc jego harem

[Suziii90]

Wydaje mi się że to wyniosłe powitanie z koleżaneczkami (skoro mu sie podobasz) jest po to żebyś była zazdrosna, albo nie myślała że jesteś jedyna, albo Ty albo inna.

[Imperfecta]

Skoro sama wiesz dobrze o co jemu chodziło, to chyba dobrze zrobiłaś, prawda? Ja bym się tutaj nie zastanawiała a widocznie mało mu na Tobie zależało skoro po pierwsze marnie się starał i po drugie nie widząc Twojego zainteresowania zrobił się niezbyt przyjemny.
Jakbyś mu się na prawdę bardzo podobała i to w inny sposób niż panienka na raz to by walczył i zabiegał o Twoje względy.

[Deleteee]

Napisane przez skazana_na_bluesa

nic nie robic, bo po co? chybaa,ze koniecznie chcesz powiekszyc jego harem

na stopie koleżeńskiej, bedzemy ze spobą pracować i mijać się, ale rzeczywiście to chyba oleje

[kitkulka]

Napisane przez Deleteee

na stopie koleżeńskiej, bedzemy ze spobą pracować i mijać się, ale rzeczywiście to chyba oleje

to chyba rozsądne rozwiązanie

[Wyrak]

Napisane przez Deleteee

patrzył się ciągle na mnie, bez przerwy za mną chodził zagadywał i powiedział to mojemu koledze...

Co powiedzial Twojemu koledze? Bo reszta nic nie znaczy.

[Salalina]

Ja bym podeszła do niego i powiedziała z uśmiechem tak:
Witam mojego najgorętszego wielbiciela (cóż, zawsze może to być aluzja ironiczna do jego chłodnego traktowania Ciebie).
To kiedy pooddaje mi kolega odrobinę czci? Może wieczorem/jutro/etc. przy kawie?
Pamiętać o szczerym uśmiechu!