On i jego rodzice

[Nike69]

Moj problem polega na tym, że mój chłopak ma zakaz spotkań ze mna, zakaz rozmów przez telefon i skype.Mieszkamy w odleglości 150km.Jego rodziców poznałam w te wakaacje i wydawali sie mili.Po wakacjach zabronili mu spotkań ze mna, rozmów przez telefon i skype.., Przez wakacje czesto przyjezdzali pod campingi 25km od mojego miasta, mówia mu ze slyszeli o mnie mnostwo zlych rzeczy (w tej campingowej miejscowosci byłam 1 raz od 10 lat z nim w te wakacje i nikt mnie tam nie zna), ze sie puszczam itp. A zakaz motywują tym ze "mysleli ze to taka wakacyjna milosc bedzie i tyle ". Ja mam dosc jakis potajemnych odwiedzin i ukrywania naszych spotkan przed jego rodzicami (ukrywanie sie w jego miescie np idac do kina by ich nie minac mimo, ze miasto jest duze ale oni mieszkaja w centrum i moga nas zobaczyc). oraz ciagly jego stres gdy przyjezdza do mnie- bo oni nie moga sie dowiedziec.Niemoge nawet rozmawiac z nim przez telefon Co mam zrobic?

[madana]

Ile macie lat? 14?

[Merys]

Napisane przez Nike69

Moj problem polega na tym, że mój chłopak ma zakaz spotkań ze mna, zakaz rozmów przez telefon i skype.Mieszkamy w odleglości 150km.Jego rodziców poznałam w te wakaacje i wydawali sie mili.Po wakacjach zabronili mu spotkań ze mna, rozmów przez telefon i skype.., Przez wakacje czesto przyjezdzali pod campingi 25km od mojego miasta, mówia mu ze slyszeli o mnie mnostwo zlych rzeczy (w tej campingowej miejscowosci byłam 1 raz od 10 lat z nim w te wakacje i nikt mnie tam nie zna), ze sie puszczam itp. A zakaz motywują tym ze "mysleli ze to taka wakacyjna milosc bedzie i tyle ". Ja mam dosc jakis potajemnych odwiedzin i ukrywania naszych spotkan przed jego rodzicami (ukrywanie sie w jego miescie np idac do kina by ich nie minac mimo, ze miasto jest duze ale oni mieszkaja w centrum i moga nas zobaczyc). oraz ciagly jego stres gdy przyjezdza do mnie- bo oni nie moga sie dowiedziec.Niemoge nawet rozmawiac z nim przez telefon Co mam zrobic?

Sama raczej nic nie zdzialasz, Twoj chlopak jedynie moze probowac naklonic ich do zmiany decyzji. Ile macie lat?

[Nike69]

17, rocznikiem 18

[madana]

A dlaczego chcesz być z takim dzieciuchem? Bo to nie jest normalne, że niby jesteś jego dziewczyną, a boi się normalnie z tobą umawiać i tak ślepo słucha w tym względzie rodziców, z wołową dupą- być nie warto.

[Merys]

Zgadzam sie z Madana. Chlopak powinien sie postawic rodzicom. Sama nic nie zdzialasz, mozesz jedynie pogorszyc.

[Madzionella]

Napisane przez Nike69

17, rocznikiem 18

Przepraszam, ale jak macie juz po 17 lat, to chyba nie jest problemem zawalczyć o swoje? W tym wieku moja mama, zaborcza bestyja, tez potrafila mi skutecznie niektóre rzeczy z głowy wybijać, ale zaledwie rok pozniej nie dala juz rady rozdzielić mnie z chlopakiem, dzis juz moim narzeczonym. Poza tym - smieszne wydaja mi się zakazy rodziców w stosunku do 17 letniego faceta. I co? On tak ślepo ich słucha? Ze sie ukrywacie - ok, rozumiem, tez przeszlam takie kombinowanie, bo na poczatku balam sie rozmawiac i twardo stawiac na swoim. Ale dorosłam i to sie zmieniło. Myślę, że dobrym rozwiązaniem bedzie rozmowa Twoich rodziców z Rodzicami chlopaka, może na tym poziomie uda się znaleźc jakies porozumienie. Zrozumiale, że rodzice boja sie o syna, zeby np. nie zszedl na przysłowiową złą drogę i nie napytał sobie kłopotów, ale to nie oznacza ze maja boskie prawo decydowania o calym jego zyciu. Szukajcie dróg porozumienia, bo jak na razie tlumaczenie sie, ze zakaz bo to wakacyjna milosc, to smiech na sali. I to niezależnie od wieku. Trzymam za Was kciuki.

[Indios]

Napisane przez madana

A dlaczego chcesz być z takim dzieciuchem? Bo to nie jest normalne, że niby jesteś jego dziewczyną, a boi się normalnie z tobą umawiać i tak ślepo słucha w tym względzie rodziców, z wołową dupą- być nie warto.

dokładnie

[3asiex]

Ech tak jak Romeo i Julia...
Twój chłopak buzi nie ma żeby porozmawiać z rodzicami o tym że "życzliwi" ludzie z błotem Cię zmieszali?

[Wyrak]

Napisane przez madana

A dlaczego chcesz być z takim dzieciuchem? Bo to nie jest normalne, że niby jesteś jego dziewczyną, a boi się normalnie z tobą umawiać i tak ślepo słucha w tym względzie rodziców, z wołową dupą- być nie warto.

Napisane przez Merys

Zgadzam sie z Madana. Chlopak powinien sie postawic rodzicom. Sama nic nie zdzialasz, mozesz jedynie pogorszyc.

Hyh, a jak on sie ma postawic? Co on zrobi?

Oboje sa dzieci, to i logiczne, ze sie z dziecmi wiaza.

[Merys]

Napisane przez Wyrak

Hyh, a jak on sie ma postawic? Co on zrobi?

Oboje sa dzieci, to i logiczne, ze sie z dziecmi wiaza.

Czyli rozumiem ze prawie 18 letni chlopak nie ma nic do powiedzenia?
Jak on smie co? Przeciez to dziecko i powinien sluchac wszystkiego co mowia rodzice, ktorzy w jego wieku pewnie tez przytakiwali na wszystko.
A co oni moga jemu zrobic? Wywala go z domu bo sie zakochal?

Moze powiedziec stanowczo, ze jest juz na tyle dojrzaly, iz potrafi wybrac sobie sam z kim chce sie spotykac. Mowienie o autorce, ze jest puszczalska, nie majac jakichkolwiek podstaw do tego, tez nie stawia ich w dobrym swietle.

[Wyrak]

Napisane przez Merys

Czyli rozumiem ze prawie 18 letni chlopak nie ma nic do powiedzenia?
Jak on smie co? Przeciez to dziecko i powinien sluchac wszystkiego co mowia rodzice, ktorzy w jego wieku pewnie tez przytakiwali na wszystko.
A co oni moga jemu zrobic? Wywala go z domu bo sie zakochal?

Moze powiedziec stanowczo, ze jest juz na tyle dojrzaly, iz potrafi wybrac sobie sam z kim chce sie spotykac. Mowienie o autorce, ze jest puszczalska, nie majac jakichkolwiek podstaw do tego, tez nie stawia ich w dobrym swietle.

A kto mowi, ze nie ma nic do powiedzenia? Ja tylko mowie, ze jak sie rodzice uwezma, to nie podskoczy.

Nie, nie wywala go z domu - tylko go w domu beda trzymac.

"Moze stanowczo powiedziec" - no i na gadaniu moze sie skonczyc.

Nie chce, zeby mnie ktos zle zrozumial - bo nie mowie, ze nie ma miec wlasnego zdania czy cos, tylko wskazuje, ze jak co do czego, to nie podskoczy.

[marronelle]

Widocznie cię nie polubili i tyle.
Twój post to twoja subiektywna opinia na ten temat. Dobrze byłoby gdyby i twój "chłopak" się wypowiedział, jak odbiera całą tą sytuację.

[201803290936]

Napisane przez Wyrak

A kto mowi, ze nie ma nic do powiedzenia? Ja tylko mowie, ze jak sie rodzice uwezma, to nie podskoczy.

Nie, nie wywala go z domu - tylko go w domu beda trzymac.

"Moze stanowczo powiedziec" - no i na gadaniu moze sie skonczyc.

Nie chce, zeby mnie ktos zle zrozumial - bo nie mowie, ze nie ma miec wlasnego zdania czy cos, tylko wskazuje, ze jak co do czego, to nie podskoczy.

Wiem o co chodzi Wyrakowi i zgadzam się z nim.

Skąd jednak pewność, że rodzice zabronili mu się z nią kontaktować? Autorko wątku, znasz tą relację tylko od niego, czy wiesz to na 100%? Bo rodzice to bardzo wygodne wytłumaczenie dla niektórych.

[Nike69]

sytuacje znam- raz podczas klotni jego z rodzicami byl wlaczony u niego skype i slyszalam dokladnie....

[201803290936]

Napisane przez Nike69

sytuacje znam- raz podczas klotni jego z rodzicami byl wlaczony u niego skype i slyszalam dokladnie....

I o co dokładnie im chodzi? Pogorszyły się mu oceny, nie ufają mu z powody jakiegoś numeru, który wykręcił, nie chcą mu dawać kasy na wyjścia, bo uważają, że to marnotrawstwo, boją się, że "zajdziecie" w ciążę...?