|
Notka |
|
Forum ślubne Forum ślubne - zanim staniecie na ślubnym kobiercu, możecie tutaj podyskutować na tematy jak: suknie, stroje dla świadków, wybór wizażystki i fryzjerki itd. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 517
|
Czy ja przesadzam?
Cześc Dziewczyny
![]() Ślubujemy 24.09. 2011 roku. Mój Tz obecnie od 4 lat pracuje jednak warunki w firmie sie pogorszyły i planuję zmienić pracę. Po 3-miesięcznym wypowiedzeniu zamierza wyjechać do pracy za granicę na 4 miesiące tak właśnie o to chodzi, że na 4 miesiące czyli maj, czerwiec, lipiec, sierpień. Moim problemem jest to, że Moj Narzeczony wróci 3 tygodnie przed weselem. Dla niego może to nie jest problem , ale dla mnie tak. Uważa, że jak jest załatwiony zespół, fotograf, kamerzysta, bylismy u księdza to on jużżadnej dużej roli odgrywać w przygotowaniach nie będzie. No ale jak to nie? Przecież przez ślubem jest tyle ostatnich przygotowań, chociażby zaproszenia- wyobrażacie sobie żebyście same rozwoziły do najbliższej rodziny. Bo wiadomo częśc będziemy pocztą wysyłać. I Tz samą mnie zostawi a On na gotowe wróci. Dodam, że będzie miał problem z zakupem garnituru jest bardzo wysoki i szczuplutki- krawcowa nie odstrzeli mu w dwa tygodnie no nie wiem tak myślę. Zeby chociaz wrócił 5 tygodni przed to inaczej juz a tak ze wszystkim sama. Chce cieszyć się razem z nim tymi przygotowaniami, a nie sama. Ja rozumiem pieniądze potrzebne to jest oczywiste, ale kosztem wszystkiego? Pomóżcie, czy jestem egoistką? Edytowane przez Martyska011 Czas edycji: 2011-01-29 o 17:27 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: K-ce
Wiadomości: 1 355
|
Dot.: Czy ja przesadzam?
![]() pomyśl sobie - praca to nie wakacje, jedzie tam dla Ciebie. Wesele to jeden dzień - jeden na który mnóstwo poświęcamy energii, jednak tak naprawdę planują kobiety. Owszem mężczyźni wyrażają swoją opinie odnośnie konkretnych rzeczy - ale tak naprawde wyszukują kobiety. Poza tym to że on wyjdzie nie znaczy, że nie może uczestniczyć w przygotowaniach; nie żyjemy w średniowieczu - co to nie istnieje już internet? nie istnieje telefonia komórkowa? nie ma sensu tak tego wyolbrzymiać. Moja koleżanka tak miała; ponieważ jakby nie wyjechał to nici z wesela, a przede wszystkim wspólnego mieszkania. I co? ![]() ![]() ![]() ---------- Dopisano o 18:38 ---------- Poprzedni post napisano o 18:35 ---------- A co do strachu czy wstydu przed rozwożeniem zaproszeń samemu - co za problem... wszystkie pocztą wyślij ![]() Garnitur - niech znajdzie teraz gotowy? Lub jak będzie za granicą? ... doprawdy szukanie problemów. Zamiast cieszyć się, że facet pracuje. Przecież nie jedzie na wakacje... A poza tym to na ostatnie dni najwięcej się załatwia, bo trzeba wszystko przeanalizować. ![]() Do czego Ci TZ potrzebny? 1. lista gości 2. czy mu się zaproszenia podobają 3. dogranie kolorystycznie koszuli do sukni i.... koniec? ![]() oo... jedynie co może być problemem to pierwszy taniec - ale w trzy tygodnie sobie poradzicie. ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Czy ja przesadzam?
zgadzam się z poprzedniczką
garniak możecie teraz kupić, jak mu się figura zmieni będziecie mieć jeszcze trochę czas na poprawki ![]() a co do zaproszeń to nie możecie przed jego wyjazdem rozwieźć?? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: K-ce
Wiadomości: 1 355
|
Dot.: Czy ja przesadzam?
Cytat:
![]() ![]() no właśnie... możecie teraz rozwieść... ![]() ja uważam, że macie spędzić razem resztę życia, a nie przygotowania do wesela... ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 517
|
Dot.: Czy ja przesadzam?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Przemyśl
Wiadomości: 826
|
Dot.: Czy ja przesadzam?
No a ja Cie rozumiem w sumie, bo też nie chciałabym zostać sama z "tym wszystkim" przed ślubem.
No fakt, może "to wszystko" to tak jak wyżej napisała stubbornme, ale i tak no chciałabym być z Tż-tem. To zależy tak samo od charakteru człowieka, ja też chciałabym pozałatwiać to wszystko razem i razem będąc blisko z Tż-tem cieszyć się tym czasem przygotowań. Wiadomo Twoj Tż jedzie tam do pracy, a nie na wczasy, no ale też byłabym nie zadowolona. Nie wiem czy to jest egoistyczne, ale tak mam i już. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: K-ce
Wiadomości: 1 355
|
Dot.: Czy ja przesadzam?
Cytat:
i zamiast wesela i ślubu będą z czułością wpatrywać się w siebie? ![]() przecież on tam jedzie dla niej, to nie jest wyrazem troski o ich wspólną przyszłość? bo ja uważam, że papiery (zaproszenia winetki itd) oraz dekoracje ślubne ogółem są mniej ważne niż wspólne "razem" ? ![]() pojedzie, wróci - a ona może go zaskoczyć ![]() to miłe. ja bym chciała zrobić swojemu przyszłemu mężowi taką niespodziankę jaką może być organizacja wesela, które ma się tylko raz w życiu |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 15 643
|
Dot.: Czy ja przesadzam?
Ślub na koniec maja, TŻ jest aktualnie w szkole w słuzbach mundurowych, wraca co weekend(nie każdy) zaproszenia będe rozwozic po swoej rodzinie z moimi rodzicami po TŻ z Jego rodzicami. Każdy chyba zrozumie jaka jest sytuacja. Fakt, do niektórcyh, np do chrzestnych to pojedziemy razem jak będzie. Zaproszenia zamawiam sama, zdaje sie na mój gust(mamy podobny) ewentualnie jak będzie to Mu pokażę jakie i czy pasują. W międzyczasie musmimy załatwic nauki. Garnitur mozna zamówic wszędzie, za granica chyba tez są
![]() Dla nas żaden problem! Tak sie zdarzyło i jakos dam sobie radę sama. Ja i mojarodzina.Więc myślę że nie ma co robic problemu. Facet sie stara i to duzy + za to. Pewnie, że chialabym żeby uczestniczył w tym wszystkim. Ale tak wyszlo. Glowa do góry ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 517
|
Dot.: Czy ja przesadzam?
Cytat:
![]() To nie jest tak wiem, że chcę dla Nas dobrze, zarobic pieniądze na Nasz wspólny start. Nie zaleznie co o tym myslicie i tak mam własne zdanie a Wasze wypowiedzi uswiadomiły mnie, że jestem jednak małą egoistką ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Czy ja przesadzam?
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 517
|
Dot.: Czy ja przesadzam?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Lubelskie:)
Wiadomości: 79
|
Dot.: Czy ja przesadzam?
Rozumiem w 100% autorkę wątku. Nie wyobrażam sobie żeby mojego TŻ miało nie być 4 miesiące...kiedyś wyjechał na 3 i myślałam, że się psychicznie wykończę...on też nie mógł beze mnie wytrzymać i wrócił po 2. Piszecie, że są telefony i internet niby tak, ale jak ktoś jedzie zarabiać a rozmowy są drogie to je ogranicza do minimum bo by dużo kasy poszło. I nie zawsze ma dostęp do neta. My np.gadaliśmy tylko raz na tydzień w niedzielę przez max.15 minut a mój TŻ musiał iść 5km.do budki bo pracował na wsi... Wiem, że jestem samolubna, ale teraz robimy wszystko żeby już nie wyjeżdżał.
Zaproszenia to nie problem. U Nas jest taki zwyczaj, że PM prosi ze starszą-a TŻ ze starszym. Myślę, że dacie radę załatwić resztę rzeczy w ciągu tych 3 tyg.przed ślubem. O to się nie martw bo razem jest łatwiej. Dla mnie masakrą są te 4 miesiące rozłąki...może jakoś uda się jeszcze Twojemu TŻ znaleźć teraz pracę w Polsce... Bądź dobrej myśli! Takich egoistek jak Ty jest więcej-ja też sie do Nich zaliczam ![]() ![]()
__________________
![]() ![]() ![]() Oto jest miłość: dwoje ludzi spotyka się przypadkiem, a okazuje się, że czekali na siebie całe życie... O'Cangeceiro |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 517
|
Dot.: Czy ja przesadzam?
Cytat:
![]() Taka rozłąka dla nas to nie pierwszy raz. Jestesmy ze sobą 7 lat i przez pierwsze 3 lata w każde wakacje wyjeżdżał na 2 miesiące-da sie przeżyć, ale teraz przed ślubem jest to konieczne, pieniądze potrzebne, jednak bardzo zależy mi na tym żeby wrócił 2 tygodnie przed zakończeniem umowy- jest tu po prostu potrzebny. Do tego wszystkiego pokłócilismy sie o to, ale to już inna historia nie warta komentarza. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 24 494
|
Dot.: Czy ja przesadzam?
ja trochę rozumiem obawy
![]() ![]() trzeba na to spojrzeć jakoś realnie i obiektywnie myślę: takie sprawy jak dogranie szczegółów z salą, orkiestrą, kamerzystą i fotografem zdążycie spokojnie te 2-3 tygodnie przed ślubem ![]() to co się da możecie już teraz załatwić czyli np cukiernię, jak macie godzinę w kościele to kupić zaproszenia, garnitur dla TŻ-ta, wybrać obrączki ![]() zaproszenia możesz rozdać sama albo wyślij, myślę że rodzina zrozumie sytuację ![]() natomiast chyba nauki i poradnię musicie zrobić sobie szybciej ![]() może już teraz? i nie wiem jak z protokołem który załatwia się 2-3 miesiące przed ślubem? bo zaświadczenie z USC można tak samo tydzień przed ślubem dostarczyć? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Czy ja przesadzam?
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 24 494
|
Dot.: Czy ja przesadzam?
aa to luzik
![]() także jestem za tym że co można to pozałatwiajcie teraz ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 182
|
Dot.: Czy ja przesadzam?
Cytat:
![]() ![]() ps. skoro tu ważną rolę odgrywają pieniądze...to może (póki jeszcze zaproszenia nie poszły w obieg) zróbcie małe przyjęcie ![]() a po ślubie ewentualnie mąż wyjedzie albo Ty razem z nim ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 517
|
Dot.: Czy ja przesadzam?
Cytat:
Pokłócilismy sie dośc ostro, nie będe opisywać tu szczegółów, nie znacie też całej mojej historii z Tz, ile przezylismy, ile kłótni, sprzeczek za nami.Wiele osób odradzało i odradza, ale ja Go Kocham |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Czy ja przesadzam?
Czytając wątek doszłam do wniosku, że ja też jestem egoistką, bo bardzo nie chciałabym żeby mój TŻ wyjechał gdzieś do pracy, a już napewno nie przed samym ślubem. Mój TŻ już kiedyś mówił i myślał o wyjeździe do innego miasta, bo u nas ma bardzo kiepską i fatalnie płatną pracę, której nie może zmienić na nic lepszego. Trochę się wtedy o to posprzeczaliśmy, bo nie wyobrażałam sobie takiego związku na odległość, on też doszedł do wniosku, że związek jest ważniejszy i został. Ale ostatnio znowu mówi o wyprowadzeniu się z naszego miasta, w którym ciągle nie może znaleźć pracy i nie wiemy co będzie. Bardzo dużo nas (w sumie raczej mnie) tu trzyma (mieszkanie, praca, rodzina) i nie wyobrażam sobie wyprowadzić się, ale zobaczymy. A wracając do tematu to naprawdę rozumiem. Pewnie gdyby nie było innej możliwości to pogodziłabym się z wyjazdem TŻ, ale nie przyszłoby mi to łatwo...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Krosno/Kraków
Wiadomości: 5 919
|
Dot.: Czy ja przesadzam?
Jedyny problem tutaj to mogą być dokumenty z USC - ważne 3 miesiące i wszelkiego rodzaju świadectwa chrztu z parafii (podobno też ważne 3 miesiące).
Ja to powiem Ci tyle, że jak się dobrze zastanowisz, to dojdziesz do wniosku, że większość rzeczy i tak wybierasz sama (zaproszenia, sukienkę, bukiet, koszulę dla TŻ) a on tylko doradza. Lepsze w doradzaniu są mamy, siostry, przyjaciółki. Przynajmniej ja tak mam. Może i Łoś ma swoje zdanie, z którym się liczę i bez którego nie podejmę decyzji, ale ostatecznie ja wybieram. Rozwożeniem zaproszeń się nie martw - u nas w rodzinie jest dużo takich "imigracyjnych" par i raz dostaliśmy zaproszenia od mamy młodego, raz od świadkowej, a raz od siostry młodej. Nikt się nie obraził, bo każdy rozumiał, jaka jest sytuacja. Co najwyżej mogą zagrozić, że za to na weselu zagadają Was na śmierć :green: Trzymaj się i nos do góry ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 |
Zadomowienie
|
Dot.: Czy ja przesadzam?
Nigdy w życiu bym się nie zgodziła na to aby moja połówka wyjechała i to za granicę na kilka miesięcy przed ślubem.
Za żadne grosze bym się nie zgodziła choćby dla milionów żeby pracował za granicą. W Polsce też jest praca, wole mniejsze pieniądze ale nie chcę związku na odległość. Z 3 miesięcy robi pół roku a potem świat o nas zapomniał. Jadąc tam, też trzeba za coś żyć. Mnie się nie podoba ten pomysł. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 16 184
|
Dot.: Czy ja przesadzam?
Jeśli sytuacja jest patowa i nie ma wyjście, to szczerze mówiąc nie rozumiem Twoich pretensji. Reguły savoir vivre się już trochę zmieniły i zgodnie z nimi - osobiste wręczanie zaproszeń dotyczy tylko szczególnie ważnych osób, a pozostałym można wysłać pocztą bez obawy popełnienia nietaktu.
Garnitur może kupić w UK, tak samo z naukami przedmałżeńskimi - też może je tam zrobić. Moim zdaniem on myśli rozsądnie, nie chce się obijać i zarobić więcej, skoro jest okazja, a Ty trochę panikujesz.. Głowa do góry. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:03.