|
|||||||
| Notka |
|
| Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#1 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 1 941
|
Ehm.. ta rodzinka
Mam już dość. Muszę się komuś wygadać.
Mam już dość faworyzowania mojego brata. Rodzice ciągne narzekają na mnie. Moge cały dzień sprzątać (dom jest na błysk.. ale oni twierdzą, że robie to tylko dlatego, żę coś chce) a on cały dzien siedzi przed tv, wyniósł śmieci na ich oczach i się napracował chłopak... Dla mnie oczywiście szkoda pieniędzy na markowe ciuchy (bo ja i tak zniszczę... ;/). Jakieś 2 lata temu mi kupili buty Nike, (w których do tej pory chodzę, które bardzo chciałam i męczyłam ich miesiącami o nie. W końcu je dostałam ale ile się potem nasłuchałam, że jak to ja mam dobrze, inne dzieci to nie mają tak dobrze jak ja, nie wybredzają i w ogóle obojętnie im w czym chodzą. Musze tu wspomnieć, że kupując buty rynkowe co sezon i tak by wyszło drożej... ale to nie ma znaczenia). Praktycznie nie widać po nich, że są zniszczone. Mojemu bratu również kupili orginalne buty (w sumie to tylko w takich chodzi) i zniszczył je po 2 miesiącach. Ale to przecież NIE JEGO WINA. BUTY PO PROSTU BYŁY SŁABE. Wkurzają mnie jak mówią, że on się dużo lepiej uczy ode mnie w liceum niż ja w gimnazjum (on ma średnią 3 z kawałkiem a ja 4 z kawałkiem). Ale przecież to ja jestem mało ambitna, nie uczę się w ogóle. Brat traktuje mnie jak służącą. Rodzice twierdzą, że przecież ma prawo... powinnam być dobrą siostrą i dziekować za takiego dobrego i uczynnego brata bo ja jestem straszną egoistką i nic nie potrafię. (jedna z naszych rozmów przy obiedzie: On: Chce ktoś pić Ja: Nie dziękuję. On: Weź przynieś. W tym momencie się zbulwersowałam, że przecież to nie ja chce tylko on i nie jestem jego służącą i nie będzie miał mnie na każde zawołanie. Zaczął mnie wyzywać. Rodzice na to, że jestem wredna i mam przynieść bo MNIE BRAT ŁADNIE PROSI.) Mnóstwo jest takich sytuacji kiedy dostaję od niego np w twarz... on jest ode mnie dużo silniejszy i ja nic nie mogę zrobić... i wtedy krzyczę. I wtedy jeszcze rodzice na mnie, że mam się uspokoić. A skoro dostałam to pewnie mi się należało i to moja wina... Ja tylko czekam kiedy pójdę do szkoły średniej. Chce iść gdzieś daleko. Obojętnie mi gdzie... byle szkoła z internatem. Ja chce w końcu od nich odpocząć. Ja już nie mam siły. Niektórych krytyka buduje ale nie mnie. Ja już mam dość słuchania jaka to jestem wredna córka... Nawet gdy on coś przeskrobie i stanę w jego obronie bo na przykład twierdzę, że rodzice nie mają racji to i tak mi się oberwie... rodzice zapominają o tym co on przeskrobał i zaczyna się "najazd" na mnie... Oczywiście nie jest tak zawsze... Nie chcę tu się użalać jakich mam strasznych rodziców. Bo kocham ich bardzo i wiem, że przecież zrobili i robią dla mnie bardzo wiele, Wychowują mnie i chcą dla mnie jak najlepiej ale czasami nie wytrzymuje, nie mam siły po prostu. Chciałam jechać na kolonię. Proszę ich o to dobre kilka mieięcy. Zgodzili się. Wszystko ładnie, pięknie. Kazali mi wybierać i tu nagle coś ich dopadło dziś wieczorem, że raczej nie. Bo jak to mój kochany braciszek może zostać w domu a ja jechać gdzieś (chciałam w końcu od nich odpocząć.. chociaż kilka dni). Przepraszam, że to wszystko w takim nieładzie ale musiałam to z siebie wydobyć... od razu mi lepiej. |
|
|
|
|
#2 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 2 785
|
Dot.: Ehm.. ta rodzinka
A może warto zdobyć się na szczerą rozmowe z rodzicami?
__________________
|
|
|
|
|
#3 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 562
|
Dot.: Ehm.. ta rodzinka
Współczuję Ci bardzo
Ale myślę też, że warto na spokojnie porozmawiać z rodzicami - a nuż to coś da. Przygotuj się na spokojnie do takiej rozmowy, spisuj w punktach, co chiałabyś powiedzieć - jak Cię poniosą emocje, łatwo coś ważnego przeoczyć. Podawaj konkretne przykłady.Szczególnie ważne jest to, że brat uderzył Cię w twarz, coś takiego nie może mieć miejsca! Myślę, że żeby do końca być w porządku powinnaś choć raz wprost powiedzieć, że czujesz się niesprawiedliwie traktowana i nieszczęśliwa. Mam nadzieję, że wszystko się ułoży!
__________________
Muminki cię widzą. Muminki cię śledzą. Muminki cię znajdą, zabiją i zjedzą... ************************* *** Stultorum infinitus est numerus... |
|
|
|
|
#4 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Ehm.. ta rodzinka
Porozmawiaj z rodzicami !
Gdyby mnie brat uderzyl w twarz czy gdzie kolwiek nie dla żartów mogłby zapomniec ze mial siostre... nie dawaj soba pomiatać, nie chce nic sugerowac Ci bo moze to dla Ciebe zle wyjsc ale ja bym sie postawila i nie dala soba tak manipulowac jak rodzice i brat Tobą... Mam nadzieje ze dasz sobie radę jakoś, szkola z internatem chyba idealne wyjscie dla Ciebie bo a w takim "doomu wariatów" za przeproszeniem bym mieszkac nie umiala... 3maj sie ;* 3mamy kciuki pozdrowionka!!
__________________
|
|
|
|
|
#5 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 1 941
|
Dot.: Ehm.. ta rodzinka
Cytat:
A zresztą co to za zabawa? To nie jest tak, że wiecznie się kłócimy i nic więcej. Naprawdę czasami świetnie się z nim dogaduje... On ma takjakby dwa oblicza. Rodzicom i w szkole pokazuje się jako anioł, grzeczny, miły i kulturalny chłopak a wśród znajomych pokazuje co potrafi. Wiele ludzi mi mówi "jaki ten twój brat spokojny, opanowany..." a Ci co znają go lepiej wie jaki jest... Też mi się zdaje, że rodzice go chcą... hmm... dowartościować (?) chcą żeby czuł się normalnie pomimo tylu zakazów... przez chorobę... ale bez przesady. Nie można robić z niego kaleki. Wiem, że przez nią nie może sobie pozwolić na wiele rzeczy... |
|
|
|
|
|
#6 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 1 941
|
Dot.: Ehm.. ta rodzinka
Ehm... i co ja im powie.
No kurczę... wiecie nie pasuje mi, że czasami dostaje od niego (pierwszy ich argument jest taki, ze przeciez to takie tam nasze zgrywanie się, zabawa... kolejny0 ze moja wina bo się zaczynam albo, ze ja jakaś dziwna jestem bo nie chce się z bratem "pobawić") Bo oni cały czas mi powtarzają... no wiesz jak jest... on tyle nie może (chodzi im tutaj np, ze nad jezioro nie może chodzić...) Ale masz rację... trzeba spróbować. Muszę sobie to w głowie poukładać i pogadać z nimi
|
|
|
|
|
#7 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 40
|
Dot.: Ehm.. ta rodzinka
Przede wszystkim musisz im jasno zakomunikować, że kiedy dostajesz od niego w twarz,to nie jest dla Ciebie zabawa, że nikt w ten sposób się z rodzeństwiem nie bawi. Wiem z własnego doświadczenia, że najgorzej jest kiedy raz pozwolimy sobą pomiatać, dać się upokarzać (a do tego uderzenie w twarz się zalicza,ba to jest przemoc!) to później jest tylko coraz gorzej, bo taka osoba wie doskonale, że jest bezkarna. Miałam swojego czasu niezłe przeboje z ojcem. Wiem, że kiedy zaczyna się być asertywnym i szanować siebie, dla rodziców to jest oznaka braku szacunku, całkowitego wyzbycia kultury itp. Ale najważniejsze jest to, co Ty myślisz o sobie! Nothing else matters. Ja wybrałam wojnę z rodzicami, wolałam aby uważali mnie za rodzinną, czarną owcę, która stwarza problemy, ale za to mogłam spojrzec poźniej w lustro i czuć do siebie szacunek. Może nie uciekaj się do tak radykalnych metod jak ja,ale musisz cos zrobic, zanim brat, którego "sprowkujesz" nie posunie się dalej! Nikt nie ma prawa Twojej godności osobistej naruszać. Zabawą nazywamy to,co nam sprawia przyjemność, a więc jesli to, co robi brat, nie sprawai Ci przyjemnosci, nikt tego nazywac zabawą nie może. W rozmowach z rodzicami najlepsze są rzeczowe argumenty podparte sytuacjami, które miały miejsce w ostatnim czasie. Musisz z tym walczyć.
|
|
|
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
|
|
#8 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 3 675
|
Dot.: Ehm.. ta rodzinka
Ło matko, jaki stary wątek, sorry
Szukałam jednego i pomyliło mi się z nowymi ![]() Nie wiem, ja miałam podobną sytuację, też wiecznie faworyzowany brat (tyle że cioteczny), ale u mnie po prostu pomógł wielki bek i wrzask na pół wsi. Mam wrażenie, że na Twoich rodzicach nie zrobi to najmniejszego wrażenia, bo synka chyba zagłaskali by na śmierć. Nie masz jakiś dziadków? Ciocię czy wujka? Normalnych i zdrowo patrzących na świat? Żeby pójść na skargę? Nie wstydź się, że po prostu naskarżysz jak dziecko, bo jesteś dzieckiem
Edytowane przez Kayako Czas edycji: 2011-02-27 o 20:23 |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:06.





Ale myślę też, że warto na spokojnie porozmawiać z rodzicami - a nuż to coś da. Przygotuj się na spokojnie do takiej rozmowy, spisuj w punktach, co chiałabyś powiedzieć - jak Cię poniosą emocje, łatwo coś ważnego przeoczyć. Podawaj konkretne przykłady.
pozdrowionka!!







