bylyscie w takiej sytuacji? czy z takim mysleniem zwiazek przetrwa?

[aneeczkaaaaa]

hej dziewczyny. zakladam nowe konto bo chce pozostac anonimowa.
swoje pytanie odnosze w w szczególnośći do osob ktore w takiej sytuacji byly ale jestem tez ciekawa opini innych. a wiec:
z moim chlopakiem jestem rok. miedzy nami ostatnio bywa roznie. mama wrazenie ze nie stara sie jak kiedys. jest taki jakis "obojetny". jego zachowanie jest takie od okolo 3 miesiecy. bylam bardzo zszokowana gdy kiedys podczas pisania smsów napisał mi: "k.... daj mi juz spokoj" mialam wrazenie ze to nie ten sam czlowiek. przeprosil ale zdarzalo mu sie byc czesciej takim chamskim. ostatnio jednak zapytalam wprost czemu taki dla mnie jest taki bardziej obojetny, nie stara sie i wogole... jego odp brzmiala że tak to już jest jak ludzie są ze soba już pare miesiecy. ze nie ma juz tak samo jak na poczatku, juz nie sa w siebie tak zapatrzeni.

i wlasnie moje pytanie brzmi czy faktycznie taka prawda ze tak musi byc?? ze z czasem nie jest jak na poczatku? i czy zwiazek z takim podejsciem jednej z osob przetrwa?

wiem ze pierwsze miesiace to motyle itp ale przeciez osoby ktore sie kochaja po nawet kilku latach potrafia byc dla siebie mile, robic rozne rzeczy by urozmaicac zwiazek by motyle powracaly..
co Wy o tym myślicie?

[Maddillen]

Napisane przez aneeczkaaaaa

hej dziewczyny. zakladam nowe konto bo chce pozostac anonimowa.
swoje pytanie odnosze w w szczególnośći do osob ktore w takiej sytuacji byly ale jestem tez ciekawa opini innych. a wiec:
z moim chlopakiem jestem rok. miedzy nami ostatnio bywa roznie. mama wrazenie ze nie stara sie jak kiedys. jest taki jakis "obojetny". jego zachowanie jest takie od okolo 3 miesiecy. bylam bardzo zszokowana gdy kiedys podczas pisania smsów napisał mi: "k.... daj mi juz spokoj" mialam wrazenie ze to nie ten sam czlowiek. przeprosil ale zdarzalo mu sie byc czesciej takim chamskim. ostatnio jednak zapytalam wprost czemu taki dla mnie jest taki bardziej obojetny, nie stara sie i wogole... jego odp brzmiala że tak to już jest jak ludzie są ze soba już pare miesiecy. ze nie ma juz tak samo jak na poczatku, juz nie sa w siebie tak zapatrzeni.

i wlasnie moje pytanie brzmi czy faktycznie taka prawda ze tak musi byc?? ze z czasem nie jest jak na poczatku? i czy zwiazek z takim podejsciem jednej z osob przetrwa?

wiem ze pierwsze miesiace to motyle itp ale przeciez osoby ktore sie kochaja po nawet kilku latach potrafia byc dla siebie mile, robic rozne rzeczy by urozmaicac zwiazek by motyle powracaly..
co Wy o tym myślicie?

Twój Tż czuje przesyt Tobą, odpuść trochę aż sam zatęskni



Teraz doczytałam że po 9 miesiącach związku Twój Tż tak mówi, hmm... Niestety to nie jest normalne. Może z jego strony się coś wypaliło albo poznał kogos...

[201708250923]

Może przetrwa, moze nie. Pytanie, czy zgodzisz się na takie traktowanie?

[wisienka_na_torcie]

Nie w każdym związku tak jest, owszem, zawsze przychodzi etap trzeźwiejszego i chłodniejszego patrzenia na siebie nawzajem, ale wazne, żeby umiejętnie to wykorzystać dla umocnienia związku.

U Was to się zaczyna dziać już po 9 miesiącach, to dość szybko. Dodatkowo bardzo niepokojące są te odzywki Twojego Tż. Nie wyobrażam sobie tak odnosić sie do siebie w związku

Musicie pogadać i ustalić czy oboje dostrzegacie ten problem i czy oboje wykazujecie chęć, żeby coś z tym zrobić.

[Still_Alive]

a gdzie, byłam w 3 długich związkach i żaden z partnerów nie robił mi takich akcji. Fakt że byli idiotami, ale dbali o mnie i starali się.

A mój TŻ jest ze mną 2 lata, dalej pokazuje mi jak bardzo mu zależy na mnie, nie wyobrażam sobie by mi napisał sms taki jak Ty dostałaś.

Więc to nie jest normalne, nie daj sobie tego wmówić bo będziesz z roku na rok coraz bardziej nieszczęśliwa - chyba że zacznie Ci to odpowiadać.

[Madzialenka_21]

W moich poprzednich związkach zdarzały się takie odzywki, raz z mojej strony, raz ze strony partnera. Żaden z nich nie przetrwał, dlatego mogę powiedzieć, że w dużym stopniu właśnie z powodu takich odzywek każdy związek się rozpadał.

[Wisnia34]

dziewczyny. wątek pojawił się dwa razy i snujemy tutaj myśli dwutorowo...

[niemampomyslu111]

Nie wiem czy to normalne ale na pewno nie dałabym się tak traktowac, i gdyby mi wysłał partner taki tekst to miałby niezłą jazdę... Ja już jestem ze swoim długo i co? Może nie jest tak jak na początku, czyli - nie ma tej adrenaliny "o boże on mnie zaraz pocałuje!" itd... ale kulturalne zachowanie i szacunek do siebie mamy cały czas i ani ja ani mój partner nie wyobrażamy sobie żeby być wobec siebie niemiłym itp i nie ma tesktów typu "daj mi ku*wa spokój" "odwal się" tylko po prostu "kochanie, jestem zmęczona, chcę pobyć sama" itd. Jeśli ludzie się kochają to cały czas się o siebie starają Raz na jakiś czas kwiaty, wspólne wyjścia... Wiem, ze jesteśmy inni i dziwni bo bardzo sie szanujemy, ale nie wyobrażamy sobie związku inaczej...po prostu cały czas się trzeba starać

[JeanneInes]

'K***a daj mi spokój'? to nie jest tekst chłopaka do dziewczyny, nie pozwalaj sobie na takie traktowanie, bo od tego się zaczyna, uwierz, przerabiałam. Nie ma co bagatelizować takich rzeczy. Dla mnie to jest ewidentna oznaka braku szacunku. Ja za taki sms rzeczywiście, dałabym mu spokój, nie zabiegała o niego, wycofała się i czekała czy będzie się coś starał wyjaśnić, naprawić.
Jak nie, to sprawa prosta.
Nie chcemy czytać Twojej historii za pół roku w wątku 'Najgorsze numery wykręcone kobietom'...

[aneeczkaaaaa]

macie dziewczyny racje. wiem to. bylam wczesniej w zwiazku 5 letnim i nigdy nie bylam tak traktowana jak teraz... slepo robie sobie nadzieje ze bedzie taki jak kiedys ale wiem ze tak nie bedzie. dzis byla nasza pierwsza rocznica obiecywal ze sie ze mna spotka i co jak zwyukle nic... wyszlam wiec z kolezankami i oczywiscie wielka obraza i wiecie nie odzywa sie. wiec ja juz mam dosc. bo tak zwiazek nie wyglada. ja odpuszczam swoje strania i tyle.

[maszToCoChcesz]

może próba czasu?

[andzia1989r]

Nie to nie jest normalne.

Z Tż jestem 3 lata i dalej oboje jesteśmy w siebie zapatrzeni, dalej oboje się staramy. Nigdy nie usłyszałam w swoją stronę żadnego przekleństwa czy niemiłych słów. Jest po prostu NORMALNIE.

U Ciebie normalnie nie jest a Twój facet Cię nie szanuje.

Wniosek powinien byc prosty. I dla większości kobiet szanujących siebie byłby już w momencie esemesa: ✂✂✂✂a daj mi już spokój. Po prostu by jaśnie panowi ten spokój dały. Nieodwołalnie.

[aneeczkaaaaa]

moze dla niego tak. ja jej nie potrzebuje. nikt kto kocha nie potrzebuje czasu.
Nasz związek się zakończył. Staram sobie wszytsko poukładać i może tym swoim zachowaniem doprowadził do tego że jest mi łatwiej bo chyba zasługuje na kogoś kto mnie szanuje.

[rose hip]

Oczywiście że zasługujesz! Bardzo dobrzem że go pogoniłaś bo szacunek jest podstawą do tworzenia zdrowego związku - Twój się na owy nie zapowiadał.
Życzę powodzenia, na pewno pojawi się w Twoim życiu ktoś wyjątkowy )