Czy śpiewu da się nauczyć?

[1stLaDy]

Mam ciekawskie pytanie

Czy jezeli ktos ma oryginalny, fajny glos, ale nie umie go uzywac - falszuje itd. To jest mozliwosc nauczenia sie tego (nie mowie o sobie )?

Wiele artystek pobieralo nauki spiewu - na czym to wogole polega?
Ucza jak spiewac, jak nie falszowac? Da sie tego nauczyc wogole?
Zawsze myslalam ze to talent wrodzony i alo sie umie albo nie - czyli jak juz sie ma ciekawy glos to potrafi sie nim operowac...

Taka manadryna powiedzmy glos sam w sobie nie jest zly, ale wykonanie tragiczne - daloby sie ja naprostowac za pomoca lekcji?

Oswieccie mnie prosze

[kitsh]

Głos da się podszkolić. Na ile- zależy od Twoich możliwości i pracy w jaką to włożysz.
Większość artystek bierze lekcje emisji głosu.
Polegają one na ćwiczeniu głosu, przepony, niekiedy z elementami wymowy.

[margitta]

Jeżeli komuś słoń nadepnął na ucho (czyt. nie ma słuchu muzycznego) i nie potrafi powtórzyć najprostszej melodii nie fałszując to nic się nie da zrobić.

Znam kilka ciekawych głosów, którymi te osoby nie potrafią operować i to porażka Ale samego operowania głosem da się nauczyć. Tylko słuchu ci nikt nie przywróci. Poczucia rytmu raczej też nie

[mary_alice_young]

no właśnie. można pocwiczyc głos zeby ładniej brzmiał, był mocniejszy itd
ale nie mozna się nauczyc słuchu wiec jak się fałszuje to juz raczej nic nie mozna zrobic

[dzustam]

Nad tymi sprawami można pracować.

Ja kilka lat temu byłam zdecydowanie bardziej rozśpiewana, wyciągłam dużo więcej ze swojego głosu niż obecnie. Po latach nieużywania zaczęłam fałszować, co wcześniej zdarzało mi się rzadko.

W sumie to jestem przerażona, myślałam, że talent dany jest na zawsze, ale jednak nieumiejętnie wykorzystany zanika.

Nie bez powodu śpiewaczki ćwiczą, ćwiczą, ćwiczą...

Ale z totalnego antytalentu muzycznego niezbyt dużo da się wyciągnąć

[mysza007]

Napisane przez margitta

Jeżeli komuś słoń nadepnął na ucho (czyt. nie ma słuchu muzycznego) i nie potrafi powtórzyć najprostszej melodii nie fałszując to nic się nie da zrobić.

Znam kilka ciekawych głosów, którymi te osoby nie potrafią operować i to porażka Ale samego operowania głosem da się nauczyć. Tylko słuchu ci nikt nie przywróci. Poczucia rytmu raczej też nie

To jest absolutna nieprawda! Słuch muzyczny można mieć i tak samo nie używając go i nie doskonaląc można go stracić. I odwrotnie-nie mając słuchu muzycznego można go wykształcić, ale niestety bardzo długą i systematyczną pracą, wieloma godzinami ćwiczeń.

Można się też nauczyć śpiewu, do tego jest potrzebna emisja, w tym impostacja głosu, do tego także wymowa, oddech, no i melodyjność-to wszystko można wykształcić. Na swoje potrzeby, do pośpiewania w łazience, wystarczy częste śpiewanie choćby ulubionych piosenek. No ale jeśli chodzi o profesjonalne śpiewanie (wręcz zawodowe) no to są już to lata specjalistycznego kształcenia.

Poczucie rytmu także można wykształcić i także można stracić!

Ja swój głos rozwijałam także od zwyczajnych piosenek. Dziś jestem muzykiem zawodowym!

[Malla]

Zgadzam się z dziewczynami. Co do słuchu muzycznego - zależy on od pewnej wrażliwości mózgu, dlatego ma się go od urodzenia (jest też dziedziczny), a także można go wykształcić w dzieciństwie. W życiu dorosłym dzięki plastyczności mózgu można jeszcze co nieco sobie pomóc, potrzeba motywacji i dobrego nauczyciela. To naturalne, że ludzie bystrzy i inteligentni szybciej nauczą się rozróżniać tonacje lub interwały, ale niektórym nic już nie pomoże.

Ciężko stracić słuch muzyczny, bo nie jest to tylko umiejętność, tak jak sportowiec po latach bez treningu zawsze będzie bardziej sprawny od osoby, która trenuje rzadko lub wcale i nigdy nic nie osiągnęła, ze względu na indywidualne właściwości mięśni i móżdżku. Kiedyś intensywnie pływałam przez pół roku pod okiem instruktora, ale zawsze byłam gorsza mimo poprawnej techniki od osób, które choćby dopiero co nauczyły się pływać same w jeziorze - jestem kompletnie nieuzdolniona sportowo mimo szczerych chęci.

Według mnie wysłanie dziecka do szkoły muzycznej, jeśli tylko tego chce, niesamowicie rozwija!

Można nauczyć się czysto, poprawnie zaśpiewać piosenkę, co widać po aktorach grających w musicalach, np. Meryl Streep w "Mamma mia" lub Ewan McGregor w "Moulin Rouge". Jednak ciężko osiągnąć karierę bez odpowiedniej barwy głosu, skali i dopasowanego do nich repertuaru.

[Ruffian]

Głos da się wykształcić, ba - nawet jak ktoś "nie ma" głosu, to może się nauczyć przyzwoicie śpiewać, pod warunkiem, że ma dobry słuch.

Co, mam wrażenie, jest teraz rzadkością (a to dzięki mp3, dyskotekom, słuchawkom, etc).

[Wyrak]

Jak juz bylo wspomniane - glos, jego emisje mozna wycwiczyc, ale jesli nie masz sluchu, to go nie wyksztalcisz.

[Malla]

Dla mnie najważniejsza jest barwa głosu, a to ciężko wyćwiczyć.

[impegata]

Głos trzeba ćwiczyc, mam dużo koleżanek spiewajacych, niektóre maja prawdziwy talent, ale dopiero po lekcjach z emisji, impostacji itp pokazują całe piękno, siłę i barwe swojego głosu. Czasem są to długie i żmudne cwiczenia, ale warte zachodu!
Co do tego czy można się od tak nauczyc spiewac, myślę, ze pewne rzeczy można podszkolić, ale wiekszosc to własnie talent

[winnieitashi]

barwę akurat da się wyćwiczyć, sprawdziłam na sobie, kiedy chcę śpiewam sopranem, kiedy chcę - altem... to samo z dykcją, przeponą, odpowiednim rozdysponowaniem powietrza itd. słuch - jeśli ktos nie ma absolutnie - nic nie pomoże, jeśli ktoś ma ale o tym nie wie - bardzo łatwo i stosunkowo szybko da się ten problem naprawić i nauczyc osobę używania tegoz słuchu; głos, hmm... w większości zależy od indywidualnej budowy krtani, ułożenia, grubości i długości strun głosowych, więc za wiele się samą pracą i ćwiczeniami nie zmieni, chyba że ktos ma ochotę na operację... co do poczucia rytmu - wątpię, żeby to sie dało tak po prostu wyćwiczyć... no ale jeśli sie śpiewa np w chórze to od tego jest dyrygent, żeby ewentualnie wskazać, kiedy zacząć, kiedy skończyć, przyciszyć, zgłośnic itd

przy czym jeśli ktoś naprawdę nie ma słuchu/głosu to nie ma co się pchac na muzyka, lepiej niech się weźmie za malowanie
ale znam mnóstwo osób, które głos i słuch mają, ale nie chcą tego wykorzystać, a szkoda, bo parę lekcji na pewno baaardzo by je rozwinęło

uf. to chyba tyle.

[sparx]

Ja spiewam zawsze i wszedzie (no moze troche przesadzilam)
ale uwielbiamspiewac i nie obchodzi mnie to ze robie okropnie czy pieknie
spiewac kazdy moze
ale cwicze sama swoj głos i musze przyzanc ze jest lepszy

[1stLaDy]

ja tez spiewam w domu...ale tylko moj pies to slyszy

[sparx]

hehe ja tez staram sie kiedy nikt nie słyszy i nie widzi moich min

[Malla]

winni - chodzi mi o barwę, a nie tonację, czyli miękkość Norah Jones albo żabi skrzek Tatiany Okupnik. Tatiana akurat miała wcześniej normalny głos, ale Sokal dostrzegł w niej potencjał i ćwiczył, ćwiczył... aż wyszło trochę irytująco. Ale jak przystopuje trochę ze skrzeczeniem, to świetnie śpiewa. Śpiewasz w jakimś chórze albo solo?

J.Hetfield z Metallici też brał lekcje śpiewu i przed każdym koncertem robi ćwiczenia. Widziałam w "Monsters Inc.".

1st lady - mnie słuchają pająki i rybiki

[1stLaDy]

dla mnie fenomenem jest christina aguilera

[Malla]

Technicznie z tych najbardziej znanych: Celine Dion, Mariah Carey, nieżyjąca już Eva Cassidy... Wiele można wymieniać, a każda się kiedyś uczyła i każda robi ćwiczenia przed koncertem. Nawet Doda się uczyła, co słychać, bo śpiewa czysto (tylko jej sposób śpiewania z taką manierą mi się zupełnie nie podoba).

EDIT: Jak mogłam zapomnieć. Absolutnie fenomenalna jest Anna Maria Jopek. Słucham jej od samego początku i widzę, jak jej głos ewoluuje - najpierw szkoła w NY, potem dalsze eksperymenty... Nie mówimy w tym wątku o muzyce, wiem że jej dokonania mogą się nie podobać. Ale głos... byłam na jej koncercie. W jaki niesamowity sposób wydaje z siebie dźwięki! Zupełnie nie potrzebuje mikrofonu. Delikatne tony wydaje z siebie głośno jak z jakiejś tuby, nie tracąc ich miękkości. Słodycz dla uszu. Jej dźwięki przenikały słuchaczy, nawet dresów, którzy w jakimś konkursie wygrali bilety i chyba nie zdążyli sprzedać ;]

[winnieitashi]

do opinii o Annie Marii Jopek się przypinam
a prywatnie dodam że uwielbiam Jasona Mraza na żywo, cokolwiek by o nim nie powiedzieć (i jakkolwiek miałoby się to do tematu)

Malla - owszem, śpiewam od dość dawna i praktykę mam dość sporą, tak samo jak kontakt z najlepszymi specjalistami od emisji itp

[Ruffian]

Fenomenalna pod względem warunków głosowych (i techniki... i nie tylko z resztą) to jest Grażyna Auguścik. Kto nie zna - polecam, zwłaszcza na żywo.

Muzyki można nie lubić, ale w porównaniu do niej to taka np. Jopkowa jest lata świetlne w tył

[olcik_07]

Głos można wyszkolić i słuch też ćwiczenia czynią mistrza! śpiewam od długiego czasu i wiem co mówie a jeśli chodzi o samą emisje głosu, to najlepiej ćwiczyć najpierw w grupie a potem solo. W grupie spróbować śpiewać głośno i wyrażnie a potem solo ciszej. To sie dopracuje z czasem. I nie można mówić, że jak sie nie ma słuchu to nic sie nie da zrobić. Zawsze można, nawet w najmniejszym stopniu podszkolić słuch muzyczny. Ludzie z dobrym suchem muzycznym mają poprostu łatwiej.i tyle.

Jak śpiewacie to zapraszam na mój wątek dla śpiewających!

[Malla]

Śpiewałam od dzieciństwa w chórach, ale litując się nad słuchaczami, obecnie robię to jedynie na imprezach

Jakbyście kiedyś śpiewały w Krakowie, to dajcie znać

[masseur]

No dobra. Odświeżę 4-letni post :P

A więc mam 17 lat i chcę zacząć śpiewać. (znaczy śpiewam od kilku lat, ale robię to tak dla siebie, tylko w domu, gdy jestem sam (szczerze mówiąc przez te kilka lat nikt nie słyszał jak śpiewam;p). Jednak teraz chciałbym zacząć się rozwijać w tym kierunku).
Pierwsze pytanie. Czy nie jest za późno ?

Nagrałem telefonem 3 kawałki (2 pierwsze przed chwilą, a ten trzeci, miesiąc temu). Powiedzcie czy jest w nich coś ciekawego i na ile oceniacie mój początek ?
Tak, początek, bo od przyszłego tygodnia idę na pierwszą lekcję śpiewu, ale chce mieć pewność czy się tylko nie ośmieszę. Także PROSZĘ O SZCZEROŚĆ! (mówienie, że jest ładnie, tylko po to, aby nie było mi smutno, tylko mnie zdołuje, bo w końcu i tak się dowiem jaka jest prawda )

http://siedemdziesiatpiec.wrzuta.pl/...8lYY/nagranie1
http://siedemdziesiatpiec.wrzuta.pl/...lTE4/nagranie2
http://siedemdziesiatpiec.wrzuta.pl/...C/szybka_proba

Pozdrawiam.

[sweeney]

Napisane przez masseur

No dobra. Odświeżę 4-letni post :P

A więc mam 17 lat i chcę zacząć śpiewać. (znaczy śpiewam od kilku lat, ale robię to tak dla siebie, tylko w domu, gdy jestem sam (szczerze mówiąc przez te kilka lat nikt nie słyszał jak śpiewam;p). Jednak teraz chciałbym zacząć się rozwijać w tym kierunku).
Pierwsze pytanie. Czy nie jest za późno ?

Nagrałem telefonem 3 kawałki (2 pierwsze przed chwilą, a ten trzeci, miesiąc temu). Powiedzcie czy jest w nich coś ciekawego i na ile oceniacie mój początek ?
Tak, początek, bo od przyszłego tygodnia idę na pierwszą lekcję śpiewu, ale chce mieć pewność czy się tylko nie ośmieszę. Także PROSZĘ O SZCZEROŚĆ! (mówienie, że jest ładnie, tylko po to, aby nie było mi smutno, tylko mnie zdołuje, bo w końcu i tak się dowiem jaka jest prawda )

http://siedemdziesiatpiec.wrzuta.pl/...8lYY/nagranie1
http://siedemdziesiatpiec.wrzuta.pl/...lTE4/nagranie2
http://siedemdziesiatpiec.wrzuta.pl/...C/szybka_proba

Pozdrawiam.

Mnie się niestety Twój wokal nie podoba , no ale ja nic wspólnego z muzyką nie mam, więc to czysto subiektywna opinia

[masseur]

Wokalem tego nazwać na pewno nie można, bo ja dopiero zaczynam
To są próbne, spontaniczne nagrania, chcę tylko wiedzieć jakie waszym zdaniem mam warunki na start. Czy warto zabierać się za to ? (znaczy próbować zawsze warto, ale co dalej ...)

Prosiłbym o wypowiedź kogoś kto się zna muzyce

Niemniej jednak, dzięki sweeney za szczerą opinię

[skrywana_fantazja]

Da się, da - nawet jesli ktoś fałszuje. Można go naprowadzić na czyste dźwięki, ale potrzeba dużo wkładu i pracy pod okiem profesjonalisty. W mojej miejscowości jest koleś, który strasznie fałszował, ale miał fajny głos. Podszkolił się i teraz można go usłyszeć w radiu.

Śpiewanie to tak jak każda inna umiejętność - do wytrenowania aczkolwiek predyspozycje wrodzone bardzo sie przydają i niesamowicie ułatwiają ten proces.

---------- Dopisano o 20:09 ---------- Poprzedni post napisano o 19:56 ----------

masseur - ja też śpiewam i trochę sie na tym znam. Mnie sie średnio podoba, przy refrenie ,,Allelujah" nie pasi mi buczenie. Śpiewasz nudno, emocje są nieadekwatne, widać to szczególnie w ostatniej piosence religijnej. Wczuj sie w te teksty. Musisz wiedzieć o czym śpiewasz. To jest trochę jak aktorstwo. Poza tym czysto. Idź na te lekcje, przydają Ci się i na pewno się nie ośmieszysz tylko czegoś nauczysz. To trzeba ćwiczyć. Ja chodziłam na zajęcia muzyczne - babka nam mówiła, ze predyspozycje to tylko 50%, Ty te 50% masz więc nie marnuj się. Powodzenia

[masseur]

"Podgłaszania się" też da się nauczyć ?
Bo np. jak chodzę na takie tam spotkania (30-osobowe) i śpiewamy sobie jakieś piosenki, to moja koleżanka, która już dość długo śpiewa, śpiewa tak mega głośno. Ja jak próbuję tak głośno zaśpiewać to głos mi się załamuje i zamiast śpiewać to krzyczę.

przy refrenie ,,Allelujah" nie pasi mi buczenie

Czekałem właśnie na to, aż ktoś to skrytykuje, bo tutaj na serio zamuliłem Widać, że znasz się na rzeczy Przyznaję, że śpiewałem z nudą, ogólnie to nagrywałem to tak po cichu. ;p Jutro spróbuję nagrać to samo, ale trochę żywiej, zobaczymy
Dzięki.

[skrywana_fantazja]

masseur - da się. Edyta Górniak tez kiedyś krzyczała.
Mnie sie podoba w Tobie to, ze masz zapał, chcesz. Tacy ludzie się wyrobią.

[masseur]

Mnie sie podoba w Tobie to, ze masz zapał, chcesz. Tacy ludzie się wyrobią.

Właśnie tak czytam i słucham i dowiaduję się, że sporo jest ludzi z potencjałem muzycznym, ale oni po prostu tego nie wykorzystują. Słyszałem też, że nawet ktoś słaby, jak się weźmie do roboty to może osiągnąć spory sukces, bo przy ciężkiej pracy można wyrobić technikę (podparcia, vibrato itp), a nawet barwę. Bo więcej zależy od ciężkiej pracy niż od talentu, ale ten drugi też jest ważny Tak przynajmniej słyszałem.

[masseur]

A mam jeszcze takie pytanie do was. Po czym rozpoznać czy śpiewam przeponą czy gardłem. Bo nie mam zielonego pojęcia czym śpiewam. Wiem, że oddycham przeponą.