problem:( czy powinnam być kierowcą?

[susie7891]

hej, mam problem ponad miesiąc temu zdałam prawo jazdy, ale teraz tak sobie myśle, że nie wiem czy powinnam być kierowcą... zupełnie nie mam orientacji w terenie. nie wiem skąd ludzie wiedzą jak gdzie dojechać, chociaż są gdzieś 1szy raz. jadę gdzieś, potem wracam i nie pamiętam jak wrócić, chociaż już szłam/jechałam tą drogą. jako kierowca pasowałoby żebym wiedziała jak gdzie jechać, prawda? a nie będę przecież całe życie jeździła tylko po znanych mi trasach, ale nie wyobrażam sobie żeby jechać po jakiejś nieznanej drodze, pogubie się i tyle będzie z tego wszystkiego... złapałam doła ale może da się z tym coś zrobić? da się tego nauczyć czy człowiek się z tym po prostu rodzi?

[kasica6662]

Też mam słabą orientację w terenie dlatego do większego miasta jeżdżę z kimś kto zna trasę lub zdaję się na nawigację. Jednocześnie próbuję zapamiętać jak najwięcej szczegółów z trasy i z każdym następnym wypadem w to miejsce jest już łatwiej

[a40adf61f4fa839fc99377457d0e94ddcb8a5d57]

Wyrobisz się. Ja przez większość życia jeździłam komunikacją miejską, która wiadomo, nie jeździ najkrótszą drogą. Jako kierowca od niedawna - znam tylko niektóre trasy, tak poza tym to pozostaje patrzeć na znaki i nie robić z tego problemów. Doświadczeni kierowcy też czasem pojadą nie tedy co trzeba, zawrócą, albo dotrą nieco okrężną drogą. Nikt przecież nie ma w głowie dżipiesa.

Ja póki co motam się z wszelkimi ślimakami (obwodnice itp) Wjeżdżam, skupiam się żeby się nie ślizgać i nie walnąć w barierkę (wszędzie lód ), a po chwili nie wiem ile tego koła zrobiłam... zjeżdżam ze ślimaka i przede mną rondo w szczerym polu, zero drogowskazów, i co dalej? W lewo? W prawo? A co ma być to będzie... Najwyżej się zawróci i tyle.

Na pewno dużo łatwiej jeździ się po mieście, które się zna. Ale nie szukaj dziury w całym jeśli to jedyny Twój problem w jeździe.

[susie7891]

[1=a40adf61f4fa839fc993774 57d0e94ddcb8a5d57;3884836 4]Wyrobisz się. Ja przez większość życia jeździłam komunikacją miejską, która wiadomo, nie jeździ najkrótszą drogą. Jako kierowca od niedawna - znam tylko niektóre trasy, tak poza tym to pozostaje patrzeć na znaki i nie robić z tego problemów. Doświadczeni kierowcy też czasem pojadą nie tedy co trzeba, zawrócą, albo dotrą nieco okrężną drogą. Nikt przecież nie ma w głowie dżipiesa.

Ja póki co motam się z wszelkimi ślimakami (obwodnice itp) Wjeżdżam, skupiam się żeby się nie ślizgać i nie walnąć w barierkę (wszędzie lód ), a po chwili nie wiem ile tego koła zrobiłam... zjeżdżam ze ślimaka i przede mną rondo w szczerym polu, zero drogowskazów, i co dalej? W lewo? W prawo? A co ma być to będzie... Najwyżej się zawróci i tyle.

Na pewno dużo łatwiej jeździ się po mieście, które się zna. Ale nie szukaj dziury w całym jeśli to jedyny Twój problem w jeździe. [/QUOTE]
no może i tak, rzeczywiście może nie warto aż tak sie tym przejmować ale dziwi mnie fakt, że np. ludzie dostają zapisany jakiś adres domu gdzie maja się udać, i jadą, po prostu jadą jakby znali każdą ulice w każdym mieście na pamięć tak mi sie wydaje... tez bym tak chciała ale ta moja orientacja sprawia jednak problemy... może będzie troche lepiej jak dłużej i częściej będę jeździć po miastach (o ile się nie zgubie i jakimś cudem wrócę do domu)

[mm444]

Treść usunięta

[martini.]

No dokładnie, kup sobie GPS.

Ja tak zrobiłam. Jeździłam po mieście, w którym zdawałam prawko, ale nie mieszkałam tu wtedy, więc oprócz kilku głównych ulic, nie kojarzyłam nic. Do tego jeszcze na początku dochodził stres "co jak źle skręcę, co jak nie zmienię na czas pasa ruchu" etc. moje miasto, to uliczna dżungla. Trochę już jeździłam po kraju i nigdzie nie ma takiego braku kultury, jak tutaj.

Kupiłam więc GPS, wybrałam jakiś bardzo podstawowy model, bo był mi potrzebny tylko po to, żeby czuć się bezpiecznie. I naprawdę dawało to super radę. Teraz już go nie używam praktycznie wcale, ale też się zdarza, jak jadę gdzieś, gdzie mam bardzo mgliste pojęcie, jak trasa przebiega.

Warto jest też mieć "pod telefonem" kogoś, kto w razie czego Ci pomoże. U mnie to był tata, który mam wrażenie, zna wszystkie trasy na świecie i okolicach. Teraz też jest to TŻ, który ma podobnie

A potem zobaczysz, wyrobisz sobie orientację, "swoje" trasy, trasy alternatywne do nich. Na pewno dasz radę

[PannaCola]

Ja, kiedy niezupełnie wiem gdzie mam jechać, rzucam sobie okiem na google maps
a orientację w terenie też mam słabą i na początku bywało różnie,ale teraz jakoś daje radę
Więc Ty też na pewno sobie poradzisz

[emilia525]

Zazdroszczę problemuZa którym razem zdałaś prawko?

[Dolce_Angelo]

Też mam niestety słabą orientacje.Dlatego sama zastanawiam się czy pójść na kurs u siebie w mniejszym mieście czy w Warszawie,bo później tam się poruszać na wyczucie trochę mnie przeraża,ale od siebie radze GPS .

[Gruffi]

Spokojnie, nie Ty pierwsza i nie ostatnia masz problemy z orientacją w terenie Też mam ten problem, jednak zauważyłam, że im dłużej jeżdzę (1,5 roku prawko) to jakoś bardziej się wyrabia ta orientacja
Jadąc w nowe miejsce weź ze sobą osobę, która zna tą drogę lub poprostu załącz GPS Jeśli nie masz, to możesz sobie najpierw oblukać drogę na googlowskich mapach, nawet możesz sobie rozrysować mniej więcej trase na kartce i poradzisz sobie Teraz Ci się tylko tak wydaje, że sobie możesz nie poradzić na nowej drodze czy coś, ale spokojnie Z czasem i dłużej będziesz jeździć tym lepszą będziesz miała ta orientację Jako kierowca bardziej się skupiasz na tym gdzie jedziesz, gdzie skręcasz niż będąc pasażerem. Dla tego nie poddawaj się Powoli sobie wyznaczaj nowe trasy, nie jakoś daleko, tylko blisko, ale takie, gdzie jeszcze nie byłaś, przeanalizuj na mapie i powoli poznawaj nowe trasy, przełamiesz tym lęk przed tym, że np. się zgubisz.

[Pani_Migotka]

Kup sobie GPS i jeździj z nim. Z czasem przestaniesz go potrzebować

[Chryzia]

Napisane przez Gruffi

Spokojnie, nie Ty pierwsza i nie ostatnia masz problemy z orientacją w terenie Też mam ten problem, jednak zauważyłam, że im dłużej jeżdzę (1,5 roku prawko) to jakoś bardziej się wyrabia ta orientacja
Jadąc w nowe miejsce weź ze sobą osobę, która zna tą drogę lub poprostu załącz GPS Jeśli nie masz, to możesz sobie najpierw oblukać drogę na googlowskich mapach, nawet możesz sobie rozrysować mniej więcej trase na kartce i poradzisz sobie Teraz Ci się tylko tak wydaje, że sobie możesz nie poradzić na nowej drodze czy coś, ale spokojnie Z czasem i dłużej będziesz jeździć tym lepszą będziesz miała ta orientację Jako kierowca bardziej się skupiasz na tym gdzie jedziesz, gdzie skręcasz niż będąc pasażerem. Dla tego nie poddawaj się Powoli sobie wyznaczaj nowe trasy, nie jakoś daleko, tylko blisko, ale takie, gdzie jeszcze nie byłaś, przeanalizuj na mapie i powoli poznawaj nowe trasy, przełamiesz tym lęk przed tym, że np. się zgubisz.

Święta prawda, podpisuję się pod tym rękami i nogami
Na samym początku jest trudno, a czasem nabywa się wprawy, trzeba cierpliwości... ja na początku to nawet nie wiedziałam jak dojechać na stację paliw, a teraz się jeździ tu i tam.... czasem zdarza się zgubić właściwą uliczkę, ale co tam, łapie się pierwszą możliwość zawrócenia i nadrabia się straty trasowe. Ale najważniejsze to nie załamywać się przy jednej, drugiej czy nawet dziesiątej pomyłce trasy (mówię z doświadczenia dwuletniego kierowcy). Na początku dobrze brać "pilota"- najlepiej też kierowce, a potem z czasem będzie coraz lepiej

[mermaidia]

nie Ty jedna masz taki problem, zresztą nie tylko kobiet to dotyczy, wierz mi

Ja na początku też słabo orientowałam się w terenie, bardzo uważałam na tablice kierunkowe, zwracałam uwagę na tablice z nazwami ulic. Mam GPS (czasem prowadzi w złym kierunku ), mam atlas samochodowy i dobrze, że jest coś takiego jak Google street view Polecam!

Kiedy mam jechać w miejsce, w którym nie byłam nigdy, albo bywałam sporadycznie posiłkuję się właśnie mapami Google. W dużych miastach niestety sytuacja często potrafi się zmieniać, GPS trzeba aktualizować, a i Google nie zawsze jest aktualny. Pomyłka ludzka rzecz, zawsze gdzieś tam się dojedzie - tego się nauczyłam przez prawie 3 lata jazdy autem (najpierw na kursie i 2 lata już jestem po kursie, z prawkiem). Nie przejmuj się, nie startujesz przecież na taksówkarza

[Patrycja_Jas]

Korzystaj na początku z nawigacji Potem nabierzesz ogłady i wprawy

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Napisane przez susie7891

hej, mam problem ponad miesiąc temu zdałam prawo jazdy, ale teraz tak sobie myśle, że nie wiem czy powinnam być kierowcą... zupełnie nie mam orientacji w terenie. nie wiem skąd ludzie wiedzą jak gdzie dojechać, chociaż są gdzieś 1szy raz. jadę gdzieś, potem wracam i nie pamiętam jak wrócić, chociaż już szłam/jechałam tą drogą. jako kierowca pasowałoby żebym wiedziała jak gdzie jechać, prawda? a nie będę przecież całe życie jeździła tylko po znanych mi trasach, ale nie wyobrażam sobie żeby jechać po jakiejś nieznanej drodze, pogubie się i tyle będzie z tego wszystkiego... złapałam doła ale może da się z tym coś zrobić? da się tego nauczyć czy człowiek się z tym po prostu rodzi?

To że masz słabą orientację w terenie nie znaczy że nie umiesz jeździć. Ja ani prowadzić nie potrafię ani nie mam orientacji w terenie.
Jeśli masz umiejętności to jeździj dziewczyno.

[solina1]

Słaba orientacja w terenie to jeszcze nie tragedia Ja jeżdżę z GPSem i jakoś sobie radze.

[An86]

Cześć dziewczyny jak mogę to tu przeniosę swój post (jeśli autorka się nie pogniewa).
I ja trafiłam właśnie na to forum w poszukiwaniu dobrej rady, wsparcia czy czegoś w tym rodzaju!
Nie posiadam jeszcze prawa jazdy i dość długo z różnych wzgledów na taki kurs się nie zapisywała. Aż wreście przyszła pora i od stycznia chodzę na taki kurs (dodam, że nigdy nie siedziałam za kierownicą i nie odróżniałam sprzęgła od hamulca, a hamulca od gazu,itp.)
Niedawno zaczęłam jazdy i po pierwszych 3 godzinach byłam raczej zadowolona, aż do wczoraj gdzie miałam jazdę w rozpoczynających się korkach i pośpiechu ludzkim do domu. Masakra bałam się,że w kogoś przywalę! Ciasno na ulicach, ludzie zajeżdzający mi drogę. Przechodnie na pasach. Tak się wystraszyłam! I od wczoraj mam takiego doła, że nie wiem jak będzie na następnej jeździe......
Nie wiem czy się nadaję do jazdy samochodem, jak pokonać lęk który mam

[susie7891]

Napisane przez An86

Cześć dziewczyny jak mogę to tu przeniosę swój post (jeśli autorka się nie pogniewa).
I ja trafiłam właśnie na to forum w poszukiwaniu dobrej rady, wsparcia czy czegoś w tym rodzaju!
Nie posiadam jeszcze prawa jazdy i dość długo z różnych wzgledów na taki kurs się nie zapisywała. Aż wreście przyszła pora i od stycznia chodzę na taki kurs (dodam, że nigdy nie siedziałam za kierownicą i nie odróżniałam sprzęgła od hamulca, a hamulca od gazu,itp.)
Niedawno zaczęłam jazdy i po pierwszych 3 godzinach byłam raczej zadowolona, aż do wczoraj gdzie miałam jazdę w rozpoczynających się korkach i pośpiechu ludzkim do domu. Masakra bałam się,że w kogoś przywalę! Ciasno na ulicach, ludzie zajeżdzający mi drogę. Przechodnie na pasach. Tak się wystraszyłam! I od wczoraj mam takiego doła, że nie wiem jak będzie na następnej jeździe......
Nie wiem czy się nadaję do jazdy samochodem, jak pokonać lęk który mam

słuchaj mi się wydaje że narazie nie masz powodów żeby się dołować, to zupełnie normalne że się wystraszyłaś. po 3 godzinach byłaś ledwo co przyzwyczajona do samego pojazdu, a co dopiero do takiej trudnej sytuacji na drodze. do wszystkiego się przyzwyczaisz, stres będzie coraz mniejszy ja odkąd odebrałam prawo też miałam kilka takich sytuacji ale im częściej się w takich znajdowałam tym lepiej sobie w nich radziłam, więc spoko im więcej godzin jazd tym będzie coraz lepiej, zobaczysz

[spejsik]

Napisane przez An86

Cześć dziewczyny jak mogę to tu przeniosę swój post (jeśli autorka się nie pogniewa).
I ja trafiłam właśnie na to forum w poszukiwaniu dobrej rady, wsparcia czy czegoś w tym rodzaju!
Nie posiadam jeszcze prawa jazdy i dość długo z różnych wzgledów na taki kurs się nie zapisywała. Aż wreście przyszła pora i od stycznia chodzę na taki kurs (dodam, że nigdy nie siedziałam za kierownicą i nie odróżniałam sprzęgła od hamulca, a hamulca od gazu,itp.)
Niedawno zaczęłam jazdy i po pierwszych 3 godzinach byłam raczej zadowolona, aż do wczoraj gdzie miałam jazdę w rozpoczynających się korkach i pośpiechu ludzkim do domu. Masakra bałam się,że w kogoś przywalę! Ciasno na ulicach, ludzie zajeżdzający mi drogę. Przechodnie na pasach. Tak się wystraszyłam! I od wczoraj mam takiego doła, że nie wiem jak będzie na następnej jeździe......
Nie wiem czy się nadaję do jazdy samochodem, jak pokonać lęk który mam

spoko
ja mialam takie nerwy ze prawie rzygalam ze stresu
mialam chwile zwatpienia i uwazalam sie za debilke
ale pomalu pomalu szlo, instruktor mnie chwalil
od 2 miesiecy jezdze i radze sobie b dobrze

[LaCandy]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

To co opisujesz jest normalne, zostałaś po prostu rzucona na głęboką wodę i teraz musisz się nauczyć w niej pływać. To wcale nie jest aż tak straszne na jakie wygląda, pamiętaj że każdy kierowca też musiał się wszystkiego nauczyć od początku, nikt się nie rodzi mistrzem kierownicy, to umiejętności które trzeba nabyć.

Będą różne sytuacje na drogach, w zależności od tego gdzie mieszkasz możesz mieć różne problemy w porównaniu z którymi korek to tak naprawdę nic - > chociażby bardzo gęste mgły albo bardzo silne podmuchy wiatru. Sama się przekonasz, że jeszcze nie raz czeka Cię wiele 'niespodzianek' na drodze. Niczym się nie przejmuj, nie analizuj tego za bardzo - jedyne co to myśl logicznie - po prostu się skup na tym co robisz, zachowuj zimną krew (nie wpadaj w żadną panikę, nie bój się) i pamiętaj żeby się nie spieszyć, bo będziesz miała zawsz czas na reakcję. To w zupełności Ci wystarczy, nie trać wiary w siebie - nadajesz się na kierowcę!

Ja dostałam 'szkołę życia' jak zaraz po odebraniu prawa jazdy wracałam od znajomych w nocy w najgorszej mgle jakiej kiedykolwiek doświadczyłam prowadząc samochód, a do domu miałam ponad 30km. I nic się nie stało, zachowałam zimną krew i od tamtej pory już rok jeżdżę prawie codziennie, wiem że nie ma co panikować tylko po prostu trzeba się skupić i nie spieszyć.
Trzymam kciuki za Ciebie!

[karolca]

jak nie wiem gdzie jest miejsce celu mojej podrozy zerkam na mape. i tyle wystarcza. czasem zobacze trase przejazdu, droge alternatywna. i jade.

[mm444]

Treść usunięta

[karolca]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

znam nawet osoby, które nie potrafią posługiwać się mapą ale nie wiem czy jest to powód do chwalenia się...

[mm444]

Treść usunięta

[An86]

Susie7891 spejsik LaCandy dziękuję za Wasze słowa! Podniosło mnie to na duchu!
Od tamtej pory nie miałam jeszcze kolejnej jazdy (instruktor na urlopie ) ale powiem Wam szczerze,że ciągle o tym myślę. Po tak długiej przerwie będzie na pewno nie lekko.....
Bardzo chciałabym mieć prawko bo wiadomo niezależność i jak będą dzieci to sama wszystko załatwię tylko się boję, że jak należę do osób które nie da się nauczyć albo co gorsza zrobie kurs, a nie będę jeździć bo będę się bała..... nie ma co prorokować...
Mam nadzieję, że lęk minie.

[LaCandy]

An86 ---> najgorsze co możesz zrobić, to skończyć kurs, odebrać prawo jazdy a potem nie jeździć!! Pamiętaj że prawo jazdy to tak naprawdę dopiero 'prawo do samodzielnej nauki'. Musisz się później przełamać i jeździć, nawet na bardzo małe dystanse, zawsze to coś. Ja też się bałam, ale w końcu sama się przemogłam bo za dużo wysiłku mnie to kosztowało. Nie pozwól żeby Twoje starania poszły na marne!
Nie po to wydajesz pieniądze na kurs i egzamin, który co jak co ale w Polsce jest bardzo drogi - żeby potem wszystko zapomnieć. Jedyna metoda to jeździć i się nie przejmować że np. krzywo jest auto zaparkowane, z czasem człowiek do wszystkiego dochodzi, tu podjedzie, tam przekręci i już samochód stoi prosto - tak jest ze wszystkim, nie ma się co poddawać tylko próbować, nawet po swojemu - byle zgodnie z przepisami i bezpiecznie!

[wild_horse]

Napisane przez susie7891

hej, mam problem ponad miesiąc temu zdałam prawo jazdy, ale teraz tak sobie myśle, że nie wiem czy powinnam być kierowcą... zupełnie nie mam orientacji w terenie. nie wiem skąd ludzie wiedzą jak gdzie dojechać, chociaż są gdzieś 1szy raz. jadę gdzieś, potem wracam i nie pamiętam jak wrócić, chociaż już szłam/jechałam tą drogą. jako kierowca pasowałoby żebym wiedziała jak gdzie jechać, prawda? a nie będę przecież całe życie jeździła tylko po znanych mi trasach, ale nie wyobrażam sobie żeby jechać po jakiejś nieznanej drodze, pogubie się i tyle będzie z tego wszystkiego... złapałam doła ale może da się z tym coś zrobić? da się tego nauczyć czy człowiek się z tym po prostu rodzi?

Spokojnie, też tak mam . Brak mi orientacji w terenie, gdy jestem w mieście, nie umiem zapamiętać nawet stosunkowo prostej trasy (chyba że wykuje na pamięć, na którym rondzie/skrzyżowaniu w którą stronę jechać ). No i też trochę przerażają mnie trasy, których nie znam.

Generalnie jestem dzieckiem buszu - po lesie łażę non stop i tylko raz zdarzyło mi się zgubić, zawsze wiem gdzie jestem i zawsze znajdę jakąś ścieżkę, mało tego - zapamiętuję ścieżki, po których już chodziłam, wiem gdzie mnie zaprowadzą - co raczej nie zdarza mi się w miejskiej dżungli