|
|
#1 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 22
|
Musze się wygadać, pomóżcie
Przepraszam Wizażanki, jeżeli zakładam wątek nie tam gdzie powinnam.
Z TŻ jestem prawie 7 lat. Zawsze się dogadywaliśmy i prawie nie kłóciliśmy do czasu aż postanowiliśmy wziąć ślub (wrzesień 2012).. Nasze kłótnie wiążą się z organizacją wesela. Moja rodzina jest bardzo duża i moi rodzice chcą Nam wyprawić wesele na 130 osób z czego rodziny TŻ i jego znajomych będzie ok 30 osób. TŻ chciał początkowo małe przyjęcie tylko w gronie naszych najbliższych na ok 40 osób w restauracji. Ja jednak wole mieć większe wesele bo zawsze chciałam by ten dzień był wyjątkowy, odmienny, a nie tylko obiad w restauracji i do domu. Moi rodzice powiedzieli TŻ ze wesprą go finansowo i dołożą mu połowę pieniędzy na alkohol i napoje. To przekonało mojego TŻ i sprawa wydawała się być zamknięta. Niestety TŻ jest ostatnio jakiś inny i wolałaby chyba jednak skromniejsze wesele .. W niedziele byłam u TŻ i jego matka wciąż mówiła ze teraz robi się małe przyjęcia itp Miałam tego po dziurki w nosie i nawet nie miałam ochoty z nią rozmawiać, poprostu milczałam i miałam gdzieś co mówi. Teraz jednak zastanawiam się czy poglady jego matki nie mają wpływu na jego zachowanie. Dodam, że mój TŻ do bogatych nie nalezy a jego matka ma tylko 600zł renty i nie może go wesprzeć finansowo w organizacji wesela. Może mówi tak bo jest jej przykro ze moi rodzice tak Nam pomagają finansowo a ona nie jest w stanie pomóc swojemu synkowi i nie dołoży mu do wesela. Wspieram go jednak ja. Pytam czy mu nie dołożyć i mu daje pieniądze lub poprostu płace za coś w tajemnicy przed swoimi rodzicami. Nie chce by oni myśleli że TŻ ciągle jest bez kasy i wszystko jest na mojej głowie a w przyszłości on bedzie na moim utrzymaniu. Wierze w niego, ma pracę w poważnej instytucji państwowej ale niestety nie ma znajomości i ma płace minimalną a premie idą zawsze do pupilów. Bardzo go kocham ale nie wiem co myśleć. Z jednej strony TŻ ma jakby pretensje że takie duże wesele i pewnie chodzi mu o to ile go to bedzie kosztować a z drugiej strony kupił sobie garnitur i dodatki za 4 tys. Nawet moja suknia ślubna i dodatki tyle nie kosztowały. Jak jest u mnie albo rozwozimy zaproszenia to jest miły i kochany a gdy wraca do swojego domu i swej mamusi (jest jedynakiem) to wydzwania do mnie i mówi przez telefon, że po co takie duże wesele, po co tylu gości i że on mówił że chce mieć małe przyjęcie. Ze złości wypaliłam, że wg niego najlepiej gdyby przyjecie było u niego na działce, zrobiłby grilla i zaoszczędził kase ale za to zero wyjątkowości dnia bo grilla to ja moge sobie zrobić z najbliższą rodziną kiedy bede chciała a to jest Nasz ślub i chce by było wyjątkowo .. Bardzo go tym uraziłam.. Nie odzywa się do mnie.. Pomóżcie.. czy to takie złe że ja chce prawdziwe wesele a nie jakiś obiad w restauracji albo grilla? i może wyjaśnicie mi o co może tak naprawdę chodzić TŻ? bo ja mam mętlik |
|
|
|
|
#2 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 3 493
|
Dot.: Musze się wygadać, pomóżcie
Wszystko z Wami wporządku
![]() Nawet superzgodna para przy organizacji wesela się o coś pokółci. Zwłaszcza w kwestiach finansowych. Moim zdaniem mamie Twojego TŻeta jest nieswojo/źle/przykro/niekomfortowo, że nie może wyprawić synowi wesela. Mówi mu to, a TŻet przekazuje to Tobie, w taki czy inny sposób... Moja mama jak powiedzieliśmy o zaręczynach i że ślub za rok i że wesele się jedynie skrzywiła. Zero radości Bo pierwsze co miała w głowie "skąd ja wezmę kasę". Mimo, że nie chcieliśmy od niej grosza, to postawiła sobie za punkt honoru, żeby za coś zapłacić. Masz udział był spory - głównie za nasze widzimisię fotograficzne i związane ze strojem. Przez rok udało się uzbierać. Za część zapłaciliśmy z pieniązków, które dostaliśmy w prezencie... Porozmawiajcie, powiedz jakie to dla Ciebie ważne, żeby mieć bliskich przy sobie. Czasem idź TŻetowi na ustępstwo, np. przy jakichś "tradycyjnych" elementach ślubu/wesela. Faceci też się chyba trochę boją tego dnia, zamieszania, bycia w centrum uwagi... (że niby to niemęskie czy coś )A TŻet musi porozmawiać z mamą i wyjaśnić, że nie ma czegoś takiego "bo teraz się robi tak albo tak". Wesele ma być takie jak młodzi sobie marzą, nie rodzice...
__________________
Żona!
"Kobieta wierzy, że 2 i 2 zmieni się w 5, jeśli będzie długo płakać i zrobi awanturę" ![]() - George Elliot |
|
|
|
|
#3 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 600
|
Dot.: Musze się wygadać, pomóżcie
U mnie to wygląda tak że ja płace za moich gości a będzie ich ok 80 a mój narzeczony płaci za swoich gości i tamtych będzie ok 30.Chyba Twój narzeczony nie będzie płacił za Twoich gości?Może o to chodzi Twojej przyszłej teściowej że myśli że będzie musiała zapłacić połowę.Myśmy ustali tak że restauracja,autokar,alkoh ol i ciasto ja pokrywam dwie trzecie ,narzeczony jedną trzecią.Kościół,fotograf ,kamerzysta płacimy po połowie.Myślę że powinniście się spotkać i wyjaśnić kwestie finansowe
|
|
|
|
|
#4 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Niebooo:)
Wiadomości: 11 101
|
Dot.: Musze się wygadać, pomóżcie
ja też myślę że jest mu z tym nieswojo,może mama mu wypomina że nie stać ich na takie wesele? wytłumacz mu że skoro większość to twoi goście to Ty powinnaś pokryć większość kosztów
|
|
|
|
|
#5 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 516
|
Dot.: Musze się wygadać, pomóżcie
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#6 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 2 623
|
Dot.: Musze się wygadać, pomóżcie
Mój TŻ też nie chciał wesela. Stawiał właśnie na małe przyjęcie dla najbliższych, ale ja nie wyobrażałam sobie nie mieć wesela. Dużo rozmawialiśmy na ten temat, w końcu się zgodził. Powiedział, że chce żebym była szczęśliwa i jeśli mi na tym zależy to ok. W czasie przygotowań bywa różnie. Generalnie to ja mam o wszystkim decydować, bo jemu nie zależy na tym, co ludzie powiedzą. A wszystko dlatego, że on nie lubi takich imprez. Może z twoim jest podobnie? Do tego jeszcze jego mama mu powie co nieco i się zaczyna. Moja teściowa jak usłyszała, że z mojej strony będzie o 20 osób więcej, to zaczęła wymyślać kogo jeszcze zaprosić, żeby było tyle samo. Według mnie głupota, dobrze, że TŻ się nie zgodził na to. Do ślubu nie zostało wam już dużo czasu. Potem będziecie mieszkać sami i mama nie będzie mu mącić w głowie. Sama mówisz, że nie musi się przejmować kasą, więc ty się niczym nie martw i ciesz przygotowaniami do najważniejszego dnia w życiu.
__________________
|
|
|
|
|
#7 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 6 103
|
Dot.: Musze się wygadać, pomóżcie
tu pomoże tylko rozmowa z Narzeczonym. On mo ze sie czuć nie swojo tak jak ja, ze za nasze wesele płaci on i moi rodzice... a mi głupio, że ja praktycznie spłukana...
__________________
MYŚLI I SŁOWA BY ZNOWU BUDOWAĆ NOWY DZIEŃ, NOWY, NOWY DZIEŃ... |
|
|
|
|
#8 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 3 493
|
Dot.: Musze się wygadać, pomóżcie
Cytat:
Mój TŻet chciał wesele, ale był nastawiony na ciężką robotę w trakcie imprezy, a zero luzu i zabawy. Wkurzał mnie tym strasznie Ja wiedziałam, że będziemy 24h na nogach, ale nastawiałam się pozytywnie, a on jakby na wojnę szedł ![]() A teraz mówi, że to najlepsza impreza w życiu była Na własnym weselu bawi się inaczej, niż będąc gościem.
__________________
Żona!
"Kobieta wierzy, że 2 i 2 zmieni się w 5, jeśli będzie długo płakać i zrobi awanturę" ![]() - George Elliot |
|
|
|
|
|
#9 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 22
|
Dot.: Musze się wygadać, pomóżcie
Dziękuje Wam Kochane Wizażanki
Moi rodzice płacą za jedzenie, obsługę, dekoracje sali i za samo wynajęcie sali. Moj TŻ ma płacić za kamerzyste, fotografa, zespół, alkohole, napoje i oczywiście za swój garnitur hehe. Tak się złożyło ze za kamerzyste zapłaci 1/3 ceny bo kamerował będzie jego bardzo dobry znajomy a fotografem będzie jego inny znajomy który stwierdził ze fotografie bedą jego prezentem ślubnym dla Nas. TŻ załatwił też autko od innego znajomego który Nas zawiezie do ślubu i on chce tylko 200zł na paliwo. Za alkohol i napoje moi rodzice mają dołożyć TŻowi połowę i nie protestował żeby dołożyli więcej niż połowę bo naszej rodziny będzie więcej. Był nawet bardzo zadowolony. A że TŻ jest bardzo obrotny to nawet alkohol załatwił od znajomego z hurtowni za 3/4 ceny a moi rodzice oddali mu już połowe tego co za to zapłacił. Ogólnie wydaje mi się, że TŻ nie ma tak źle z finansowaniem. Poza tym ja kupuje sobie tylko sukienke i dodatki, finansowałam zaproszenia (wiem wiem nic takiego) ale też daje TŻ pieniążki jeżeli mu brakuje. Po ślubie i tak będziemy mieć wspólne pieniążki więc po mam rozgraniczać ze to są moje pieniądze a to sa jego pieniądze. Wczoraj się pogodziliśmy bo się popłakałam i stwierdził ze szkoda moich łez więc temat uważa za zamknięty i już się nie gniewa. Okazało się ze TŻowi chodziło o to, że ode mnie z rodziny jest 10 osób których ja nawet nie pamiętam już ale moi rodzice koniecznie chcieli ich mieć i że po co Nam takie osoby na ślubie których ja ledwo znam. Początkowo też ich nie chciałam ale w końcu machnęłam ręką i stwierdziłam, że jak moi rodzice płacą za jedzenie to niech już ich sobie zaproszą. Może TŻowi chodziło o to, że to dodatkowe 10 osób do alkoholu. Biedaczek ciągle się martwi że mu braknie alkoholu. Jak narazie znów żyjemy w zgodzie i dzis będziemy dalej rozwozić zaproszenia. Jedziemy dzis do jego chrzestnego (jego córka ma ślub 2 tyg po Nas) i troche się martwie bo to bogaci ludzie i nie mają skrupułów by wypominać ze ja mam suknie za 3 tys a ich córka bedzie miała za 8 tys i ze moja to napewno jakiś łach i że TŻ ma za mało alkoholu bo liczy się 2l na osobe a on policzył 2l na parę. Ehh Dziękuje za poświęcony mi czas |
|
|
|
|
#10 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: Tarnow
Wiadomości: 3 134
|
Dot.: Musze się wygadać, pomóżcie
Cytat:
a ja wlasnie z takim sposobem sie nie zgadza. a prezenty tez bedziecie dzielic ze 2/3 i 1/3 ? glupota .... od zareczyn jestescie juz taka para ze powinniscie dzielic koszty na pol... Ja z moim Tz bedziemy miec wesele na 115 osob i zdecydowana wiekszosc to bedzie odemnie z rodziny, a Tz placi zemna na pol bo te prezenty ktore dostaniemy beda wspolne, wesele tez jest nasze po polowie a nie 2/3 i 1/3 ...
__________________
|
|
|
|
|
|
#11 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 22
|
Dot.: Musze się wygadać, pomóżcie
ane3kaa dziękuje, że mi napisałaś o tych prezentach bo jakoś mi to umknęło. Masz rację, że prezenty będą wspólne. Dzięki Tobie mam kolejny argument gdyby znów doszło to potyczek słownych. Myślę, że zamknęłoby tu usta mojej przyszłej teściowej i ewentualnie TŻetowi gdyby znów marudził.
Dodam tylko, że nikt nie mówił, że moja przyszła teściowa ma się dołożyć czy coś podobnego. W mojej rodzinie jest tak, że to zazwyczaj rodzice panny młodej wszystko organizują a pan młody zajmuje się oprawa muzyczną, fotografem, kamera, alkoholem i autem. Ponieważ TŻ załatwił wszystko po znajomości i tańszych cenach to tym bardziej nie rozumiałam czemu nagle marudzi i nic mu się nie podoba. Dlatego założyłam ten wątek by się wyżalić. Pewnie i tak pisze wszystko zawile ale tyle tego jest, że nie wiedziałam od czego zacząć. Bardzo Wam dziękuje za każdą opinie ![]() ---------- Dopisano o 09:34 ---------- Poprzedni post napisano o 09:22 ---------- napisałam jeszcze coś wcześniej rano ale widzę, że gdzieś to "uciekło" w cyberprzestrzeń bo nie zostało dodane. Pogodziłam się wczoraj z TŻetem. Z nerwów nie wytrzymałam i się popłakałam. Stwierdził, że szkoda moich łez i uznał temat za zamknięty i już się nie gniewa. Okazało się, że chodziło mu o to, że ode mnie z rodziny będzie 10 osób które ja ledwo znam lub już wcale nie pamiętam i po co mi tacy goście. Ja co prawda początkowo też protestowałam ale moi rodzice koniecznie ich chcieli. W końcu więc dla świętego spokoju machnęłam na to ręką i stwierdziłam, że jak płacą za jedzenie itp to niech ich sobie zaproszą. TŻ mi tego nie wyjaśnił dokładnie - powiedział tylko że po co nam ludzie których ja ledwo znam. Wydaje mi się jednak że sedno sprawy tkwi głębiej. Bo co prawda moi rodzice płacą za jedzenie ale nie pomyślałam, że to będzie też 10 osób więcej do alkoholu. I mimo, że moi rodzice dokładają się też do alkoholu to kiedyś TŻ martwił się, że może mu braknąć alkoholu i może o to mu tak naprawdę chodzi ale wstydzi się przyznać. Całą noc o tym myślałam i chyba wymyśliłam.. dziś go podpytam i może w końcu szczerze porozmawiamy.. |
|
|
|
|
#12 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 3 493
|
Dot.: Musze się wygadać, pomóżcie
Cytat:
To jest zawsze problem z osobami, które chcą zaprosić rodzice, a my je mało znamy. Ale z drugiej strony, rodzice też na pewno chcą dzielić się swoją radością z osobami ważnymi dla nich i wtedy chyba warto zaprosić
__________________
Żona!
"Kobieta wierzy, że 2 i 2 zmieni się w 5, jeśli będzie długo płakać i zrobi awanturę" ![]() - George Elliot |
|
|
|
|
|
#13 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 4 979
|
Dot.: Musze się wygadać, pomóżcie
U nas tez były podobne kłótnie i podobna sytuacja... z mojej str bylo 45 osób rodzina + znajomi, a ze str tż no cóż.. proszonych ponad 150! wszystko zasługa kochanej teściowej "bo nie wypada tego czy tamtego zaprosić"
Jesli chodzi o kase to dla nas było jasne, że to nie goście moi czy tż tylko nasi wspólni. od rodziców kasy nie braliśmy bo pewnie dopiero by awantur było.. ile daliśmy rady tyle zrobiliśmy.. a to że do ślubu nie jechaliśmy mercedesem a starym bmw mojej siostry, czy to że miałam uzywaną suknie.. trudno nie mozna miec wszystkiego ![]() Wydaje mi się, że to troche chodzi o honor Twojego Tż.. że nie może pokryć tylu kosztów ile powinien itd itd.. martwi się, ale nie powie o co mu chodzi bo ego.. ważne żeby znaleźć jakiś kompromis, nie me nic gorszego niż uczucie że Twoje zdanie w tym wszystkim się nie liczy.. I tak jak dziewczyny mówią.. kłótnie to nieodzowna część przygotowań ślubnych
|
|
|
|
|
#14 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-08
Lokalizacja: Tarnow
Wiadomości: 3 134
|
Dot.: Musze się wygadać, pomóżcie
moj tz juz zaczal odkladac na wesele, zalozyl sobie konto oszczednosciowe. Ja niestety nie pracuje jeszcze wiec sie nie dokladam ale jak tylko zaczne to pomoge. Wiadome ze on uzbiera wiecej ale nie robi z tego problemu... na szczescie
__________________
|
|
|
|
|
#15 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 49
|
Cytat:
jakim cudem pary organizując wspólny ślub w taki dziwny sposób podchpdza do rzeczy? to jeszcze nie miszkacie razem i nie macie wspólnego portfela? czy jestescie tak bardzo jeszcze uzależnieni od rodziców, że az tak dzielicie koszta? może prezenty tez podzielicie? a poźniej na dziecko też bedziecie odkladać po połowie ?? a na wspólne wakacje wybierzecie sie osobno bo jedno z was nie uzbiera na podróż a drugie ruszy samo w rejs na egzotyczne wakacje, bo przecież umowa była taka, że zbieracie po połowie
|
|
|
|
|
|
#16 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 600
|
Dot.: Musze się wygadać, pomóżcie
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#17 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 518
|
Dot.: Musze się wygadać, pomóżcie
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#18 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 17 243
|
Dot.: Musze się wygadać, pomóżcie
Cytat:
Ja też nie rozumiem takiego czegoś, że każdy płaci za swoich gości. Przecież w tym dniu goście są wspólni Autorko myślę, że Twojemu TŻowi nie chodzi o te dodatkowe 10 osób do alkoholu No i chciałam Ci jeszcze powiedzieć, że jeśli robicie wesele 1dniowe to 2litry pa parę spokojnie wystarczą. Jeszcze się zdziwisz ile zostanie |
|
|
|
|
|
#19 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 4 979
|
Dot.: Musze się wygadać, pomóżcie
Cytat:
i tak mało kto z "jej" gosci na których się zgodzilam przyszlo..Co do tego alkoholu autorko... a gdybyście alkohol wzieli w komis? wiele hurtowni zgadza się na tę opcję.. bierzesz alkohol, płacisz jakąś część pieniędzy, a po weselu albo oddajesz co Ci zostało albo za niego płacisz. My tak zrobiliśmy. zostało nam dosyć dużo bo ok 60 butelek wódki i co miałabym z tym zrobić.. |
|
|
|
|
|
#20 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 827
|
Dot.: Musze się wygadać, pomóżcie
My sie nie kłóciliśmy bo sami sobie w zasadzie fundowaliśmy wesele.
Rodzice nie byli wciągani w przygotowania. Moja matka mój bukiet np. zobaczyła tuz przed weselem, zaproszenie - dopiero kiedy je dostała do ręki. Fryzurę - kiedy pomagała mi założyć suknię.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
|
|
|
|
#21 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 22
|
Dot.: Musze się wygadać, pomóżcie
XxXJuSstiii to mnie pocieszyłaś, że 2 litry na parę starczą a nawet jeszcze zostanie bo szykujemy też poprawinki ale na poprawinkach będą jeszcze dodatkowo piwka.
ahulaaabar dziękuje za informacje o komisie. Nie wiedziałam, że alkohol można brać w komis. Już co prawda i tak zapłaciliśmy za alkohol ale w razie czego będę miała to na uwadze. Kochane Wizażanki jak narazie między mną a TŻ znów różowo i nie mamy zamiaru się kłócić przez to co oczekują moi rodzice a jego mama itp Musze Wam coś jednak napisać - mama TŻ, która tak mówiła, że teraz nie robi się takich dużych wesel jeździ ze mną i TŻ rozwozić zaproszenia do ich rodziny i wyobraźcie sobie ze wręcz przekrzykuje mnie i TŻ, że ONA też zaprasza!! Denerwuje mnie to bo jak tak to mówiła, że po co to wesele a poza tym za nic nie płaciła choć z drugiej strony my nie oczekiwaliśmy od niej że ma też finansować bo ma tylko 600zł renty. To moi rodzice załatwili Nam sale a także Pana który wraz ze swoimi pracownikami zadbają o jedzenie, ubiór sali a nawet sami zrobią wcześniej zakupy a na koniec sami posprzątają itp. Ale jest mi przykro bo moi rodzice tak się natrudzili by to zorganizować Nam a matka TŻ była niezadowolona a teraz chodzi dumna jak paw ze ona też zaprasza i tak czuje jakby chciała zebrać oklaski. Chętnie kopnęła bym ją w du*e. Nawet nie widziała tej sali i szczerze mówiąc g*wno wie, przykrość mi sprawiła, ze nie potrzebne takie wesele a teraz zachowuje się przed swoją rodziną jakby ona też była w to zaangażowana itp. |
|
|
|
|
#22 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 4 979
|
Dot.: Musze się wygadać, pomóżcie
Nie rozumiem tylko dlaczego ona z Wami zaproszenia rozwozi zamiast siedzieć w domu i pierdzieć za przeproszeniem w fotel
![]() I doskonale Cię rozumiem, moja robiła to samo, nie dość ze sie nic nie dokladali do wesela - moi rodzice też nie bo nie chcieliśmy, ale bardzo dużo nam pomogli. Ona w niczym nie pomogla, nic jej nie pasowało, sami stroiliśmy sale to w dniu wesela jak ja zobaczyła powiedziala do mojej mamy "noo taka..może być" a nad dekoracją na weselu sąsiadów się tak zachwycała że się już tego słuchać nie dało... Pomijam że w piątek przed weselem zadzoniła do tż czy byśmy nie mogli przyjechac przed ich domem coś udekorować bo ona nie ma czasu A na weselu oczywiście się chwaliła ile ona to się nie urobiła i kasy nie wydała.......... ja nie wiem skąd tacy ludzie sie biorą... autorko nie zyczę Ci wytrwałości.. siły nie życzę bo by jeszcze do nieszczęścia doszło |
|
|
|
|
#23 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: czestochowa
Wiadomości: 1 687
|
Dot.: Musze się wygadać, pomóżcie
Ja jestem paskuda i chyba bym jej bardzo szybko wytlumaczyla pewne rzeczy
![]() No nie wyobrazam sobie czegos takiego...To przepraszam jest wasze wesele czy jej ![]() Nie daj soba pomiatac,mow od razu jak ci cos nie pasuje i koniec...Pozniej Wam kobita wejdzie na glowe ![]() Moja tesciowa przyszla tez stroila fochy jak jej powiedzialam ze lista gosci jest zamknieta,ale to NASZ SLUB i MY decydujemy kogo chcemy a kogo nie... ![]() Moja matka sie nie wtraca,tylkp raz mnie wkurzyla ale jak jej powiedzialam co mysle to juz nic nie narzuca Teraz nawet podsuwa sama fajne pomysly
__________________
żonka Małżeństwo nie jest stanem, jest umiejętnością. https://wizaz.pl/Mikroreklama |
|
|
|
|
#24 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 22
|
Dot.: Musze się wygadać, pomóżcie
agulaaabar matka TŻ rozwozi z Nami zaproszenia bo zapewne doszła do wniosku, że skoro moi rodzice jeżdżą z Nami do mojej rodziny to ona będzie jeździć z Nami do swojej. Tylko, że to moi rodzice w głównej mierze finansują imprezę i myślę, że nawet powinni z Nami zaprosić gości. Co prawda nie jeżdżą z Nami tak do wszystkich ale do większości jak tylko mogą. Wspólnymi siłami organizujemy przyjęcie więc dlaczego mieliby nie jeździć z Nami.
Nawet nie wiecie ile razy chciałam wygarnąć matce TŻ. Ale wiecie co? Ja wole z nią nie zostawać sam na sam bo mogłaby wymyślić własną wersje wydarzeń a z drugiej strony nie chce jej wygarniać w obecności TŻ bo on jest jedynakiem a jego matka ma tylko jego (jest samotną matką). TŻ potrafi się jej postawić jeżeli się z nią kłóci, ale jak między mną a jego matką są spięcia to najlepiej by uciekł. Ja jako tako nie miałam jakiś poważnych kłótni z nią bo widzę, że TŻ bardzo cierpi jak nawet widzi, że patrzymy na siebie wilkiem a co dopiero gdybyśmy się kłóciły. |
|
|
|
|
#25 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: czestochowa
Wiadomości: 1 687
|
Dot.: Musze się wygadać, pomóżcie
A on nie moze mamie swojej wytumaczyc w takim razie?Na spokojnie,po co sie od razu klocic
![]() Skoro jedynak i to wychowany przez nia tylko to nawet jak bys sie nie wiadomo jak z nia pozarla pewnie bedzie bral matki strone...Tacy sa faceci ![]() W takiej sytuacji trzeba dzialac delikatnie mimo wszystko...
__________________
żonka Małżeństwo nie jest stanem, jest umiejętnością. https://wizaz.pl/Mikroreklama |
|
|
|
|
#26 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 22
|
Dot.: Musze się wygadać, pomóżcie
Garadielo to bardzo wątpliwe by mój TŻ powiedział do swojej mamy : "mamo nie mów proszę, że też zapraszasz bo Ty nie organizujesz Nam wesela". To byłaby obraza majestatu i w dodatku jego matka by pewnie nie przyszła nawet na Nasz ślub a TŻ miałby wyrzuty i byłoby mu przykro. Ja się czasem "skarże" TŻetowi jak coś mi nie pasuje w jego matce ale on to odbiera jak atak na nią i mówi, że jego matka bardzo mnie lubi, ciągle o mnie pyta itp. Wtedy ja wychodzę na zołzę a nie jego matka. Kiedyś jego matka powiedziała do mnie "gadaj z dupą to cię osra" - zatkało mnie a TŻ nic nie powiedział. Jak spytałam czemu milczał to stwierdził, że wolałby pokłócić się ze mną niż z własną matką bo wie, że ze mną się pogodzi i wynagrodziłby mi to choć najlepiej byłoby gdyby nie musiał wchodzić miedzy Nas jak się kłócimy bo nie chce wybierać. Ale powiem Wam, że wygrałam - a mianowicie postawiłam na swoim i z TŻetem będę mieszkała w swojej miejscowości oddalonej 30km od niej i matka nie będzie mu mącić w głowie a on nie będzie miał dylematów co zrobić
|
|
|
|
|
#27 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 600
|
Dot.: Musze się wygadać, pomóżcie
Odnoszę wrażenie że traktujesz swoją przyszłą teściową jak rywalkę
|
|
|
|
|
#28 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 22
|
Dot.: Musze się wygadać, pomóżcie
czasem tak się czuję jakby była moja rywalką. To głupie ale odnoszę wrażenie, że zdanie przyszłej teściowej jest ważniejsze i muszę rywalizować by TŻ stanął po mojej stronie
|
|
|
|
|
#29 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: czestochowa
Wiadomości: 1 687
|
Dot.: Musze się wygadać, pomóżcie
To jest wlasnie raczej ten problem...Po slubie Twoj maz za Toba powinien stawac murem...Gdzies czytalam ze to o to tez chodzi w wiernosci malzonkowi....Nawet jesli nie do konca sie zgadzamy z Nim,to w sytuacji konfliktowej powinnismy poprzec Nasza druga polowe...
A problemy wyjasnic pozniej miedzy soba. Rywalizowac nie ma co,jestes na przegranej pozycji chcac nie chcac.Wazne by Twoj przyszly maz wiedzial ze teraz nie bedzie najwazniejsza matka ale TY i Wasza rodzina ktora zalozycie.... U mnie tesciowa jest bez zarzutu zasadniczo,jesli sie naprzykrza to z checi dogodzenia niz po zlosci...Taka nadgorliwa odrobine
__________________
żonka Małżeństwo nie jest stanem, jest umiejętnością. https://wizaz.pl/Mikroreklama |
|
|
|
|
#30 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 600
|
Dot.: Musze się wygadać, pomóżcie
Cytat:
|
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Jeszcze przed ślubem
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:54.






Bo pierwsze co miała w głowie "skąd ja wezmę kasę". Mimo, że nie chcieliśmy od niej grosza, to postawiła sobie za punkt honoru, żeby za coś zapłacić. Masz udział był spory - głównie za nasze widzimisię fotograficzne i związane ze strojem. Przez rok udało się uzbierać. Za część zapłaciliśmy z pieniązków, które dostaliśmy w prezencie...
)






Ja wiedziałam, że będziemy 24h na nogach, ale nastawiałam się pozytywnie, a on jakby na wojnę szedł 





Zakończone: 2
jakim cudem pary organizując wspólny ślub w taki dziwny sposób podchpdza do rzeczy? to jeszcze nie miszkacie razem i nie macie wspólnego portfela? czy jestescie tak bardzo jeszcze uzależnieni od rodziców, że az tak dzielicie koszta? może prezenty tez podzielicie? a poźniej na dziecko też bedziecie odkladać po połowie ??
No i chciałam Ci jeszcze powiedzieć, że jeśli robicie wesele 1dniowe to 2litry pa parę spokojnie wystarczą. Jeszcze się zdziwisz ile zostanie
i tak mało kto z "jej" gosci na których się zgodzilam przyszlo..

