Skuteczne odchudzanie - od 15.08 start!

[natalia926]

Witam,
Mam na imie Natalia, lat 25, wzrost 186, waga 84 kg. Osiągnełam już chyba maksimum, ciuch ciasne, buzia okrągła jak piłka a uda....bez komentarza
Niestety, małżeństwo troche nas rozleniwia i chyba coś w tym jest.
Chcemy z Mężem starać się o upragnioną Dzidzię. Straciliśmy już dwie, dwa razy poroniłam, wciąż szukamy przyczyny.... Lekarz zalecił nam zdrowy tryb życia. Do wiosny, czyli do czasu zanim zaczniemy starania, chce schudnąć 10 kg. Mam podwyższony poziom żelaza, wiec dieta jest wskazana. Przede wszystkim zdrowe odżywianie i ćwiczenia.
Moje diety charakteryzował słomiany zapał, ale wierze, że dzieki temu formum, świadomości, że nie jestem sama, dam rade.
Jadłospis na dzis:
Śniadanie:
-2 kromki żytniego chleba, jedna z szynką i plastrem żółtego sera, druga z pasztetem drobiowym, pomidor z cebulą
- kawa z mlekiem

Obiad
-spaghetti z mięsem mielonym (mała porcja ) obiecałam mężowi, on uwielbia moje spaghetti moja porcja będzie bez sera i na małym talerzu
Podwieczorek
-kawa mrożona, bez śmietany i cukru
Kolacja
-jogurt naturalny zmiksowany z świeżymi borówkami i mięta oraz z lodem
na noc biore Colon C bo mam problemy z zaparciami
Cwiczenia:
basen 45 min,
mam też takie kółko ( nie wiem jak sie nazywa) staje sie na nim i kreci sie, to podobno dobre na talie, wiec 20min pokręce się.

Poza tym, pracuje w urzędzie. Niestety to praca siedząca, a koleżanki ciągle coś dobrego przynoszą ale będę silna od tygodnia jeżdżę do pracy rowerem ( o ile nie pada )w jedną stronę jadę ok 15 min.

Bardzo proszę Was o dietetyczne rady. Dla mnie ta dieta, to nie tyle po to by znowu dobrze wyglądać, ale dla zdrowia. Chcę schudnąć aby lepiej przygotować się do ciąży. Teraz zrobie wszytko aby urodzić dziecko, nie przeżyłabym kolejnej straty...
pozdrawiam

[kasia_05]

Nie jestem specjalistą w dietetyce, ale moim zdaniem w Twoim jadłospisie:
- I śniadaniu brakuje białka(ser biały/wieśniak zamiast pasztetu czy sera żółtego do śniadania)
- brak II śn, (przykładowo: owsianka z owocem i serkiem homo)
-obiad też średni(chyba że sama robilaś sos np z pomidorów z puszki, a makaron był pelnoziarnisty )
- brak podwieczorku- kawa to nie posiłek!!!. tu może być jakaś warzywna sałatka z tuńczykiem albo kurczakiem
-kolacja- jogurt nat to syf, lepiej zjedz więsniaka albo homo.Poza tym po 16tej unikaj węgli(czyli też owoców)- na kolacja powinno się jeść coś białkowego/białkowo-warzywnego.
Poczytaj jadłosipsy na redukcję https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=615915
Na pewno Dziewczyny tam Ci pomogą.

Taaak, w teorii jestem dobra, gorzej z praktyką.

Ja do odchudzania się przyłączę ale od poniedziałku.
Wtedy się zmierzę i będę z Tobą walczyć.
Mój wzrost to 162cm, a obecna waga(najwyższa jaką miałam kiedykolwiek ) to 60 kg.
Mamy trochę wspólnego:
-też mam 25 lat
-też chcę zrzucić 10 kg,
-też jestem mężatką
-też mam siedzącą pracę
A moj plan to:
dieta zbilansowana jadłospisy redukcyjne, fitness 4 razy w tyg, 2razy w tyg bieganie i hula hoop.
Mam nadzieję że razem nam się uda!!!!!

[Paulinka_S]

Twoja dieta niestety zdrowa nie jest.
Koniecznie musisz jeść 4-5 posiłków dziennie i zadbać o to, żeby posiłki były bardziej wartościowe. Pasztet to nie jest zdrowe jedzenie. Jogurt z owocami można zjeść na przekąskę, ale nie na kolację. Kawa mrożone to też żaden podwieczorek.
Masz podwyższony poziom żelaza? Czym jest spowodowany?
Co do zaparć to wyrzuć Colon C, bo na dłuższą metę tylko sprawi Ci więcej kłopotu, a wprowadź do diety stopniowo więcej błonnika (surowe warzywa, otręby) i pij dużo wody.

[psuj_a]

Witam!
Najpierw coś o sobie:
-177cm./96kg :-C
-mężatka, Aniołek 10t.c. odleciał w Dzień Matki :-( i też będziemy walczyć o Dzidzię (jak już się trochę pozbieram)
-praca głównie siedząca
Chcę schudnąć dla zdrowia, dla siebie.
Jak się odżywiam obecnie?
Na tygodniu ok.7.30 serek wiejski,
ok.12.30 mały jogurt owocowy
ew. ok.14.00 mały jogurt owocowy
Po powrocie z pracy ok 17 hulaj dusza piekła niema czyli full obiad, potem kolacja, w międzyczasie ciastko, owoc.
W weekend samowolka.
Plan?
Koniec samowolki. Zero słodyczy. Ograniczenie jedzenia wieczorem i w weekendy. 100 brzuszków codziennie. Jogurty tylko naturalne. Chyba tyle. Zaczynam od jutra. Mam słomiany zapał więc czarno to widzę.

[sencja]

Dziewczęta trochę wyrozumiałości nie wiadomo co Natalia jadła wcześniej Ją trzeba zmotywować, a nie tak od razu bah to i to źle, to i to nie dobrze (wiadomo w słusznym celu to robicie, ale na spokojnie)
Natalia- forum Ci nie pomoże, dopóki sama nie znajdziesz w sobie motywacji do zmiany. A o motywację w twoim przypadku łatwo- staracie się o dziecko. Super!! Podziwiam, że po tak smutnych przejściach jesteś na tyle silna żeby nadal wierzyć, że się uda. I tu oklaski dla CiebieA jeżeli nadal masz wiarę to nie chrzań że masz słomiany zapał Lenia da się pokonać- jak?
Domniemam, że niezbyt dobrze się odżywiałaś, pewnie chipsy/ciastka/torty/małe obrzarstwo itp było dla Ciebie przyjemnością. Łatwiej jest i szybciej zajadać się łakociami czy fast foodami. Wygodniej Czyli sama przyjemność.
No a teraz druga strona medalu- chcesz mieć dziecko, chcesz być zdrowa, zadbana, ładna- co musisz zrobić by taką być? A jeżeli się nie zmienisz to co będziesz miała, jak będziesz się czuła, i jaka bedziesz. Wyobraź sobie najgorsze możliwe scenariusze. I zdecyduj jaka chcesz być I dla kogo taka będziesz
Jak wyobrazisz sobie na tyle obrzydliwą/na tyle samotną itp na ile stać twoją wyobraźnie- połączysz obżarstwo z wielkim bólem i cierpieniem, a zdrowe odżywianie z przyjemnością (o sałatka wpada do mojego żołądeczka, żebym była zdrowa i miała piękne paznokietki:P)
To jest motywacja- odpowiedzenie sobie na pytanie dlaczego chcę być inna niż jestem- DLACZEGO
Taka motywacja (zwłaszcza wyobrażenie sobie siebie samej w najgorszych możliwych wariantach/sytuacjach) daje maksymalnego kopa, ale uważaj bo nie wszyscy dają radę tak od razu pyk na głęboką wodę zwłaszcza jak mają niby słomiany zapał Nie rób niczego na maksa rygorystycznego, bo się zniechęcisz i stracisz kopa co da Ci jeszcze większe zniechęcenie do zdrowego odżywiania. Powoli, poczytaj sobie co jest zdrowe a co nie- masz pół roku, dasz radę spokojnie schudnąć, nabrać kondycji i zreperować swój organizm
Musisz pamiętać o swoim dlaczego.
Tylko proszę Cię poczytaj- i nie strasz nas już więcej pasztetem
Chętnie do ciebie dołączę, bo w kupce łatwiej- choć przestałam pić(przez to na maksa tyję) dopiero jakieś 2 tyg temu no i przejrzałam na oczy co ten alkohol zrobił z moim ciałem
No a teraz czas na zreperowanie szkód
Lat:26
Wzrost 155
Waga 63,5 ale szybko zrzucę
Nie mężata/nie dzieciata
Dieta- własna/zdrowa
cel 10 kilo- czas 2 miesiące

mam nadzieję, że moje wypociny na temat motywacji coś Ci dadzą, na innych działają

[gwiazdka93]

Można dołączyć? Wątek idealny dla mnie, właśnie dzisiaj zaczęłam dietę
I coś o mnie:
-19 lat, od października studentka
-obecnie 64 kg przy 166 cm, cel: -5 kg do października (co będzie utrudnione ze względu na liczne zaburzenia hormonalne )
- dieta oparta na niskim i bardzo niskim IG (dieta Montiganca), 5 posiłków dziennie+ ćwiczenia i 2 razy w tyg. aqua aerobik.

I dzień diety uważam za udany Mam również pytanie odnośnie do Waszych ćwiczeń- od czego zaczynacie? Ja dzisiaj ćwiczyłam 30 min. z Ewą Chodakowską, ale nie podeszły mi te ćwiczenia, więc nie mam pomysłu co dalej. Brzuszki itp. wydają mi się zbyt banalne, chciałabym ćwiczyć w domu po 30 min. co drugi dzień lub codziennie.

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Ja również dziś zaczęłam dietę. Może nie mam zbyt dużo do zrzucenia, bo 7kg, ale wiem, że łatwo nie będzie.
Byłam u dietetyczki wczoraj, usłyszałam sporo ciekawych rzeczy, dowiedziałam się, jak powinnam jeść i ile kcal dziennie, żeby schudnąć odpowiednio (wyszło 1300kcal), a przede wszystkim dostałam mega kopa na zachętę

Więc tak:
- Dominika, 21 lat
- 169 cm, 61 kg
- cel - 54 kg
- dieta 1300 kcal, 5 posiłków dziennie, niewiele ćwiczeń ze względu na stan zdrowia.

Dziś początek całkiem niezły. Śniadanie i podwieczorek w załącznikach
Drugiego śniadania nie jadłam, bo zaspałam A na obiad chudziutką pieczoną szynkę, 2 gniecione ziemniaki i trochę takiej sałatki jak do śniadania

Będzie coś z tego?
Przyda się nieco wsparcia, duchowego i wiedzowego

[natalia926]

O jak fajnie, że nie jestem sama Witam Was wszystkie bardzo serdecznie
Jeśli chodzi o jadłospis, to faktycznie macie racje. Muszę przejść na 5 posiłków dziennie... No i zdziwiłam się, że po południu trzeba też owoców unikać. Postaram się, z tym że nie moge przesadzać z białkiem, bo mam skaze białkową. Kiedyś codziennie na śniadanie jadłam płatki z jogurtem i generalnie dużo jogurtów, mleka, bo to uwielbiam Ale dostałam tą skaze Coś za coś. A jeśli chodzi o poziom żelaza, to nie wiem dlaczego mam taki wysoki. Żaden lekarz nie umie tego wytłumaczyć, ten ostatni powiedział, że jak schudne to i żelazo spadnie. Ot tyle.
Psuj_a, bardzo mi przykro z powodu Twojej starty. Ja przeszłam to dwa razy Takie rzeczy nie powinny mieć miejsca!!! Ale teraz schudniemy i zdrowe i silne urodzimy zdrowe Dzidzie
Jutro postaram sie zjesc 4 moze 5 zdrowych posiłków, zgodnie z Waszymi radami Najgorsze to to, że nie lubie sie ruszać Ale dzis byliśmy na basenie i terz zmykam na moje kółeczko Pozdrawiam

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Będziemy się nawzajem motywować i osiągniemy swoje cele

A co Wy na to, żeby wrzucać też zdjęcia posiłków z ich opisami, tak dla motywacji? Mnie to daje sporego kopa, jak widzę ładny a dietetyczny posiłek

[Marta1994]

Ja również dołączam! Mam nadzieję, że jakoś wytrwam, bo zawsze mam słomiany zapał. Mój cel to studniówka, chciałabym pierwszy raz w życiu ubrać sukienkę i czuć się piękną tak po prostu ;D Nabrać pewności siebie i w końcu przestać być pulpetem. Okrągła jestem od zawsze. Mam 168 cm i ważę 75 kg. BMI 26.6. Moim problemem jest zajadanie stresu i zbyt wiele węgli w diecie, a za mało warzywek (z tego powodu mam trochę za niską hemoglobinę 11,9 co mnie zdołowało gdy chciałam oddać krew i zapisać się jako dawca szpiku - muszę mieć przynajmniej 12,5).

Więc od dziś rezygnuję ze słodyczy, podjadania, nie będę jadła po 17 i poćwiczę trochę (takie charakterystyczne ćwiczenia audio na wszystkie partie mięśni "raz, dwa, trzy kolano " ,czyta je facet)
Mam ogromną nadzieję,że wytrwam! Czasami wydaje mi się, że waga po prostu mnie blokuje i nie pozwala mi w pełni być kimś, kim naprawdę jestem (np. kiedy siedzisz z koleżankami i zdajesz sobie sprawę, że to ty jesteś tą najbrzydszą lub inni faceci proszą wszystkie laski do tańca, a ciebie nie ;(, a przecież tyle razy słyszałam ,że charakter to mam świetny!) Czas zawalczyć o siebie!

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Napisane przez Marta1994

Ja również dołączam! Mam nadzieję, że jakoś wytrwam, bo zawsze mam słomiany zapał. Mój cel to studniówka, chciałabym pierwszy raz w życiu ubrać sukienkę i czuć się piękną tak po prostu ;D Nabrać pewności siebie i w końcu przestać być pulpetem. Okrągła jestem od zawsze. Mam 168 cm i ważę 75 kg. BMI 26.6. Moim problemem jest zajadanie stresu i zbyt wiele węgli w diecie, a za mało warzywek (z tego powodu mam trochę za niską hemoglobinę 11,9 co mnie zdołowało gdy chciałam oddać krew i zapisać się jako dawca szpiku - muszę mieć przynajmniej 12,5).

Więc od dziś rezygnuję ze słodyczy, podjadania, nie będę jadła po 17 i poćwiczę trochę (takie charakterystyczne ćwiczenia audio na wszystkie partie mięśni "raz, dwa, trzy kolano " ,czyta je facet)
Mam ogromną nadzieję,że wytrwam! Czasami wydaje mi się, że waga po prostu mnie blokuje i nie pozwala mi w pełni być kimś, kim naprawdę jestem (np. kiedy siedzisz z koleżankami i zdajesz sobie sprawę, że to ty jesteś tą najbrzydszą lub inni faceci proszą wszystkie laski do tańca, a ciebie nie ;(, a przecież tyle razy słyszałam ,że charakter to mam świetny!) Czas zawalczyć o siebie!

Nie siedzę jeszcze za bardzo w dietowaniu, ale wydaje mi się, że "niejedzenie po 17" jest bez sensu, chyba, że kładziesz się o 20. Dietetyczka mówiła mi, że ostatni posiłek powinien być ok. 3h przed pójściem spać.
Jeśli się mylę, poprawcie mnie

[natalia926]

Dzień Dobry wszystkim!!!
Marta1994, jak czytam Twój post, to jakbym czytała o sobie te 7 lat temu. Zawsze byłam "pulpetem", ale do tego ogromnym, bo mam 186 cm wzrostu Ważyłam miej więcej tyle co teraz i właśnie jakoś w szkole średniej udało mi się schudnąć. W ajlepszych czasachważyłam 72kg, czyli 12 kg mniej. Za dużo wtedy o odchudzaniu nie wiedziałam, ale przede wszytkim nie jadlam slodyczy, Rano przed wyjsciem do szkoly jadlam platki, w szkole bulke, w domu normalny obiad, taki jak mama ugotowała i na kolacje chyba tez jakies platki, jogurt albo owoc. Faktycznie po godz 18 nie jadłam, Do tego 2 razy w tyg aerobik i wf w szkole. Zaczęłąm diete, pamietam 1 listopada a na sylwestra już byłam gwiazda parkietu Wage trzymałam do zeszlego roku, a potem to juz poszlo
Niestety teraz nie mam co liczyc na tak spektakularny efekt odchudzania Przemiana materii bardzo sie u mnie pogorszyła, no i ten siedzacy tryb życia Do tego nie mam czasu na aerobik, wielkie szczescie jak uda mi sie wyskoczyc z mezem na basen Ale zamierzam codziennie cwiczyc na takim moim koleczku Obiecuje sobie, że od października zapisze sie na fitness, bo 29.09 mam egzamin na aplikacje i teraz po pracy nauka
No i mój problem to taki jak pisała Psuj_a, do południa jeszcze w miare z jedzeniem, ale po pracy hulaj dusza piekla nie ma, no i slodycze
Orlica, chętnie zaczne wrzucać zdjecia posiłków fajny pomysł!
miłego dnia, wieczorem napisze sprawozdanie z dzisiejszego dnia

[kasia_05]

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;35920725]Nie siedzę jeszcze za bardzo w dietowaniu, ale wydaje mi się, że "niejedzenie po 17" jest bez sensu, chyba, że kładziesz się o 20. Dietetyczka mówiła mi, że ostatni posiłek powinien być ok. 3h przed pójściem spać.
Jeśli się mylę, poprawcie mnie [/QUOTE]
Zgadzam się w 100% !!!!
Niestety przez długi czas wmawiano nam ze ostatni posiłek powinno się zjadać o 18tej i teraz trudno o tym zapomnieć.

gwiazdka93 ja chodzę na zajecia grupowe(bpu/shape/tbc) do ćwiczeń w domu nie mam motywacji. Ewka ma fajne ćwiczenia, i te rezultaty dziewczyn. A który trening z nią robiłaś? skalpel czy killer?

[Paulinka_S]

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;35920725]Nie siedzę jeszcze za bardzo w dietowaniu, ale wydaje mi się, że "niejedzenie po 17" jest bez sensu, chyba, że kładziesz się o 20. Dietetyczka mówiła mi, że ostatni posiłek powinien być ok. 3h przed pójściem spać.
Jeśli się mylę, poprawcie mnie [/QUOTE]

racja, ostatni posiłek trzeba jeść 2-3 godziny przed snem

ps. nie dajcie sobie wmówić, że po 15 nie można jeść owoców czy w ogóle węglowodanów...

[kasia_05]

Napisane przez Paulinka_S

ps. nie dajcie sobie wmówić, że po 15 nie można jeść owoców czy w ogóle węglowodanów...

nie po 15tej tylko po 16tej i nie nie można, tylko lepiej unikać - w przypadku diety redukcyjnej

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Napisane przez Paulinka_S

racja, ostatni posiłek trzeba jeść 2-3 godziny przed snem

ps. nie dajcie sobie wmówić, że po 15 nie można jeść owoców czy w ogóle węglowodanów...

Ale ogólnie nie powinno się raczej jeść owoców jako ostatni posiłek, czy to też przesada?

A co myślicie o herbatach? Dobrze kojarzę, że biała, zielona i czerwona są cacy, a czarna be?

[letina]

Witam Dziewczynki
Też postanowiłam, że chcę trochę zrzucić

Coś o sobie...
Za miesiąc osiemnastka, później studniówka. Mierzę ok 158cm i co do wagi to nie mam dokładnej informacji... Moja waga pokazuje 55kg już długo długo, a od pewnego czasu czuje się 'cięższa', więc wątpię, że waga stała w miejscu. Nie mam nadwagi, ale jestem 'miękka'
Już dwa razy odchudzałam się na tym forum. Pierwszy raz ponad 2 lata temu, kiedy z 62kg zeszłam do 53. Później kg wróciły i tej wiosny ponownie wróciłam do 53 (z 58).
Nie uważam żebym była super puszysta, ale brzuch wyhodowałam za duży Poza tym kończę drugie opakowanie tabletek anty i nie chcę, by woda zatrzymywała mi się w organizmie. Pragnę być zdrowsza.

Co do diety to ładne jadłospisy zacznę od poniedziałku, weekend będzie stopniowym wracaniem do zdrowych nawyków. Zacznę ograniczać słodycze.
Co do ćwiczeń to bardzo polecam PUMP IT UP! na youtube. Można się porządnie zmęczyć, ale z przyjemnością
Chciałabym biegać, ale jestem w tym kiepska i nie posiadam wygodnych, sportowych butów...

Marta, dziewczyny mają rację. Ostatni posiłek 2-3h przed snem! Najlepiej białkowy.
Orlica, jestem za zdjęciami!!


Mogę się przyłączyć?

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Letina, witamy
Ja z ćwiczeń będę robić chyba 8min ABS i 8 min legs z YT

Poza tym dziś idę na dietowe zakupy i zaczynam na porządnie

[letina]

8minutówki też są ok tyle, że spotkałam się kiedyś z opinią, że nie odchudzają. Są to ćwiczenia konkretnie na mięśnie, a nie na spalanie tłuszczu. Mimo to oczywiście warto je robić, sama też czasami chętnie sobie włączę pana w obcisłych gatkach i staram się za nim nadążyć

Mam też zamiar (jeśli zdam prawo jazdy;p ) wykupić sobie we wrześniu karnet na basen i jeździć sobie popołudniami, gdy Tż będzie w pracy
Niestety nie mam co liczyć na wsparcie z jego strony w przypadku ćwiczeń, bo to okropny leniuch z błyskawiczną przemianą materii

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Napisane przez letina

8minutówki też są ok tyle, że spotkałam się kiedyś z opinią, że nie odchudzają. Są to ćwiczenia konkretnie na mięśnie, a nie na spalanie tłuszczu. Mimo to oczywiście warto je robić, sama też czasami chętnie sobie włączę pana w obcisłych gatkach i staram się za nim nadążyć

Mam też zamiar (jeśli zdam prawo jazdy;p ) wykupić sobie we wrześniu karnet na basen i jeździć sobie popołudniami, gdy Tż będzie w pracy
Niestety nie mam co liczyć na wsparcie z jego strony w przypadku ćwiczeń, bo to okropny leniuch z błyskawiczną przemianą materii

Mnie na szczęście TŻ mocno wspiera, ale bardziej motywacyjnie, niż żeby coś ze mną robić
Trenuje walkę bronią, więc to raczej nie to, co powinnam robić A jego dieta jest na masę, więc też raczej nie

Chudnąć zamierzam od diety, a 8minutówki po prostu, żeby nie została ze mnie galareta przy tym

[xTync]

Napisane przez natalia926

Witam,
Mam na imie Natalia, lat 25, wzrost 186, waga 84 kg. Osiągnełam już chyba maksimum, ciuch ciasne, buzia okrągła jak piłka a uda....bez komentarza
Niestety, małżeństwo troche nas rozleniwia i chyba coś w tym jest.
Chcemy z Mężem starać się o upragnioną Dzidzię. Straciliśmy już dwie, dwa razy poroniłam, wciąż szukamy przyczyny.... Lekarz zalecił nam zdrowy tryb życia. Do wiosny, czyli do czasu zanim zaczniemy starania, chce schudnąć 10 kg. Mam podwyższony poziom żelaza, wiec dieta jest wskazana. Przede wszystkim zdrowe odżywianie i ćwiczenia.
Moje diety charakteryzował słomiany zapał, ale wierze, że dzieki temu formum, świadomości, że nie jestem sama, dam rade.
Jadłospis na dzis:
Śniadanie:
-2 kromki żytniego chleba, jedna z szynką i plastrem żółtego sera, druga z pasztetem drobiowym, pomidor z cebulą
- kawa z mlekiem

Obiad
-spaghetti z mięsem mielonym (mała porcja ) obiecałam mężowi, on uwielbia moje spaghetti moja porcja będzie bez sera i na małym talerzu
Podwieczorek
-kawa mrożona, bez śmietany i cukru
Kolacja
-jogurt naturalny zmiksowany z świeżymi borówkami i mięta oraz z lodem
na noc biore Colon C bo mam problemy z zaparciami
Cwiczenia:
basen 45 min,
mam też takie kółko ( nie wiem jak sie nazywa) staje sie na nim i kreci sie, to podobno dobre na talie, wiec 20min pokręce się.

Poza tym, pracuje w urzędzie. Niestety to praca siedząca, a koleżanki ciągle coś dobrego przynoszą ale będę silna od tygodnia jeżdżę do pracy rowerem ( o ile nie pada )w jedną stronę jadę ok 15 min.

Bardzo proszę Was o dietetyczne rady. Dla mnie ta dieta, to nie tyle po to by znowu dobrze wyglądać, ale dla zdrowia. Chcę schudnąć aby lepiej przygotować się do ciąży. Teraz zrobie wszytko aby urodzić dziecko, nie przeżyłabym kolejnej straty...
pozdrawiam

To kolko to twister.

Tak przeczytalam co napisalas, i az mi sie lezka uronila..

---------- Dopisano o 11:36 ---------- Poprzedni post napisano o 11:23 ----------

Napisane przez gwiazdka93

Można dołączyć? Wątek idealny dla mnie, właśnie dzisiaj zaczęłam dietę
I coś o mnie:
-19 lat, od października studentka
-obecnie 64 kg przy 166 cm, cel: -5 kg do października (co będzie utrudnione ze względu na liczne zaburzenia hormonalne )
- dieta oparta na niskim i bardzo niskim IG (dieta Montiganca), 5 posiłków dziennie+ ćwiczenia i 2 razy w tyg. aqua aerobik.

I dzień diety uważam za udany Mam również pytanie odnośnie do Waszych ćwiczeń- od czego zaczynacie? Ja dzisiaj ćwiczyłam 30 min. z Ewą Chodakowską, ale nie podeszły mi te ćwiczenia, więc nie mam pomysłu co dalej. Brzuszki itp. wydają mi się zbyt banalne, chciałabym ćwiczyć w domu po 30 min. co drugi dzień lub codziennie.

Ja cwicze 20 min z Ewa Chodakowska, i cwicze na Uda i posladki z Mel B ! Do tego skacze ok 1000x na skakance.

[heroine86]

Hej

Można dołączyć? Tytuł wątku mnie zachęcił, bo chcę się w końcu skutecznie odchudzić i utrzymać wagę. Nie jestem gruba, ale otłuszczona... mam 160 cm wzrostu i... nie wiem ile wagi bo jej unikam;/ wolę patrzeć na efekt wizualny i na to by dobrze czuć się w swojej skórze i by kolejne zakupy nie przyprawiały mnie o zawrót głowy i o zawał w przymierzalni gdzie zawsze widzę swój wstrętny cellulit, boczki, brzuch i flakowate ciało staram się zdrowo odżywiać, 5 posiłków dziennie z przewagą białka często też jem 'normalne' obiady, tyle że w mniejszych porcjach. Uważam, że wszystko jest dla ludzi. Oczywiście staram się unikać smażonego, słodyczy i fastfoodów, no ale same wiecie jak jest... czasem się zdarza
Z ćwiczeń to preferuję rowerek stacjonarny, skakankę, brzuszki płytkę Ewy Chodakowskiej zakupiłam, aczkolwiek na razie leży mam nadzieję, że w końcu nadejdzie ten pierwszy raz

To jak? Mogę dołączyć?

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Heroine, jasne, witaj!

Zrobiłam zakupy dietowe, będzie miazga

[heroine86]

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;35927126]Heroine, jasne, witaj!

Zrobiłam zakupy dietowe, będzie miazga [/QUOTE]

Dzięki

Co tam dobrego kupiłaś?

Ja siedzę w pracy do 15 już się nie mogę doczekać aż wrócę do domu spać mi się chce, mimo że wypiłam mocną kawę

[gwiazdka93]

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;35920725]Nie siedzę jeszcze za bardzo w dietowaniu, ale wydaje mi się, że "niejedzenie po 17" jest bez sensu, chyba, że kładziesz się o 20. Dietetyczka mówiła mi, że ostatni posiłek powinien być ok. 3h przed pójściem spać.
Jeśli się mylę, poprawcie mnie [/QUOTE]
Ostatni posiłek powinno się spożywać 2-3 h przed snem. Dodatkowo trzeba pamiętać, żeby po treningu zjeść posiłek białkowy (ja np. jem 3 łyżki serka wiejskiego). Ja ćwiczę ok. 19 i 30 min. później jem serek wiejski, jako ostatni posiłek.
Ja kilka lat temu zrzuciłam 20 kg, ograniczając tylko słodycze i jedząc kolację o 18, później już nic. Niestety teraz to nie skutkuje

Napisane przez kasia_05

gwiazdka93 ja chodzę na zajecia grupowe(bpu/shape/tbc) do ćwiczeń w domu nie mam motywacji. Ewka ma fajne ćwiczenia, i te rezultaty dziewczyn. A który trening z nią robiłaś? skalpel czy killer?

Ja wolę w domu ćwiczyć. Nie robiłam skalpela, ani killera, jeszcze... Póki co wczoraj spróbowałam ćwiczeń, które zamieściła na stronie w programie ćwiczeniowym. Jutro będę szukać jakichś fajnych ćwiczeń, a dzisiaj czeka mnie o 20 godzina aqua aerobiku

[1=9dc519fadc633b7a757b479 8db7309973aba49fa_66c3ce7 215651;35922936]
Poza tym dziś idę na dietowe zakupy i zaczynam na porządnie [/QUOTE]
Ja też dzisiaj będę robić porządne zakupy

Idę przygotować podwieczorek

[gremlin86]

To ja też dołączę jeśli można Wprawdzie zaczełam tydzień temu w środę od dosłownie minimalnych zmian. Na siłownię zapisałam się od poniedziałku. Wystartowałam z wagą 68kg przy 168cm. Wczoraj waga pokazała 65,8kg. Cel to pozbyć się "boczków" na urlop w październiku . A waga idealna to tak z 58kg ale bardziej patrzę na wygląd.

[lady_november]

cześć dziewczyny!

Cieszę się, że trafiłam na ten wątek, ponieważ chcę się wreszcie wziąć za siebie.
Mam 19, prawie 20 lat. Z wagą nigdy nie miałam większych problemów, przy wzroście 167 wynosiła ona 55 kg.
Niestety od ponad pół roku zaniedbałam się i efekty tego są, mianowicie 67kg.
Bardzo chcę wrócić do 55kg także biorę się w garść!

Ćwiczyłam już kilka razy z Ewą Chodakowską, ćwiczenia mi się spodobały więc wprowadzam je na stałe. Minimum 4 dni w tygodniu. Teraz szperam po sieci i szukam jakichś fajnych pomysłów na dietę 1300 kalorii. Układam grafik, 5 posiłków dziennie, zero słodyczy i fast food'ow ( moja słabość )

Od jutra zaczynam.

W kupie siła!
Mogę się do Was dołączyć?

[natalia926]

Jak nas już dużo
Dzisiejszy dzień zaliczam do średnio udanych:/ z moich ustaleń wynika, że zjadłam ok 1600 kcl ( nie wiem czy dobrze policzyłam, dopiero się ucze), wiec raczej z taką ilością kcl i taka kiepską przemianą materii, nic z tego nie będzie Muszę się ograniczyć do 1000 kcl. Ale to stopniowo. W weekend jedziemy do rodziców i babci, to dopiero będzie test silnej woli dla mnie
Dziś zjadłam:
Sniadanie
2 kromki żytniego chleba z 2 plastrami szynki, pomidorem z cebulą
kawa z 1 łyczeczką cukru białego
II Sniadanie
banan z jogurtem naturalnym
Przekąski
6 śliwek węgierek ( koleżanka przyniosła, podobno na przemiane materii są dobre)
Obiad
pierś kurczaka w przyprawach smażona na 1,5 łyżce oleju na koniec dołożyłam na patelnie makaron ten co został od wczorajszego sopaghetti i przyprawiłam ( makaronu była garść a piersi to połówka z takiej jednej dużej)
Podwieczorek
Kawa z mlekiem i kostką cukru trzcinowego
Kolacja godz 18.30
4 śliwki, pół szklanki maślanki truskawkowej 0,5 % tłuszczu (mam nadzieje, że to zaskutkuje wizytą w toalecie )

Ruch to 20min na rowerze i 20 min na twisterze ( dzięki xTync za nazwę)

Jak tak patrze dziewczyny ile ważycie, to największy tu ze mnie spaślun
Cel na jutro 1300 kcl, 45 min basen, 20 min rower i 20 min twister. I kawa z cukrem tylko rano

---------- Dopisano o 19:37 ---------- Poprzedni post napisano o 18:47 ----------

Jeszcze jedna sprawa w jakich odstępach czasu sie Dziewczyny ważycie??? Wiadomo, chciałoby się wchodzić na wagę codziennie i oglądać spadający licznik kiedyś może i tak u mnie było, ale nie teraz. Myslę, że gdybym ograniczyła dietę do max 1300 kcl to w porywach mogłabym tracić o,5kg na tyg i uznałabym to za mega sukces Nikt chyba nie ma bardziej opornego na odchudzanie organizmu niż ja
Dlatego za mój dzień ważenia uznaję środe rano po przebudzeniu

[9dc519fadc633b7a757b4798db7309973aba49fa_66c3ce7215651]

Napisane przez heroine86

Dzięki

Co tam dobrego kupiłaś?

Ja siedzę w pracy do 15 już się nie mogę doczekać aż wrócę do domu spać mi się chce, mimo że wypiłam mocną kawę

Takie podstawy, których nie miałam w domu - rodzinka lubi tłusto
Chleb i makaron pełnoziarnisty, brązowy ryż, jogurty, twarożek na chleb, tuńczyka w puszce (bo mam w diecie), dżem niskosłodzony itd.
Pierdółki, a zostawiłam w sklepi 50zł

[bycFIT]

Cześć, mogę do Was dołączyć?
Wprawdzie odchudzam się już dobre dwa miesiące (czy coś koło tego), ale chciałam zapisać się do 'świeżego' wątku. Mój wzrost to 171 cm a waga na dzień dzisiejszy to 61,4 kg. Schudłam już 6 a moja wymarzona waga to 55-56. Pewnie do października się nie uda, ostatnio wolno waga spada i jest mi przykro z tego powodu Nie wiem czym mogłabym podkręcić metabolizm? Dużo ćwiczę, staram się racjonalnie odżywiać, ale nie liczę kalorii a może to mój błąd? Jest tyle teorii co do jedzenia na diecie: nie łącz tego z tamtym, wieczorem nie jedz tego itd, że już się pogubiłam jak układać swój jadłospis.. Brak mi pomysłów czasami na zdrowe posiłki.
Najważniejsze to nie poddawać się