Kiedy facet szuka wrażeń na boku

[nocpociezkimdniu]

Powiedziałybyście przyjaciółce że jej narzeczony przystawia sie do jej koleżanek? Musiałyście kiedyś uświadomić swoją przyjaciółkę co robi jej facet pod jej nosem? Jak to zrobić w delikatny sposób?

[NumberOneOnly]

Napisane przez nocpociezkimdniu

Powiedziałybyście przyjaciółce że jej narzeczony przystawia sie do jej koleżanek? Musiałyście kiedyś uświadomić swoją przyjaciółkę co robi jej facet pod jej nosem? Jak to zrobić w delikatny sposób?

hmmm ciężko powiedzieć.Problem stary jak świat
Bo z jednej strony powinno się z nią zacząć temat.
Zależy też ile się z nią znasz, jakie typy osobowości reprezentujecie.
Czy jest to spokojna osoba która przemyśli?Czy furiatka która wpadnie w szał i zaprzeczenie.
Z reguły to jest tak, że dziewczyna skonfrontuje z to misiem,
misio zaprzeczy, dziewczyna zakochana uzna że jesteś zazdrosna i odwróci się od Ciebie.Po czasie, kiedy zobaczy na własne oczy to zrozumie swój błąd.To jest niestety najbardziej prawdopodobny scenariusz.
Tak to już jest, że jak jedno zdradza to osoba najbardziej zainteresowana dowiaduje się na samym końcu mimo, że wszyscy wiedzieli.

Gdybym była na miejscu Twojej przyjaciółki , to tak sobie myślę, że zależało by to od osoby która mnie uświadamia o tym.
Bo jeżeli byłaby to osoba której ufam na 100% i nie zawiodła mnie nigdy to bym uwierzyła bez mrugnięcia okiem.Ale jeśli taka koleżanko przyjaciółka to raczej scenariusz z uwierzeniem "misiowi" niestety.
Zwłaszcza, że jestem furiatka

[nocpociezkimdniu]

Mieszkamy paręset metrów od siebie, znamy sie od zawsze, to jedna z najblizszych przyjaciołek. Z facetem jest od 10 lat, latem mają wziąć ślub
Jego automatycznie tez znam dlugo, i to on jest furiatem, naprawde czasami nie wiadomo czego sie po nim spodziewac
Dlatego tez nie rozumiem dlaczego go ciągnie do dziewczyn z najblizszego otoczenia swojej panny, przeciez to sie musi kiedyś wydać

[NumberOneOnly]

Napisane przez nocpociezkimdniu

Mieszkamy paręset metrów od siebie, znamy sie od zawsze, to jedna z najblizszych przyjaciołek. Z facetem jest od 10 lat, latem mają wziąć ślub
Jego automatycznie tez znam dlugo, i to on jest furiatem, naprawde czasami nie wiadomo czego sie po nim spodziewac
Dlatego tez nie rozumiem dlaczego go ciągnie do dziewczyn z najblizszego otoczenia swojej panny, przeciez to sie musi kiedyś wydać

a może zrób tak.
Zaproś ja na plotki itd winko i takie babski sprawy.
I podpytaj co sądzi na temat .Ale tak czysto teoretycznie, co by zrobiła gdyby wiedziała, że np Twój TŻ Cię zdradza.
Da Ci to trochę obraz jak ona patrzy na takie "informowanie".
Jeśli by Cie miała zamiar o tym poinformować to kawa na ławe.
Ja bym tak zrobiła.Nawet jeśli miałaby się obrazić...
Prawda prędzej czy później wyjdzie na jaw, Ty będziesz mieć czyste sumienie...skoro ona ma brać z nim ślub:/

ale strasznie współczuje sytuacji.

[nocpociezkimdniu]

Napisane przez NumberOneOnly

a może zrób tak.
Zaproś ja na plotki itd winko i takie babski sprawy.
I podpytaj co sądzi na temat .Ale tak czysto teoretycznie, co by zrobiła gdyby wiedziała, że np Twój TŻ Cię zdradza.
Da Ci to trochę obraz jak ona patrzy na takie "informowanie".
Jeśli by Cie miała zamiar o tym poinformować to kawa na ławe.
Ja bym tak zrobiła.Nawet jeśli miałaby się obrazić...
Prawda prędzej czy później wyjdzie na jaw, Ty będziesz mieć czyste sumienie...skoro ona ma brać z nim ślub:/

ale strasznie współczuje sytuacji.

Pomysł jest Dzieki
najpierw pogadam jeszcze z drugą przyjaciółką, ona mi powiedziała o jednej z tych sytuacji, nie powiedziała szczęśliwej narzeczonej o tym wtedy. Jakbyśmy poszły do niej we dwie to prędzej by uwierzyła
Ja to jej współczuję sytuacji, kij ze mną w tym wszystkim tylko muszę się zastanowić co z tym zrobić. Czuję że najuczciwiej byłoby jej powiedzieć i to jak najprędzej

[tyene]

Powiedz jej. Będzie Cię to kosztować wiele, ale na Boga, Twoim obowiązkiem jest uprzedzenie jej, z kim chce brać ślub. Przecież wiesz, że konsekwencje tego mogą być tragicznie - naprawdę chcesz aby ona za kilka lat Ci się wypłakała na ramieniu, bo mąż ją zdradza, a Ty byś wiedziała, że widziałaś sygnały ostrzegawcze i jej nie uprzedziłas? Jak będzie ślepa, to to będzie jej decyzja, ale Twoje sumienie będzie czyste. Tylko powiedz jej to na spokojnie, przygotuj się dobrze do rozmowy.

[Suvia]

Napisane przez nocpociezkimdniu

Powiedziałybyście przyjaciółce że jej narzeczony przystawia sie do jej koleżanek? Musiałyście kiedyś uświadomić swoją przyjaciółkę co robi jej facet pod jej nosem? Jak to zrobić w delikatny sposób?

Im bliższa mi osoba tym mam mniej mam oporów w takich sytuacjach. Wiec tak, powiedziałabym przyjaciółce. Miałabym rozterek tysiące gdyby chodziło o koleżankę

[kalincia]

Ale on jej nie zdradza! Nic o tym nie było w wątku.

[tyene]

Napisane przez kalincia

Ale on jej nie zdradza! Nic o tym nie było w wątku.

Nie napisałam, że zdradza. Nakreśliłam możliwą przyszłość, bo takie przystawianie się do innych kobiet to jest poważny sygnał ostrzegawczy, z którym powinno się uporać w związku i ewentualnie móc rozejść. Ale trzeba wiedzieć, że problem istnieje.

[Suvia]

Napisane przez kalincia

Ale on jej nie zdradza! Nic o tym nie było w wątku.

tak teraz pomyślałam, że w sumie autorka mogłaby podać swoją definicję "przystawiania się", bo ja widzę od razu niewiadomoco, a tu może o jakąś pierdołę chodzić

[rousse]

Napisane przez nocpociezkimdniu

Powiedziałybyście przyjaciółce że jej narzeczony przystawia sie do jej koleżanek? Musiałyście kiedyś uświadomić swoją przyjaciółkę co robi jej facet pod jej nosem? Jak to zrobić w delikatny sposób?

Zrób filmik lub fotkę telefonem z nim w akcji z jakąś dziewczyną i jej pokaż. Sama sobie zinterpretuje czy akceptuje takie jego zachowanie. Przynajmniej nie pomyśli, że ty chcesz jej odbić faceta.

[platekrozy]

W skrócie:
Zrobiłam i powiedziałam.Okazałam się tą złą,straciłam przyjaciólkę.

[Suvia]

Napisane przez platekrozy

W skrócie:
Zrobiłam i powiedziałam.Okazałam się tą złą,straciłam przyjaciólkę.

co nie znaczy, ze to reguła

mnie "uprzejmie donoszący" niegdyś pomogli w otwarciu oczu i kopnięciu delikwenta w zadek

[czarownica jaga]

Napisane przez Suvia

tak teraz pomyślałam, że w sumie autorka mogłaby podać swoją definicję "przystawiania się", bo ja widzę od razu niewiadomoco, a tu może o jakąś pierdołę chodzić

Dokładnie, najlepiej autorko opisz przykłady tego przystawiania się, bo każdy przez to może rozumieć co innego.

[platekrozy]

Napisane przez Suvia

co nie znaczy, ze to reguła

mnie "uprzejmie donoszący" niegdyś pomogli w otwarciu oczu i kopnięciu delikwenta w zadek

Oczywiście,że nie jest to regułą.
Wiadomo okazała się "przyjaciółką",a nie przyjaciółką.
Żałuję jednak że powiedziałam.

[NumberOneOnly]

Napisane przez platekrozy

Oczywiście,że nie jest to regułą.
Wiadomo okazała się "przyjaciółką",a nie przyjaciółką.
Żałuję jednak że powiedziałam.

a czego tu żałować?skoro stanęła po stronie faceta który ją zdradza, a nie po stronie przyjaciółki?
Ty masz czyste sumienie a ona spapraną przyszłość jeśli dalej z nim jest.

[nocpociezkimdniu]

Napisane przez Suvia

tak teraz pomyślałam, że w sumie autorka mogłaby podać swoją definicję "przystawiania się", bo ja widzę od razu niewiadomoco, a tu może o jakąś pierdołę chodzić

No dobra, napisze jak bylo, sorry ze bez polskich
wiec dowiedzialam sie od tej drugiej przyjaciolki ze ten gosciu sie calowal z jej siostra. Wtedy przyznam niespecjalnie sie tym przejelam moze raz mu sie zdarzylo w sumie to nic takiego. Rozmowczyni moja uwazala inaczej, ze ona by nie mogla tego zaakceotowac. Ale tej naszej wspolnej przyjaciolce nie powiedziala.
Wczoraj spedzalam sylwestra m. in. z ta para w domu tej dziewczyny. Wszyscy troche popilismy, zachowywalismy sie swobodnie. Czesto chodzilam do lazienki i kiedy z niej wychodzilam ten facet czekal pod drzwiami. Wchodzil zaraz po mnie. Nue zwracalam na to uwagi, ale potem siedzialam kolo niego i ciagle mnie dotykal stopami pod stolem. Najpierw tez myslalam ze przypadkiem, ale ciagle to powtarzal, wiec staralam sie tego unikac, usiadlam z nogami podwinietymi na kanapie, a potem mi centralnie mocno przydepnal noge zeby zwrocic na siebie uwage. Wyszlam do lazienki, chociaz nie mialam potrzeby, tylko chcialam wrociwszy usiasc na drugim koncu stolu. Jak wyszlam oczywiscie czekal on, juz sie tego spodziewalam, nie podjelam zadnej rozmowy i wrocilam prosto do pokoju. Jak wrocil to poklocil sie przy wszystkich z narzeczona, ona krzyczala ze to on ma watpliwosci co do nich, on ze sie wyprowadzi (mieszkaja razem). Potem usnal a ona sie zachowywala jakby nigdy nic.

[Blobby]

Miałam kilka miesięcy temu taką sytuację. Koleżanka była dwa tygodnie przed swoim ślubem. Mieszkam w małej mieścinie,więc każdy na każdego wpada przynajmniej raz w tygodniu na zakupach. Ja jej narzeczonego przyłapałam na tym,że w głębi parkingu przy Stokrotce,tam gdzie auto zaparkowałam obściskiwał się namiętnie z jakąś lalą. Byłam wtedy z siostrą. No to biorę telefon do łapy i mówię sobie,że nie daruję mu takiego zachowania. Byli razem 7 lat,podejrzewam,że to nie jego pierwszy wyskok. Nagrałam,zdjęcia zrobiłam i tyle.
Dwa dni później dzwonię do niej czy możemy się spotkać,to pójdziemy na lody włoskie. Ona taki głos niemrawy,smutny,zgodziła się. Spotkałyśmy się i widzę,że coś jest nie tak,oczy ma zapuchnięte,jakby płakała,blada jakaś.
Pytam się,co się dzieje? Ona na to,że Robert ją zdradza z koleżanką z pracy. Głupio mi się zrobiło,postanowiłam,że oszczędzę jej przykrości i zdjęć nie pokazałam. Gagatek miał dwie dziewczyny na boku oprócz narzeczonej. Jak jego ojciec się dowiedział,to łachy mu przez okno wywalił i kazał wypieprzać z domu

[201605161006]

Napisane przez Blobby

Miałam kilka miesięcy temu taką sytuację. Koleżanka była dwa tygodnie przed swoim ślubem. Mieszkam w małej mieścinie,więc każdy na każdego wpada przynajmniej raz w tygodniu na zakupach. Ja jej narzeczonego przyłapałam na tym,że w głębi parkingu przy Stokrotce,tam gdzie auto zaparkowałam obściskiwał się namiętnie z jakąś lalą. Byłam wtedy z siostrą. No to biorę telefon do łapy i mówię sobie,że nie daruję mu takiego zachowania. Byli razem 7 lat,podejrzewam,że to nie jego pierwszy wyskok. Nagrałam,zdjęcia zrobiłam i tyle.
Dwa dni później dzwonię do niej czy możemy się spotkać,to pójdziemy na lody włoskie. Ona taki głos niemrawy,smutny,zgodziła się. Spotkałyśmy się i widzę,że coś jest nie tak,oczy ma zapuchnięte,jakby płakała,blada jakaś.
Pytam się,co się dzieje? Ona na to,że Robert ją zdradza z koleżanką z pracy. Głupio mi się zrobiło,postanowiłam,że oszczędzę jej przykrości i zdjęć nie pokazałam. Gagatek miał dwie dziewczyny na boku oprócz narzeczonej. Jak jego ojciec się dowiedział,to łachy mu przez okno wywalił i kazał wypieprzać z domu

Brawo dla jego ojca!

[Clemence]

Napisane przez nocpociezkimdniu

Powiedziałybyście przyjaciółce że jej narzeczony przystawia sie do jej koleżanek? Musiałyście kiedyś uświadomić swoją przyjaciółkę co robi jej facet pod jej nosem? Jak to zrobić w delikatny sposób?

Ja mam taki charakter,że bym powiedziała.
Trudno,znienawidziłaby mnie,ale znałaby prawdę..
A i tak w końcu wyjdzie ten temat na jaw..

---------- Dopisano o 14:45 ---------- Poprzedni post napisano o 14:44 ----------

Napisane przez Blobby

Miałam kilka miesięcy temu taką sytuację. Koleżanka była dwa tygodnie przed swoim ślubem. Mieszkam w małej mieścinie,więc każdy na każdego wpada przynajmniej raz w tygodniu na zakupach. Ja jej narzeczonego przyłapałam na tym,że w głębi parkingu przy Stokrotce,tam gdzie auto zaparkowałam obściskiwał się namiętnie z jakąś lalą. Byłam wtedy z siostrą. No to biorę telefon do łapy i mówię sobie,że nie daruję mu takiego zachowania. Byli razem 7 lat,podejrzewam,że to nie jego pierwszy wyskok. Nagrałam,zdjęcia zrobiłam i tyle.
Dwa dni później dzwonię do niej czy możemy się spotkać,to pójdziemy na lody włoskie. Ona taki głos niemrawy,smutny,zgodziła się. Spotkałyśmy się i widzę,że coś jest nie tak,oczy ma zapuchnięte,jakby płakała,blada jakaś.
Pytam się,co się dzieje? Ona na to,że Robert ją zdradza z koleżanką z pracy. Głupio mi się zrobiło,postanowiłam,że oszczędzę jej przykrości i zdjęć nie pokazałam. Gagatek miał dwie dziewczyny na boku oprócz narzeczonej. Jak jego ojciec się dowiedział,to łachy mu przez okno wywalił i kazał wypieprzać z domu

Ja to bym jeszcze poćwiczyła strzelanie z dubeltówki do celu. Przy okazji

[Elfir]

Raz, poważnie, wprost jej powiedzieć wprost co się zauważyło, punktując po kolei z kim, kiedy i gdzie. Fakty a nie przypuszczenia.

I nie wracać do tematu, jeśli ona nie chce go przyjąc do wiadomosci. Nie naciskać, nie sugerować rozwiązań.

[_chocolate]

Ja nie mówię o takich rzeczach, nie chcę się mieszać. Nie dotyczyło to co prawda nigdy przyjaciółki, ale koleżanek. Wszystko może się obrócić przeciwko Tobie, bo kobiety, będąc zakochane, potrafią przymykać oko na różne wybryki swojego faceta.
Jeśli jesteś zdecydowana powiedzieć, to na pewno jakoś delikatnie, żeby nie pomyślała, że podburzasz ją przeciwko niemu...

[Narrhien]

Napisane przez nocpociezkimdniu

Powiedziałybyście przyjaciółce że jej narzeczony przystawia sie do jej koleżanek? Musiałyście kiedyś uświadomić swoją przyjaciółkę co robi jej facet pod jej nosem? Jak to zrobić w delikatny sposób?

Powiedziałabym prawdziwej przyjaciółce., jeśli byłabym w stu procentach pewna, że to, co mówię, jest prawdą. I powiedziałabym normalnie, wprost, bez owijania w bawełnę.
A ona uwierzyłaby mi, tak samo jak ja uwierzyłabym jej, gdyby mi to powiedziała. Na tym polega przyjaźń.


Z tym że obecnie "przyjaciółką" nazywa się każdą bliższą koleżankę, która faktycznie może się obrazić lub co gorsza stwierdzić, że chcesz ją skłócić z Misiaczkiem bądź sama na niego lecisz. No ale to znaczy, że nie jest to przyjaciółka.

[maszToCoChcesz]

może lekko zasugerowałabym, ale chyba nie interweniowałabym zbytnio, bo jak wiadomo oni się dogadają, facet się wykręci,a Ty będziesz najgorsza

[Renatka_2108]

Tak, ja musialam uswiadomic dobra kolezanke ze jej maz do mnie wypisuje bzdury, ze mnie kocha itd.

Rozstała sie z dupkiem.

(Ja nie bylam jedyna do ktorej wypisywał)

[_Matilde_]

Napisane przez Renatka_2108

Tak, ja musialam uswiadomic dobra kolezanke ze jej maz do mnie wypisuje bzdury, ze mnie kocha itd.

Rozstała sie z dupkiem.

(Ja nie bylam jedyna do ktorej wypisywał)

Tylko nie kazda uwierzy, i sie zdobędzie na meską decyzję, może tamta juz slyszala albo zauważyła ale woli udawac że nie wie, bo jak sie z misiem rozstac po tylu latach

[JanePanzram]

Ta dziewczyna pewnie ma jakieś pojęcie, jakiego ma faceta. A że nic nie dzieje jej się centralnie przed oczami, to stara się o tym temacie nie myśleć.
Jak się zdaje: gdybyś jej wszystko powiedziała (w sposób odpowiedni) to ona w przystępie szczerości mogłaby ci nawet wyznać, że "tak podejrzewała, ale [dłuższe tłumaczenia]"

W tym przypadku jak najbardziej mogłabyś powiedzieć.
Ale sprawa wygląda na związek toksyczny, wiec guzik wskórasz.

Taką rzecz należy wyznawać w przystępie szczerości i czystych intencji. Twoje czyste intencje muszą być widoczne od razu.
Jeśli więc ta twoja przyjaciółka uważa ciebie za osobę szczerą, nie życzącą jej źle ...oraz nie uważa cię za rywalkę - to rozmowa może wyglądać całkiem cywilizowanie.

Ale nie pokładałabym wielkich nadziei na "otwarcie jej oczu". Ją do niego ciągnie z powodów emocjonalnych, a w takich przypadkach, to można walnąć taką osobę młotkiem w łeb dla otrzeźwienia - a to nic nie da.

[Clemence]

Napisane przez _chocolate

Ja nie mówię o takich rzeczach, nie chcę się mieszać. Nie dotyczyło to co prawda nigdy przyjaciółki, ale koleżanek. Wszystko może się obrócić przeciwko Tobie, bo kobiety, będąc zakochane, potrafią przymykać oko na różne wybryki swojego faceta.
Jeśli jesteś zdecydowana powiedzieć, to na pewno jakoś delikatnie, żeby nie pomyślała, że podburzasz ją przeciwko niemu...

To też jest ważna sprawa.

Teraz właśnie pozostaje pytanie,czy się wtrącić czy nie.

[201803080934]

Napisane przez nocpociezkimdniu

No dobra, napisze jak bylo, sorry ze bez polskich
wiec dowiedzialam sie od tej drugiej przyjaciolki ze ten gosciu sie calowal z jej siostra. Wtedy przyznam niespecjalnie sie tym przejelam moze raz mu sie zdarzylo w sumie to nic takiego. Rozmowczyni moja uwazala inaczej, ze ona by nie mogla tego zaakceotowac. Ale tej naszej wspolnej przyjaciolce nie powiedziala.
Wczoraj spedzalam sylwestra m. in. z ta para w domu tej dziewczyny. Wszyscy troche popilismy, zachowywalismy sie swobodnie. Czesto chodzilam do lazienki i kiedy z niej wychodzilam ten facet czekal pod drzwiami. Wchodzil zaraz po mnie. Nue zwracalam na to uwagi, ale potem siedzialam kolo niego i ciagle mnie dotykal stopami pod stolem. Najpierw tez myslalam ze przypadkiem, ale ciagle to powtarzal, wiec staralam sie tego unikac, usiadlam z nogami podwinietymi na kanapie, a potem mi centralnie mocno przydepnal noge zeby zwrocic na siebie uwage. Wyszlam do lazienki, chociaz nie mialam potrzeby, tylko chcialam wrociwszy usiasc na drugim koncu stolu. Jak wyszlam oczywiscie czekal on, juz sie tego spodziewalam, nie podjelam zadnej rozmowy i wrocilam prosto do pokoju. Jak wrocil to poklocil sie przy wszystkich z narzeczona, ona krzyczala ze to on ma watpliwosci co do nich, on ze sie wyprowadzi (mieszkaja razem). Potem usnal a ona sie zachowywala jakby nigdy nic.

i to wszystko?
o tym całowaniu to w ogóle bym nie mówiła, kto by w to uwierzył? przyjaciółka mi powiedziała, że jej przyjaciółka jej powiedziała, że jej siostra powiedziała, że mój facet się z nią całował daruj sobie taki głuchy telefon.
a to przystawianie się do ciebie, to gdzie? że cię stopami trącał? nie mogłaś się odezwać? zapytać o co mu chodzi? albo że dwa razy poszedł po tobie do łazienki? no ludzie..
a to, że się kłócili to już sprawa między nimi.

[lilka_vanilka]

Powiedziałam (o podrywaniu innych). Koleżanka stwierdziła, ze to nic wielkiego. Nie ruszyło jej to.. :/