|
|||||||
| Notka |
|
| Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#1 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 253
|
Doskwiera mi samotność...
Drogie Wizażanki, mam 18 lat i jestem bardzo samotna. Zanim zaczniecie pisać, że w tym wieku nie warto się tym przejmować, proszę przeczytajcie do końca.
Nigdy nie miałam faceta, nigdy też nad tym specjalnie nie ubolewałam. Wychodziłam z założenia, że na wszystko przyjdzie pora. Tyle że ta moja wieczna samotność zaczyna mi coraz bardziej doskwierać, zwłaszcza kiedy wokół tyle kochających się par. Naprawdę nie wiem co jest przyczyną tego, że nie mogę sobie znaleźć faceta. Nie jestem pięknością, ale na pewno nie jestem brzydka, dbam o siebie. Można ze mną pogadać na mnóstwo tematów, często się uśmiecham, jestem pozytywnie nastawiona do życia. I wciąż samotna... Myślałam, że może przyczyną jest moja nieśmiałość, ale wokół wiele jest nieśmiałych dziewczyn, które znalazły swoje drugie połówki. Zresztą, ta nieśmiałość jakoś specjalnie nie utrudnia mi kontaktów z innymi. Mam kilku kolegów, ale to tylko koledzy. Często bywało tak, że niestety wyobrażałam sobie zbyt wiele. Usłyszałam od faceta, że jestem świetną inteligentną dziewczyną "nie taką jak inne" i od razu myślałam, że będzie z tego coś więcej, a w rzeczywistości relacja nie wychodziła poza zwykłe koleżeństwo. Przez chwilę spotykałam się nawet z pewnym facetem. Mówił, że wspaniale się ze mną rozmawia, a skończyło się na dwóch spotkaniach... Przestał się odzywać. I tak własnie mija mi młodość. Kiedy inni chodzą na randki ja siedzę w domu albo chodzę na samotne spacery (ew.spacery z koleżankami). Nie wiem już, co ze mną jest nie tak. Być może podświadomie robię coś źle? Koleżanki nie służą pomocą, mówiąc, że to wina facetów i nie warto się przejmować. Łatwo mówić, kiedy ma się partnera... Nie liczę, że dacie mi złotą radę jak postępować, bo przecież mnie nie znacie. Ale może macie jakieś swoje własne obserwacje? Może miałyście podobny problem i wiecie, co może być przyczyną? Dziękuję z góry i przepraszam za rozpisanie się.
|
|
|
|
|
#2 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 37
|
Dot.: Doskwiera mi samotność...
Jedna z moich koleżanek też tak miała. Była ładną dziewczyną, mądrą, ale trochę nijaką. Ubierała się przeciętnie, nie chciała się rzucać w oczy. Była przyćmiona przez inne dziewczyny, z którymi się kolegowała, nie byłam tak pewna siebie, przebojowa itp. Jej problem się skończył gdy zmieniła szkołę i towarzystwo, przestała czuć się gorsza od koleżanek. Pojawiła się odwaga by zmienić styl, nieco charakter. I udało jej się znaleść chłopaka, a z tego co wiem, to jest z nim do tej pory.
Mam nadzieję, że Tobie też się uda ;-) Pozdrawiam |
|
|
|
|
#3 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
|
Dot.: Doskwiera mi samotność...
Cytat:
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych... Tyranozaury |
|
|
|
|
|
#4 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 253
|
Dot.: Doskwiera mi samotność...
No właśnie czasami czuję się taka nijaka... Bardzo nie lubię tego uczucia. Nawet nie chodzi o wygląd, bo tutaj dosyć wyróżniam się swoim stylem. Po prostu czuję się nijaka wewnętrznie.
I wiem, że brak partnera nie musi oznaczać samotności. Ale ja mam taką naturę, że czuję się samotna nawet wśród ludzi. Mimo wielu koleżanek, nadal odczuwam tę samotność. Po prostu brak mi bratniej duszy, kogoś przed kim mogłabym się otworzyć. |
|
|
|
|
#5 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 37
|
Dot.: Doskwiera mi samotność...
Jesteś na pewno wrażliwą, wartościową osobą, nie powinnaś czuć się nijaka! Musisz koniecznie popracować nad pewnością siebie! ;-)
|
|
|
|
|
#6 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 253
|
Dot.: Doskwiera mi samotność...
|
|
|
|
|
#7 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-02
Lokalizacja: z domku
Wiadomości: 963
|
Dot.: Doskwiera mi samotność...
Też miałam taki okres w swoim życiu ;-) Jedno jest pewne: przestań szukać faceta na siłę (przestań widzieć w każdym poznanym chłopaku kandydata na "chłopaka"), zapisz się na jakieś zajęcia dodatkowe, wolontariat a zobaczysz, że facet zainteresowany tobą sam się znajdzie
Nawet nie zauważysz kiedy
|
|
|
|
|
#8 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 1 363
|
Dot.: Doskwiera mi samotność...
Ej. Mówisz o samotności, a brakuje Ci tylko faceta. Też faceta nie mam (19 lat) - z prostego powodu -ten, którego bym chciała jest daleko i pewnie o mnie nie pamięta, a cała reszta jest irytująca, jeśli próbuje przejść ze stopy koleżeńskiej gdziekolwiek dalej
Powiem Ci jedno - jeśli na coś marnujesz młodość, to nie na brak randek. A na zamartwianie się z powodu braku faceta. 100 lat temu owszem, miałabyś się czym martwić. A dzisiaj? Jesteś młoda, piękna i zdrowa, nie wymyślaj problemów na siłę.
__________________
Edytowane przez arrachne Czas edycji: 2013-04-21 o 20:29 |
|
|
|
|
#9 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 85
|
Dot.: Doskwiera mi samotność...
mam to samo
mam 19 lat i nigdy nie miałam faceta spotykałam się z jednym i skończyło się na 3 spotkaniach też czasami doskwiera mi ta samotność trzymaj się nie jesteś sama a jeśli chcesz napisz na priv to pogadamy
|
|
|
|
|
#10 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 253
|
Dot.: Doskwiera mi samotność...
Dzięki dziewczyny za ciepłe słowa.
I tak gwoli wyjaśnienia- to nie jest tak, że siedzę po kątach i kwiczę, bo nie mam nikogo do przytulania |
|
|
|
|
#11 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: zakątek świata
Wiadomości: 426
|
Dot.: Doskwiera mi samotność...
wiem, znam ten bol. ale w zyciu trzeba patrzec z innej strony. nic nie dzieje sie bez przyczyny. po to np. teraz nie jestes w zwiazku, zebys mogla robic inne rzeczy, ktore czasem zwiazki i milosc Ci ogranicza(nie mowie ze to regula, ale kwestie wyjazdow sa czesto problemem)
po to sa gorsze chwile, zeby docelowo bylo nam lepiej. na kazdego z nas czeka szczescia, ja staram sie tak myslec, choc oczywiscie nie zawsze mi to wychodzi polecam "sekret", "zakochaj sie w zyciu", "potega podswiadomosci" |
|
|
Okazje i pomysĹy na prezent
|
|
#12 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
|
Dot.: Doskwiera mi samotność...
Cytat:
ale glowa do góry
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych... Tyranozaury |
|
|
|
|
|
#13 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Lokalizacja: Wlkp
Wiadomości: 7 202
|
Dot.: Doskwiera mi samotność...
Witam
Autorko trochę więcej pewności siebie! głowa do góry, biust do przodu, pupa wypięta i śmiało przez życie, szkolny korytarz itd., tylko środkiem, a nie pod ścianami, to pomaga nie chowaj się zza koleżanki ![]() Tą książkę polecali mi w pracy, masakra, nie mogłam przez to przebrnąć
|
|
|
|
|
#14 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Doskwiera mi samotność...
moze sprobuj poszukac jakiegos zupelnie innego towarzystwa: kurs tanca, zajecia plastyczne, kurs hiszpanskiego... wiem, banaly, na dodatek drogie, ale swietna alternatywa jest np. weekendow praca, np. w jakiejs restauracji, knajpie, sklepie, gdziekolwiek, gdzie kreca sie faceci, klienci, ludzie... Mozesz pokazac sie z zupelnie innej strony, praca nie musi zajmowac Ci duzo czasu, ale dac Ci mnostwo nowych znajomosci. Rusz sie!! No i sama dobrze wiesz, ze na wszystko jest odpowiednia pora, nic na sile.
|
|
|
|
|
#15 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 4 785
|
Dot.: Doskwiera mi samotność...
Cytat:
__________________
|
|
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#16 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 253
|
Dot.: Doskwiera mi samotność...
Cytat:
Mam świadomość, że jestem szczęściara, że ją mam, ale ona nigdy nie zastąpi mi faceta. Dzięki za wszystkie rady! |
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:23.



Nigdy nie miałam faceta, nigdy też nad tym specjalnie nie ubolewałam. Wychodziłam z założenia, że na wszystko przyjdzie pora. Tyle że ta moja wieczna samotność zaczyna mi coraz bardziej doskwierać, zwłaszcza kiedy wokół tyle kochających się par. Naprawdę nie wiem co jest przyczyną tego, że nie mogę sobie znaleźć faceta. Nie jestem pięknością, ale na pewno nie jestem brzydka, dbam o siebie. Można ze mną pogadać na mnóstwo tematów, często się uśmiecham, jestem pozytywnie nastawiona do życia. I wciąż samotna...
Myślałam, że może przyczyną jest moja nieśmiałość, ale wokół wiele jest nieśmiałych dziewczyn, które znalazły swoje drugie połówki. Zresztą, ta nieśmiałość jakoś specjalnie nie utrudnia mi kontaktów z innymi. Mam kilku kolegów, ale to tylko koledzy. Często bywało tak, że niestety wyobrażałam sobie zbyt wiele. Usłyszałam od faceta, że jestem świetną inteligentną dziewczyną "nie taką jak inne" i od razu myślałam, że będzie z tego coś więcej, a w rzeczywistości relacja nie wychodziła poza zwykłe koleżeństwo. Przez chwilę spotykałam się nawet z pewnym facetem. Mówił, że wspaniale się ze mną rozmawia, a skończyło się na dwóch spotkaniach... Przestał się odzywać. I tak własnie mija mi młodość. Kiedy inni chodzą na randki ja siedzę w domu albo chodzę na samotne spacery (ew.spacery z koleżankami). Nie wiem już, co ze mną jest nie tak. Być może podświadomie robię coś źle? Koleżanki nie służą pomocą, mówiąc, że to wina facetów i nie warto się przejmować. Łatwo mówić, kiedy ma się partnera... Nie liczę, że dacie mi złotą radę jak postępować, bo przecież mnie nie znacie. Ale może macie jakieś swoje własne obserwacje? Może miałyście podobny problem i wiecie, co może być przyczyną? Dziękuję z góry i przepraszam za rozpisanie się.









