Za młoda dla facetów?

[pati949414]

Witajcie! Mam 19 lat i doskonale zdaję sobie sprawę, że wyglądam na starszą - nawet o 7 lat. Za facetami w moim wieku się nie rozglądam, bo po prostu nie czuję się w takim towarzystwie, znajomych mam w wieku 24-35. Jednak gdy zapoznaję jakiegoś fajnego faceta (ostatni eksponat wiek 27) fajnie się nam rozmawia itp, jednakże gdy dowiaduje się o moim wieku jest jedno wielkie zdziwienie i widzę, że to jednak nie odpowiada.. Co robić? W związku z rówieśnikiem nie czuję się, a przez starszych zostaję odrzucona....

[kalincia]

Napisane przez pati949414

Witajcie! Mam 19 lat i doskonale zdaję sobie sprawę, że wyglądam na starszą - nawet o 7 lat. Za facetami w moim wieku się nie rozglądam, bo po prostu nie czuję się w takim towarzystwie, znajomych mam w wieku 24-35. Jednak gdy zapoznaję jakiegoś fajnego faceta (ostatni eksponat wiek 27) fajnie się nam rozmawia itp, jednakże gdy dowiaduje się o moim wieku jest jedno wielkie zdziwienie i widzę, że to jednak nie odpowiada.. Co robić? W związku z rówieśnikiem nie czuję się, a przez starszych zostaję odrzucona....

Kłam, przynajmniej do momentu, gdy facetowi zacznie zależeć. Na pytanie "ile masz lat?" odpowiadaj - "tyle, na ile wyglądam."

[Amitri]

Napisane przez kalincia

Kłam, przynajmniej do momentu, gdy facetowi zacznie zależeć. Na pytanie "ile masz lat?" odpowiadaj - "tyle, na ile wyglądam."

Do trzeciej randki to się może tym sposobem wykręci, ale to trochę za krótko, żeby komu zaczęło zależeć. Nie wyobrażam sobie przez kilka miesięcy nie znać wieku faceta, z którym się spotykam.

Szczerze w moim przypadku facet najdłużej zdołał się tak wykręcać przez 10 minut

I gorzej jak jej zacznie zależeć, a on powie "sorry mała".

[meg1702]

Napisane przez pati949414

Witajcie! Mam 19 lat i doskonale zdaję sobie sprawę, że wyglądam na starszą - nawet o 7 lat. Za facetami w moim wieku się nie rozglądam, bo po prostu nie czuję się w takim towarzystwie, znajomych mam w wieku 24-35. Jednak gdy zapoznaję jakiegoś fajnego faceta (ostatni eksponat wiek 27) fajnie się nam rozmawia itp, jednakże gdy dowiaduje się o moim wieku jest jedno wielkie zdziwienie i widzę, że to jednak nie odpowiada.. Co robić? W związku z rówieśnikiem nie czuję się, a przez starszych zostaję odrzucona....

Kłamstwo ma krótkie nogi. Mam podobny problem.
Zawsze mówię, że kobieta nigdy nie może być za młoda, to facet może być za stary. Delikatnie ich gaszę i sprawa przybiera innego znaczenia.

[pati949414]

Takie sytuacje zdarzają się niestety coraz częściej i jest to bardzo uciążliwe. Pojawił się w czasie przeszłym mężczyzna też starszy, do pewnego momentu myślał że żartuję sobie na temat wieku (nie wiem dlaczego miałabym to robić, ale mniejsza z tym). Potwierdziło się moje 19, to zaczął się wycofywać...

[vretka]

Czym innym jest posiadanie starszych znajomych, z którymi nie łączą nas wspólne zobowiązania, a czym innym wchodzenie w związek ze starszym mężczyzną, który zazwyczaj jest na zupełnie innym etapie życia niż nastolatka. Zakładam, że w swoim rozumieniu "jesteś dużo dojrzalsza niż rówieśnicy", jednak z perspektywy dorosłego pracującego mężczyzny możesz być jedynie małolatą, której imponują starsi. Jeśli mężczyzna szuka partnerki życiowej, może być mu nie na rękę wprowadzanie w świat dorosłych młodej dziewczyny, która jest niesamodzielna finansowo.

Oczywiście mogę się mylić w tym wypadku, ponieważ nie napisałaś nic o sobie

[meg1702]

Myślę, że jak facetowi zależy, podobasz mu się, to nie patrzy na wiek i na to,że masz te naście lat.
Nie przejmowałabym się tym specjalnie.
To on traci, nie Ty.

[Amitri]

Zwykle ludzie w wieku 25+ szukają czegoś stałego: partnera z wykształceniem, dobrze płatną pracą, a nie nastolatki Dlatego wcale nie dziwi mnie to podejście. Poza tym nawet kilka lat robi różnicę w sposobie myślenia i postrzegania świata. Wybacz, ale nie chciałabym partnera, który np. dopiero idzie na studia, gdy ja je kończę, to zupełnie inny świat. Znajomy to co innego.

Dlatego radziłabym iść na kompromis i szukać drugiej połówki w wieku 22-23 lata, to już mniejsza przepaść, a ciągle kilka lat do przodu.

[meg1702]

Kobiety szybciej dojrzewają od mężczyzn, więc różnica wieku nie powinna mieć znaczenia, gdyż są na tym samym etapie intelektualnym.
Znam mnóstwo związków, gdzie mężczyźni są dużo starsi od kobiet i żyją ze sobą oraz świetnie się dogadują.
Ostatnio spotkałam się z opinią facetów w wieku 24-26 lat, że taka co ma "naście" lat jest słaba w łóżku i trzeba ją wszystkiego uczyć. Lepsza jest starsza. Dodam, że to było o dziewczynie, która im się spodobała...
Być może podobna sytuacja miała również miejsce tutaj.

[Wyrak]

Napisane przez pati949414

Witajcie! Mam 19 lat i doskonale zdaję sobie sprawę, że wyglądam na starszą - nawet o 7 lat. Za facetami w moim wieku się nie rozglądam, bo po prostu nie czuję się w takim towarzystwie, znajomych mam w wieku 24-35. Jednak gdy zapoznaję jakiegoś fajnego faceta (ostatni eksponat wiek 27) fajnie się nam rozmawia itp, jednakże gdy dowiaduje się o moim wieku jest jedno wielkie zdziwienie i widzę, że to jednak nie odpowiada.. Co robić? W związku z rówieśnikiem nie czuję się, a przez starszych zostaję odrzucona....

Ja bym nie patrzyl specjalnie na wiek na Twoim miejscu nie szukal nie wiadomo jak starszych?
Bo to co sie stalo, nie jest to dziwne - co ma mezczyzna w okolicach 30stki robic z nastolatka ?

Napisane przez kalincia

Kłam, przynajmniej do momentu, gdy facetowi zacznie zależeć. Na pytanie "ile masz lat?" odpowiadaj - "tyle, na ile wyglądam."

Nie no, fanastyczna rada

Napisane przez meg1702

Kobiety szybciej dojrzewają od mężczyzn, więc różnica wieku nie powinna mieć znaczenia, gdyż są na tym samym etapie intelektualnym.
Znam mnóstwo związków, gdzie mężczyźni są dużo starsi od kobiet i żyją ze sobą oraz świetnie się dogadują.
Ostatnio spotkałam się z opinią facetów w wieku 24-26 lat, że taka co ma "naście" lat jest słaba w łóżku i trzeba ją wszystkiego uczyć. Lepsza jest starsza. Dodam, że to było o dziewczynie, która im się spodobała...
Być może podobna sytuacja miała również miejsce tutaj.

Bez obrazy, ale jesli Tobie sie wydaje, ze jestes na takim samym etapie jak np. przecietny 27mioletni mezczyzna, to tylko uwypukla jak jeszcze jestes niedojrzala i pewna nastoletnia naiwnosc (co do wczesniejszego dojrzewania, to i owszem... tyle ze to dotyczy wczesnego wieku nastoletniego, kto jak kto, ale Ty jeszcze powinnas byc z biologia na biezaco ).

To nie chodzi o lozko - przynajmniej w mojej opinii. Masz kogos doroslego, pracujacego, w momencie gdy on mysli o hipotece, a Ty o pracy domowej to jest nieco roznica, czyz nie?
Oczywiscie, beda i tacy co chca mlodszej, ale w tym miejscu jest jeszcze przy tego typu roznicy wieku to jest zwykle przepasc pomiedzy Toba i takimi mezczyznami.

[unber]

Napisane przez meg1702

Kobiety szybciej dojrzewają od mężczyzn, więc różnica wieku nie powinna mieć znaczenia, gdyż są na tym samym etapie intelektualnym.
Znam mnóstwo związków, gdzie mężczyźni są dużo starsi od kobiet i żyją ze sobą oraz świetnie się dogadują.
Ostatnio spotkałam się z opinią facetów w wieku 24-26 lat, że taka co ma "naście" lat jest słaba w łóżku i trzeba ją wszystkiego uczyć. Lepsza jest starsza. Dodam, że to było o dziewczynie, która im się spodobała...
Być może podobna sytuacja miała również miejsce tutaj.

Tylko ja nie nazwalabym takiej roznicy "tym samym poziomem". 25-letni facet ma juz prace, szalenstwa tez czesciowo za soba, bo jest juz po studiach. 19-latka ma jeszcze najbardziej wariacki okres jakim sa studia przed soba, a to wplywa na sposob spedzania razem czasu, plany na przyszlosc czy chcec stabilizacji. Nie mowiac o tym, ze w czasie studiow poznaje sie mase ludzi i zmienia sie troche sposob patrzenia na zycie. Dlatego dla mnie co innego roznica 10 lat pomiedzy 30-latka, a 40-latkiem, a co innego 19 a 29 lat...

[meg1702]

Napisane przez unber

Tylko ja nie nazwalabym takiej roznicy "tym samym poziomem". 25-letni facet ma juz prace, szalenstwa tez czesciowo za soba, bo jest juz po studiach. 19-latka ma jeszcze najbardziej wariacki okres jakim sa studia przed soba, a to wplywa na sposob spedzania razem czasu, plany na przyszlosc czy chcec stabilizacji. Nie mowiac o tym, ze w czasie studiow poznaje sie mase ludzi i zmienia sie troche sposob patrzenia na zycie. Dlatego dla mnie co innego roznica 10 lat pomiedzy 30-latka, a 40-latkiem, a co innego 19 a 29 lat...

Ale ja nie mówię tutaj o dobrach nabytych tylko o sposobie zachowywania się. Nie wszystkie dziewczyny potrzebują zaszaleć, ale fakt- nie wszystkie mają poukładane w głowach w wieku nastu lat. Patrząc na swój przykład - mnie się najlepiej rozmawia właśnie z takimi "staruchami", ponieważ mamy takie same poglądy
Swoją drogą- znam małżeństwo, które wzięło ślub - on 19 lat ona 28!!! Są już ze sobą 20 lat. Niestety teraz fizycznie widać te różnicę. Ona podchodzi pod 50tkę a on... jeszcze młody bóg.

[WackelDackel]

Może byliby bardziej chętni, gdybyś była 19 latką wyglądającą na 19 latkę.
Wolą pewnie młodo wyglądające rówieśnice jak już, bo te przynajmniej już pracują, a nie oglądają się na portfel "starucha" i mają szanse być już dla nich partnerkami na życie, a nie kulą u nogi, którą trzeba zacząć holować przez życie. Faceci już się też robią wygodni pod tym względem.
As easy as it can be, babe.

[alcia22]

Z tego wynika że ci faceci których spotykasz nie są ciebie warci,
bo jeśli by im zależalo to by spróbowali po mimo tak młodego wieku jak twój

[vretka]

Napisane przez meg1702

Ale ja nie mówię tutaj o dobrach nabytych tylko o sposobie zachowywania się. Nie wszystkie dziewczyny potrzebują zaszaleć, ale fakt- nie wszystkie mają poukładane w głowach w wieku nastu lat. Patrząc na swój przykład - mnie się najlepiej rozmawia właśnie z takimi "staruchami", ponieważ mamy takie same poglądy

Wspólne poglądy to zdecydowanie za mało, żeby móc tworzyć udany związek. Jak już wspomniałam, co innego luźne pogaduchy ze znajomymi, a co innego wspólne życie. Tutaj ważne jest nie tylko to, czy się "dobrze rozmawia", ale również to, czy jest się na tym samym etapie życia (praca, gotowość na ślub, dzieci itd.). I z całym szacunkiem, ale właśnie ignorowanie kwestii materialnej świadczy o pewnej niedojrzałości.

Żeby też nie było, że z góry skazuję takie związki na niepowodzenie Wiem, że są takie pary i często całkiem nieźle im się układa. Staram się jedynie wskazać, co może być przyczyną niechęci dorosłych facetów do spotykania się z małolatami.

[tambourinist]

Napisane przez pati949414

Witajcie! Mam 19 lat i doskonale zdaję sobie sprawę, że wyglądam na starszą - nawet o 7 lat. Za facetami w moim wieku się nie rozglądam, bo po prostu nie czuję się w takim towarzystwie, znajomych mam w wieku 24-35. Jednak gdy zapoznaję jakiegoś fajnego faceta (ostatni eksponat wiek 27) fajnie się nam rozmawia itp, jednakże gdy dowiaduje się o moim wieku jest jedno wielkie zdziwienie i widzę, że to jednak nie odpowiada.. Co robić? W związku z rówieśnikiem nie czuję się, a przez starszych zostaję odrzucona....

no i dobrze jeśli im twój wiek nie odpowiada. jesteś jeszcze dzieckiem, chociaż nie zdajesz sobie z tego sprawy. ja też byłam dzieckiem w twoim wieku i kiedyś sama będziesz o sobie 19letniej myślała: ale dziecko. w tym wieku powinnaś się raczej skupić na nauce i rozwoju nie romansach.

35letni facet i 19latka? zapewniam cię, że jeżeli, któryś będzie zainteresowany, to głównie, żeby cię przelecieć - na wielu facetów działa magia młodości, ale to nie twoja grupa docelowa jeśli szukasz czegoś więcej niż seksu.

[3bab1895ed7a4a0113eb29e79654b8b86ef03e4e_657f8b8281285]

Napisane przez alcia22

Z tego wynika że ci faceci których spotykasz nie są ciebie warci,
bo jeśli by im zależalo to by spróbowali po mimo tak młodego wieku jak twój

Ja bym powiedziała, że małolata nie jest ich warta. Nie wszyscy mężczyźni marzą o młodycm ciałku, tylko o osboe o podobnych poglądach na życie i w podobny wieku. Dla mnie róznica w wieku nastolatki i 30latka jest kolosana. Każda nastolatka uważa, że jest dojrzalsza jak na swój wiek.

[_Desolation]

Napisane przez kalincia

Kłam, przynajmniej do momentu, gdy facetowi zacznie zależeć. Na pytanie "ile masz lat?" odpowiadaj - "tyle, na ile wyglądam."

A ja się z tym zgadzam. Ja tak zrobiłam i jestem już z TŻ 2 lata.
Jak się dowiedział to nie obraził się na mnie ani nic, był tylko odrobinę zdziwiony.

A tu się zaczyna jedna z odwiecznych batalii na wizażu pt "Nastolatka i starszy facet" z której ja się wypisuje bo ostatnio cały czas się na nią tutaj natykam. To że wy tu będziecie protestować, to nie zmieni preferencji niektórych dziewczyn do starszych od siebie facetów, mówię na swoim przykładzie.

[tambourinist]

Napisane przez _Desolation

To że wy tu będziecie protestować, to nie zmieni preferencji niektórych dziewczyn do starszych od siebie facetów, mówię na swoim przykładzie.

ależ ja tu nie protestuję, zupełnie mnie nie obchodzi z kim sypiasz. po prostu daję rady, które chciałabym, żeby mi kiedyś dano, kiedy byłam trochę młodsza. a wykształcenie psychologiczno-społeczne sprawia, że znam pewne zależności, których pewnie sporo z was nie zna.

a preferencje do starszych facetów ma większość dziewczynek, to nic szczególnego, u niektórych są one silniejsze, u niektórych słabsze.

[meg1702]

Napisane przez vretka

Wspólne poglądy to zdecydowanie za mało, żeby móc tworzyć udany związek. Jak już wspomniałam, co innego luźne pogaduchy ze znajomymi, a co innego wspólne życie. Tutaj ważne jest nie tylko to, czy się "dobrze rozmawia", ale również to, czy jest się na tym samym etapie życia (praca, gotowość na ślub, dzieci itd.). I z całym szacunkiem, ale właśnie ignorowanie kwestii materialnej świadczy o pewnej niedojrzałości.

Żeby też nie było, że z góry skazuję takie związki na niepowodzenie Wiem, że są takie pary i często całkiem nieźle im się układa. Staram się jedynie wskazać, co może być przyczyną niechęci dorosłych facetów do spotykania się z małolatami.

Związek to nie od razu ślub to po pierwsze. Nie każdy 25 latek ma stałą pracę. A jak już ma - przecież tu nie chodzi o życie z jego pensji i czerpanie korzyści finansowych ze związku. Jeśli dotąd byłyśmy na utrzymywaniu rodziców, to jaki problem związać się z facetem i być nadal?
To, czy chcemy iść na studia - a on jest już po- też nie ma znaczenia! Kilka lat temu ten facet stał przed takim samym wyborem jak my i jeżeli jemu zależy to jest w stanie to zrozumieć.
Nie wiem, czy myślicie, że jak już facet ma 25 lat, to chce super laskę po studiach, najlepiej z dochodem gwiazdy USA.
I serio nie chodzi czy jest się na tym samym etapie życia. Liczy się to co jest w głowie. Jako 25 latka mogę nie mieć pracy,czy mieć tylko średnie, i co mam zostać starą panną?

[Fleur_D]

Napisane przez WackelDackel

Może byliby bardziej chętni, gdybyś była 19 latką wyglądającą na 19 latkę.
Wolą pewnie młodo wyglądające rówieśnice jak już, bo te przynajmniej już pracują, a nie oglądają się na portfel "starucha" i mają szanse być już dla nich partnerkami na życie, a nie kulą u nogi, którą trzeba zacząć holować przez życie. Faceci już się też robią wygodni pod tym względem.
As easy as it can be, babe.

Zgadzam się w 100%.
Facet spotyka kobietę, rozmawiają, a po chwili on dowiaduje się, że osoba, którą wziął za rówieśnice jest jednak dużo młodsza. I zapala się niektórym lampka: Rany, jak ona będzie wyglądać za 5 lat? Jak 40-latka? A za 10 jak staruszka?
Już nawet pomijam kwestie różnic w etapach życiowych, bo to oczywiste. Niezrozumienie przez autorkę tej kwestii oraz teksty o braku umiejętności seksualnych jako odstraszacz dla mężczyzn, świadczą o tym, że jest ona mało dojrzała jak na 19-latkę.

Polecam popracować nieco nad wyglądem i zainteresować się rówieśnikami.

[vretka]

Napisane przez meg1702

Związek to nie od razu ślub to po pierwsze. Nie każdy 25 latek ma stałą pracę. A jak już ma - przecież tu nie chodzi o życie z jego pensji i czerpanie korzyści finansowych ze związku. Jeśli dotąd byłyśmy na utrzymywaniu rodziców, to jaki problem związać się z facetem i być nadal?
To, czy chcemy iść na studia - a on jest już po- też nie ma znaczenia! Kilka lat temu ten facet stał przed takim samym wyborem jak my i jeżeli jemu zależy to jest w stanie to zrozumieć.
Nie wiem, czy myślicie, że jak już facet ma 25 lat, to chce super laskę po studiach, najlepiej z dochodem gwiazdy USA.
I serio nie chodzi czy jest się na tym samym etapie życia. Liczy się to co jest w głowie. Jako 25 latka mogę nie mieć pracy,czy mieć tylko średnie, i co mam zostać starą panną?

Nigdzie nie pisałam, że związek to od razu ślub. Sama znam chłopaka w okolicach trzydziestki, któremu jest na rękę spotykanie się ze sporo młodszą dziewczyną, bo mu do żeniaczki nie prędko

Wiem natomiast, że mnie by się po prostu nie chciało w wieku 28 lat "męczyć" z dzieciakiem, który dopiero zaczyna dorosłe życie. I właśnie dlatego, że pamiętam jak to było mając 19 lat, nie związałabym się z tyle młodszym chłopakiem, nawet jak by mi się z nim dobrze gadało I tak jak wspominałam, nie jest to reguła, ale nie da się ukryć, że większość chłopaków po 25 roku życia naprawdę jest na innym etapie życia niż przeciętna nastolatka.

[meg1702]

Napisane przez Wyrak

Ja bym nie patrzyl specjalnie na wiek na Twoim miejscu nie szukal nie wiadomo jak starszych?
Bo to co sie stalo, nie jest to dziwne - co ma mezczyzna w okolicach 30stki robic z nastolatka ?



Nie no, fanastyczna rada




Bez obrazy, ale jesli Tobie sie wydaje, ze jestes na takim samym etapie jak np. przecietny 27mioletni mezczyzna, to tylko uwypukla jak jeszcze jestes niedojrzala i pewna nastoletnia naiwnosc (co do wczesniejszego dojrzewania, to i owszem... tyle ze to dotyczy wczesnego wieku nastoletniego, kto jak kto, ale Ty jeszcze powinnas byc z biologia na biezaco ).

To nie chodzi o lozko - przynajmniej w mojej opinii. Masz kogos doroslego, pracujacego, w momencie gdy on mysli o hipotece, a Ty o pracy domowej to jest nieco roznica, czyz nie?
Oczywiscie, beda i tacy co chca mlodszej, ale w tym miejscu jest jeszcze przy tego typu roznicy wieku to jest zwykle przepasc pomiedzy Toba i takimi mezczyznami.

7 lat różnicy to nie dużo. Jeżeli ja jestem niedojrzała, to związki które są pomiędzy takimi osobami też nie są? Tu nie chodzi tylko o kwestie biologiczne mój drogi.
A zadania domowe mam już za sobą

[madana]

Napisane przez meg1702

7 lat różnicy to nie dużo. Jeżeli ja jestem niedojrzała, to związki które są pomiędzy takimi osobami też nie są? Tu nie chodzi tylko o kwestie biologiczne mój drogi.
A zadania domowe mam już za sobą

- wszystko zależy, NA JAKIM etapie życia, czasami to bardzo dużo (i mówię to, chociaż mam szwagra 11 lat starszego od mojej siostry, ale ona nie była nastolatką, gdy się spotkali).

[meg1702]

Napisane przez vretka

Nigdzie nie pisałam, że związek to od razu ślub. Sama znam chłopaka w okolicach trzydziestki, któremu jest na rękę spotykanie się ze sporo młodszą dziewczyną, bo mu do żeniaczki nie prędko

Wiem natomiast, że mnie by się po prostu nie chciało w wieku 28 lat "męczyć" z dzieciakiem, który dopiero zaczyna dorosłe życie. I właśnie dlatego, że pamiętam jak to było mając 19 lat, nie związałabym się z tyle młodszym chłopakiem, nawet jak by mi się z nim dobrze gadało I tak jak wspominałam, nie jest to reguła, ale nie da się ukryć, że większość chłopaków po 25 roku życia naprawdę jest na innym etapie życia niż przeciętna nastolatka.

Całkowicie się z Tobą zgadzam. Ale jeśli ta nastolatka jest nad wiek dojrzała, to nie ma problemu. Inaczej to jest jak się jest po 20stce, a inaczej jak się miało te 16 lat :P Też nie umówiłabym się z młodszym facetem i nie umawiam- taka zasada :P
I nie twierdzę, że różnicy nigdy nie widać- widać. Jak jedno ma kolorowo jeszcze w głowie, a drugie dojrzało. Są dziewczyny, które w bardzo młodym wieku wykazują się większą dojrzałością od swoich rówieśniczek- i odwrotonie. To chyba kwestia wychowania/towarzystwa.

---------- Dopisano o 13:23 ---------- Poprzedni post napisano o 13:21 ----------

Napisane przez madana

- wszystko zależy, NA JAKIM etapie życia, czasami to bardzo dużo (i mówię to, chociaż mam szwagra 11 lat starszego od mojej siostry, ale ona nie była nastolatką, gdy się spotkali).

Dlatego mówię- kwestia dojrzałości

[madana]

Ale jeśli ta nastolatka jest nad wiek dojrzała, to nie ma problemu.

- nigdy nie wydawałam się sobie tak mocno dojrzała, jak gdy byłam nastolatką, na szczęście przeszło mi , gdy zrozumiałam, że dojrzałość to proces, a proces to czas .

[meg1702]

Napisane przez madana

- nigdy nie wydawałam się sobie tak mocno dojrzała, jak gdy byłam nastolatką, na szczęście przeszło mi , gdy zrozumiałam, że dojrzałość to proces, a proces to czas .

Dojrzałość to czas, ale także przeżycia. Niektórzy bardzo szybko dorastają

[madana]

Napisane przez meg1702

Dojrzałość to czas, ale także przeżycia. Niektórzy bardzo szybko dorastają

- bliska mi osoba ma za sobą całe mnóstwo przeżyć, mogłaby obdzielić nimi kilka innych życiorysów, jest po 40, a do dojrzałości jej ciągle daleko, być może dojrzała nigdy nie będzie, a będzie jej tylko przybywać lat.

[unber]

Czyli nie mieszkasz z rodzicami, pracujesz i nie studiujesz/studiujesz zaocznie albo tak planujesz?

Co do przezyc - to nie calkiem tak dziala. Niektore rzeczy po prostu przychodza po pewnym czasie i majac 19 lat nie masz 30.

[meg1702]

Napisane przez madana

- bliska mi osoba ma za sobą całe mnóstwo przeżyć, mogłaby obdzielić nimi kilka innych życiorysów, jest po 40, a do dojrzałości jej ciągle daleko, być może dojrzała nigdy nie będzie, a będzie jej tylko przybywać lat.

Co niektóre osoby są przez całe życie dziećmi
Też znam mnóstwo osób, którzy pomimo wieku są strasznie bezmyślni.
To znaczy, że wiek nie równa się zachowanie