|
|||||||
| Notka |
|
| Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#1 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 8
|
W sztuczności mi do twarzy.
Cześć wszystkim
Od jakiegoś czasu czytam na forum o Waszych problemach, postanowiłam więc zwrócić się również ze swoim. Otóż mam siedemnaście lat i ogromne kompleksy. Jeszcze niedawno chciałam odstraszać wyglądem. Chciałam też być zauważana, bo myślałam, że z moją urodą normalnie nie będzie to możliwe, więc udałam się w kierunku subkultur - wyłącznie czarne ubrania, natapirowane kolorowe włosy, ćwieki, glany i tak dalej. Od jakiegoś czasu wyglądam już zupełnie inaczej. Chodzę ubrana normalnie, może nie modnie, bo w ogóle mnie to nie interesuje, ale normalnie i we własnym guście. Mam także normalne długie kręcone włosy, makijaż. Staram się wyglądać jak najbardziej naturalnie, ale żeby wyjść, potrzebuję kilku godzin przygotowań. Doczepiam włosy, bo naturalne są okropnie zniszczone wiecznym tapirowaniem, farbowaniem i prostowaniem. Są naturalne i wyglądają zupełnie naturalnie, wszyscy dziwią się, kiedy mówię, że są przedłużane. Noszę też soczewki kontaktowe przyciemniające mój brązowy kolor oczu oraz sztuczne paznokcie, z tego względu, że od długich lat jestem wegetarianką i moje naturalne po prostu się kruszą i łamią przy każdej okazji. Te które doklejam są zwykle bezbarwne i normalnej długości. Co do makijażu - nie jest przesadzony, ale jednak nie wyszłabym z domu bez niego. Czy jestem "plastikiem"? Nie wiem, z mojego punktu widzenia wyglądam całkiem przeciętnie, nie rzucam się w oczy. Chłopcy się mną interesują, fakt i przyznam, że nawet to lubię. Jednak wiem, że to nie jest rozwiązanie, ukrywanie się pod tym wszystkim. Do tego jest to okropnie męczące, bo nigdy nie mogę wyjść gdzieś spontanicznie. Doszło do tego, że nawet nie chcę angażować się w jakiekolwiek relację z płcią przeciwną, gdyż przeraża mnie perspektywa pokazania się chłopakowi bez makijażu czy bez doczepionych włosów, które są chyba moim największym problemem, a jednocześnie wybawieniem. To jest naprawdę męczące. Może powinnam się udać do psychologa? A może to normalne, że chcę wyglądać ładnie? Proszę o Wasze opinie i porady, cokolwiek by to nie było, na pewno wyciągnę z tego wnioski. Jeżeli macie pytania - śmiało, odpowiem na wszystkie. Z góry bardzo dziękuję!
|
|
|
|
|
#2 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 659
|
Dot.: W sztuczności mi do twarzy.
Cytat:
Każda dziewczyna chce wyglądać ładnie, podobać się i to jest normalne. Ale nie każda potrzebuję kilku godzin szykowania, aby wyjść z domu. Nie powinnaś tak torturować swoich włosów. Naturalne włosy najładniej się układają. Jeżeli masz problem z paznokciami to zainwestuj w jakąś odżywkę, ewentualnie wybierz się do kosmetyczki. Co do makijażu, ja mam 20 lat, również nie lubię pokazywać się nieumalowana, ale mi codzienny make up zajmuje 15 min
__________________
było 72, a jest 48 kg! |
|
|
|
|
|
#3 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-11
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 5 995
|
Dot.: W sztuczności mi do twarzy.
Cytat:
Młoda dziewczyna ma tylko podkreślić swoją urodę a nie zmieniać wygląd. Nie szkoda ci życia na coś takiego? |
|
|
|
|
|
#4 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa i okolice
Wiadomości: 3 964
|
Dot.: W sztuczności mi do twarzy.
Cytat:
odkad je doczepiam moje wlosy tez w koncu podrosły. Moim zdaniem to nic złego, ale dobrze jakbys nauczyla sie robic te rzeczy szybciej i wiadomo, dbać o wlosy paznokcie, bo przeciez nie bedziesz wiecznie doczepiać tipsów i wlosów.
__________________
I like my money right where I can see it .. hanging in my closet
|
|
|
|
|
|
#5 | ||
|
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: W sztuczności mi do twarzy.
Cytat:
Cytat:
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
||
|
|
|
|
#6 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 4 220
|
Dot.: W sztuczności mi do twarzy.
Szczerze Ci powiem, że musisz poczytać coś na temat zbilansowanej diety wegetariańskiej, bo szkoda Twoich paznokci, a na pewno też to przekłada się na wygląd włosów. Ja w sumie też jestem wegetarianką, ale nie mam problemów z paznokciami, to tak nawiasem mówiąc
![]() Cóż, nie uważam, że jesteś plastikiem- myślę tylko, że mogłabyś zmienić parę rzeczy by lepiej sama ze sobą się czuć Np. ściąć te włosy, które są zniszczone i zacząć zapuszczać zdrowe włosy- uwierz, że to może zajmuje sporo czasu, ale warto Mi się to skutecznie udaje, ja odstawiłam też prostownicę, tutaj efekty tak dla motywacji jakbyś miała wątpliwości: http://hedvigisokosmetykach.blogspot...uszczania.html ![]() Szczerze mówiąc jeśli spotkałabyś właściwego chłopaka to nie miałabyś problemu z pokazaniem się mu bez makijażu- mówię to też z własnego doświadczenia, bo tez nie wyobrażałam sobie pokazać się TŻ bez makijażu, a zdarzyło się w ciągu ostatnich kilku lat to kilka razy i szoku nie było, nadal jesteśmy razem Staraj się o siebie dbać krok po kroku, aż sama się zaakceptujesz, też kiedyś o sobie myślałam, że to niemożliwe, a jednak
__________________
Zapuszczanie włosów: VI 2012 (start): 23 cm X 2014: 60 cm Dziś: 52 cm |
|
|
|
|
#7 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 659
|
Dot.: W sztuczności mi do twarzy.
Cytat:
__________________
było 72, a jest 48 kg! |
|
|
|
|
|
#8 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 212
|
Dot.: W sztuczności mi do twarzy.
Również tak miałam/mam. Noszę doczepiane włosy (kiedyś ścięłam je za mocno i czekam, aż odrosną, myślę, że za rok-dwa będą wystarczająco długie). Farbuję włosy, noszę czarne soczewki powiększające oczy (mam dużą wadę, więc soczewki muszę nosić tak czy siak), jedynie paznokcie mam naturalne, ponieważ nie są dla mnie tak ważne. Mocno się maluję, moja naturalna uroda jest taka, że wszyscy myślą, że jestem po kilku zabiegach (powiększane usta, policzki itp.), a tak nie jest.
Kiedy byłam w Twoim wieku, nie byłam w stanie wyjść po bułki bez tych wszystkich ulepszeń - tylko rodzice widzieli mnie w takim naturalnym stanie. Teraz jestem od Ciebie dwa lata starsza i powiem Ci, że wracam do naturalności. Kiedy tylko skończy mi się termin ważności moich soczewek, kupuję naturalne/lekko barwiące jasne oczy, coraz częściej nie doczepiam włosów tylko spinam swoje (w rozpuszczonych naturalnych jeszcze nie wyjdę, lecz mam wystarczająco długie i ładne włosy, żeby je spiąć i żeby wyglądały na gęste i długie). Według mnie, to wszystko przejdzie Ci z czasem i wiekiem. Dalej została w Tobie buntowniczka, jednak teraz objawia się ona inaczej - buntujesz się przeciwko temu, jak wyglądasz naturalnie i tego nie akceptujesz. Przejdzie Ci Jeszcze do niedawna bałam się wyjechać na studia w obawie przed zamieszkaniem z kimś, kto nie będzie znosił mojego strojenia się. A teraz? Mieszkam z chłopakiem oraz przyjacielem, którzy nigdy ani słowa nie pisnęli na temat mojego wyglądu "bez ulepszeń". Chyba, że pozytywnie Nie krępuję się, kiedy pokazuje się im bez makijażu i w dresie. Moja rada dla Ciebie - rób wszystko małymi kroczkami. Wyjdź kilka razy bez włosów, pomaluj się delikatniej - zobaczysz, że nie zmieni to sposobu, w jaki postrzegają Cię ludzie. |
|
|
|
|
#9 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 367
|
Dot.: W sztuczności mi do twarzy.
Dla mnie dziwne. Jasne pokreslić ładne, zasłonić nieładne jak najbardziej o to tu chodzi przecież. Ale kilka godzin? Nie wiem jak wyglądasz ale my z tż zawsze wyłapujemy te osoby, które przed pójściem spać wyglądają pewnie zupełnie inaczej bo to po prostu widać jak ktoś się chowa :/
|
|
|
|
|
#10 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 243
|
Dot.: W sztuczności mi do twarzy.
Tak jak dziewczyny piszą - małymi krokami rezygnuj z tyc wszystkich "ulepszen", albo zamieniaj je na mniej czasochłonne.
![]() Ja jeszcze 2 lata temu przed wyjściem malowałam się przynajmniej godzinę, a dzisiaj zwykle chodzę bez makijażu. Na uczelnię, do sklepu itp. Wiadomo, że lepiej się czuję "odpicowana", ale zauważyłam, że tak naprawdę tylko ja sama zwracam na to uwagę.
__________________
Mój blog makijażowo rzęsowy ---> KLIK! Najnowszy post: Moje makijaże ---> Oliskova Make up |
|
|
|
|
#11 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
|
Dot.: W sztuczności mi do twarzy.
Cytat:
Ano chyba faktycznie tak to się kończy I mówi to ta, która bez makijażu się nie rusza z domu..ale w granicach zdrowego rozsądku czasowo to wychodzi (przynajmniej mam taką nadzieję )
|
|
|
|
Okazje i pomysĹy na prezent
|
|
#12 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: W sztuczności mi do twarzy.
Ja rowniez kiedys nie wychodzilam z domu nie umalowana, bez makijazu. Teraz mam to gdzieś, Ci co mnie znaja wiedza jak wyglądam bez. .
Na randke czy coś to posiwecam troche wiecej czasu niz do pracy.... maxymalnie godzina wlacznie z kapiela mi wystarcza.
__________________
|
|
|
|
|
#13 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 10 541
|
Dot.: W sztuczności mi do twarzy.
Może powinnaś zadbać bardzie o siebie? NIe chodzi mi o makijaż, fryzurę ale o pielęgnację. Włosy doczepiane na dłuższą metę zniszczą ci cebulki wlosów i wtedy będzie masakra. Może zrezygnuj z doczepów, a skup się na pielęgnacji. Paznokcie w złym stanie to nie wina diety wegetariańskiej, ale ogólnie złej diety, musi ci po prostu czegoś brakować.
Edytowane przez 201607111040 Czas edycji: 2013-10-19 o 12:17 |
|
|
|
|
#14 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
|
Dot.: W sztuczności mi do twarzy.
Co do włosów - zetnij ja w miarę na krótko i poczekaj aż odrosną. To nie noga, rok - półtora i Twoja największa zmora zniknie
|
|
|
|
|
#15 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Tam,Tu i Teraz, Nie Raz
Wiadomości: 1 028
|
Dot.: W sztuczności mi do twarzy.
Dziewczyny dobrze mówią i radzą.
Jednak ja miałam kiedyś 17-ście lat i w tym wieku (zazwyczaj) zrezygnowanie z dotychczasowych przyzwyczajeń wydaje się trudne lub prawie niemożliwe booo...człowiek czuje jakiś taki...nagi. Ja miałam włosy do połowy pleców..zniszczyłam je, czego żałuję do dzisiaj. Stare dzieje. Dla Ciebie jest wiele możliwości, które dla mnie, już nie istnieją (włosy). Więc podbijam to, co koleżanki wyżej już napisały. Zacznij od jednej rzeczy i skup się na niej. Nie wiem która jest dla Ciebie najważniejsza. Jeżeli włosy, popatrz na różnego rodzaju fryzury (na internecie, magazyny, czasopisma itp) ; wybierz się do dobrego salonu fryzjerskiego i zapytaj stylisty (męskiego, tak tak!) co by doradził. Paznokcie? Tutaj nie będę oszukiwać bo płytki paznokciowe potrzebują czasu aby się zregenerowały i przez 2-3 miesięce będziesz musiała poczekać aż nieco odrosną, przycinając paznokcie na krótko. ![]() Jednak postaraj się dowiedzieć jak najwięcej na temat wegetarianizmu abyś nie miała braków witamin i minerałów w organizmie. Niestety, aby coś zdziałać..trzeba się wysilić. Edytowane przez Corvette Czas edycji: 2013-10-20 o 05:38 |
|
|
|
|
#16 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 19 328
|
Dot.: W sztuczności mi do twarzy.
narzekasz, że Twoje włosy są zniszczone ciągłym farbowaniem, prostowaniem, ale przecież od doczepów też prędzej czy później zniszczą się jeszcze bardziej
nie lepiej zadbać o swoje własne? bo doczepy też trzeba mieć do czego doczepić :P
__________________
sun goes down |
|
|
|
|
#17 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 367
|
Dot.: W sztuczności mi do twarzy.
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#18 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 19 328
|
Dot.: W sztuczności mi do twarzy.
Cytat:
__________________
sun goes down |
|
|
|
|
|
#19 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa i okolice
Wiadomości: 3 964
|
Dot.: W sztuczności mi do twarzy.
Cytat:
a moje wlosy stały w miejscu, od bardzo dawna, z tym ze u mnie zaczelam nosic clipy = przestałam prostować
__________________
I like my money right where I can see it .. hanging in my closet
|
|
|
|
|
|
#20 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 11 924
|
Dot.: W sztuczności mi do twarzy.
Ja mysle, ze wyrosniesz z tego. Swoja droga, jak robisz to wszystko umiejetnie, tzn., ze nie widac, ze to sztuczne, to czemu nie? Jedynie o Twoj czas sie tutaj rozchodzi. Sama przedluzam wlosy - niestety, ale moje z natury sa cienkie i sa ladne jedynie do ramion, a im dluzsze, tym coraz bardziej tragiczne. Zapuszczanie mnie w ogole nie ratuje - wiem, bo probowalam. A dlugie wlosy chce miec. Tyle, ze u mnie to bardzo naturalnie wyglada. Zalozenie ich zajmuje mi rano moze 3 minuty.
Mysle, ze jestes mlodziutka i ciagle szukasz "siebie". No i problem tez lezy w glowie... Posluchaj dziewczyn, skoro paznokcie sa w tak oplakanym stanie (swoja droga, ze bardzo mozliwe, ze od przedluzania tez), to i pewnie brakuje Ci podstawowych skladnikow w organizmie i wlosy tez wygladaja tragicznie. Pamietaj o dobrej diecie - ona wplywa na cale nasze zycie, na nasze myslenie i na nasze samopoczucie. |
|
|
|
|
#21 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 811
|
Dot.: W sztuczności mi do twarzy.
Dostarcz potrzebne Ci składniki z innych źródeł. A piękne włosy można mieć i swoje. Wystarczy,ze będziesz o nie odpowiednio dbała. Jako dowód, możesz przeglądnąć zdjęcia pięknych włosów włosomaniaczek. A paznokcie też można mieć ładne, wystarczy odżywka do paznokci + np. olejek z wiesiołka. Można też olejować paznokcie. Co do koloru oczu, nie ma brzydkiego, ale są różne gusty. Tylko mi nie mów,że przyciemniasz orzechowy kolor oczu, bo go uwielbiam.
|
|
|
|
|
#22 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 127
|
Dot.: W sztuczności mi do twarzy.
proszę o usuniecie moich wątków. proszę o usuniecie moich wątków. proszę o usuniecie moich wątków. proszę o usuniecie moich wątków. proszę o usuniecie moich wątków. proszę o usuniecie moich wątków. proszę o usuniecie moich wątków. proszę o usuniecie moich wątków. proszę o usuniecie moich wątków. proszę o usuniecie moich wątków.
Edytowane przez 201706120937 Czas edycji: 2017-06-11 o 03:02 Powód: proszę o usuniecie moich wątków. proszę o usuniecie moich wątków. proszę o usuniecie moich wątków. proszę o usuniecie moich w |
|
|
|
|
#23 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
|
Dot.: W sztuczności mi do twarzy.
Cytat:
|
|
|
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#24 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 811
|
Dot.: W sztuczności mi do twarzy.
Cytat:
|
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:24.



Od jakiegoś czasu czytam na forum o Waszych problemach, postanowiłam więc zwrócić się również ze swoim. Otóż mam siedemnaście lat i ogromne kompleksy. Jeszcze niedawno chciałam odstraszać wyglądem. Chciałam też być zauważana, bo myślałam, że z moją urodą normalnie nie będzie to możliwe, więc udałam się w kierunku subkultur - wyłącznie czarne ubrania, natapirowane kolorowe włosy, ćwieki, glany i tak dalej. Od jakiegoś czasu wyglądam już zupełnie inaczej. Chodzę ubrana normalnie, może nie modnie, bo w ogóle mnie to nie interesuje, ale normalnie i we własnym guście. Mam także normalne długie kręcone włosy, makijaż. Staram się wyglądać jak najbardziej naturalnie, ale żeby wyjść, potrzebuję kilku godzin przygotowań. Doczepiam włosy, bo naturalne są okropnie zniszczone wiecznym tapirowaniem, farbowaniem i prostowaniem. Są naturalne i wyglądają zupełnie naturalnie, wszyscy dziwią się, kiedy mówię, że są przedłużane. Noszę też soczewki kontaktowe przyciemniające mój brązowy kolor oczu oraz sztuczne paznokcie, z tego względu, że od długich lat jestem wegetarianką i moje naturalne po prostu się kruszą i łamią przy każdej okazji. Te które doklejam są zwykle bezbarwne i normalnej długości. Co do makijażu - nie jest przesadzony, ale jednak nie wyszłabym z domu bez niego. Czy jestem "plastikiem"? Nie wiem, z mojego punktu widzenia wyglądam całkiem przeciętnie, nie rzucam się w oczy. Chłopcy się mną interesują, fakt i przyznam, że nawet to lubię. Jednak wiem, że to nie jest rozwiązanie, ukrywanie się pod tym wszystkim. Do tego jest to okropnie męczące, bo nigdy nie mogę wyjść gdzieś spontanicznie. Doszło do tego, że nawet nie chcę angażować się w jakiekolwiek relację z płcią przeciwną, gdyż przeraża mnie perspektywa pokazania się chłopakowi bez makijażu czy bez doczepionych włosów, które są chyba moim największym problemem, a jednocześnie wybawieniem. To jest naprawdę męczące. Może powinnam się udać do psychologa? A może to normalne, że chcę wyglądać ładnie? Proszę o Wasze opinie i porady, cokolwiek by to nie było, na pewno wyciągnę z tego wnioski. Jeżeli macie pytania - śmiało, odpowiem na wszystkie. Z góry bardzo dziękuję!








)


nie lepiej zadbać o swoje własne? bo doczepy też trzeba mieć do czego doczepić :P

