Nie wiem co myśleć i co robić :(

[mleczna dolina]

Dziewczyny sprawa wygląda tak, że rozstałam się z EX-em we wrześniu 2012r. Rozstanie wyglądało tak, że zadzwoniła do mnie jego nowa dziewczyna i ogólnie dzwonili do mnie kilka razy robiąc sobie ze mnie jakieś jaja. Pierwszym razem zadzwoniła podając się za jego kuzynkę, że się martwi o niego bla bla bla bo jest zdenerwowany ostatnio i chciała się dowiedzieć czy to ze względu że między nami coś nie tak. A 3 dni temu ówczesny TŻ o mało mi się nie oświadczył tak było niby dobrze o czym jej powiedziałam.
Później dzwonił do mnie on i powiedział że to jego nowa dziewczyna a z nami koniec. Później dzwonili jeszcze parę razy tzn ona dzwoniła spytać mnie jaki on jest czy powinna uważać bla bla bla wszystko jak się okazało żeby porobić sobie ze mnie jaja. Później on dzwonił żeby się niby ze mną spotkać (też dla jaj). No to tak w skrócie. Kiedy go poprosiłam, żeby dał sobie spokój bo mnie to nie bawi to przestali dzwonić. (było kilka głuchych telefonów później ale już pominę.)

Ale mija tyle czasu a ostatnio jego dziewczyna znowu do mnie wydzwania z pytaniami czy on się jeszcze ze mną spotyka. WTF? Ja jestem w szczęśliwym związku od lipca a tu nagle znowu widmo przeszłości, moja nerwica się znowu uaktywniła, znowu mam jakieś napady telepawki i szczękościsk, walenie serca w niesamowicie szybki sposób. Wszystko dzięki jednej rozmowie.

Nie wiem co mam robić jak kolejny telefon się powtórzy. Zawsze dzwonią z zastrzeżonego. Nie wiem czy mam zadzwonić do EX-a i go poinformować o tej ostatniej rozmowie i powiedzieć żeby się ode mnie odstosunkowali czy co? Prosiła mnie abym tego nie robiła no ale sama już nie wiem. Chciała się tylko upewnić czy on się ze mną spotyka bo ogólnie mu ufa tylko ta sytuacja z września 2012 nie daje jej spokoju.

[sweatatka]

Hehe.jak mozna sie tak zachowywac. Mozna powiedziec ze wymienil cie na gorszy i glupszy model . Zadzwon do niego i mu o tym powiedz. To juz ie jest twoja sprawa. Jezeli tamta mu nie ufa trudno. Niech sobie sami problemy rozwiazuja. A jak ona zadzwoni do ciebie znowu to mozesz jej spokojnie powiedziec ze jest zalosna i niech sie w koncu od ciebie odpierdzieli bo jeszcze jeden tel a idziesz z tym na policje i oskarzysz ja o nekanie. Laska ma cos nie tak z garem i lepiej odizoluj sie od nich jak najszybciej. Bo moga wyjsc z tego jakies problemy.

[mleczna dolina]

Póki co powiedziałam jej na spokojnie jak kobieta kobiecie, że skoro mu nie ufa to jaki jest sens ciągnięcia tego związku. Teraz po tak długim czasie nie mam jej za złe. Już jej wybaczyłam. Aczkolwiek od samego początku ją ostrzegałam, że to typ faceta, który umie tak ładnie kłamać, że ja się do ostatniej chwili nie zorientowałam, że robi mnie w bambuko. Zapytałam się jej czy coś się dzieje skoro do mnie dzwoni. Odpowiedziała, że nie ale musi podjąć ważną decyzję a tamta sytuacja z początku jej nie daje spokoju. Spotykał się z nią i ze mną w jednym czasie. Leciał na 2 fronty. Dopiero jak ona do mnie zadzwoniła to się rozstaliśmy. Współczuję dziewczynie. Traktuję ją jak kobietę, która trafiła na bardzo dziwnego człowieka. Ale serio nie skaczę pod sufit z radości, że te telefony znowu się zaczynają. Ja już zamknęłam ten rozdział, ostrzegłam ją jak tylko mogłam. A to, że była czy jest zaślepiona nie powinno mnie dalej obchodzić.

[Suzanne]

po ile wy macie lat?

[mary_poppins]

Co Cię obchodzi, czy jakaś panna, która robiła sobie z Ciebie jaja, powinna ufać swojemu chlopakowi czy nie? Nie odbieraj telefonów z zastrzeżonego, i tyle. Weź przestań w ogóle się tym zajmować i rozmawiać z tą dwójką, dzieciaki.

[Nancy_M]

Według mnie, warto zmienić numer. Być może taka sytuacja się już więcej nie powtórzy, a może któreś z nich postanowi zadzwonić po raz kolejny. Szkoda nerwów.

Dziwię się tylko jego nowej dziewczynie. Dobrze widziała, jak jej nowy chłopak potraktował swój poprzedni związek, w jaki sposób go zerwał, jak traktuje swoją byłą, a wtedy jeszcze obecną dziewczynę. Powinna uciekać czym prędzej z obawy, że ją spotka to samo, kiedy znajdzie lepszą kandydatkę na dziewczynę.

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

A ja myślę, że nie powinnaś w ogóle wdawać się w rozmowy z nią, nie gadac o policji, nękaniu ani niczym, bo to jak widać tylko bardziej kogoś może nakręcić. Najlepiej reagować obojetnością albo ciszą, aż im się znudzi i nie wdawać się w dyskusje, nie prowokować. Jak masz możliwość, to niech odbiera np jakiś mężczyzna telefon i za każdym razem mówi, że pomyłka itp. Jak nie będziesz reagować na "żarty", to w końcu im się znudzi. Jak znasz ich numery możesz też je zablokować.

[mleczna dolina]

Napisane przez Suzanne

po ile wy macie lat?

Ja mam 22 mój obecny TŻ 27.
EX ma 27 a jego dziewczyna podobno starsza od niego ale nie mam pojęcia ile.

---------- Dopisano o 18:09 ---------- Poprzedni post napisano o 18:08 ----------

Napisane przez mary_poppins

Co Cię obchodzi, czy jakaś panna, która robiła sobie z Ciebie jaja, powinna ufać swojemu chlopakowi czy nie? Nie odbieraj telefonów z zastrzeżonego, i tyle. Weź przestań w ogóle się tym zajmować i rozmawiać z tą dwójką, dzieciaki.

Czasami z zastrzeżonego dzwonią do mnie też inne osoby np w sprawie pracy. Niestety.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez mleczna dolina

Dziewczyny sprawa wygląda tak, że rozstałam się z EX-em we wrześniu 2012r. Rozstanie wyglądało tak, że zadzwoniła do mnie jego nowa dziewczyna i ogólnie dzwonili do mnie kilka razy robiąc sobie ze mnie jakieś jaja. Pierwszym razem zadzwoniła podając się za jego kuzynkę, że się martwi o niego bla bla bla bo jest zdenerwowany ostatnio i chciała się dowiedzieć czy to ze względu że między nami coś nie tak. A 3 dni temu ówczesny TŻ o mało mi się nie oświadczył tak było niby dobrze o czym jej powiedziałam.
Później dzwonił do mnie on i powiedział że to jego nowa dziewczyna a z nami koniec. Później dzwonili jeszcze parę razy tzn ona dzwoniła spytać mnie jaki on jest czy powinna uważać bla bla bla wszystko jak się okazało żeby porobić sobie ze mnie jaja. Później on dzwonił żeby się niby ze mną spotkać (też dla jaj). No to tak w skrócie. Kiedy go poprosiłam, żeby dał sobie spokój bo mnie to nie bawi to przestali dzwonić. (było kilka głuchych telefonów później ale już pominę.)

Ale mija tyle czasu a ostatnio jego dziewczyna znowu do mnie wydzwania z pytaniami czy on się jeszcze ze mną spotyka. WTF? Ja jestem w szczęśliwym związku od lipca a tu nagle znowu widmo przeszłości, moja nerwica się znowu uaktywniła, znowu mam jakieś napady telepawki i szczękościsk, walenie serca w niesamowicie szybki sposób. Wszystko dzięki jednej rozmowie.

Nie wiem co mam robić jak kolejny telefon się powtórzy. Zawsze dzwonią z zastrzeżonego. Nie wiem czy mam zadzwonić do EX-a i go poinformować o tej ostatniej rozmowie i powiedzieć żeby się ode mnie odstosunkowali czy co? Prosiła mnie abym tego nie robiła no ale sama już nie wiem. Chciała się tylko upewnić czy on się ze mną spotyka bo ogólnie mu ufa tylko ta sytuacja z września 2012 nie daje jej spokoju.

no, ma laska zapłon.

Napisane przez mleczna dolina

Póki co powiedziałam jej na spokojnie jak kobieta kobiecie, że skoro mu nie ufa to jaki jest sens ciągnięcia tego związku. Teraz po tak długim czasie nie mam jej za złe. Już jej wybaczyłam. Aczkolwiek od samego początku ją ostrzegałam, że to typ faceta, który umie tak ładnie kłamać, że ja się do ostatniej chwili nie zorientowałam, że robi mnie w bambuko. Zapytałam się jej czy coś się dzieje skoro do mnie dzwoni. Odpowiedziała, że nie ale musi podjąć ważną decyzję a tamta sytuacja z początku jej nie daje spokoju. Spotykał się z nią i ze mną w jednym czasie. Leciał na 2 fronty. Dopiero jak ona do mnie zadzwoniła to się rozstaliśmy. Współczuję dziewczynie. Traktuję ją jak kobietę, która trafiła na bardzo dziwnego człowieka. Ale serio nie skaczę pod sufit z radości, że te telefony znowu się zaczynają. Ja już zamknęłam ten rozdział, ostrzegłam ją jak tylko mogłam. A to, że była czy jest zaślepiona nie powinno mnie dalej obchodzić.

generalnie nie rozumiem, czym się tak emocjonujesz. może koleś znowu leci na dwa fronty, a laska ma przeczucie, że coś jest nie tak. olej temat i tyle.

[mary_poppins]

Napisane przez mleczna dolina

Czasami z zastrzeżonego dzwonią do mnie też inne osoby np w sprawie pracy. Niestety.

To się od razu rozłączaj jak się okaże, że to oni.

[mleczna dolina]

Napisane przez Nancy_M

Według mnie, warto zmienić numer. Być może taka sytuacja się już więcej nie powtórzy, a może któreś z nich postanowi zadzwonić po raz kolejny. Szkoda nerwów.

Dziwię się tylko jego nowej dziewczynie. Dobrze widziała, jak jej nowy chłopak potraktował swój poprzedni związek, w jaki sposób go zerwał, jak traktuje swoją byłą, a wtedy jeszcze obecną dziewczynę. Powinna uciekać czym prędzej z obawy, że ją spotka to samo, kiedy znajdzie lepszą kandydatkę na dziewczynę.

Zmienić numer nie takie proste. Mój numer mam już sporo lat. Właściwie od gimnazjum. I niestety ale wiąże się on z moją pracą. Jestem polecana przez osoby u których pracowałam innym osobom. Nie chcę go zmieniać gdyż przez to mogłabym stracić kilku pracodawców.

Też się jej dziwię o czym jej wspomniałam wtedy przy okazji tych telefonów na początku. Ale ona sobie nic z tego chyba nie zrobiła.

---------- Dopisano o 18:13 ---------- Poprzedni post napisano o 18:11 ----------

[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;44763607]A ja myślę, że nie powinnaś w ogóle wdawać się w rozmowy z nią, nie gadac o policji, nękaniu ani niczym, bo to jak widać tylko bardziej kogoś może nakręcić. Najlepiej reagować obojetnością albo ciszą, aż im się znudzi i nie wdawać się w dyskusje, nie prowokować. Jak masz możliwość, to niech odbiera np jakiś mężczyzna telefon i za każdym razem mówi, że pomyłka itp. Jak nie będziesz reagować na "żarty", to w końcu im się znudzi. Jak znasz ich numery możesz też je zablokować.[/QUOTE]
EX-a numer znam i mam zablokowany. Jej numeru nie znam. Poza tym dzwoniąc z zastrzeżonego nawet zablokowany numer się dodzwoni :/

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Po co się angażujesz w jej problemy? Po co się denerwować problemami, które Ciebie nie dotyczą i ludźmi, którzy nie są częścią Twojego życia? Olewaj ją, jak usłyszysz, że to ona/on rozłączaj się i nie wdawaj się w żadną dyskusję.

[mleczna dolina]

Napisane przez mary_poppins

To się od razu rozłączaj jak się okaże, że to oni.

To nie zmieni faktu, że jak tylko usłyszę jedno z nich to powraca mi nerwica.

[skazana_na_bluesa]

ale serio, tak się przejmować telefonem po tak długim czasie? o.O przecież nie jesteś z tamtym kolesiem 1,5 roku!

---------- Dopisano o 18:18 ---------- Poprzedni post napisano o 18:15 ----------

Napisane przez mleczna dolina

To nie zmieni faktu, że jak tylko usłyszę jedno z nich to powraca mi nerwica.

nie stwarzaj problemów tam, gdzie ich nie ma, a będzie ci się łatwiej żyło.

[mary_poppins]

Napisane przez mleczna dolina

To nie zmieni faktu, że jak tylko usłyszę jedno z nich to powraca mi nerwica.

No to nie wiem. Idź do operatora, niech Ci te numery zablokują na amen albo coś innego wymyślą. Tak czy siak - jesteś pewna, że pora na nowy związek, skoro stary wywołuje w Tobie takie emocje?

[mleczna dolina]

Napisane przez skazana_na_bluesa

ale serio, tak się przejmować telefonem po tak długim czasie? o.O przecież nie jesteś z tamtym kolesiem 1,5 roku!

---------- Dopisano o 18:18 ---------- Poprzedni post napisano o 18:15 ----------


nie stwarzaj problemów tam, gdzie ich nie ma, a będzie ci się łatwiej żyło.

Tak mi ów koleś zepsuł zdrowie, że nabawiłam się dzięki niemu nerwicy. Nie wiem czy wiesz czym się nerwica objawia?

[Shira Yuki]

nie reagować.
nie daj się wkręcać w te gierki,to przeszłość ,o której powinnaś zapomnieć.

być może twój eks robi sobie jaja z kolejnej kobiety,ale to nie twój problem.żyj swoim zyciem i rozłączaj się nie tłumacząc nikomu ani słowa.

można zablokować telefony z zastrzeżonego numeru.zwyczajnie nikt z zablokowanych numerów nie dodzwoni się do ciebie

[mleczna dolina]

Napisane przez mary_poppins

No to nie wiem. Idź do operatora, niech Ci te numery zablokują na amen albo coś innego wymyślą. Tak czy siak - jesteś pewna, że pora na nowy związek, skoro stary wywołuje w Tobie takie emocje?

Tamten związek pozostawi ślady w mojej psychice do końca życia podejrzewam. Czy to oznacza, że do końca życia mam się z nikim nie związać? W obecnym związku czuję się kochana i szanowana. Jest mi dobrze i czuję się gotowa do tego związku. Właściwie dzięki TŻ-owi przestałam myśleć o EX-ie także no..

[mary_poppins]

Napisane przez mleczna dolina

Tamten związek pozostawi ślady w mojej psychice do końca życia podejrzewam. Czy to oznacza, że do końca życia mam się z nikim nie związać? W obecnym związku czuję się kochana i szanowana. Jest mi dobrze i czuję się gotowa do tego związku. Właściwie dzięki TŻ-owi przestałam myśleć o EX-ie także no..

Ale z jakiegoś powodu nawet głos ex Cię psychicznie rozwala. To nie jest normalne po takim czasie i do tego w nowym związku.

[VanOlg]

Moim zdaniem powinnaś rozkminić, czemu ci się włącza ta nerwica. Ja mam też takie nerwico-podobne objawy, kiedy pojawia się we mnie jakieś uczucie, a ja nie wiem, co to jest, bo z automatu spycham niektóre rzeczy do podświadomości, bo głupio mi się przyznać przed samą sobą, że poczułam się tak czy tak, albo nie mam odwagi przyjąć tego do wiadomości, bo nie mam ochoty sobie z tym radzić. Ale to i tak zawsze w człowieku zostaje.

Jakby większość ludzi miała taką sytuację, to by to olała. Więc skąd te twoje objawy? Czujesz się jakaś winna za to, że ten koleś z tobą zerwał, jakaś gorsza od jego nowej dziewczyny, a może jesteś na nich zła, itp. ?

[Suzanne]

Czy ty chciałabyś ze swoim byłym chłopakiem nadal utrzymywać kontakty?

Bo ja nie. Jego dziewczyna to już w ogóle bez komentarza: zachowuje się, jakby chciała żyć w trójkącie.

Jeśli jest jakieś forum, na którym udzielają się prawnicy, poproś ich może albo o radę, albo o sformułowanie kilku zdań: ostrzeżenia, że rozważasz złożenie skargi za nękanie czy coś takiego.

Wyślij to swojemu ex w mailu i przestań odbierać od niego telefony. Kiedy zadzwoni on albo jego ukochana z zastrzeżonego numeru, rozłącz się bez dyskusji. Ja bym naprawdę nie miała sentymentów.

Powinni się po jakimś czasie odwalić, i to raczej na dobre.

A ty kontynuujesz ze swoim udanym życiem.

a co do wieku: prawdę mówiąc, jak napisałaś to, co napisałaś to się poważnie zaczęłam zastanawiać, czy z was nie dzieci i czy może mogłabyś poprosić mamę, żeby zadzwoniła do mamy dziewczynki, która do Ciebie wydzwania i sprawę załatwiła

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez mleczna dolina

Tak mi ów koleś zepsuł zdrowie, że nabawiłam się dzięki niemu nerwicy. Nie wiem czy wiesz czym się nerwica objawia?

myślę, że nawet lepiej niż ty. i wiem też, co się robi w takim przypadku - KORZYSTA Z POMOCY SPECJALISTY, bo to nie jest normalne.

[mleczna dolina]

Napisane przez mary_poppins

Ale z jakiegoś powodu nawet głos ex Cię psychicznie rozwala. To nie jest normalne po takim czasie i do tego w nowym związku.

Może z takiego powodu, że zdradzał mnie na lewo i prawo o czym dowiedziałam się po zakończeniu związku? Może dlatego, że podczas związku niezbyt szczególnie mnie szanował? Może dlatego, że byłam w nim zabójczo zakochana, prawie mi się oświadczył a 3 dni później dowiedziałam się, że leci na 2 fronty? Może dlatego, że z nikim wcześniej nie byłam tyle czasu w związku i to był pierwszy mój "poważny" związek, w który byłam w stanie się zaangażować i być z facetem tyle czasu?

Nie wiem dlaczego. Z perspektywy czasu widzę jaka byłam naiwna i głupia. Jak się nie szanowałam. Nie chcę mieć z tym człowiekiem żadnego kontaktu bo właśnie wywołuje we mnie takie emocje.

Moja mama również ma takie coś jak ja tyle, że z moim tatą. Są po rozwodzie już od mojej podstawówki a do tej pory nie chce przebywać w jednym pokoju razem z nim (nawet podczas uroczystości rodzinnych)

---------- Dopisano o 18:39 ---------- Poprzedni post napisano o 18:34 ----------

Napisane przez skazana_na_bluesa

myślę, że nawet lepiej niż ty. i wiem też, co się robi w takim przypadku - KORZYSTA Z POMOCY SPECJALISTY, bo to nie jest normalne.

Byłam u specjalisty raz w życiu i o mały włos się przez niego nie zabiłam bo przepisał mi na pierwszym spotkaniu psychotropy, które połknęłam wszystkie na raz. Nie wierzę w taką pomoc.

[mary_poppins]

Nerwicę leczy się u specjalisty, to żaden wstyd, tylko pomoc samej sobie.

Jest różnica między przebywaniem w jednym pomieszczeniu, a paniką na sam dźwięk głosu drugiej osoby.

Skoro nie chcesz zmienić numeru, to idź do operatora i spytaj, co masz zrobić.

---------- Dopisano o 18:40 ---------- Poprzedni post napisano o 18:39 ----------

Napisane przez mleczna dolina

Byłam u specjalisty raz w życiu i o mały włos się przez niego nie zabiłam bo przepisał mi na pierwszym spotkaniu psychotropy, które połknęłam wszystkie na raz. Nie wierzę w taką pomoc.

Co to znaczy "przez niego"? Specjalista nie kazał Ci lykać wszystkich leków na raz, na recepcie tego nie miałaś. To, że zdecydowałaś się połknąć pudło psychotropów to nijak nie świadczy o tym, że pomoc Ci nie jest potrzebna. To świadczy o tym, że jest Ci potrzebna na gwałt.

[mleczna dolina]

Napisane przez VanOlg

Moim zdaniem powinnaś rozkminić, czemu ci się włącza ta nerwica. Ja mam też takie nerwico-podobne objawy, kiedy pojawia się we mnie jakieś uczucie, a ja nie wiem, co to jest, bo z automatu spycham niektóre rzeczy do podświadomości, bo głupio mi się przyznać przed samą sobą, że poczułam się tak czy tak, albo nie mam odwagi przyjąć tego do wiadomości, bo nie mam ochoty sobie z tym radzić. Ale to i tak zawsze w człowieku zostaje.

Jakby większość ludzi miała taką sytuację, to by to olała. Więc skąd te twoje objawy? Czujesz się jakaś winna za to, że ten koleś z tobą zerwał, jakaś gorsza od jego nowej dziewczyny, a może jesteś na nich zła, itp. ?

Włącza mi się nie dlatego, że jestem na niego zła czy coś. Prędzej dlatego, że bardzo go kochałam a on mnie zdradzał i robił w bambuko tyle czasu. Podświadomie mogę dalej coś do niego czuć i mogą mnie denerwować jakieś teksty typu "mam do podjęcia ważną decyzję" - ze strony tej dziewczyny. Ale rozsądek mi mówi, że nie mam czego żałować bo to dupek. Rozsądek mi mówi, że dobrze mi jest z obecnym TŻ-em.

---------- Dopisano o 18:44 ---------- Poprzedni post napisano o 18:41 ----------

Napisane przez mary_poppins

Nerwicę leczy się u specjalisty, to żaden wstyd, tylko pomoc samej sobie.

Jest różnica między przebywaniem w jednym pomieszczeniu, a paniką na sam dźwięk głosu drugiej osoby.

Skoro nie chcesz zmienić numeru, to idź do operatora i spytaj, co masz zrobić.

---------- Dopisano o 18:40 ---------- Poprzedni post napisano o 18:39 ----------



Co to znaczy "przez niego"? Specjalista nie kazał Ci lykać wszystkich leków na raz, na recepcie tego nie miałaś. To, że zdecydowałaś się połknąć pudło psychotropów to nijak nie świadczy o tym, że pomoc Ci nie jest potrzebna. To świadczy o tym, że jest Ci potrzebna na gwałt.

To było już jakiś czas temu. I tak to była według mnie jego wina. Przepisał mi po 15 minutach rozmowy silne leki i to od razu 2 opakowania. Powiedział, że mam brać 2 tabletki dziennie a jakby przyszedł napad nerwicy to mam wziąć kolejną. I tak mi się wtedy popierdzieliło w głowie, że wzięłam wszystkie. Tak się nerwicy nie leczy.

[mary_poppins]

Napisane przez mleczna dolina

To było już jakiś czas temu. I tak to była według mnie jego wina. Przepisał mi po 15 minutach rozmowy silne leki i to od razu 2 opakowania. Powiedział, że mam brać 2 tabletki dziennie a jakby przyszedł napad nerwicy to mam wziąć kolejną. I tak mi się wtedy popierdzieliło w głowie, że wzięłam wszystkie. Tak się nerwicy nie leczy.

Nie, to nie była jego wina, że połknęłaś wszystkie tabletki jakie Ci dał. Miałaś brać 2 dziennie - normalka przy leczeniu silnych stanów, bez leków nie da się często podjąć innych działań jak np. terapia. Uwierz, że pacjentów z nerwicą taki lekarz ma wielu, więc po 15 minutach wie, co ma przypisać. To nie jego wina, że Ci się w glowie popierdzieliło. Mogłabyś jeszcze pójść do szpitala, gdzie by Ci te leki wydzielali i sprawdzali, czy połknęłaś, i widocznie to by było odpowiedniejsze dla Ciebie w tamtym momencie. Nie znaczy to jednak, że nie masz się leczyć, skoro sobie bez tego w życiu nie radzisz.

[skazana_na_bluesa]

a rozsądek nie podpowiada ci, że powinnaś skorzystać z pomocy fachowca? -_-

[Suzanne]

"Rozsądek mi mówi, że nie mam czego żałować bo to dupek. Rozsądek mi mówi, że dobrze mi jest z obecnym TŻ-em."

Po tym wszystkim, co napisałaś, ogromne wyrazy współczucia, niemniej zastanawiam się, dlaczego ty nie odetniesz się od tej znajomości raz na zawsze.

Dla własnego dobra/ Po prostu no way: może wyobraź sobie, że ty jesteś na diecie, a oni oboje (i szczególnie on) to pokusa.

[VanOlg]

No właśnie. Ale to jest rozsądek. A uczucia masz jeszcze niepoukładane. Skoro twoje ciało coś takiego ci komunikuje, tzn, że jest jeszcze coś do zrobienia z uczuciami. Albo możesz spróbować sobie sama z tym poradzić, albo faktycznie spróbować jeszcze raz specjalisty, ale może nie psychiatry, tylko psychoterapeuty, lub psychologa?

Ja, kiedy nagle mam takie "ataki", że moje ciało zaczyna wariować, serce bije jak szalone itd., to zazwyczaj wystarczy mi chwila, żeby sobie z tym poradzić. W cięższych przypadkach zajmuje mi to kilka godzin. Ale jeżeli tobie poradzenie sobie nie pójdzie równie szybko, to warto pomyśleć o kimś innym, kto wysłucha, o specjaliście.

[mleczna dolina]

Napisane przez mary_poppins

Nie, to nie była jego wina, że połknęłaś wszystkie tabletki jakie Ci dał. Miałaś brać 2 dziennie - normalka przy leczeniu silnych stanów, bez leków nie da się często podjąć innych działań jak np. terapia. Uwierz, że pacjentów z nerwicą taki lekarz ma wielu, więc po 15 minutach wie, co ma przypisać. To nie jego wina, że Ci się w glowie popierdzieliło. Mogłabyś jeszcze pójść do szpitala, gdzie by Ci te leki wydzielali i sprawdzali, czy połknęłaś, i widocznie to by było odpowiedniejsze dla Ciebie w tamtym momencie. Nie znaczy to jednak, że nie masz się leczyć, skoro sobie bez tego w życiu nie radzisz.

W każdym bądź razie po tamtej sytuacji boję się iść do "specjalisty". Nie wiem czy to takie dziwne?