W foteliku non stop!

[irmith]

Od jakiegoś czasu gdzie się nie obejrzę widzę rodziców wożących maluszki w fotelikach samochodowych tzn stelaż od wózka, na nim nosidełko a w nim malutek taki że nawet go nie widać. Zawsze myślałam że w nosidle dziecko powinno przebywać tylko tyle ile to konieczne czyli w trakcie jazdy samochodem a tu widzę że wielu rodziców fotelik traktuje jak wygodniejszą formę gondoli czy to nie jest lekko nie zdrowe dla dziecka? Szybki przelot między sklepami może jeszcze ok ale masę takich ludzi widać w Ikei (a tam spacerek po sklepie trwa lekko nawet ponad godzinę), dziś siedziałam obok takiej mamy w kościele a nawet coraz częściej widzę ludzi spacerujących z fotelikiem i teraz nie wiem czy ja jestem upierdliwa czy to świat zgłupiał

Jak to jest z tymi nosidłami??

[kotek81]

Nie mam pojęcia jak to jest z medycznego punktu widzenia ale nie wydaje mi się to zdrowe dla kręgosłupa
Ja nigdy nie używałam fotelika poza samochodem
a na zakupy - obojętnie czy dłuższe czy krótsze mam parasolkę która jeździ ze mną na stałe w samochodzie - oczywiście dopóki mała nie siedziała rozkładałam ją na płasko (zresztą wózek bez takiej funkcji nawet nie wchodził w grę).

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez irmith

Od jakiegoś czasu gdzie się nie obejrzę widzę rodziców wożących maluszki w fotelikach samochodowych tzn stelaż od wózka, na nim nosidełko a w nim malutek taki że nawet go nie widać. Zawsze myślałam że w nosidle dziecko powinno przebywać tylko tyle ile to konieczne czyli w trakcie jazdy samochodem a tu widzę że wielu rodziców fotelik traktuje jak wygodniejszą formę gondoli czy to nie jest lekko nie zdrowe dla dziecka? Szybki przelot między sklepami może jeszcze ok ale masę takich ludzi widać w Ikei (a tam spacerek po sklepie trwa lekko nawet ponad godzinę), dziś siedziałam obok takiej mamy w kościele a nawet coraz częściej widzę ludzi spacerujących z fotelikiem i teraz nie wiem czy ja jestem upierdliwa czy to świat zgłupiał

Jak to jest z tymi nosidłami??

Chyba trochę przesadzasz.

W ikei widzisz - no to przecież rodzice najczęściej autem przyjechali, może mają auto do któego już gondola się nie zmieści? W kościele to samo, logiczne, że do auta raczej bierze się koła + fotelik. Ba, sama tak robiłam np. na chrzcinach A to, że widzisz ludzi na ulicy - SKĄD wiesz, ile czasu dziecko jest w tym foteliku?

Ja nie popieram całodniowego trzymania dziecka w tym ale rozumiem, że jadąc na zakupy, do kościoła, do lekarza itd. - samochodem - bierze się fotelik + koła i tyle.

Nawiasem mówiąc, znam też dziecko które zwyczajnie dostawało pypcia w gondoli/chuście a na spacerówkę za małe było - jedynym wyjściem bym spacer w foteliku. Zdarza się.

Tak, jesteś upierdliwa

[iizabelaa]

Napisane przez irmith

i teraz nie wiem czy ja jestem upierdliwa

wg mnie nie,
takie maleństwo powinno spędzać czas leżąc płasko

Ja fotelika poza samochodem nie używałam.

[ilonkaczapela]

Ja nawet nie kupuję adapterów, żeby fotelik do wózka podczepiać. Jest to niezdrowe i też często teraz widuję dzieci wkładane do fotelika zamiast do gondoli (a znając te osoby i rozmawiając z nimi, wiem, że z wygody rodzica a nie obiekcji dziecka wobec gondoli). W foteliku łatwiej przenieść dziecko z domu do stelaża - nie trzeba brać dziecka osobno i gondoli osobno. Fotelik najczęściej jest lżejszy itp. Tego typu słyszałam odpowiedzi. Raz tylko w ciągu tych miesięcy obserwacji i kilkudziesięciu przypadków usłyszałam, że nie było miejsca na gondolę w samochodzie. To był tylko jeden przypadek - reszta z wygody.

Samochód mam spory i wózek z gondolą spokojnie mi się tam zmieści, baza na stałe wczepiona będzie na tylne siedzenie i zamierzam z fotelika korzystać jak z fotelika a nie dodatkowej części wózka.

Wiem, że zdarzają się sytuacje, kiedy inaczej się nie da, ale niestety u mnie w okolicy panuje przekonanie, że fotelik jest zdrowy, bo przecież bezpieczny. Jakoś ci ludzie nie rozumieją różnicy pomiędzy bezpieczeństwem przewozu w samochodzie a zdrowiem kręgosłupa i płuc.

[golgie]

Napisane przez iizabelaa

wg mnie nie,
takie maleństwo powinno spędzać czas leżąc płasko

Ja fotelika poza samochodem nie używałam.

Ja też nie używałam, fotelik samochodowy, jak sama nazwa wskazuje,jest do przewożenia dziecka samochodem.Pół biedy, jeśli to jest naprawdę wyjątkowa sytuacja od czasu do czasu,ale niektórzy pewnie traktują to non stop jako wózek i dziecko na spacerze spędza w tej pozycji i 3-4 godziny,nie wydaje mi się to zdrowe dla kręgosłupa tegoż dziecka
Do naszego samochodu gondola się spokojnie mieści, trzeba tylko odkręcić kółka- dodam,że mamy duży wózek w porównaniu do niektórych.

[gosia261282]

Malutkie niemowle nie powinno spedzac czasu w foteliku dluzej niz 2 godziny.W Anglii rzadko kto ma gondole,wiekszosc wlasnie stelaz i fotelik i tylko tak jezdza,wszedzie.Moze dla rodzica to wygodne,dla dziecka raczej nie bardzo,wymusza mu nienaturalna pozycje.Wiadomo,ze czasem nie ma wyboru,ale lepiej by czas spedzany w foteliku byl jak najkrotszy.

[potty]

wlasnie mialam napomknac jak to jest w Anglii
jest bardzo duzo wozkow tzw. travel system, w sklad ktorego wchodzi spacerowka (nie parasolka) i do tego sie doczepia fotelik samochodowy dla niemowlaka i ot caly system. nie ma nawet mozlwosci dokupienia do tego gondoli. i multum ludzi korzysta wlasnie z takiego rozwiazania. gondole to naprade rzadkosc.
ale Anglia to Anglia i takie przyklady niezdrowego/niehigienicznego zachowania rodzica wobec dziecka mozna mnozyc... i mnozyc...

a jesli chodzi o Polske - moze taka moda? a moze po prostu oszczednosc? gondola to nierzadko wydatek kolejnych set zlotych

[Glodomorek]

Zdarza się, że moja w foteliku siedzi kilka godzin i jest to konieczność. Jak jedziemy do babci to mam możliwość wziąć właśnie fotelik+stelaż, zwykła spacerówka się nie zmieści. I jak jestem tam kilka dni to wychodzimy na spacery albo z chustą albo właśnie z tym nieszczęsnym fotelikiem. Nie wiem co zrobię jak mała przestanie się mieścić do fotelika Nie wyobrażam sobie jechać 100km z dzieckiem na rękach.

Jak była całkiem malutka to do fotelika jej nie wsadzałam prawie w ogóle.

No i czasem jesscze jest tak, że dziecko zaśnie w aucie w foteliku i trochę bez sensu jest budzić malucha, wsadzać do gondoli a za pół godziny przekładać z powrotem.

[ewi83]

Czasami zdarzalo mi sie zabierac malego w foteliku na zakupy- szybkie zakupy- ale robilam to bardzo rzadko.
Mam za to znajoma w Serbii ktora swoja core trzymala w foteliku przez wiekszosc dnia- bo mala to lubila Potrafila wsadzic ja do fotelika posadzic przed laptopem dzwonila do swojej mamy na skype i babcia w taki sposob zajmowala sie mala. Mamusia w tym czasie mogla sobie wziasc prysznic, zajac sie domem itp. Nic sie dziecku nie moglo stac,bo przeciez babcia jej pilnuje Kiedy probowalismy jej zwrocic uwage ze to dla malej bardzo niezdrowe- slyszalam tylko, ze foteliki sa bezpieczne

[ilonkaczapela]

Aż mi sie słabo zrobiło. Nie dość, ze dla kręgosłupa mordega to jeszcze zostawianie przed komputerem. Ciekawa jestem co niby babcia moze zrobić jeśli dziecku coś sie stanie- krzyknie do matki pod prysznicem?

[Glodomorek]

Napisane przez ilonkaczapela

Aż mi sie słabo zrobiło. Nie dość, ze dla kręgosłupa mordega to jeszcze zostawianie przed komputerem. Ciekawa jestem co niby babcia moze zrobić jeśli dziecku coś sie stanie- krzyknie do matki pod prysznicem?

Zadzwoni na komórke

[_vixen_]

Napisane przez ewi83

Czasami zdarzalo mi sie zabierac malego w foteliku na zakupy- szybkie zakupy- ale robilam to bardzo rzadko.
Mam za to znajoma w Serbii ktora swoja core trzymala w foteliku przez wiekszosc dnia- bo mala to lubila Potrafila wsadzic ja do fotelika posadzic przed laptopem dzwonila do swojej mamy na skype i babcia w taki sposob zajmowala sie mala. Mamusia w tym czasie mogla sobie wziasc prysznic, zajac sie domem itp. Nic sie dziecku nie moglo stac,bo przeciez babcia jej pilnuje Kiedy probowalismy jej zwrocic uwage ze to dla malej bardzo niezdrowe- slyszalam tylko, ze foteliki sa bezpieczne

Głupota ludzka jest nieograniczona.

Moja znajoma ma półroczną córkę, która do tej pory nie umie leżeć na brzuszku, bo jej nie kładła, bo mała płakała no i może się udusić od leżenia na brzuchu... Aż strach pomyśleć jak dzieci z cytatu i ta dziewczynka, o której piszę, mają być zdrowe.

[kotek81]

mnie też się gondola do samochodu nie mieści więc kupiłam parasolkę rozkładaną na płasko - nie wierzę, że parasolka zajmuje w aucie więcej miejsca niż stelaż wózka więc takie wytłumaczenie to jedna wielka bujda jak dla mnie....

[bajka1807]

Napisane przez Glodomorek

Zdarza się, że moja w foteliku siedzi kilka godzin i jest to konieczność. Jak jedziemy do babci to mam możliwość wziąć właśnie fotelik+stelaż, zwykła spacerówka się nie zmieści. I jak jestem tam kilka dni to wychodzimy na spacery albo z chustą albo właśnie z tym nieszczęsnym fotelikiem. Nie wiem co zrobię jak mała przestanie się mieścić do fotelika Nie wyobrażam sobie jechać 100km z dzieckiem na rękach.

Jak była całkiem malutka to do fotelika jej nie wsadzałam prawie w ogóle.

No i czasem jesscze jest tak, że dziecko zaśnie w aucie w foteliku i trochę bez sensu jest budzić malucha, wsadzać do gondoli a za pół godziny przekładać z powrotem.

co do pogrubionego, to jak to co zrobisz?? kupisz nowy fotelik, to chyba naturalna kolej rzeczy...

nam fotelik sluzyl przede wszystkim do jazdy w aucie, ale tez i na zakupy. i tak, to bylo z czystej wygody bo akurat wtedy mielismy male auto i zabranie stelaza z gondola bylo mozliwe oczywiscie ale nie miala bym juz gdzie zakupow wsadzic tyle ze mloda nigdy nie spedzala w nim wiecej jak 2 h.

[ilonkaczapela]

Jak nie mialabys jak wsadzić gondoli to to właśnie nie jest z wygody tylko posiadanych możliwości.

[bajka1807]

hehe do auta by sie zmiescilo wszystko, tylko wtedy zakupy wiozlabym na dachu, a tz chyba by za autem biegl z jednej strony wygoda a z innej brak mozliwosci bogu dzieki ze teraz mamy kombi i jesli miala bym znowu zamienic go na cos mniejszego - tz cos tam wspomina - to bym sie chyba zalamala

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez Glodomorek

Zdarza się, że moja w foteliku siedzi kilka godzin i jest to konieczność. Jak jedziemy do babci to mam możliwość wziąć właśnie fotelik+stelaż, zwykła spacerówka się nie zmieści. I jak jestem tam kilka dni to wychodzimy na spacery albo z chustą albo właśnie z tym nieszczęsnym fotelikiem. Nie wiem co zrobię jak mała przestanie się mieścić do fotelika Nie wyobrażam sobie jechać 100km z dzieckiem na rękach.

Jak była całkiem malutka to do fotelika jej nie wsadzałam prawie w ogóle.

No i czasem jesscze jest tak, że dziecko zaśnie w aucie w foteliku i trochę bez sensu jest budzić malucha, wsadzać do gondoli a za pół godziny przekładać z powrotem.

Ale ty żartujesz, prawda?

Logiczne, że kupuje się większy fotelik.

Napisane przez kotek81

mnie też się gondola do samochodu nie mieści więc kupiłam parasolkę rozkładaną na płasko - nie wierzę, że parasolka zajmuje w aucie więcej miejsca niż stelaż wózka więc takie wytłumaczenie to jedna wielka bujda jak dla mnie....

TO teraz oceńmy, co lepsze: jazda w foteliku na porządnych amortyzatorach, czy jazda byle jaką parasolką z zerową amortyzacją, gdzie maluszek czuje każdy kamyczek?

[irmith]

Szaja jednak będę się upierać że nie jestem aż za nadto upierdliwa
Skąd wiem ile czasu dziecko jest w foteliku, otóż maszerując z moją małą mijam kilkakrotnie te same mamy które wychodzą z dzieckiem na regularny spacer do kościoła wspomniana przeze mnie mama też przyszła piechotą
Jak widać po odpowiedziach nie tylko ja mam wrażenie że to głupia wygoda używania fotelika zamiast gondoli nie skomentuję

Na szczęście my mamy kombiaka więc nigdy nie kisiłam dziecka dłużej niż tego wymaga prawo oczywiście rodzaj samochodu był wybrany z myślą o zbliżającym się rozmnożeniu

---------- Dopisano o 20:49 ---------- Poprzedni post napisano o 20:44 ----------

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;36708767]Ale ty żartujesz, prawda?

Logiczne, że kupuje się większy fotelik.



TO teraz oceńmy, co lepsze: jazda w foteliku na porządnych amortyzatorach, czy jazda byle jaką parasolką z zerową amortyzacją, gdzie maluszek czuje każdy kamyczek?[/QUOTE]

hmm jazda spacerówką pierwsza opcja jest nie zdrowa a i parasolki jakoś ciągle do mnie nie przemawiają, moja córa ma 11mcy a parasolka była używana tylko raz testowo i oblała egzamin

[_vixen_]

Parasolka to jest dla dziecka, które już rok skończyło, z tego, co się orientuję. Chyba nikt normalny by półroczniaka tam nie zapakował

[lemoorka]

Punkt widzenia zalezy..

Znam kilka przypadków, gdzie znajome matki mieszkają w blokach 3,4 pietrowych bez wind. Kolezanka była po CC, 3 pietro, meza brak. Znosiła na doł stelaz bez koł, potem dziecko w foteliku, koła wyjmowała z torby,zeby nikt nie zapierniczył stelaza i jechała na spacer. Niestety fotelik wazyl 3 kilo, a gondola 7 roznica jest..

Osobiscie jestem przeciwna za wozeniem dziecka tylko i wylacznie w foteliku, Moj siedzial do pol roku tylko jak jechalismy, potem sluzyl w domu jako lezaczek. A jak miał 8 miesiecy nie miescił sie do niego na dlugosc.

[irmith]

lemoorka ja mieszkam na 3 piętrze w bloku bez windy, może cc nie zaliczyłam ale poród miałam taki że do tej pory jest ból a i wózka nikt mi nie nosił bo mąż od 8 do 16 w pracy

[houseofcolours]

Ja z 3 piętra na początku wózkiem (gondolą!) zjeżdżałam, tylko tylnymi kołami opierałam o schody i jechaliśmy sobie ostrożnie.

[irmith]

Ja znosiłam wózek a potem wracałam po małą, za dużo schodów żeby tak zjeżdżać. A teraz spacerówka mieści się w piwnicy więc luksus jest

[lemoorka]

Napisane przez irmith

Ja znosiłam wózek a potem wracałam po małą, za dużo schodów żeby tak zjeżdżać. A teraz spacerówka mieści się w piwnicy więc luksus jest

Zostawiałas dziecko A mieszkanie zamykałąs?

Sama mieszkam w domu- 5 schodow. Maz mi zrobil z profili podjazd dla wozka, bo za cholere nie dziwgnelabym 18 kila bez dziecka. Rozumiem matki, ktore znosiły foteliki..

[xandra78]

Napisane przez _vixen_

Parasolka to jest dla dziecka, które już rok skończyło, z tego, co się orientuję. Chyba nikt normalny by półroczniaka tam nie zapakował

Ale to chodzi o pozycję siedzącą i na pewno nie rok,tylko min. 6 m-cy-czyli kiedy dziecko nie musi leżeć na płasko,(bo teoretycznie powinno już siadać samo bez podpierania).
Jak parasolka,czy inna spacerówka rozkłada się na płasko,to jak najbardziej można zapakować w nie malucha.Pewnie-parasolki często mają te plecy cieniutkie,bez usztywnienia-ale przeciez można położyć złożony kilka razy koc,co to za problem-na pewno i tak mniej miejsca w samochodzie zajmie.

Poza tym-nie mowa tu o spacerowaniu po lesie parasolką,tylko najczęściej po markecie (bo mówimy o koniecznych dojazdach gdzies tam,zwykle na zakupy)-tam nawet parasolka się nie trzęsie.

Napisane przez lemoorka

Punkt widzenia zalezy..

Znam kilka przypadków, gdzie znajome matki mieszkają w blokach 3,4 pietrowych bez wind. Kolezanka była po CC, 3 pietro, meza brak. Znosiła na doł stelaz bez koł, potem dziecko w foteliku, koła wyjmowała z torby,zeby nikt nie zapierniczył stelaza i jechała na spacer. Niestety fotelik wazyl 3 kilo, a gondola 7 roznica jest..

Jezu,pamiętam moje kombinowanie,mieszkamy też na 3 piętrze:
ubierałąm dziecko(zima),wkłądałąm do gondoli,kładłam na podłodze w przedpokoju(żeby już nigdzie nie spadło,bo np.na łóżku bym się bała zostawić),leciałąm szybko na dół ze stelażem,rozkładałąm go,leciałąm na góę po gondolę z młodą i znosiłam na dół.Z powrotem w kolejności:najpierw młoda z gondolą,na podłogę w przedpokoju i biegiem po stelaż
No to był hardcore

A nie wiem,czy rynek wózkowy az tak się zmienił,ja kupowałam wózek 4 lata temu-i nie widziałam takich modeli (do cen,jakie brałąm pod uwagę,czyli 1500zł),gdzie wszystkie elementy są wycenione osobno i w dodatku fotelik z adapterem wychodził taniej niż gondola.My właśnie nie kupiliśmy tego adaptera w ogóle,bo był strasznie drogi.

Jeśli chodzi o sedno tematu,to ja tez to zauważam od kilku lat i widzę mamy na spacerach w parku z takim fotelikiem na stelażu-tu chyba nie tłumaczenia,że się gondola do samochodu nie zmieściła?.Mnie się wydaje,że to taki modny trend po prostu.

Maz mi zrobil z profili podjazd dla wozka, bo za cholere nie dziwgnelabym 18 kila bez dziecka. Rozumiem matki, ktore znosiły foteliki..

To w sumie po co ta gondola jest? Jak się mieszka na 3-4 piętrze bez windy,to się kupuje lżejszy wózek.Wybór jest przeogromny,ja to w sumie tez mogłąm kupić lżejszy,ale tak mi sie ten spodobał

[iizabelaa]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;36708767]
TO teraz oceńmy, co lepsze: jazda w foteliku na porządnych amortyzatorach, czy jazda byle jaką parasolką z zerową amortyzacją, gdzie maluszek czuje każdy kamyczek?[/QUOTE]


Ale dlaczego od razu byle jaką?

Jest sporo porządnych amortyzowanych lekkich spacerówek.

[xandra78]

Napisane przez iizabelaa

Ale dlaczego od razu byle jaką?

Jest sporo porządnych amortyzowanych lekkich spacerówek.

A pewnie
Szaja-można by zapytać w druga stronę:czemu od razu "na porządnych amortyzatorach"może na kiepskich?

Ja kupiłam wózek z odpinaną gondolą jak i siedziskiem do spacerówki-takich modeli jest najwięcej i są kupowane bardzo często.Jak juz wiadomo,że się jedzie mikro-autkiem za mega zakupy,to zawsze można wziąć to siedzisko(4 razy mniejsze,które może się zmieścić na fotelu),najczęsciej są one rozkładane na płasko-to już pół biedy.

[iizabelaa]

Ehhh ja tam uważam, że nie ma sytuacji bez wyjścia
I takie na siłe wyszukiwane są te powody używania fotelika zamiast gondoli.

[kotek81]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;36708767]


TO teraz oceńmy, co lepsze: jazda w foteliku na porządnych amortyzatorach, czy jazda byle jaką parasolką z zerową amortyzacją, gdzie maluszek czuje każdy kamyczek?[/QUOTE]
gdzie? w supermarkecie?

---------- Dopisano o 22:18 ---------- Poprzedni post napisano o 22:15 ----------

Napisane przez _vixen_

Parasolka to jest dla dziecka, które już rok skończyło, z tego, co się orientuję. Chyba nikt normalny by półroczniaka tam nie zapakował

pierwsze słyszę