Jak wyglądały Wasze zaręczyny???

[sekretnik]

Jak wyglądały Wasze zaręczyny???
Opiszcie jak wyglądała ta chwila... Czy było śmiesznie, a może nazbyt poważnie? Czy z pomyslem czy tradycyjnie?

[Agusiaczek1985]

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=294464

Tu jest podobny wątek

[Dziwnyprzypadek]

3000 metrów nad ziemią... tuż przed skokiem ze spadochronem, skok był niespodziankowym prezentem na urodziny Niczego się nie spodziewałam nawet teg prezentu na urodziny do ostatniego momentu, aż nie dojechalismy pod małe lotnisko za Krakowem...

[sekretnik]

.

[lipstick89]

byłam totalnie zaskoczona. przyjechał na święta z pracy w Holandii. byliśmy ze sobą wtedy 4,5roku. 23 grudnia poszedł po prezenty. długo go nie było. zaczęłam się martwić, bo dużo jeszcze do zrobienia przed świętami w domu, a ten przepadł. wrócił po kilku godzinach i pokazuje mi małe pudełeczko (w jego rodzinie nie ma zwyczaju dawania sobie prezentów w wigilię, dlatego dostałam dzień wcześniej ). otwieram, a tam... najbrzydsze kolczyki jakie w życiu widziałam. no tragedia! powiedział, że jak mi się nie podobają to wymieni. nie chciałam mu robić przykrości, więc zostały. zagoniłam go do pomocy i zapomniałam o tych kolczykach. wysłał mnie do sklepu po papierosy (już rzucił palenie!! ), jak wróciłam był bardzo tajemniczy. moja mam również. nie przejęłam się zbytnio, bo trzeba było naszykować mięso do pieczenia. wieczorem zmęczona siadłam w fotelu i jeszcze chciałam się przyjrzeć tym paskudztwom. coś mnie tknęło... podnoszę gąbeczkę. a tam... pierścionek. byłam tak zaskoczona, że zaczęłam się głośno śmiać. przyszedł z kuchni, wytarł ręce w spodnie, uklęknął i się oświadczył. jeszcze głośniej się śmiałam (reakcja na szok ), o co miał później pretensje (cytuję: "bo w filmach kobiety płaczą, jak im się mężczyzna oświadcza, a Ty się śmiejesz" ). teraz oboje śmiejemy się, że oświadczył mi się między boczkiem a szynką, bo wepchałam łapy tam gdzie nie trzeba w przyszłym roku ślub

[agnieszka_2612]

A więc tak.
Od początku (są pewne rzeczy które powinny dac mi do myślenia wtedy ).
Mój tż zawsze mi mówił, że on DZIEWCZYNY nigdy by nie zabrał na wczasy, bo w razie rozstania byłoby mu szkoda tej kasy wydanej. No ja tam nic do tego nie miałam. Ale tak w październiku 2012 powiedział mi, że chciałby mnie wziąć na Sylwestra do Zakopanego lub Kołobrzegu (wybraliśmy Kołobrzeg bo mieliśmy strach jechać w góry samochodem zimą). No i zarezerwował piękny apartament od 27.12.2012-02.01.2013.
Byłam zdziwiona, że jednak mnie chce wziąć na jakiś wyjazd, szczególnie że tanio go to nie wyniosło.
Zabrał również wino musujące, które miało być na SZCZEGÓLNĄ okazję (oczywiście ja nic nie podejrzewałam ). No i prezencik, który dla mnie miał w podłużnym pudełku zawinięty w papier
Ogólnie miło spędzaliśmy czas, dużo zwiedzaliśmy... Przyszedł dzień Sylwestra. Dostałam piękny bukiet kwiatków rano - również nic nie podejrzewając.
No ale dzień mijał i mijał. Zrobiło się już ciemno. Tż zaczął się jakiś nerwowy robić - tzn. chodził z kąta w kąt i jakoś było widać stres po nim. Ja nic się nie pytalam, bo myślałam że mi się wydaje ja sobie winko wypiłam, a tż 2 drinki z Whisky.
Ja poszłam się pierwsza kąpać przed wyjściem na plażę, a po mnie on. Widziałam w pokoju rozerwany papier z prezentu. Ale prezent wziął ze sobą DO ŁAZIENKI
Wzięliśmy fajerwerki, szampana i kieliszki, no i poszliśmy na tą plażę po 23.
O 23.30 już byliśmy na plazy i tz się mnie pyta Czy chciałabym dostać już prezent. Oczywiście odpowiedziałam, że chcę Kazał mi zamknąć oczy. Coś tam się motał z kurtką ale nie podpatrywałam!
Jak powiedział, że mogę otworzyć to trochę byłam zmieszana, bo trzymał w ręku sztuczną różę, dał mi ją i kazał otworzyć - NIE UMIAŁAM! no ale w końcu otworzyłam, to zrobiłam takie oczy a tż do mnie Czy chciałabym zostać Panią M. Normalnie mnie zatkało oczywiście się zgodziłam, wypiliśmy szampana o 00:00, popatrzeliśmy na pokaz pirotechniczny, poszliśmy do apartamentu i miło spędzaliśmy czas

I do dnia powrotu nie mogłam w to uwierzyć, że mi się oświadczył

[candy111]

Wyjechaliśmy na sylwestra do Białki Tatrzańskiej. Zawsze podczas wyjazdu dzielimy się, że On bierze pastę do zębów. Zazwyczaj pasta jest w kosmetyczce u Niego. Tym razem stała na umywalce żebym nie zajrzała do kosmetyczki bo tam trzymał pierścionek. Leżałam sobie w pokoju na łóżku, TŻ poszedł do łazienki wrócił z pierścionkiem i zapytał czy uczynię go najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi i zostanę Jego żoną. Tak mnie zatkało, że musiał uchylić okno. Mówił, że całą noc nie spał bo myślał czy nie zajrzę do kosmetyczki w poszukiwaniu pasty/nici dentystycznych/ wykałaczek. Planował oświadczyć się w sylwestra a było to 28.12.2013

[turbiniak]

Podobnie jak poprzedniczki - niczego się nie spodziewałam xD
mieszkamy w Szkocji, w ostatnie święta Bożego Narodzenia, w końcu udało nam się wziąć urlop w tym okresie i wybrać się do Polski, do mojego domu rodzinnego. Jako że taki wyjazd, zwłaszcza w Święta, to spory wydatek, z góry ustaliliśmy że nie będziemy dawać sobie nawzajem żadnych prezentów, jednak miałam coś dla niego i trochę puściłam farbę, wobec tego TŻ obiecał, że też mi coś "wykombinuje". W Wigilię TŻ zniknął rano na godzinę, bo mama wysłała go po chleb - wrócił tłumacząc, że w mojej miejscowości już wszystko pozamykane/nie było i musiał jechać do sąsiedniej. Łyknęłam kulę jak młody pelikan Podczas Wigilii, pomiędzy daniami a deserem (ciastami) wręczaliśmy sobie prezenty. TŻ wyszedł "na papierosa" po czym wrócił z bukietem róż - myślę sobie, aha, już wiadomo że rano to nie chleb a kwiaciarnia mu tyle zajęła, nie wiedział co mi kupić, to poszedł na łatwiznę i kupił kwiaty, bo wie że lubię dziwny prezent na gwiazdkę, ale nich będzie. Wręczył mi te róże, i tak stał przez chwilę w miejscu wyraźnie zmieszany, wówczas zaczęło mi trochę świtać. W końcu po wydobył pudełeczko z pierścionkiem z kieszeni, klapnął na kolanko i spytał czy za niego wyjdę byłam zszokowana na tyle, że zamiast z radością wykrzyczeć "tak!" powiedziałam "eeee... no wyjdę, wyjdę"
jesteśmy ze sobą 3,5 roku i temat ślubu od dawna się przewijał, rozmawialiśmy niejednokrotnie jak chcielibyśmy żeby ślub i wesele wyglądały itp. Ale myślałam, że raczej oświadczyłby mi się w naszą rocznicę czy moje urodziny (jedno dzień po drugim). Także plus dla mojego TŻ, dobrze to zaplanował

[Jagoda_90]

Nasze zaręczyny były dokładnie takie jak sobie wyobrażałam zawsze w gimnazjum czy szkole średniej mój narzeczony wie, że mimo wilu zagranicznych podróży najbardziej kocham Nasz Bałtyk i w listopadzie zeszłego roku zaproponował mi wyjazd do Gdańska na zakupy, trochę połazić po uliczkach i odpocząć. Namawiać mnie nie trzeba zwłaszcza, że 2 tyg wcześniej była tam moja siostra a ze względu na inne okoliczności nie mogliśmy jechać. Zatem w sobotę z rana zapakowaliśmy się do samochodu i po 2 h byliśmy w Gdańsku. Zakupy jak to zakupy :P zeszło do obiadu i mieliśmy jechać do miejsca gdzie będziemy spali. Wiedziałam tylko, że w Sopocie i domyśliłam się, że narzu wziął adres od mojej siostry na noclegi więc już nie dopytywałam. Ze zmęczenia usnełam w samochodzie i obudziłam się dopiero przed hotelem i ku mojemu zdumieniu zatrzymaliśmy się przed Hotelem Rezydent w Sopocie na Monciaku myślałam, że to conajmniej żart, ale nie dostaliśmy apartament ale dalej nic w sumie nie spodziewałam się. poszlismy na spacer a pod wieczor cos zjesc. Objedzeni meksykańskim jedzeniem poszlismy na plaże, było bardzo ciepło, bez wiatru - idealnie i wtedy TŻ się oświadczył oczywiście piskom nie było końca ;P nie chciał na molo się oświadczać bo bał się, że ja niezdara przez przypadek wrzuce pierscionek do morza ;P potem w hotelu czekał na mnie wielki bukiet kwiatów i tak o

[turbiniak]

Napisane przez MaryPopins

a z ciekawości - w jakim kolorze róże dostałaś? Chłopak mojej siostry dał jej żółte róże, a to niby symbol zazdrości i nieufności - przynajmniej tak tutaj piszą http://www.twojakwiaciarnia.eu/znacz...-mowia-kwiaty/
i nie była zachwycona, potem okazało się że biedaczyna nawet nie zwrócił uwagi na kolor hehe

dostałam czerwone róże z jedną różową w środku bukietu, ponieważ mam trochę różowego bzika tej różowej nawet nie zauważyłam, dopiero TŻ mi powiedział "i widzisz i pamiętałem, że lubisz różowy!" xD
o tym żółtym też słyszałam, ale szczerze wątpię żeby faceci zwracali na to uwagę, czy nawet o tym wiedzieli. Mój wie, że najbardziej lubię bukiety z róż, czerwonych lub różowych, więc takie dostałam. Może narzeczony Twojej siostry myślał, że lubi żółty?

[aga99792]

Heh ja dostałam też czerwony. Kiedyś mojemu mówiłam że żółty oznacza to i to więc niech się pilnuje. I byla taka sytuacja mówił mi ze poszedł do kwiaciarni babka się go.pyta czy może połączyć kolory żółty do tego? Ob mówi no ok bo ładnie wyglądalo. A po chwili krzyczy nie nie ona mnie zabije. To wyjela xD

[Ammia]

Napisane przez MaryPopins

a z ciekawości - w jakim kolorze róże dostałaś? Chłopak mojej siostry dał jej żółte róże, a to niby symbol zazdrości i nieufności - przynajmniej tak tutaj piszą xxxx
i nie była zachwycona, potem okazało się że biedaczyna nawet nie zwrócił uwagi na kolor hehe

Ja natomiast dostałam na zaręczyny bukiet z czerwonych tulipanów (choć wolę żółte), narzeczony wie że nie lubię ciętych róż dlatego dostałam taki a nie inny. Nie ma co się przejmować faceci nie zwracają uwagi na kolor kwiatów, nie ma to dla nich znaczenia.

[agnieszka_2612]

Napisane przez Ammia

Ja natomiast dostałam na zaręczyny bukiet z czerwonych tulipanów (choć wolę żółte), narzeczony wie że nie lubię ciętych róż dlatego dostałam taki a nie inny. Nie ma co się przejmować faceci nie zwracają uwagi na kolor kwiatów, nie ma to dla nich znaczenia.

ja też dostałam tulipany - różowo białe nie wiem jak on zdobył tulipany 31 grudnia

[aga99792]

Napisane przez agnieszka_2612

ja też dostałam tulipany - różowo białe nie wiem jak on zdobył tulipany 31 grudnia

to akurat nie problem bo tulipany sa najczęstszymi kwiatami pędzonymi przecież ile ich w marcu jest?

[agnieszka_2612]

Napisane przez aga99792

to akurat nie problem bo tulipany sa najczęstszymi kwiatami pędzonymi przecież ile ich w marcu jest?

Też fakt
Wiosną to rozumiem domyślam się, że pędzone ale sam fakt, że w grudniu tulipany dostałam