|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 18
|
Brak zaangażowania chłopaka.
Witam wszystkich. Jestem ze swoim chłopakiem od lipca. Mamy napięte grafiki, ale nie raz mi pokazywał, że zależy mu na spotkaniach (choć i tak były rzadkie - praca, studia). Potrafił zrezygnować dla mnie z wyjazdu, na którym mu zależało. Powtarza, że mu na mnie zależy. Zachowuje się czule i według moich znajomych - wygląda na zapatrzonego (ja nie jestem tego pewna, bo słowa słowami, a liczą się czyny). Oto lista moich ,,ale":
- Nie wspomina o wspólnych planach. Zawsze mówi ,,muszę tam kiedyś pojechać"(mimo, że to się tyczy naszych wspólnych zainteresowań). Dopiero jak go przycisnęłam to powiedział, że oczywiście patrzy na nas przyszłościowo. Mimo to, nie usłyszałam nigdy większych planów ze swoim udziałem. - On zna moją rodzinę - ja jego nie. (Studiujemy w rodzinnych miastach i mieszkamy z rodzicami). Tłumaczy to tym, że jego rodzina jest wścibska, a on nie ma ochoty odpowiadać na ich milion pytań (tak jak ma teraz jego brat). Z resztą średnio się dogaduje z matką. Dodatkowo - dzieli pokój z bratem. Rozumiem to, ale trochę mnie frustruje, że co jakiś czas powtarza, że chciałby mnie przedstawić - tylko czeka na dogodny moment (np. imieniny babci). Oczywiście już po imieninach, a ja nadal nikogo nie poznałam. Wyłącznie kuzynów, którzy są zarazem jego dobrymi kumplami. - Przez to spotykamy się u mnie (ja mam własny pokój i luzackich rodziców). Niestety to też jest problem, bo on źle się czuje zostając u mnie na noc. Jak to ujmuje ,,Głupio mu, bo ja u niego nawet nie byłam. Po za tym nie chce siedzieć mojej rodzinie na głowie". Mówiłam już, że to żaden problem (rodzicom to nie przeszkadza), ale nadal ma opory i nawet jak dojdzie między nami do zbliżenia to potrafi powiedzieć ,,na mnie już czas" i muszę go namawiać, żeby został do rana (zawsze ostatecznie zostaje i spędzamy razem cały weekend, ale na zasadzie ,,Dobra, w przyszłym tygodniu mamy mało czasu, więc zostanę jeszcze na sobotę". Musi być usprawiedliwienie - zamiast zwykłych chęci). Aczkolwiek jak tak mówi, czuję się jak przygodna panienka. Spotykania tylko w kawiarni jakoś mi się nie uśmiechają. - Nie okazuje żadnej zazdrości. Podrywało mnie przy nim już kilka osób, a on na to: ,,Ale masz powodzenie". Niby lepiej niż gdyby miał być chorobliwie zazdrosny, ale szczypta nawet takiej żartobliwej zazdrości dobrze robi związkowi. Sam też jakoś nie daje mi powodów bym była zazdrosna. - On miał już dwie ,,kochanki", a moim jest pierwszym. Niestety seksu jest między nami jak na lekarstwo. Ok, rozumiem - mieszkamy z rodzicami. Ale nawet jak jest dogodna okazja to on jakoś specjalnie tego nie inicjuje. Raz było między nami trochę ostrzej i można powiedzieć, że się zraniłam. Nie miał takiej sytuacji wcześniej. Przyznał, że teraz się trochę boi, żeby mi nie sprawić bólu. Mimo, że wszystko już ok. - Kiedyś mieliśmy dogodną sytuację do bliskości. Przedrzeźnialiśmy się i w sumie wyszło tak, że w końcu się fochnął, odwrócił do mnie plecami i zasnął. A następna okazja malowała się nieprędko. - Nie ma między nami jakiegoś szczególnego romantyzmu. Choć czasem przygląda mi się jak zasypiam (przyłapałam go) i ma wtedy ckliwą minkę. Całuje w czoło; przytula; odda swoją bluzę, gdy zimno; postawi kawę i ciastko; naprawi kran; powiedział, że kocha; do poprzednich dziewczyn też coś czuł, ale niby nie aż tak silnie. - Z drugiej strony w ogóle nie ingeruje w moje decyzje. Zawsze gada, że mam robić jak chcę. ,,Chcesz iść do klubu? Idź". Albo ,,Jest impreza, jeśli masz ochotę i chęć to też jesteś zaproszona". Mój poprzedni chłopak jakoś tak podchodził do tego wspólnie ,,Jest impreza, chce nam się iść?" albo ,,Ok, to idź na imprezę - tylko napisz smsa jak wrócisz". - Nie zastanawia się nad tym czy coś mi przeszkadza. Ostatnio był z kumplami w klubie do samego rana. Przypadkowo była tam moja koleżanka (której on nie zna) i zadzwoniła zapytać, czy ja też jestem. Powiedziałam, że nie. Później miała go na oku (również była do rana) i ponoć siedział tylko z kolegami przy piwie. Następnego dnia mi powiedział, że przyjechał kumpel z innego miasta (dawno się nie widzieli) i byli do rana w klubie. Wszystko się zgadza, ale średnio się czułam, że dowiaduję się o tym po fakcie (gdyby nie koleżanka). - Nie obnosi się z naszym związkiem, ale i nie ukrywa. Jak siedzimy w towarzystwie to nigdy się nie krępuje mnie przytulić, czy pocałować. Chociaż nie nazwał mnie publicznie swoją kobietą. Nasi znajomi chyba nie są pewni czy jesteśmy parą, czy to jakiś romansik. Czasem też jak jest u mnie i ktoś zadzwoni to odpowiada, że jest po za domem. Jakby nie mógł powiedzieć: ,,Nie teraz, jestem u dziewczyny". - Jak ktoś mnie przedrzeźnia to jeszcze mu pomaga, zamiast mnie bronić. - Mamy wspólnych znajomych. Zaprosili nas na imprezę. Nawet nie zapytał, czy się jakoś umawiamy. Przyszedł z naszą koleżanką (Ponoć nie wiedziała jak trafić. Ona ma chłopka, z którym mój TŻ się lubi, więc romans nie wchodzi w rachubę). A ja sama. Średnie uczucie. - Przyznał, że dość długo był sam i przyzwyczaił się myśleć głównie o sobie. Jednak stara się to zmienić. Sama nie wiem, czy wymyślam problemy, czy słusznie uważam - że chyba nie zależy mu aż tak... ![]() Jeśli ktoś przebrnął - jak to wygląda z dystansu? Z góry dziękuje za jakiekolwiek uwagi ![]() Edytowane przez Serda3333 Czas edycji: 2014-11-03 o 18:24 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 2 343
|
Dot.: Brak zaangażowania chłopaka.
Poza dwoma pierwszymi wygląda mi na wymyślanie.
I wygląda na to, że chłopak ma raczej niskie libido - przemysl, czy ci to odpowiada.
__________________
Nie istnieje nic poza tym, co czujesz -7kg ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
|
Dot.: Brak zaangażowania chłopaka.
Mi się wydaje, że to letni związek, który rozejdzie się po kościach (letni w sensie - słabo ciepły
![]()
__________________
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
|
Dot.: Brak zaangażowania chłopaka.
Cytat:
Zaangażowany w związek facet (jeśli nie ma większych problemów w rodzinie) przedstawia rodzicom dziewczynę dość szybko... Poza tym 5 miesięcy to okres motylków, ogromnego pożądania i zabawy ze sobą, a u was już z seksem słabo i mieszkanie z rodzicami to kiepska wymówka wg. mnie, bo miałam podobnie. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 18
|
Dot.: Brak zaangażowania chłopaka.
Cytat:
Teraźniejszy ma tylko przebłyski. Jak byliśmy na wyjeździe 3 dniowym - to codziennie coś się działo (z jego inicjatywy). Tylko wtedy płynęło dużo alkoholu. Ogólnie jak wypije to można powiedzieć, że się klei wyjątkowo mocno. Na trzeźwo raczej ja bardziej inicjuję (tu go pogłaskam, tam połaskoczę). Wiem, że to źle wróży ![]() Raz coś tam zagadnęłam, czy uważa, że pasujemy do siebie pod względem seksualnym. Odpowiedział, że się nad tym nie zastanawiał -.- Jakieś obiekcje co do moich umiejętności? Nie ma żadnych. Pytałam czy jego zdaniem uda nam się lepiej dopasować. On na to ,,nie wiadomo, możemy tylko próbować". Mówiłam, że czuć od niego czasem takie lekkie wycofanie. To najpierw mówił, że nie ma nic takiego. Po dłuższym zastanowieniu powiedział, że może trochę boi się, że znowu sprawi mi ból (preferuje ostrzejszą wersję, co mi nie przeszkadza). Nie raz też się zdarzyło, że coś nam przerwało. Z poprzednim chłopakiem jednak zawsze wracaliśmy do dzieła. Ten z kolei wybija się z rytmu i już kaput. Zdarzyło się też, że nie stanął na wysokości zadania (ale to głównie właśnie jak trochę więcej wypił). Nigdy nie poruszałam tego tematu, bo wiem, że to ciężkie dla facetów. Sam też tego nie poruszył. Edytowane przez Serda3333 Czas edycji: 2014-11-03 o 19:44 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
|
Dot.: Brak zaangażowania chłopaka.
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 18
|
Dot.: Brak zaangażowania chłopaka.
Cytat:
![]() Powiedziałam mu, że sobie nie wyobrażam związku bez seksu to powiedział, że on też nie. Edytowane przez Serda3333 Czas edycji: 2014-11-03 o 19:57 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
|
Dot.: Brak zaangażowania chłopaka.
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 888
|
Dot.: Brak zaangażowania chłopaka.
Nie wierzę...
"Brak zaangażowania chłopaka" i tu argumenty: Cytat:
Ale reszta to po prostu śmieszna. Większość tych ALE to jak dla mnie np. zalety a nie wady...Np. to że nie chce nadużywać gościnności twoich rodziców, to że nie jest zazdrosny i nie daje Tobie powodów do zazdrości, że nie zamierza ingerować w Twoje decyzje, że nie ukrywa przed Tobą jak spędził noc w klubie, że nie obnosi się ze związkiem i go nie ukrywa, że ma dystans i jak z kimś sobie żartujesz, to nie spina się z "ratowaniem honoru Pani"... Kilka rzeczy nie jest może zaletami, ale i nie wadami, dla mnie np. są zrozumiałe - jak np. czemu nie spędzacie czasu u niego. No i pozostałe rzeczy są po prostu Twoim jakimś wymysłem nawet nie wiem skąd. Że nie zdążył się zameldować co robił w nocy zanim koleżanka Ci doniosła, że dotarł na imprezę razem z dziewczyną kumpla, która nie mogła trafić, że odbierając telefon mówi, że nie ma go w domu zamiast "jestem u X", że "nie ma romantyzmu" choć jest czuły, opiekuńczy, zapatrzony w Ciebie i Cię kocha. Szczerze mówiąc, nie znam Was, więc może się mylę...Ale po tym co napisałaś - fajny facet i wiecznie niezadowolona Ty. Słabo to widzę. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 937
|
Dot.: Brak zaangażowania chłopaka.
Cytat:
Co do przedstawienia rodzicom - czeka na dogodny moment. To niekoniecznie jest wymówka, choć może faktycznie trochę z tym zwleka. Mimo wszystko uważam jednak, że pokój razem z bratem nie jest najlepszym miejscem na spotkania i może dlatego facet ucieka od tego tematu. Dla mnie to porządny, fajny i wartościowy facet, a Ty, Autorko, szukasz dziury w całym. Poza brakiem seksu (co może być frustrujące, zgadzam się, ale tu jest kwestia braku komfortu) - Twój facet jawi się jako rozsądny, porządny mężczyzna. Myślę, że czepiasz się zanadto. Ja to jego zaangażowanie wyraźnie widzę, dlatego tytuł wątku mnie wprost zdumiewa... |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 888
|
Dot.: Brak zaangażowania chłopaka.
teraz jeszcze tak myślę: może Ty po prostu nie jesteś przyzwyczajona do dojrzałego związku z normalnym, ogarniętym facetem? Zapewne jesteście w wieku 20+, chłopak długo był sam, wydaje mi się że on dojrzał i już wyszedł z etapu (jeśli w nim kiedyś był) "gówniarskich" związków - scen zazdrości, łażenia wszędzie razem, prób kontrolowania, sprawdzania, przewrażliwienia na punkcie drugiej osoby. A Ty nie wiesz co się dzieje, bo on nie okazuje swojego zaangażowania tak, jak Ty sobie to wyobrażasz, czyli właśnie w mało dojrzały sposób.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 18
|
Dot.: Brak zaangażowania chłopaka.
Cytat:
![]() ![]() W tym nowym związku jest mi dobrze, ale jestem trochę zagubiona. Po prostu nie wiem, czy tak powinno być, bo przyzwyczaiłam się do czegoś innego. No i przez to odbieram to jako brak większego zaangażowania. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 89
|
Dot.: Brak zaangażowania chłopaka.
Dla mnie, czyli z perspektywy faceta, twoje problemy, wyglądają w większości na przesadzone. Dość niepokojące jest nieprzedstawianie cie rodzicom i brak namiętności. Może to świadczyć, że twój facet jeszcze się mocno nie zaangażował, ale też nie jesteście ze sobą jakoś bardzo długo, więc nie oczekuj nie wiaodmo czego. Traktuj to bardziej na luzie. I powiedz mu, ze chcesz aby cię rodzicom przedstawił
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 18
|
Dot.: Brak zaangażowania chłopaka.
Cytat:
Może go nie pociągam ![]() Edytowane przez Serda3333 Czas edycji: 2014-11-04 o 09:37 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:20.