Brak zaangażowania chłopaka. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-11-03, 18:15   #1
Serda3333
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 18

Brak zaangażowania chłopaka.


Witam wszystkich. Jestem ze swoim chłopakiem od lipca. Mamy napięte grafiki, ale nie raz mi pokazywał, że zależy mu na spotkaniach (choć i tak były rzadkie - praca, studia). Potrafił zrezygnować dla mnie z wyjazdu, na którym mu zależało. Powtarza, że mu na mnie zależy. Zachowuje się czule i według moich znajomych - wygląda na zapatrzonego (ja nie jestem tego pewna, bo słowa słowami, a liczą się czyny). Oto lista moich ,,ale":

- Nie wspomina o wspólnych planach. Zawsze mówi ,,muszę tam kiedyś pojechać"(mimo, że to się tyczy naszych wspólnych zainteresowań). Dopiero jak go przycisnęłam to powiedział, że oczywiście patrzy na nas przyszłościowo. Mimo to, nie usłyszałam nigdy większych planów ze swoim udziałem.

- On zna moją rodzinę - ja jego nie. (Studiujemy w rodzinnych miastach i mieszkamy z rodzicami). Tłumaczy to tym, że jego rodzina jest wścibska, a on nie ma ochoty odpowiadać na ich milion pytań (tak jak ma teraz jego brat). Z resztą średnio się dogaduje z matką. Dodatkowo - dzieli pokój z bratem. Rozumiem to, ale trochę mnie frustruje, że co jakiś czas powtarza, że chciałby mnie przedstawić - tylko czeka na dogodny moment (np. imieniny babci). Oczywiście już po imieninach, a ja nadal nikogo nie poznałam. Wyłącznie kuzynów, którzy są zarazem jego dobrymi kumplami.

- Przez to spotykamy się u mnie (ja mam własny pokój i luzackich rodziców). Niestety to też jest problem, bo on źle się czuje zostając u mnie na noc. Jak to ujmuje ,,Głupio mu, bo ja u niego nawet nie byłam. Po za tym nie chce siedzieć mojej rodzinie na głowie". Mówiłam już, że to żaden problem (rodzicom to nie przeszkadza), ale nadal ma opory i nawet jak dojdzie między nami do zbliżenia to potrafi powiedzieć ,,na mnie już czas" i muszę go namawiać, żeby został do rana (zawsze ostatecznie zostaje i spędzamy razem cały weekend, ale na zasadzie ,,Dobra, w przyszłym tygodniu mamy mało czasu, więc zostanę jeszcze na sobotę". Musi być usprawiedliwienie - zamiast zwykłych chęci). Aczkolwiek jak tak mówi, czuję się jak przygodna panienka. Spotykania tylko w kawiarni jakoś mi się nie uśmiechają.

- Nie okazuje żadnej zazdrości. Podrywało mnie przy nim już kilka osób, a on na to: ,,Ale masz powodzenie". Niby lepiej niż gdyby miał być chorobliwie zazdrosny, ale szczypta nawet takiej żartobliwej zazdrości dobrze robi związkowi. Sam też jakoś nie daje mi powodów bym była zazdrosna.

- On miał już dwie ,,kochanki", a moim jest pierwszym. Niestety seksu jest między nami jak na lekarstwo. Ok, rozumiem - mieszkamy z rodzicami. Ale nawet jak jest dogodna okazja to on jakoś specjalnie tego nie inicjuje. Raz było między nami trochę ostrzej i można powiedzieć, że się zraniłam. Nie miał takiej sytuacji wcześniej. Przyznał, że teraz się trochę boi, żeby mi nie sprawić bólu. Mimo, że wszystko już ok.

- Kiedyś mieliśmy dogodną sytuację do bliskości. Przedrzeźnialiśmy się i w sumie wyszło tak, że w końcu się fochnął, odwrócił do mnie plecami i zasnął. A następna okazja malowała się nieprędko.

- Nie ma między nami jakiegoś szczególnego romantyzmu. Choć czasem przygląda mi się jak zasypiam (przyłapałam go) i ma wtedy ckliwą minkę. Całuje w czoło; przytula; odda swoją bluzę, gdy zimno; postawi kawę i ciastko; naprawi kran; powiedział, że kocha; do poprzednich dziewczyn też coś czuł, ale niby nie aż tak silnie.

- Z drugiej strony w ogóle nie ingeruje w moje decyzje. Zawsze gada, że mam robić jak chcę. ,,Chcesz iść do klubu? Idź". Albo ,,Jest impreza, jeśli masz ochotę i chęć to też jesteś zaproszona". Mój poprzedni chłopak jakoś tak podchodził do tego wspólnie ,,Jest impreza, chce nam się iść?" albo ,,Ok, to idź na imprezę - tylko napisz smsa jak wrócisz".

- Nie zastanawia się nad tym czy coś mi przeszkadza. Ostatnio był z kumplami w klubie do samego rana. Przypadkowo była tam moja koleżanka (której on nie zna) i zadzwoniła zapytać, czy ja też jestem. Powiedziałam, że nie. Później miała go na oku (również była do rana) i ponoć siedział tylko z kolegami przy piwie. Następnego dnia mi powiedział, że przyjechał kumpel z innego miasta (dawno się nie widzieli) i byli do rana w klubie. Wszystko się zgadza, ale średnio się czułam, że dowiaduję się o tym po fakcie (gdyby nie koleżanka).

- Nie obnosi się z naszym związkiem, ale i nie ukrywa. Jak siedzimy w towarzystwie to nigdy się nie krępuje mnie przytulić, czy pocałować. Chociaż nie nazwał mnie publicznie swoją kobietą. Nasi znajomi chyba nie są pewni czy jesteśmy parą, czy to jakiś romansik. Czasem też jak jest u mnie i ktoś zadzwoni to odpowiada, że jest po za domem. Jakby nie mógł powiedzieć: ,,Nie teraz, jestem u dziewczyny".

- Jak ktoś mnie przedrzeźnia to jeszcze mu pomaga, zamiast mnie bronić.

- Mamy wspólnych znajomych. Zaprosili nas na imprezę. Nawet nie zapytał, czy się jakoś umawiamy. Przyszedł z naszą koleżanką (Ponoć nie wiedziała jak trafić. Ona ma chłopka, z którym mój TŻ się lubi, więc romans nie wchodzi w rachubę). A ja sama. Średnie uczucie.

- Przyznał, że dość długo był sam i przyzwyczaił się myśleć głównie o sobie. Jednak stara się to zmienić.

Sama nie wiem, czy wymyślam problemy, czy słusznie uważam - że chyba nie zależy mu aż tak...
Jeśli ktoś przebrnął - jak to wygląda z dystansu? Z góry dziękuje za jakiekolwiek uwagi

Edytowane przez Serda3333
Czas edycji: 2014-11-03 o 18:24
Serda3333 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-03, 18:49   #2
NattiTt
Wtajemniczenie
 
Avatar NattiTt
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 2 343
Dot.: Brak zaangażowania chłopaka.

Poza dwoma pierwszymi wygląda mi na wymyślanie.
I wygląda na to, że chłopak ma raczej niskie libido - przemysl, czy ci to odpowiada.
__________________
Nie istnieje nic poza tym, co czujesz

-7kg
NattiTt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-03, 18:56   #3
mpt
Zakorzenienie
 
Avatar mpt
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
Dot.: Brak zaangażowania chłopaka.

Mi się wydaje, że to letni związek, który rozejdzie się po kościach (letni w sensie - słabo ciepły ).
__________________
Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę: instagram.com/prostym_slowem
mpt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-03, 19:18   #4
Adrianna_8
Zakorzenienie
 
Avatar Adrianna_8
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
Dot.: Brak zaangażowania chłopaka.

Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
Mi się wydaje, że to letni związek, który rozejdzie się po kościach (letni w sensie - słabo ciepły ).
Też odnoszę takie wrażenie. Od lipca minęło raptem 5 miesięcy - z seksem źle, nie znasz jego rodziny i się na to nie zapowiada, mnóstwo wątpliwości i pytań.
Zaangażowany w związek facet (jeśli nie ma większych problemów w rodzinie) przedstawia rodzicom dziewczynę dość szybko... Poza tym 5 miesięcy to okres motylków, ogromnego pożądania i zabawy ze sobą, a u was już z seksem słabo i mieszkanie z rodzicami to kiepska wymówka wg. mnie, bo miałam podobnie.
Adrianna_8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-03, 19:39   #5
Serda3333
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 18
Dot.: Brak zaangażowania chłopaka.

Cytat:
Napisane przez Adrianna_8 Pokaż wiadomość
Też odnoszę takie wrażenie. Od lipca minęło raptem 5 miesięcy - z seksem źle, nie znasz jego rodziny i się na to nie zapowiada, mnóstwo wątpliwości i pytań.
Zaangażowany w związek facet (jeśli nie ma większych problemów w rodzinie) przedstawia rodzicom dziewczynę dość szybko... Poza tym 5 miesięcy to okres motylków, ogromnego pożądania i zabawy ze sobą, a u was już z seksem słabo i mieszkanie z rodzicami to kiepska wymówka wg. mnie, bo miałam podobnie.
Właśnie też mnie to zastanawia. Mimo, że z poprzednim chłopakiem nie uprawialiśmy klasycznego seksu to innego rodzaju zbliżeń było aż w nadmiarze.

Teraźniejszy ma tylko przebłyski. Jak byliśmy na wyjeździe 3 dniowym - to codziennie coś się działo (z jego inicjatywy). Tylko wtedy płynęło dużo alkoholu. Ogólnie jak wypije to można powiedzieć, że się klei wyjątkowo mocno. Na trzeźwo raczej ja bardziej inicjuję (tu go pogłaskam, tam połaskoczę). Wiem, że to źle wróży

Raz coś tam zagadnęłam, czy uważa, że pasujemy do siebie pod względem seksualnym. Odpowiedział, że się nad tym nie zastanawiał -.-

Jakieś obiekcje co do moich umiejętności? Nie ma żadnych.

Pytałam czy jego zdaniem uda nam się lepiej dopasować. On na to ,,nie wiadomo, możemy tylko próbować".

Mówiłam, że czuć od niego czasem takie lekkie wycofanie. To najpierw mówił, że nie ma nic takiego. Po dłuższym zastanowieniu powiedział, że może trochę boi się, że znowu sprawi mi ból (preferuje ostrzejszą wersję, co mi nie przeszkadza).

Nie raz też się zdarzyło, że coś nam przerwało. Z poprzednim chłopakiem jednak zawsze wracaliśmy do dzieła. Ten z kolei wybija się z rytmu i już kaput.

Zdarzyło się też, że nie stanął na wysokości zadania (ale to głównie właśnie jak trochę więcej wypił). Nigdy nie poruszałam tego tematu, bo wiem, że to ciężkie dla facetów. Sam też tego nie poruszył.

Edytowane przez Serda3333
Czas edycji: 2014-11-03 o 19:44
Serda3333 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-03, 19:44   #6
Adrianna_8
Zakorzenienie
 
Avatar Adrianna_8
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
Dot.: Brak zaangażowania chłopaka.

Cytat:
Napisane przez Serda3333 Pokaż wiadomość
Właśnie też mnie to zastanawia. Mimo, że z poprzednim chłopakiem nie uprawialiśmy klasycznego seksu to innego rodzaju zbliżeń było aż w nadmiarze.

Teraźniejszy ma tylko przebłyski. Jak byliśmy na wyjeździe 3 dniowym - to codziennie coś się działo (z jego inicjatywy). Tylko wtedy płynęło dużo alkoholu. Ogólnie jak wypije to można powiedzieć, że się klei wyjątkowo mocno. Na trzeźwo raczej ja bardziej inicjuję. Wiem, że to źle wróży

Raz coś tam zagadnęłam, czy uważa, że pasujemy do siebie pod względem seksualnym. Odpowiedział, że się nad tym nie zastanawiał -.-

Jakieś obiekcje co do moich umiejętności? Nie ma żadnych.

Pytałam czy jego zdaniem uda nam się lepiej dopasować. On na to ,,nie wiadomo, możemy tylko próbować".

Nie raz też się zdarzyło, że coś nam przerwało. Z poprzednim chłopakiem jednak zawsze wracaliśmy do dzieła. Ten z kolei wybija się z rytmu i już kaput.

Zdarzyło się też, że nie stanął na wysokości zadania (ale to głównie właśnie jak trochę więcej wypił). Nigdy nie poruszałam tego tematu, bo wiem, że to ciężkie dla facetów. Sam też tego nie poruszył.
Skoro pisałaś o studiach i pracy to domyślam się, że macie ponad 20 lat i raczej takie zachowanie u dorosłego faceta nie jest odpowiednie. Musisz z nim pogadać... Lepiej teraz niż potem. To dopiero 5 miesięcy i bardzo często po tym czasie klaruje się, co wyjdzie ze związku.
Adrianna_8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-03, 19:47   #7
Serda3333
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 18
Dot.: Brak zaangażowania chłopaka.

Cytat:
Napisane przez Adrianna_8 Pokaż wiadomość
Skoro pisałaś o studiach i pracy to domyślam się, że macie ponad 20 lat i raczej takie zachowanie u dorosłego faceta nie jest odpowiednie. Musisz z nim pogadać... Lepiej teraz niż potem. To dopiero 5 miesięcy i bardzo często po tym czasie klaruje się, co wyjdzie ze związku.
Tylko własnie nie wiem o czym. Poruszyłam chyba już wszystko co się dało (powyżej). Raz się pokłóciliśmy to pisał, że mu zależy...że chce ze mną być. To nie wiem, co jeszcze mogłabym w ogóle zrobić Z resztą wie, jak to jest uprawiać seks z innymi kobietami. Ma porównanie, a i tak nie wspomina, żeby coś było nie tak.

Powiedziałam mu, że sobie nie wyobrażam związku bez seksu to powiedział, że on też nie.

Edytowane przez Serda3333
Czas edycji: 2014-11-03 o 19:57
Serda3333 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-11-03, 21:51   #8
Adrianna_8
Zakorzenienie
 
Avatar Adrianna_8
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
Dot.: Brak zaangażowania chłopaka.

Cytat:
Napisane przez Serda3333 Pokaż wiadomość
Tylko własnie nie wiem o czym. Poruszyłam chyba już wszystko co się dało (powyżej). Raz się pokłóciliśmy to pisał, że mu zależy...że chce ze mną być. To nie wiem, co jeszcze mogłabym w ogóle zrobić Z resztą wie, jak to jest uprawiać seks z innymi kobietami. Ma porównanie, a i tak nie wspomina, żeby coś było nie tak.

Powiedziałam mu, że sobie nie wyobrażam związku bez seksu to powiedział, że on też nie.
Mówi jedno, robi drugie. Zastanów się sama, co chcesz z tym fantem zrobić... Mi by nie odpowiadał taki związek. Lepiej nie będzie.
Adrianna_8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-03, 22:37   #9
alexandraa13
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 888
Dot.: Brak zaangażowania chłopaka.

Nie wierzę...
"Brak zaangażowania chłopaka" i tu argumenty:

Cytat:
Napisane przez Serda3333 Pokaż wiadomość
Witam wszystkich. Jestem ze swoim chłopakiem od lipca. Mamy napięte grafiki, ale nie raz mi pokazywał, że zależy mu na spotkaniach (choć i tak były rzadkie - praca, studia). Potrafił zrezygnować dla mnie z wyjazdu, na którym mu zależało. Powtarza, że mu na mnie zależy. Zachowuje się czule i według moich znajomych - wygląda na zapatrzonego (ja nie jestem tego pewna, bo słowa słowami, a liczą się czyny). Oto lista moich ,,ale":

- Nie wspomina o wspólnych planach. Zawsze mówi ,,muszę tam kiedyś pojechać"(mimo, że to się tyczy naszych wspólnych zainteresowań). Dopiero jak go przycisnęłam to powiedział, że oczywiście patrzy na nas przyszłościowo. Mimo to, nie usłyszałam nigdy większych planów ze swoim udziałem.

- On zna moją rodzinę - ja jego nie. (Studiujemy w rodzinnych miastach i mieszkamy z rodzicami). Tłumaczy to tym, że jego rodzina jest wścibska, a on nie ma ochoty odpowiadać na ich milion pytań (tak jak ma teraz jego brat). Z resztą średnio się dogaduje z matką. Dodatkowo - dzieli pokój z bratem. Rozumiem to, ale trochę mnie frustruje, że co jakiś czas powtarza, że chciałby mnie przedstawić - tylko czeka na dogodny moment (np. imieniny babci). Oczywiście już po imieninach, a ja nadal nikogo nie poznałam. Wyłącznie kuzynów, którzy są zarazem jego dobrymi kumplami.

- Przez to spotykamy się u mnie (ja mam własny pokój i luzackich rodziców). Niestety to też jest problem, bo on źle się czuje zostając u mnie na noc. Jak to ujmuje ,,Głupio mu, bo ja u niego nawet nie byłam. Po za tym nie chce siedzieć mojej rodzinie na głowie". Mówiłam już, że to żaden problem (rodzicom to nie przeszkadza), ale nadal ma opory i nawet jak dojdzie między nami do zbliżenia to potrafi powiedzieć ,,na mnie już czas" i muszę go namawiać, żeby został do rana (zawsze ostatecznie zostaje i spędzamy razem cały weekend, ale na zasadzie ,,Dobra, w przyszłym tygodniu mamy mało czasu, więc zostanę jeszcze na sobotę". Musi być usprawiedliwienie - zamiast zwykłych chęci). Aczkolwiek jak tak mówi, czuję się jak przygodna panienka. Spotykania tylko w kawiarni jakoś mi się nie uśmiechają.

- Nie okazuje żadnej zazdrości. Podrywało mnie przy nim już kilka osób, a on na to: ,,Ale masz powodzenie". Niby lepiej niż gdyby miał być chorobliwie zazdrosny, ale szczypta nawet takiej żartobliwej zazdrości dobrze robi związkowi. Sam też jakoś nie daje mi powodów bym była zazdrosna.

- On miał już dwie ,,kochanki", a moim jest pierwszym. Niestety seksu jest między nami jak na lekarstwo. Ok, rozumiem - mieszkamy z rodzicami. Ale nawet jak jest dogodna okazja to on jakoś specjalnie tego nie inicjuje. Raz było między nami trochę ostrzej i można powiedzieć, że się zraniłam. Nie miał takiej sytuacji wcześniej. Przyznał, że teraz się trochę boi, żeby mi nie sprawić bólu. Mimo, że wszystko już ok.

- Kiedyś mieliśmy dogodną sytuację do bliskości. Przedrzeźnialiśmy się i w sumie wyszło tak, że w końcu się fochnął, odwrócił do mnie plecami i zasnął. A następna okazja malowała się nieprędko.

- Nie ma między nami jakiegoś szczególnego romantyzmu. Choć czasem przygląda mi się jak zasypiam (przyłapałam go) i ma wtedy ckliwą minkę. Całuje w czoło; przytula; odda swoją bluzę, gdy zimno; postawi kawę i ciastko; naprawi kran; powiedział, że kocha; do poprzednich dziewczyn też coś czuł, ale niby nie aż tak silnie.

- Z drugiej strony w ogóle nie ingeruje w moje decyzje. Zawsze gada, że mam robić jak chcę. ,,Chcesz iść do klubu? Idź". Albo ,,Jest impreza, jeśli masz ochotę i chęć to też jesteś zaproszona". Mój poprzedni chłopak jakoś tak podchodził do tego wspólnie ,,Jest impreza, chce nam się iść?" albo ,,Ok, to idź na imprezę - tylko napisz smsa jak wrócisz".

- Nie zastanawia się nad tym czy coś mi przeszkadza. Ostatnio był z kumplami w klubie do samego rana. Przypadkowo była tam moja koleżanka (której on nie zna) i zadzwoniła zapytać, czy ja też jestem. Powiedziałam, że nie. Później miała go na oku (również była do rana) i ponoć siedział tylko z kolegami przy piwie. Następnego dnia mi powiedział, że przyjechał kumpel z innego miasta (dawno się nie widzieli) i byli do rana w klubie. Wszystko się zgadza, ale średnio się czułam, że dowiaduję się o tym po fakcie (gdyby nie koleżanka).

- Nie obnosi się z naszym związkiem, ale i nie ukrywa. Jak siedzimy w towarzystwie to nigdy się nie krępuje mnie przytulić, czy pocałować. Chociaż nie nazwał mnie publicznie swoją kobietą. Nasi znajomi chyba nie są pewni czy jesteśmy parą, czy to jakiś romansik. Czasem też jak jest u mnie i ktoś zadzwoni to odpowiada, że jest po za domem. Jakby nie mógł powiedzieć: ,,Nie teraz, jestem u dziewczyny".

- Jak ktoś mnie przedrzeźnia to jeszcze mu pomaga, zamiast mnie bronić.

- Mamy wspólnych znajomych. Zaprosili nas na imprezę. Nawet nie zapytał, czy się jakoś umawiamy. Przyszedł z naszą koleżanką (Ponoć nie wiedziała jak trafić. Ona ma chłopka, z którym mój TŻ się lubi, więc romans nie wchodzi w rachubę). A ja sama. Średnie uczucie.

- Przyznał, że dość długo był sam i przyzwyczaił się myśleć głównie o sobie. Jednak stara się to zmienić.

Sama nie wiem, czy wymyślam problemy, czy słusznie uważam - że chyba nie zależy mu aż tak...
Jeśli ktoś przebrnął - jak to wygląda z dystansu? Z góry dziękuje za jakiekolwiek uwagi
Może faktycznie jakiś problem być z seksem, choć jego argumenty, że nie czuje się komfortowo kiedy Twoi rodzice są za ścianą + boi się, że znów zrobi Ci krzywdę brzmią sensownie.

Ale reszta to po prostu śmieszna. Większość tych ALE to jak dla mnie np. zalety a nie wady...Np. to że nie chce nadużywać gościnności twoich rodziców, to że nie jest zazdrosny i nie daje Tobie powodów do zazdrości, że nie zamierza ingerować w Twoje decyzje, że nie ukrywa przed Tobą jak spędził noc w klubie, że nie obnosi się ze związkiem i go nie ukrywa, że ma dystans i jak z kimś sobie żartujesz, to nie spina się z "ratowaniem honoru Pani"...
Kilka rzeczy nie jest może zaletami, ale i nie wadami, dla mnie np. są zrozumiałe - jak np. czemu nie spędzacie czasu u niego.
No i pozostałe rzeczy są po prostu Twoim jakimś wymysłem nawet nie wiem skąd. Że nie zdążył się zameldować co robił w nocy zanim koleżanka Ci doniosła, że dotarł na imprezę razem z dziewczyną kumpla, która nie mogła trafić, że odbierając telefon mówi, że nie ma go w domu zamiast "jestem u X", że "nie ma romantyzmu" choć jest czuły, opiekuńczy, zapatrzony w Ciebie i Cię kocha.

Szczerze mówiąc, nie znam Was, więc może się mylę...Ale po tym co napisałaś - fajny facet i wiecznie niezadowolona Ty. Słabo to widzę.
alexandraa13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-03, 23:08   #10
carpediem
Rozeznanie
 
Avatar carpediem
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 937
Dot.: Brak zaangażowania chłopaka.

Cytat:
Napisane przez alexandraa13 Pokaż wiadomość
Nie wierzę...
"Brak zaangażowania chłopaka" i tu argumenty:



Może faktycznie jakiś problem być z seksem, choć jego argumenty, że nie czuje się komfortowo kiedy Twoi rodzice są za ścianą + boi się, że znów zrobi Ci krzywdę brzmią sensownie.

Ale reszta to po prostu śmieszna. Większość tych ALE to jak dla mnie np. zalety a nie wady...Np. to że nie chce nadużywać gościnności twoich rodziców, to że nie jest zazdrosny i nie daje Tobie powodów do zazdrości, że nie zamierza ingerować w Twoje decyzje, że nie ukrywa przed Tobą jak spędził noc w klubie, że nie obnosi się ze związkiem i go nie ukrywa, że ma dystans i jak z kimś sobie żartujesz, to nie spina się z "ratowaniem honoru Pani"...
Kilka rzeczy nie jest może zaletami, ale i nie wadami, dla mnie np. są zrozumiałe - jak np. czemu nie spędzacie czasu u niego.
No i pozostałe rzeczy są po prostu Twoim jakimś wymysłem nawet nie wiem skąd. Że nie zdążył się zameldować co robił w nocy zanim koleżanka Ci doniosła, że dotarł na imprezę razem z dziewczyną kumpla, która nie mogła trafić, że odbierając telefon mówi, że nie ma go w domu zamiast "jestem u X", że "nie ma romantyzmu" choć jest czuły, opiekuńczy, zapatrzony w Ciebie i Cię kocha.

Szczerze mówiąc, nie znam Was, więc może się mylę...Ale po tym co napisałaś - fajny facet i wiecznie niezadowolona Ty. Słabo to widzę.
Myślę dokładnie tak samo! Co do seksu - myślę, że brakuje Wam intymności i swobody, co jest zrozumiałe w domu rodziców. Twój TŻ nie czuje się tak rozluźniony, co mnie wcale nie dziwi. Sama u rodziców TŻta byłam skrępowana i jakoś nigdy nie miałam większej ochoty na igraszki, wiedząc, że ktoś może zaraz wejść (nawet jeśli realnie rzadko wchodzili, to blokada jakaś jest).

Co do przedstawienia rodzicom - czeka na dogodny moment. To niekoniecznie jest wymówka, choć może faktycznie trochę z tym zwleka. Mimo wszystko uważam jednak, że pokój razem z bratem nie jest najlepszym miejscem na spotkania i może dlatego facet ucieka od tego tematu.

Dla mnie to porządny, fajny i wartościowy facet, a Ty, Autorko, szukasz dziury w całym. Poza brakiem seksu (co może być frustrujące, zgadzam się, ale tu jest kwestia braku komfortu) - Twój facet jawi się jako rozsądny, porządny mężczyzna. Myślę, że czepiasz się zanadto. Ja to jego zaangażowanie wyraźnie widzę, dlatego tytuł wątku mnie wprost zdumiewa...
carpediem jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-04, 07:19   #11
alexandraa13
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 888
Dot.: Brak zaangażowania chłopaka.

teraz jeszcze tak myślę: może Ty po prostu nie jesteś przyzwyczajona do dojrzałego związku z normalnym, ogarniętym facetem? Zapewne jesteście w wieku 20+, chłopak długo był sam, wydaje mi się że on dojrzał i już wyszedł z etapu (jeśli w nim kiedyś był) "gówniarskich" związków - scen zazdrości, łażenia wszędzie razem, prób kontrolowania, sprawdzania, przewrażliwienia na punkcie drugiej osoby. A Ty nie wiesz co się dzieje, bo on nie okazuje swojego zaangażowania tak, jak Ty sobie to wyobrażasz, czyli właśnie w mało dojrzały sposób.
alexandraa13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-11-04, 08:35   #12
Serda3333
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 18
Dot.: Brak zaangażowania chłopaka.

Cytat:
Napisane przez alexandraa13 Pokaż wiadomość
teraz jeszcze tak myślę: może Ty po prostu nie jesteś przyzwyczajona do dojrzałego związku z normalnym, ogarniętym facetem? Zapewne jesteście w wieku 20+, chłopak długo był sam, wydaje mi się że on dojrzał i już wyszedł z etapu (jeśli w nim kiedyś był) "gówniarskich" związków - scen zazdrości, łażenia wszędzie razem, prób kontrolowania, sprawdzania, przewrażliwienia na punkcie drugiej osoby. A Ty nie wiesz co się dzieje, bo on nie okazuje swojego zaangażowania tak, jak Ty sobie to wyobrażasz, czyli właśnie w mało dojrzały sposób.
Myślę, że może za bardzo go porównuję do swojego byłego, z którym byłam kilka lat. Tamten związek był bardziej wyważony. Również miałam dużo swobody w swoich decyzjach, ale ex w jakiś sposób brał w nich udział. Rodzinę ex'a poznałam bardzo szybko. Czasem okazywał lekką zazdrość mówiąc np. ,,Co ten koleś się tak na Ciebie gapił? ", ale zarazem mogłam mieć multum kolegów i mu to nie przeszkadzało. No i seksu było więcej (choć nie pełnego). Jak mieliśmy być w tym samym miejscu (np. na imprezie) to nawet by mi do głowy nie przyszło, że nie idziemy razem Wiem, że napisałby smsa: podejdę po Ciebie o tej i o tej.

W tym nowym związku jest mi dobrze, ale jestem trochę zagubiona. Po prostu nie wiem, czy tak powinno być, bo przyzwyczaiłam się do czegoś innego. No i przez to odbieram to jako brak większego zaangażowania.
Serda3333 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-04, 09:16   #13
jantrzeci
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 89
Dot.: Brak zaangażowania chłopaka.

Dla mnie, czyli z perspektywy faceta, twoje problemy, wyglądają w większości na przesadzone. Dość niepokojące jest nieprzedstawianie cie rodzicom i brak namiętności. Może to świadczyć, że twój facet jeszcze się mocno nie zaangażował, ale też nie jesteście ze sobą jakoś bardzo długo, więc nie oczekuj nie wiaodmo czego. Traktuj to bardziej na luzie. I powiedz mu, ze chcesz aby cię rodzicom przedstawił
jantrzeci jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-11-04, 09:34   #14
Serda3333
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 18
Dot.: Brak zaangażowania chłopaka.

Cytat:
Napisane przez jantrzeci Pokaż wiadomość
Dla mnie, czyli z perspektywy faceta, twoje problemy, wyglądają w większości na przesadzone. Dość niepokojące jest nieprzedstawianie cie rodzicom i brak namiętności. Może to świadczyć, że twój facet jeszcze się mocno nie zaangażował, ale też nie jesteście ze sobą jakoś bardzo długo, więc nie oczekuj nie wiaodmo czego. Traktuj to bardziej na luzie. I powiedz mu, ze chcesz aby cię rodzicom przedstawił
Zastanawia mnie tylko skąd ten brak namiętności. Zdarzały nam się dzikie porywy, ale tylko po alko - więc się nie liczy.
Może go nie pociągam Raczej nie musi narzekać na brak powodzenia. Po za tym mówił mi, że gdyby nie chciał to by ze mną nie był - bo samemu też żyje mu się dobrze. Jednak jest pewien, że chce mnie. (Na początku wprost mówił, że jeszcze nie wie, bo potrzebuje czasu, żeby zaangażować się mocniej). Teraz niby już wie, że kocha. Także raczej nie owija w bawełnę w tych kwestiach.

Edytowane przez Serda3333
Czas edycji: 2014-11-04 o 09:37
Serda3333 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-11-04 10:34:10


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:20.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.